Port Raigeki

Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Port Raigeki

Post autor: Hana »

Odkąd dwójka Kaminari na siebie natrafiła, to znaleźli ze sobą wspólna więź. Nadarzył się oto kolejny moment, dzięki któremu ich relacja miała stać się bogatsza we wspomnienia. Nie trzymali się jeszcze na tyle blisko, jak powinni, ale już powoli zmierzali w dobrym kierunku. Nie byli sobie obcy, ale na pewno musiała nastąpić większą otwartość ze strony dziewczyny, żeby nawiązać bardziej wyczekiwana współpracę. Wszelkie wątpliwości, jakimi obarczona była Hana sprowadzały się do jej charakteru i niepewności, których nie potrafiła do końca przemóc. Widok otwartości jaką posługiwał się Anzou w stosunku do niej sprawiał, że sama chciałaby móc wyrażać siebie na bieżąco. Niestety do tego jeszcze długa droga. Na razie głównym celem nastolatki było dorównanie Władcy piorunów w sprawności i zdolnościach. W końcu oboje byli ninja, więc mieli wspólny cel, do którego mogli zmierzać.
Spacer był tym, czego oboje mogli potrzebować. Chwilę odetchnąć od trudnych przemyśleń. Stać się na pozór zwykłymi ludźmi nie związanymi z żadnym obowiązkiem. Hana szła krok w krok za chłopakiem, aż nie ujrzeli okolic portu. Miejsce bardzo ciekawe z punktu widzenia każdego, kto chociaż na moment zastanawiał się o położeniu Raigeki. W końcu był to ważny punkt handlowy, łączący kontynent z północnymi wyspami. Sam połów ryb musiał być dla osady dochodowym przedsięwzięciem. A skoro już o rybach mowa, to Anzou trafił z kolejnym tematem w punkt. Hana od razu się bardziej ożywiła. Bez tego mogłaby jeszcze przez jakiś czas milczeć i zdać się na inicjatywę chłopaka.
- Chętnie coś zjem... Nie miałam jeszcze okazji niczego próbować od okolicznych sprzedawców. - zgodziła się i napomknela o swoim braku konkretnych doświadczeń. Jeśli już, to jadła dania rybne w domu z resztą rodziny, które zamawiali u handlarzy. Przeżyć coś na własną rękę było w zupełności intencją Hany. Dlatego bez dwóch zdań musiała zgodzić się na propozycje.
- Sama ryba może nie wystarczyć. Pamiętaj o misce ryżu i innych dodatkach, walory smakowe przede wszystkim... - przestrzegła Anzou, żeby nie zaniedbał wyboru odpowiedniego miejsca i zaprowadził ich do celu. Dla swojej wygody dziewczyna zamierzała zajac dla nich miejsce i obserwować swobodnie otoczenie. Uroki miasta zawsze ją zadziwiały, bo była głównie uchowana w zaciszu domostwa.
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 948
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Port Raigeki

Post autor: Anzou »

Hana wydaje się troszczyć o młodego Kaminari i doglądać jego zbilansowanej diety. Dobrze jest mieć taką osobę obok. Anzou zazwyczaj nie zwracał konkretnej uwagi na to co je, miało być smacznie i dawać energetycznego kopa. I tak właśnie bywało! Dzisiaj natomiast Władca Piorunków miał zamiar zwrócić na to uwagę, poświęcić temu czas i zwiększą świadomością dokonać wyboru.
- Wiesz Hana, że się nigdy temu bliżej nie przyglądałem? Rybka sama w sobie była pyszna, nie myślałem czy ma być z ryżem czy jeszcze innymi dodatkami! Dla mnie miało być pysznie i już!
Odpowiedział wyraźnie zadowolony nastolatek. Dwójka Kaminari sprawnie maszerowała w Porcie, który żył swoim życiem. Anzou co prawda ostatnio tutaj narozrabiał, natomiast zrobił też wiele dobrego, więc suma sumarum - było okej. Chłopak powoli dostrzegał miejsce, w którym kiedyś miał przyjemność ucztować. Niewielka budka oraz starszy mężczyzna, który każdego dnia sprzedawał świeże pożywienie. Nastolatek przyspieszył kroku, chciał niemal biec, ale powstrzymywała go obecność Hany. Nie chciał wypaść w jej oczach jak jakiś nieopanowany dzieciak. W jej oczach Anzou chciał wypadać tylko i wyłącznie jak najlepiej. Dwójka po chwili dotarła w odpowiednie miejsce.
- Na co masz ochotę? Wybieraj co chcesz, moja w tym głowa!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Port Raigeki

Post autor: Hana »

Czasami jej myśli dochodziły do różnych konkluzji. Rozchodziły się w różnych kierunkach, ale raczej w logiczny dla siebie sposób. Hana po prostu szukała odpowiedniego rozwiązania dla wszystkich sytuacji. Wybór jedzenia był jednym z ważniejszych czynników i nauczona dobrych manier nie mogła zapomnieć o odpowiednim odżywianiu. Zwykła porcja suchego prowiantu byłaby w tym wypadku nieodpowiednia. Nie była szkolona do ostatecznego surwiwalu, w którym to nie było miejsca na odpoczynek. Być może oznaczało to prawdziwą trudność misji. Zadanie sprawiające, że człowiek kieruje się zwierzęcym instynktem. Dziewczyna raczej wolała o tym nie myśleć, w końcu nie była na to zupełnie gotowa. Mogła walczyć i poruszać się na większe odległości, ale na tym wolałaby poprzestać. W wiosce na szczęście nic takiego, jak głód im nie groziło. Z zadowoleniem przyjęła jakże sympatyczna postawę Anzou. W wielu sprawach posiadał własne zdanie, więc tym razem wyraził się nad wyraz jasno i zrozumiałe. Jeśli zapomni o tak prostych sprawach, to stanie się niewolnikiem systemu. Nie chciałaby go zobaczyć kompletnie zagraconego na zadaniach poszerzania wpływów klanu. Kaminari byli ważni, lecz ich dobro miało większy wpływ na to, jak wpłyną na resztę świata.
Tak oto nastolatka zdecydowała się podążyć jeszcze przez chwilę za Władca piorunów i spostrzec, że ten zatrzymał się przy małym lokalu, gdzie właścicielem był sędziwy facet. Na myśl od razu przywiódł jej typowego mężczyznę, który całe swoje życie poświęcił dla dań rybnych. Wyciągając z nich wszystko, co najlepsze i serwując je dla ludzi tej osady.
- Dla mnie to samo, co weźmiesz Ty. - odpowiedziała nieco speszona, bo nie chciała przyznać, że mało wiedziała temat tego typu ulicznego jedzenia. Wolała się nie wychylać i zdać się na dobry gust chłopaka. Jak dotąd nie widziała Anzou niezadowolonego z posiłku, który jadł.
Czekała cierpliwie na jego decyzję i być może w tym czasie nasunie się odpowiednie przemyślenia i chwila na podjęcie odpowiedniego tematu do kontynuacji rozmowy. Głupio byłoby stracić okazję do pogłębienia ich relacji.
- Chciałabym wkrótce awansować... Może po turnieju ktoś z klanu doceni moje starania. Wykonywanie ważniejszych zadań sprawi też, że moja rodzina bardziej mnie doceni... - wypowiedziała z entuzjazmem, ale też zmartwiła się pod koniec. Tytuł Akolity brzmiał bardziej prestiżowo. Może mogłaby celować jeszcze wyżej w późniejszym czasie. Nie była czystej krwi, dlatego każde zasługi wydawały się Hanie na wagę złota. Miała nadzieję, że następca lidera klanu będzie otwarty na każdego ninja z klanu. Dla kontrastu Anzou też musiał myśleć o swojej dalszej karierze, więc wpatrywała się w niego. Nie za długo, bo zaraz odczuła krępujące emocje zbyt intymnej natury. Przeniosła wtedy wzrok na wnętrze i wdychała zapachy z kuchni.
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 948
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Port Raigeki

Post autor: Anzou »

Odpowiedzialność za wybór odpowiedniego pożywienia padła zatem na Białowłosego. Chłopak posiadając wciąż z tyłu głowy słowa swojej rówieśniczki o należytym odżywianiu i doborze właściwych dodatków postanowił zamówić coś pełnowartościowego.
- Jasne!!! Zatem... poprosimy pieczoną rybę! Do tego... do tego!!! Poprosimy jeszcze ryż i wiele warzyw! Najlepiej takich grillowanych, zależy nam, aby wszystkie składniki do siebie pasowały!
Powiedział z pełnym entuzjazmem nastolatek z klanu Kaminari. Zdaje się, że całkiem dobrze i sprawnie poszło mu wykonanie tego mini zadania i że bez większego problemu dwójka otrzyma całkiem dobrą porcję. Natomiast nie samym jedzeniem człowiek żyje!
- A czego się napijesz, Hana? Na co masz ochotę?
Anzou zadał otwarte pytanie i oczekiwał odpowiedzi, którą gdy tylko otrzyma - zamówi to, czego jego rozmówczyni będzie oczekiwać. Wtedy Hana poruszyła również kolejną kwestię, kwestię awansu na Akolitę. Nastolatek uśmiechnął się i spojrzał prosto w oczy dziewczyny.
- Jestem przekonany, że to niedługo się stanie! Widziałem co potrafisz i... to tylko kwestia czasu. Natomiast... sam nie wiem jak to wszystko dalej się potoczy. Po ostatnich wydarzeniach tytuły... to co robimy jakby nieco przestało mieć znaczenie. Nieważne jaką mamy rangę, ważne kim jesteśmy i co sobą prezentujemy. A Ty z całą... z całą pewnością jesteś... wspaniałą osobą...
Powiedział Anzou, początkowo jego ton był pewny, przekonany, natomiast gdy dochodziło do momentu przejścia nieco bliżej Hany... jego głos był mniej śmiały... Wypowiedzenie tego wiele go kosztowało. Nastolatek nie miał najmniejszego pojęcia czy dobrze zrobił. To się już okaże.
1 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Port Raigeki

Post autor: Hana »

Wspólne jedzenie zaczynało im wchodzić w nawyk. Oczywiście był to dobry znak. Im spędzali ze sobą więcej czasu, tym więcej mogli na tym zyskać. Relacja budowała się najlepiej właśnie przy prostych, codziennych sytuacjach. Może to Hana wydawała się być rozsądniejsza i pokazywała Anzou lepszą stronę życia. Niemniej oboje mogli dowiedzieć się od siebie bardzo dużo.
Zaskoczenie samo wymalowali się na twarzy dziewczyny, gdy chłopak przeszedł do ochoczego zamawiania posiłków z budki. Zawarł wszystko to, o czym rozmawiali jeszcze chwilę temu. Uśmiechnęła się ze względu na idące za tym rozbawienie. Nie chciała pozwolić sobie na zbyt wiele, żeby przypadkiem nie urazić chłopaka, ale pozwoliła sobie na przelotne westchnienie. Tym bardziej, że na wierzch wyszły dodatkowe emocje, jakie kierowały Anzou. Nie podejrzewała, że Władca piorunów, jakiego go opisywali, był zdolny do wyrażania wielu odczuć na raz. Dotąd obnosił się stoicką postawą i praktycznie zawsze znajdował ujście swoich myśli, co zawsze przekłada się na staranne wypowiedzi. Mogła i chciała wiedzieć o nim więcej, bo była mniej doświadczona niż chłopak. Mimo, że byli rówieśnikami, to dużo wcześniej zdobył awans w hierarchii klanowej. Nie można o tym zapominać.
- Najlepiej do tego wszystkiego wkomponuje się zielona herbata, prawda? - odpowiedziała nadal wesoła i klasnęła w dłonie z podziwu.
Wyróżnienie jej na tle zagadnienia o tytułach, jakie zdobywali ninja, nie powinno przynieść większego efektu. A jednak doprowadziło do pewnego ukłucia i dziewczyna speszyła się tymi słowami. Skryła ślad rumieńca na moment, a później doszła do wniosku, że przecież to nic złego. Byli na tyle dorośli, że mogli mówić otwarcie o wielu sprawach. Zawsze istniał moment, w którym przekracza się pewna granicę. Hana mogła uznać, że sympatia chłopaka doprowadziła go do takiego rozwiązania.
- Dziękuję. Nie wiem, czy nadaje się do zostania kimś ważnym w klanie, bo.. przez moją odmienność wyglądu słabo wpasowuje się w szereg. - oceniła swoje szanse bardzo surowo, pomimo że miała już więcej pewności niż na początku swojego szkolenia. Z pewnością większość osób na jej miejscu miałaby podobne wrażenie. Hana starała się nie przysparzać problemów, więc nie zamierzała powodować pogorszenia obecnego nastroju. Czym prędzej chciała skosztować tego, co Anzou miał już sposobność zjeść. Liczyła, że jego opinia potwierdzi się w stu procentach. Dołożyła własny wysiłek, żeby to była mała uczta dla dwojga z racji innych dodatków zapewniających dostateczną sytość.
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 948
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Port Raigeki

Post autor: Anzou »

Zielona herbata. Hana trafiła w dziesiątkę. Chłopak uwielbiał ten napój, pasował on niemal do wszystkiego, a ciepło, które mu dawał było już nie tylko te fizyczne. Nastolatek lubił go również z tytułu psychicznego. Ten napój dawał mu zwyczajnie komfort psychiczny, był kolejnym elementem, który budował jego bezpieczną przystań.
- Zdecydowanie.
Skinął z uśmiechem Anzou i zamówił napój. Dwójka mogła teraz oczekiwać na podanie dania i wywaru co zapewne chwilę potrwa. Odpowiednie przygotowanie wszystkich elementów dania, które zażyczył sobie Białowłosy raczej nie przysporzy problemów mistrzowi kuchni. Wtedy rówieśniczka Anzou wyskoczyła z kolejnym tematem, Anzou uważnie jej słuchał i starał się zrozumieć jej obawy. Nie był typem osoby, który ze względu na wygląd jest skłonna kogokolwiek dyskryminować.
- Najważniejsze jest co sobą reprezentujesz, Hana. Myślę, że wiele osób ma takie same zdanie jak ja, więc nie masz się raczej czym przejmować! Będziesz robić wszystko tak, jak robisz to dotychczas, a w końcu ruszy to do przodu. Wiem to i w to wierzę!
Anzou chciał wesprzeć Hanę. Dodać jej otuchy. Otoczyć ją troską i opieką. Zasługiwała na to z wielu względów i młody Kaminari nie zamierzał jej niczego odbierać, a na pewno - nie zamierzał podcinać jej skrzydeł, które dopiero co zaczęła rozwijać!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Port Raigeki

Post autor: Hana »

Wyglądało na to, że Hana po raz pierwszy mogła liczyć na wsparcie kogoś spoza kręgu rodziny. Tak naprawdę to jedyną oddaną osobą była jej rodzicielka. Reszta po równo niezbyt wierzyła w jej jakikolwiek sukces. Nie było zatem dziwne, że dziewczyna ucieszyła się na słowa Anzou. Zapewniał ją o tym z pewnością w głosie. Na to też liczyła. Od kiedy pamięta, to była zdana na siebie. Dotąd torowała sobie drogę staraniami i ciężką pracą. Nie było innego wyjścia, jak podążać tak obraną ścieżką i sprawdzić dokąd zdoła zajść. Nie będzie wielkim zaskoczeniem natrafienie na przeszkody i groźnych przeciwników. Zdawała sobie sprawę, jak okrutna potrafi być sytuacja na polu walki. Jakie niesie za sobą skutki. Nieuniknione, że będzie musiała znosić konsekwencje niejednego starcia. Najważniejsze, żeby u boku zaufanej osoby. Anzou wydawał się być odpowiednim kandydatem do tego zadania. Rozwijanie się u jego boku wnosiło dużo radości. Nie mogła jednak zgodzić się ze wszystkim.
- Też szczerze w to wierzę. Prędzej, czy później swoimi czynami sprawię, że będą patrzeć na mnie w inny, lepszy sposób.. mam taką nadzieję. Niemniej potrzebne są nam jednostki i tytuły, które będą coś znaczyć dla reszty ludzi. Mieszkańcy muszą widzieć w nas więcej niż tylko dobre osoby, że walczymy dzięki nim. - nabrała większej pewności, aby przekazać swój punkt widzenia. Szczerze chciała odmienić sytuację, jaka nastała przez minione kilka lat. Niestety stare waśnie było trudno zatrzeć w pamięci. Jako młode pokolenie powinni raczej starać się pokazał lepszą stronę medalu. Ustawić ster ku nowemu horyzontowi. Doprawdy wymagać to będzie bardzo dużych pokładów odwagi i zadziorności. Postawić się wszystkim przeciwnikom starych idei i zmusić do wybrania nowych rozwiązań. Tak przynajmniej nastolatka wyobrażała sobie rozstrzygnięcie najbliższej przyszłości. Nie chciała na razie wywlekać skomplikowanych przemyśleń na wierzch. Skupiła się na kontynuowaniu rozmowy w przyjemnej atmosferze. Na bardziej swobodne tematy.
- Jaki jest twój następny cel? Moim na pewno będzie dalszy rozwój Suitonu. Z Raitonem jakoś kiepsko mi idzie, ale wiem, że nad Rantonem też mogę lepiej zapanować. - przechyliła lekko głowę nad drobnymi spekulacjami. Chociaż dobrze panowała nad Wodnym Smokiem, to chciała poznać jeszcze silniejsze jutsu tego typu.
- Wraz z twoimi czarnymi błyskawicami mogłaby powstać naprawdę niesamowita kombinacja. - uśmiechnęła się zadziornie. Teoretycznie każdy Kaminari w pojedynkę powinien doskonale dawać sobie radę i tworzyć combo wodno-elektryczne. Jednak to bardziej złożone działanie, niż można było podejrzewać. Co najmniej średnia półka rozpoczynająca się od rangi B. Istniało tyle opcji do wyboru i nauki, więc trzeba rozsądnie gospodarować zasobami.
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 948
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Port Raigeki

Post autor: Anzou »

Anzou w sumie nie za bardzo zwracał uwagę na tytuł, który ma. Jakby w ostatnim czasie przestało to mieć dla niego totalnie znaczenie. Nastolatek z klanu Kaminari miał nieco inne podejście, natomiast całkowicie rozumiał to co mówi jego rozmówczyni.
- Prawda, te tytuły dla niektórych coś znaczą i... posiadając odpowiedni tytuł jesteśmy w stanie osiągnąć więcej. Wiesz, chodzi mi o jakieś negocjacje, rozmowy, może lekkie przymknięcie oka.
Powiedział spokojnym i lekko zamyślonym głosem Anzou. Wyobraził sobie w głowie jak to może wykorzystać swój tytuł by kiedyś coś wskórać. Nic konkretnego jednak nie przyszło mu do głowy.
- Co do rozwoju? Myślę, że skupienie na naszym Reberu, wyszlifowanie go do maksimum możliwości to mój cel na przyszłość. Nie widzę innej możliwości. To w połączeniu z kontrolą Chakry może dać zniewalające efekty. Pewnie niedługo udam się w jakąś dłuższą podróż, daleko, aby móc w spokoju skupić się na treningach. Suiton to wspaniały żywioł, muszę poświęcić mu nieco więcej uwagi...
Anzou odpowiadał teraz już nieco bardziej energicznie, był bardziej pewny siebie w tym co mówi. To były jego wewnętrzne odczucia! Anzou był również pod wrażeniem ambicji Hany. Dziewczyna parła do przodu i chciała osiągać więcej i więcej. To bardzo dobrze.
- Możliwe, że niedługo Ciebie takiej techniki nauczę, kto wie! Znając Ciebie, to pewnie będzie to szybciej niż myślisz! Jak smakuje Ci jedzonko?
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Port Raigeki

Post autor: Hana »

Nie była to niezwykła rzecz, że nastolatka przejmowała się statusem społecznym. Żyli w wioskach, grupowały się w klany i posiadali rodziny. Przez pokolenia wypracowano spójnie działający mechanizm, żeby odnosić sukcesy. Tak przynajmniej zdawało się nastolatce. Dlatego miała szacunek do ojca, który wszystkiego ją nauczył i nadal czynnie służył rodowi Kaminari. Tak i teraz była pełna podziwu że siedzi z Akolitą, kiedy sama była ledwie Doko. Nie wiedziała jednak, jak zasłużyć sobie na awans. Sam trening w ukryciu raczej pogarszał sprawę. Na swój samotniczy tryb nie mogła niestety nic poradzić. Uczyła się pilnie, żeby któregoś dnia przełamać klątwę. A na razie rosła w siłę we własnym tempie. Pokrzepiające słowa towarzysza były tego dobrym dowodem. Czuła się swobodnie z takim rozwiązaniem. Na razie mogła czytać i marzyć. Całkiem jej to pasowało, to bycie na uboczu. Może powinna rozważyć jakąś bardziej alternatywną ścieżkę? Kto wie, do czego byłaby zdolna jako kunoichi skrytobójca.
- Poprzez lojalność można wypracować sobie właśnie takie sprawy. Trafiłeś w samo sedno. Przywileje na pewno są miłe, ale tylko gdy nie są nadużywane. - dodała od siebie Hana i skupiła się tu na własnych odczuciach. Podziały zawsze istniały, więc chciałaby być pewnego rodzaju rozjemcą, który mógłby zahamować wszelkie wybryki nieodpowiednich osób. Tyczyło się to zarówno przestępców, jak i osób wysoko urodzonych na całym świecie. Jeszcze nad tym popracuje.
Następnie wysłuchała bacznie drugiej sprawy, której była ciekawa. Kaminari pełną parą. Wykwalifikowany w dziedzinie, która zasłynęła już międzynarodowo. Niemal zazdrościła mu tego, bo Hana nie sięgała po Ranton zbyt często. W sumie to nie znała za dobrze jego właściwości poza kontrolą laserowych wiązek. Tym bardziej nie spodziewała się usłyszeć od Anzou tego typu propozycji. Zdziwiła się, a jej mina mówiła sama za siebie. Żeby nie złapano jej z otwartymi ustami, to zasłoniła usta dłonią.
- Nie spodziewałam się, że jest taka możliwość. Czarne błyskawice bardzo pasują do stylu Kaminari i są potężne. Ciekawe czy ojciec o nich wie. Postaram się popracować także nad Raitonem i Reberu. - zaintrygowana nowymi informacjami Hana nie pozwoliła emocjom przejąć kontroli nad sobą. Ucieszyła się, ale zaraz wróciła do swojego łagodnego stanu. Co za dużo, to niezdrowo. Zawsze robiła wszystko z umiarem, więc uznała, że dziwnie byłoby teraz pokazywać więcej. Zwłaszcza przed Anzou. Dodał jej jeszcze więcej motywacji, którą będzie mogła spożytkować przy najbliższej sesji treningowej. Nie zamierzała się oszczędzać.
Tak dobrze spędzała czas z Anzou, że przegapiła chwilę podania jedzenia. Niby nie było tego dużo, ale jak dla dwóch osób to ich miejsce zostało dobrze zastawione. Samotne posiłki z pewnością nie wyglądałyby tak urodziwe, jak teraz. Mocno dziękowała za to losowi. Gdyby nie znajomość z Władcą piorunów, to ich pora obiadowa byłyby całkiem zwyczajna. Dlatego posłała chłopakowi uśmiech pełen zadowolenia. Ryba prezentowała się znakomicie, więc chciała zacząć od niej. Rozdzieliła zręcznie drewniane pałeczki i oddzieliła spory kawałek wędzonki.
- Itadakimasu! - Hana zmówiła jeszcze zwyczajowe podziękowanie i mogła skosztować pyszności.- Mmm, pychota.
Ryż wraz z rybą i innymi dodatkami smakował obłędnie. Wszystko rozpływało się w ustach i było delikatne. Nie spodziewała się tego po zwykłym straganie w porcie. Trudno było się powstrzymać, a z racji dobrego nastroju i ciepłego jedzenia na lico dziewczyny uwydatnił się ogromny rumieniec. Ciężko będzie przebić taką przyjemność komukolwiek i kiedykolwiek. Już rozumiała kulinarne ciągoty Anzou do podróżowania i smakowania różnych kuchni z całego świata. Można było o tym całą serię książek napisać i rozpowszechnić.

zt.
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 948
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Port Raigeki

Post autor: Anzou »

Posiłek i rozmowa z Haną to coś, co sprawiało ogromną przyjemność Białowłosemu. Pech chciał, że dziewczyna musiała się spieszyć, zapewne jej ambicje by stać się silniejszą ją do tego przekonały.
- Ciężką pracą osiągniesz wszystko. Jestem o tym przekonany! Czas najwyższy po tym pysznym posiłku i delikatnym odpoczynku ponownie zakasać rękawy i walczyć o to, aby stać się silniejszym. Uczynię dokładnie to samo. Rozwinę swój Suiton!
Powiedział nastolatek z klanu Kaminari i szybko dokończył posiłek. Pora się zbierać i powalczyć o to, aby stać się jeszcze silniejszym każdego dnia! Czas rozwinąć swoje umiejętności na zdecydowanie wyższy poziom. Czas pokazać, że klan Kaminari nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w świecie Shinobi.

z/t
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Raigeki (Osada Rodu Kaminari)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości