Puszcza Mokumokuren

Największa prowincja Wietrznych Równin zamieszkana przez Ród Inuzuka. Pomimo swoich rozmiarów, prowincja jest zręcznie zarządzana przez Ród, a to dzięki niezwykle efektywnemu przemieszczaniu się członków rodu na swoich psach. Yusetsu od północy sąsiaduje z morzem, od północnego zachodu z prowincjami Karmazynowych Szczytów, od południowego zachodu z prowincjami Samotnych Wydm a z kolei od zachodu z Shigashi no Kibu. Takie umiejscowienie pozwala na rozwój w prowincji zarówno handlu morskiego jak i lądowego. Niektóre osady zamieszkują członkowie podzielonego wewnętrznie Szczepu Terumi.
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Puszcza Mokumokuren

Post autor: Kaisa »

0 x
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Kaisa »

Kaisa wyraziła się jasno, że nie ma ochoty na sake. Jakakolwiek chęć na alkohol wyparowała już dawno, gdy tylko przekroczyła progi karczmy. To, co jej towarzyszka zadecyduje w związku z tym, leżało tylko i wyłącznie w jej interesie. Nie chciała jednak jakkolwiek ingerować w jej życie, jeżeli chciała się napić, niech pije na zdrowie. Nie jej sprawa. Pozostawiła więc Chirinharu wolną rękę, a sama zaczęła opowiadać o Antai, tak jak poprosiła białowłosa.
- Bardzo tam spokojnie - powiedziała, chłodząc się swoim wachlarzykiem z papieru. - Moim zdaniem czasem aż za bardzo. No i wietrznie. Niekiedy będąc w domu podczas wichury zastanawiam się, czy nie porwie mi dachu nad głową. Pewnie pustynne burze też dają wam się we znaki... Ale przynajmniej jest zielono, nie to co na Samotnych Wydmach, no i uprawiamy owoce cytrusowe. Jadłaś kiedyś Kaki? Są bardzo dobre... Mój mistrz bardzo lubi jeść ryby skrapiane sokiem z Kabosu. Pewnie dlatego wiecznie ma taką kwaśną minę - Zaśmiała się.
Opowiedziała jej też o falach bijących o brzeg i znalezionych przez nią muszlach, które szemrały cicho, gdy przyłożyło się do nich ucho. O rybach, złowionych przez jej mistrza i też tych, sprzedawanych na targu. Przypomniała jej się nawet pewna historyjka, więc stwierdziła, że dobrym pomysłem było opowiedzenie również i jej, skoro miały trochę drogi przed sobą, zanim na dobre dotrą do lasu.
- Słyszałaś kiedyś o Wężowym Mieczu Kusanagi? - zapytała. - Powiedział mi o nim pewien sprzedawca na targu, kiedy próbował wciskać wszystkim nieświeże ryby. Pewnie myślał, że nie zauważę, jak mnie zagada... Wracając do miecza, według legendy został odnaleziony w ciele ośmiogłowego gada zabitego przez boga mórz i burzy. Później został skradziony przez mnicha, którego statek zatonął, więc miecz najprawdopodobniej zniknął w głębinach. Ciekawe, czy to prawda... No, może nie to o ośmiogłowym gadzie, ale ten miecz... Chciałabym mieć taki miecz... - Przerwała, jakby na chwilę straciła wątek. Przypomniał jej się jej ojciec, który zawsze chodził ze swoją kataną przy pasie. Wzdrygnęła się po chwili, jakby nagle przypomniała sobie o obecności towarzyszącej jej kunoichi. - Ach! Wybacz, zamyśliłam się... W każdym razie, musisz odwiedzić Antai, jeżeli znajdziesz chwilę. Spacerowanie wieczorem po plaży przy zachodzie słońca to coś cudownego! - Spojrzała na Chirinharu z uśmiechem. - Opowiesz mi jakąś pustynną legendę, prosto z Samotnych Wydm?
Jako wielbicielka wszelkich powieści i podań była bardzo ciekawa, czy każda prowincja ma jakieś ciekawe historie do opowiedzenia. Nie zwracała nawet uwagi na to, czy dotarły już do tego lasu, czy jednak nie. Głodna wiedzy, patrzyła na towarzyszkę z niecierpliwością, a oczy błyszczały jej jak dwie monety.
0 x
Awatar użytkownika
Chirinharu
Posty: 102
Rejestracja: 13 cze 2021, o 15:00
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: Złota odznaka ninja klanu Sabaku (na kanzashi)

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Chirinharu »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Kaisa »

Milczała dłuższą chwilę, rozmyślając nad teorią swojej towarzyszki na temat Hoteia. Faktycznie, dobrze wpasowywał się w tą historię, trudno temu zaprzeczyć. Czy faktycznie mnich mógł ocalić miecz i ukryć go przed ludźmi? Mógł, oczywiście.
- Założę się, że ukrył go na Morskich Klifach - powiedziała, bijąc pięścią w otwartą dłoń i całkowicie zapominając o fakcie, że zaaferowana historyjką Chirinharu pominęła jej ostatnie pytanie. - W końcu są tam wyspy, a więc trudniej się dostać. Tkwi w jakiejś skale, tonąc we mgle i czeka na kogoś, kto jest godzien go dobyć! Nie sądzę, żebyśmy zdołały go znaleźć, a co dopiero wyciągnąć ze skały. Jestem pewna, że chronią go jakieś morskie potwory. A co jeśli pilnuje go Ogoniasta Bestia? - Wzdrygnęła się. - Nie wiem jak ty, ale ja jestem pewna, że nie dożyłabym poranka, mając coś takiego za przeciwnika. Przynajmniej jeszcze nie teraz... ani w ogóle najbliższym czasie. A co jeśli mnich wcale nie zabrał miecza i faktycznie jest gdzieś na dnie morskiej toni? Cóż... nie sądzę, by był do odratowania... - Znów zastanowiła się chwilę, po czym spojrzała żywo na białowłosą. - Ah! Właśnie, pytałam cię o jakąś legendę z Samotnych Wydm! To znaczy... nie musisz mi nic opowiadać, jeżeli nie chcesz... Tak tylko zapytałam...
Wzruszyła ramionami, choć w duchu bardzo chciała usłyszeć w odpowiedzi chociażby pustynną plotkę. Była jednak gotowa pominąć temat, jeżeli Chirinharu wyraziłaby brak ochoty na podzielenie się z nią czymkolwiek. Jeśli jednak białowłosa skusiłaby się na opowieść, Kaisa na pewno nie puściłaby jej w niepamięć. Wysłuchawszy już tego, co ma do powiedzenia dziewczyna, zareagowała odpowiednio do sytuacji, po czym zamilkła na chwilę.
Każde miejsce ma jakąś historię, nawet ten las. Czy naprawdę wszystkie były jedynie plotką, zasłyszaną w karczmach i na targach? Pokręciła głową i parsknęła cichym śmiechem. To były legendy, zwykłe opowiastki, choć Kaisa musiała przyznać, że świetnie się bawiła rozmyślając nad różnymi teoriami i dopowiadając sobie resztę historii. Sądząc po skocznym kroku Chirinharu, ona także lubiła takie zabawy z wyobraźnią. Nie mniej jednak, realia różniły się drastycznie od legend czy powieści. Ziarnko prawdy w takich fantazjach było zazwyczaj naprawdę bardzo małe, sprawiając, że mit stawał się jedynie baśnią dla dzieci.
Czarnowłosa rozejrzała się po lesie, w końcu będąc świadomą otaczającej jej rzeczywistości. Szły spokojnie ścieżką, która chrobotała im pod butami, a między promieniami popołudniowego słońca przelatywały ptaki, ćwierkając piękne melodie. Spacer po lesie... dawno tego nie robiła. Ostatnimi czasy w Antai siedziała głównie nad rzeką, albo przechadzała się po osadzie. Uśmiechnęła się, przeciągnęła, żeby rozprostować kości, po czym wyciągnęła przed siebie ręce, układając je w miseczkę. Po chwili w jej dłoniach pojawiła się kartka papieru, oddzielając się delikatnie od skóry.
- Możesz powtórzyć jak wygląda ten wasz wielbłąd? - zapytała, po czym nie czekając na odpowiedź spróbowała złożyć karteczkę w taki sposób, by przypominał zwierzę opisywane wcześniej przez towarzyszkę. - Jak koń... tylko z garbami? - mruknęła do siebie, zaginając krawędzie i odginając je na powrót. - A mają długie ogony? A grzywy? Chyba trochę dziwnie to wygląda... Zacznę od nowa. A długie mają te nogi?
Zadawała co chwilę jakieś pytanie, całkowicie pochłonięta składaniem origami. Myśląc nad kolejnymi krokami ciągnęła za kolczyk w uchu, jak zawsze nie będąc tego świadomą. W końcu złożyła coś, co mogło przypominać wielbłąda z opisu, choć nie była tego do końca pewna.
- I co myślisz?
Spojrzała na Chirinharu, z nadzieją szukając u niej aprobaty lub konstruktywnej krytyki, a w wyciągniętych dłoniach na czterech nogach stał składany, pustynny zwierz. Obrazek
0 x
Awatar użytkownika
Chirinharu
Posty: 102
Rejestracja: 13 cze 2021, o 15:00
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: Złota odznaka ninja klanu Sabaku (na kanzashi)

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Chirinharu »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Kaisa »

Kaisa uśmiechnęła się w odpowiedzi na żywe zainteresowanie Chrinharu jej umiejętnościami. W momencie odseparowania kartki od ciała przestała przesyłać do niej chakrę i zaginała ją ręcznie, jednak samo jej wytworzenie najwyraźniej rzuciło się w szkarłatne oczy towarzyszki. Bez słowa wręczyła jej papierowy upominek i splotła ręce za sobą, jak to miała w zwyczaju, gdy przechadzała się uliczkami Tenshikoku. Wzrok wbiła w ścieżkę, która ginęła gdzieś dalej za liściastym podszytem.
- To się nazywa sztuka origami - odpowiedziała w końcu, puszczając do niej oczko. - O-ri-ga-mi - powtórzyła, na wypadek, gdyby dziewczyna nie słyszała nigdy o czymś takim, bo właśnie to wywnioskowała po jej reakcji. - Jedni lepią w glinie, inni rysują, a niektórzy składają figury z papieru w taki sposób, by jak najlepiej odzwierciedlały rzeczywistość. A co do pytania o klan... - Kciukiem wskazała na swoje plecy. - Jestem ze szczepu Kami, tak jak moja mama, która swoją drogą bardzo lubiła składać żurawie. To symbol szczęścia i długiego życia. Ja wolę motyle, bo oznaczają nowy początek... Ty też możesz się nauczyć, to nie jest wcale trudne. Mogę ci pokazać, jeśli chcesz, ale...
Zwolniła nieco kroku, po czym skinęła głową przed siebie w celu zwrócenia uwagi białowłosej na widok przed nimi. Różany wzrok padł na majaczącą w oddali, ciemną bryłę, skrytą pomiędzy drzewami. Dopiero po chwili dziewczyna zorientowała się, że jest to stara chata, a sądząc po stanie budynku stwierdziła, że opuszczona.
- Co za ruina? W środku lasu? - mruknęła do towarzyszki. - Pamiętasz co mówił tamten mężczyzna w karczmie? Puszcza jest nazywana przeklętą, czyż nie?
Dopiero teraz zaczęła się zastanawiać, co nieznajomy miał na myśli. Co oznacza w tym wypadku słowo przeklęta? Kaisa pociągnęła lekko za kolczyk na uchu. Odrzuciła jakiekolwiek bujdy i bajki, które w innych okolicznościach nawiedzałyby jej myśli. To nie czas i miejsce na takie rzeczy. Jedynym więc racjonalnym wyjaśnieniem było dla niej w tym wypadku rzucone na las genjutsu, które dla zwykłych ludzi mogło podpadać pod przekleństwo, gdy nawiedzały ich jakieś okropne iluzje. Z drugiej strony nie zobaczyła niczego dziwnego, gdy weszły do lasu. Żadne cienie nie poruszały się tajemniczo, nie usłyszała też niczego podejrzanego. Zwykła puszcza, ot co. Samotna chata była jednak tutaj nie na miejscu, a już na pewno nie na miejscu były rozbite okna i podniszczone drewno. Z tej odległości nie mogła się jednak przyjrzeć szczegółom. Czy to możliwe, by właśnie ta chata była "przeklęta"? A może była iluzją?
- Trochę podejrzane, nie? - mruknęła do pustynnej towarzyszki, po czym złożyła prawą dłoń w pieczęć barana. - Kai! - rzuciła, nie spuszczając wzroku z chaty.
Nic się nie wydarzyło. Dom stał tak jak stał wcześniej i nie rozmył się w powietrzu.
- Nie wygląda solidnie i zapraszająco - skomentowała, po czym uśmiechnęła się asymetrycznie do Chirinharu. - Wchodzimy?
0 x
Awatar użytkownika
Chirinharu
Posty: 102
Rejestracja: 13 cze 2021, o 15:00
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: Złota odznaka ninja klanu Sabaku (na kanzashi)

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Chirinharu »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Kaisa »

Kaisa spojrzała na trzymanego przez kunoichi wielbłąda i prychnęła krótko.
- Masz nadzieję, że jak się zawali, to na mnie, co? - zapytała, szczerząc do niej zęby. Zaglądnęła w rozbite szyby i oszacowała ile zostało czasu, zanim dach stanie się kompletną ruiną. Na razie wyglądał wystarczająco stabilnie, przynajmniej według niej. Uchyliła ostrożnie stare drzwi, które zaskrzypiały cicho. - No cóż, to była moja propozycja, więc niech i tak będzie.
Weszła pierwsza i momentalnie zachłysnęła się wszechobecnym kurzem, unoszącym się w powietrzu. Machnęła ręką, odganiając się od pyłków. Chata pogrążona była w półmroku, choć na spokojnie była w stanie odróżnić jedną deskę od drugiej. Zakaszlała, obejrzała się na Chirinharu i uniosła kciuk w górę.
- Chyba bezpiecznie, tylko trochę kurzu - powiedziała, po czym automatycznie dostała czymś lekkim w głowę.
Wzdrygnęła się, cofając do tyłu przed zwisającym z sufitu... sznurem z łyżkami?
- Co do... - mruknęła, patrząc na zbiór glinianych, drewnianych i miedzianych sztućców. - Chirinharu-chan? Masz może pomysł, co to ma być? Bo ja nie mam pojęcia...
Odwróciła wzrok od znaleziska, jedynie po to by znowu natrafić na kolejne dyndające wszędzie łyżki. O co tutaj chodziło?
- Mam wrażenie, że mieszkał tutaj jakiś szalony fanatyk łyżek. Chyba bardzo lubił jeść zupę... Nic dziwnego, że mieszkał na odludziu. Pewnie mieszkańcy uważali go za czubka...
Nie była pewna, czy sama teraz żartuje, czy było to faktycznie prawdopodobne. Coś jednak musiało być na rzeczy.
- Może to jakaś tradycja? Albo zabobon?
Rozglądnęła się po wnętrzu chaty. Zwykły, zrujnowany dom, tyle, że ozdobiony zwisającymi łyżkami. A może coś więcej...? Może coś faktycznie było w tym domu, tak jak mówiła kunoichi. Magia? Wątpliwe. Klątwa? Już mniej...
- Hej, Chirinharu-chan - rzuciła do białowłosej. - Mam pomysł... Rozglądniemy się po tym domu i która pierwsza znajdzie coś ciekawego, tej druga stawia później sake. Co ty na to?
Może i głupia propozycja, ale co innego miały do roboty? A tak może i znajdą coś interesującego, zabawią się na chwilę, chyba warto było spróbować?
0 x
Awatar użytkownika
Chirinharu
Posty: 102
Rejestracja: 13 cze 2021, o 15:00
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: Złota odznaka ninja klanu Sabaku (na kanzashi)

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Chirinharu »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Kaisa »

Posprzątanie chaty było dobrym pomysłem, a przynajmniej na tyle, by nie musiała co chwila drapać się po nosie. Na uwagę białowłosej o spędzeniu tutaj nocy popatrzyła na nią ze zdumieniem, ale nic nie powiedziała. Naprawdę chciała nocować... tutaj? Wyjrzała za okno, spoglądając na słońce, które za parę godzin faktycznie może zajść. W końcu obiad w karczmie jadły po piętnastej, później przeszły wolnym spacerkiem przez las... na pewno zbliżał się już wieczór, choć na zewnątrz było jeszcze stosunkowo jasno. Mogły nie zdążyć wyjść z lasu przed zmrokiem.
No skoro tak, to trzeba by ogarnąć miejsce na ognisko. Co jak co, ale nie miała zamiaru marznąć w tej chacie. Wystarczająco dużo czasu spędziła wystawiona na wiatr w trakcie podróży do Yusetsu. W czasie gdy Chirinharu otwierała okna, ona rozglądała się zarówno za czymś ciekawym, by wygrać grę w skarby, jak i za kominkiem. W małej izdebce, która zapewne kiedyś była kuchnią faktycznie znalazła stare palenisko, ale komin był zawalony gruzem. Przecież nie mogły rozpalić ogniska w domu, bo się zaczadzą... Poza wszechobecnymi tutaj łyżkami znalazła również drewniane wiadro i leżące na kamiennej podłodze ptasie pióra, a więc nic ciekawego. Nie to jednak sprawiło, że zatrzymała się w progu i zamrugała, zdezorientowana. Od wejścia mogły tego nie zauważyć, ale tył domu był... łagodnie ujmując... zdemolowany, a przynajmniej kąt ściany i część dachu. Przez dziurę padało światło słoneczne, oświetlając pomieszczenie. Drewniane belki powstrzymywały jednak resztę sufitu przed zawaleniem, a ona znalazła idealne miejsce, by rozpalić ognisko, nie martwiąc się, że dym nie znajdzie ujścia.
Słysząc głos białowłosej, odwróciła wzrok od zaglądających przez nieszczelny dach liści sąsiedniego drzewa i wyszła z kuchni, uśmiechając się na widok bujanego krzesła. No, przynajmniej to znalezisko było ciekawsze, niż jej wiadro...
- A to co? - zapytała, skinąwszy głową na trzymany przez Chirinharu przedmiot. Zdziwiła się na wieść o znalezionym przez nią zwoju. - Ostatnia wola dziwaka z łyżkami, no, chcę to usłyszeć - prychnęła, poprawiając wiązanie swojego czarnego kimona. - Ja znalazłam miejsce, gdzie możemy rozpalić ognisko, tylko musimy jeszcze mieć czym to zrobić... A, no i mamy świetny widok na gwiazdy, bo połowa kuchni jest... otwarta na świat. W każdym razie, chyba wygrałaś naszą małą rywalizację. Gratuluję. No, to stawiam sake - rzuciła do niej z uśmiechem, po czym chwyciła znalezioną przez kunoichi miotłę i w czasie gdy ta otwierała okna, ona postanowiła zamieść nieco podłogę, a przynajmniej tam, gdzie miały usiąść przy ogniu. Miała też nadzieję znaleźć coś do jego rozpalenia...
- Przydałby się teraz gliniany imbryk z twojej opowieści, tylko może bez Ogoniastej Bestii w środku - zaśmiała się, szurając miotłą po kamieniach. - Wracając do rozmowy o origami i do twojego pytania, potrafię sterować motylami, ale nie mają one własnej woli czy umysłu. To po prostu fruwająca kartka papieru, nic więcej - Zerknęła na nią przez ramię. - A co z twoim klanem? Nigdy nie widziałam takiego symbolu, jaki widnieje na twoim kanzashi. Właściwie, to tak na dobrą sprawę nigdy nie słyszałam o nikim z pustyni... Chyba, że... jesteś Uchiha? Te czerwone oczy... - Pokręciła głową, wracając do zamiatania. - Ah, nie, przecież nie chodziłabyś z nimi cały dzień. Poza tym, masz jasne włosy... Nie gniewaj się. Po prostu jestem ciekawa... Nie miałam nigdy do czynienia z shinobi z Samotnych Wydm.
Miała nadzieję, że nie uraziła ją tym przypuszczeniem. Po prostu była zaintrygowana. Ile jest na tym świecie klanów, o których nie ma pojęcia? Jeżeli nie będzie pytać, to nigdy się nie dowie, ale z drugiej strony ktoś może ją posądzić o wścibstwo...
- Nie ważne, zapomnij o tym - rzuciła szybko, nie dając jej czasu na odpowiedź - Przeniosę twój fotel pod miejsce na ognisko i może znajdę jakiś stołek dla siebie, co ty na to? - Namyśliła się. - Chyba minęłam jakiś w kuchni. Idę zobaczyć...
Odłożyła miotłę pod ścianę, po czym poszła zrobić to, co zaplanowała, znikając białowłosej z oczu.
0 x
Awatar użytkownika
Chirinharu
Posty: 102
Rejestracja: 13 cze 2021, o 15:00
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: Złota odznaka ninja klanu Sabaku (na kanzashi)

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Chirinharu »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Kaisa »

Kaisa przytargała bujane krzesło do kuchni, a obok niego postawiła zwykłe, z obdrapaną nogą i wytartym oparciem. Szukała jeszcze przez chwilę czegokolwiek, co mogłoby umilić im wieczór. Nie znalazła jednak nic ciekawego, ale rozpogodziła się momentalnie, gdy przy zawalonym kominku udało jej się znaleźć wysłużoną skałkę i zardzewiałe krzesiwo ze zdobieniami. Gdy białowłosa wróciła z podpałką, niebo przybrało pomarańczowo-różany kolor, tworząc piękny gradient. Czarnowłosa odpłynęła na chwilę myślami. Naprawdę był to cudowny widok...
Podmuch wiatru przedostał się przez dziurę w ścianie i poruszył wiszące łyżki, które zabrzdąkały melodyjnie jak dzwonki wietrzne. Przypomniały jej się jej własne dzwonki z bambusa, które zawiesiła niegdyś na ganku. Pewnej nocy porywisty wiatr wiejący od morza zabrał jednak zarówno połowę doniczkowych kwiatów, jak i jej ozdobę. Trochę szkoda, bo to jej mistrz pomógł jej przewiązać części tego pięknego instrumentu...
- No cóż, uroku temu miejscu odmówić nie można - potwierdziła cicho.
Odwróciła wzrok od barwnego nieboskłonu i spojrzała na białowłosą, która jednak postanowiła odpowiedzieć jej na wcześniejsze pytanie. Sabaku... Samo słowo sabaku to przecież pustynia... można było się tego spodziewać. Nie słyszała jednak o czymś takim jak gurda. Spore naczynia? Ale jakiego rodzaju naczynia? Wyobraziła sobie wielką filiżankę, przewieszoną sznurkami przez plecy białowłosej i ledwo powstrzymała śmiech. Dziwnie też wyglądałby talerz piasku na głowie shinobi. Może przypominało to bardziej mosiężny dzbanek albo beczkę? Ciężko jej było sobie wyobrazić jak ktoś może poruszać się z czymś takim na plecach i to jeszcze z piaskiem?
Pokiwała tylko głową, decydując się na niedrążenie dalej tematu. Głowę będzie zawracać komuś, kto faktycznie będzie targał na plecach wielkie naczynie na piasek. Na razie wystarczyło jej to, co usłyszała od towarzyszki.
Pomogła jej w ułożeniu chrustu, co chwilę zasłaniając oczy przed blaskiem zachodu słońca.
- Poczekaj - rzuciła, widząc jak Chirinharu męczy się z patykami. - Znalazłam krzesiwo przy kominku - wyjaśniła, po czym rozpaliła ogień i usiadła wygodnie na krześle, patrząc z uśmiechem na tańczący przed nimi płomień. - No, to czytaj, co tam znalazłaś, nie mogę się doczekać co takiego ma nam do powiedzenia ten kolekcjoner sztućców...
0 x
Awatar użytkownika
Chirinharu
Posty: 102
Rejestracja: 13 cze 2021, o 15:00
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: Złota odznaka ninja klanu Sabaku (na kanzashi)

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Chirinharu »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Kaisa »

Kaisa nie odzywała się przez dłuższą chwilę, trawiąc to, co usłyszała. Nie znała się tak dobrze na poezji, ale czy początek zapisków nie wyglądał jak część haiku? Czy to tylko wiersz szalonego, czy coś faktycznie jest na rzeczy?
Nie wierzyła w klątwy. Ciężko jej było wyobrazić sobie coś tak odbiegającego od rzeczywistości. Bajki i legendy to bajki i legendy, nic więcej. Co więc kryło się za słowami pustelnika? Mówił o bitwie pod Dokuroyamą, o przeznaczeniu i przysiędze. Zapiski były więc tutaj od 381 roku, jeżeli dobrze pamięta nauki Gentaro. To spory kawał czasu... Co ma znaczyć zdanie "Mokumokuren nie śpi". Kim albo czym jest Mokumokuren? Tyle pytań pojawiło się w jej głowie, że przymknęła na chwilę oczy, jakby chciała się odciąć od natłoku myśli.
- Nie widzę żadnych oczu - odpowiedziała towarzyszce, po czym szturchnęła palenisko, by rozruszać nieco ogień. - Ktoś miał bujną wyobraźnię, albo był tak zmęczony wojną, że wszędzie widział wrogów. Ludzka psychika siada w końcu przy tylu trupach i deszczu krwi. Nic dziwnego, że widział wpatrujące się w niego oczy. Brzmi jak paranoja. Może miał coś na sumieniu?
Obejrzała się na ciemne kąty pomieszczenia, po czym wzruszyła ramionami.
- Moim zdaniem to tylko wymysł autora, ale można by interpretować to co napisał na wiele sposobów. Może łyżki to tylko przenośnia, albo symbol? Ludzie walczący o pełną miskę i koniec biedy...
Pustelnik wspomniał też o pochowaniu zmarłych, co tylko utwierdziło ją w przekonaniu, że jest to utwór mówiący o okropieństwach wojny. Stała czujność, wewnętrzny niepokój, poczucie winy, to właśnie kojarzyło jej się ze słowem Mokumokuren.
- No, przynajmniej wiemy, dlaczego las nazywany jest przeklętym... - westchnęła czarnowłosa, odkładając patyk w trzeszczące wesoło ognisko. - Zdaje się, że straszne historyjki przy ognisku możemy odhaczyć. Co powiesz na coś weselszego? Nauczę cię składania origami. Na dobry początek może coś łatwego... Może skaczącą żabkę?
Podała jej wytworzoną przez siebie kartkę i pokazała jej krok po kroku jak złożyć to małe stworzenie z papieru. Cały czas miała jednak uczucie dziwnego, bezpodstawnego niepokoju, pełzającego za jej plecami i zepchniętego głęboko w podświadomości, jakby postanowiła go uparcie zignorować.
One patrzą i widzą, wszystko, wszystkich...
Mokumokuren nie śpi.
0 x
Awatar użytkownika
Chirinharu
Posty: 102
Rejestracja: 13 cze 2021, o 15:00
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: Złota odznaka ninja klanu Sabaku (na kanzashi)

Re: Puszcza Mokumokuren

Post autor: Chirinharu »

0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Yusetsu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości