Przydroża

Najmniejsza, a zarazem najbardziej wysunięta na północ prowincja Wietrznych Równin. Antai zamieszkiwany jest przez Ród Kaminari i ze względu na swoje położenie, ma idealne warunki do rozwoju wszelakich przedsięwzięć bazujących na żegludze morskiej. Ukształtowanie terenu w przeważającej części jest równinne, i dopiero przy linii brzegowej zauważyć może wszelkie niewysokie, porośnięte trawą wydmy. W południowych sektorach prowincji można zaś znaleźć niewielkie osady Szczepu Kami.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Przydroża

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Przydroża

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Nikt nie zatrzymywał jej przed opuszczeniem wioski, ani nikt nie podążał jej śladem. Nie będą za nią tęsknić. Także dlatego, że pamięć o niej na długo zostanie wyryta w ich głowach. Zniknęła gdzieś w oddali, po chwili zanurzając się w lesie, który chociaż częściowo łagodził trudne warunki wędrówki. Niewystarczająco. Mogła się czuć niezwyciężona, mogła nie posiadać strachu, ale niecały metr pięćdziesiąt kruchego ciała był przeszkodą nie do przeskoczenia.
Bilans na dziś? Jeden martwy, wielu rannych i zniszczenia w miejskiej zabudowie. Istotna utrata chakry. I temperatury ciała. Sukienka, którą wcześniej nazywała szmatą, teraz była jeszcze bardziej szmaciana. Kari przeklinała chwilę, w której zrezygnowała z przebrania się w ciuchy martwego Majtka.
-Co za zjebane imię. – prychnęła pod nosem, choć i tak nikt nie mógł jej usłyszeć.
A może to nie było imię? Nieważne. Ważne, że jest jej zimno. Że kolejne, powłóczyste kroki stają się coraz cięższe i tak naprawdę nie miała gdzie się zatrzymać. Dlatego szła przed siebie w coraz większych ciemnościach. Zaczęła coś nucić. Albo raczej mruczeć. Prostą melodię, mającą na celu zabicie czasu. Melodię, która towarzyszyła jej przez 10, 20, 40 minut i wracała co rusz. Wreszcie melodię, która miała tekst i której słowa coraz mocniej przebijały się do głowy. And all the storms of life won’t make me evil again.
Jeszcze chwilę wcześniej ledwo szła, a teraz odnalazła w sobie siłę. Wpadła w szał. Ryknęła na cały las i jakby ocknęła się, gdy jej głos kończył odbijać się echem. W ręce trzymała pukiel włosów dopiero co wyrwanych z głowy.
-ŚMIESZNE!
-ŚMIESZNE! – powtórzyła, jakby chciała się upewnić, że to naprawdę śmieszne.
Śmieszne, bo dotarło do niej znaczenie melodii. Dotarło do niej, że nie dotrzyma złożonej samej sobie obietnicy. Że szkoda, że nie została na dłużej w miasteczku, by rozlać więcej krwi. I wreszcie, że jej obecne położenie nie jest wcale takie złe. Jest w Antai i prze do celu. Akihito nie będzie się przed nią wiecznie chował. Nie może. Nie pozwalała mu. Nie zboczy z kursu, chyba że… czy to było światło? Ogień. Tak, ogień. Nie zboczy z kursu, chyba że dla ognia. Ale tylko na chwilę. Bo przecież nie widziała ognia przez przypadek. Ktoś ewidentnie chciał oddać jej swój ogień. Tak, zdecydowanie. Może i nie widziała dobrze w ciemności, tak jak ten zdrajca Fumo, który zwiał gdy tylko wyczuł zagrożenie, ale i tak dostrzegła rysy jakiejś chatki. Kari dostanie ten ogień, czy się to gospodarzowi podoba, czy nie. Nabrała wigoru i podeszła do obcej budowli. Weszła jak do siebie.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Przydroża

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Przydroża

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Drewniana, leśna chatka wyglądała jak siedem nieszczęść. Tu coś spróchniałe, tam jakaś dziura. gdzieniegdzie naderwane deski. Wewnątrz nie mogło być lepiej i kto wie, czy dach w ogóle był cały. Jeszcze miesiąc temu nic nie skłoniłoby Riki do wejścia do środka. Brud, smród i ubóstwo. Do tego chałupa sprawiała wrażenie, jakby zaraz miała się zawalić. Albo gorzej, jakby mogły być w niej PAJĄKI. Zniszczona z zewnątrz, wyzuta z życia w środku nie miała nic do zaoferowania oprócz tlącego się płomienia. Jednak im dłużej przyglądało się całej tej scenie, tym trudniej było odsunąć od siebie ponury wniosek, że gdyby Rika Kari Matsubari była domkiem, przypominałaby tę ruinę.
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Kari otworzyła drzwi, złamała sprzeciw natury i po chwili weszła do środka. Do swojego ognia. Wnętrze wprawiło ją w osłupienie i na chwilę zapomniała o tak upragnionym ogniu. Przyglądała się całej tej rupieciarni, która wypełniała pomieszczenie. Nie stanowiły jednak typowego nieładu, jaki pozostawiłby po sobie zbieracz śmieci. We wszystkich tych, raczej nic niewartych przedmiotach tkwiła jakaś nutka staranności. Jednak wcale nie to wzbudziło w niej takie emocje. Były to zapachy, które od razu cofnęły ją pamięcią do znajdującej się poza cywilizacją chaty babki Akane. Bo choć znajdowała się w dużo bardziej zaniedbanym miejscu, zapachy były te same. I to tam wymusiła informację o Akihito, prawdziwym celu tego wszystkiego.
Ruszyła dalej za źródłem ciepła i choć w domku było ciemno, miał za mały metraż by można się było w nim zgubić. Dostrzegła gościnną postać, mruknęła coś na przywitanie i wolnym krokiem podeszła do ognia. Dała sobie kilka chwil na ogrzanie rąk, które przykładała to zewnętrzną, to wewnętrzną stroną, zupełnie jakby grała w łapki. Wreszcie odwróciła się i otaksowała gospodarza swoimi udręczonymi oczami.
-Gdzieś w tych stronach jest człowiek, który nazywa się Akihito. Wie dużo rzeczy, a w tym takie, na których mi zależy. Słyszałeś o kimś takim?
-Pytałam już kogoś po drodze, ale niestety nie potrafił mi pomóc. – wzruszyła ramionami i pokazała premoczony materiał sukni, którego biel pokrywała mieszanina błota i krwi.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Przydroża

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Przydroża

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Ani prośbą, ani groźbą. Kari nie dowie się niczego od tego starego truchła. Zacisnęła piąstki niezadowolona. Czego właściwie oczekiwała? Że po dwugodzinnej tułaczce prowadzącej ją bóg-wie-dokąd jak za skinieniem czarodziejskiej różdżki dowie się tego, czego pragnie? Spotka tę jedną, jedyną osobę spośród tysięcy albo i dziesiątek tysięcy innych, znajdujących się w pobliżu? Albo kogoś, kto bez problemu wskaże kierunek na podstawie samego imienia? Ta kobieta jest ślepa i pewnie ledwo trafia do swojego wychodka, niby co mogła zrobić dla dziewczyny?
Była zła. Zła na siebie i na nawracające myśli. Na skojarzenia, na wspomnienia i tworzone z niczego nadzieje. Na propozycję wzięcia koca jeszcze raz przyjrzała się kobiecie, jakby szukając w niej ukrytych pod powiekami oczach odpowiedzi na pytanie, czy może jej ufać. Było w tym coś absurdalnego. Nie mogło być bezpieczniejszego miejsca niż zrujnowana chatka znajdująca się gdzieś na końcu świata w obecności schorowanej babuni. A mimo to czuła się jak tropione zwierzę, które wszędzie widzi zagrożenie. Tak, we wszystkim znajdowała nadzieje, ale też zagrożenie. Sięgnęła po koc. Nic specjalnego, ale da jej ciepło. Usiadła na podłodze naprzeciw gospodyni w niedalekiej, ale bezpiecznej odległości od ognia i przykryła się kocem. Powinnam zamknąć oczy jak ta stara, bo inaczej oszaleję. - pomyślała. Ale nie mogła tego zrobić. Słowa starszej kobiety dudniły w jej uszach jak ciężki bas sąsiadów w akademiku. Nie chciała słuchać tego głupiego pierdolenia. Wszyscy na starość częstują ludzi tymi tekstami, które mają brzmieć, jakby pozjadali wszystkie rozumy. Przez ułamek sekundy myślała nawet, czy się jej nie pozbyć, ale jeśli jest chociaż cień szansy... a chyba był. Podobno ślepota wyostrza zmysły, a ona naprawdę dziwnie gadała. I jeszcze, że za nią nie przepada. Czy raczej za nimi. Za jakimi, do licha, nimi? Ale nawet to nie wzbudziłoby podejrzeń, gdyby nie słowa o wykorzystywaniu dziewczyny. Odrzuciła je jak najdalej od siebie.
-Jutro. - odpowiedziała, jakby zamierzała się stąd wynieść niezależnie od porannych warunków. Osunęła się niżej, podłożyła torebkę pod głowę. Jeśli tylko da radę, nie zamierzała zmrużyć oka.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Przydroża

Post autor: Yami »

Odpoczynek zregenerował Twoje zasoby chakry.
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Przydroża

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Każdy obiecuje sobie, że nie uśnie. I zawsze kończy się tak samo. To ze zmęczenia, to ze zwykłych nudów, to od kropel spadających na dach, które działają jak liczenie owiec. Nie wiedziała, dlaczego tak się stało, ale gdy otworzyła oczy poczuła niepokój. Niepokój spowodowany nie przebudzeniem się z koszmaru, ale wkroczeniem w koszmar na jawie.
Jak mogła być taka nieostrożna?! Ale spokojnie, tylko spokojnie. Przecież nic złego się nie dzieje. Jest cała, w jednym kawałku i może się ruszać. Spojrzenie w lewo, w prawo, wszystko wygląda jak wczoraj, może tylko brakuje babuni. Gdzie jest stara? – kolejne ukłucie niepokoju. Ale właściwie co ją to obchodzi. Przecież i tak nie wiązała z nią za dużych nadzieli, wmawiała sobie. Ważne, że żyje. Poleży jeszcze chwilę przy ogniu i się stąd zmyje, zapominając o tym miejscu na zawsze.
Moment, ale gdzie jest ogień? Mogłaby przysiąc, że słyszała skwierczące drewno. Tak, teraz też je słyszy! Zmysły zaczęły się wyostrzać, a dziewczynka zerwała się z podłogi na równe nogi. Podniosła torebkę, które służyła w nocy za poduszkę i przełożyła ją przez ramię. Nie była na skraju paniki, ale czuła przyspieszone bicie serca. Poszukała jakiejś dziury w nieszczelnych ścianach chatki i próbowała dostrzec, co dzieje się na zewnątrz. Podejrzewała, że albo chatka została podpalona, albo pożar wybuchł w najbliższej okolicy. Nie chciała łapać za klamkę, bo ta mogła być rozgrzana i finalnie zranić dłonie. Szarpnęła za jeden z wiszących na suficie medalionów, jakby miał się jej do czegoś przydać i schowała do torby. Jeszcze raz stanęła przy jednej z dziur, szukając jakiegoś punktu przed sobą.
Złożyła pieczęć barana, uciekając w – miała nadzieję – bezpieczniejsze miejsce.

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Przydroża

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Przydroża

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Postępująca paranoja prowadziła do coraz bardziej dziwacznych zachowań. Cichutkie odgłosy paleniska mogły oznaczać wszystko, ale dziewczynka nie miała wątpliwości, że coś zagraża jej życiu. Wystarczył jeden bodziec, by zerwała się z nóg jak po zaspaniu do pracy. Ewakuowała się z drewnianej chaty w popłochu, a sam sposób można nazwać przerostem formy nad treścią. Odetchnęła z ulgą zdając sobie sprawę z tego, co naprawdę dzieje się w lesie. Dziwny obrządek, przeprowadzany przez starą uspokoił ją i zdenerwował zarazem. Co prawda nic nie zagrażało jej życiu, ale irracjonalne myślenie wkrótce może to zrobić. Dobrze chociaż, że babka nie widziała tego, co się stało.
Rika przyglądała się przez moment ze zmieszaniem temu, co robi jedyny znajdujący się w pobliżu człowiek. Jak otoczona ziołami dorzuca do paleniska gałązki i duka coś w małym przedmiocie. Po chwili ugnieciony proszek wylądował w ogniu, tworząc bialutki dym, jakby właśnie wybrano papieża. Mała kunoichi sięgnęła po kunai, który znajdował się na wierzchu torebki i zbliżyła do starej. Ta jakby zrozumiała czyjąś obecność i odwróciła się w tę stronę. Nie przerwało to zamiarów Riki, dopóki nie wypowiedziała pierwszych słów.
Wschód.
Czy był jakiś powód, by ufać obcej kobiecie? Czy przeczuwała zagrożenie, czy naprawdę nie próbowała zabić jej w nocy? Może to kolejna pułapka? A może ona sama zasadza na siebie pułapki we własnej głowie? Dopiero co prostowała się, by nie działać irracjonalnie. Jak zaufać kobiecie, która jeszcze wczoraj twierdziła, że nie może pomóc? Pytania się mnożyły i trzeba było podjąć decyzję. Jedyną słuszną, o zatarciu śladów. Nie wiedziała do czego jeszcze zdolna jest bezimienna babcia, która - nie było co do tego wątpliwości - wie więcej, niż mogłoby się wydawać. Zacisnęła dłoń na ostrym narzędziu.
Ale nie potrafiła tego zrobić.
Poprzedniego dnia po raz pierwszy zabiła człowieka. Ale wciąż coś ją blokowało. Była pewna, że wschód przyniesie jej to, czego naprawdę pragnie.
-To nasz szczęśliwy dzień. - odburknęła zwykle wygadana i odeszła bez pożegnania, kierując się na drogę ku historii. Gdy dotrze w okolice wioski ponownie zapyta o człowieka, które zna tylko imię. I lepiej, by tyle wystarczyło do wskazania jej drogi.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Przydroża

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Przydroża

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Pożegnanie ze starą przebiegło bez większych komplikacji. Warto było jej nie zabijać. Dziwnie brzmiały te myśli. Szczególnie przy braku pewności, że wskazany przez nią kierunek jest właściwy. Ale Kari wiedziała, że tak. Czuła to podskórnie i rosła z każdym haustem świeżego powietrza. Była już tak blisko! Zaczęła się zastanawiać co zrobi, gdy spotka się z Akihito. Zna ją? Pozna? I jak w ogóle z nim rozmawiać. Nie lubiła rozmawiać. Zdecydowanie bardziej odpowiadały jej przemocowe formy prowadzenia rozmowy. Jednak jego, tak jak i starej, nie bardzo można uszkodzić. Kim w ogóle jest, jak wygląda... z biegiem pokonywania dystansu kłębiły się kolejne pytania i wizje tego, co się wydarzy. Dużo czasu poświęciła poszukiwanemu mężczyźnie.
Aż można zapomnieć, że samą jest się poszukiwaną.
Trzy kunaie wbite tuż pod nogami błyskawicznie przyspieszył jej puls. Przynajmniej dopóki nie ujrzała chłopaka, który miał zamiar stawić jej czoła. Uśmiechnęła się złowieszczo. Nie szanowała go. Wręcz lekceważyła. Nie chroniły go żadne informacje, które mógłby dostarczyć dziewczynie. Mogła go uszkodzić wedle uznania.
-Mam jeszcze trochę miejsca na kolejne plamy - odpowiedziała. Tymczasem dłonie składały się w kolejne pieczęci, a to zwiastowało problemy. Kari zamierzała go przetestować. Mało jest samobójców ciskających kulą ognia stojąc między drzewami. Ale czyż ona nie wygląda na jednego z nich?
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Przydroża

Post autor: Yami »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Przydroża

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Informacje. Kari spodziewała się, że jej wróg potrafi niewiele. On zaś był przekonany o raczej średniej sile bojowej swojej być-może-ofiary. W końcu co może potrafić taka kruszyna. A że wieśniacy się jej bali? Boją się pewnie każdego, kto potrafi wykonać prostego bunshina. Jeśli stracił pewność siebie, to dopiero w momencie, gdy doszło do konfrontacji.
Swoista wymiana ognia nie była sprawiedliwa. Nieistniejąca kula ognia przeciw realnie niebezpiecznym, chakrowym igłom. Jednak to dziewczynka bawiła się z chłopakiem, który na nią napadł. O ironio. Zupełnie jakby wyrósł przed nią tylko po to, by dostarczyć nieco rozrywki w drodze do celu. Niemniej w całej tej sytuacji pojawił się mały problem. Kari nie uciekała. Obrona też nie należała do jej mocnych stron, a techniki defensywne były zbyt wolne, by złożyć pieczęci przed niechybnym oberwaniem. W dodatku chłopak zdał pierwszy egzamin i dobrze odnalazł się w naiwnej iluzji. Przynajmniej na chwilę przejął inicjatywę.
Wtedy panienka złożyła jedną, niewinną pieczęć węża i jej włosy w ułamku sekundy zaczęły osiągać niecodzienne długości. Utwardzone i zwarte jeden przy drugim utworzyły niewielką ścianę, mającą na celu zatrzymanie lecących w nią igieł. To jeszcze nie koniec. Gdy pierwsze zagrożenie minęło, ściana podzieliła się na dwa grube pasma, które lecąc nie wyżej jak 50 cm od ziemi próbował opleść chłopaka. Jedno z nich celowało w nogi, a drugie w tułów.
-HAHAHAHAHAHA! - echem w lesie niósł się opętany śmiech. W końcu która panienka nie lubi, gdy rosną jej włosy?
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Przydroża

Post autor: Yami »

  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Antai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość