Wioska Kawazoi

Najmniejsza, a zarazem najbardziej wysunięta na północ prowincja Wietrznych Równin. Antai zamieszkiwany jest przez Ród Kaminari i ze względu na swoje położenie, ma idealne warunki do rozwoju wszelakich przedsięwzięć bazujących na żegludze morskiej. Ukształtowanie terenu w przeważającej części jest równinne, i dopiero przy linii brzegowej zauważyć może wszelkie niewysokie, porośnięte trawą wydmy. W południowych sektorach prowincji można zaś znaleźć niewielkie osady Szczepu Kami.
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Wioska Kawazoi

Post autor: Renkuro »

Sztuka ku czci bóstwa patrona rzemieślników zakończyła się prezentacją wyższości techniki nad prawami przyrody. Kuglarz bez problemu wykorzystał mechanizmy swojej lalki w celu przetrwania upadku. Lalka doskonale podołała zadaniu. Aaaaa czyli to jest argument za tym żeby jednak kukły miały nogi pomyślał lalkarz schodząc z ramion niebieskiej róży. Nogi to była śmieszna sprawa, zwiększały wagę tworu, a nigdy nie miały w sobie jakiś mechanizmów jak chociażby ręce. Kukła prawie nigdy też nie stawała na nich, bo zawsze lewitowała nad ziemią. Pierwszy raz w życiu dolne kończyny naprawdę się czemuś przysłużyły uznał z zadowoleniem. Po dokładniejszych oględzinach dostrzegł że te jednak zostały lekko zniszczone i ich dalsza eksploatacja mogłaby źle się skończyć. Nie był to jednak większy problem, zwyczajnie uniósł marionetkę pozwalając jej lewitować kawałek nad ziemią. W ten sposób nie obciążał drewna i mechanizmów które mogły stać się źródeł problemów których naprawa mogła mocno uszczuplić zarobione pieniądze. Otoczony kordonem swoich tworów podszedł do sceny na której rozgrywało się przed chwilą przedstawienie. Szybki rzut oka wystarczył żeby zrozumieć że na pewno nikt nie przeżył tej bombowej niespodzianki. Z jednej strony było mu nadal żal cywili których zabił, ale z drugiej ponownie na jego twarzy pojawił się uśmiech. Nawet się nie spocił czy nie obił podczas tej akcji a mimo to własnymi rękami zatłukł 5 shinobich. I to jeszcze w wybuchowym stylu. Nie tylko osiągnął cel minimum, ale też prawdopodobnie uratował resztę mieszkańców. W końcu gdyby oddział Sentokiem dotarł tutaj bez niego, to do walki stanęłaby Taka, on i dwójka chłopaków przeciwko mocno ufortyfikowanej załodze fortu która prawie dwukrotnie przerastała ich liczebnie. Otwarta walka ponad 10 shinobich w centrum miasta musiałaby je zniszczyć, wioska by się nie ostała. Zresztą dowódca sam stwierdził że byłby gotowy ją spalić jeśli zajdzie taka potrzeba. A tak proszę, czysto i schludnie, bez zbyt wielu postronnych ofiar. No i ogień oczyści dusze śmiertelników którzy odważyli się szturchać patykiem niedźwiedzia jakim była ludność Sogen.
Przetarł czoło wierzchem dłoni. Rozejrzał się próbując zorientować się w sytuacji. Myszki jego towarzyszki sprawdzały okolicę zgodnie z planem. Ludzie byli zaganiani na plac przez Uchiha. Powoli można było odetchnąć bo to oznaczało że wszystko w mieście się udało, i obyło bez strat po ich stronie. Teraz tylko formalności jak oficjalne przejęcie władzy, wyleczenie chorego, zebranie przez Renkuro oklasków od drużyny za epickie fajerwerki i wypłata. Udał się tam gdzie było najwięcej wrzawy pomóc przy zaprowadzeniu nowego ładu, oraz po odebranie należnej mu atencji od zespołu za który właśnie odwalił brudną robotę. Chyba mu się należało troszkę poklepywania po główce! Przy okazji chciał spotkać Take i upewnić się że jej myszki nie zlokalizowały żadnego przeciwnika, oraz uspokoić taktownie koleżankę po fachu że nie ma jej za złe tej wtopy z ptakiem. Nie chciał żeby źle się czuła i wątpiła w swoje umiejętności w przyszłości. Jeśli dowódca w lesie równie sprawnie załatwił sprawę, to można też podejrzewać że minie parę dni nim Kaminari dowiedzą się o tym co tu zaszło. A to jak pomyślał białowłosy, było dodatkowym ciosem dla ich machiny wojennej. Podejmowane działania w oparciu o błędne założenie co do rozlokowania sił Uchiha może sprawić że znajdą się w naprawdę przykrej sytuacji. Baa być może w wiosce można nawet zorganizować zasadzkę na takowych.
Dumnie otoczony lalkami robiącymi za swego rodzaju straż honorową ruszył do celu. Po drodze wziął na ręce generała i szmatą z torby wytarł jego pazurki brudne od krwi zabitego strażnika. Potem zaś przytulił go do piersi i objął rękami. Prawdopodobnie był jednym z niewielu ludzi w okolicy którzy z dumą paradowali ze swoimi zabawkami. Młody i dziewczęco wyglądający bohater przytulający marionetkę stylizowaną na dziecięcą szmacianą lalkę musiał wyglądać naprawdę infantylnie. Ale zupełnie mu to nie przeszkadzało, było to wręcz celowe. Kto mu bowiem zabroni mieć taki a nie inny styl po tym jak właśnie wyeliminował z zimną krwią cywilów i żołnierzy? Zwłaszcza gdy przy jego boku lewitowała drewniana imitacja dziewczyny z mieczem u pasa, a za plecami maszerował wielki goryl z a jakże również kataną, notabene zajumaną trupowi Uchiha podczas walki na murze. Biały pająk ze swoją groźnie wyglądającą piłą zamiast dłoni był szpicą która pomogłaby się przecisnąć przez ewentualny tłum czy sforsować jakieś prostsze umocnienia. Standardowy szyk obronny mający być odpowiedzią na każdą formę ataku ze strony tłuszczy. Jeśli ktokolwiek podniesie na niego siekierę, sierp, wędkę, patyk czy cokolwiek miejscowi tutaj mają, to łuska nie ręczyła za siebie. Mimo całkiem dobrego nastroju jak na to czego był właśnie autorem, był też zmęczony podróżą i zwiadem, bolały go nogi od tygodnia spaceru, był brudny od błocka i w ogóle chciał się doprowadzić do porządku. Rolnik z widłami był ostatnią rzeczą której oczekiwał. Czy przebywanie z członkami zorganizowanej grupy przestępczej jaką były smoki mogło wykrzywić protagonistkę? Może odrobinę, więc lepiej mu nie wchodzić w drogę kiedy w końcu zrobił coś godnego pochwały.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yue
Posty: 126
Rejestracja: 17 paź 2021, o 11:56
Ranga: Doko
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Yugen, Koala

Re: Wioska Kawazoi

Post autor: Yue »

Botan
Hiroto
Akio
Taka

Misja zakończona sukcesem!
0 x
Obrazek
Character teaser
You don't believe in one divine
But can you tell me you believe in mine?
And you don't believe in love
But can you say that you've been thinking of us?
Banks - godless
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Wioska Kawazoi

Post autor: Renkuro »

Renkuro dostawał swoją wywalczoną porcję atencji. W końcu gdzieś go tak otwarcie szanowano i oklaskiwano. Odwalił kawał mega dobrej roboty, przynajmniej w swoim mniemaniu. Zrobił wszystko co mógł, wykonał misję, przeprowadził oddział bez strat przez to trudne zadanie, przetestował w warunkach bojowych swoje lalki. Po tym jak pomógł zaprowadzić towarzyszą nowy ład w wiosce, obmył się w rzece i chwilę odpoczął w miejscu gdzie ulokowała się drużyna uderzeniowa. Sentoki ruszył dalej na północ by podbijać nowe miasta, a Taka i trójka chłopaków zostali do obrony tej wioski. Czy miał tutaj coś więcej do roboty? Czy płacili mu za grzanie stołka pod sobą i kiszenie się w małej wiosce? Nie. A za to jego umiejętności mogły przydać się też w innych miejscach, plus nie wykonał jeszcze swojego zadania od mafii polegającego na pozyskaniu zdrowego ciała. A smoki raczej mu nie odpuszczą nie przyniesienia tak istotnego elementu ich umowy. Nie było więc żadnego argumentu po za Taką żeby siedzieć tutaj dzień więcej niż było to potrzebne. Tak więc po jednym dniu wypoczęcia w cywilizowanych warunkach, ciepłym pożegnaniu się z artystką ruszył z powrotem do Sogen.

z/t na trakt
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Antai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości