Sad na skraju wioski

Najmniejsza, a zarazem najbardziej wysunięta na północ prowincja Wietrznych Równin. Antai położone jest nad Morzem Lazurowym i graniczy z Atarashi i Zachodnim Sogen na wschodzie, Midori i Shinrin na południu oraz Sakai i Yusetsu na zachodzie. Prowincja jest w trakcie walk, kiedy to w 394 roku część ich ziem na Półwyspie Antai została zajęta przez ludzi zza Muru i próbując przejąc ziemie Zachodniego Sogen. Ukształtowanie terenu w przeważającej części jest równinne. Ziemiami zarządza klan Kaminari. W południowych sektorach prowincji można znaleźć niewielkie osady Szczepu Kami.
Awatar użytkownika
Kenichi
Posty: 12
Rejestracja: 5 lip 2023, o 18:19
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Ciemne włosy, czerwone oczy, stosunkowo jasna cera
Widoczny ekwipunek: Kabur na prawym udzie, Torba na lewym pośladku, Płaszcz
Multikonta: Keion Hayakawa

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Kenichi »

Po skończeniu treningu wylegiwałem się w cieniu drzewa, zajadając się owocami swojej ciężkiej pracy i ciesząc się nie skrępowaną wolnością. Leżąc tak beztrosko zauważyłem nieopodal domek z którego kominka unosił się dym. Widziałem ten domek już wcześniej, ale nigdy się do niego nie zbliżałem i zawsze uważałem ze stoi opuszczony. Zdziwił mnie trochę fakt że tak nie jest, a jeszcze bardziej że jakiś chłopak pracował przy drzewach. Spojrzałem w Jego kierunku by lepiej mu się przyjrzeć, podczas gdy ten mnie zauważyłem i pomachał do mnie ręką. Na tyle ile zdążyłem się mu przyjrzeć byłem przekonany że widzę go pierwszy raz, ale nie wyglądał jakby miał jakieś złe zamiary. Z zaciekawieniem przyglądałem jak się do mnie zbliża, a następnie kłania żeby się przywitać. - Witaj. Jestem Kenichi. - Odparłem krótko spoglądając nieco podejrzliwie zastanawiając się czy nie za żąda ode mnie zapłaty za zerwane owoce. Dlatego też nie podałem od razu swojego nazwiska, ale na szczęście dla mnie nie o to mu chodziło, a jedynie o pomoc przy drzewach. - Brałem te jabłka jakby do nikogo nie należały, chyba jestem mu coś winien. - Pomyślałem zdając sobie sprawę że słyszałem wcześniej nie raz o tym że sad tak naprawdę ma właściciela, ale wolałem udawać że jest inaczej.
- W sumie to nie mam jeszcze żadnych konkretnych planów na dzisiejszy dzień, a przyda mi się jakieś zajęcie. W czym mogę Ci pomóc? - Zapytałem leniwie podnosząc się z miejsca.
0 x
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 115
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Izuro »

Misja D
Kenichi
"Codzienność w sadach."
_____________________________
Posty:
MG: 2
Gracz: 1
_____________________________
Nie wiedziałeś czego możesz się spodziewać po nieznajomym. Ten był jednak bardzo życzliwy i uśmiechnięty. Nie odwzajemniłeś ukłonu tak popularnego w regionie Antai, kultura w tym regionie dość często nakazywało aby zacząć rozmowę od ukłonu powitalnego, ale ty nie specjalnie byłeś widocznie z tym obeznany bądź nie chciałeś. Mimo to chłopak nie przestał z Tobą rozmawiać. Widocznie bardzo potrzebowali pomocy.
- Sad jest ogólnodostępny, nikt nie czerpie korzyści z tego miejsca, ale mimo wszystko trzeba o nie zadbać. Moja rodzina tu zamieszkuje, dbamy o to miejsce. Z racji problemów zdrowotnych i nagromadzonych prac jesteśmy dużo w tyle. Za nie długo zaczną się zbiory, a my tak naprawdę nie jesteśmy na nie gotowi.... - posmutniał. Widać było, że jest bardzo zmęczony, ale nie poddawał się. Wziął głęboki wdech i spojrzał na Ciebie.
- Gdybym nie musiał to bym nie prosił, oczywiście zapłacę ci za pomoc.... - nie wiedział do końca jak zareagujesz na to, w końcu nie chciał nikogo zmuszać do roboty. Po chwili jednak zaczął mówić dalej.
- Pierwszym Twoim zadaniem jego ścięcie wszystkich zeschniętych gałęzi na drzewach które nie mają owoców! Nie które jabłonie pomimo, iż gałęzie są zwiędłe to dają dobre owoce. Trochę to dziwne, ale taka jest matka natura, a pozostałe już nie dające trzeba ściąć aby wszelkie soki dochodziły do tych które naprawdę potrzebują, a nie tych już obumarłych... - było to chyba proste zadanie, ale jak spojrzeć na ogrom tego miejsca to mimo wszystko trochę czasu ci to zajmie. Mogłeś jednak nacieszyć się pięknem tego miejsca, zaczął wiać mocniej wiatr, ale było dość ciepło...
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Kenichi
Posty: 12
Rejestracja: 5 lip 2023, o 18:19
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Ciemne włosy, czerwone oczy, stosunkowo jasna cera
Widoczny ekwipunek: Kabur na prawym udzie, Torba na lewym pośladku, Płaszcz
Multikonta: Keion Hayakawa

Re: Sad na skraju wioski

Post autor: Kenichi »

- Wybacz chodziły różne plotki i do tej pory myślałem że sad od dawna nie należy do nikogo, a ten dom jest opuszczony. - spojrzałem w kierunku chatki z której komina ulatniał się dym. Czułem się teraz zobowiązany żeby pomóc i miałem lekkie wyrzuty sumienie że nie rozpocząłem tej rozmowy tak jak się należy. Spodziewając się problemów całkiem zapomniałem o należytej etykiecie, ale widocznie nie była ona najważniejsza skoro chłopak się do mnie nie zraził. - Wynagrodzenie nie będzie konieczne. Chętnie pomogę, powiedzmy że w ramach pomocy sąsiedzkiej, poza tym nie pierwszy raz korzystam z dobrodziejstw tych ziem. - Powiedziałem, ale słysząc co jest do zrobienia i spoglądając dookoła na ogrom pracy jaki mnie czekał pożałowałem że nie ugryzłem się wcześniej w język. Jednakże słowo się rzekło i nie zamierzałem cofać danego słowa, a postarać się jak najbardziej by sprostać czekającym na mnie wyzwaniom. Czułem natomiast że i mi może przydać się pomocm dlatego też zacząłem wytwarzać kartki z własnego ciała z których zaczęło się formować coś na kształt człowieka, a po chwili obok mnie stała moja podobizna. - Jesteśmy gotowi, powiedz tylko skąd możemy wziąć potrzebne narzędzia? - Zapytałem poklepując swojego klona po ramieniu i zawadiacko uśmiechając się pokazując swoją gotowość do pracy, a mój klon zaraz po mnie powtórzył ten gest. Oczywiście wiedziałem z czym się wiąże używanie chakry w ten sposób, jednakże chciałem by nawet ta praca posłużyła mi jak trening.
KONTROLA CHAKRY D
KLANOWE C
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 100%
Chakra: 100% - 12%-12%=76%
Nazwa
Kami Bunshin no Jutsu
Ranga
C
Pieczęci
Brak
Zasięg
Ilość kartek
300 kartek
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za klona) + to, co przekażemy (minimum 1%)
Statystyki
Opis Jutsu klonowania stworzone przez klan Kami. Po zgrupowaniu w jednym miejscu sporej ilości kartek tworzymy z nich klona na nasze podobieństwo. Proces ten nie jest jednak natychmiastowy zajmuje około 2 sekundy. Klon potrafi wykonywać wszelkie techniki klanowe oraz Tai/Buki (bez wykorzystywania chakry) znane oryginałowi. Stworzona kopia nie posiada ekwipunku swojego twórcy, za wyjątkiem tej widocznej na wierzchu co utrudnia odróżnienie oryginału od kopii. Tak skopiowany ekwipunek jest równie groźny co oryginalny. Właściwości artefaktów nie zostają skopiowane, tak samo jak np. właściwości notek wybuchowych lub bombek dymnych. Potrafi także wytwarzać sam kartki przy pomocy Reberu. Największą jego zaletą jest jednak to, że w przypadku jego zniszczenia możliwe jest odzyskanie kartek użytych do jego stworzenia. Ich ilość określa MG/sędzia. Mogą one zostać wykorzystane do wykonania jakiejś techniki lub chociażby uformowania kolejnej sztuki, tworząc swojego rodzaju perpetuum mobile. Klon nie posiada wolnej woli oraz zdolności mówienia. Ze względu na brak świadomości jest więc niepodatny na genjutsu. Jego działania są w pełni uzależnione od stwórcy, który musi wydawać mu mentalne polecenia. W przypadku braku poleceń wywołanych np. krytycznymi ranami użytkownika bądź wykluczenia z walki, klony rozpadają się.
Nazwa
Shikigami no Mai
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Własne ciało
Ilość kartek
Technika je tworzy
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
Dodatkowe
Technikę tą nie obowiązuje obniżony koszt.
Opis Podstawowa technika origami, polegająca na zmianie swojego organizmu w zwyczajne kartki papieru, dzięki czemu możemy uzyskać bardzo szybki dostęp do dużej ich ilości. Oprócz zastosowania "wspomagającego", jesteśmy w stanie na krótką chwilę usunąć swoją dłoń, rękę czy nogę, a nawet tułów by uniknąć ataku, jednak głowa zawsze musi pozostać na swoim miejscu, będąc słabym punktem techniki. Maksymalna ilość kartek, którą jesteśmy w stanie osiągnąć ze swojego ciała, to 2000, jako że składa się z 2500. Ilość kartek które jesteśmy w stanie uzyskać z pojedynczego użycia zależy od dziedziny klanowej:
    Do czasu uzupełnienia powstałej "luki" należy się liczyć z potrzebą stałego użycia Reberu, aby nie upaść na ziemię. Uwaga! Za pojedyńcze kartki pobierane jednorazowo na dobę fabularną za pomocą techniki nie ponosimy kosztów chakry.
    Technika posiada także swój drugi wariant, który pozwala na tworzenie nowych kartek. Czynność ta jest nieco droższa oraz ilość uzyskanego w ten sposób papieru jest znacznie mniejsza niż przy zwykłej zamianie ciała w papier (połowa ilości). Oprócz tworzenia "surowca" wykorzystywanego do technik klanowych. Odmiany tej można użyć także do odbudowywania ciała w przypadku zniszczenia całego pozostałego na polu walki papieru. Wytwarzać kartek nie można na czas działania technik Kami Chou Sekkou no Jutsu i Kyuuzou no Jutsu (wyjątkiem jest odbudowywanie ciała).
    Koszt
    E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
    0 x
    Awatar użytkownika
    Izuro
    Posty: 115
    Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
    Wiek postaci: 29
    Ranga: Dōkō
    GG/Discord: izuro94

    Re: Sad na skraju wioski

    Post autor: Izuro »

    /Po rozmowie na Discordzie i określeniu przez gracza brakujących informacji, bądź błędnych:
    1) Suma czakry - 76 (nie 86).
    2) Poziom Dziedziny Klanowej C - 600 kartek.


    Misja D
    Kenichi
    "Codzienność w sadach."
    _____________________________
    Posty:
    MG: 3
    Gracz: 2
    _____________________________
    Starałeś się być bardzo uprzejmym, ale początek niestety nie był najlepszy w Twoim wykonaniu. Pokazałeś jednak klasę nie oczekując pieniędzy za pomoc, młody chłopak potrząsnął przeczącą głową.
    - Nie ma o czym rozmawiać, zostaniesz opłacony za pomoc. Sam tego nie wykonam, a mimo wszystko napracujesz się przy tym wszystkim. Dobrze, zaczynajmy... - zamilkł spostrzegając co potrafisz, obok Ciebie pojawiła się Twoja kopia. Mogłeś teraz dostrzec po młodzieńcu, że jest bardzo zaciekawiony tym jak to zrobiłeś, ale mimo wszystko starał się nie zadawać większych pytań. Był dobrze wychowany.
    - Widzę, że jesteś shinobi. Pójdzie więc dużo prościej zapewne... Wszelkie materiały znajdziesz od zachodniej strony domu, w małym drewnianym pomieszczeniu. Śmiało wejdź, nie zamykamy go na żaden klucz. W okolicy nie znajdziemy złodziei stąd też nie lękamy się. Narzędzia są ogólnodostępne dla każdego... Zabieram się do roboty. Wykonaj swoje zadanie, jak skończysz wróć do mnie. Będę się tu krzątał. - to mówiąc ruszył naprzód, przed siebie oddalając się od domu. Miałeś jednak dom jak i młodzieńca w zasięgu wzroku.
    Pomieszczenie było naprawdę małe, wszelkie niezbędne narzędzia były powieszone, bądź poukładane o ściany. Wszystko co potrzebowałeś znajdowało się, od siekier, łopat, po sznury, łańcuchy, czy małe ręczne piły. Miałeś zadanie do wykonania, pogoda mimo wszystko dopisywała.
    0 x
    PH BANK

    Prowadzone misje:
    Awatar użytkownika
    Kenichi
    Posty: 12
    Rejestracja: 5 lip 2023, o 18:19
    Wiek postaci: 17
    Ranga: Dōkō
    Krótki wygląd: Ciemne włosy, czerwone oczy, stosunkowo jasna cera
    Widoczny ekwipunek: Kabur na prawym udzie, Torba na lewym pośladku, Płaszcz
    Multikonta: Keion Hayakawa

    Re: Sad na skraju wioski

    Post autor: Kenichi »

    Akito chyba nie spodobał się moja propozycja żebym pomógł mu za darmo i bardzo szybko zareagował przecząco potrząsając głową. No cóż w tym temacie nie zamierzałem się spierać, bo choć biedakiem nie jestem to też groszem nie śmierdzę. Pokiwałem więc że zrozumieniem głową i tak jak to sobie wcześniej zaplanowałem zacząłem tworzyć karteczki z których później utworzyłem klona. Moje zachowanie, jak i fakt że jestem shinobi wyraźnie zaciekawiło chłopaka, ale powstrzymał się od pytań. - Pewnie nie jestem pierwszy shinobi, którego widzi i nie pierwszym Kami. - Pomyślałem spoglądając w kierunku schowka na narzędzia, dziwiąc się przy tym nieco że budynek stoi cały czas otwarty. Faktycznie w okolicy raczej nie było słychać o żadnych kradzieżach, ale mimo wszystko ja i tak byłem zdania że powinno się być ostrożnym z zaufaniem. - Spokojnie, zostaw to mi, a raczej nam. - Powiedziawszy to ruszyłem w kierunku chaty z narzędziami, a moja kopia zachowując milczenie i niemalże grobową minę, szła tuż za mną.
    Samo pomieszczenie do wielkich nie należało to znajdujące się wewnątrz narzędzia były skrzętnie poukładane, także że było ich tam całkiem sporo i naprawdę niczego nie brakowało. Rozejrzałem się dookoła, szybko wybierając dwie małe piły ręczne i jedną z nich podałem mojemu sobowtórowi. Niestety nie należałem do osób szczególnie sprawnych fizycznie, więc żadne większe i cięższe narzędzia nie wchodziły w grę. Zaraz po wybraniu narzędzi udałem się na zewnątrz i zacząłem rozglądać się w poszukiwaniu wyschniętych gałęzi oraz tych, które nie wydały żadnych owoców. Starałem się mieć na uwadze słowa Akito, że niektóre gałęzie choć zwiędłe wciąż wydają owoce. Dlatego też przyglądałem się uważnie każdej gałęzi zanim wszedłem na drzewo i zabierałem się za cięcie. Całe szczęście jako shinobi nie miałem większego problemu z wejściem na drzewo i dostaniem się do martwych gałęzi. Choć zmęczenie narastało, a praca szła powoli i mozolnie, drzewo po drzewie, gałąź po gałęzi, cięcie po cięciu pracy ubywało.
    Po paru godzinach takiej pracy w końcu udało mi się osiągnąć stan, w którym mogłem powiedzieć że robota została skończona. Wszędzie dookoła na ziemi walały się gałęzie i właśnie na jednej z nich postanowiłem przysiąść, żeby trochę odpocząć przed kolejnym zadaniem. W tym czasie do głowy przyszło mi, że pewnie moim kolejnym zadaniem będzie posprzątanie tego bajzlu, który sam zrobiłem. - Zdaje się że praca wykonana. Jak Ci się podobają efekty? - Krzyknąłem widząc krzątającego się nieopodal Akito.
    Nazwa
    Kinobori no Waza
    Ranga
    E
    Pieczęci
    Brak
    Zasięg
    Na ciało
    Koszt
    Minimalny, nieodczuwalny
    Dodatkowe
    Brak dodatkowych wymagań
    Opis Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody. Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.
    0 x
    Awatar użytkownika
    Izuro
    Posty: 115
    Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
    Wiek postaci: 29
    Ranga: Dōkō
    GG/Discord: izuro94

    Re: Sad na skraju wioski

    Post autor: Izuro »

    /Proszę o:
    1) Sterowanie w postach swoim klonem jeżeli jest używany.
    2) Czytanie postów - klon nie może używać technik związanych z użyciem czakry prócz klanowych tai/buki.
    3) To MG ocenia czy Twoje zadanie zostało zrealizowane, a nie gracz. Proszę więc o podsumowanie zadania jak by nie było jeszcze dokonane. :)

    Misja D
    Kenichi
    "Codzienność w sadach."
    _____________________________
    Posty:
    MG: 4
    Gracz: 3
    _____________________________
    Ruszyłeś wraz ze swoim klonem do pomieszczenia gospodarczego które to wyznaczył ci Akito. Chłopak zabrał się za porządkowanie w sadzie, a Wy mieliście prostą czynność podcięcie gałęzi nie dających plonów. Czy to takie proste? Tu trzeba się zastanowić. Pogoda lekko wietrzna nieco utrudniała całą tą pracę. Pochwyciliście we dwoje piły i ruszyliście w stronę sadu. Przyglądałeś się każdej gałęzi po czym wchodziłeś na właściwe bez większych przeszkód. Nie miałeś z tym zadaniem wielkich problemów. Niestety Twój klon już tak, nie wiedziałeś najwidoczniej o ograniczeniach tej zdolności. Może i była to podstawowa technika, ale nie na tyle zaawansowana aby potrafić coś takiego jak wchodzenie na drzewo przy użyciu czakry. Potrafiła dużo mniej, to były jej słabe punkty. Przy okazji nie do końca wiedział co od niego wymagasz stąd też stanęło na tym, że stał pod drzewami. Twoja praca nie szła najlepiej. W sumie to też nie szła źle, ale jednak nie na tyle jak pewnie oczekiwałeś. Obserwacja ludzi podczas prac zespołowych powinna być kluczowa. Ty jednak tego nie robiłeś. Skupiłeś się na tylko na sobie i większość drzewek udało ci się odpowiednio podciąć pozostawiając gałęzie. Zostało jednak jedna czwarta sadu do zrealizowania. Gałęzie obcięte leżały pod drzewami, w końcu nie było to Twoim zadaniem je pozbierać. Młodzieniec podszedł do Was.
    - Kiedy już skończycie Wasze zadanie z tymi gałęziami weźcie proszę je pozbierajcie na stos opałowy do centralnego punktu sadu. Jest tam na to miejsce, zrobimy sobie małe ognisko. Zajmę się tym, zjemy sobie i ruszymy do dalszej pracy. Nie ma co pracować na głodnego... - westchnął, widocznie był dość głodny, ale nie pokazywał tego po sobie. Odwrócił się na pięcie i ruszył w centralną stronę sadu gdzie to było miejsce na ognisko, a obok znajdowały się kupki różnego drewna. W ów miejscu panował względny porządek. Kiedy skończycie z przenoszeniem wszystkich gałęzi otrzymujecie kij i dwie kiełbaso podobne mięso. Całkiem smaczne, ale zależne jak przyrządzone przez samego siebie. Była to chwila gdzie mogliście chwilę pogadać, może o coś dopytać. Na sam koniec chłopak postanowił dodać coś od siebie.
    - Chciałem zostać shinobi, ale niestety to nie dla mnie. Widzę jednak, że Ty masz zdolności i potencjał. Życzę ci szczęścia na Twej drodze.... - uśmiechnął się szczerze. Był przecież bardzo miłym i szczerym chłopakiem.
    - No cóż, pora na mnie. Zjadłem co miałem, idę teraz zadbać o drzewa, a Ty... Proszę byś pozbierał do skrzyneczek.... - wskazał palce na stertę drewnianych, nie do końca sprawnych pudełek. - Jabłka które spadły z drzew. Te zgnite wyrzuć proszę do kompostownika który znajduje się przy domu, obok pomieszczenia gospodarczego, a te nadające się na cokolwiek, bądź jeszcze nie do końca gotowe poskładaj i odłóż na stercie przy ścianie domu. Tyle... - westchnął, biorąc przy tym głęboki wdech. Polecenie nie należało do trudnych. Chyba. To do dzieła! Pogoda dalej lekko wietrzna, słońce wciąż świeciło, ale było późne popołudnie.




    *
    Obrazek
    0 x
    PH BANK

    Prowadzone misje:
    ODPOWIEDZ

    Wróć do „Antai”

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość