Polanka

Największa prowincja Wietrznych Równin zamieszkana przez Ród Inuzuka. Pomimo swoich rozmiarów, prowincja jest zręcznie zarządzana przez Ród, a to dzięki niezwykle efektywnemu przemieszczaniu się członków rodu na swoich psach. Yusetsu od północy sąsiaduje z morzem, od północnego zachodu z prowincjami Karmazynowych Szczytów, od południowego zachodu z prowincjami Samotnych Wydm a z kolei od zachodu z Shigashi no Kibu. Takie umiejscowienie pozwala na rozwój w prowincji zarówno handlu morskiego jak i lądowego. Niektóre osady zamieszkują członkowie podzielonego wewnętrznie Szczepu Terumi.
Setsu

Polanka

Post autor: Setsu »

Polana pośrodku last to sielankowy klimat: zawsze jest tu pełno ludzi chcących odpocząć, płoszących przy tym lokalną zwierzynę lub uciekających przed tą właśnie zwierzyną. Często pojawiają się na niej tak myszy i króliki, jak łosie czy lisy. Miejsce to jest wodopojem dla okolicznego zwierzyńca, co czyni je tym ważniejszym punktem obserwacji zachowania zwierząt, a także... dobry miejscem na pierwszą randkę, o czym wie cała okolica.
----@---- Misja rangi D dla Amiś <3
Nie jest aż tak źle!
1 / 15+

Piękna pogoda w połączeniu z niesamowitymi widokami prowincji Yusetsu zapierała dech w piersiach. Zimny, niespokojny podmuch wiejącego od morza wiatru schładzał rozognioną słońcem ziemię. Lato tutaj było zawsze takie, jakie powinno być: ciepłe i sprzyjające zbiorom, dzięki czemu cała prowincja czerpiąca bogactwo z rolnictwa nie mogła nigdy narzekać na niesprzyjające warunki.
Polana nie wyschła mimo upałów: cień i strumyczek rozlewający się na całą polanę, ale nie tworzący małego bagniska zapewniał doskonale nawodnienie, a rośliny zabierały każdą ilość wody, jaka zawędrowała w pobliże ich korzeni. Na środku polany siedziała na kocu młoda dziewczyna, po raz kolejny ocierając swoje policzki chusteczką. Płakała, próbując powstrzymać krzyk i łzy, starając się nie straszyć zwierząt leśnych. Nie było pocieszeniem to, że podeszły do niej i zaczęły się wygłupiać 2 zające, chcąc rozśmieszyć młodą panią - ta nadal smutna szlochała z powodu nieznanej dla postronnego obserwatora sprawy. Tymczasem na polankę weszła nieznana nikomu kunoichi...
No to zaczynamy! Oto pierwszy post niesamowitej historii. Mam nadzieję, że misja Ci się spodoba. Postaram się przeprowadzić ją w miarę sprawnie, w razie czego - błagam! - nie denerwuj się, tylko pisz pw a otrzymasz odpowiedź kiedy post zostanie napisany. :)
Cóż... powodzenia!
0 x
Ami

Re: Polanka

Post autor: Ami »

Nie mogłam narzekać na pogodę. W przeciągu ostatnich kilku dni ten zdecydowanie należał do najładniejszych. Idealnie nadawał się by wybrać się na dłuższy spacer. Pierwszym miejscem które przychodziło mi do głowy była znajdująca się w okolicy wioski polana. Niewiele myśląc, przyodziałam swoje ulubione ubranko i porządnie rozczesałam niesforne kosmyki kasztanowych włosów. Po założeniu na nogi geta, opuściłam mieszkanie zamykając za sobą drzwi. Od razu poczułam na odkrytych fragmentach skóry cieplutkie promienie słoneczne. Zaraz potem również ciepły wiatr delikatnie muskał gładką skórę. Plan był dobry, z wykonaniem trochę gorzej. Niby doskonale wiedziałam gdzie znajdowała się wcześniej wspomniana łąka. Czas uciekał, a ja błądziłam po wąskich uliczkach wioski. Nie wiem ile czasu minęło nim za pomocą przechodniów udało mi się opuścić teren wioski. W dalszej części podróży obyło się bez większych problemów i w końcu dotarłam do miejsca przeznaczenia. Wciągnęłam głęboko powietrze i wypuściłam je z zadowoleniem. Stojąc tak zaczęłam rozglądać się szukając sobie jakiegoś miejsca na którym mogłabym sobie zalec. Wzrok jednak zatrzymałam na młodej zapłakanej osóbce, siedzącej samotnie niedaleko miejsca w którym się znajdowałam. Postanowiłam zainteresować się osóbką i dowiedzieć się o co chodzi. Zbliżyłam się powolnym krokiem i uklękłam przed osóbką podwijając spódniczkę tak by nie przygnieść jej kolanami i złożyłam na nich dłonie.
Co się stało? - spytałam nadając najdelikatniejszy jak tylko potrafiłam, ton swoich słów. Na twarzy wciąż gościł mi uroczy uśmiech który miał przekonać do mnie młodą nieznajomą.
0 x
Setsu

Re: Polanka

Post autor: Setsu »

Misja rangi D dla Amiś <3
Nie jest aż tak źle!
3 / 15+

Dziewczyna powoli tłumiła potoki łez, które wylewały się zza zasłony jej powiek. Rozmazany makijaż pokazał szybko, że dziewczyna nie znalazła się tu przypadkowo: zapewne na kogoś czekała, ale jej wybranek nie przyszedł. Długo jeszcze uspokajała się, próbując wydusić z siebie kilka słów.
- Bo ja... umówiłam się tu... mój Kaitoooooo - zaszlochała, nie umiejąc się powstrzymać, ale uśmiech kunoichi przywrócił w niej płomyk nadziei - Bo mój chłopak miał tu przyjść. Mieszka w sąsiedniej wiosce, i jego rodzice nie zgadzają się, żebyśmy się spotykaliiiiii - znowu zawyła, przypominając sobie o sprzeczkach - Czy... czy mogłabyś pójść i sprawdzić, czy coś się z nim nie stało? Tak się booojęęęęęę - zaczęła wyć, chowając twarz w dłoniach. Sytuacja wyglądała na błahą, ale czy na pewno należało zignorować uczucia dziewczyny? Z polanki wiodła jedna droga, prowadząca do wsi w której mieszkał chłopak o imieniu Kaito. Co zrobi nasza piękna Ami? Porzuci zmarnowaną duszyczkę czy nie da jej zginąć?
0 x
Ami

Re: Polanka

Post autor: Ami »

Ajajaj - pomyślałam sobie tuż po usłyszeniu ponurej opowieści miłosnej spotkanej dziewczyny. Nie mogłam dopasować odpowiednich słów do zaistniałej sytuacji. Przyznanie się do braku wiedzy w tematyce miłosnej nie wchodziło w grę. Dziewczyna zalewała się łzami a mi nie przychodził żaden pomysł jak by tu zaleczyć rany. Przypominała mi trochę młodszą siostrę. Zrobiło się szkoda pokrzywdzonej przez rodzinę dziewczyny. Odruch kazał położyć dłoń na delikatnych włosach nieznanej i pomiziać ją lekko.
Nie martw się, jeśli chcesz mogę sprawdzić co się dzieje, specjalnie dla Ciebie. Serce się kraja jak się patrzy na tak smutną duszyczkę. Nic nie obiecuje ale skoro sama nie możesz nic zdziałać z chęcią pomogę. Może się gdzieś... - za dużo słów na raz, sama sytuacja w której się znalazłam a do tego, wrodzony słowotok sprawiał, że niemal powiedziałam coś czego nie powinnam. Starałam się bez przerwy uśmiechać by zaszczepić chociaż ociupinkę wiary w powodzenie się tego zadania.
0 x
Setsu

Re: Polanka

Post autor: Setsu »

Misja rangi D dla Amiś <3
Nie jest aż tak źle!
5 / 15+

Brzegiem jeziorka przechadzało się kilka zająców, grając w ganianego z szarą wiewiórką. Przykuły one na chwilę uwagę dziewczyny, która powoli się uspokajała widząc to żywe cudo natury. Gdy Ami swoim słodkim głosem powiedziała, że nie zostawi jej w potrzebie, na zapłakanej twarzy zakwitł niepewny uśmiech, pokazujący lekko rządki śnieżnobiałych zębów.
- Naprawdę? Mogłabyś? Nie wiem, jak mam Ci dziękować! - powiedziała dziewczyna, rzucając się na kunoichi i przytulając ją nieporadnie. Nie była silna, wystartowała tak nagle, że prawie przewróciła dziewczynę-ninja.
- Wystarczy, że pójdziesz tą drogą do wioski. Wszyscy tam go znają. A ja tu na niego poczekam, bo może gdzieś zabłądził i się odnajdzie... proszę, wróć jak najprędzej - zaszlochała cicho, głosikiem pełnym nadziei, prosząc dziewczynę o długich, kasztanowych włosach o przysługę. Wiatr lekko zawiał, strącając z policzków czekającej na nadejście swojego chłopaka niewiasty łzy, które uleciały w bok tworząc małe, błyszczące diamenciki. Nie pozostało nic więcej do powiedzenia.
Zostajemy w tym temacie dla naszej wspólnej wygody.
0 x
Narubi

Re: Polanka

Post autor: Narubi »


Dziewczynka: #00FFFF
0 x
Arashi

Re: Polanka

Post autor: Arashi »

Po dotarciu na polankę chciałem sobie odpocząć najlepiej w cieniu jakiegoś drzewa. Wszystko czego oczekiwałem to ładna pogoda i spokój. I mimo, że na to pierwsze nie mogłem narzekać z tym drugim było już trochę gorzej. Jakiś tłusty dzieciak zabrał małej dziewczynce zabawkę. Niby nic mnie to nie obchodziło, ale jego śmiech i jej smutny głos doprowadzał mnie do szału mimo, że byłem tutaj dopiero kilka minut. W dodatku nikt się tym nie interesował wiec nie zapowiadało się, że jakoś w najbliższym czasie się zamkną. Postanowiłem więc, że dla własnego spokoju się tym zajmę. Podszedłem więc do nich i mając dziewczynkę na lewo, a chłopaka na prawo zrobiłem słowiański przykuc. Uśmiechnąłem się lekko i spojrzałem na grubego.
-Oddasz jej teraz zabawkę, nie chcemy przecież żeby komuś stała się krzywda, prawda?- zadając pytanie odsłoniłem przed nim moją całą poparzoną rękę w taki sposób, żeby tylko on ją zauważył.
0 x
Narubi

Re: Polanka

Post autor: Narubi »



Zasady:
  • Napisz mi w ukrytej wiadomości ile masz siły.
  • Dzieciak ma Siły:
    25
  • O wyniku zadecydują kostki.
Dziewczynka: #00FFFF
Chłopak: #000000
0 x
Arashi

Re: Polanka

Post autor: Arashi »

Ile ten dzieciak ma lat?- zapytałem sam siebie słysząc jego wypowiedź. Wydawał się dosyć rozumny, czemu wiec dręczył tę dziewczynę? Czyżby wyrastał tutaj młody sadysta? No cóż, to problem jego rodziców. Jednak, że już wplątałem się w tą dziwną spraw i jest szansa na jakiś skarb to czemu by nie zmierzyć się z nim na rękę. Zasłoniłem więc poparzenia i pstryknąłem palcami.
-No jak chcesz młody.
Rozejrzałem się więc za jakimś miejscem sprzyjającym naszej konkurencji i podszedłem tam. Kiedy tylko dzieciak był gotowy, rozpocząłem z nim konkurencje w której liczy się jedynie bezwzględna siła.
SIŁA 35
0 x
Narubi

Re: Polanka

Post autor: Narubi »



Możesz zrobić z/t, jeśli chcesz. Jeśli chcesz randkę, to wróć do karczmy i zrobimy drugą misję rangi D :3.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Polanka

Post autor: Ichirou »

Sytuacja między nimi zrobiła się... bardzo dziwna. Ichirou wciąż był niezadowolony z powodu wybryków dziewczyny o brzoskwiniowych włosach, co dało się zauważyć po jego spojrzeniu i wyrazie twarzy. Może i nie starał się dawać po sobie tego znać, ale jednak przez jego postawę przebijał się chłód zmieszany ze złością. Nieprzyjemna atmosfera kotłowała się wokół niego i przenikała każdą przestrzeń między nim a dziewczyną. Z drugie jednak strony, brunet chwilami prezentował zupełnie przeciwstawne znaki, zdobywając się na lekko fałszywe, figlarne uśmieszki i zdrobnienia w odniesieniu do uroczej, ale nader rozpuszczonej księżniczki. No i jeszcze najważniejsze - trzymanie ją za rękę. Nie puścił ją ani na moment i utrzymywał nieprzesadnie silny, ale pewny uścisk jej dłoni. Prowadził ją. Gdzie? Tego jeszcze nie wiedział dokładnie. Na pewno z dala od tej wioski, w której nie można było zaznać spokoju. Chciał odciąć się od reszty świata i skupić się wyłącznie na Harumi, a to uczynić mógł chyba tylko w jakimś ustronnym miejscu. I takiego własnie szukał, zbaczając w pewnym momencie z głównego traktu. Wystarczyła chwila spaceru, by znaleźli się na ładnej, nietkniętej przez cywilizację, leśnej polance.
- Wreszcie mamy chwilę dla siebie - skomentował, wzdychając głośno w teatralny sposób. Nie zwolnił uścisku jej dłoni. Wręcz przeciwnie, wykorzystał ten chwyt, by przyciągnąć ją bliżej i teraz stać naprzeciw niej. Bliziutko, niebezpiecznie bliziutko. Delikatną dłoń dziewczyny puścił dopiero, kiedy drugą ręką objął ją w pasie. Nie chciał, żeby uciekała. Zresztą, nie miała raczej ku temu powodów, a do tego powinna być lekko zdezorientowana zaistniałą sytuacją. Chyba po rozzłoszczonym brunecie nie mogła spodziewać się takiego rodzaju bliskości, prawda?
- Uciekłaś bez słowa, królewno. Martwiłem się - szepnął, nachylając się i chuchając ciepłym oddechem do jej ucha. Zaraz po tym jego wolna dłoń znalazła się na kształtnym pośladku słodziutkiej istotki. Sekundę później wbił w niego paluszki. - Stęskniłem się. Bardzo... - dodał, podnosząc głowę na sekundę, by tym razem spojrzeć w jej różowe oczka. Na jego twarzy malował się uśmiech zadowolenia, nieco podobny do tego, jaki widziała dzisiejszego poranka. Po krótkiej chwili milczenia i przeszywania się naelektryzowanymi spojrzeniami, zbliżył się znowu i musnął wargami jej słodziutkie usteczka, a potem zatopił się w szyi dziewczyny , obdarowując ją gorącymi i namiętnymi pocałunkami. W jego zachowaniu wyraźnie było widać, że pragnie jak najprędzej pożreć uroczą istotkę.
Rozpoczęty taniec namiętności trwał przez kilka kolejnych chwil, aż władca piasku zdecydował się zrobić krok dalej, sprowadzając ich dwójkę na mięciutką trawę. Liczył, że Hortensja też będzie rozpalona i nie będzie się opierać. Jeżeli nie, to i tak niewiele zmieniało, bo brunet nie zamierzał się poddawać i był gotów nawet złamać jej opór drobną dozą siły. Prędzej czy później znaleźli się na ziemi. On siedział na niej i wciąż obdarowywał ją najgorętszymi pocałunkami, na jakie tylko było go stać. Dłonie młodzieńca również nie pozostawały bezczynne i z każdą kolejną chwilę cieszyły się coraz bardziej jej ciałem, wędrując po najróżniejszych zakamarkach. Miał już małe rozeznanie co do tego, gdzie i jak lubiła być pieszczona, więc korzystał z tej wiedzy i cały czas ją poszerzał. W pewnym momencie sprawne paluszki wyślizgnęły się spod jej bluzki i powędrowały znacznie niżej, by przygotować ją do dalszej zabawy i dać zapowiedź tego, co miało nadejść. Po króciutkiej, kuszącej zabawie wrócił do góry i złożył na słodziutkich ustach długi pocałunek, wodząc opuszkami palców po gładkiej szyi dziewczyny.
I wtedy, w dogodnym momencie i chwil nieuwagi Harumi, oblicze brązowowłosego mężczyzny zmieniło się. Rozpalona do czerwoności atmosfera wybuchła, ale nie namiętnością. Ichirou sprawnym, już wcześniej przygotowanym ruchem oparł się kolanem między jej nogami, tym samym przyciskając ją do podłoża. Dłoń, dotychczas muskająca jej szyję teraz ją obejmowała w pewnym, jeszcze nie odcinającym od dostaw tlenu, uścisku. On sam podniósł się i obdarował ją przenikliwym spojrzeniem bursztynowych oczu.
Spoglądał na bezbronną ofiarę, która nie mogła w żaden sposób wyrwać się z jego szponów. Gdyby tylko próbowała się opierać, mógł ją mocniej docisnąć kolanem do podłoża lub też zacisnąć dłoń na jej szyi, co z pewnością odpędzało wszelkie głupie pomysły z jej strony. I nie była to wcale zabawa, o nie. Był teraz śmiertelnie poważny. Wcześniejsze namiętności miały jedynie doprowadzić go do tego momentu, w którym miał nad nią pełną, absolutną władzę. Miał różne wizje w głowie na temat wyjaśnienia drażniących go spraw, a ten obecny uznał za najskuteczniejszy. Same słowa najwyraźniej nie wystarczały. Już wcześniej próbował, ale bez jakichkolwiek rezultatów. Nie pozostało mu nic innego jak zaprezentować jej swoje drugie oblicze. Skoro nie można było po dobroci, to Asahi był gotów narzucić jej swoją wolę. Teraz musiała go słuchać. Nie miała innego wyjścia.
- Znowu zniknęłaś bez żadnego słowa. Jak poprzednim razem się to dla ciebie skończyło? Pewnie jeszcze zrobiłaś to celowo, by spotkać się z Shinjim. Nie jestem ślepy. Mało ci doznań? Najpierw z samego rana kleiłaś się do Hikariego, potem przerzuciłaś się na mnie, by na koniec znaleźć sobie nowy cel. W co ty się bawisz? Skończ swoje durne gierki i zacznij się liczyć z moim zdaniem. Nie każ mi żałować, że cię zabrałem ze sobą. - Zupełnie poważne i jeszcze bardziej odważne słowa. Był zły za tę całą błazenadę trwająca od wczoraj i na to, że Harumi w żaden sposób nie chce dostosować się do jego zdania. Przez to wszystko nie mógł skupić się na najważniejszych sprawach, a na to przecież nie mógł sobie pozwolić.
- Co masz na swoje usprawiedliwienie? Lepiej się postaraj, Haru-chan i nawet nie próbuj kręcić, bo zaczynam się zastanawiać, cy nie powinienem cię tutaj po prostu zostawić. Przynosisz mi same problemy. - Zamilkł i wreszcie pozwolił jej zabrać głos. Nie spuszczał z niej wzroku ani na chwilę, przeszywając zabójczym spojrzeniem bursztynowych oczu. Czekał na jej reakcję, która w jego mniemaniu mogła być tylko jedna. Nie dopuszczał żadnego sprzeciwu.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Kana Yuki

Re: Polanka

Post autor: Kana Yuki »

Jasnowłosa szła za chłopakiem za rękę, choć sytuacja ta z każdą chwilą coraz mniej się jej podobała. Próbowała subtelnie wyciągnąć dłoń z tego uścisku, ale Ichirou trzymał ją zbyt pewnie by to się udało. Wpatrywała się w jego plecy, starając się domyślić co też może chodzić po tej główce. Był zły czy może pragnął jej ponownie? O ile to drugie było jak najbardziej zrozumiałe, to pierwsze wciąż podlegało znakowi zapytania. Przyciągnął ją do siebie bardzo bliziutko i chwycił jakby bał się, że ucieknie. Dziewczyna zarumieniła się delikatnie będąc tak blisko niego. Jego szept wywołał na jej pleckach przyjemny dreszcz podniecenia. Nie wiedziała czemu reaguje w taki sposób na tak banalne rzeczy i pewna jej cząstka nie była z tego powodu zadowolona. Spojrzała w oczka chłopaka z delikatnym uśmiechem na ustach. Jakże miała by być niezadowolona, kiedy on pożądał jej tak bardzo? Powinna mu w tym momencie odmówić, niech żyje w niedosycie, ale.. sama chciała ponownie poczuć jego bliskość. Ciepłe wargi, rozkoszne pocałunki na szyi, jego dotyk. To wszystko sprawiało, że niemal rozpływała się z przyjemności, a w jej głowie powstawał mętlik. Gdy Ichirou postanowił sprowadzić ich na mięciutką trawę, starała się nieco opierać, ale jej opór był za słaby i szybko został złamany użyciem siły przez bruneta. Znalazła się na dole, a ta pozycja zawsze wprawiała ją w dyskomfort i nie czuła się w niej zbyt pewna siebie. Na szczęście chłopak wynagrodził jej to i rozpieszczał panienkę Ajisai na przeróżne sposoby, sprawiając że jej temperatura ciała zaczęła powoli rosnąć, tak samo zresztą jak jej pożądanie. Przez dłuższą chwile walczyła z tym uczuciem, ale gdy już chciała mu się poddać.. atmosfera zmieniła się zupełnie.
Silna dłoń władcy piasku owinęła się wokół jej drobnej szyi, gotowa na zabójczy ruch, a kolano między nogami które wcześniej wydawało się czymś podniecającym, teraz blokowała dziewczynie ruchy. Zdezorientowana spojrzała na bruneta. Zamierzał ją skrzywdzić? Przypomniała sobie słowa Uchihy dzisiejszego poranka. Nie miał on problemów z mówieniem o swoich zabójczych plonach i o zabiciu dziewczyny w jej wieku. Być może blefował, ale mogła być to też prawda. Po raz pierwszy w życiu naprawdę przestraszyła się Ichirou. Dotychczas nawet nie przyszłoby jej do głowy, że ten może ją nawet skrzywdzić. W bursztynowych oczach nie odnalazła nawet iskry namiętnego uczucia z przed chwili. Ba, żadnych pozytywnych emocji. Takie zachowanie zdecydowanie zbiło ją z tropu. Dopiero jego słowa powróciły jej kontakt z rzeczywistością. Jak on w ogóle mógł tak ją traktować? Nawet jeśli był zły nie musiał posuwać się do takiego straszenia. I pomyśleć że ona chciała mu pomóc! Myślała o jego dobru! A nawet oddała mu swoje ciało! Postawił ją w sytuacji bez wyjścia podstępem. Zagryzła wargę. Dlaczego tak bardzo ją to zabolało? Zacisnęła dłonie na jego nadgarstkach w geście samoobrony.
- Jeśli myślisz, że będę Ci się tłumaczyć i to jeszcze w takiej sytuacji to grubo się mylisz. Masz mnie natychmiast puścić. Zrozumiałeś? - w głosie Harumi było słychać złość i żal do chłopaka. W jej wyobrażeniu sytuacji - owszem popełniła kilka błędów - ale generalnie chciała dobrze dla bruneta. Ten natomiast zamiast być jej wdzięczny, traktował ją w ten sposób. Jasnowłosa nie miała zamiaru czekać aż Sabaku łaskawie ją puści. Zaczęła się miotać się, próbując się wyrwać. Rękoma chciała odciągnąć jego dłoń od szyi, a kolanem wymierzyła dość celny cios w słaby punkt każdego mężczyzny. Nie da się nikomu tak traktować. Nigdy. Jeśli chłopak choć na chwile ją puści, ta zwinnie odsunie się od niego i wstanie na równe nogi, a następnie zrobi kilka dodatkowych kroków w tył by znaleźć się w bezpiecznej odległości, gotowa do ucieczki.
0 x
Arashi

Re: Polanka

Post autor: Arashi »

Pojedynek z chłopakiem lekko mnie zaskoczył. Taki młody, a ma już tyle siły?- myślałem podczas starcia. Jednak koniec końców pokonałem go bez jakiegoś olbrzymiego wysiłku. Dalej już poszło szybko. Odzyskałem mapę i ruszyłem razem z dziewczynka na poszukiwanie skarbu. Okazało się, że on naprawdę istniał. Podzieliliśmy się więc po połowie. Ucieszyłem się, każdy grosz się przyda na nadchodzącą randkę. Następnie odprowadziłem ją rzuciłem kilka słów na temat starszych osób i tego, że nie powinna być ostrożniejsza i ruszyłem w swoją stronę. Była nią karczma z śliczną kelnerką. Szedłem tam z uśmiechem na ustać i pozytywnym nastawieniem. Pomoc temu dzieciakowi jakoś poprawił mi humor.

z/t
0 x
Narubi

Re: Polanka

Post autor: Narubi »

Zwlekałem z oddaniem misji z jednego prostego powodu. Arashi mógł okraść dziewczynkę i zamiast 100 Ryo zdobyć 200 (pewnie byłyby jakieś fabularne konsekwencje, kto wie?). Ale teraz oficjalnie kończę tą misję.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Polanka

Post autor: Ichirou »

Harumi z pewnością nigdy wcześniej nie widziała go z tej strony. Co prawda ostatniego wieczora miała okazję widzieć jego wybuch złości, ale tamten gniew nie był ukierunkowany w taki sposób na nią. Zupełnie niewzruszony, przeszywał ją wnikliwym spojrzeniem, cały czas dociskając do trawiastego podłoża i utrzymując pewny uchwyt na jej szyi. Zachowywał się jak tyran? Być może. W swoich zamiarach nie miał zamiaru udusić dziewczyny, a jedynie ją sobie podporządkować i właściwie ustawić. Z drugiej jednak strony nie było pewne, co tkwiło w nim środku i czy w każdej chwili nie zmieni swych zamiarów na bardziej mroczne. Wydarzenia w Sachū i cała ta sytuacja z wojną odbiła się na jego postawie. Najwyraźniej złość, nienawiść, determinacja i żądza zemsty odbiły się na jego codziennym usposobieniu, czego niezupełnie był świadom. Dodając do tych negatywnych emocji wybryki dziewczyny, tak oto znalazł się w obecnej sytuacji, będąc zdolnym chyba nawet do najgorszego.
Próbowała się rzucać, ale to jeszcze tylko bardziej wzburzało bruneta. Na szczęście miał znaczącą przewagę pozycji i był w stanie oprzeć się jej szamotaniu. Głupia. Na co ona liczyła? Władca piasku nie bez powodu sprowadził ją do takiej sytuacji. Miała mieć jedno, jedyne wyjście. Powinna już dawno go usłuchać, dostosować się do jego warunków, skinąć główką w strachu, cokolwiek. Jednak nie, bo Hortensja miała mniej rozumu niż można było się spodziewać. Niezadowolony jej odpowiedzią przycisnął jeszcze bardziej kolano do podłoża i wzmocnił uścisk dłoni na jej szyi, tym razem już utrudniając dostęp do tlenu. To powinno zamknąć jej niewyparzoną gębę i dać jasno do zrozumienia, że nie ma absolutnie żadnych szans na stawianie jakichkolwiek warunków w tym momencie. Tylko on mógł teraz narzucać jej swoją wolę, którą ona powinna przyjąć bez żadnego protestu, o ile nie chciała, by zrobiło się jeszcze bardziej nieprzyjemnie.
- Chcesz w taki sposób zmarnować swoją szansę na wyjście z tego cało? Baka. Mam już dość twojego durnego zachowania. Twierdzisz, że jesteś po mojej stronie, a zachowujesz się zupełnie na opak. Zawiodłem się na tobie. Liczyłem, że będę mógł traktować cię w inny sposób, ale nie dajesz mi wyboru. A teraz lepiej przemyśl swoje kolejne słowa - skończył, puszczając nieznacznie uścisk, by pozwolić jej zaczerpnięcie głębszego oddechu. Powinna już dawno zrozumieć, że nie ma tu miejsca na dalsze wykręcanie się i kolejne szansy ze strony brązowowłosego.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
ODPOWIEDZ

Wróć do „Yusetsu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość