Największa prowincja Wietrznych Równin zamieszkana przez Ród Inuzuka . Pomimo swoich rozmiarów, prowincja jest zręcznie zarządzana przez Ród, a to dzięki niezwykle efektywnemu przemieszczaniu się członków rodu na swoich psach. Yusetsu od północy sąsiaduje z morzem, od północnego zachodu z prowincjami Karmazynowych Szczytów, od południowego zachodu z prowincjami Samotnych Wydm a z kolei od zachodu z Shigashi no Kibu. Takie umiejscowienie pozwala na rozwój w prowincji zarówno handlu morskiego jak i lądowego. Niektóre osady zamieszkują członkowie podzielonego wewnętrznie Szczepu Terumi .
Hayami Akodo
Posty: 1279 Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR - po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego, plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców - długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą - blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari - katana - plecak
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo
Post
autor: Hayami Akodo » 5 wrz 2023, o 18:03
Nie zamierzał przestać. Nie chciał się zatrzymywać, odpuszczać, udawał, że nie słyszy tych wszystkich głosów w głowie, wyrzutów sumienia, które mówiły mu, gdzie powinien teraz być. Być może gdyby czasy były inne, gdyby nie widział tego, co zdarzyło się na pustyni i później, gdyby nie spotkało go to, co spotkało, Hayami Akodo walczyłby teraz u boku shinobich w jakiejś bitwie i znowu ratowałby (bezużytecznie) świat.
Świat i tak - w jego odczuciu - skazany na chaos.
Zamiast tego w milczeniu przejechał konno dwie prowincje, nie dając odpocząć sobie i swoim myślom (zmienił konia, gdy była taka potrzeba, dawał odpoczynek biednemu zwierzęciu).
Yusetsu było... Inne niż inne prowincje, w których był. Takie odniósł wrażenie. Chętnie by je doprecyzował, gdyby nie to, że był zmęczony. Cholernie wręcz zmęczony.
Ale rodzinna ziemia była blisko, tak bardzo blisko, a Hayami i tak zmarnował zbyt wiele czasu. Życie przepłynęło mu między palcami, stracił je na walki, nieudane podrywy, na ganianie za kobietą, która i tak nie mogła być jego. Po co było to wszystko?
Nie odpowiedział sobie na to pytanie. Zamiast tego, jeszcze bardziej zmęczony (nie tylko ciałem, ale i duszą), ruszył do portu. Chciał tam szybko - i bez kłopotu - znaleźć przewoźnika, odpłynąć na rodzinne wyspy... Po prostu zostawić to wszystko za sobą.
Dla bogów - czy dla tych, którzy kierowali tym światem - to, co czuł samuraj, i tak nie miało znaczenia. Bishamonten nie zwracał uwagi na słabość, na puste, bzdurne myśli, na wrażenia. On błogosławił tylko silnych i wytrwałych. Tych, którzy zacisnęli zęby, przemogli tę słabość... I poszli dalej za celem, w świat.
On musiał zrobić to samo. Inaczej to wszystko było na marne.
Jego przewoźniczką okazała się młoda dziewczyna, córka rybaka. To zaskoczyło Hayamiego, ale nie skomentował tego. Zamiast tego pozwolił się przewieźć damie, zapłacił jej jak należy i przez całą podróż nie przeszkadzał. To chyba było najlepsze, co mógł w tej chwili zrobić.
Nie przeszkadzać.
Dokąd: Yinzin
Przez: Yusetsu
Środek transportu: Łódź
0 x
Hayami Akodo
Posty: 1279 Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR - po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego, plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców - długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą - blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari - katana - plecak
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo
Post
autor: Hayami Akodo » 9 wrz 2023, o 18:54
Misja rangi C dla Yasuo (przejęta od Shiori)
"On dreams, bones and lights"
9/14+
Siostry wywiązują się ze swoich obowiązków, tak jak z tobą ustaliły. Nie marudzą na jedzenie, nie przeszkadza im nic, nie sprawiają ci większych problemów. Wygląda na to, że chcą szybko i bez większych problemów dotrzeć do szpitala, tak jak powinny, jak należy. Chcą po prostu być posłuszne, chcą się odwdzięczyć za całą opiekę, jaką im okazujesz. Budzą cię, obydwie naraz, gdy nadchodzi odpowiedni moment, a potem idą z tobą w odpowiednim kierunku, w stronę prowincji Yusetsu. Ich kroki są szybkie, starają się spieszyć na tyle, na ile to jest możliwe, ale to jednak małe i nieprzyzwyczajone do marszu dziewczynki. Nie zwracasz - póki co - na siebie niczyjej uwagi, nikt nie zaprząta sobie głowy samurajem z namiotem idącym pieszo w towarzystwie dziewczynek. Widząc ranę jednej z nich (którą opatrzyłeś), jednak niektórzy zaczynają zadawać pytania. Tak jak młoda, brązowowłosa dziewczyna o przeraźliwie wręcz niebieskich oczach, która was zaczepia w drodze.
- Hej, wybaczcie, że wam przeszkadzam, ale... Dokąd idziecie? Czy wszystko w porządku?
- No... I jest, i nie jest. Ale mamy ze sobą Yasuo, więc nam pomoże. - w głosie Sayaki brzmi pewność. Nieznajoma uśmiecha się ciepło, teraz dopiero dostrzegacie, że jest całkiem ładna - i że najwyraźniej nadeszła od strony terenów zajętych przez ród Terumi. Jest taka delikatna. Taka... Subtelna. Albo taka tylko się wydaje.
- Powie nam pani, gdzie tu jest szpital? Albo nas pani zaprowadzi? F-fajnie by było... - mała Hina wciąż jest nieśmiała, przypatruje się z zainteresowaniem nieznajomej. Ta zastanawia się chwilę.
- Nie mogę wam towarzyszyć, przykro mi. Mam coś do załatwienia. Ale... Yasuo-dono?
Kobieta przenosi wzrok na ciebie. Zastanawia się.
- W Sansei mają całkiem niezłych lekarzy. Jeżeli zajrzy pan do nich, to raczej panu pomogą... Tak sądzę. Ja niestety muszę iść. Mam sporą drogę do przebycia, ale trzymam kciuki, żeby wszystko na pewno było w porządku. Niech bogowie was błogosławią. I dadzą ci, mała panienko, zdrowie.
Tu uśmiecha się do Sayaki, a potem do ciebie, a następnie odchodzi, jakby naprawdę jej się spieszyło i nie miała czasu na dłuższe pogawędki. Cóż... Pozostaje ci chyba tylko jedno, prawda? Ostatecznie jesteś samurajem. Może twoja historia okaże się dla mieszkańców Sansei na tyle spójna, że przyjmą cię i pomogą wyleczyć rękę dziewczynki. Jest też spora szansa, że ludzie z tego rodu albo ktoś, kto pracuje w szpitalu, słyszał coś o rodzicach Sayaki i Hiny - a tym samym pozwoli ci się odciążyć ze wszystkich problemów. To by było chyba najprostsze. I zarazem pozwoliłoby ci uzyskać zapłatę, prawda?
0 x
Yasuo
Posty: 1481 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: --- - Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie) - Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka). - Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach). - Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg - Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole) - Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja) - Płaszcz (ubrany) - Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 11 wrz 2023, o 23:05
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 9 lut 2024, o 14:18
Ostatni post
W dni tak ciepłe, jak ten, Ayaka najchętniej udałaby się prosto na pole treningowe. Miała tyle do nadrobienia, wiele technik, które tylko czekały na to, by mogła je zgłębić. Samorozwój był tym, co ceniła w swoim życiu najbardziej. Wiedziała, że z każdym dniem stawała się coraz silniejsza, że jej indywidualne szkolenia kiedyś w końcu przyniosą efekty i że nie powinna ich wstrzymywać, niezależnie od tego, co by się działo.
Była więc niezadowolona z faktu, że jej plany na ten dobrze zapowiadający się dzień się posypały. Wzięła to zlecenie, bo musiała zarobić na siebie i na jej siostrę, ale czuła się niedoceniana, zresztą nie był to pierwszy raz, gdy tak było. Wiedziała, że poradziłaby sobie w walce, że misje rangi C, a pewnie i wyższe, nie stanowiły dla niej żadnego problemu. Wszystko to dzięki morderczym treningom, jakie przeprowadzali na niej rodzice, którzy włożyli serce w to, by zrobić z niej silną Kunoichi. Skoro więc musiała już rezygnować ze swoich planów ćwiczeniowych, chciałaby przynajmniej stoczyć z kimś pojedynek, sprawdzić się, niekoniecznie dostarczać jakieś mało istotne listy. Nikt jednak nie był zainteresowany jej kandydaturą w takich zleceniach, musiała się więc zadowolić tym, co miała, jeśli chciała przetrwać. Mogła mieć jedynie nadzieję, że zdąży wrócić w porę i nauczyć się kilku rzeczy, że nie zajmie jej to całego dnia.
Z każdą chwilą, którą spędzała na szlaku, miała wrażenie, że ludzi było na nim coraz mniej. Na początku co chwile przechodziła obok wozów kupieckich czy rozwrzeszczanych dzieciaków, by teraz było cicho, aż podejrzanie cicho. Nie miała nic przeciwko, ale czuła się lekko zaniepokojona tą pustką, która ją otaczała. Prawdopodobnie była to po prostu jej paranoja i nie czekało tu na nią nic specjalnego, ale nie zaszkodziło być trochę bardziej ostrożnym.
Szybko zdała sobie sprawę, że bezsensu się tak denerwowała, bo już po chwili zobaczyła kolejną osobę. A więc wychodziło na to, że nie była tu sama, prowincja nie opustoszała z minuty na minutę. Chłopak zachowywał się dosyć dziwnie, uciekł, gdy tylko go zauważyła, ale zrzuciła to na jej odznakę ninja, która u niektórych budziła autorytet. Pewnie się przestraszył, że miałby do czynienia z kimś tak silnym jak ona. Albo coś przeskrobał, ale nie było to jej problemem, tak długo, jak nie wchodził jej w drogę. Jej celem było dostarczenie wiadomości, nic ponad to. Nie było sensu marnować czasu na przypadkowych, dziwnych ludzi. Nie był to pierwszy i w żadnym wypadku nie ostatni, jakiego spotka w swoim życiu.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 9 lut 2024, o 14:49
Podróże małe i duże...
Ayaka: Misja rangi D
7/14 Widok chłopaka, który po zauważeniu Ayaki uciekł gdzieś w gęstwinę, wcale nie zrobił na niej wrażenia. Z pewnością wielu shinobi i kunoichi chciałoby zbadać temat, zainterweniować… ale Ayaka trzeźwo i prawdopodobnie właściwie oceniła sytuację. Był to przecież losowy gość na trakcie, który nie wyglądał na specjalnie niebezpiecznego. Pewnie miał powody żeby się ukrywać, ale cóż to mogło ją obchodzić? Miała przecież swoje zlecenie do wykonania.
Ruszyła zatem dalej. Gdy minęła miejsce, w którym „podejrzany” skoczył w bok, nic nie zauważyła. Ulotnił się i nie było po nim śladu.
Dalej droga nie była specjalnie wymagająca. Trzeba było pokonać kilka rozwidleń drogi, ale były one na tyle dobrze oznaczone (był to w końcu główny trakt między Yōgan-ryū a Ōkami-den), że nie było żadnych wątpliwości, którędy trzeba podążać.
W pewnym momencie jednak, jakieś piętnaście-dwadzieścia minut od ostatniego „spotkania” zauważyła, że z naprzeciwka nadciąga oddział trzech lekkozbrojnych żołnierzy na koniach. Wyglądali oni na zwykły patrol. Początkowo mieli minąć dziewczynę, ale gdy pierwszy z nich (prawdopodobnie dowódca, był najstarszy, po czterdziestce), przystanął i zszedł z konia. Pozdrowił ją krótkim skinieniem głowy.
- Dzień dobry, szanowna kunoichi. Patrolujemy okolicę w poszukiwaniu zbiega z klasztoru. Czy widziałaś może w okolicy zbiegłego mnicha? Ostatnie informacje jakie mamy pochodzą właśnie z tego szlaku – zapytał uprzejmie.
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 11 lut 2024, o 20:42
Gdy zbliżyła się do miejsca, w którym zauważyła uciekającego nieznajomego, przystanęła na chwilę, by zobaczyć, czy nie było tam nic podejrzanego, ale nic szczególnego nie przykuło jej uwagi. Wzruszyła ramionami, zupełnie zapominając o sprawie. Nieistotne. Nie było z tego pieniędzy – nie było w tym jej interesu. Może ktoś by zarzucił jej interesowność, ale czy obchodziło ją szczekanie innych? Póki ktoś nie znalazł się w skrajnej biedzie jak ona, nie miał żadnego prawa do tego, by osądzać jej czyny.
Po kilkunastu minutach spotkała kolejnych ludzi, ci byli akurat z okolicznego patrolu. Była przekonana, że ją ominą, gdy jednak tego nie zrobili, posłała im pytające spojrzenie. Nie spodziewała się, że ktoś zwróci na nią uwagę, ale niczym się nie martwiła. Niczego nie można było jej zarzucić, bo była dzielną Kunoichi, doskonałą pod każdym względem.
- Szanowni Panowie, mogę coś dla Was zrobić? – przywitała się uprzejmie. W ciszy wysłuchała, co do powiedzenia miał najstarszy z nich. A więc szukali zbiega z klasztoru, który dopiero co był widziany na tym szlaku? Zmarszczyła brwi, próbując sobie przypomnieć coś, co mogłoby okazać się dla nich chociaż w małym stopniu ważne. Nie była od tego, by komukolwiek utrudniać pracę, nic by tym nie osiągnęła.
- Istotnie, widziałam kogoś, kto mógłby pasować do tych kryteriów. Kilkanaście minut temu, na tej drodze, zauważyłam chłopaka, który wzbudził moje podejrzenia tym, że gdy mnie zobaczył, od razu rzucił się do ucieczki. Nie wiem, czy ta informacja się Wam jednak przyda bądź czy na pewno mówimy o tej samej personie, ale zszedł ze szlaku i nie zostawił po sobie żadnych śladów. Osobiście sprawdziłam – wzruszyła ramionami, temat uznając za zakończony. Nie miała nic więcej do dodania, może poza opisem wyglądu, jeśli o niego poprosili. Nie zamierzała jednak za nikogo wykonywać pracy, bo to nie był jej dzisiejszy cel. Nawet, gdyby chcieli zaproponować jej za to wynagrodzenie, uprzejmie by odmówiła, bo była lojalna wobec swojego pierwszego zleceniodawcy, jak specyficzny by nie był.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 11 lut 2024, o 22:50
Podróże małe i duże...
Ayaka: Misja rangi D
9/14 Ayaka podjęła temat zbiega i wyjaśniła dość dokładnie drużynie patrolującej co widziała i gdzie. Gdy tylko podała pierwsze szczegóły, zauważyła na twarzach wszystkich trzech duże zainteresowanie, które narastało z każdym jej słowem. Przywódca patrolu zaczął nawet miarowo kiwać głową.
- Mówiłem ci, Ryu, że go złapiemy. Wisisz mi już dwie kolejki - odezwał się niespodziewanie jeden ze stojących z tyłu strażników, kierując swoje słowa najwyraźniej do swojego kapitana. Ten jednak nie zwrócił na to uwagi i po prostu wpatrywał się w stojącą przed nim kunoichi, choć widać było po nim, że w głowie przetwarza otrzymane informacje. Po kilku sekundach zamrugał oczami jak gdyby powrócił z powrotem ze świata swoich rozmyślań, po czym odezwał się w kierunku czerwonowłosej:
- Dziękuję bardzo, te informacje są dla nas bardzo ważne. Powodzenia na szlaku, gdziekolwiek się wybierasz! - jego ton wskazywał na to, że nie spodziewał się otrzymać od kunoichi aż tak dużej pomocy, ale był z niej wyraźnie zadowolony. Szybko się odwrócił i wskoczył z powrotem na konia. Wydał krótki rozkaz szybkiego podążania we wskazanym przez dziewczynę kierunku.
- Jasna cholera, szef mnie ozłoci jak go naprawdę złapiemy. Mam to gdzieś, czy ten chłopak to zrobił czy to tylko zemsta, premią dzielimy się tak jak ustaliliśmy - Ayaka mogła jeszcze usłyszeć fragment rozmowy między żołnierzami, zanim puścili się oni w pełny galop.
Cóż, dziewczyna znowu została sama na szlaku. Nie mogła mieć pewności co do tego, o czym mówili na końcu żołnierze, ale sprawa tego chłopaka mogła być bardziej skomplikowana, niż to wyglądało na pierwszy rzut oka. Tak czy inaczej, jak trafnie stwierdziła to wcześniej, w tej chwili nie był to jej problem. Mogła więc wrócić do pokonywania trasy, jaka dzieliła ją od odbiorcy listu.
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 16 lut 2024, o 12:47
Sprawa uciekiniera nie obchodziła jej ani trochę. Być może była skomplikowana, być może był to groźny przestępca, który mógł zagrozić miejscowej ludności, ale nie dotyczyło jej to w nawet najmniejszym stopniu. To nie była jej wina, że tak się stało, a niekompetentnych strażników, którzy dali komuś uciec, więc niech oni się męczą z tą sprawą. Chłodno patrząc na to wszystko, i tak niewiele mogła z tym zrobić, skoro ten zniknął, zanim w ogóle zdołała na niego zareagować. Nie była nawet pewna co do tego, czy tamten nieznajomy, to był na pewno ten, którego szukano.
Nie przysłuchiwała się szczególnie rozmowie między mężczyznami. Usłyszała coś o zakładzie, ale to nie był przedmiot jej zainteresowań. Gdy odjeżdżali, skinęła głową na pożegnanie i żwawym tempem ruszyła w dalszą drogę - już i tak straciła dużo czasu, który wypadało jak najszybciej nadrobić. Nie zapomniała o tym, że była tu w jednym celu, do którego zbliżała się z każdym kolejnym pokonanym krokiem.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 18 lut 2024, o 14:27
Podróże małe i duże...
Ayaka: Misja rangi D
11/14
Sprawy władz to sprawy władz i Ayaka stała konsekwentnie na stanowisku, że lepiej było w to nie ingerować, a nawet zupełnie się tym nie zajmować poza niezbędnym minimum. Nie można było odmówić logiki takiemu rozumowaniu. Dzięki temu nie traciła czasu na rzeczy, które mogłyby ją tylko odwieść od głównego celu misji, a także unikała szansy na wpakowanie się w kłopoty.
Młoda Terumi ruszyła więc dalej w kierunku Ōkami-den. Na szlaku nie spotkało jej już nic specjalnego. Mijała tylko co jakiś czas podróżników i kupców. Niektórzy w ogóle nie zwracali na nią uwagi, a ci uważniejsi, którzy dostrzegli u niej odznakę ninja, pozdrawiali ją skinieniem głowy. Po dość długiej i niezbyt ciekawej wędrówce była ona jednak w osadzie, która stanowiła jej cel.
Adresem, pod który miała się skierować była ulica Targowa, sklep pana Hiromi Yasutake. Brak dodatkowych szczegółów sprawiał jednak, że o ile na ulicę Targową dotarła w miarę bez problemu (idąc chociażby za dobiegającym stamtąd zgiełkiem oraz mieszanką zapachów), o tyle pośród niezliczonej ilości sklepów, sklepików, kramów, straganów, witryn i innego rodzaju "atrakcji", które można znaleźć na rynku naprawdę trudno było samemu ustalić, o który sklep chodziło. Żadna z witryn nie zawierała takiego nazwiska, na kopercie nie było dodatkowych informacji. Trzeba więc było albo próbować na ślepo, albo kogoś zapytać. W pobliżu znajdowało się kilka stanowisk kupieckich. Pierwsze prowadzone było przez grubszą, rozgadaną kobietę, która sprzedawała owoce i warzywa. Przy drugim znajdował się mężczyzna ostrzący w milczeniu jakiś patyk, który najwyraźniej handlował artykułami potrzebnymi dla każdej gospodyni. Trzeci stragan prowadził natomiast podejrzany, ubrany na ciemno gość w czarnych okularach, wokół którego porozkładane były różnego rodzaju zioła, kwiaty i nasiona.
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 29 mar 2024, o 21:43
Poprzedni post
Było póżne popołudnie, gdy Ayaka opuściła wioskę ze zleceniodawcą. Pomimo tego, że szybko uwinęli się z zakupami i oddaniem klucza to i tak miała wrażenie, że powinny wyruszyć jeszcze wcześniej. Patrząc po słońcu, mogli podróżować przez jakieś dwie godziny. Według niej było to za mało, by skutecznie zgubić ewentualnych śledzących, ale niewiele mogła już z tym zrobić. Po drodze próbowała zapieczętować plecak mężczyzny w jednym z jej zwojów, ale niestety były za małe, by go zmieścić - miał tam napchane sporo rzeczy, które zajmowały miejsce. To mocno zwalniało ich dystans, ale nawet ona nie była tak bezduszna, by kazać mu biegać z tak dużym ciężarem. Jakby jej zemdlał po drodze z wycieńczenia, to miałaby dodatkowy problem na głowie. Pilnowała jednak, by nie było to powłókiwanie nogami, a porządny marsz. To, że następnego dnia miała być gorsza pogoda tylko motywowało ją do tego, by przejść jak największy dystans pierwszego dnia - nikt nie chciał wyglądać jak zmokły pies, gdy nie miało się przy sobie nawet parasolki.
Pod koniec pierwszego dnia, gdy było już ciemno na dworze, zatrzymali się w okolicznym zajeżdzie, gdzie mogła zamówić to, na co tylko miała ochotę. Skorzystała z tego i wybrała jedną z droższych pozycji w menu, by zwrócić sobie choć część kosztów. Większą część wieczoru przemilczała, udając się do swojego pokoju przy pierwszej lepszej okazji. W pomieszczeniu zrobiła sobie trening, niezbyt długi i taki, który nie rozwaliłby całego miejsca. Po tym przebrała się w piżamę, którą miała ze sobą i tak przespała całą noc. Łóżko nie było może najwygodniejsze i nie było dostosowane do jej delikatnego ciała, ale dało się wytrzymać. Rano zrobiła krótkie rozciąganie i wszystko było po staremu, żadnych skutków ubocznych.
Tym razem nie zamówiła najdroższego śniadania, bo to na co miała ochotę, było jedną z tańszych pozycji w menu. Portfel kupca mógł odetchnąć, ale tylko na kilka godzin, bo zamierzała nadrobić to wieczorem. Ten nie wiedział jeszcze na co się pisał, gdy tak ochoczo zaoferował opłatę za jej posiłki. Już za póżno, by zrezygnował z jej usług, bo byli już daleko poza wioską, więc wiele by stracił, gdyby teraz szukał nowego najemnika.
- Sogen zamknięte? - tym razem go nie ignorowała, bo mówił całkiem ciekawe rzeczy. - Nic o tym nie słyszałam, wie Pan coś więcej? - zapytała. Brzmiało to dosyć poważnie, a mimo to, nic o tym nie wiedziała. Zastanawiała się, czy jej klan był poinformowany o całym zajściu i czy wysłał wojowników, by pomogli w kryzysie, a jeśli tak, to czemu nie pomyśleli o niej. - Wydłuża nam to drogę, ale jeśli sprawy są poważne, to możemy pójść dalszą drogą, przez Sakai - zgodziła się. O dzikich nie wiedziała prawie nic, znała ich jedynie z legend, historii z drugiej-trzeciej ręki. Wolałaby nie mieć z nimi do czynienia.
Wyruszyli w dalszą trasę, a Ayaka mogła mieć nadzieję, że nie zastanie ich ulewa i że ominą tę chmury deszczowe. Cała sprawa związana z ludźmi spoza muru przykuła jednak jej uwagę.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 29 mar 2024, o 22:18
Bursztynowy szlak
Ayaka: Misja rangi C
15/28 Dwójka podróżników szła całkiem żwawym, choć nie forsownym tempem przez szlak transportowy łączący Yōgan-ryū z Yakiniku. Raz na jakiś czas mijali innych podróżnych i karawany kupieckie. Im dalej jednak od osady rodu Terumi, tym trakt był bardziej pusty, co nie było niczym dziwnym. Krajobraz był dość zróżnicowany, bo czasem trafiały się trawiaste pagórki, a czasem lesiste doliny. Jak już była o tym mowa, wisiały nad nimi ciemne chmury, choć temperatura była całkiem przyjemna.
- Nie, zamknięte to chyba nie - podrapał się po brodzie Kaiba - ale z tego co mi wiadomo to miała być jakaś wojna z nimi. Chyba nikt nie pali się teraz specjalnie do podróżowania tam, a wielu kupców po prostu opuściło tamte rejony i chce przeczekać cokolwiek się stanie. Może gdzieś po drodze dowiemy się czegoś więcej - wyjaśnił, po czym spojrzał na swoją prywatną ochroniarkę - a ty, Ayaka-san? Nic nie wiesz? - zapytał.
Dalsza droga schodziła dość monotonnie poza jednym przykrym faktem. Niedługo po postoju obiadowym, podczas którego mieli do dyspozycji to, co oboje wcześniej zakupili w Yōgan-ryū lub karczmie, dziewczyna poczuła, jak na jej czoło spadła kropla deszczu. Później kolejna i kolejna. W ciągu kilku minut rozpadało się na dobre. Deszcz nie był może ulewny, ale i tak był dość uciążliwy biorąc pod uwagę to, że w ciągu dwóch albo trzech godzin zapewne będą mieli przemoknięte buty, a droga tam, gdzie nie jest utwardzona, zamieni się w błoto.
- Psia kość, co za pech - powiedział mężczyzna, wyciągając cieniutką kurtkę z kapiszonem, który naciągnął sobie na głowę - a już myślałem, że to przejdzie bokiem. No trudno, jakoś damy radę. Prawda? - zapytał, o dziwo z pewnym optymizmem w głosie.
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 29 mar 2024, o 23:39
Droga była zróżnicowana i raz przechodzili przez pagórki, by zaraz potem przekraczać lesiste doliny. Dawno nie wychodziła poza teren wioski i było coś urokliwego w tym wszystkim. Niby był to zwykły szlak transportowy, a czuła się jakoś inaczej. Jedynie od czasu do czasu patrzyła z niepokojem w górę zastanawiając się, kiedy z tych chmur spadnie deszcz i czy bardzo przeszkodzi im na trasie. Jeszcze niedawno było takie jasne, bursztynowe niebo - szkoda, że wtedy go nie doceniła. Zastanawiała się również, co się działo u Otohy. Wspomniała jej, że nie będzie jej przez jakiś czas, ale czy na pewno sobie radziła? Z jednej strony chciała od niej odpocząć, a z drugiej, jej siostra była ostatnią rodziną jaką jej została, troszczyła się o nią.
- Wojna? Jeśli naprawdę do niej doszło, to szlak powinien być zamknięty. A nawet jeśli nie, lepiej go ominąć. Ja bym sobie poradziła, ale lepiej, by się Pan nie kręcił w tamtym pobliżu - odparła. Wybranie tamtej drogi nie byłoby najmądrzejsze, gdy nie znała powagi sytuacji. Wydłuży im to drogę o kilka dni, ale przynajmniej nie będzie się niepotrzebnie denerwować o życie zleceniodawcy.
- Tak jak wspomniałam, mi nic na ten temat nie wiadomo. Niemniej jednak, rezydują tam Uchiha, czyż nie? Kilku barbarzyńców nie zrobi im krzywdy, to nie byle jaki klan - stwierdziła z pewnością w głosie. Nie wyobrażała sobie scenariusza, w którym miałoby być inaczej, z pewnością mieli wielu wykwalifikowanych wojowników. Wiedziała, że nie miała się co tam pchać, gdy nie znała sytuacji i działałaby sama, nie z polecenia klanu, ale była pewna, że nie potrwa to długo i niedługo wszystko wróci do normy.
Niestety deszcz złapał ich jeszcze szybciej niż podejrzewała, bo już po obiedzie. Rozpadało się na tyle porządnie, że miała ochotę schować się pod dachem i nie wychodzić aż się rozpogodzi, ale nie mogli sobie na to pozwolić. Musieli iść dalej, bez względu na to, czy warunki pogodowe im sprzyjały, czy też nie.
- Oczywiście, że damy radę, nie przez takie rzeczy się przechodziło - wzruszyła ramionami, idąc dalej. Może zaraz się uspokoi? Miała nadzieję, bo jak utrzyma się tak przez kilka dni, to szybko złapie jakieś wstrętne choróbsko.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 30 mar 2024, o 13:14
Bursztynowy szlak
Ayaka: Misja rangi C
17/28 Padający deszcz zaczął dawać się we znaki, ale nie był on na tyle intensywny, żeby zagłuszać rozmowę, dlatego Kaiba podjął temat.
- Hmm... samego szlaku raczej by nie zamknęli, bo i po co? Jesteśmy po drugiej stronie Sogen niż dzicy, a wątpię żeby Uchiha mieli interes w zamykaniu dróg handlowych do siebie. No i chyba mają teraz bardziej priorytetowe miejsca, gdzie chcą oddelegować swoich shinobi i kunoichi - powiedział tonem, który nie był pouczający lecz spokojny i rzeczowy. Wyglądało na to, że wiele z tego co mówił handlarz bursztynem było jego domysłami, dlatego był otwarty na inny punkt widzenia.
- Też tak sądzę. Uchiha wyszli ostatnio cało z naprawdę trudnej sytuacji, jaką była wojna na kilka frontów. Więc pewnie jest tak jak mówisz, Ayaka-san, dzicy nie powinni stanowić problemu na dłużej - powiedział, wzruszając ramionami. Sam nie miał na tyle informacji, żeby zakładać cokolwiek innego.
- Jakieś dwa dni drogi stąd jest zajazd, znam się z jego właścicielem. Zbiegają się tam też drogi z innych części Yusetsu. Być może będę nam w stanie załatwić wygodniejszy transport niż nasze własne nogi. I bardziej... suchy - powiedział, wyciągając stopę z jakiejś niespodziewanie głębokiej kałuży.
Bardzo późnym popołudniem dwójka podróżników dotarła do karczmy w niezbyt dużej wiosce, ale nie był to jeszcze ten zajazd, o którym mówił Kaiba. Tak czy inaczej, był on zaskakująco wygodny, szczególnie dla przemoczonych wędrowców. Pokój, do którego kluczyk otrzymała Terumi był całkiem przestronny, łóżko stosunkowo miękkie, a pościel czysta. Było też miejsce, w którym można było rozwiesić przemoczoną część garderoby. Nawet dźwięk deszczu był monotonny i miarowy, tak że nie przeszkadzał on w zaśnięciu. Co też Ayaka zrobiła, uprzednio napełniając żołądek jedzeniem, które jak na warunki podróżnicze było całkiem przyzwoite.
Dlatego też rano, kiedy się obudziła, była całkiem wyspana i wypoczęta, pomimo trudów wczorajszego dnia. Później wszystko wyglądało już standardowo. Zebranie rzeczy, śniadanie w izbie na dole i wyruszenie w dalszą podróż. Niestety, deszcz nie ustał. Można było nawet odnieść wrażenie, że lekko się nasilił.
Ayaka i jej zleceniodawca przemierzali szlak, który jednak znacznie opustoszał. Częściowo pewnie ze względu na pogodę, a częściowo ze względu na to, że oddalili się już mocno od Yōgan-ryū. Można było mieć nawet nadzieję, że oddalili się na tyle daleko, że dalsza część podróży odbędzie się w niezmąconym niczym spokoju...
Ale niestety, były to płonne nadzieje. Wczesnym przedpołudniem, gdy powoli zbliżali się już do granicy prowincji, idąc przez całkiem urokliwy, grądowy las, Terumi coś przestało się zgadzać. Szybko okazało się, o co chodziło - kiedy przekroczyli jedną z kałuży, kątem oka dostrzegła, jak... wynurza się z niej człowiek. Miał na sobie czarny płaszcz, a dolną część jego twarzy (od nosa w dół, aż do szyi) pokrywały bandaże. Wyrzucił on w ich kierunku dwa kunaie (po jednym w Ayakę i Kaibę), ale szybka reakcja kunoichi pozwoliła na uniknięcie "swojego" i odepchnięcie Kaiby.
- No, no... - powiedział stojący teraz jakieś sześć-siedem metrów od nich mężczyzna - nieźle... Ale wiedziałem, że nie będzie tak łatwo. Kaiba Takeichi i jego ochroniarka... Kaiba, za długo się z nami bawiłeś. Moi klienci ostrzegali cię już wcześniej, za późno się z tego wycofałeś. Ale dzięki moim zdolnościom byłem w stanie was wytropić... Teraz trzeba wrzucić twoje martwe ciało do rynsztoka dzielnicy handlowej w Yōgan-ryū, żeby pokazać wszystkim, że nie można tak po prostu zadrwić z moich klientów robiąc zamach na ich zyski i sobie pójść... Ale najpierw zajmę się tą młodą - po tych słowach skierował swój wzrok na Ayakę i zaczął zawiązywać pieczęć smoka, a po nim kolejną. Trzeba było więc reagować szybko.
Ukryty tekst
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 30 mar 2024, o 22:01
Pod koniec dnia zahaczyli o kolejną karczmę, gdzie mogli zjeść porządny posiłek i się wysuszyć, z czego z chęcią skorzystała. Było tu o wiele wygodniej niż w poprzednim miejscu i aż chciało się zostać na dłużej. Ta misja nie była aż taka zła, jak się początkowo wydawała - jej zleceniodawca był strachliwym, ale nie głupim człowiekiem. Był jedną z niewielu osób, która nie wyśmiewała jej i nie traktowała protekcjonalnie - za co nawet go polubiła. Różnił się od poprzednich osób, dla których pracowała, to na pewno. Gdyby każda jej relacja w pracy tak wyglądała, żyłoby jej się o wiele łatwiej. Nie zależało jej na czyjeś sympatii, a po prostu na minimalnym szacunku.
Wyspała się bardziej niż poprzedniego dnia i wstała z łóżka pełna energii. Niestety w dalszym ciągu się nie rozpogodziło, ale nie mogło być idealnie. Trzeba było to zaakceptować i kroczyć dalej. Pokonali już wiele kilometrów, ale przed nimi nadal było sporo do przejścia - nie było co się niepotrzebnie zatrzymywać w jednym miejscu, niezależnie od tego, jak wygodne by nie było.
Po drodze nie poruszała żadnego konkretnego tematu - raczej nie należała do najbardziej gadatliwych osób, zwłaszcza, gdy nikt jej nie pytał o zdanie. Szła pospiesznym krokiem, od czasu do czasu rozglądając się, czy nie czyha na nich żadne niebezpieczeństwo, ale byli już tak daleko od osady, że nie spodziewała się, by ktoś ich zaczepił. Zapowiadało się spokojne zadanie, podczas którego największą atrakcją będzie próbowanie coraz to droższych dań z knajp. Szkoda, że nie mogła sobie na nie pozwolić na co dzień.
Jakże więc się zdziwiła, gdy spokojnie przemierzali grądowy las i z jednej kałuży wyłonił się im jakiś nieznajomy. W ostatniej chwili udało jej się uchronić ją i Kaibę przed kunaiami. Była zmieszana, ale nie podejmowała jeszcze żadnego ruchu. Słuchała słów suitoniarza w milczeniu, starając się wyłapać jakieś ważne informacje. Miał coś, co pozwalało mu ich znależć? Może był sensorem? To mogło być problematyczne, gdyby walka przebiegła nie po jej myśli i musieliby uciekać.
Zareagowała dopiero, gdy zobaczyła, że ten składał ręcę do pieczęci. Nie miała czasu, by przekazać zleceniodawcy wskazówki co do tego, jak powinien się zachować, ale miała nadzieję, że ten miał na tyle rozumu, by ukryć się za jednym z drzew. Ona nie miała jednak powodu, by podążyć jego śladem, wręcz przeciwnie, aż paliła się do walki. Zgromadziła chakrę w ustach i wypluła z nich gorącą lawę, którą posłała w kierunku przeciwnika. Miała nad nim o tyle przewagi, że nie musiała wykonywać żadnych ruchów rękami, więc teoretycznie, powinna zrobić to dużo szybciej. W żyłach buzowała jej adrenalina. Oto miała walkę, na którą tak długo czekała.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 31 mar 2024, o 19:17
Bursztynowy szlak
Ayaka: Misja rangi C
19/28 Ayaka zareagowała natychmiast, wypluwając w kierunku swojego wroga gorącą lawę, będącą skutkiem użycia jej klanowej techniki. W międzyczasie oponent dokończył składanie pieczęci, a z jego ust wystrzelił szeroki, silny strumień wody, który, gdyby trafił, mógłby zapewne poskutkować poważnymi obrażeniami. Lawa i woda zderzyły się pomiędzy Terumi, a zamaskowanym ninja (mniej więcej po środku). Nastąpiło uderzenie, a do uszu kunoichi dobiegł charakterystyczny syk gotującej się wody. Lawa jednak przeważyła i czerwonowłosa mogła zaobserwować, jak nieco gorącej materii przebiło się przez wodę i wylądowało w okolicach lewego biodra i uda napastnika.
- Aaaa, kurwa! - krzyknął tamten i odskoczył jak oparzony, co w sumie było zrozumiałą reakcją. Kątem oka Ayaka mogła zaobserwować, jak Kaiba dość przytomnie uciekł gdzieś za nią i zapewne skrył się za drzewem, ale nie było teraz czasu na to, żeby się obrócić i to sprawdzić.
Sytuacja wyglądała więc następująco. Podłoże było pokryte sporą ilością wody, wygenerowaną przez padający deszcz, a także technikę użytą przez nieznajomego. Miejscami z wody wystawały zasklepione już kawałki lawy, tylko gdzieniegdzie jeszcze gorące. W powietrzu unosiła się para wodna, która zasłaniała nieco widoczność, ale nie było jej na tyle, żeby stracić wroga z oczu (co mogło jednak nastąpić, jeśli pary będzie przybywało). Tymczasem przeciwnik się nie poddawał i chyba zaczął przygotowania do wykonania kolejnego ataku. Od Ayaki dzieliło go teraz jakieś dziesięć metrów.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości