Shinobi War PBF Naruto

MW C
-Hideaki-
10/30
Często było tak, że działania wojenne często owiane były dużą mgłą, szczególnie jeśli konkretna strona przegrywała. Wiadomym było też, że często w takich momentach pojawiała się propaganda, ta jednak nie dotarła do Hideakiego. Ten nie był świadomy sytuacji na froncie, może i lepiej, wtedy być może nie zdecydowałby się na podjęcie takiego wyzwania. Wszyscy ruszyli. Wioska po jakimś czasie powoli zaczynała znikać za horyzontem. Utworzyły się mniejsze grupki, ale dalej wszyscy podróżowali jako całość. Z przodu dwójka Akoraito z Kapitanem, a zaraz za nimi dwójka nieznanych doko, następnie Hideaki z Kenichim.
-Haha, mnie również.- oznajmił wykonując ten sam gest co przed chwilą, czyli lekko nerwowy śmiech i podrapanie się z tyłu głowy. Widać, że było to dla niego całkiem kłopotliwe gdy zobaczył, że ninken Inuzuki nastroszył na niego kły. Przez to zachował nieco dystans, ale taki, aby dalej mogli dość swobodnie rozmawiać. -Zgadzam się, ale może w takim razie postaramy się dopilnować, aby cywilom nic się nie stało, co Ty na to? Wiem, że wojna jest bezwzględna, ale po co mamy być gorsi? Przecież ta wojna tyle już trwa, pewnie niedługo zaczną się jakieś negocjacje. No nie?- zagadnął jakby miał nadzieję, że brunet miał dla niego odpowiedzi, których szukał. Na swój sposób młodzieniec wydawał się dość zagubiony i po prostu szukał jakiegoś elementu zaczepienia, ale ten zdawał się cały czas mu umykać. Pomimo tego starał się jakoś cały zagadywać do Hideakiego, najwidoczniej był to pewien sposób radzenia sobie ze stresem.

Lider
Yamada Kenichi

z.t -> viewtopic.php?f=90&t=30&p=188132#p188132

Mistrz kart - Misja C, Tetsu, [1/30] Tułaczka Tetsu doprowadziła go z dala od rodzimych Karmazynowych Szczytów. Tutaj, w Okami-den, wśród ludu Inuzuka i ich psich braci, mógł się czuć bezpiecznie. Naturalne łatwość w nawiązywaniu relacji ze zwierzętami była tu wyjątkowo przydatną cechą, skoro jest ich tu więcej niż ludzi. W poszukiwaniu zajęcia i tymczasowego źródła dochodu, młody Jugo znalazł się przy bramie wjazdowej do miasta. Z braku oficjalnej tablicy ogłoszeń, często tutaj ludzie przybijali swoje oferty pracy czy prośby o pomoc, licząc na to, że podróżni shinobi zainteresują się ich potrzebami. Wśród sterty poszukiwań do pomocy przy zbiorach lub zaginionych zwierząt domowych, jeden skromny świstek papieru rzucił się chłopakowi w oczy. Kartka wyglądała na wyciętą nożem na kształt karty do gry. Było na niej zapisane zgrabnym pismem:
Poszukiwany zdolny i chętny do walki shinobi, do eskorty między wioskami. Godna płaca za dobrą pracę.
Na dole znajdował się też adres, najpewniej domu eskortowanego lub innej lokacji, w której tymczasowo przebywał.

Shinobi War PBF Naruto

Brama wioski

Re: Brama wioski

Re: Brama wioski