"Zatwardziały Las"

Największa prowincja Wietrznych Równin zamieszkana przez Ród Inuzuka. Pomimo swoich rozmiarów, prowincja jest zręcznie zarządzana przez Ród, a to dzięki niezwykle efektywnemu przemieszczaniu się członków rodu na swoich psach. Yusetsu od północy sąsiaduje z morzem, od północnego zachodu z prowincjami Karmazynowych Szczytów, od południowego zachodu z prowincjami Samotnych Wydm a z kolei od zachodu z Shigashi no Kibu. Takie umiejscowienie pozwala na rozwój w prowincji zarówno handlu morskiego jak i lądowego. Niektóre osady zamieszkują członkowie podzielonego wewnętrznie Szczepu Terumi.
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Naoki »

0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Hikari »

Usłyszenie ponowne głosu Misae w zupełnie innym tonie było przyjemne, a przyznanie do odwzajemniania tego dziwnego przyciągania zaskakujące. Niemal powodujące jeszcze większy żal z powodu obranej drogi, ale zarazem wewnętrzny śmiech jak mógł tego nie dostrzec. Wiele skrajnych emocji, którym nie pozwolił się owładnąć. Pewna wewnętrzna skorupka pękła, więc musiał dodać coś jeszcze do poprzedniej wypowiedzi. Tym bardziej kiedy nie potrafił zgodzić się z niektórymi szczegółami.
- Nie zrobiłem tego dla wdzięczności, tak samo jak nie chciałem udowadniać swojej wyższości. Złamanie naruszył podczas swoich akrobacji, które zakończyły się upadkiem. Od początku zgrywał dobrą minę do złej gry, więc jedynie zadałem mu trochę bólu nie pogarszając stanu zdrowia. Zamiast walczyć powinien udać się do szpitala, nie nadawał się do kontynuacji boju ni fizycznie, ni psychicznie z swoją dumą. Czy warto było aby został i ryzykował swoim życiem kiedy nie potrzebowaliśmy więcej wsparcia? Nie mogłem zapewnić mu bezpieczeństwa gdy miał problem z trzeźwą oceną sytuacji. Mogłem popełnić błąd, ale to on nadwyrężał moją cierpliwość odrzucając oferowaną pomoc. Zresztą, gdyby zgłosił problem w siedzibie jak trzeba zamiast pozwalając sobie na samowolkę problem byłby dawno rozwiązany bez niepotrzebnych ofiar.
Powiedział szczerze, zgodnie z swoim sercem oraz sumieniem. Zaraz też wypuścił z siebie powietrze razem z pozostałymi negatywnymi emocjami jakie się nagromadziły dnia dzisiejszego. Na jego twarzy pojawił się niewielki, szczery uśmiech kiedy spojrzał po raz pierwszy od kłótni w kierunku Yamanaki.
- Nie będę oszukiwać, ludzie nie potrafiący trzeźwo myśleć działają mi na nerwach. Widać czeka mnie jeszcze długa praca nad sobą, nie tylko w zakresie umiejętności.
Przyznał się najbardziej przed samym sobą, choć osoba towarzysząca wyznaniu z pewnością ułatwi mu kroczyć w jego postanowieniu. Nie będzie już więcej ścinał kiełkujących więzi, z powodu wewnętrznego strachu aby mógł to uczynić ktoś inny. Zamiast tego sprawi wszystko aby je ochronić.
- Jeżeli tego właśnie pragniesz to poczekam pod obozem. Tylko będę miał towarzystwo, z którym mamy zamiar wykorzystać głowę Inuzuki aby uniknąć dalszego przelewu krwi. Nie musicie się brudzić tą metodą.
Dopowiedział przed rozejściem, po którym kontynuował swój bieg w poszukiwaniu ciała. Pomocne w odnalezieniu okazywały się zniszczenia okolicy, a odnajdując martwego nie przyglądał się mu. Wykonał swoją powinność bez żadnej emocji, bo ten niegodziwiec powinien już dawno wąchać kwiatki od spodu. Głowę zawinął w odcięty kawałek jego ubrania, aby nie chciał czerwonych plam na swoim płaszczu skoro takowych udało mu się uniknąć. Mając swój artefakt niosący pokój pobiegł do skrępowanej kobiety, którą uwolnił wręczając jej zawiniątko.
- Zgodnie z umową pozbyłem się waszego strachu, mam nadzieję z tym przekonasz resztę aby się grzecznie poddała i wróciła ze mną do Yogan-Ryu?
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1532
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Misae »


Czuła ogromną ulgę, że udało im się poważnie porozmawiać. Każde z tej trójki miało co nieco na sumieniu, a wina znajdowała się idealnie pomiędzy. Każda ich reakcja, słowa. Wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej, a z drugiej strony czasu nikt ie umie cofać, więc zostało zaakceptować stan rzeczy takim jakim go zostawili.
-Nie mówię, że zachował się dobrze. Ba! Czeka nas długa rozmowa, w której muszę i jemu nagadać. Po prostu nie spodziewałam się takiej reakcji z twojej strony. Może też dzień mnie przytłoczył? Nie wiem... zastanawianie się też niczego już nie zmieni - odparła zupełnie szczerze. Będzie potrzebowała jeszcze trochę czasu aby to wszystko przetrawić, jednak teraz kiedy najgorsze było za nimi mogli w końcu odpocząć i zebrać myśli. Ucieszył ją fakt, że Terumi postanowił pracować nad sobą.
-Takie zmiany są najtrudniejsze... wiem to po sobie... - przyznała szczerze. Po czym dodała -Dołączę, w końcu chyba pora abym zaczęła dorastać i brać odpowiedzialność za swoje decyzje - rzuciła nim puściła się biegiem do Tomoe. Jego stan nie byl najlepszy. Była bardzo zmartwiona, więc starała się mu pomóc jak tylko potrafiła. O tak. Czekał ich przystanek w szpitalu, kiedy tylko dokończą robotę.
-Czego ty nie powiesz... - odparła na jego ciche słowa uśmiechając się z przekąsem, po czym zmartwiła się bardzo. Czuła nawet jak do oczu ponownie napływają łzy. Emocje brały nad nią górę. - Nie rób tego nigdy więcej... błagam... jak już będziesz planował znowu zniknąć na tak długo to napisz chociaż list... - powiedziała kładąc dłoń na jego policzku i patrząc swoimi zapłakanymi oczami w jego. Nie sądziła, że spotkanie po tylu latach przysporzy jej tyle bólu. Czuła go ciągle widząc do jakiego stanu się doprowadził. Najgorsze chyba było, że sama pewnie zrobiłaby to samo będąc na jego miejscu. Wzięłaby wszystko na siebie, aż spaliłaby się niczym płomień świecy.
Wstała, zdjęła plecak i płaszcz. Plecak położyła mu pod głową, a płaszczem go okryła aby na pewno się nie wyziębił. Niedługo potem wyłonił się mały lisek, który widząc, że jego pani zostawia tam ich rzeczy sam zakręcił się w kółko i położył przy odpoczywającym Tomoe. Yamanaka ruszyła kilka kroków po czym odparła na posłane za sobą słowa
-Oczywiście... odpocznij, niedługo wrócę jak tylko załatwimy wszystko - obiecała i pobiegła w kierunku gdzie wyczuwała chakrę Hikari'ego. W czasie samej konfrontacji nie mówiła nic, a jedynie obserwowała. On najlepiej się tym zajmie, a to co ona mogła dać od siebie to wsparcie.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Naoki »

Jeżeli chcecie, macie już z/t do siedziby władzy.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Hikari »

Poczucie ulgi na sercu po zwierzeniu się było dość odświeżające dla Hikariego, a pogodzenie się z Misae pierwszym wykonanym krokiem ku pogodniejszej przyszłości. Zniknęło również irytujące kucie wewnętrzne mówiące jakoby to on był winnym całej sytuacji, gdy podział z Tomoe jest sprawiedliwy.
- Mnie chyba również przerosły wszystkie informacje jakich się dzisiaj dowiedziałem.
Można go było uznać za szaleńca, ale to stwierdzenie wywołało u niego krótki śmiech. Otwarte przyznanie się do błędów z uśmiechem zupełnie do niego nie pasowało. Dotychczas uważał się za nieomylnego, zajeżdżając nawet hipokryzją którą gdzieś odrzucał. Czy zmiana dla Terumiego będzie wyboista jak mówi Yamanaka? Uważał wręcz przeciwnie, przełamał się i zrzucił ciążącą mu skorupę. Teraz tylko nie powinien do niej zaglądać ponownie.
- Więc zaczekam na ciebie.
Po rozstaniu szybko wykonał brudną robotę i wrócił do złapanej kobiety, która nie potrzebowała więcej słów. Bezapelacyjnie przyjęła współpracę, która musiała zostać deczko odłożona w czasie. Zanim weszli do obozu poczekał aż dołączy do nich ponownie Yamanaka otrzymując ostrzeżenie o większej ilości silniejszych patroli. Będzie je musiał zgłosić do siedziby, a tymczasem zastanawiał się czy obietnica dalej obowiązuje...
- Gotowa?
Zapytał się z uśmiechem postanawiając jej dotrzymywać, do czego o dziwo nawet się nie zmuszał. Usta układały się na widok jego można uznać znajomej naturalnie w tej pozycji. Czy sytuacja jest stosowna? W cholerę nie, tylko czy potrafił się powstrzymać? W żadnym przypadku.
- Miejmy to z głowy.
Po otrzymaniu ostatecznej deklaracji przeszedł do działania razem z jego zakładniczką, której udało się uspokoić wszystkich tam zebranych. Po zobaczeniu głowy ich lidera natychmiast spotulnieli pozwalając mu zabrać głos w tym całym dziwnym zbiorowisku. Robił to z poważną miną i głosem.
- Wybaczcie jeżeli będę szorstki, ale przybyłem z wioski Yogan badając kult i jesteście podejrzanymi w tej sprawie. Chciałbym uniknąć niepotrzebnego rozlewu krwi, więc pozbyłem się waszego lidera. Poddajcie się i udajcie ze mną do wioski, gdzie sprawa zostanie wyjaśniona jeżeli nie chcecie spotkać ich losu. Wyrazy buntu będę musiał uznać za popieranie wszystkich okropieństw jakich dopuszczała się wasza grupa, a słyszałem o wielu. W celach bezpieczeństwa prosiłbym was abyście tylko wpierw ustawili się w linii wyciągając do przodu ręce. Będziemy musieli je związać..
Po wystąpieniu wszyscy złożyli broń więc mógł ponownie skorzystać z swojej niezawodnej gumy do stworzenia krótkich odcinków liny w celu spętania przebywającej tutaj grupki. Po ich wytworzeniu połowy wyciągnął je na dłoni do towarzyszącej mu białowłosej z uśmiechem.
- Pomożesz? Wciąż mogą coś kombinować, ale na pewno sobie poradzisz.
Po wykonaniu formalności nareszcie mogli wyruszyć na czele więźniów gdzie Yogańczyk musiał powiedzieć Misae jeszcze jedno słowo. No dobra, nawet kilka.
- Dziękuję, że mi towarzyszyłaś. Aż smutno będzie wracać do pracy samemu, szkoda, że na pewno zmieniłaś już zdanie po moim zachowaniu.
Co dalej? Zebranie Tomoe, a także przekazanie wszystkich przetrzymywanych ludzi do strażników na bramie wyjaśniając po krótko sytuację. Najlepiej aby rannego białowłosego zabrali do szpitala, on powinien odwiedzić karczmę, odzyskać skradzione rzeczy i zdać raport w siedzibie władzy.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1532
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Misae »


Misae już nic mu nie odpowiedziała, tylko skarciła palcem, aby niczego nie kombinował, bo już sobie nieźle nagrabił. Mimo, że starała się aby jej mina była jak najbardziej surowa to mimo to widać było po niej, że się uśmiecha. Teraz kiedy wszystko w końcu z niej schodziło mogła na reszcie się wyluzować. Tym bardziej, że dla niej nie było to takie normalne, aby czuć tak silne napięcie. zazwyczaj była oazą spokoju i pogody. W podobnym nastroju dotarła do Hikariego.
-Gotowa - skinęła głową i podążyła za nimi. Nie zagłębiała się w to co mówił, bo nie było to nic przyjemnego, ale chciała być chociaż wsparciem, na tyle na ile była w stanie. Decyzja o związaniu ich rąk była bardzo rozsądna. Sąd i przesłuchania dopiero czekają tych ludzi i dopiero wtedy będzie można uznać sprawę za rozwiązaną, do tego czasu...
-Oczywiście, nie zostawiam cię samego - skinęła głową i przyjęła część gumowych linek i zabrała się za związywanie części rąk podejrzanych. Ruszyła od tej strony grupki, aby z Terumi'm spotkać się w połowie drogi. Łatwiej byłoby w ten sposób kontrolować i obserwować aby nikt niczego podejrzanego nie zrobił. Yamanaka miała nadzieję na to aby wreszcie zamknąć sprawę, a potknąć się na ostatniej prostej wbrew pozorom nie jest wcale take trudne. Kiedy ruszyli mogli sobie pozwolić na krótką wymianę zdań.
-Sądzę, że jeszcze będzie okazja do jego naprawienia, na pewno na razie zatrzymam się tu w osadzie. Chcę dopilnować aby wszystkie sprawy zostały pozamykane - wyznała szczerze. Trochę smutno jej się robiło jak słyszała co mówił. Chyba faktycznie nie przywykł do tego typu spraw. Pewnie dlatego łatwiej jej było choć częściowo puścić w niepamięć to co się stało. Nie wybaczyła mu w pełni, ale zamierzała go choć troszkę zrozumieć.
Kiedy dotarli do białowłosego pomogła mu wstać i całą drogą zamierzała go podtrzymywać aby mógł iść. Kierunek prosty. Od razu do szpitala aby się nim zajęli, a potem? Pójdzie na chwilę zamknąć sprawę do siedziby władz.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Naoki »

0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1532
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Misae »


Energia i chęć działania aż biła od tej dwójki. Dobrze, przyda się. Samej mogłoby być jej ciężko, gdyby została napadnięta przez większą ilość wrogów, a tak zawsze miała poczucie, że będzie ktoś kto zaopiekuje się jej plecami. Sama również nie zamierzała traktować dwójki strażników jak pionków w grze i będzie robiła wszystko co w jej mocy aby się nimi zająć.
-Jestem pewna, że oboje będziecie niesamowici - skwitowała na koniec ich przekomarzanki. Sama była w końcu kiedyś w podobnej relacji ze swoimi przyjaciółmi. Znaczy zapewne dalej była, ale nie miała od kilku lat sposobności aby to sprawdzić. Niestety w pewnych sprawach czas nie działał na korzyść, a oni nie widzieli się od tak dawna, że można było poczuć w sercu sporą pustkę. Jednak na rozmyślanie na temat tej i innej straty będzie jeszcze czas. To było daleko w jej kolejce zmartwień.
-Porywacze chcieli abym pojawiła się w miejscu gdzie został zabity ich przywódca. To jedna z leśnych polan poza terenem osady. - wyjaśniła bez zbędnego wdawania się w szczegóły. I tak zakładała, że powiedziała wystarczająco. Teraz musieli być skupieni. Chyba tylko Tomoe dobrze się bawił w tej sytuacji. Żałowała czasem, że sama nie jest takim radosnym liskiem, który mógł ganiać po lesie to tu to tam, bawić się w gonienie żołędzi i tarzać po krzakach. Może by zamienić się z nim miejscami? Niech on pobędzie czasem poważny, a ona wytarza się w jakimś błocie.
O tym pomyśli potem, kiedy tylko zakończy to co powinna zakończyć od razu. Lustrowała swoim zmysłem sensorycznym okolicę. Przez długi czas był spokój, jednak co dobre szybko się kończy. W pewnym momencie na skraju swojego zasięgu wyczuła coś. Nie zamierzała zachowywać w tego tajemnicy.
-Wyczuwam kogoś... w miejscu do którego mamy się udać, jednak to tylko jedno źródło chakry, jakieś 500 metrów przed nami... - powiedziała. Po jej minie widać było, że nieco spoważniała. Zamierzała jeszcze trochę się skupić, na jakieś 100 metrów cały czas kontrolując okolicę. Resztę przemyśli na bieżąco. Na razie obserwować w jeszcze większym natężeniu wszelkie sygnatury chakry.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Hikari »

Mapka
Brązowe - rozwalone drzewa na ziemi
Zielone - Drzewa
Niebieski - Wykryte źródła chakry
Czerwony - Twoja grupa
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1532
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Misae »


Spacer mijał całkiem przyjemnie. Nie tylko dla Tomoe ale i dla pozostałej dwójki która wesoło dokazywała w najlepsze. Dobrze. Dobrze, że mieli dobry nastrój. Od razu udzielał się on i białowłosej, która mimo ostrożnosci była szczęśliwa, że nie została pozostawiona sama sobie. Tak pewnie byłaby jeszcze bardziej zestresowana. Nie żeby pierwsze dowodzenie nie było stresujące, jednak była szansa, że ktoś zobaczy i poprawi wszelkie jej potknięcia.
Przyjemna wędrówka nie trwała jednak wiecznie, ponieważ dotarli do miejsca, gdzie zaczęły pojawiać się kolejne sygnatury chakry. Yamanaka zagryzła wargę. Koniec zabawy, trzeba było się w końcu skupić.
-Uważajcie... - powiedziała półszeptem gestem ręki zatrzymując pozostałych aby już daleni się nie przemieszczali. Skupiła się jeszcze na chwilę by upewnić się co do sygnatur. Żałowała, że nie dane jej było sprawdzić krewniaczki zawczasu. Ale kto by się tego spodziewał, że zostanie nagle porwana. Teraz pozostało podzielić się z resztą szczegółami.
-Na polanie stoi jedna osoba, jednak w lesie na skraju znajduje się pięć osób. Dwie na lewo, dwie na prawo jedna na środku... trudno mi powiedzieć czy któreś z nich to Mina i jej mąż, ale musimy brać to pod uwagę. i mówiła dużo poważniej niż do tej pory. Nie było to dla niej typowe, ale teraz tym bardziej czuła presję aby się nie wygłupić. Nie chciała ich zawieść. Skupiła się ponownie marszcząc brwi.
-Mam pewien plan. Jedno z was mogłoby pod moją postacią podejść i rozmawiać z porywaczem. Ja i druga osoba zbliżymy się i zajdziemy resztę dookoła na skraju polany jeszcze w zalesionym terenie. Odkryjemy w ten sposób które z nich to zakładnicy. Będziemy w ciągłym kontakcie - zapowiedziała i złożyła ręce w gest barana. To była dobra pora aby skorzystać z pierwszej z technik z klanowego repertuaru.
-Będę się z wami kontaktować i na bieżąco przesyłać dalsze instrukcje - odezwała się głosem w ich głowie. Spodziewała się, że będą zaskoczeni ale lepiej aby mieli to z głowy aniżeli nagle w połowie misji zaczęli zachowywać się podejrzanie, a zwłaszcza ktoś kto miał się pod nią podszywać.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Hikari »

Mapka
Brązowe - rozwalone drzewa na ziemi
Zielone - Drzewa
Niebieski - Wykryte źródła chakry
Czerwony - Twoja grupa
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1532
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Misae »


Nie miała problemu z posłuchem w swojej drużynie. Nie było w tym nic dziwnego, wszak takie dostali rozkazy z góry. Było to coś nowego ale wcale nie tak przerażającego jak zakładała na początku. Nie mniej to lepiej ocenić po ukończonej misji. Nie chwal dnia przed zachodem czy jakoś tak szły te mądrości.
Szczęśliwie Tomoe zajęty gonieniem jakiegoś owada zupełnie zapomniał o swojej pani. Dobrze. Ryzykowanie, że wejdzie nagle w środek ewentualnego konfliktu nie było niczym czego by sobie Misae mogła życzyć.
Skinęła tylko głową Risie, która zgłosiła się na ochotnika. Nie zamierzała między nimi wybierać, wolała aby sami określili, które lepiej nadaje się do tego zadania. Nie była w stanie jeszcze ocenić ich zdolności - znali się zbyt krótko. Wszystko pokaże czas. Odetchnęła uśmiechając się delikatnie. Zachowanie chłopaka rozbawiło ją lekko. Było dla niej dużo naturalniejsze niż przyjęcie bez słowa faktu, że ktoś nam odzywa się w głowie. To było dziwne i nikt nie powinien temu zaprzeczać.
-Nie czytam, spokojnie. Ja ruszę w prawo, ty idź w lewo. - poleciła im dalej za pomocą swojej techniki. Potem pozostało tylko jedno. Rozejść się. Zamierzała przemieszczać się na granicy wykarczowanego lasu tak aby nie dać się od razu zauważyć osobie na środku polanki. Swoim zmysłem sensorycznym zamierzała kontrolować co kilka kroków co się działo z pozostałą piątką. Zasięg miała odpowiedni aby wiedzieć czego powinna się spodziewać.
Przemieszczając się dalej postanowiła poinformować kunoichi o jeszcze innej ważnej sprawie.
-Jeżeli tylko coś się będzie działo daj mi znać i uciekaj w moim kierunku. - jej ton był dość mocny, nie znoszący sprzeciwu. Aż sama się tego po sobie nie spodziewała. Może był twardsza niż do tej pory zakładała? To było ciekawe. Nie mniej na razie obserwacja i zbliżanie się do sygnatur chakry na prawo. Ostrożne, jednak na tyle na ile pozwalały jej jej atrybuty fizyczne. Gdy tylko zbliży się wystarczająco na ewentualny atak, skryje się w zaroślach by dostrzec kim są dwie osoby po prawej. Ciągle też była w kontakcie z pozostałą dwójką.




  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Hikari »

Mapka
Brązowe - rozwalone drzewa na ziemi
Zielone - Drzewa
Niebieski - Wykryte źródła chakry
Czerwony - Twoja grupa
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1532
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Misae »


Musiała szybko działać i jeszcze szybciej myśleć. Co gorsza musiała myśleć nie tylko za siebie, ale i za pozostałą dwójkę. Niestety wbrew początkowym oczekiwaniom to Risa okazała się być mniej odpowiedzialna z duetu z jakim przyszło jej pracować. Nie znała ich za dobrze więc pomyłki w ocenie nie były niczym nadzwyczajnym. Na więcej błędów nie było czasu.
Sięgnęła do torby po notkę świetlną i kunaia. Za pomocą żyłki złączyła jedno z drugim. Konstrukcja nie musiała być bardzo trwała, musiała tylko przetrwać jedną akcję. Kilka najbliższych sekund. Pozostało tylko wyjaśnić reszcie jej plan i oby nikt więcej nie chciał zgrywać bohatera.
-Mina, tu Misae. Zaraz użyję notki świetlnej aby odwrócić uwagę bandyty za twoimi plecami. Jak tylko to się stanie spróbuj przeturlać się w swoją lewą i oddalić tak daleko jak tylko będziesz w stanie. Schowaj się gdzieś - poleciła swojej kuzynce. Dobrze było widzieć, że choć na razie jest w jednym kawałku i porywacze jedynie wykorzystali ją jako przynętę. Nie zasłużyła aby coś jej się stało tylko przez wzgląd na nieuwagę białowłosej i bruneta dzień wcześniej.
-Zaraz podejmę próbę odbicia Miny, zobaczysz błysk i zapewne zrobi się mały hałas. Wtedy wkraczaj - Satoshi był drugim punktem na liście wydawania rozkazów i przekazywania informacji. Został jeszcze ostatni rodzynek, który miała nadzieję tym razem postanowi posłuchać swojego zwierzchnika. Jeśli nie to wszyscy obecni mogą mieć zaraz niezłe kłopoty.
-Risa zachowaj dystans, my zaraz rozpoczniemy akcję i odbijemy zakładników. Kup nam trochę czasu i nie dopuść aby negocjator się dołączył. Jeśli dojdzie do konfrontacji postaraj się go nie zabić. - powiedziała już normalnym tonem w myślach Yoganki. Czy posłucha, to już zależało od niej. Nie wiedziała jak pójdzie z resztą ale choć jeden z bandytów przyda się żywy.
Misae postanowiła przejść do działania. Jeśli jest szansa aby prześlizgnąć się jeszcze kilka metrów, nawet na klęczki za konarami drzew to to zrobi, jeśli będzie to o wiele zbyt ryzykowane zaniecha. Numer jeden to rzucić kunai z notką w stronę mężczyzny który przetrzymywał Minę. Nie wiedziała na ile da radę ale albo odpali ją w miejscu gdzie się wbije (jeśli nie da rady dorzucić do mężczyzny) lub jeżeli skróci dystans i będzie szansa na trafienie w bandziora wtedy na około 10 m przed trafieniem oślepi mężczyznę aktywując notkę. Sama zamknie na chwilę oczy aby nie oślepić się własną bronią.
Oślepienie będzie dla niej sygnałem do dalszego działania. Wtedy też puści się biegiem w stronę (oby) oślepionego mężczyzny na zasięg jej techniki. Jednej z niewielu, która miała jej szansę teraz pomóc. Pochwycić mężczyznę. Kazać mu dobyć broń i pozbawić się życia przez podcięcie gardła. Teraz nie było czasu na negocjacje. Wrogowie niewielką ale przewagę liczebną, którą trzeba było skutecznie zniwelować.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Yusetsu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość