Największa prowincja Wietrznych Równin zamieszkana przez Ród Inuzuka . Pomimo swoich rozmiarów, prowincja jest zręcznie zarządzana przez Ród, a to dzięki niezwykle efektywnemu przemieszczaniu się członków rodu na swoich psach. Yusetsu od północy sąsiaduje z morzem, od północnego zachodu z prowincjami Karmazynowych Szczytów, od południowego zachodu z prowincjami Samotnych Wydm a z kolei od zachodu z Shigashi no Kibu. Takie umiejscowienie pozwala na rozwój w prowincji zarówno handlu morskiego jak i lądowego. Niektóre osady zamieszkują członkowie podzielonego wewnętrznie Szczepu Terumi .
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 30 cze 2023, o 13:45
Po jej odpowiedzi, nastąpiło niezręczne milczenie. Przez chwilę przeszło jej przez myśl, że ten odmówi i odjedzie, co nie byłoby takie złe, ale w końcu się zgodził. Cóż mogła więcej powiedzieć, na tym świecie nie było nic za darmo, za wszystko trzeba było zapłacić, a akurat na biednego nie trafiło. Może za szybko go oceniła, ale kupcy zawsze kojarzyli jej się z bogatymi ludźmi, którzy nie mieli problemu z tym, by sypnąć gotówką.
- Cena brzmi uczciwie - pokiwała głową na znak, że się zgadza. Ostatecznie, jej dzisiejsza praca polegała na… niczym specjalnym. Będzie musiała po prostu stać i pilnować, by nic złego się nie stało z dobytkiem. Poświęci na to swój sen, ale oprócz tego, to nie zmęczy się zanadto. Na pewno warto było chwilę postać, by dostać te wynagrodzenie.
To co rzuciło jej się w oczy to to, że mężczyzna miał bardzo dużo zaufania co do dopiero co napotkanych ludzi. Ona akurat nie była złodziejką, ale mało to było Shinobich co skorzystaliby z okazji i zabrali wszystko? Również jego decyzja o tym, by ktoś pilnował bagaży była dla niej niespotykana, bo tej godzinie nie spodziewałaby się nikogo w tym miejscu – ale mogła się oczywiście mylić.
Obserwowała jak kupiec schodzi z wozu i powoli rozkłada swój obóz. Gdyby była milsza, pewnie zaproponowałaby mu pomoc albo zapytała co go tutaj sprowadza. Była jednak Ayaką, nie interesowało ją to ani trochę. Liczył się jedynie zarobek, stała pod drzewem w milczeniu, odliczając już do końca zadania i wypatrując ewentualnego zagrożenia.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 30 cze 2023, o 14:51
Księżyc, gwiazdy i ogień
Ayaka: Misja rangi D
3/7 Kupiec ani na moment nie zraził się postawą Ayaki, gdyż nie oczekiwał żadnej pomocy. Być może miał po prostu specyficzną, kupiecką mentalność i wiedział, że nie może wymagać od kogoś usługi, za którą nie zapłacił. Mógł oczywiście podjąć próbę targowania się, ale skoro dziewczyna zaczęła z wysokiego C, to zapewne od razu założył, że ta żądałaby dodatkowych pieniędzy, więc sam się wszystkim zajął.
Ściągnął z wozu trzy skrzynie, dał również paszy koniom, które przywiązane odpoczywały teraz leżąc. Zablokował koła wozu i nazbierał nieco chrustu i trochę gałęzi, rozpalił ognisko i przyrządził jakąś warzywną zupę ze składników, które posiadał. Po trzech kwadransach polanka zamieniła się z opuszczonego miejsca z wydeptaną trawą w całkiem urokliwe miejsce biwaku. Mężczyzna przez cały ten czas spoglądał na Ciebie tylko z rzadka, jakby sprawdzając czy wciąż tu jesteś. Kiedy jednak obrobił się ze wszystkim, zasiadł przy ognisku, odetchnął i zaczął jeść zupę własnego wyrobu. W międzyczasie zrobiło się już prawie całkiem ciemno, gdyż słońce zaszło mniej więcej w połowie jego rozpakowywania.
- Poczęstuj się, jeśli chcesz - wskazał na garnuszek zawieszony na kijkach nad ogniskiem, w którym była gorąca strawa - wiesz... normalnie pewnie nie wydawałbym aż tylu pieniędzy na eskortę za jedną tylko noc, ale słyszałem, że o tym lesie krążą różne słuchy - powiedział, pałaszując swoje własne danie. Musiał być głodny, bo zniknęło ono w zaledwie kilka chwil. Zaraz później wziął sobie nieco dokładki.
- I nawet nie ludzi się obawiam, ale... te historie... Podobno po tym lesie krąży duch kobiety, która wydaje przeraźliwe okrzyki. Kiedy ktoś zacznie uciekać, ta rzuca się w jego kierunku i zabija go. Poluje na mężczyzn, kobiety... bez różnicy. Tylko zwierzęta zostawia w spokoju. No, podobno jak ktoś jest bardzo biedny to może liczyć na darowanie życia, rzekomo dlatego, że zjawa widzi jakieś podobieństwo ze sobą. Mówią, za życia została brutalnie zamordowana przez jakiegoś żołnierza za to, że nie miała w domu jedzenia, którym mogłaby go poczęstować - wzruszył ramionami, kończąc posiłek. Opowiadał o tym spokojnie, jakby się nie przejmował, ale momentami mogłaś wyczuć w jego głosie odrobinę niepewności, z którą się zdradzał. Gość musiał jednak brać opowieść na serio, skoro zdecydował się dać ci niezłą sumkę za to, żebyś go pilnowała.
- No ale nie musisz się martwić. Ja też będę całą noc czuwał, zdrzemnę się może nad ranem. Jestem przyzwyczajony do tego - zapewnił, po czym pociągnął kilka łyków z manierki, którą wytrzasnął w zasadzie nie wiadomo skąd. Rozsiadł się wygodnie, opierając plecy o jedną ze skrzyń i jakąś skórę. Zamknął oczy i po krótkiej chwili mogłaś usłyszeć jego ciche chrapanie. Cóż, tyle by było z jego zapewnień.
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 30 cze 2023, o 18:31
Stała, podpierając się o drzewo, mając wrażenie, że traci poczucie czasu. To było takie nudne, zupełnie nie wiedziała co ze sobą zrobić. Starzec nie zapytał o pomoc w rozbiciu obozu, bo pewnie – słusznie – podejrzewał, że będzie chciała za to dodatkową zapłatę, więc po prostu stała i rozmyślała. W pewnym momencie poczuła intensywny zapach zupy i aż zaburczało jej w brzuchu. Ostatni posiłek jadła popołudniu, przed treningiem, przez co teraz zaczął jej doskwierać lekki głód. Nie byłoby to problemem, gdyby po ćwiczeniach udała się prosto do siebie, ale pieniądze też trzeba było jakoś zdobyć, a za to wynagrodzenie będzie w stanie sobie kupić kilka pełnowartościowych posiłków.
Jego propozycja, by zjadła z nim była bardzo uprzejma, ale pokręciła na nią głową. Duma nie pozwalała jej skorzystać z jałmużny, czułaby się bardzo nieswojo z tą myślą. Wolałaby, by burczało jej w brzuchu niż żeby miała zjeść coś niewiadomego pochodzenia od nieznajomego. Tu już nawet nie chodziło o truciznę, która byłaby bardzo mało prawdopodobna – patrząc po tym, że ten sam jadł, a o zwykłą, ludzką dumę.
- Historie? – zmarszczyła brwi z powątpiewaniem. Dobrze znała tę polankę, nigdy wcześniej nie słyszała o kobiecie, która zabija ludzi. Nigdy się jakoś bardziej nie interesowała tym miejscem, dla niej ważnym było, by mieć miejsce do treningu, a nie by poznać czyjąś historię. Rzadko kiedy również zostawała tam do zmierzchu, by miała spotkać kogoś niebezpiecznego na swojej drodze, więc albo była to jej ignorancja… albo starcza głupota.
– Duchy? To nie bajka dla dzieci, proszę Pana. Takie rzeczy nie istnieją. Proszę być spokojnym, jeśli pojawi się jakieś niebezpieczeństwo, ochronię Pana – zapewniła. Sama jednak nie wierzyła w to, by coś miało się wydarzyć, zapowiadała się dla niej kolejna, spokojna noc, taka jak każda inna. Poza tym, nawet gdyby duch istniał, była biedna jak mysz kościelna. Co miałaby jej niby zabrać? Nie miała niczego. Gorzej z kupcem, ale też nie miał się czego bać. Miał po swojej stronie jedną z najsilniejszych Terumi, wielką Ayakę we własnej osobie, która była w stanie sobie poradzić z jakimś babsztylem.
Mężczyzna zasnął jeszcze szybciej niż się spodziewała. W myślach dawała mu szansę do drugiej-trzeciej, a odpadł jeszcze prędzej. Dobrze, że przynajmniej znalazł kogoś, kto będzie pilnował mu tego całego dobytku. Spojrzała tęsknie na manierkę, z której ten jeszcze przed chwilą korzystał. Chętnie by się napiła, ale nie wypadało jej, no i musiała zachować trzeźwy umysł na wypadek, gdyby to co twierdził jej zleceniodawca, miało być prawdą. Walka pod wpływem nie byłaby czymś, na co miałaby szczególną ochotę w tym momencie. Rozglądała się dookoła, szukając czegoś, co mogłoby ją zaniepokoić, co byłoby odmienne od rzeczywistości.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 30 cze 2023, o 21:04
Księżyc, gwiazdy i ogień
Ayaka: Misja rangi D
4/7 Cóż, kupiec oferował wynagrodzenie, ale nie oferował dobrego towarzystwa. W zasadzie to nie oferował żadnego towarzystwa, bo smacznie sobie spał, od czasu do czasu pochrapując cicho. Na tyle cicho, żeby nie docierało to do Ciebie, siedzącej po drugiej stronie prowizorycznego obozowiska. Odgłosy lasu były głośniejsze, niż śpiący.
A moment był zaprawdę bardzo piękny, gdyby go uchwycić na obrazie i jakąś tajemną techniką utrwalić również jego głos. Księżyc wynurzył się już, gdzieś zza niedalekiego wzgórza. Miał srebrzystobiałą, niemal rażącą w oczy barwę. Mniej więcej tydzień temu był nów, więc aktualnie jego rogi były skierowane w prawą stronę obserwatora, a jego kształt przypominał soczystego, grubego rogalika. Rzucał on jasne, blade i niezbyt intensywne światło, które padało teraz na Twoje otoczenie pasami poprzedzielanymi cieniem drzew. Ognisko wciąż jeszcze mocno płonęło, ale jego światło powoli zaczynało przegrywać walkę z otaczającym Cię mrokiem. Jeśli nie dołożysz drwa, zgaśnie ono zupełnie i jedynym sprzymierzeńcem Twoich oczu w tym lesie będzie księżycowy blask. Oczywiście nie jest to żaden obowiązek – równie dobrze można przecież siedzieć tu po ciemku.
Z głębi lasu docierały do Ciebie natomiast charakterystyczne dla niego odgłosy. Ktoś, kto całe życie mieszkał w większej osadzie mógłby przypuszczać albo wręcz oczekiwać, że nocą w lesie panuje grobowa cisza, ale nic bardziej mylnego. Mimo, że odgłosy te w dużej mierze zlewały się w jeden koncert ptactwa, owadów i szumu liści drzew (dominowały tutaj bowiem odmiany liściaste tych roślin), gdy wsłuchałaś się nieco, mogłaś odróżnić od siebie większość dźwięków.
Tak więc gdzieś na Twojej dziesiątej pohukiwał puchacz - największa sowa tych terenów, a prawdopodobnie i w ogóle. Jego dwusylabowe, wyraźnie dające się od siebie odróżnić "pu-hu" raz na minutę-dwie odstraszało gryzonie i zagłuszało stałe, dochodzące praktycznie zewsząd "cykanie" pasikoników. Te ostatnie rzeczywiście zdominowały przestrzeń głosową lasu i tylko na krótkie chwile robiły przerwy w swoim koncercie, podczas których zapadała jako-taka cisza. Nieco później dostojne odgłosy puchacza zostały zastąpione przez jakiegoś ptaka, prawdopodobnie jakiegoś zbłąkanego kosa. Zbłąkanego, bo ptaki te zwyczajowo o tej porze doby już dawno nie śpiewały. Jego cichy, przyjemny dla ucha śpiewa był pewnym urozmaiceniem dla Ciebie i być może dla innych mieszkańców lasu. Umilkł on jednak po czasie, który trudno było określić (w takich warunkach trudno było dokładnie mierzyć jego upływ). Niekiedy słyszałaś również cichy szelest w niedalekich zaroślach – znak, że gdzieś tu w pobliżu kręciły się gryzonie albo jeże, bo większych zwierząt nie dostrzegłaś.
Raz na jakiś czas cichy powiew wiatru przypominał o drzewach, które były najważniejszym bodaj elementem tego wielkiego, żyjącego organizmu - bez nich las, co jest oczywiste, po prostu by nie istniał. Była wiosna, więc noc, mimo że chłodna, nie niosła już ze sobą zimnego, przyprawiającego o gęsią skórkę powietrza.
Konie kupca, najedzone i napojone spały przy drzewie, do którego zostały przywiązane. Nic nie mąciło ich spokoju, z rzadka tylko dostrzegałaś, jak któryś z nich uderzał się po zadzie ogonem, prawdopodobnie w celu odgonienia jakiegoś uciążliwego owada. Wydawało się jednak, że są one całkowicie zjednoczone z naturą, która ich otacza i gdyby nie gruba lina oraz wóz obok można byłoby przypuszczać, że to ich naturalne środowisko.
Siedziałaś więc w tę urokliwą, pogodną noc, niby w towarzystwie drugiego człowieka, ale tak naprawdę sama. Sen powoli zaczynał zaglądać Ci do oczu, ale dla wytrenowanej kunoichi nie było wielkim problemem utrzymanie go w ryzach. Mogłaś też oczywiście zaryzykować i się zdrzemnąć – ale jeśli faktycznie coś się stanie, albo kupiec obudzi się przed Tobą, to wypłata może przejść Ci przed nosem.
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 2 lip 2023, o 16:48
Nuda. Stała, opierając się o drzewo, ledwo powstrzymując się od ziewania. Nie miała kompletnie co ze sobą zrobić, nie przyniosła ze sobą żadnej książki, a treningi na pewno obudziłyby jej domniemanego zleceniodawcę. Była zła, że się zgodziła, chciała już wrócić do siebie i przespać się w swoim wygodnym łóżku. Chrapanie, choć ciche, denerwowało ją. Właściwie to wszystko działało na jej nerwy. Była rozdrażniona przez wspomniany brak snu i ogólne zmęczenie związane z podwójną nauką jutsu. W takich momentach aż żałowała, że mężczyzna spał, bo chyba wolałaby już z nim rozmawiać, niż nic nie robić.
Jedynym co mogła zrobić, było dołożenie większej ilości drewna do ogniska. Jej wzrok, choć czujny, prawdopodobnie nie wyłapałby w porę zagrożenia, gdyby panował kompletny mrok. Cóż, nie było co brać niepotrzebnego ryzyka, choć wątpiła, że przed takim stanie. Co mogłoby im grozić na takiej polanie? Duchy? Niemożliwe.
Wyciągnęła dłonie w stronę ogniska, by się ogrzać. Nawet nie z powodu tego, że było jej zimno, po prostu lubiła to uczucie ciepła przepływające przez jej ciało.
Nawet przez chwilę nie pomyślała jednak o tym, by się zdrzemnąć. Choć zmęczona, musiała pozostać czujna. Skoro marnowała tutaj swój czas, to chciała przynajmniej mieć coś w zamian, a kupiec miałby pełne prawo obrazić się na nią i odmówić jej zapłaty, gdyby ta zasnęła. A gdyby jeszcze ktoś ich przez to okradł… nie, nie było mowy o śnie. Będzie miała do tego poranek. Jedna nieprzespana noc nie rozwali od razu jej zegara biologicznego. Chyba.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 2 lip 2023, o 20:57
Księżyc, gwiazdy i ogień
Ayaka: Misja rangi D
5/7
Jeden powiedziałby, że była to piękna, wiosenna noc, o takim uroku, jaki trudno odwzorować czymkolwiek innym. Drugi powiedziałby, że noc jak noc – ważnie że nie było już mrozu i tyle. Nic szczególnego. Nasza bohaterka należała do tych drugich, a przynajmniej było jej do nich bliżej.
Żeby zabić czas, doniosła nieco drewna do ogniska. Kupiec zadbał o to, żeby całkiem porządna kupca surowca leżała obok gotowa do tego, żeby zasilić ciepły płomień. Z pewnością jednak jest to za mało, żeby ognisko przetrwało całą noc, już zresztą zapasy zaczęły się mocno kurczyć. Na razie jednak ognistokrwista i ognistowłosa Terumi mogła cieszyć się życiodajnym ciepłem, które było dla niej tak bliskie.
Tę cichą chwilę kontemplacji przerwał jednak nagle głos, który niejednemu zmroziłby krew w żyłach. Gdzieś w lesie, jakiś kawałek stąd jakaś kobieta zaczęła przeraźliwie krzyczeć, zupełnie jakby była poddawana jakimś okrutnym mękom. Od razu przychodziła na myśl opowieść kupca, który… wciąż spał. Jego pochrapywanie nawet nie zmieniło tonu i wydać było na pierwszy rzut oka, że śpi bardzo, ale to bardzo głęboko. Krzyk był jednak jak najbardziej realny i trudny do zignorowana. Z drugiej strony… jeśli to były jakieś demony, leśne stwory, duchy lasu czy jeszcze coś innego, to może nie warto było ich złościć jeszcze bardziej?
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 6 lip 2023, o 18:52
Chłód zniknął i zrobiło się całkiem przyjemnie, gdy tak przebywała w pobliżu ogniska. Na moment zapomniała o zmęczeniu. Czuła się po prostu komfortowo, gdy ciepło przechodziło przez całe jej ciało. Ogień pasował do niej charakterem, był też jej wrodzonym żywiołem chakry. Lawa, którą potrafiła w pewnym stopniu kontrolować, również go przypominała. No, pomimo, że była jeszcze bardziej gorąca, to i tak nie robiła jej krzywdy – przynajmniej ta wychodząca z jej własnych ust.
Atmosfera siadła dopiero wtedy, gdy usłyszała jakiś dziwny, niepokojący wręcz, głos z głębi lasu. Kobiecy, uściślając. Kojarzył jej się z jakimiś torturami, ale tutaj? W lesie? Kto by tutaj robił takie rzeczy? Przez moment pomyślała o historii kupca o tajemniczym duchu, ale szybko pozbyła się tego myślenia. Co za głupota, nie mogłaby uwierzyć w coś takiego.
Sytuacja wydała jej się jednak podejrzana. Nie do końca wiedziała jak się zachować. W końcu podeszła do śpiącego mężczyzny, potrząsając nim tak długo, aż ten się w końcu wybudzi. Jakkolwiek twardego snu by nie miał, chyba coś go w końcu przerwie. Nawet jak siła.
- Proszę się obudzić! Uhm… - był to dla niej wyjątkowo niezręczny moment – Jakaś kobieta krzyczy, muszę sprawdzić co się dzieje. Zostawię pana na chwilę samego, musi Pan przypilnować swoich rzeczy, przykro mi, ale się nie rozdwoję – powiedziała. Nie mogła go przecież zostawić tam bezbronnego, śpiącego. Niech chociaż będzie przebudzony. Kto wie, czy nie kręcił się tutaj jakiś złodziej? Dopiero by było, jakby na jej warcie kupiec został ogołocony z całego dobytku.
Niezależnie od tego, co powiedział, udała się wgłąb lasu, w stronę źródła hałasu, który usłyszała. Cały czas czujna, wypatrywała ewentualnego zagrożenia. Czy się bała? Ani trochę. Duchy były tylko w bajkach, nie istniały. A jeśli nawet… jakie mieliby z nią szansę? Nie była przecież byle kim, a jedną z najlepszych Terumi.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 7 lip 2023, o 13:52
Księżyc, gwiazdy i ogień
Ayaka: Misja rangi D
6/7 Nie do końca pewna co począć w tej niespodziewanej sytuacji, zaczęłaś budzić kupca. Potrząsałaś nim przez dobrą chwilę, w końcu jednak odzyskał przytomność.
- C-co to... czy już jest rano, Maahi? - zaczął majaczyć z mętnym wzrokiem, w pewnym momencie jednak otrzeźwiał i popatrzył na Ciebie z rozszerzonymi oczami. Szybko też usłyszał krzyki, co bardzo mocno go przeraziło.
- O nie! Idzie po mnie! Duch tej kobiety! Nie, nie, nie! - zaczął krzyczeć, nie słuchając Cię. Wskoczył pod wóz, przykrył się jakimś kawałkiem materiału i tam pozostał. Mogłaś tylko zauważyć, jak to, czym był przykryty lekko się trzęsie - prawdopodobnie dlatego, że trząsł się ze strachu sam mężczyzna. Cóż, wydobywanie go stamtąd raczej nie przyniesie skutku.
Dlatego ruszyłaś w las, szukając źródła tych bardzo niepokojących dźwięków. Ta kobieta którą słyszałaś nadal krzyczała. Głos zamilkł dopiero w momencie, gdy wbiegłaś nieco w las, zbiegając w dół, z niewielkiego wzgórza, na którym usytuowana była polanka. W pewnym momencie zauważyłaś jakieś mignięcie między drzewami, prawdopodobnie coś białego. Od razu ruszyłaś w tamtą stronę. Nic jednak nie znalazłaś. Cokolwiek to było, już uciekło (albo zniknęło?) i nie pozostał tutaj po tym żaden ślad. Nikt też już nie krzyczał, nic wokoło się nie poruszało. Nawet wiatr kołyszący koronami drzew ustał, jak gdyby w oczekiwaniu na to, co się zaraz stanie.
Nie stało się jednak nic. W lesie zapanowała ponownie cisza (względna - biorąc pod uwagę opisane wcześniej odgłosy zwierząt), pojawił się leciutki wiaterek i... nic więcej.
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 8 lip 2023, o 14:13
Mężczyzna, któremu musiała służyć, zachowywał się wyjątkowo żałośnie. Pochłonięty swoimi głupimi przekonaniami, kompletnie głuchy na jej słowa i rozsądne rozumowanie. Ile razy by mu nie próbowała wytłumaczyć, że duchy nie istnieją, ten i tak wiedział lepiej od niej. Przemądrzały głupiec. Ledwo stłumiła parsknięcie, gdy zobaczyła, jak ten chowa się pod wozem, licząc, że mu to pomoże. Jeszcze trząsł się jak jakaś galaretka, ohyda. Nie zamierzała mu jednak przeszkadzać w tej dziwnej aktywności, bo pewnie i tak nie odniosłoby to żadnego skutku. Miała jedynie nadzieję, że spod wozu, będzie w stanie on ochronić swój dobytek przed kradzieżą.
Im głębiej szła w las, tym dźwięk stawał się coraz to cichszy. Gdy zauważyła coś dziwnego, odbiegającego od rzeczywistości, niezwłocznie udała się w tamtą stronę, ale niestety nie znalazła nic, co by ją naprowadziło na trop. Wydało jej się to dziwne, nie kojarzyła, by były tutaj jakieś białe zwierzęta czy rośliny. Nie, na pewno nie było, wiedziałaby o tym. Dobrze znała to miejsce i jego mieszkańców.
Czy szukała dalszych śladów ducha? Nie, wróciła z powrotem do zleceniodawcy. Przez myśl przeszło jej, że ktoś użył techniki zmiany głosu, by zrobić sobie z nich żarty, albo co gorsza, odgonić ją od starca, i zająć się jego rzeczami. Jeśli tak, to był duży błąd z jej strony, że dała się na to nabrać. Głos brzmiał jednak tak realistycznie… czy naprawdę mogła mieć do czynienia z jakąś sztuczką? Może genjutsu? Cokolwiek to było, czuła, że musi powrócić na polanę jak najszybciej to tylko możliwe.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 8 lip 2023, o 20:24
Księżyc, gwiazdy i ogień
Ayaka: Misja rangi D
7/7
Wróciłaś na polanę nie niepokojona już niczym, w szczególności żadnym krzykiem. Czułaś jedynie pewien dyskomfort związany z tym, że cała ta sytuacja mogła być efektem jakiegoś głupiego żartu, albo co gorsza podstępu, którego celem było odwrócenie Twojej uwagi od kupca i jego dobytku. Cóż, wszystko było możliwe.
Ale nie tym razem. Tym razem nic szczególnego się nie wydarzyło i na polanie wszystko zastałaś tak, jak to zostawiłaś gdy wbiegłaś w las. Dziwna sprawa. Kupiec jednak pozostawał najwyraźniej przez cały ten czas pod swoim wozem, obserwując otoczenie tylko przez minimalnie podniesiony materiał. Gdy Cię zauważył, z wolna wygramolił się spod wozu i powiedział:
- Wróciłaś! A więc... przeżyłaś! Oszczędził nas, ten duch! Nie wiem jak to zrobiłaś, ale dziękuję - był naprawdę przekonany, że z jakiegoś niepojętego powodu zawdzięcza Ci życie.
Dalsza część nocy nie była już niczym zakłócana. Kupiec wciąż siedział wciśnięty gdzieś między swoje skrzynie, jakby kryjąc się przed światem zewnętrznym. Zasnął dopiero później, prawie nad ranem. Kiedy jednak słońce wzeszło nad horyzont, obudził się ponownie i zaczął zbierać swój ekwipunek. Nie było w tym nic ciekawego ani spektakularnego - po prostu zrobił na odwrót wszystko to, co już widziałaś, gdy się rozpakowywał.
- Proszę, to uczciwie zarobione pieniądze. Dziękuję - powiedział, wręczając Ci woreczek z umówioną kwotą - ale na twoim miejscu byłbym bardziej ostrożny. Wiem, że jesteś kunoichi, ale igranie z duchami lasu i natury to za dużo, nawet dla ninja.
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 8 lip 2023, o 21:46
Wróciła na polankę, rozglądając się dookoła z widocznym niepokojem. Nic się jednak nie zmieniło, wóz nadal stał, konie spokojnie spały, a ognisko nie wygasło. Również i kupiec po chwili się wygramolił spod kół. Wyglądało na to, że jej obawy były niepotrzebne; nikt nie chciał jej wywabić i okraść mężczyzny. Najwidoczniej ktoś po prostu robił sobie żarty i uznał za śmieszne udanie głosu krzyczącej kobiety. No bo jakie było inne rozsądne wyjaśnienie? W lesie nie widziała niczego materialnego, co mogłoby jej zasugerować inny przebieg wydarzeń. Naprawdę komuś chciało się bawić w takie rzeczy? Dzieci w nocy miały zdecydowanie zbyt dużo czasu, powinny spać albo przynajmniej trenować. Niech się na coś przydadzą, te bezmyślne worki mięsa.
Kupiec wydawał się wdzięczny za uratowanie mu życia. Mogłaby go dalej przekonywać, ale nie miała w tym żadnego interesu. Niech sobie tam wierzy w co tam chce, byleby nie próbował jej do tego usilnie przekonywać. Przyjęła pochwały ze skinięciem głowy, zastanawiając się, kiedy w końcu dane jej będzie iść do domu, do swojej siostry. Mężczyzna wyjątkowo działał jej na nerwy z tym swoim tchórzostwem i przesądami i miała nadzieję, że nie spotka go ponownie.
Reszta nocy minęła spokojnie. Tym razem zleceniodawca nie spał, ukrywał się za swoimi skarbami. Nie zamierzała go jednak zagadywać, zdenerwował ją swoim zachowaniem. Przez kilka godzin nie robiła właściwie nic, jedynie od czasu do czasu dokładała drewna do ogniska, by było im wystarczająco ciepło. Tego pewnie ten nie był w stanie zrobić, wydawał się bać podróży w głąb lasu. Oczywiście, nie przeszkadzało jej to, za coś miała jednak płacone. Była sprawiedliwą osobą i zamierzała wykonać swoje zadanie w całości. Gdy zbliżał się ranek zauważyła, że i on zasnął, bardzo dobrze.
Na szczęście nie musiała go wybudzać, bo ten w końcu wstał i zaczął pakować swoje rzeczy z powrotem. Również i w tym wypadku mu nie pomogła, bo i tak nie prosił. Nie było sensu robić nic poza jej podstawowe zadanie, które już dobiegło końca. Zmarszczyła brwi przy ostrzeżeniu o duchach lasu.
- Może to pan nie docenia ninja. Jesteśmy o wiele silniejsi od baśniowych stworów – odpowiedziała chłodno, odbierając od niego zapłatę. Z uprzejmości życzyła mu jeszcze szerokiej drogi, po czym opuściła las. To była długa noc, umierała nawet nie ze zmęczenia, a z nudów. Zwoje z technikami, które ze sobą przyniosła, przeczytała chyba z kilkadziesiąt razy podczas tamtej nocy. Myślała, że już nigdy nie skończy, ale jednak się udało i to bez żadnych, dziwnych niespodzianek. A jak się dowie, kto był odpowiedzialny za ten żart, na pewno popamięta ją, wielką Terumi.
z/t
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 379 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 8 lip 2023, o 23:54
Misja zakończona powodzeniem
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości