Szlak transportowy

Najmniejsza, a zarazem najbardziej wysunięta na północ prowincja Wietrznych Równin. Antai zamieszkiwany jest przez Ród Kaminari i ze względu na swoje położenie, ma idealne warunki do rozwoju wszelakich przedsięwzięć bazujących na żegludze morskiej. Ukształtowanie terenu w przeważającej części jest równinne, i dopiero przy linii brzegowej zauważyć może wszelkie niewysokie, porośnięte trawą wydmy. W południowych sektorach prowincji można zaś znaleźć niewielkie osady Szczepu Kami.
Awatar użytkownika
Defrevin
Założyciel Forum
Posty: 2109
Rejestracja: 11 lut 2015, o 22:31

Szlak transportowy

Post autor: Defrevin »

0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Raito

Re: Szlak transportowy

Post autor: Raito »

Podróż przebiegła bez większych zakłóceń. Trakt był wypełniony ludźmi. Zapewne tak jak oni zmierzali na festiwal. Mimo takich tłumów nie było ciasno, czy gwarno. Także teren nie sprawiał kłopotów. Po wyjściu z przyjaznych terenów Ryuzaku trafili do Sogen. Tam napotkali ogromne połacie bagien i moczar, ale przyzwyczajone do podróżnych zwierzęta trzymały się od nich z daleka. W powietrzu czuć było wysoką wilgoć, przez co ciężko się oddychało. Raito szczególnie spodobał się zapach bagien i mokrego otoczenia. Tak doszli do Antai. Tutaj nizinny krajobraz był o wiele przyjemniejszy od poprzedniego. Pare miasteczek, głównie handlowych urozmaicało monotonny krajobraz pastwisk.
Przez całą drogę, ninja nie miał zbytnio czasu zachwycać się otoczeniem, a to przez nadzwyczaj ożywioną konwersację z Shirayashem. Niebieskowłosy nigdy nie zdawał sobie sprawy, iż potrafi tak żywo rozmawiać. Co rusz trafiał się temat, więc młodzieńcy poznali się naprawdę dobrze.
Kiedy w końcu trafili do stolicy, karnawał już trwał.
- No to jesteśmy! Huh. - odetchnął z ulgą.
- Bierzemy gdzieś kwaterę, czy szkoda czasu i lecimy od razu w centrum zamieszania? Nie ukrywam, że chciałbym się trochę ogarnąć, ale równocześnie rozsadza mnie chęć zobaczenia tego wszystkiego. Decyzja należy do ciebie. - pytającym wzrokiem skierował się do Kyoushiego.
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kyoushi »

Dokładnie jak wspomniał narrator przedmówca, bez żadnych niepotrzebnych przystanków, bezproblemowo. Ludzi od groma, jeszcze więcej dzieci i wszystkiego innego, większość w stronę Antai, szukając darmowej rozrywki.. Coś ich chyba łączy z białowłosym w takim razie, darmowa wyżerka i picie, heh. Wracając do przebiegu podróży za bardzo się nią nie ekscytował, często zmieniali temat z Raito rozmawiając o różnych sprawach. Widać, że obydwaj znali się na swojej pracy, a Shiroyasha planował z tego jak najwięcej wyciągnąć, w końcu rzadko można poznać kumpla o randze Chuunina skoro sam jest jeszcze Geninem. Takie zrządzenie losu, które przysparzało w nim ciarki na plecach z ekscytacji. W końcu sojusznicy to broń niedoceniona, większa jak siła własna.
- Nareszcie.. - odpowiedział na zadowolenie Raito, który oznajmił koniec podróży. - Kwaterę? Jeśli znasz jakąś to możemy, bo ja jestem tutaj pierwszy raz. Póki co jeszcze nie jestem głodny, więc możemy się rozejrzeć. - odpowiedział z zachętą raczej do porozglądania się po okolicy.

z/t
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Raito

Re: Szlak transportowy

Post autor: Raito »

Najwyraźnej nie tylko Raito kipiał z radości. Bardzo dobrze było widać z jakim podekscytowaniem Kyoushi przemierzał wejście do Antai. Niebieskowłosy nawet się bardzo nie dziwił, w końcu odczuwał to samo.
Na pytanie o dalszych planach młody odpowiedział niejasno. Niestety, chuunin podobnie do kolegi był tutaj pierwszy raz i nie miał bladego pojęcia o dobrym noclegu, czy innych wartych obejrzenia budynkach. Dlatego zgodził się na rozejrzenie po wiosce. A nuż dostaną pokój za darmo?
Z pewnością opłacało się pokręcić po stoiskach z jedzeniem, gdyż shinobi od rana nie miał niczego w ustach. Gdyby nie świętujący ludzie, to jego brzuch byłby głównym producentem dźwięków. W związku z tym ochoczo ruszył za Shiroyashą, szukając przede wszystkim posiłku.
z/t
0 x
Hanaye

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hanaye »

- Aye, aye brat! - zakrzyknęła wesoło Hana, kiedy tłum na szlaku zagęścił się. - Widzę, że więcej osób zmierza świętować. - szeroko się uśmiechnęła i oparła dłoń na głowie małego Hozukiego. Rozczochrała mu kudły. - Już zmień tę minę, idziemy się bawić. - szturchnęła go barkiem i ruszyła dziarsko przed siebie. Nagle odwróciła się i uśmiechnęła się do brata. - Wiesz co, jestem w szoku, że dałeś radę przejść taką dłuuugą drogę. Na prawdę. Jak na taką młodzież poszło Ci nieźle, ale teraz wystarczy. Nogi muszą Ci odpocząć. Dalej, wskakuj na barana. - wypaliła nagle, odwracając się tyłem i kucając. Zawsze trochę zabawy dla malucha, nie? Wychodząc z założenia, że dzieciak znajdzie sobie oparcie na jej barkach, podrzuciła go do góry, w ten sposób zmierzając do miejsca całej imprezy. Powoli docierały do nich dźwięki muzyki, które zwiastowały dobrą zabawę czekającą na nich. - To idziemy, Yuu!- podrzuciła go do góry i przeszła do wolnego truchtu, śmiejąc się jak dziecko.
z/t - Hana i Yuu
0 x
Murai

Re: Szlak transportowy

Post autor: Murai »

Podróż była miła, głównie dzięki zupełnie innym widokom niż te, do których przywykł. Krajobrazy dominowały łagodne niziny, porośnięte trawami. Nigdy takich nie widział, tylko w bajecznych ilustracjach różnych ksiąg. Właściwie to mało co widziałem w życiu, ledwo co wychylił nos zza drzwi ośrodka. Nie miał praktycznie żadnej styczności z zewnętrznym światem. Teraz miał pełną wolność i w zasadzie nic go nie ograniczało. Tylko ten, jak właściwie miałby się tam zachować? Co prawda miał wbite zasady etykiety i dobrego zachowania w doborowym towarzystwie. Jednak nie potrafił ich do końca wykorzystać, nie miał nawet jakiejkolwiek wprawy. Zawsze obracał się albo wśród ludzi w białych fartuchach i kitlach, albo wśród normalnych ludzi. Wyższe sfery? Phi, nie jego progi. Chociaż to nadal są ludzie, nie Ninja. Zresztą to złego mogłoby się tam stać, że musiałby zacząć używać pełni swojego potencjału? Na pewno nic takiego. W końcu wylądował na miejscu. Teraz wystarczyło tylko znaleźć odpowiednie miejsce, na zwiedzanie przyjdzie czas później.

z/t
0 x
Soh

Re: Szlak transportowy

Post autor: Soh »

Podróż do Antai była bardzo przyjemna. Tak jak przewidywałem żaden wrogi ninja nie zaatakował osoby takiej jak ja - samotnej i pozbawionej bagażu. Klimat jaki panuje w tej prowincji jest cholernie przyjemny. Słońce daje o sobie znać w postaci wysokiej temperatury, jednak temperuje jej skutki wiatr, który atakuje twarze tubylców nadciągając znad brzegu - prowincja ta ma dostęp do wody i słynie rybołówstwa. Podążając przez szlak transportowy minąłem kilku kupców oraz zwykłych podróżników. Jedni szli w kierunku Antai, drudzy wręcz przeciwnie, z Antai. Z nikim jednak nie wdawałem się w żadne rozmowy, taka już cecha charakteru. Gdy już dotarłem do swojego celu podróży, to byłem z siebie zadowolony. To jedna z dłuższych podróży w ostatnim czasie. Mam szczerą nadzieję, że nie zakończy się ona żadnym przykrym incydentem.


Z/t.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Szlak transportowy

Post autor: Ichirou »

Podróż była całkiem spokojna, pozbawiona jakichkolwiek problemów. Równinna okolica była naprawdę przyjazna, o wiele wygodniejsza do podróży niż chociażby skąpane w słońcu, ciągnące się w nieskończoność pustynie, do jakich przyzwyczaił się brązowowłosy za młodu. Tutaj podczas drogi na jego czole nie pojawiła się ani jedna kropla potu. I bardzo dobrze! Musiał przecież zachować świeżość na uroczysty bankiet, w końcu będzie kręciło się tam wiele dam. Po pewnym czasie wreszcie dostrzegł w oddali osadę Antai, czemu towarzyszyło rozbudzenie się entuzjazmu u chuunina. Zapach dobrej imprezy wisiał w powietrzu. Ciekawe, czy obejdzie się bez żadnych zadym.

[zt]
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Hanaye

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hanaye »

- No to idziemy braciszku! - zawołała radośnie, ponownie udając się na szlak prowadzący do ich domu. - Poniosę Cię już dalej na barana. Nie będą Cię bolały nogi, a przy okazji trochę poćwiczę wytrzymałość. - uśmiechnęła się i przymknęła ślepka. - Masz. - podała mu cukierki, które kupiła przed samym wyjściem. - Ot tak, żeby ci się lepiej szło i nie nudziło. - roześmiała się przebierając nóżkami.- Planuję zabrać nas na jakąś misję. Będę mogła zostać u Ciebie jakiś czas? Nie chce mi się wracać do obecnego miejsca zamieszkania. Sam jesteś w domu czy z kimś? No i powiedz mi kim jest ten braciszek Kamiru, kojarzę go? - przyszedł czas podczas podróży na pytania. Zobaczymy jak bardzo rozmowny będzie braciszek.
|zt| - Hana i Yuu

Skąd:Antai
Dokąd: Ryuzaki no Taki
Czas podróży:1h
Czas przybycia:16:15
Środek transportu:Piechotą!
0 x
Rinsari

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rinsari »

Podróż na szczęście minęła spokojnie i dość sprawnie. Wprawdzie Rinsari nie była wytrawnym piechurem, dla którego taka odległość to tyle co splunięcie, ale nie była też ciapą która nie umie dojść do celu. Zresztą, miło się jej szło. Przypomniało jej to o wędrówkach które urządzała sobie, kiedy mieszkała z rodziną. Bycie w szczepie i przemieszczanie się ma ten plus, że co rusz poznawała nowe miejsca i nowe okolice, która mogła zwiedzać i poznawać. A członkini szczepu Sabaku uwielbiała tą część swojego życia, nawet w chwilach, gdy każdą dłuższą wyprawę musiała odchorowywać leżąc chora. To też miało swoje plusy, oczywiście. Przez tez czas pochłonęła tyle książek, co niejeden dorosły człowiek przez całe życie! Zamiłowanie do słowa pisanego pozostało w niej zresztą do dziś.
Ale, wracając do rzeczy. Rinsari zadowolona otrzepała się w drogi i wkroczyła do miasta i równocześnie celu swojej podróży. Z daleka było widać, że mieszkańcy dobrze się bawią. Może się znajdzie coś ciekawego i dla młodej geninki?

/zw/
0 x
Kaien

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaien »

Tup tup tup. Głośne kroki kolosa Kaguya było slychać już z daleka, jak sobie szedł dumnym krokiem środkiem drogi. Miał dobry humor. To znaczy inaczej, miał humor dużo lepszy niż wcześniej, niż po misji w Tsubame. Dlaczego? A to akurat jest dość proste, minął jedną czy dwie prowincje i to mu się bardzo podobało bo mógł zapoznać się z naturą. Poobserwować wszelką faunę i florę. W drodze nawet widział biegnace rowninami stado wilków. Coś wspaniałego. Kaien szedł prężnie, ale uważając przy okazji by nie rozdeptać żadnych istot matki natury po drodze, jak jakieś myszki i ryjówki czy inne kreciki i nornice. Minął po drodze jedną osobę, założył, że zmierzała ona do Antai, ale kiedy potem stanął by pozbierać owoce z drzewa - Ta osoba nie nadgoniła. Czyli najwidoczniej zmierzała gdzie indziej. Peszek, nie?
Tak czy siak po pokonaniu wymaganej trasy Kaien schodzi ze szlaku do Antai.

ZT
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kyoushi »

Wszystko toczyło się tak szybko.. Właściwie Kyoushi nie wiedział co się z nim dzieje, nie miał pojęcia również gdzie zostaje transportowany. Po wybudzeniu się z namiotu medyków został jedynie opierdolony i wyrzucony z Antai gdzie aktualnie przebywał i trudził się nad zemstą czy tam powodzeniem misji. Jednak jej nie dokończył, gdyż Uchiha zginął z rąk.. Ciul wie kogo. Sam nie wiedział dokładnie. Nie znał chłopa. W każdym razie osobiście nie dotrzymał obietnicy... Nie był w stanie. Był za słaby by pokonać kogoś tak silnego jak Mizuno, który siał spustoszenie w całym kraju. Ten musiał jednak uciekać po niedługim czasie, gdyż nie był już tam zbyt mile widziany..
Na koniec widząc swoich wybawcow i ludzi z którymi spędził trochę czasu rzekł:
- Odwiedzcie mnie kiedyś w Ryuzaku.. Szczególnie Ty Mei.. - chyba dziewczyna zainteresowała białowłosego. Albo po prostu chciał zirytować Kaiena, który na pewno nie odpuści i dzięki temu go odwiedzi. Prowokacje!

z/t 30 minut do Yusetsu
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Rinsari

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rinsari »

Po wyjściu z namiotu Rinsari i Ichirou ruszyli żwawym - oczywiście biorąc pod uwagę ich stan - krokiem przez miasto. Widać było zniszczenia jakie poniosło tego dnia. Jeszcze dziś rano było pięknie ozdobione, radosne i pełne ludzi, a gwar z niego było słychać z daleka. Nikt nie przypuszczał, że jeszcze tego samego dnia prowincja zostanie pogrążona w żałobie, zostanie zbombardowana, wybuchnie pożar, zginie zabójca księżniczki oraz że wybuchną zamieszki wśród ludności. Tyle złego w tak krótkim czasie.. Nic dziwnego że miasto nabrało przygnębiającego wyglądu. Ludzie byli zasmuceni, w powietrzu unosił się jeszcze zapach dymu, a budynek straży i pobliskie tereny, obok którego musieli przejść w drodze do bramy, były jednym wielkim pogorzeliskiem.
Jednak dziewczyna gdzieś w głębi siebie czuła, że miasto, a w szczególności jego władzę, w jakiś sposób na to zasłużyły. Straż była całkowicie niekompetentna, władca prowincji nie umiał obronić swojej córki i pozwolił Mizuno na samowolkę, a miasto było kompletnie nieprzygotowane na jakąkolwiek katastrofę, zatrudniali całkowicie obcych shinobi do pomocy w wewnętrznym śledztwie.... To musiało się w końcu źle skończyć. Szkoda jednak, że i im się przy tym oberwało.
W końcu jednak dotarli do bram miasta. Od razu po ich przekroczeniu Rinsari poczuła, jak z jej serca spada wielki kamień.. Tym razem jednak w przenośni, na szczęście.
- Gdzie teraz? - zapytała brata, rozglądając się. Mieli kilka możliwości, ale nie miała pojęcia gdzie będzie najbliższy szpital poza Antai.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Szlak transportowy

Post autor: Ichirou »

Cały obolały maszerował przed siebie, strojąc najróżniejsze grymasy niezadowolenia. Czy tak miała wyglądać starość i niedołężność? Oby nie. Tak naprawdę tragedii nie było. Brązowowłosy prócz dwóch blizn odniósł jedynie liczne stłuczenia, obyło się bez złamań czy innych, poważnych obrażeń. Młody akoraito preferował po prostu wygodny styl życia i dość prędko irytował się nawet z obiciami, z którymi przeciętny shinobi powinien być obyty. Niektórzy, szczególnie ci wielcy, ponad dwu metrowi, uznaliby go za delikatnego chłopca, ale ten po prostu nie lubił brudzić sobie rąk. Niestety tym razem zatopiły się one w bagnie. Dopiero teraz, już po fakcie, Ichirou ujrzał wielkie zniszczenia w stolicy. Nie był uczestnikiem najgłośniejszych, najbardziej bombowych wydarzeń. Jego prywatne śledztwo przebiegło dość okrężną drogą i choć w rzeczywistości Sabaku mógł być bardzo blisko poznania prawdy, to jednak ze swych prób wyniósł niewiele więcej prócz obrażeń. Znał jedynie ogólniki oraz to, co jednym uchem usłyszał w namiocie. Nie zagłębiał się więc w przemyślenia, próbując rozgryźć sedno całej sprawy. Ograniczał się raczej do drobnej złości i niesmaku pozostałego po niefortunnym biegu wydarzeń, które sięgnęły i jego. Chrzanić to.
- Najwyraźniej ominęły mnie największe atrakcje. Nieźle się bawiłaś? Bo ja fatalnie. - Odniósł się oczywiście do zgliszcz, jakie powstały po bombowej imprezie. - Jak się w ogóle tu znalazłaś? Też wścibski nosek i zainteresowanie zupełnie obcą sprawą? - W końcu ciekawe, co ona tutaj robiła. Czyżby grała pierwsze skrzypce w tym całym zamieszaniu, czy jedynie stała się przypadkową ofiarą katastrofy?
- Najwyraźniej ta sama krew pcha nas do tego samego - podsumował ich spotkanie, a potem zastanowił się po pytaniu Rini nad obraniem dalszego kursu ich wędrówki. Tak jak powiedział wcześniej, należało w pierwszej kolejności odwiedzić szpital. I to najbliższy, bo raczej oboje nie mieli sił na męczące podróże.
- Do byle dziury cię nie zaprowadzę, siostrzyczko. Wypada więc odwiedzić jedną z większych placówek. Tutaj jesteśmy skreśleni, to może Yusetsu? - zaproponował, powołując w tym czasie pozostały mu piach do ruchu. Był zmęczony, ale postanowił wykrzesać z siebie ostatnie pokłady energii, by uprosić podróż za sprawą Sabaku Fuyū. Może nie dotrą do celu swej podróży na piaskowym podeście, ale i tak ją znacznie skrócą.
- Wskakuj. Przecież nie będziemy męczyć naszych zgrabnych nóżek, ne? - oznajmił z szerokim uśmiechem. Nie widziało mu się maszerowanie, tym bardziej, że Rini była w nie lepszym od niego stanie. A tak, usiądą sobie i porozmawiają, pokonując jednocześnie kolejne kilometry.

  • Za mnie i Rini ♥
Skąd: Antai
Dokąd: Yusetsu
Czas podróży: 30min
Czas przybycia: 16:47
Środek transportu: -
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Ryu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Ryu »

Jak powiedział, tak zrobił i obrał na cel szlak transportowy, czyli najbardziej popularny szlak wiodący z Antai do Ryuzaku no Taki. Podróżował piechotą, gdyż zwyczajnie miał czas i był w stu procentach wypoczęty, po niedawnym przebudzeniu się w namiocie. Jak tam się znalazł i dlaczego? Najpewniej genjutsu – w końcu służby porządkowe musiały ten cały chaos ogarnąć, a do tego rozwścieczony tłum nie był im absolutnie potrzebny. Tak czy siak wszystko dobrze się skończyło, a Senju zwyczajnie w świecie zmierzał ku swym czterem kątom, z utęsknieniem czekając na to, aż weźmie kąpiel, zje coś na szybko i ponownie uwali się na łóżku, ewentualnie pójdzie popływać. Pogoda na podróż była wręcz wymarzona – pochmurno, z lekkim wiatrem o przyjaznej temperaturze, która pasowała do umiarkowanej temperatury otoczenia. Nie za ciepło, nie za zimno, a w sam raz. W każdym razie warunki były idealne dla chłopaka w czerwonym płaszczu.

Skąd: Antai
Dokąd: Ryuzaki no Taki
Czas podróży:1h
Czas przybycia:17:50
Środek transportu: Pieszo
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Antai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość