Zapomniana świątynia Raijina
- Kan Senju
- Posty: 450
- Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
- GG/Discord: Hikari#5885
- Akaruidesu Yoake
- Martwa postać
- Posty: 906
- Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
- Multikonta: Budyś
- Kan Senju
- Posty: 450
- Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
- GG/Discord: Hikari#5885
- Akaruidesu Yoake
- Martwa postać
- Posty: 906
- Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
- Multikonta: Budyś
- Kan Senju
- Posty: 450
- Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
- GG/Discord: Hikari#5885
- Akaruidesu Yoake
- Martwa postać
- Posty: 906
- Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
- Multikonta: Budyś
- Kan Senju
- Posty: 450
- Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
- GG/Discord: Hikari#5885
- Akaruidesu Yoake
- Martwa postać
- Posty: 906
- Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
- Multikonta: Budyś
- Kan Senju
- Posty: 450
- Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
- GG/Discord: Hikari#5885
- Akaruidesu Yoake
- Martwa postać
- Posty: 906
- Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
- Multikonta: Budyś
- Kan Senju
- Posty: 450
- Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
- GG/Discord: Hikari#5885
- Kutaro
- Posty: 885
- Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
- Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8723
- GG/Discord: Templar#5431
- Multikonta: Templar
Re: Zapomniana świątynia Raijina
Zlecenie było stosunkowo lakoniczne. Nic nie mówiło o poprzedniej, średnio udanej misji chłopaka. Jednak najwyraźniej klan ufał, że nie trzeba mu tego wypominać i Anzou nauczył się na własnych błędach. Przygotowany do wędrówki, zarówno pod względem ekwipunku jak i podejścia shinobi wyruszył szybkim krokiem z domu. Zadanie wydawało się stosunkowo proste, choć możliwe, że dodatkowe informacje jakie miały zostać przekazane w Świątyni Raijina je nieco skomplikują. Tak czy inaczej cel był dosyć prosty - przerwać linię transportową, a w jaki sposób i jak dobrze to zostanie wykonane zależało wyłącznie od Anzou.
* * *
Sama podróż minęła bez zbytnich komplikacji, na niebie wciąż utrzymywały się niezmiennie ciężkie chmury. Choć wciąż nie zamierzały uwolnić z siebie deszczu. Anzou kierując się na wschód nie napotkał zbyt wielu podróżników, a nawet jeśli to głównie szli w przeciwnym kierunku, z dala od wojennej nawałnicy. Szlak do samego miejsca spotkania kiedyś był niemal zapomniany. Choć idąc po ścieżce wydawało się, że okolica nieco odżyła. Oczywiście nie był to szlak pełny podróżnych, lecz tu i ówdzie zdeptana trawa, odcisk buta w błocie czy oczyszczona z gałęzi ścieżka sugerowały, że trakt był uczęszczany. Czy Raijin był zadowolony, że jego miejsce kultu znalazło się w samym środku linii frontu, było dyskusyjne. Choć patrząc po ogólnym charakterze bóstwa to nawet niewykluczone. Wchodząc w las, w którym miało się znajdować miejsce kultu, Kaminari zobaczył coraz więcej śladów. Rzeczywiście zgodnie z powiedzeniem “jak trwoga to do boga” ludziom przypomniało się istnienie owej świątyni i wyglądało na to, że przybyła tu grupa pielgrzymów.
W końcu Anzou mógł zobaczyć jak wyglądało to miejsce. Dosyć duży pomnik bóstwa był otoczony nadgryzionym przez ząb czasu murem. Wokół kręciło się około dziesięciu osób. Część z nich klęczała lub stała, mamrocząc pod nosem modlitwy i przesuwając w dłoni paciorki. Jakaś parka zamierzała chyba opuścić już miejsce bo się raczej pakowała do drogi. Kilka osób zajęło się oczyszczaniem posągu i co bardziej istotnych elementów świątyni z mchu i innych roślin. Właśnie jeden z tych sprzątaczy miał na głowie słomiany stożkowy kapelusz przywiązany pod brodą czerwoną wstążką. Twarz była schowana póki co pod rondem czapki lecz, mimo to wyglądał on na postawnego mężczyznę o ogorzałej karnacji. Mógł przypominać chłopa, lecz był nieco zbyt postawny na ów zawód.
* * *
Sama podróż minęła bez zbytnich komplikacji, na niebie wciąż utrzymywały się niezmiennie ciężkie chmury. Choć wciąż nie zamierzały uwolnić z siebie deszczu. Anzou kierując się na wschód nie napotkał zbyt wielu podróżników, a nawet jeśli to głównie szli w przeciwnym kierunku, z dala od wojennej nawałnicy. Szlak do samego miejsca spotkania kiedyś był niemal zapomniany. Choć idąc po ścieżce wydawało się, że okolica nieco odżyła. Oczywiście nie był to szlak pełny podróżnych, lecz tu i ówdzie zdeptana trawa, odcisk buta w błocie czy oczyszczona z gałęzi ścieżka sugerowały, że trakt był uczęszczany. Czy Raijin był zadowolony, że jego miejsce kultu znalazło się w samym środku linii frontu, było dyskusyjne. Choć patrząc po ogólnym charakterze bóstwa to nawet niewykluczone. Wchodząc w las, w którym miało się znajdować miejsce kultu, Kaminari zobaczył coraz więcej śladów. Rzeczywiście zgodnie z powiedzeniem “jak trwoga to do boga” ludziom przypomniało się istnienie owej świątyni i wyglądało na to, że przybyła tu grupa pielgrzymów.
W końcu Anzou mógł zobaczyć jak wyglądało to miejsce. Dosyć duży pomnik bóstwa był otoczony nadgryzionym przez ząb czasu murem. Wokół kręciło się około dziesięciu osób. Część z nich klęczała lub stała, mamrocząc pod nosem modlitwy i przesuwając w dłoni paciorki. Jakaś parka zamierzała chyba opuścić już miejsce bo się raczej pakowała do drogi. Kilka osób zajęło się oczyszczaniem posągu i co bardziej istotnych elementów świątyni z mchu i innych roślin. Właśnie jeden z tych sprzątaczy miał na głowie słomiany stożkowy kapelusz przywiązany pod brodą czerwoną wstążką. Twarz była schowana póki co pod rondem czapki lecz, mimo to wyglądał on na postawnego mężczyznę o ogorzałej karnacji. Mógł przypominać chłopa, lecz był nieco zbyt postawny na ów zawód.
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"
- Anzou
- Posty: 951
- Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Akoraito
- Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6941
Re: Zapomniana świątynia Raijina
Podróże kształcą. To nie podlega żadnej wątpliwości. Podróżując ludzie są w stanie integrować się z innymi, poznawać ich zwyczaje, kulturę i przede wszystkim - kuchnię. Anzou maszerował dość szybko, jednak nie narzucał sobie zawrotnego tempa. Nie chciał zmęczyć się i spalić na starcie. Sama architektura na miejscu pozostawiała wiele do życzenia, widać było brak zadbania o detale. Nie spotkało się to z zachwytem Władcy Piorunów. Jedyny pozytyw to kolumny, które robią wrażenie, są solidne, mają w sobie coś przyciągającego wzrok. Kaminari jednak nie był tutaj po to, by podziwiać widoki. Miał zupełnie inny cel. Lustrował wzrokiem wszystkich, pozostawał w skupieniu. Po krótkiej chwili dostrzegł człowieka, którego miał zagadać. Przynajmniej tak uważał. Białowłosy pewnym krokiem podszedł w jego stronę, wysoko podniesiona głowa, ściągnięte barki. Ten gość wyglądał na konkretną osobę. Gdy Władca Piorunów znalazł się tuż obok - nie patrzył w oczy, patrzył przed siebie.
- Rudy Jeleń.
Władca Piorunów nie mówił nic więcej. Powiedział to cicho, jednak tak, by sam zainteresowany to usłyszał. Co więcej - chłopak był gotowy na wszelką reakcję. Nigdy nie wiadomo, czy w szeregi Kaminari nie wdarł się szpieg, skorumpowany człowiek, który jest gotowy do tego, by dla swoich indywidualnych korzyści porzucić walkę dla klanu. Na tym etapie jednak Anzou nie oczekiwał żadnych komplikacji. Te mogą wystąpić dopiero w samym momencie dywersji, gdy dojdzie do konfliktu, gdy chłopak będzie musiał szybko analizować sytuację i jeszcze szybciej podejmować decyzje. Teraz jednak nastolatek czekał na dalsze instrukcje. Sam będzie miał kilka pytań, jednak na wszystko przyjdzie czas. Nie należy się spieszyć. Cierpliwy to i kamień ugotuje.
- Rudy Jeleń.
Władca Piorunów nie mówił nic więcej. Powiedział to cicho, jednak tak, by sam zainteresowany to usłyszał. Co więcej - chłopak był gotowy na wszelką reakcję. Nigdy nie wiadomo, czy w szeregi Kaminari nie wdarł się szpieg, skorumpowany człowiek, który jest gotowy do tego, by dla swoich indywidualnych korzyści porzucić walkę dla klanu. Na tym etapie jednak Anzou nie oczekiwał żadnych komplikacji. Te mogą wystąpić dopiero w samym momencie dywersji, gdy dojdzie do konfliktu, gdy chłopak będzie musiał szybko analizować sytuację i jeszcze szybciej podejmować decyzje. Teraz jednak nastolatek czekał na dalsze instrukcje. Sam będzie miał kilka pytań, jednak na wszystko przyjdzie czas. Nie należy się spieszyć. Cierpliwy to i kamień ugotuje.
0 x
- Kutaro
- Posty: 885
- Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
- Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8723
- GG/Discord: Templar#5431
- Multikonta: Templar
Re: Zapomniana świątynia Raijina
Ostrożność w takich momentach była jak najbardziej na miejscu. Informator to nieco inne określenie na szpiega, a z takimi osobami nigdy do końca nic nie wiadomo. Każdy z nich mógł się okazać podwójnym agentem, bo przecież tacy często byli rekrutowani ze złapanych wcześniej wywiadowców. Tym bardziej, że wcześniej Kaminari tego człowieka na oczy nie widział.
Kapelusznik tuż przed zaczepieniem zajmował się próbami usunięcia wyjątkowo upartej kępy mchu ze szczeliny w murze. Jednakże, gdy usłyszał hasło wyprostował się, odwrócił do Anzou i uniósł kciukiem krawędź słomianego kapelsza. Zza jego ronda wyłoniła się szczupła twarz z dosyć głęboko osadzonymi oczami. Na początku zlustrował chłopaka wzrokiem sprawdzając z kim ma do czynienia. Lekko uniósł brew w pytającym geście, ale po chwili raczej doszedł do wniosku, że nie musi wiedzieć więc zwyczajnie odpowiedział nieco zmęczonym głosem.
- Ano rudy. - Mruknął. - Na przyszłość poszwędaj się choć minutę, zanim do mnie podejdziesz. Lepiej to wygląda. - Powiedział matowym głosem. Nie było tu jakiegoś skarcenia, po prostu uwaga i prośba na nadchodzące spotkania. Najwyraźniej wejście prostą drogą do nieznanej postaci nie wyglądało w jego mniemaniu zbyt naturalnie. Czy słusznie się czepiał to już miała zweryfikować przyszłość. Odłożył swoje niesłychanie istotne zajęcie skrobania mchu na później i szarpnął głową w geście zapraszającym młodego shinobi by z nim poszedł pod nieco dalszy fragment muru gdzie nie było żadnych potencjalnych słuchaczy.
- Dobra, to co wiesz i co chcesz wiedzieć? Żebym się nie powtarzał. - Zapytał bezpośrednio opierając się plecami o mur. W rękach machinalnie bawił się skrobaczką, która przypominała trójkątny kawałek metalu z rączką.
Kapelusznik tuż przed zaczepieniem zajmował się próbami usunięcia wyjątkowo upartej kępy mchu ze szczeliny w murze. Jednakże, gdy usłyszał hasło wyprostował się, odwrócił do Anzou i uniósł kciukiem krawędź słomianego kapelsza. Zza jego ronda wyłoniła się szczupła twarz z dosyć głęboko osadzonymi oczami. Na początku zlustrował chłopaka wzrokiem sprawdzając z kim ma do czynienia. Lekko uniósł brew w pytającym geście, ale po chwili raczej doszedł do wniosku, że nie musi wiedzieć więc zwyczajnie odpowiedział nieco zmęczonym głosem.
- Ano rudy. - Mruknął. - Na przyszłość poszwędaj się choć minutę, zanim do mnie podejdziesz. Lepiej to wygląda. - Powiedział matowym głosem. Nie było tu jakiegoś skarcenia, po prostu uwaga i prośba na nadchodzące spotkania. Najwyraźniej wejście prostą drogą do nieznanej postaci nie wyglądało w jego mniemaniu zbyt naturalnie. Czy słusznie się czepiał to już miała zweryfikować przyszłość. Odłożył swoje niesłychanie istotne zajęcie skrobania mchu na później i szarpnął głową w geście zapraszającym młodego shinobi by z nim poszedł pod nieco dalszy fragment muru gdzie nie było żadnych potencjalnych słuchaczy.
- Dobra, to co wiesz i co chcesz wiedzieć? Żebym się nie powtarzał. - Zapytał bezpośrednio opierając się plecami o mur. W rękach machinalnie bawił się skrobaczką, która przypominała trójkątny kawałek metalu z rączką.
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"
- Anzou
- Posty: 951
- Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Akoraito
- Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6941
Re: Zapomniana świątynia Raijina
Anzou zanotował uwagę. Trzeba przyznać, szczerze - była słuszna. Chłopak mógł poudawać, pokręcić się trochę i zachować więcej konspiracji. Jednak problem był taki, że on sam nie jest szpiegiem, nie został w tym kierunku przeszkolony, więc ciężko wymagać, by idealnie odgrywał rolę. Pierwsza lekcja z misji została już wyciągnięta. Dalej Białowłosy zgodnie z instrukcją Rudego Jelonka podążył w nieco bardziej ustronne miejsce. Bez rozglądania się na boki, Anzou miał wzrok skupiony stale przed siebie. I wtedy padło pytanie, którego Anzou nie pominie. Zacznie od początku.
- Jeżeli mam być szczery, to nie wiem za wiele. Otrzymałem jedynie list.
Rozpoczął spokojnym głosem, bez emocji Władca Piorunów. Skierował swój wzrok na rozmówcę, stał wyprostowany, oddał mu w ten sposób odpowiedni szacunek. Dwójka grała do tej samej bramki, więc teraz należy ustalić jak najwięcej informacji. Każdy, nawet najmniej istotny szczegół może okazać się kluczowy w gładkim wykonaniu zadania.
- Wiem jedynie tyle, że mam dokonać sabotażu na szlaku transportowym na terenie wroga. Nic więcej... Nie znam dokładnej lokalizacji, nie znam dokładnej formy tego sabotażu.
Przedstawiciel Kaminari dalej mówił spokojnym tonem. Nie było sensu podnosić głosu, okolica była cicha, a każdy dźwięk doskonale słyszalny. Młodzieniec wiedział, że niedługo otrzyma więcej informacji, jednak warto zadać odpowiednie pytania by uniknąć wątpliwości.
- Krótko mówiąc - chcę wiedzieć wszystko. List nie zawierał konkretnych informacji, możliwe, że ze względu na wagę sprawy, nie chcieli, by informacje dotyczące dywersji wpadły w niepowołane ręce.
Władca Piorunów pozostawił teraz pole do popisu Jeleniowi. Ciekawe, czy ten uda się z nim na misje, czy jest po prostu wtyką Kaminari tuż przy granicy z Sogen? Ubiór wskazuje na dłuższą obecność Jelonka w tych terenach, pewnie cały czas tu przebywa i monitoruje okolice. Jeżeli tak... to możliwe, że Uchiha robią dokładnie to samo. I to może być ewentualny problem. Przeciwnik klanu Kaminari jest silny. Tutaj nie można się oszukiwać i umniejszać potęgi tego klanu. Są sprytni i przebiegli. Pokazali to na Murze, gdy próbowali dokonać destabilizacji na Murze.
- Jeżeli mam być szczery, to nie wiem za wiele. Otrzymałem jedynie list.
Rozpoczął spokojnym głosem, bez emocji Władca Piorunów. Skierował swój wzrok na rozmówcę, stał wyprostowany, oddał mu w ten sposób odpowiedni szacunek. Dwójka grała do tej samej bramki, więc teraz należy ustalić jak najwięcej informacji. Każdy, nawet najmniej istotny szczegół może okazać się kluczowy w gładkim wykonaniu zadania.
- Wiem jedynie tyle, że mam dokonać sabotażu na szlaku transportowym na terenie wroga. Nic więcej... Nie znam dokładnej lokalizacji, nie znam dokładnej formy tego sabotażu.
Przedstawiciel Kaminari dalej mówił spokojnym tonem. Nie było sensu podnosić głosu, okolica była cicha, a każdy dźwięk doskonale słyszalny. Młodzieniec wiedział, że niedługo otrzyma więcej informacji, jednak warto zadać odpowiednie pytania by uniknąć wątpliwości.
- Krótko mówiąc - chcę wiedzieć wszystko. List nie zawierał konkretnych informacji, możliwe, że ze względu na wagę sprawy, nie chcieli, by informacje dotyczące dywersji wpadły w niepowołane ręce.
Władca Piorunów pozostawił teraz pole do popisu Jeleniowi. Ciekawe, czy ten uda się z nim na misje, czy jest po prostu wtyką Kaminari tuż przy granicy z Sogen? Ubiór wskazuje na dłuższą obecność Jelonka w tych terenach, pewnie cały czas tu przebywa i monitoruje okolice. Jeżeli tak... to możliwe, że Uchiha robią dokładnie to samo. I to może być ewentualny problem. Przeciwnik klanu Kaminari jest silny. Tutaj nie można się oszukiwać i umniejszać potęgi tego klanu. Są sprytni i przebiegli. Pokazali to na Murze, gdy próbowali dokonać destabilizacji na Murze.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości