Farmy
- Noguchi Akane
- Martwa postać
- Posty: 261
- Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
- Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=156179#p156179
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko
-
- Martwa postać
- Posty: 597
- Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
- GG/Discord: Harry #6706
- Multikonta: Harikido
Re: Farmy
Wygląda na to, że te dziwne rzeczy, którymi steruje ten dupek, to jakieś drewniane kukły. Tylko jakim sposobem on nimi kontroluje? Pierwsze widzę, żeby ktoś potrafił używać telekinezy. Na pewno zastosowana jest tutaj czakra, jednak nie mam pojęcia jaka i w jaki sposób. Cóż, wychodzi chyba jednak na to, że pozostanie to dla mnie tajemnicą. Nie jestem bowiem na tyle brutalny, aby po pokonaniu tego skurwiela torturować go, w celu dowiedzenia się tego. Zwyczajnie go zabiję i tyle. To będzie wystarczająca kara.
Korzystając z tego, że na szpony mam już nałożoną czakrę wiatru, wykonuję Fūton: Tsūgę, którą chcę zaatakować przeciwnika. W ten sposób chce jednocześnie szybko oddalić się od pozostałości kukły oraz zakończyć walkę. Uwasa tymczasem aktywuje Shikyaku no Jutsu i stara się uniknąć lecących w jej stronę pocisków.
Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
- Noguchi Akane
- Martwa postać
- Posty: 261
- Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
- Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=156179#p156179
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko
Re: Farmy
"Niedźwiedzia przysługa" - Misja C
Harikotto
27/30
Twoja walka z nieznanym ci, obcym shinobi mogła się przez moment ponownie wydać wyrównana, jednak tylko przez moment. Widząc, że Uwasa potrzebuje twojej pomocy - oraz pragnąc wreszcie pozbyć się przeciwnika, który otwarcie groził nie tylko niedźwiadkowi, ale i twojemu ninkenowi - wykonałeś z miejsca tsugę w jego kierunku. Ta wersja była jednak już bardziej zaawansowana i znacznie szybsza niż ta podstawowa, której twoja psia towarzyszka użyła chwilę temu. i to też wystarczyło, żeby go zaskoczyć - możliwe, że sądził, iż ma jeszcze trochę czasu na uskok... albo chciał się w pełni skupić na ataku? Nawet jeśli tak było, to jego kunaie w większości minęły Uwasę, tylko jeden zdołał ją drasnąć w twarz, reszta - chociaż częściowo sterowana - nie zdołała nadążyć i wbiła się w drzewa i trawę za twoim ninkenem. Przeciwnik szansy na poprawę ataku nie dostał, gdyż wtedy właśnie dosięgnąłeś go, wkręcając się szponami w jego ciało i rozrywając je w zasadzie na dwie połowy, przebijając się przez nie aż do ziemi i wzbijając tuman gleby i trawy. Podniósłszy się na nogi zauważyłeś, jak twarz do niedawna przyjaźnie nastawionego młodzieńca zastyga w grymasie zaskoczenia, jakby nie przypuszczał, że tak właśnie skończy się jego wyprawa po wiedzę. Jakiekolwiek marzenia miał i jakąkolwiek pomoc chciał nieść zwykłym ludziom - zostały krwawo zmazane przez twoje szpony ociekające teraz jego ciepłymi wnętrznościami. Grunt jednak, że niedźwiedź - cel twojego zlecenia - był cały i zdrowy. I nadal, zapewne, w swoim legowisku.
Staliście zatem z Uwasą nad zwłokami młodzieńca, ty sam czułeś ból w lewym ramieniu, gdzie trafiło cię ostrze kukły, Uwasa natomiast odczuwała ból twarzy (pyska), rozoranej lekko jednym z kunaiów. Pewnie będziecie musieli to jakoś opatrzyć i odwiedzić szpital, aby rany się nie rozjątrzyły. Ponadto ty sam byłeś mocno zmęczony, cała walka kosztowała cię mnóstwo chakry i gdyby trwała dłużej - kto wie, jakby się zakończyła. Tymczasem, pomimo metalicznego zapachu krwi dominującego teraz na polance, poczułeś jeszcze jakiś ostry, nieprzyjemny - ale raczej nie toksyczny - zapach dochodzący z torby przeciwnika.
Ukryty tekst
0 x
-
- Martwa postać
- Posty: 597
- Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
- GG/Discord: Harry #6706
- Multikonta: Harikido
Re: Farmy
Skurwiel dostał dokładnie to, na co zasłużył. Wydawało mu się, że natura może mu służyć na każde jego zawołanie i każą jego zachciankę. Natura wydawała mu się przecież kompletnie bezbronna. Jestem przekonany, że nie spodziewał się, że natura również posiada swoich obrońców, takich jak ja. Ha, w sumie oczywistym jest, że się tego nie spodziewał. Wystarczy spojrzeć na jego twarz. Długo taka nie pozostanie. Natura prędko się o nią upomni i zostanie zjedzona przez dziką zwierzynę, bądź robactwo. Intruz, który chciał zagrozić temu lasowi, teraz sprawi, ze ten będzie silniejszy.
Wraz z Uwasą dezaktywujemy wszystkie techniki i szybko oddalamy się od polanki idąc dalej za zapachem niedźwiedzia. Po kilkudziesięciu metrach zatrzymujemy się i staram się prowizorycznie opatrzyć nasze rany oczyszczając je wodą z manierki. Przy okazji odpoczywamy kwadrans, czy dwa i gdy odzyskamy nieco sił ruszamy dalej tropem niedźwiedzia.
Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
- Noguchi Akane
- Martwa postać
- Posty: 261
- Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
- Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=156179#p156179
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko
Re: Farmy
"Niedźwiedzia przysługa" - Misja C
Harikotto
29/30
Wraz z Uwasą szybko oddaliliście się z polanki, zostawiwszy na niej zwłoki pokonanego shinobi i pozwoliwszy naturze w całej swojej brutalnej, lecz jednocześnie szczerej glorii i chwale zająć się padliną w którą się zmienił rudowłosy. Zwłok nawet nie próbowałeś przeszukiwać, uznając zapewne, iż nieprzyjemny zapach może się jednak okazać podobną toksyną, która prawdopodobnie przez czysty przypadek znajdowała się w tej marionetce, którą zniszczyłeś na samym początku. Cóż, prawda była taka, iż zdążył już zapaść zmrok i chociaż póki co niebo było bezchmurne, a księżyc w pełni świecił jasno, to poruszanie się po lesie było jednak utrudnione, ty zaś byłeś zdeterminowany jeszcze tej nocy znaleźć niedźwiedzia-nicponia, który po prostu podążał za swoją naturą i chciał podfutrować się nieco przed zimą. Po przejściu kilkudziesięciu metrów straciliście z oczu polankę i odpoczęliście nieco - jakieś pół godziny. Uwasa w tym czasie zdążyła złapać dość pewny trop i po tej przerwie ruszyliście nim... by odnaleźć leże puste, a trop - prowadzący dalej, gdzieś w las, ale okrężną drogą chyba zmierzający ku gospodarstwu. Wyglądało na to, że niedźwiedź postanowił wybrać się jeszcze na kolację. Na szczęście wiatr wam sprzyjał, dość stale wiejąc od strony tropionego celu ku wam i po kolejnym kwadransie natknęliście się na niedźwiedzia, gdy ten przystanął przy jakimś krzaku z jagodami, posilając się nimi w spokoju. Na razie jeszcze was nie zauważył - pytanie jednak, jak planowaliście odgonić go z tego miejsca i to na tyle skutecznie, aby nie wrócił po paru dniach? Zapewne trzeba by jakoś zniechęcić go do buszowania w tym rejonie i skłonić do poszukania lepszego legowiska na zimę.
[Odzyskujesz 10% chakry.]
Ukryty tekst
0 x
-
- Martwa postać
- Posty: 597
- Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
- GG/Discord: Harry #6706
- Multikonta: Harikido
Re: Farmy
Uff, w końcu udało się znaleźć tego niedźwiedzia. Muszę przyznać, że po dosyć energicznej walce, z tamtym dupkiem, przedzieranie się przez las nocą bywa bardzo męczące. Co mnie jednak nie zabije, to mnie wzmocni. Nie ma co też narzekać na to, że nieco się zsapałem i zdyszałem, słuząc klanowi. Inuzuka dali mi o wiele więcej niż ta odrobina wysiłku. Nie ma co więc marudzić, tylko trzeba się brać do roboty. Niedźwiedź jest wystawiony jak na dłoni. Wystarczy go lekko ogłuszyć i przenieść w odpowiednie miejsce. Mam nadzieję, że nie jest na tyle głupi, aby wracać tam, gdzie dostanie manto. Wtedy cały mój dzisiejszy wysiłek poszedłby na marne.
Wyskakuję z głośnym krzykiem przed niedźwiedzia. Lekko go popycham, aby podkreślić swoje przywództwo. W przypadku jego ataku, unikam i wracam do popychania, cały czas głośno krzycząc i hałasując. Uwasa pomaga mi w tym, mocno oszczekując miśka. Staramy się odgrodzić go od południa, tak, aby uciekał przed nami na północ.
Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
- Noguchi Akane
- Martwa postać
- Posty: 261
- Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
- Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=156179#p156179
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko
Re: Farmy
"Niedźwiedzia przysługa" - Misja C
Harikotto
31/30
Natura ma to do siebie, że rządzi się swoimi prawami. Można próbować nią sterować, ostatecznie jednak człowiek pozostaje bezsilny wobec jej gniewu. Ty to rozumiałeś i starałeś się żyć z nią w zgodzie. Rudowłosy mieszkaniec pustyni tego nie rozumiał, próbował ją okiełznać i zmusić do posłuchu, przez co natura ustawiła na jego drodze samozwańczego awatara swojego gniewu w twojej osobie. Gdybyż tylko cię posłuchał, może teraz mógłby ci pomóc w odstraszeniu niedźwiedzia z tych okolic. Niestety dla niego - nie zrobił tego i w efekcie stał się pokarmem padlinożerców wszelkiej maści, ty zaś sam (no, może nie całkiem sam - ze swoją wierną towarzyszką) postanowiłeś pokazać niedźwiedziowi kto tutaj rządzi, wykorzystując znajomość jego zachowania. Takie bestie potrafiły być bowiem bardzo groźnymi oponentami, jednakowoż jeśli się tylko zastosowało do praw natury - można było uniknąć bezpośredniego siłowania się z takowym i pokonać go psychologicznie.
Na waszą korzyść z pewnością działał fakt, iż niedźwiedź czuł się bezpiecznie (dlaczego zresztą by nie miał), nie wyczuł także waszego zapachu, skupiony na smakowitych jagodach. Kiedy zatem otrzymał solidne trzepnięcie w ucho, a następnie usłyszał hałas, jaki wydawaliście... po prostu wziął nogi za pas. A skoro już pradawne, bazowe instynkty - walcz lub uciekaj - zadziałały w umyśle niedźwiedzia, z naciskiem na to drugie, zaczęła się nagonka. Długa nagonka w kierunku, który zasugerował Koji - musieliście się upewnić, iż będzie to odpowiednio daleko, do tego nowa okolica będzie na tyle atrakcyjna, że niedźwiedź już tam zostanie.
Nagonka ta trwała długo, w zasadzie aż do świtu. Pod koniec już byliście - razem z miśkiem - solidnie wykończeni, do tego parokrotnie miałeś wrażenie, jakby niedźwiedź jednak zmienił zdanie co do walki i ucieczki. Ostatecznie jednak wasza sprawa zakończyła się sukcesem - przy kolejnym podejściu ku niedźwiedziowi zauważyliście, że okolica odpowiada tej, którą opisał Koji. Niedźwiedź znalazł sobie jakąś starą norę w korzeniach drzewa obok rzeki i tam padł zmęczony. Niemniej, ty i Uwasahoć okupiliście to solidnym zmęczeniem. Nie było szans, aby bez odpoczynku wrócić na farmę przy lesie. A trzeba było jednocześnie pilnować się, by coś was w trakcie odpoczynku nie zjadło.
Ukryty tekst
0 x
-
- Martwa postać
- Posty: 597
- Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
- GG/Discord: Harry #6706
- Multikonta: Harikido
Re: Farmy
Tylko głupiec będzie siłował się z niedźwiedziem. Nie widziałem jeszcze człowieka, który byłby w stanie zmierzyć się z niedźwiedziem w ten sposób i wygrać. Jakiekolwiek inne zwierzęta, choćby goryle, jeszcze są w zasięgu możliwości. Niedźwiedź jest jednak królem lasu i jest tak nazywany nie bez powodu. Trzeba więc podejść go w kompletnie inny sposób. Nie siłowy, a psychologiczny. Strach i akt dominacji sprawią, że do większej walki nie dojdzie. Dzięki temu nie ucierpiałem ani ja, ani misiek, a w dodatku dotarliśmy na tyle daleko, że nasz królewicz pewnie już nie wróci do farmy i znajdzie sobie nowy teren łowiecki.
Oddalam się kilkaset metrów od nowego legowiska niedźwiedzia i padam na ziemię odpoczywając. Uwasa w tym czasie czatuje i rozgląda się za jakimkolwiek niebezpieczeństwem. Po dwóch godzinach wstaję i daje Uwasie odpocząć, samemu dbając o nasze bezpieczeństwo. Gdy już odpoczniemy zmieniając się wartami, zapewne około południa, wracamy z powrotem do farmy. Tam szukam Kojiego i zapewniam go, że niedźwiedź nie będzie już ich niepokoił
Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
- Noguchi Akane
- Martwa postać
- Posty: 261
- Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
- Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=156179#p156179
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko
Re: Farmy
"Niedźwiedzia przysługa" - Misja C
Harikotto
33/30
Oddaliliście się od legowiska niedźwiedzia, po czym ty - bardziej zmęczony, głównie z uwagi na solidny ubytek chakry w trakcie walki ostatniego wieczoru - padłeś, znajdując sobie w miarę wygodną kupę zeschłych liści. Uwasa ułożyła się obok ciebie, ogrzewając cię nieco, węsząc oraz nasłuchując, by po jakichś dwóch godzinach - na ile była w stanie to określić - obudzić cię, odrobinę wypoczętego. W końcu, gdy późnojesienne słońce było wysoko na niebie ruszyliście w drogę powrotną, od czasu do czasu przystając, by przekąsić resztki suchego prowiantu, lub upolować na szybko jakąś wiewiórkę. Wreszcie, zaraz po zachodzie słońca dotarliście z powrotem na farmę państwa Yoshimura. Z daleka już czułeś Kojiego, który naprawiał zniszczone ule, co i rusz oglądając się w stronę lasu. Kiedy tylko was dostrzegł ucieszył się wyraźnie i przerwał pracę, szybko wychodząc wam naprzeciw, krzycząc radosne powitanie. Zaraz za nim podszedł także nieco starszy mężczyzna, zapewne ów Tomio, który go przygarnął.
- Harikotto! Wreszcie wróciliście, opowiadaj! Udało wam się uporać z tym niedźwiedziem? - spytał szybko, wyraźnie zaciekawiony.
- Tak, też chciałbym to usłyszeć, Harikotto-san. Koji opowiadał o tobie i wiem, że także przyjąłeś zlecenie, za co serdecznie dziękuję - i mam nadzieję, że wam się powiodło. Tylko... gdzie jest ten drugi shinobi, którego wynająłem? - spytał starszy mężczyzna, skłaniając się lekko na powitanie, po czym zerkając to na ciebie, to na linię lasu, jakby oczekiwał nagle pojawienia się tam pustynnego marionetkarza.
Ukryty tekst
0 x
-
- Martwa postać
- Posty: 597
- Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
- GG/Discord: Harry #6706
- Multikonta: Harikido
Re: Farmy
No tak, gdy nie ma mnie w pobliżu, to życie wciąż jednak musi gnać do przodu. Świat nie zamiera gdy mnie nie ma i nie ożywa, gdy się gdzieś pojawiam. Podczas gdy ja więc dawałem nauczkę gogusiowi bawiącemu się lalkami i przepychałem z niedźwiedziem, na farmie trwała zawzięta praca. Widzę, że straty wyrządzone przez miśka natychmiast są naprawiane i zapewne za klika dni wszyscy zapomną, że w ogóle jakieś miały miejsce. Niedźwiedź w końcu raczej już nie wróci, a naprawa wszystkiego co zniszczył, zbyt długo nie zajmie. Wszystko więc tak naprawdę dobrze się skończyło. Bardzo lubię takie zakończenia.
- Tak. Odgoniłem niedźwiedzia daleko stąd. Właśnie dlatego tak długo mi zeszło. Znalazłem dla niego miłe miejsce na północy i już nie powinien tu wracać. Gdyby jednak stało się inaczej, od razu mnie zawiadom. Zajmę się nim wtedy bezzwłocznie. - odpowiadam Kojiemu, po czym zwracam się do starszego mężczyzny - Ten drugi... ciemnoskóry shinobi... Nie przeżył starcia z naturą. Jeśli zostawił u was jakieś swoje rzeczy osobiste, to możecie je zachować. Ostrzegam jednak, że parał się on truciznami i jego rzeczy mogą was zatruć.
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
- Noguchi Akane
- Martwa postać
- Posty: 261
- Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
- Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=156179#p156179
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko
Re: Farmy
"Niedźwiedzia przysługa" - Misja C
Harikotto
35/30
- Harikotto! Wreszcie wróciliście, opowiadaj! Udało wam się uporać z tym niedźwiedziem? - spytał szybko, wyraźnie zaciekawiony.
-Czyli go nie zabiłeś? - spytał Tomio, drapiąc się po brodzie i w pierwszej sekundzie nie byłeś pewny, o czym mówi - niedźwiedziu, czy może drugim shinobi. Na szczęście zaraz doprecyzował. - No... ale jeśli tylko nie wróci do nas, to dla mnie to wszystko jedno. Tylko tego chłopaka drugiego szkoda, wyglądał na bardzo sympatycznego i przyzwoitego młodzieńca. Wspominał, że ma jakieś trutki przy sobie, ale nie zostawił nic u nas - podróżował raczej lekko, nie licząc tych zwojów wielgachnych. Ech... no nic, taka dola was, shinobich ostatecznie. Każdy z was ryzykuje życiem, nieprawdaż? - westchnął Tomio, kręcąc głową i patrząc w zamyśleniu w stronę lasu.
- Cóż, grunt, że wam się nic nie stało. Chociaż widzę, że chyba cię drapnął pazurem ten misiek? Chodźcie do domu, ogrzejecie się, zjecie coś. Mogę się tą raną zająć też, a rano będziesz mógł spokojnie ruszyć dalej. No chyba, że byś chciał się na parę dni zatrzymać? - przerwał te rozważania Koji, mówiąc z nadzwyczajną troską i nadzieję w głosie oraz kładąc delikatnie dłoń na twoim zdrowym ramieniu. Potem jednak się zreflektował i spojrzał pytająco na Tomio, gdyż w końcu to w jego gestii leżało, czy cię przyjmą pod dach. Gospodarz kiwnął głową.
- Tak, tak. Oczywiście, zapraszamy - jeśli chcesz odpocząć kilka dni u nas, to z chęcią cię ugościmy. Dam ci z samego ranka pieniądze za to zlecenie. Jeśli to zwierzę tak powiedzmy do tygodnia tutaj nie wróci, to jeszcze wyślę Kojiego, żeby potwierdził w Okami-den, jak nam pomogłeś. Dziękujemy. -
Następnie obaj zaprowadzili cię do domu, gdzie faktycznie mogłeś odpocząć, zregenerować siły oraz otrzymać swoją zapłatę. Jeśli chciałeś, mogłeś także zatroszczyć się o psa pilnującego obejścia, który zamerdał przyjaźnie ogonem na wasz (głównie Uwasy) widok, podnosząc łeb gdy mijaliście jego budę. To jednak, co zrobisz w przyszłości - zależało tylko od ciebie.
[Misja zakończona sukcesem.
Wynagrodzenie - 0 Ryo, ponieważ zeruje się z sakiewką pozostawioną przy zwłokach Ayatsuri.]
Ukryty tekst
0 x
-
- Martwa postać
- Posty: 597
- Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
- GG/Discord: Harry #6706
- Multikonta: Harikido
Re: Farmy
Mogłem się spodziewać, że Koji znajdzie sobie miejsce w życiu gdzieś, gdzie jest dobrze i przyjemnie. Co prawda odnoszę wrażenie, że gospodarz zbyt mocno nastawał na śmierć niedźwiedzia, jednak tak naprawdę nie odróżnia go to po prostu od innych ludzi. Nie mogę natomiast nienawidzić wszystkich przeciętnych ludzi. Większość z nich lubi spędzać czas na łonie natury, tylko po prostu okoliczności życia im na to nie zawsze pozwalają. Dlatego tez dobrze, że jestem shinobim. Być może na tym właśnie polega cel ninshu. Należy korzystać ze swoich umiejętności i z czakry, aby pomagać innym ludziom, mimo że łatwiej jest ich zabijać.
- Moim obowiązkiem teraz jest, aby pozostać tutaj przez ten tydzień, aby przekonać się, czy moje działania zaowocowały pożądanym efektem. - odpowiadam uprzejmie kłaniając się z szacunkiem - Z przyjemnością przyjmuje więc gościnę w waszym domu.
Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
-
- Martwa postać
- Posty: 597
- Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
- GG/Discord: Harry #6706
- Multikonta: Harikido
-
- Martwa postać
- Posty: 597
- Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
- GG/Discord: Harry #6706
- Multikonta: Harikido
Re: Farmy
z/tKolejne dni mijały spokojnie i dosyć leniwie. Wraz z Uwasą zajęliśmy się biednym Shikim, który, pomimo że niedźwiedź nie wracał, wciąż wyglądał jakby panicznie się go bał. Razem z Płoteczką spędziliśmy więc cały dzień na rozmowie z nim i przekonywaniu go, że jest dobrym psem i że nie miał jak poradzić sobie z niedźwiedziem i że ów niedźwiedź już tutaj nie wróci. W końcu udało się i następnego dnia całe gospodarstwo obudziło szczekanie Shikiego, który postanowił rywalizować z kogutami i obudzić wszystkich przed nimi. Po tygodniu niedźwiedź nie wrócił i było już pewne, że jeśli wróci to nieprędko. Nadszedł jednak też ten czas, gdy kompletnie nie byłem potrzebny na farmie i solidnie odpocząwszy, postanowiłem wrócić do Okami-den.
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości