Sad na skraju wioski

Najmniejsza, a zarazem najbardziej wysunięta na północ prowincja Wietrznych Równin. Antai zamieszkiwany jest przez Ród Kaminari i ze względu na swoje położenie, ma idealne warunki do rozwoju wszelakich przedsięwzięć bazujących na żegludze morskiej. Ukształtowanie terenu w przeważającej części jest równinne, i dopiero przy linii brzegowej zauważyć może wszelkie niewysokie, porośnięte trawą wydmy. W południowych sektorach prowincji można zaś znaleźć niewielkie osady Szczepu Kami.
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 709
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Keizo »

Keizo chrząknął, nieco zakłopotany i odwrócił się do Sony, zniżając głos tak, by usłyszał go tylko młodzieniec.
- Naprawdę tak straszycie tu dzieci? - zapytał, marszcząc czoło. Jeśli tak - cóż, nie dziwota że na Mur kierowane były głównie osoby chcące uniknąć wyroków.
Poza tym, okazało się że na gałęziach, w koronie drzew, są całe dwie zguby - kot, oraz dziecko które weszło za zwierzakiem na drzewo, chcąc zapewne złapać swojego podopiecznego. Senju chrząknął i zrobił krok do tyłu, stając za poznanym dzisiaj młodziakiem.
- Lepiej będzie jak ty go ściągniesz - powiedział Ogar cicho, popychając go lekko otwartą dłonią w kierunku drzewa - Nie chcę się z nim szarpać jak naprawdę pomyśli że go zabieram na Mur - dodał, chichocząc lekko. Co jak co, ale mimo wszystko nie spodziewał się tutaj znaleźć sławy zabijaki porywającego dzieci i rzucającego je dzikim na pożarcie. To było coś nowego.
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Kami Sona

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Kami Sona »

I w ten sposób Sona mógł przypomnieć sobie jak nazywała się organizacja do której należał Keizo. Kolejne zadanie - nauczyć się ją zapisywać. Wracając do problemu, który ich tu ściągnął to faktycznie okazało się, że jego źródłem było dziecko i z tego powodu chłopak był dość niepocieszony. Zdecydowanie wolał ratować tego kota.
- Zejdź na ziemię kolego, sam po niego pójdę - zawołał do chłopca mając nadzieję, że ten sam poradzi sobie z zejściem na dół. Raczej zbytnio na to nie liczył dlatego po przesłaniu chakry do stóp zaczął wspinać się po drzewie. Oczywiście jeśli mały miałby problem to pomoc jemu byłaby priorytetem, ale też spodziewał się, że swojący na ziemi Keizo będzie w stanie asekurować jego ewentualny upadek. Może razem z jego matką zrobią spadochron z jego czarnego płaszcza? Może sam będzie mógł na niego skoczyć? Zaśmiał się cicho do siebie na tą myśl i dalej wspinał po drzewie uważając na poczynania chłopca. Kot raczej sobie poradzi, nawet jeśli sam nie zejdzie to raczej też nie spadnie.
0 x
Harruchi

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Harruchi »

Kami Sona & Keizo Misja D
10/22

Strach, jako irracjonalna emocja jest uniwersalny. Dlatego też straszyć można wszystkim i każdym, nawet członkami organizacji, której jedynym celem jest ochrona ludzkości i cywilizowanego świata. Ba, straszyć można też shinobimi, którzy zwykle chronią zwykłych ludzi. Często jednak też wywołują wojny, które pochłaniają setki ofiar, więc w tym przypadku strach jest nieco bardziej uzasadniony. Nie licząc się jednak z faktem, że ów strach został już dziecku zasugerowany i będzie ono na niego bardziej podatne, shinobi postanowili bez pytania zająć się ratowaniem dziecka. Sona wspomagając się czakrą zaczął wchodzić na drzewo, co jednak szło mu bardzo powoli, z powodu mnóstwa większych i mniejszych gałęzi, które musiał omijać. Chłopczyk ponad nim widząc jego nienaturalne zdolności aż zapiszczał i zapomniawszy o kotku, zaczął się wspinać coraz wyżej. Samemu kotu tymczasem najwyraźniej nie spodobał się ów pisk, ponieważ szybko na wpół zlazł, na wpół zeskoczył z drzewa i ignorując już sytuacje na drzewie zaczął ocierać się o nogi Keizo. Młoda kobieta wcześniej wrzeszcząca na dziecko w przeciwieństwie do swojego podopiecznego na widok chodzącego po złej płaszczyźnie zamilkła.
0 x
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 709
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Keizo »

Kotek! - pisnął Keizo w myślach, pochylając się i podnosząc kłopotliwego zwierzaka na ramiona. Nikt nie chciał żeby uciekł na inne drzewo, gdzie znowu będzie poszukiwał go małolat ratowany teraz przez Sonę. Zresztą, gdyby Senju użył jednak swoich umiejętności i zaczął machać gałęziami by ułatwić drugiemu shinobi przejście, skończyłoby się to zapewne jeszcze większym przerażeniem szkraba - Ogar wolał więc zostać pasywny, acz wciąż ostrożny i zwracający uwagę na to, czy mały nie zacznie spadać. Wtedy niestety kotka trzeba będzie zostawić, a zająć się łapaniem dzieciaka - wystarczy jedna pieczęć Węża, by w razie najgorszej ewentualności pochwyciły go te same gałęzie, które teraz obijają się o buźkę Sony.
- No już już - uspokoił jeszcze kota Keizo, po czym wbił wzrok w koronę drzewa, sprawdzając jak idzie jego poznanemu dzisiaj towarzyszowi.
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Kami Sona

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Kami Sona »

Sona westchnął ciężko. Dzieci. Wziął głęboki oddech, uspokoił się i spojrzał na dół, gdzie Keizo bawił się z kotem podczas gdy jemu przypadła brudna robota oswajania dziecka. Gdy pomyślał o tym jak o swojej misje shinobi, zrobiło mu się nieco lepiej.
- Staram się ci pomóc mały brzydalu - powiedział w sposób, w jaki wydawało mu się, że ludzie zwracali się do takich szkrabów. Cóż, tak w każdym razie zwracano się do niego dlatego obstawiał, że to normalne. - Jestem shinobi z Antai i ochrona ciebie jest moim obowiązkiem. - Chłopakowi zdawało się, że po takich słowach każdy by oprzytomniał i zaprzestał pogarszania własnej sytuacji. Szczególnie, że faktycznie brzmiał jak miejscowy, w końcu wychował się niedaleko stąd. - Jeśli stamtąd spadniesz to się zabijesz i inne dzieci dostaną twoje zabawki. - Prośbą, czy groźbą maluch musiał zaprzestać dalszej wspinaczki. Problem był taki, że chociaż Sona mógł wspiąć się na drzewo i pomóc mu zejść, to nie miał w sobie tyle siły, by go znieść na barana.
0 x
Harruchi

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Harruchi »

Kami Sona & Keizo Misja D
13/22

Jeden z szalonych wspinaczy bezpiecznie wylądował na ziemi i chwile później znalazł się w ramionach Keizo. Kot jednak jakby wyczuł, że niepoprawnym będzie znajdować się pod opieką i kontrolą Ogara. Zaczął się więc mocno wyrywać, chcąc najwidoczniej wrócić na ziemię i w dalszym ciągu podążać swoimi własnymi ścieżkami, nie będąc kontrolowany przez żadnego człowieka. Sona natomiast postanowił uspokoić przestraszonego dzieciaka, którego chciał uratować. Jego próby okazały się jednak nieskuteczne, by nie rzec, że odniosły wprost przeciwny skutek. Chłopczyk słysząc kierowaną w swoją stronę obelgę oraz groźbę utraty zabawek rozpłakał się głośno wrzeszcząc, płosząc tym samym ostatnie pozostałe jeszcze w pobliżu ptaki. Sona widział, że chłopiec jest tak przestraszony, że lada chwila może zapomnieć, o tym jak ważne jest trzymanie się gałęzi podczas wspinaczki po drzewie.
0 x
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 709
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Keizo »

Keizo westchnął, kiedy kot wyskoczył z jego ramion. Widocznie nawet tutejsze zwierzęta bały się zbyt długiego kontaktu z osobami w mundurach - być może także obawiały się wyrzucenia ich za drugą stronę Muru?
Ciekawe, czy też spadłby na cztery łapy - pomyślał Senju, pstrykając palcami i składając pieczęć Węża. Nadal nie chciał żeby wyglądało to tak, że to on sam zaradzi tej sytuacji - był więc po prostu w gotowości, niepostrzeżenie zbliżając do chłopca kilka gałęzi na wypadek, który miał nadzieję się nie zdarzy - a mianowicie gdyby młodociany uciekinier zdecydował się puścić i znaleźć jak najkrótszą drogę na dół. Ostatecznie jednak wolał, żeby to Sona sprowadził go na dół po dobroci - oszczędzi to nerwów dziecku oraz być może Sonie kłopotów z szukaniem kolejnego zlecenia. Poczta pantoflowa w końcu czasem roznosi wieści szybciej niż niejeden goniec.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Haru
Posty: 38
Rejestracja: 6 wrz 2021, o 10:09
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
GG/Discord: kos198#3978

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Haru »

Haru nie chcąc tracić czasu, zebrał się szybko razem ze swoim ninkenem i opuścił karczmę. Pożegnał się ze swoim aktualnym pracodawcą, pomachał też Miyu, jeśli zobaczył ją gdzieś przy wychodzeniu z budynku. Następnie skierował swe kroki we wcześniej wskazanym kierunku - do sadu.
Po dotarciu na miejsce, shinobi przede wszystkim postanowił rozdzielić się ze swoim ninkenem. Pożałował też trochę, że trafił tu akurat w takiej porze roku, bo niestety nie czekało na niego żadne jabłko do skosztowania. Haru zdecydował, że najłatwiej będzie szukać, jemu i Katsu, jeśli będą szukać osobno. Posłał więc swojego ninkena w jedną kierunku, a sam ruszył w innym. Obaj mieli, dzięki swoim zdolnościom wrodzonym klanowym i treningowi, znacznie rozwinięty zmysł węchu. Nie powinno to w takiej sytuacji zająć im zbyt dużo czasu, prawda? Ruszyli więc w swoje strony, wytężając węch, i próbując wyczuć gdzie w tym lesie mogą znajdować się jakieś trufle. Haru zdarzyło się kiedyś ich powąchać, chociaż jeść jeszcze nie miał okazji. Wiedział więc czego szukać. A przynamniej taką miał nadzieję.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Aki
Posty: 127
Rejestracja: 15 wrz 2021, o 11:38

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Aki »

0 x
Awatar użytkownika
Haru
Posty: 38
Rejestracja: 6 wrz 2021, o 10:09
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
GG/Discord: kos198#3978

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Haru »

Haru rozkoszował się pogodą i atmosferą jaka roztaczała się w tym miejscu. Było to naprawdę przyjemne miejsce do przebywania. Może nawet wróci tutaj, jak już wykona, po co tu przyszedł. Nie zapomniał jednak o swoim zadaniu. Gdy natrafił na dziki, wiedział, że zapewne znalazły to, czego on szukał - trufle. Postanowił jednak nie próbować przegonić ich sam, żeby nie pożarły wszystkich grzybów, lecz poczekać kilka minut, aż Katsu do niego wróci. Plan zakładał, że ninken zacznie ujadać, z nadzieją, że dziki się spłoszą i opuszczą okolicę. Czy rzeczywiście zadziała to tak, jak chcieli młody shinobi wraz z jego towarzyszem? Nadzieję zawsze można było mieć. I chyba nie było innej opcji, niż spróbować. Haru poczekał więc chwilę, aż jego przyjaciel dołączy do niego w pewnej odległości od grupki dzików, a następnie przeszli do realizacji wyżej wymienionego planu.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Aki
Posty: 127
Rejestracja: 15 wrz 2021, o 11:38

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Aki »

0 x
Awatar użytkownika
Haru
Posty: 38
Rejestracja: 6 wrz 2021, o 10:09
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
GG/Discord: kos198#3978

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Haru »

Całe szczęście - plan zadziałał. Shinobi nie chciał, żeby dziki się na nich rzuciły, mogłoby to spowodować, że musiałby użyć bardziej "fizycznych" środków. Haru podrapał Katsu za uchem i pogratulował mu udanego odstraszenia zwierząt, a następnie podszedł do miejsca gdzie te ryły w ziemi. No i rzeczywiście tam były - trufle. I to całkiem sporo. Powinno wystarczyć do wykonania zadania, ale chłopak i tak planował się jeszcze trochę za nimi porozglądać w drodze powrotnej. Wyzbierał wszystkie, otrzepując je delikatnie z ziemi, i schował do swoich toreb. Następnie wyruszył w stronę osady. Wybrał jednak dość okrężną drogę. Chciał jeszcze chwilę porozkoszować się atmosferą i zapachami, które się tu roznosiły. Cały czas też, chociaż już z mniejszym skupieniem niż wcześniej, rozglądał się i próbował wywąchać wraz ze swoim ninkenem kolejne skupiska grzybów. Po pewnym czasie Haru w końcu opuścił sad, i wrócił do osady. Chcąc dostarczyć trufle przed kolacją, przyspieszył kroku i wkroczył z powrotem do przytulnej knajpki.

z/t

Powrót do knajpki
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Akira
Posty: 22
Rejestracja: 10 maja 2023, o 15:22
Wiek postaci: 16
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Ubrany na biało, białe włosy
Widoczny ekwipunek: opaska ninja, duża torba, papierowa katana
GG/Discord: Roric#3942

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Akira »

Akira podczas swojej pieszej wędrówki trafił do sadu. Sam nie wiedział czemu, ale nogi po prostu poniosły go w tą stronę. Chłopak narwał sobie kilka jabłek, które spalaszował tym samym uzupełniając kalorie tak potrzebne do następnego treningu.
W jego myślach kotłowały się miliony nowych możliwości dla zastosowań papieru, a ponieważ był świadom, że wszedł na zupełnie nowy poziom wtajemniczenia stwierdził, że podda swoje możliwości kolejnej próbie.
Najpierw bezwiednie zaczął sklejać ze sobą kartki papieru formułując z nich coraz to bardziej wymyślne kształty aż ostatecznie utworzył z nich pocisk. Ergonomia takowego była całkiem spora, niestety po wystrzeleniu siła rażenia pozostawiała wiele do życzenia. Następnie próbował z innymi kształtami, aż ostatecznie postawił na ten z największą dynamiką, czyli koło. Pocisk miał imponujące kształty i siłę tnąca, niestety był ciężki i powolny. W ostatnim kroku Akira postanowił nieco odchudzić pocisk tworząc z niego tylko zewnętrzna obręcz zmniejszając znaczącą jego masę. Jednym pewnym ruchem wypuścił ów w kierunku małego drzewka, które ściął jednym ruchem.
Korzystając z tylu kartek papieru i sporej ilości chakry poczuł się zmęczony. Narwał jeszcze kilka jabłek i wyruszył przed siebie w poszukiwaniu miejsca gdzie mógłby odpocząć.

<Z/T>
Nazwa
Kami Chakuramu
Ranga
B
Pieczęci
Brak
Zasięg
Ilość kartek
100-120
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
Dodatkowe
Zachowuje on swój pęd przez 3 tury
Opis Członek klanu Kami wystawia ręce, a następnie formuje z dużych ilości papierowych kartek pocisk na podobiznę czakramu. Jest on pusty w środku, więc może sprawiać wrażenie zwykłego okręgu. Podczas lotu, obraca się on z ogromną prędkością, a jego trajektorią lotu i nachyleniem można prawie dowolnie manipulować. Techniki tej nie wolno lekceważyć, czakram obraca się tak szybko, że zderzenie dwóch powoduje całkiem spory "wybuch". Sterowanie takim tworem odbywa się za pośrednictwem Reberu.
0 x
Awatar użytkownika
Kenichi
Posty: 12
Rejestracja: 5 lip 2023, o 18:19
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Ciemne włosy, czerwone oczy, stosunkowo jasna cera
Widoczny ekwipunek: Kabur na prawym udzie, Torba na lewym pośladku, Płaszcz
Multikonta: Keion Hayakawa

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Kenichi »

Tego dnia wstałem wcześniej niż zwykle i jak co dzień ubrałem się w typowy dla siebie sposób, czyli z znaczną przewagą czarnych kolorów. Jednakże była jedna mała różnica, gdyż dzień wcześniej ukończyłem siedemnaste urodziny i miałem na sobie nowy płaszcz. Niby nic nadzwyczajnego, ale dla mnie to wiele znaczyło, gdyż otrzymałem go od ojca i oznaczał on że w Jego oczach jestem już w pełni dorosły, mogę decydować za siebie, a on nie będzie wywierał na mnie żadnej presji. Pomimo złożonej obietnicy mój staruszek prosił bym na siebie uważał i nie gnał od razu co sił by ryzykować swoje życie, a stopniowo oswajał się z tym co mnie czeka. Chociaż dobrze wiedziałem że bez większego problemu poradzę sobie z każdym wyzwaniem, które będzie na mnie czekać uspokoiłem go mówiąc że będę na siebie uważać, tak z pewnym siebie spojrzeniem i uśmiechem na twarzy wyszedłem z domu.
Początkowo nie miałem większego pomyślunku dokąd miałbym się udać i co robić. Uznałem też ze szukanie zajęcia w centrum wioski pierwszego dnia "wolności" jest zbyt dennym początkiem tego wszystkiego co mnie czekało. Postanowiłem więc udać się do sadu na skraju wioski, by skosztować rosnących tam pysznych jabłek. Choć bywałem tam wcześniej wielokrotnie do tej pory było to miejsce do, którego nie wolno mi było chodzić i robiąc to sprzeciwiałem się moim rodzicielom. Tym razem odwiedzając je nie miałem obawy że ktoś mnie nakryję, albo będę miał później przez to jakieś nieprzyjemności i nie musiałem się też spieszyć. Wchodząc do sadu zamieniłem swoje lewę ramie w kartki i wprawiłem je w ruch tak by te krążyły dookoła mnie. Chcąc bez wysiłku zdobyć parę jabłek zamieniłem kilka z nich w shurikeny i posłałem w kierunku najbliższego drzewa strącając parę rosnących na nim owoców. Ku mojemu rozczarowaniu nie wyglądały one najsmaczniej, a ja pomyślałem że zamiast strącać co popadnie powinienem wybrać tego owoce, które mnie interesują i skupić się tylko na nich.
  Ukryty tekst

Mój trening nie był specjalnie ciężki i męczący, ale za to okazał się dość czasochłonny. Nagrodą zaś było zerwanie pięciu naprawdę smakowicie wyglądających jabłek, jak i satysfakcja że nauczyłem się czegoś nowego. Po całym tym przedsięwzięciu zebrałem się w całość przywołując do siebie wszystkie karteczki i na powrót formując swoje ciało. Udałem się pod najbliższe drzewo i spoczywając w jego cieniu zajadałem się owocami swojej ciężkiej pracy. Zastanawiając się przy tym co uczynić dalej i gdzie się udać pierwszego dnia mojej wolność

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 101
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Izuro »

Misja D
Kenichi
"Codzienność w sadach."
_____________________________
Posty:
MG: 1
Gracz: 0
_____________________________
Wspaniały dzionek, bezchmurne niebo, lekki wiatr jak na ten region, było dosyć ciepło, w końcu mieliśmy jeszcze początek jesieni. Całe otoczenie zapierało dech w piersi. Piękny sad, pachnący, pełen jeszcze nie do końca dojrzałych owoców, ale ich ilość na drzewach mogła przerażać, nie które jeszcze nie dojrzałe pospadały, a nie reszta ledwo trzymała się na gałęziach. W tym roku pomimo panującej niedaleko wojny było naprawdę sporo owoców. Wszystkie te drzewa były ogólnie dostępne, ludzie mogli zrywać ile i co chcieli, nikt nie korzystał z tego by zarobić, ale była niedaleko pewna rodzina która dbała o to otoczenie. Dostrzegłeś domek nieopodal, z komina wydobywał się lekki dym. Ktoś widocznie gotował w palenisku jakąś strawę. W otoczeniu dostrzegłeś młodego chłopaka pracującego przy drzewach, gdy cię dostrzegł pomachał ręką po czym ruszył w Twoim kierunku. Gdy byliście już na tyle blisko ukłonił się w geście przywitania po czym pośpiesznie zaczął mówić.
- Ohayo. Nazywam się Akito. Moja rodzina od dobrych kilkudziesięciu lat dba o ten raj. Niestety moja siostra obecnie gotuje obiad, a mama źle się czuje stąd też nie ma tak wiele rąk do pomocy, a drzewa pękają od owoców! Czy mógłbyś mi pomóc? Oczywiście zapłacimy ci za to... - uśmiechnął się w Twoim kierunku, był naprawdę miłą, życzliwą osobą. Do zbiorów większości owoców było jeszcze daleko, od miesiąc, dwa, ale trzeba było zadbać o drzewa aby nie upadły od ciężaru. Czy pomożesz tej osobie? Mocniej powiał wiatr powodując szum drzew, a przy tym odgłos spadających jabłek. Jedno drzewo w oddali było lekko ułamane w pniu przez ciężar jaki dźwigało, trawa była bardzo duża, a chłopak widać było, że nie próżnował i robił co mógł by nadrobić pracę którą obecnie wykonywał sam.
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
1) Misja rangi D - Kenichi
ODPOWIEDZ

Wróć do „Antai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość