Centrum miasta
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
-
- Martwa postać
- Posty: 597
- Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
- GG/Discord: Harry #6706
- Multikonta: Harikido
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
-
- Martwa postać
- Posty: 597
- Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
- GG/Discord: Harry #6706
- Multikonta: Harikido
Re: Centrum miasta
Huh, musze przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony zachowaniem Jou. Wiadomym jest, że nie ma nic złego w jak najszybszym i najmocniejszym mnożeniu się. W naturze nie tylko króliki mnożą się jak... króliki właśnie. Nie ma nic w tym złego. Tak długo jak dorosłe osobniki mają siły, aby się parzyć, to znaczy, że mogą mieć potomstwo. W momencie natomiast gdy w wyniku tego stado zbyt mocno się powiększa, te co bardziej dorosłe potomstwo musi szukać swojego nowego stada, aby nie zabierać zasobów swojej rodzinie. Jou właśnie tak chyba uczynił. Szkoda tylko, że zrobił to odrobinę zbyt wcześnie. Jego decyzja była słuszna, jednak pochopna. Za kilka lat jak najbardziej powinien uciec z tego domu. Im szybciej tym lepiej. Teraz jednak jest zbyt młody, na takie odważne ruchy.
- Dlaczego uciekł? Dlaczego teraz boi się tutaj wrócić? Czyżby był tutaj źle traktowany? Czy pozostałe z tych dzieci też chcą uciekać?
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Centrum miasta
Początkowe skojarzenia z dziećmi, królikami i mnożeniem się był dość niebezpiecznym tokiem myślenia. Harikotto na szczęście takie rzeczy zostawił dla siebie i nie wygłaszał głośno tak kontrowersyjnych opinii. Pewien niemądry i nierozważny człowiek kiedyś powiedział: "Był taki człowiek, który chciał żeby dzieciom żyło się lepiej. Nazywał się... Han Sozo". Ludzie nie zrozumieli jego przekazu i potraktowali go jak wariata. Tutaj w tym toku myślenia także było drugie dno. Chodziło o zabezpieczenie stada oraz umiejętność odejścia z niego, aby pozwolić mu przetrwać. Jou najwidoczniej chciał tak postąpić, a spotkało go tyle złego. Najwidoczniej za szybko się tego podjął.Harikotto
Misja rangi C
29/30
-Na niebiosa i władającym nimi Amaterasu! Nigdy w życiu! Nic mu się tutaj nie dzieje, dobrze traktujemy dzieci. Po prostu nie wszystkie potrafią sobie poradzić po utracie rodziców- Kobieta w dalszym ciągu była bardzo pobudzona całą tą rozmową i poczuła się bardzo dotknięta, gdy została oskarżona o złe traktowanie dzieci. Na jej ramieniu spoczęła dłoń drugiej z kobiet, która próbowała uspokoić tą drugą.
-Prowadzimy ten sierociniec od niedawna. Dostaliśmy wszelkie pozwolenia od klanu oraz mamy tutaj częste kontrole. Staramy się dbać o te dzieci tak jak to tylko możliwe. Jou jest jednak bardzo wrażliwym chłopcem, powiedziałabym nawet... niezwykłym- Ponownie zabrała głos ta spokojniejsza, polecając wcześniej swojej bardziej nerwowej koleżance, aby ta poszła się przejść do innego pomieszczenia ochłonąć. W międzyczasie jedno ze starszych dzieci, na oko w wieku Harikotto, wróciła po wykonaniu swojego zadania odprowadzenia innych dzieci. Wskazał on za okno, na stojącego niedaleko przed wejściem chłopca w towarzystwie psa.
-Obiecujemy, że się nim zajmiemy jeszcze lepiej. Możesz udać się do klanu aby sprawdzić czy mówimy prawdę. Musimy też wysłać kogoś kto powiadomi o znalezieniu zguby. Zaopiekujemy się nim- Kobieta posłała swojego najstarszego podopiecznego, aby poszedł odebrać Jou, ten jednak nie podszedł zbyt blisko, bo nie wiedział jak zareaguje Uwasa. To od niej i Harikotto będzie zależeć jak się sprawa dalej potoczy. Chłopiec tutaj zostanie, czy zabierze go ze sobą? Czy lepiej aby miał dom? Czy może lepiej kogoś, kto potrafi zadbać jego bezpieczeństwo? Żadna z opcji nie była idealna, ale może warto dać im tutaj szansę. Jeśli nie było dalszych protestów, Jou mógł zostać zabrany na górę, do pokoju, a Harikotto wrócić do klanu aby poznać szczegóły. Jeśli nie chciał go zostawiać, powinien zabrać go ze sobą. Tylko co zrobi potem? Będzie mu szukać domu? Zajmie się nim?
[z/t] -> Siedziba (jeśli Harikotto zgodzi się z opiekunkami sierocińca)
0 x
- Isei
- Martwa postać
- Posty: 442
- Rejestracja: 17 wrz 2019, o 23:53
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Dosyć wysoki facet, o kruczoczarnych włosach średniej długości. Wąskie, delikatnie przymróżone oczy również w kolorze czarnym. Wyraźnie widoczne kości policzkowe, które podkreślają kształt twarzy.
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z wysokim kołnierzem, pozbawiony kaptura. Na plecach zawieszone złożone Fuuma shuriken, układające się w kształt litery 'X'. Zawsze posiada przy sobie parasol, który często zawieszony jest przy pasie chłopaka. Na prawym palcu wskazującym złoty pierścień z wygrawerowanym emblematem Uchiha.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=125465#p125465
- GG/Discord: Silens#9436
Re: Centrum miasta
Cóż, od momentu zniknięcia z karczmy pewnego karła minęło całkiem sporo czasu, właściwie... to minęły trzy okrągłe lata. Co w tym czasie robił Isei? Podróżował, po wietrznych równinach, odwiedził na moment nawet Sogen ale nie zawitał tam na zbyt długo. Czarnowłosy Uchiha po raz kolejny przebywał w Yusetsu, a jego ciągła tułaczka sprawiła, że w sakiewce pobrzdękiwało coraz mniej Ryou. Teraz przyszedł czas by znaleźć jakąś fuchę, zarobić trochę grosza. Nocleg nie był tani, a leśnymi jagodami nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby za długo się stołować. Nie tak dawno opuścił kwaterę, w której udało mu się wyprać ciuchy oraz doprowadzić do stanu używalności swój ekwipunek. Wchodząc do centrum miasta zaczął rozglądać się za jakimkolwiek plakatem bądź innym ogłoszeniem z jakąś prostym zadaniem.
0 x
It's pointless...
Don't you know? Because that's the way death works.
Wandering the world of the living unnoticed as a spirit, that isn't a continuation of life.
When you die, that's it... There's nothing more... Nothing new begins.
No matter how much you regret or wish, if you couldn't do something in life, you can't suddenly do it when you die. That's just how it works, no way to defy it, try and you end up like this.
We no longer have future to fight for.
- Ayatsuri Yuu
- Posty: 578
- Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Ogar
- Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
- Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Re: Centrum miasta
Misja D
2/15
Był piękny, słoneczny dzień, choć jak to w tych okolicach, trochę wiało. Jednak dzisiaj nie było to szczególnie odczuwalne, więc Uchiha mógł dostrzec mnóstwo ludzi na ulicach, śpieszących z jednego miejsca w drugie, robiących zakupy, nieśpiesznie spacerujących czy też dzieci bawiące się na świeżym powietrzu. Okami-den po prostu tętniło życiem.
Isei miał jednak konkretny cel w głowie i nie pozwolił się rozpraszać radosnej atmosferze osady. Nie zajęło mu długo dostanie się do tablicy ogłoszeń. W jego oczy rzuciło się jedno ogłoszenie, wyjątkowo duże jak na małą ilość tekstu. Wyróżniał je też czerwony napis PILNE na górze. Jeśli Uchiha przyjrzy się bliżej ogłoszeniu, będzie mógł przeczytać następujący tekst:Ulica, której adres był podany na ogłoszeniu nie znajdowała się daleko, w zasadzie Uchiha mijał ją kilka minut temu, w drodze do tablicy.PILNE!
Potrzebna pomoc w schronisku do opieki nad zwierzętami. Jeden z pracowników zachorował. Jamników 7
0 x
- Isei
- Martwa postać
- Posty: 442
- Rejestracja: 17 wrz 2019, o 23:53
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Dosyć wysoki facet, o kruczoczarnych włosach średniej długości. Wąskie, delikatnie przymróżone oczy również w kolorze czarnym. Wyraźnie widoczne kości policzkowe, które podkreślają kształt twarzy.
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z wysokim kołnierzem, pozbawiony kaptura. Na plecach zawieszone złożone Fuuma shuriken, układające się w kształt litery 'X'. Zawsze posiada przy sobie parasol, który często zawieszony jest przy pasie chłopaka. Na prawym palcu wskazującym złoty pierścień z wygrawerowanym emblematem Uchiha.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=125465#p125465
- GG/Discord: Silens#9436
Re: Centrum miasta
MISJA RANGI D - 2 WALENIE UMARŁY / 15
Chłopak nie zamierzał wybrzydzać, prosta na pozór praca w schronisku, zdawała się idealną okazją. Jego sokoli wzrok od razu dostrzegł pogrubione i wyraźnie napisane 'Pilne' na jednym z plakatów. Nie zastanawiając się więc długo podszedł nieco bliżej by przeczytać nieco mniejsze litery. Szybko połączył kropki i zerwał plakat, wsuwając go do kieszenii swojego czarnego płaszczu. Parasolkę w lewej dłoni zarzucił na ramię i odmaszerował.
Po paru chwilach skręcił w boczną uliczkę o nazwie podanej na plakacie. Starał się zwracać uwagę na otoczenie, bowiem nie był u siebie, a nigdy nic nie wiadomo. Nie był jednak spięty, a raczej przezorny. Gdy jednak pojawił się przy dokładnym adresie stanął na moment poprawiając płaszcz oraz przeczesując wolną dłonią włosy. Wziął głeboki oddech, a następnie spojrzał na budynek i nie zwlekając długo zapukał w drzwi wejściowe, lub też o ile takowych nie było - po prostu wszedł do środka, rozglądając się po pomieszczeniu.
0 x
It's pointless...
Don't you know? Because that's the way death works.
Wandering the world of the living unnoticed as a spirit, that isn't a continuation of life.
When you die, that's it... There's nothing more... Nothing new begins.
No matter how much you regret or wish, if you couldn't do something in life, you can't suddenly do it when you die. That's just how it works, no way to defy it, try and you end up like this.
We no longer have future to fight for.
- Ayatsuri Yuu
- Posty: 578
- Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Ogar
- Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
- Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Re: Centrum miasta
Misja D
4/15
Isei zerwał szybko ogłoszenie, wyraźnie sygnalizując, że sam zajmie się zleceniem. Chyba że był po prostu złośliwy i chciał, by nikt inny nie mógł przyjść schronisku z pomocą? Jednak nie, szybko udał się w odpowiednie miejsce, by wypełnić zlecenie. Czy wyszkolony shinobi nie powinien zajmować się czymś trudniejszym? Łapaniem bandytów, ochroną karawan kupieckich, albo czymś podobnym? Uchiha najwyraźniej tak nie uważał. Szybko dotarł na miejsce, ulica w którą skręcił była trochę mniej uczęszczana i węższa niż główna, w związku z tym było tam też mniej ludzi, mimo to co chwila kogoś mijał. Nie dostrzegł jednak nic podejrzanego, co mogłoby zwrócić jego uwagę, zanim nie dotarł tam, gdzie sobie zamierzył. Stał chwilę przed starym, lecz zadbanym budynkiem. Czyżby jakaś trema?
Zaraz po tym, jak zapukałeś, drzwi się otworzyły i dostrzegłeś czarnowłosą kobietę w kwiecie wieku. Skromne ubranie w kolorze jej włosów, papieros w kąciku ust i zapalniczka w ręce dopełniały obrazu, który ukazał się Iseiowi. Kobieta przez chwilę była zaskoczona, ale po chwili polączyła wątki.
-Ty do pomocy? No to przerwę szlag trafił. - zakończyła z odrobiną niezadowolenia w głosie, wyciągając papierosa z ust. Jeśli potwierdziłeś, odsunęła się od drzwi i wskazała Ci, byś wszedł do środka. Za nią było niewielkie pomieszczenie z niewielkim biurkiem wraz z jakimiś papierami na nim oraz drobną sofą.
-Zajmowałeś się w ogóle kiedyś psami? - zapytała kobieta, siadając za biurkiem.
0 x
- Isei
- Martwa postać
- Posty: 442
- Rejestracja: 17 wrz 2019, o 23:53
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Dosyć wysoki facet, o kruczoczarnych włosach średniej długości. Wąskie, delikatnie przymróżone oczy również w kolorze czarnym. Wyraźnie widoczne kości policzkowe, które podkreślają kształt twarzy.
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z wysokim kołnierzem, pozbawiony kaptura. Na plecach zawieszone złożone Fuuma shuriken, układające się w kształt litery 'X'. Zawsze posiada przy sobie parasol, który często zawieszony jest przy pasie chłopaka. Na prawym palcu wskazującym złoty pierścień z wygrawerowanym emblematem Uchiha.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=125465#p125465
- GG/Discord: Silens#9436
Re: Centrum miasta
MISJA RANGI D - 4 WALENIE UMARŁY / 15
Wszystko przebiegało zgodnie z 'planem', którym był zarobek bez większego wysiłku. Brunet nie musiał zbyt długo czekać, bowiem drzwi otworzyły się niemal od razu po uderzeniu w drewnianą powierzchnię. Starsza kobieta, która ukazała się w progu wydawała się całkiem miła. Niemniej cały obraz niszczył papieros w ustach. Isei wysunął wolną dłoń dzierżąc w niej ogłoszenie. - Chyba trafił. - skwitował krótko podając kawałek papieru kobiecie. - Podobno potrzebujecie tu pary rąk do pomocy, ja potrzebuje sobie trochę dorobić. - uśmiechnął się odrobinę.
Kiedy drzwi się otworzyły, Uchiha wszedł do środka rozglądając się tak, jak miał to w zwyczaju. Kiedy padło drugie pytanie, chłopak zatrzymał się na moment. Podrapał się delikatnie po podbródku prawą dłonią. - Nie, nigdy. Ale to pewnie nic trudnego. - wzruszył ramionami, czekając na pierwsze polecenie. - Od czego mam zacząć? - zapytał niewzruszony, bo przecież przyszedł tu do pracy, a nie na pogaduszki. Oczekując na odpowiedź, podparł się parasolem, przecierając sygnet wręcz mimowolnie, czekając na pierwsze zlecenie.
0 x
It's pointless...
Don't you know? Because that's the way death works.
Wandering the world of the living unnoticed as a spirit, that isn't a continuation of life.
When you die, that's it... There's nothing more... Nothing new begins.
No matter how much you regret or wish, if you couldn't do something in life, you can't suddenly do it when you die. That's just how it works, no way to defy it, try and you end up like this.
We no longer have future to fight for.
- Ayatsuri Yuu
- Posty: 578
- Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Ogar
- Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
- Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Re: Centrum miasta
Misja D
6/15
Kobieta ledwie zerknęła na ogłoszenie w Twojej ręce, jakby niewiele ją to interesowało. Ale czy liczyło się, czy ktoś zauważył ogłoszenie czy usłyszał o poszukiwaniu pomocy pocztą pantoflową? Raczej nieszczególnie, ważne że jakaś para rąk do pomocy się znalazła. Kiedy wspomniałeś o braku doświadczenia skrzywiła się, ale nieznacznie. Cóż, nie mogła się spodziewać znalezienia specjalisty z dnia na dzień, prawda?
-Zaczniesz do wyprowadzenia psów. Częścią już się zajęłam, ale mam tylko dwie ręce. - rzuciła kobieta, podnosząc się i prowadząc Cię za jedne z drzwi. Dostrzegłeś duże pomieszczenie, gdzie pod trzema ścianami był ustawione posłania wielkości psich. Mogłeś ich naliczyć ponad dwadzieścia, choć niektóre zdawały się ostatnio nieużywane. Przy tej ścianie, w której znajdowały się drzwi było ustawionych kilka szaf. Kobieta bez wahania otworzyła najbliższą, po czym wyciągnęła z niej kilka smyczy. Wyraźnie wprawiona w tym co robi zaczęła przechadzać się pomiędzy psami, zarówno tymi leżącymi na swoich posłaniach jak i tymi bawiącymi się pośrodku pomieszczenia. W międzyczasie do obróż kilku z nich przypięła smycze i podprowadziła do Ciebie. Stało przed Tobą 5 psów i każdy jak z innej bajki. Był tam buldog, jamnik, owczarek, dalmatyńczyk i kundel.
-Daj im się trochę wybiegać poza osadą, wiedzą że tu mają dom i jedzenie, więc nie powinieneś martwić się, że uciekną. A w razie problemów weź te chrupki, jak dasz któremuś jedną to będzie ci jadł z ręki. - powiedziała, wręczając ci małą paczuszkę, w środku której zobaczyłeś trochę ciasteczek w kształcie kości.
0 x
- Isei
- Martwa postać
- Posty: 442
- Rejestracja: 17 wrz 2019, o 23:53
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Dosyć wysoki facet, o kruczoczarnych włosach średniej długości. Wąskie, delikatnie przymróżone oczy również w kolorze czarnym. Wyraźnie widoczne kości policzkowe, które podkreślają kształt twarzy.
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z wysokim kołnierzem, pozbawiony kaptura. Na plecach zawieszone złożone Fuuma shuriken, układające się w kształt litery 'X'. Zawsze posiada przy sobie parasol, który często zawieszony jest przy pasie chłopaka. Na prawym palcu wskazującym złoty pierścień z wygrawerowanym emblematem Uchiha.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=125465#p125465
- GG/Discord: Silens#9436
Re: Centrum miasta
MISJA RANGI D - 6 WALENI UMARŁO / 15
Isei był z natury człowiekiem, który niespecjalnie lubił rozmawiać z nowo poznanymi ludźmi, zwłaszcza w momencie gdy wykonywał dla nich jakieś drobne zadania. Wyprowadzanie psów brzmiało jak coś, co nie może pójść nie tak. Bystry wzrok Uchihy wodził za starszą panią, która najwyraźniej nie była zadowolona brakiem doświadczenia nowego pomocnika. Isei zbytnio się tym nie przejmował. Starał się cały czas obserwować zachowania psów, tak by określić, z którym czworonogiem będzie miał najwięcej problemów.
Kiedy kobieta wreszcie przypięła smycz do obroży każdego z nowych podopiecznych bruneta, ten jedynie delikatnie się uśmiechnął. W prawą dłoń złapał smycze, zaś w lewą paczkę psich przysmaków. Plan był prosty, dotrzeć na najbliższa polanę, a następnie dać się wybiegać psom. Zdolności fizyczne chłopaka zapewne wystarczą mu by dopilnować całej piątki. Do tego wszystkiego, w razie większych kłopotów z nadążeniem za psami miał przecież swoje dziedzictwo, które pomogłoby mu nad nimi nadążyć. Teraz jednak przyszła pora na wymarsz z schroniska w celu znalezienia odpowiedniego miejsca na odrobinę 'zabawy'. Machając lewą dłonią, najzwyczajniej w świecie obrócił się na pięcie, a następnie cmoknął delikatnie w stronę psów, zachęcając je do wyjścia. Miał nadzieję, że wszystko obejdzie się bez kłopotów, bo przecież miał to być prosty i przyjemny sposób na zarobek. O ile psy postanowiły podążać za czarnowłosym, ten ruszył w kierunku najbliższego wyjścia z osady.
0 x
It's pointless...
Don't you know? Because that's the way death works.
Wandering the world of the living unnoticed as a spirit, that isn't a continuation of life.
When you die, that's it... There's nothing more... Nothing new begins.
No matter how much you regret or wish, if you couldn't do something in life, you can't suddenly do it when you die. That's just how it works, no way to defy it, try and you end up like this.
We no longer have future to fight for.
- Ayatsuri Yuu
- Posty: 578
- Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Ogar
- Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
- Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Re: Centrum miasta
Misja D
8/15
Dalej tutajUchiha nie marnował ani chwili, co wywołało aprobujący uśmiech na twarzy pracującej w schronisku kobiety. Dobrze było widzieć człowieka traktującego poważnie swoją robotę, nawet jeśli było to tylko pojedyncze zlecenie i ten tu nie wróci po zakończeniu dnia pracy.
Z nowych podopiecznych najbardziej ruchliwy był drobny jamnik, a zaraz po nim wielki kundel. Zarówno owczarek, jak i buldog zachowywały się spokojnie, na podekscytowanie psów wskazywały jedynie ruchy ogonów. Dalmatyńczyk nie panował nad sobą tak dobrze, ale i tak było lepiej niż dwójka psów ciągle skacząca wokoło.
Szybko wyprowadziłeś je na zewnątrz, a psy bez chwili zwłoki ruszyły w stronę najbliższego wyjścia z miasta, które zresztą nie było zbyt daleko, jeśli tylko zdałeś się na psy, które wiedziay dobrze, jak szybko wyprowadzić Cię przez drobne uliczki. Dalej także znały drogę, więc, jeśli się im nie opierałeś, poprowadziły Cię przez las.
0 x
-
- Martwa postać
- Posty: 597
- Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
- GG/Discord: Harry #6706
- Multikonta: Harikido
Re: Centrum miasta
No tak, przez lata Płoteczka nie odstępowała mnie praktycznie na krok. Nawet nie zorientowałem się, jak w tym czasie wyrosła. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że rośnie i już nie jest szczeniaczkiem, jednak rzeczywiście, gdy ją dostawałem, to mogła mi się zmieścić w kieszeni. Teraz pewnie mógłbym jej dosiąść jak wierzchowca, gdybym tylko chciał i gdyby miało to jakikolwiek sens. Cóż, ja jednak też odrobinę podrosłem. Te lata temu pewnie byłem ze dwa razy mniejszy niż teraz.
- Tak... Uwasa jest z dobrego miotu... Powiedziałbym, że z najlepszego. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Szczególnie gdy... Ah, nieważne. Mówisz, że masz jakąś sprawę do klanu Inuzuka. Jestem tylko akoraito i praktycznie nikogo tutaj nie znam, ale jeśli będę w stanie, to ci pomogę. - odpowiadam chłopakowi ruszając za nim do miasta.
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
- Noguchi Akane
- Martwa postać
- Posty: 261
- Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
- Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=156179#p156179
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko
Re: Centrum miasta
"Niedźwiedzia przysługa" - Misja C
Harikotto
5/30
Poruszając się po centrum miasta mijaliście wielu przechodniów, zmierzających w swoich sprawach. Tym, co odróżniało jednak stolicę klanu Inuzuka od innych osad była z pewnością znacznie większa ilość psów wszelkiej maści krążąca po ulicach - choć nie wszystkie były ninkenami, część była najwzyklejszymi w świecie zwierzętami. Niemniej, nadal były to zwierzęta ulubione pośród mieszkańców i nieposiadanie w obejściu przynajmniej jednego takiego było uznawane niemalże za afront. Stąd też gwar głosów dość skutecznie mieszał się tutaj ze szczekaniem i okazjonalnym wyciem, do którego wszyscy (z wyjątkiem może przyjezdnych) byli przyzwyczajeni. Zasiadłszy przy jednej ze skrzyń i zamówiwszy posiłek, kontynuowaliście rozmowę.
- Eee tam, tylko Akoraito. Jak już cię Shirei-kan przyjęła, to znaczy, że coś umiesz i już się klanowi i nam, zwykłym ludziom przysłużyliście, nie? To dzisiaj może się przysłużysz ponownie. Ale zanim przejdziemy do tego, to strasznie jestem ciekaw, co porabiałeś przez ten czas. Brałeś udział w jakichś ciekawych walkach, broniłeś niewinnych takie tam? - spytał twój dawny znajomy, opierając się o skrzynię i nachylając w twoim kierunku. - Bo wiesz, u mnie to raczej nuda. Jak... jak Yumi-san zmarła, to dłuższą chwilę plątałem się, imając takich różnych, mniejszych robótek, aż w końcu mnie przygarnął do siebie niejaki Tomio-san, który ma gospodarstwo tu niedaleko, jakieś kilkanaście kilometrów od Ōkami-den. Sprzedaje głównie przyprawy i warzywa, czasem jakiegoś świniaka tu, na targu, no i w sumie to jak się poznaliśmy, to przyłapał mnie jak mu rzepę próbowałem zwędzić, bo akurat, hehe, głodne dni były u mnie tak trochę... no, ale w każdym razie. Dobry człowiek, zamiast mnie władzom wydać, to mnie na pomoc wziął przy farmie i tak zostałem tam u niego. -Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości