Karczma "Inusan"

Największa prowincja Wietrznych Równin zamieszkana przez Ród Inuzuka. Pomimo swoich rozmiarów, prowincja jest zręcznie zarządzana przez Ród, a to dzięki niezwykle efektywnemu przemieszczaniu się członków rodu na swoich psach. Yusetsu od północy sąsiaduje z morzem, od północnego zachodu z prowincjami Karmazynowych Szczytów, od południowego zachodu z prowincjami Samotnych Wydm a z kolei od zachodu z Shigashi no Kibu. Takie umiejscowienie pozwala na rozwój w prowincji zarówno handlu morskiego jak i lądowego. Niektóre osady zamieszkują członkowie podzielonego wewnętrznie Szczepu Terumi.
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Suzu »

0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Kazuya

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Kazuya »

Jego nadzorca najwyraźniej nie miał ochoty rozwijać tematu utraconej kończyny. Nic zresztą dziwnego - to z pewnością nie była wesoła historia. Trudy odśnieżania powoli dawały się we znaki chłopakowi, zmęczenie i wszechogarniający go zmrok, to jedne z tych rzeczy, których nie miał jak pokonać. O ile z ciemnością można było walczyć, o tyle do zmęczenia trzeba było się przyzwyczaić. O tym, czy odśnieżał dobrą ścieżkę zapewne świadczył fakt, że poruszał się za śladami, pozostawionymi we śniegu, niemniej jednak źródło światła mogło się przydać - zawsze coś takiego podnosi na duchu, czy coś w ten deseń. Nie zastanawiając się długo, zabrał łopatę i ruszył w stronę stodoły. Zapewne zajęło mu to chwilę, jednak ten nie zamierzał zatrzymywać się nawet na moment pomimo zmęczenia - na odpoczynek przyjdzie czas. W stodole próbował znaleźć coś w rodzaju pochodni - ewentualnie czegoś co nada się do czynienia funkcji siekiery, lub innego rodzaju siepacza do ścięcia kilku grubszych gałęzi. Jeżeli znalazł coś, co nadawałoby się na pochodnie zabrałby to ze sobą, w innym przypadku - zabrałby przedmiot który mógłby posłużyć za siekierę. Jeśli zaś nie z nalazł nawet czegoś, co mogłoby pozwolić mu wyciąć kilka grubych gałęzi, wtedy niestety wróciłby z samą łopatą do miejsca w którym skończył.
Nie wiem czy coś znalazł, czy nie, więc tutaj zakończę posta.
0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Suzu »

0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Kazuya

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Kazuya »

Chłopak widząc zamoknięte szmaty, uśmiechnął się szeroko - nikt nie powiedział, że musiał palić bezpośrednio je, prawda? Złapał za kilka wspomnianych wilgotnych, albo raczej zamarzniętych szmat, po czym ruszył w stronę ścieżki, tym razem nieco bardziej obładowany. W ręku trzymał teraz nie tylko łopatę, ale również materiały i siekierę. Nie śpieszył się, drogę powrotną również traktował jako odpoczynek. Hanamura już dawno go nie odwiedził, zresztą Kazuya w ogóle się nie dziwił z tego powodu.Było zimno, ciemno, kto chciałby w takiej pogodzie wychodzić z gorącej karczmy. Gdy wreszcie doszedł do końca odśnieżonej drogi, wbił w głęboki śnieg z boku łopatę, a szmaty przewiesił przez "rączkę", tak by nie zamokły jeszcze bardziej. Po paru chwilach rozeznania, próbując znaleźć drzewo o gałęziach na tyle grubych, by mogły palić się ciągłym płomieniem. Siekierę złapał w jedną rękę, o ile udało mu się znaleźć takowe drzewo, a następnie powoli wszedł po pionowym konarze przy pomocy chakry, którą przelał w swoje stopy. Gałąź próbował urąbać zaraz przy pniu, tak by drzewo wyglądało jak najbardziej naturalnie, po jego zabiegu. Stał "nad" gałęzią, dzięki czemu zapobiegł ewentualnemu zranieniu stop przy niechybnym uderzeniu siekierą, czy chociażby uderzeniu samego siebie gałęzią.
- Cholera, mogłem wcześniej o tym pomyśleć, teraz tracę na to niepotrzebnie czas i energię, na szczęście mam pomysł, jak zmusić to cholerstwo do zapalenia się. Mokre szmaty, owinę wokół gałęzi, a całość pokryję, warstwą gumy. Guma jest łatwopalna, a płomień utrzyma się na tyle długo, by szmaty pod nią zdążyły w miarę wyschnąć, do tego zamarznięte drewno nie powinno gasić płomienia, bowiem nie będzie bezpośrednio podpalone. Mam nadzieję, że to wypali!
Terumi powiedział sam do siebie, tak jakby próbując zrozumieć co sam zamierza zrobić. Niemniej jednak plan wydawał się dobry, a co najważniejsze prosty. Nie wiedział do końca ile drogi do odśnieżenia zostało, jednak jedno było pewne, nie wróci do karczmy, dopóki nie dokończy swojej pracy. Kiedy udało mu się wyciąć gałąź na tyle grubą, by nie przestała się palić po paru sekundach, ociosał ją z mniejszych gałązek, a następnie urąbał z niej kij o długości około metra, metra dwadzieścia. Kolejnym krokiem było oczywiście obwiązanie kija materiałem, który niestety był przemarznięty i wilgotny. Kiedy to wszystko miał już za sobą, przy pomocy chakry wydmuchał odrobinę gumy, która przybrała kształt czegoś na wzór długiej wstęgi. Miała ona wymiary, około jednego metra, na sześć centymetrów, a gruba była na niecałe dwa minimetry. Oczywiście, są to przybliżone wartości. Przy jej pomocy obwiązał górną część prowizorycznej pochodni, tworząc swego rodzaju turban na czubku. Pozostało jedynie jakoś podpalić ową gumę. Skumulował chakrę Youtonu, a następnie wytworzył odrobinę lawy, którą "wypluł" na owiniętą wokół kija gumę. Miał nadzieję, że wszystko zadziała, a pochodnia rozświetli jasnym światłem ścieżkę, która pozostała do oświetlenia. Gdy tylko zobaczył efekty, wbił kij w głęboki śnieg, z całej siły (której swoją drogą dużo nie miał) i wziął się za dalsze odśnieżanie, wcześniej dynamicznie pocierając o siebie dłońmi, by chociaż odrobinę je ogrzać. Miał nadzieję, że plan wypali i uda mu się, za pomocą jednej pochodni dokończyć zadanie związane z odśnieżeniem ścieżki, problem jednak polegał na tym, że nie miał pojęcia, w jaki sposób naprawić drogowskaz, jednak miał zapewne więcej niż chwilę, by wpaść na jakiś pomysł!

Nazwa
Youton no Jutsu: Reberu Di
Pierwsza ranga Youton no Jutsu pozwala użytkownikowi na wytwarzanie Uwolnienia Lawy. Pomimo ograniczonego zasięgu, technika już teraz jest dość nieprzyjemna dla każdego, kto będzie miał pecha dotknąć tegoż wytworu - temperatura pozwala na wywołanie oparzeń drugiego stopnia na każdym, kto nie potrafi kontrolować chakry Youtonu. Niestety jednak, po powierzchni tej jeszcze nie dość gorącej lawy można spokojnie chodzić za pomocą Suimen Hokou no Waza. Dodatkowo, shinobi może wytwarzać gumę.
Zasięg
5 m3, 15 metrów
Koszt Chakry E: 6% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (na turę)
Chakra: 104-3% (liczę, koszt raz, bo ilości były śmiesznie małe.)=101%
0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Suzu »

0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Kazuya

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Kazuya »

Chłopak był już znacznie zmęczony, jednak wiedział, że musi dokończyć robotę tak, jak należy. Pokój, który miał przywrócić tej karczmie, był na wyciągnięcie ręki. Jedyny problem który pozostał, to oczywiście mocowanie znaku. W jaki sposób teraz miałby znaleźć coś, co będzie wystarczająco proste i długie by służyło za słupek? Nie sposób było to zrobić, jednak koniec końców, chłopak wpadł na pomysł, który mógł okazać się zbawienny. Znał przecież jutsu, pozwalające tworzyć gumową linę, a co za tym idzie, może przymocować za jej pomocą znak do jednego z pobliskich drzew, dodatkowo kolor gumy, zdecydowanie będzie się wyróżniał na tle brązowych drzew. Nie będzie to naprawa na stałe, jednak na nic lepszego nie było teraz stać chłopaka. Wrócił więc do stodoły, powolnym krokiem taszcząc ze sobą łopatę oraz siekierę. Kiedy był już w stodole, złapał za klaster drzewa, a następnie ruszył w stronę końca ścieżki.
- Nareszcie koniec... - rzekł do siebie, po czym zaczął składać pieczęć ptaka. Szybko wytworzył sznur, a następnie podszedł do drzewa, które najbardziej nadawało się do zamocowania szyldu. Na dwóch przeciwnych biegunach przepasał sznur, tworząc dzięki temu dwie cięciwy, a następnie opasał drzewo owymi linami, tak by móc je tam trwale związać ze sobą przy pomocy jednego z prostszych supłów. Kiedy to się udało, i szyld był widoczny, chłopak udał się do karczmy, gdzie zdał krótki raport karczmarzowi, o ile ten nadal na niego czekał, w końcu trochę mu się zeszło z całym zadaniem.
Nazwa
Yōton: Gomunawa
Pieczęci
Ptak
Zasięg Max.
30 metrów
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 2 metry)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Kolejna technika, wykorzystująca lawę ze zmodyfikowaną strukturą. Tym razem jednak używa się jej znacznie oszczędniej - zamiast wytwarzać spore przedmioty, shinobi po prostu wypuszcza ją w kształcie powrozu, wytwarzając bardzo mocny sznur z gumowatej liny. Dzięki temu można albo szybko zawiązać ją wokół sojusznika i wyciągnąć go z niebezpieczeństwa, albo obwiązać oponenta i obalić go. Można nawet wykorzystać ją w formie liny do wspinaczki lub... bungee. Lina dość mocno się rozciąga - nawet trzykrotnie, dlatego wytworzenie metra sznura może przy pełnym rozciągnięciu osiągnąć nawet trzy metry.
Chakra: 101%-16%=85%
0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Suzu »

0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Kazuya

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Kazuya »

Chłopak widząc nadchodzącego wędrowca, uśmiechnął się szeroko. Jego starania zostały zauważone, za co za tym idzie miał namacalny dowód, że jego praca nie była bezsensowna! Teraz karczma, z pewnością będzie sukcesywnie zdobywać klientów, jak za "starych" dobrych czasów. Chłopak czym prędzej zakończył mocowanie znaku, a wędrowcowi dokładnie wytłumaczył, dokąd prowadzi ścieżka.
- Pracuję! Otrzymałem zlecenie, by naprawić znak, oraz odśnieżyć tutejszą ścieżkę prowadzącą do karczmy Inusan! Jest już późno, proponowałbym przenocować właśnie tutaj, to z pewnością lepszy pomysł, niż samotna tułaczka lasem, zwłaszcza w taki ziąb. Zresztą, czasy niezbyt spokojne! Lepiej będzie, jeśli uda się tam pan uda! - rzekł, a następnie spokojnie zakończył pracę. Nie musiał się już śpieszyć, prawda? Po skończeniu swojego zadania spokojnie udał się do karczmy, gdzie czekał na niego Hanamaru. Strawa, oraz butelka sake! Zapewne zasiedli razem do stołu, po czym rozpoczęli długą rozmowę przy butelce ryżowego napoju. Kiedy jednak noc minęła, ten z uśmiechem na twarzy pomimo zmęczenia przywitał swojego zleceniodawcę. Podziękował mu za szansę - którą zapewne zawdzięczał w głównej mierze jednorękiemu pracownikowi Inusan, jednak mimo wszystko, po podziękowaniu i zarwanej nocce, lekko chwiejnym krokiem opuścił to miejsce, wędrując powoli w kierunku osady, by parę dni odpocząć. Nie można w końcu zaprzeczyć, że dzień był bardzo długi, a natężenie pracy było dosyć duże. Dlatego też po powrocie do domu, upadł na łóżko, próbując wypocząć jak najlepiej tylko potrafił.

[Z/T]
0 x
Susumu

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Susumu »

Nie lubiłem tej pory roku, to ta jedyna w której tak naprawdę nie mógł się ubierać tak luźno, a śniegu nienawidziłem najbardziej ze wszystkiego. Zimno zwalczałem ubraniami, które wydawały mi się niemal ciężkie. Wolałem cieszyć się palącym słońcem czując wiejący wiatr tak charakterystyczny dla tych ziem. Mocnym pchnięciem otworzyłem drzwi, przez chwilę myślałem o wpływie pogody na stan jego podeszew, ale krótki spojrzenie na ogólnie brudną podłogę rozwiały moje wszelkie wątpliwości. Dawno nie byłem w domu, co ja tak właściwie robiłem przez ten cały czas? Znowu miałem problem z ukierunkowaniem swoich działań i znalezieniem celu. Musiałem się ponownie nad tym głęboko zastanowić, a czy najlepszym kompanem do tego nie będzie alkohol zważywszy na moją samotność? Sprawnie manewrując między stołami i ludźmi przebywającymi w środku dostałem się do baru. Krótka obserwacja wnętrza pozwoliła mi zwątpić w renomę tej karczmy. Przez chwilę biłem się z myślami. Ponownie chciałem zamówić piwo, ale przecież jeszcze przed chwilą zganiłem się za nic nie robienie ostatnimi czasy. Jednak z drugiej strony zamówienie wody w takim miejscu może chyba być nie poważne, to mogłoby wydawać się nawet nienaturalne, a wzmożona ostrożność kazała mi nie szukać żadnych prowokacji, może to już podchodziło pod paranoję? Ostatecznie zamówiłem buteleczkę sake witając się z barmanem skinieniem głowy w którym można było dostrzec szacunek, nie tylko ten którym możemy darzyć osoby starsze. Przelałem trunek do czarki i szybkim ruchem przelałem jej zawartość do ust. Wziąłem jeden głębszy oddech i zacząłem nasłuchiwać oraz dyskretnie obserwować. W takich miejscach może i ciężko o proste zlecenia, ale fakt faktem byłem tutaj i musiałem spróbować. W razie konieczności zasięgnę języka u barmana.
0 x
Harran

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Harran »

0 x
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Kaisa »

Gdy tylko weszła do karczmy, uderzyło ją jak bardzo chaotyczne jest to miejsce i to wcale nie dzięki chlejącym przy barze delikwentom, rozmawiającym głośno przy napitku. Chodziło tutaj głównie o wnętrze. Ani jedna część wystroju nie pasowała do siebie. Stoły i krzesła miały różne kształty i wielkości, a porozstawiane zostały bez ładu i składu, jakby ktoś ułożył je byle gdzie, żeby tylko stały. Szafki, kredensy i półki także wyglądały jak wyjęte z różnych rejonów świata. Jedne były karłowate, o grubych półkach, inne zaś długie i krzywe, jakby zaraz miały się przechylić i runąć na ziemię. Pod światłem padającym z okien widać było latające pyłki kurzu, a porozstawiane wszędzie świece niemal rozlewały się po powierzchniach, tworząc zastygłe kałuże wosku. Podłoga wydawała się jednak świeżo umyta, szyby czyste, a pomieszczenie pachniało miodem i pieczonym mięsem. Pomimo tego, że jakakolwiek estetyka została za drzwiami, panowała tu względna czystość i tylko dzięki temu Kaisa postanowiła zrobić kilka kroków w stronę obskurnego szynkwasu. Po uważnym rozglądnięciu się i ocenieniu stanu, w jakim znajdowały się naczynia, stwierdziła, że nie jest tak źle i na pewno taniej niż w jakiejkolwiek innej oberży. Podjęła więc decyzję, by odpocząć po podróży właśnie w tym miejscu. Zamówiła herbatę i coś smacznego do zjedzenia, po czym usiadła przy okrągłym stoliku w cieniu, jak najdalej birbantów żłopiących sake. Nie miała ochoty na słuchanie ich pijackich rozmów, tym bardziej, że najpewniej gadali o czymś mało przyjemnym. W środku nie siedział też nikt interesujący, by mogła się przysiąść i zagaić rozmowę, choć i tak nie miała na to zbytniej ochoty. Nie zwykła prowadzić z kimś gatki szmatki, a tym bardziej naprzykrzać się komuś, kto spokojnie chce zjeść posiłek… Bardzo chciała się jednak dowiedzieć czegoś więcej o Yusetsu oraz pomniejszych osadach, ale zdecydowała się z tym poczekać, do momentu, gdy nie na trafi na kogoś godnego uwagi i zaufania, a moczymordy raczej go nie wzbudzały. Po otrzymaniu strawy musiała przyznać, że była całkiem smaczna, choć herbata wydawała się nieco zbyt gorzka jak na jej gust. Korzystając z chwili spokoju, zaczęła powoli układać sobie w głowie plan, gdzie się teraz udać, a jej wzrok bezwiednie spoczął na drzwiach gospody.
0 x
Awatar użytkownika
Chirinharu
Posty: 102
Rejestracja: 13 cze 2021, o 15:00
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: Złota odznaka ninja klanu Sabaku (na kanzashi)

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Chirinharu »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Kaisa »

Czarnowłosa odłożyła herbatę na stolik i obrzuciła nieznajomą twarz spojrzeniem, które na pewno nie należało do zbyt przychylnych. Jej klan słynął przecież z chłodnego i surowego oblicza. Kaisa nie lubiła, jak ktoś wtrynia jej się bez pytania w przestrzeń osobistą. Wolała, by nieznajoma wpierw wysłuchała jej aprobaty na towarzystwo, ale nie miała nawet szansy na wtrącenie swoich trzech ryō. Jej słowa zdawały się zagłuszać myśli Kaisy, gdy tajemnicza dziewczyna przysiadła się bezceremonialnie do jej stolika i zasypała ją pytaniami. Dopiero po chwili kunoichi zorientowała się, że z ust nieznajomej padło imię, które niemalże utonęło w tym potoku słów. Chirinharu? Chirin? Brzmiało jak dźwięk małego dzwoneczka… a haru? Wiosna? Śmieszne imię… Wiosenny Dzwoneczek. Kaisa na samą myśl o potencjalnym znaczeniu jej imienia uśmiechnęła się lekko, co złagodziło jej grymas niezadowolenia z takiej bezpośredniości.
- Polecam żeberka w miodzie – odpowiedziała na jedno z jej pytań, po czym przysunęła talerz bliżej dziewczyny, żeby spróbowała potrawy, która jej zasmakowała.
Rzuciła okiem na strój tajemniczej osoby. Nie wyglądał wcale na typowo podróżny, za to był raczej dość… krzykliwy. Zerknęła też na jej długie, kręcące się na wszystkie strony włosy, odznaczające się śnieżnobiałą bielą na tle reszty ubioru, a jej uwagę przykuło kanzashi, na którym widniała oznaka shinobi. A więc jest kunoichi? Czyli, jak to się mówi, koleżanka po fachu… I też podróżuje? Kaisa poczuła nić porozumienia z nieznajomą, sprawiającą, że chciała dowiedzieć się o niej nieco więcej. Była ciekawa skąd jest i jaki jest cel jej wędrówki. Żałowała tylko, że dziewczyna nie okazała się tutejszą, byłoby zdecydowanie o wiele łatwiej wypytać ją o Yusetsu, skoro sama zagaiła rozmowę. Stwierdziła jednak, że kunoichi ma pewnie wiele do powiedzenia o swojej własnej osadzie, skądkolwiek wyruszyła, więc nie przejęła się tym zbytnio. Wydawało jej się, że Chirinharu była raczej osobą otwartą i wyglądała na szczerą, więc Kaisa postanowiła odwzajemnić się tym samym. Podparła brodę na prawej ręce i uśmiechnęła się przyjaźnie, mrużąc oczy.
Świeżo po podróży, hm? – powtórzyła po niej, okazując zaciekawienie. – A skąd nogi niosą, jeśli można spytać?
Miała wrażenie, że dziewczyna sama pociągnie temat i z wielką przyjemnością wysnuje długą opowieść o swoim pochodzeniu, w końcu już na starcie pokazała jaka z niej gaduła. Kaisa miała już do czynienia z takimi ludźmi i wiedziała, że wystarczy się zachęcająco uśmiechnąć, a każdą informację dostanie jak na talerzu. Czekała więc na odpowiedź, śledząc z uwagą każde jej słowo.
0 x
Awatar użytkownika
Chirinharu
Posty: 102
Rejestracja: 13 cze 2021, o 15:00
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: Złota odznaka ninja klanu Sabaku (na kanzashi)

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Chirinharu »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Karczma "Inusan"

Post autor: Kaisa »

Zbyła ją, ha! Nie była więc głupia i tak naiwna jak sądziła czarnowłosa. Może jednak Kaisa pochopnie ją oceniła… Nie wiedzieć czemu, właśnie przez to poczuła do niej większą sympatię. W końcu nie na darmo nosiła odznakę shinobi, prawda? Pewnie powinna teraz czuć się głupio za osądzanie z góry, ale jej to nie ruszyło, w końcu takie zrobiła na niej wrażenie, a na pierwszy rzut oka Chirinharu wydawała jej się po prostu otwartą księgą. Kaisa przestała się więc sztucznie uśmiechać, zamiast tego zabrała się do ponownego picia herbaty.
- Sachibara Kaisa – przedstawiła się. Chciała to zrobić wcześniej, ale zasypana gradem słów, całkowicie wyleciało jej to z głowy. – Zaaferowałam się żeberkami i zapomniałam się przedstawić, wybacz. Głód robi swoje.
Słysząc kolejne pytanie uśmiechnęła się lekko, choć tym razem nie po to, by wyciągnąć jakieś informacje, a raczej czując, że sama zostaje ciągnięta za język. Rozbawiło ją to, że dostała właśnie rykoszetem za swój podstęp.
- Nie, nie jestem z Yusetsu – odpowiedziała, kręcąc głową. – Ale chyba aż tak nie widać, że jestem nietutejsza? – Spojrzała na swoje ubranie. W końcu Antai i Yusetsu nie różniły się aż tak bardzo od siebie, jeśli chodzi o kulturę. Co innego prowincje w Samotnych Wydmach albo Morskich Klifach. Nie miała też nic przy sobie, co by świadczyło o podróżnym stylu życia, a przebywanie w karczmach też nie było raczej dziwnym zjawiskiem, a przynajmniej tak jej się wydawało – No cóż, w każdym razie… Jestem z Antai i dopiero co tu trafiłam. Nie lubię wydawać niepotrzebnie pieniędzy, więc stwierdziłam, że ta karczma będzie się nadawała na odpoczynek – Zaśmiała się. – Choć muszę przyznać, że jedzenie pozytywnie mnie zaskoczyło. A tobie smakuje? Jak dla mnie herbata jest za gorzka, a wsypałam tam chyba z dwie łyżki cukru…
Czekając na odpowiedź, zaczęła obstawiać w myślach, skąd jest siedząca przed nią kunoichi. Szczerze mówiąc nie miała pojęcia, choć jej ubiór wskazywał na gorący klimat. Odpadają więc Lazurowe Wybrzeża, Karmazynowe Szczyty, czy Morskie Klify… Z tej odległości nie widziała jednak jej odznaki na tyle, by dostrzec widniejący symbol klanu, więc pozostało jej zgadywać. Stawiała dziesięć ryō na Tsurai.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Yusetsu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości