Największa prowincja Wietrznych Równin zamieszkana przez Ród Inuzuka . Pomimo swoich rozmiarów, prowincja jest zręcznie zarządzana przez Ród, a to dzięki niezwykle efektywnemu przemieszczaniu się członków rodu na swoich psach. Yusetsu od północy sąsiaduje z morzem, od północnego zachodu z prowincjami Karmazynowych Szczytów, od południowego zachodu z prowincjami Samotnych Wydm a z kolei od zachodu z Shigashi no Kibu. Takie umiejscowienie pozwala na rozwój w prowincji zarówno handlu morskiego jak i lądowego. Niektóre osady zamieszkują członkowie podzielonego wewnętrznie Szczepu Terumi .
Ayatsuri Juranu
Post
autor: Ayatsuri Juranu » 21 cze 2019, o 18:12
"Psia robota"
Misja rangi D dla Heiwa
3/15?
Kiga podczas tej rozmowy był oazą spokoju, nawet jeśli wcześniej użył sarkazmu. Najwyraźniej nie pierwszy raz miał do czynienia z młodą i pyskatą łuską. Po pewnym czasie kontaktu z nowicjuszami człowiek znieczula się na ich głupotę i butność. Lekceważy się też ich zachcianki i kaprysy. Po prostu wie, że jeśli chcą przetrwać, to muszą wykonać swoją robotę. Tak jak na gospodarstwie – trzeba jeść, żeby pracować.
- Słyszałeś kiedyś, co to jest inwestycja? – spokojnie zapytał, choć pytanie było raczej retoryczne. Nie czekał długo na odpowiedź, by kontynuować - Rodzina w nas zainwestowała. My inwestujemy w ciebie i naszych dostawców, więc ty też zainwestujesz. Wszyscy jesteśmy częścią inwestycji. – ciągle był spokojny, ale wzbudzał jakiś niepokój. Jakby stał się poważny… Ale może nie do końca o to chodziło. Luna szczeknęła z niepokojem - Ale tylko inwestycja w ciebie nie zaczęła się zwracać. Rozumiesz? – mówiąc to odwrócił się i poszedł do pieńka, po czym wziął siekierę i drewienko do porąbania. Ale wciąż nie powiedział, po co i gdzie trzeba pójść.
0 x
Heiwa
Gracz nieobecny
Posty: 72 Rejestracja: 5 sty 2019, o 00:36
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 89#p117989
Post
autor: Heiwa » 21 cze 2019, o 19:07
Młodzieniec słuchał co ma do powiedzenia Kiga, ten nie był zbytnio zadowolony z słów, które wypowiedział Heiwa w jego stronę. Inuzuka nie zbyt dowiedział się na temat swojego zadania, co tylko i wyłącznie go irytowało, lecz kwestia którą poruszył Kiga była bardzo istotna. - Oczywiście, że wiem czym są inwestycję. W tym momencie inwestuję swój czas. Nie znamy się zbyt długo, a nie jestem naiwniakiem. Skwitował dość konkretnie dalej czekając i słuchając co ma do powiedzenia mężczyzna. Opowiadał on o inwestycjach. Temat nie zbyt obchodził samego Heiwę czyli proces inwestycyjny lecz była to kwestia istotna, lecz Inuzuka zdawał sobie po prostu z tego sprawę i nie potrzebował aby ktokolwiek tłumaczył mu to po raz kolejny jak dziecku.
Chcąc czy nie chcąc Heiwa został wysłany tutaj przez rodzinę aby pomóc tejże komórce mafijnej więc nawet jeśli zbytnio nie przypasował mu jeden z przełożonych to chce wykonywać zadania, a także pomóc. Nie jest to pomoc z dobroci serca i poczucia pomocy, a chęć pięcia się po drabinie prowadzącej w elitarne szeregi jednej z najbardziej poważanych rodzin w Shigashi no Kibu. - Jestem w stanie zrozumieć, lecz na zwrot inwestycji przyjdzie jeszcze czas. Odpowiedział ponownie krótko, widać było napiętą atmosferę pomiędzy tą dwójką, psina Luna również ją wyczuwała, lecz starała się zachować swoje nerwy a przede wszystkim swój psi charakter na wodzy, mając świadomość, że przez jej działanie mogłaby narazić swojego Pana na niebezpieczeństwo.
- Kiga, przejdźmy do konkretów. Ponieważ czas to pieniądz. A oboje chcemy aby ta inwestycja zwróciła się. Odpowiedział młodzieniec dość zadziornym, a nawet można by rzec sarkastycznym głosem. Chciał dostać konkretne zadanie które musi wykonać za konkretną zapłatą, zapłatą w tym momencie było uznanie Rodziny Akiyama.
0 x
Misje Aktualnie prowadzone:
Ranga D:
Hiroki - Tańcząc z Ogniem
Nao - Przygoda w Karczmie
Misja rangi C:
Yami & Mei - Żelazny Bank Zawsze Odbiera Swoje Długi
Ayatsuri Juranu
Post
autor: Ayatsuri Juranu » 21 cze 2019, o 21:15
"Psia robota"
Misja rangi D dla Heiwa
5/15?
- W tym momencie to nie tylko twój czas. – powiedział, robiąc zamach siekierą. Miał długi przestój przed odpowiedzią, po prostu mu się nie spieszyło. Miał co robić. Rąbał drewno, powoli, dokładnymi ruchami. Pewnie z równą łatwością porąbałby człowieka albo psa. Dlatego może lepiej przestać pyskować przełożonemu w mafijnej rodzinie, która słynie z morderczości. Ale to tylko filia, może metody są tu obce. Chociaż też protekcja dla członków może być słabsza.
- Pójdziesz na rynek w Okami-den. Znajdziesz handlarzy przyprawami, a tam Miko. Jest naszym dostawcą. Odbierzesz od niej pakunek. – opowiadał o szczegółach, czy może ogółach zlecenia - Jeśli zrobisz coś głupiego, zaczniesz paplać, nie zapewnimy ci ochrony. Najpierw musisz się wykazać. Idź. – to chyba było pożegnanie i zakończenie dyskusji. Imię i miejsce. Czy tyle wystarczy, żeby odnaleźć handlarkę?
[z/t] ->
http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 03#p119003
0 x
Heiwa
Gracz nieobecny
Posty: 72 Rejestracja: 5 sty 2019, o 00:36
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 89#p117989
Post
autor: Heiwa » 3 lip 2019, o 19:56
Na całe szczęście młodzieńcowi udało się skontaktować z dobrą osobą. W głębi duszy się cieszył choć sama Miko nie zbyt była zadowolona z obrotu sprawy i sposobu w jaki udało mu się dostać do kobiety. Dla Heiwy liczył się cel, a nie środki jakim doszedł niego. Kobieta wręczyła mu przesyłkę. A następnie kazała zniknąć. Heiwa nie zbyt chciał się rozmieniać na drobne w swoich działaniach tak więc bez słowa postanowił odebrać przesyłkę a następnie wraz z swoim psim towarzyszem wyruszył z powrotem do Gospodarstwa. Nie interesowała go zbytnio zawartość paczki, ponieważ nie o to w tym wszystkich chodziło. Heiwa miał pomóc tutejszej komórce, a nie rozpracowywać ją. Chcąc czy nie chcąc, zapewne z czasem będzie musiał zagłębić się w ciemne interesy rodziny Akiyama lecz na razie go to po prostu nie interesowało. Wracając do gospodarstwa wiedział jaką informację chce przekazać Kidze. Minęło kilka a nawet kilkanaście minut zanim udało mu się wrócić na gospodarstwo z pakunkiem. Chciał od razu dostarczyć go do rąk Kigi, aby mieć święty spokój. Na początku swoje poszukiwania rozpoczął na podwórku. Kiga chwilę wcześniej rąbał drewno, więc może dalej to robi. Gdy tylko udało mu się znaleźć Kigę podszedł do niego wraz z Luną. Rzucił pakunek mu do rąk, tak aby złapał a następnie wypowiedział swoje. - Paczka dostarczona. Miko nie była zbyt zadowolona z sposobu w jaki ją odnalazłem, ale ważne że się udało. Cel uświęca środki. Odpowiedział a na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Następnym razem jeśli wyślesz mnie do zupełnie obcej mi osoby, dostarcz mi więcej informacji na jej temat aby nie błądził na ślepo. Oznajmił i czekał na odpowiedź swojego przełożonego. Relacje między nim a Kigą była napięta, lecz to napięcie było zdrowie ponieważ zarówno jeden jak i drugi, mieli pewne wartości. Kiga nie traktował zbyt poważnie Heiwy, zaś Heiwa traktował Kigę z przymróżeniem oka.
0 x
Misje Aktualnie prowadzone:
Ranga D:
Hiroki - Tańcząc z Ogniem
Nao - Przygoda w Karczmie
Misja rangi C:
Yami & Mei - Żelazny Bank Zawsze Odbiera Swoje Długi
Ayatsuri Juranu
Post
autor: Ayatsuri Juranu » 4 lip 2019, o 16:51
"Psia robota"
Misja rangi D dla Heiwa
17/15
KONIEC
Brak rozglądania się I zbędnych pytań Heiwa udał się z powrotem do gospodarstwa. Dobry był to wybór, gdyż mógł uniknąć jakiegokolwiek zorganizowania się innych, którzy mogli by się zainteresować ich działalnością. Na razie został odnotowany, ale to bardziej przez swoją głupotę, a nie przez to, co miał zrobić. Wychodząc z osady Luna kichała jeszcze trochę, ale w końcu jej zmysły wróciły do normy. W sam raz, bo mogła przez to wykazać, że nikt ich nie śledzi. Przynajmniej nie na tyle, żeby dało się go wyczuć. Za to czuć było różnorodność aromatów z niesionego pakunku. W końcu po niedługiej podróży dotarli z powrotem do gospodarstwa, gdzie zastali Kigę siedzącego przy stosie porąbanego drewna. Przy nim była siekierka, a on popalał coś załadowanego do drewnianej fajki. Pachniało całkiem przyjemnie.
Mężczyzna wysłuchał swojego podopiecznego i nie był zbytnio zadowolony, ale nie skarcił ani nic. Zaczerpnął jeszcze powietrza z dymem, wypuścił kółko z ust i sięgnął po pobliską siekierę, którą delikatnie rozciął paczkę, a następnie zaczął w niej grzebać.
- Musisz się przyzwyczaić do tego, że w tym biznesie jest mnóstwo zmiennych i niewiadomych. Miko jest bardzo zmienna, bo nie wiem nawet, kto danego razu przyjedzie. Raz wygląda tak, raz tak. Zawsze się jednak przedstawiają tym samym imieniem. Nie mogłeś po prostu kogokolwiek zapytać o stragan Miko? Tak to się zawsze robi. – wyciągnął z paczki kilka sakiewek, jedną z nich rzucił posłańcowi - To twoje. Na rynku jest ziemia niczyja. Jeśli zabijalibyśmy swoje kontakty bez uzgodnienia z Shigashi, mogło spowodować by to rzeź. Myślisz, że tylko my tu mamy ludzi? Otóż nie. – teraz z paczki wyciągnął coś większego, co… Okazało się być ludzką głową. Wysuszona i jakby zabalsamowana, ale jednak. Dopiero po wyjęciu smród zgnilizny przebił się przez zioła i przyprawy. - Uh. Sprawa załatwiona. Tak się kończą nieudane inwestycje. – rzucił niedbale głowę na bok. - Paczki są tak przygotowane, żeby mógł odebrać je przypadkowy osobnik, nie wiedzący o sprawie. Ma znać imię, wziąć co należy, zostawić w konkretnym miejscu i tyle. – odetchnął trochę - Jutro może znajdzie się dla ciebie kolejna robota.
0 x
Akio
Postać porzucona
Posty: 71 Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6951
Post
autor: Akio » 9 maja 2020, o 19:40
Musiała przyznać... Podróż prywatną karocą była mocno satysfakcjonująca. Atmosferka bardzo prywatna, można było w spokoju porozmawiać, za oknem ładne widoczki. Oczywiście nie tak szybko jak na jej glinianym jastrzębiu ale o wiele wygodniej. Kunoichi podobał się początek tej znajomości.
- Oczywiście zapomniałeś dodać, że Twoi wrogowie spróbują nas obrabować, prawda? Po co innego potrzebowałbyś kunoichi? - powiedziała kiedy mężczyzna zrobił krótką pauzę. Nie urodziła się wczoraj... Doskonale wiedziała dlaczego ludzie wynajmują takich jak ona. Z góry spodziewają się napaści i dlatego potrzebny jest im ktoś mogący temu zapobiec.
- Z góry mówię że poza zapłatą pokrywacie koszty zużycia mojego surowca. - dodała kiedy nagle się zatrzymali i palcem wskazała na torbę przy pasie, w której znajdowała się glina. Inaczej pewnie wyszłaby na zero. Nikt nie będzie narażał swojego zdrowia i życia aby na tym nie zarobić. Glina wcale nie należała do najtańszych i zdecydowanie nie należała do surowców odnawialnych.
- Kim jest twoja prawa ręka? To ninja? Muszę wiedzieć czy w krytycznej sytuacji da sobie radę czy trzeba będzie ją ratować... - powiedziała wysiadłszy z karocy i rozglądając się dookoła. Musiała przeanalizować wiele scenariuszy według których mogły się potoczyć losy tej misji.
0 x
teikoku
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669 Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
Link do KP: viewtopic.php?p=108086#p108086
GG/Discord: Abur#4841
Post
autor: Naoki » 10 maja 2020, o 10:04
Misja C
Akio
9/26
Najwidoczniej nie byłaś aż tak głupia, zadając dość trafne pytanie dotyczące powód, z jakiego zostałaś wynajęta. Przecież coś takiego nie może się obejść bez potencjalnego zagrożenia, w końcu shinobi byli bronią, wykorzystywaną przez innych ludzi.
- Cóż, nie wykluczam takiej możliwości. Jednak do tego posiadam też odpowiednie osoby. - odparł, spokojnie bez zbędnego przedłużania. Jednak odpowiedź sama w sobie mogła być nieco dziwniejsza niż wydawało się na samym początku, skoro posiadał odpowiednich ludzi zdolnych do zajęcia się wszystko, to czemu ty pojawiałaś się w tej całej układance.
- Jednak widzisz, chce sprawdzić, czy to co słyszałem o Tobie jest prawdą. Dlatego chce Ci dać szansę się wykazać. - dokończył swój wywód. Tylko co on na dobrą sprawę miał oznaczać? Mogłaś to traktować jako egzamin własnych zdolności? Na dobrą sprawę chyba tak.
Twoje kolejne prośby dotyczące zwrotu surowca, również zostały przez niego potwierdzone, jeżeli dobrze się spiszesz nie będziesz musiała się o nic martwić. W końcu w ramach zapłaty miałaś obiecane to co zechcesz, a sam mężczyzna nie wyglądał na takiego kto rzucał swe słowa na wiatr. Wszystko to mogło prowadzić do wielu rzeczy, a jedyne co Cię ograniczało to wyobraźnia, oraz potencjalny budżet mężczyzny.
Po dotarciu na miejscu, wszyscy wyraźnie szykowali się do wyruszenia, przygotowując wóz, który już w ponad połowie był zapełniony różnymi beczkami, skrzyniami czy workami.
- Co do niej, jest lekko mówiąc specyficzną osobą. Bez pomocy innych wątpię by była w stanie coś zdziałać. - odpowiedział Ci, nie podając żadnych konkretów odnośnie twej towarzyszki, najwyraźniej sama będziesz musiała ją zapytać. Bowiem mężczyzna zostawił Cię już samą, a on ruszył do domu zabierając razem ze sobą jedną z dwóch kobiet. Czyżby, ta która została na zewnątrz i doglądała załadunku, była tą właściwą? Przecież ze sobą miała zwój wyraźniej coś na nim sprawdzając. Chociaż po samym wyglądzie nikt nie nazwałby jej dorosłą, była bardzo niska mierzyła może 155 centymetrów wzrostu. Jej walory fizyczne bardziej przypominały małą dziewczynkę niż dojrzałą kobietę. Jej delikatna blada cera idealnie komponowała się z błękitem jej oczu, w którym było coś wyjątkowego. Do tego czarne włosy, przycięte na wysokości ramion, oraz z delikatną grzywką zawiniętą tuż nad jej oczami, usta również miała ładne lekko różowiutkie. Na swój sposób najpewniej była urocza, a i może atrakcyjna w pewnych kręgach, o ile ktoś gustował w takim typie kobiety, przecież to nie może być dziecko, prawda? Chociaż sama możesz się o tym przekonać, próbując z kimś tu porozmawiać, przecież poza nią był tutaj jeszcze mężczyzna, jednak powiedzenie czegoś o jego wyglądzie było praktycznie niemożliwe, całe jego ciało zakrywał ciemnobrązowy płaszcz, z kapturem, a na twarzy gościła maska. Jednak zupełnie inna niż nosił twój zleceniodawca, a obok niego siedział cały czarny pies, przyglądający się non stop mężczyzną odpowiadającym za załadunek.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie.
Akio
Postać porzucona
Posty: 71 Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6951
Post
autor: Akio » 10 maja 2020, o 13:47
Akio stała tam tak przez chwilę delikatnie zdezorientowana. Uważnie przypatrywała się wszystkim którzy przewijali się przez posiadłość. Musiała nieco zapamiętać wygląd tych ludzi bowiem część z nich zapewne będzie z nimi wyruszać. Gdyby w czasie podróży, któregoś z nich podmienił jeden z wrogów a Akio by się nie zorientowała mogłoby ją to kosztować kupę kasy a może nawet życie. Podeszła zatem do dziewczyny, która swoim wyglądem przypominała bardziej nastolatkę.
- Witam. Też wyruszasz z tą karawaną? Jestem Akio. Zostałam wynajęta przez... twojego znajomego. - powiedziała i właśnie do niej dotarło że nawet nie zna imienia mężczyzny, z którym rozmawiała, który zaprosił ją do powozu i wywiózł na jakieś zadupie. Klasyczna historia, która w większości przypadków kończyłaby się gwałtem lub handlem ludźmi.
- Jeśli mam zapewnić bezpieczeństwo podczas tej podróży muszę znać potencjał bojowy tej karawany. Jesteś kunoichi? Kto jeszcze z nami wyrusza? - zaczęła zadawać pytania bo chciała dobrze się przygotować do tego zadania. Tymbardziej że ewidentnie za chwilę przyjdzie im wyruszać. Jeżeli ma to być jakaś misja samobójcza to Akio pierwsza się stąd zawinie. Nikt nie jest na tyle głupi żeby ryzykować życiem dla pieniędzy.
0 x
teikoku
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669 Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
Link do KP: viewtopic.php?p=108086#p108086
GG/Discord: Abur#4841
Post
autor: Naoki » 11 maja 2020, o 08:02
Misja C
Akio
11/26
Dotarcie na miejsce okazało się być łatwiejsze niż można się tego spodziewać, tak samo fakt, że nie spotkało Cię tutaj nic złego. Przecież twój zleceniodawca nawet się nie przedstawił, zabierając Cię gdzieś daleko od osady mogąc zrobić z Tobą wszystko co chciał. Jednak na twoje szczęście, nie był zainteresowany twym ciałem, o ile można to nazwać szczęściem. Wszystko w końcu zależy od perspektywy, z jakiej patrzy się na dany problem. Tutaj równie dobrze, możesz się poczuć znacznie mniej atrakcyjną niż tak na prawdę jest.
Sama jednak postanowiłaś porozmawiać z dziewczyną, która wyglądała jak nastolatka. Po twojej pierwszej wypowiedzi, ta lekko zwinęła zwój i zaczęła dokładnie Ci się przyglądać, lecąc od twoich stóp w górę, najdłużej zatrzymując się na twoich piersiach, gdzie tylko parsknęła i znowu schowała swoją twarz za zwojem. Czyżby tak można określić, pierwsze złe wrażenie? Najwidoczniej nie każdemu podobało się twoje ciało, albo ona zwyczajnie była o nie zazdrosna, będąc o wiele mniejszą.
Tylko po krótkiej chwili milczenia, spojrzała znowu na Ciebie. Chcąc chyba odpowiedzieć na twoje pytanie dotyczące jej zdolności, a także siły potencjalnego składu karawany.
- Jestem alchemikiem. Posługuje się truciznami i senbonami. Więc nie, daleko mi do używania bojowych jutsu. - powiedziała, jakby z niechęcią w głosie. Chociaż nadal na swój sposób brzmiała uroczo, jej głos idealnie pasował do parcelowanego i małego ciała, jakie posiadała.
- Poza nami, będzie jeszcze woźnica. Więcej ludzi dołączy na następnych przystankach. Sama będziesz mogła ich wybrać. - dopowiedziała, praktycznie zaraz po pierwszym zdaniu, nie pozwalając Ci się wtrącić w wypowiedź. Przynajmniej teraz wiedziałaś, co cie czeka, i że raczej nie będzie to najłatwiejsza misja, jaką jest Ci dane wykonać.
Pozostało chyba jedynie poczekać na dokończenie załadunku.
- Jakby co, ty dowodzisz karawaną. Dlatego wolisz jechać od razu po załadunku, czy poczekać na zmrok? - zapytała się, podając Ci przy okazji trafne informacje odnośnie tego co będziesz musiała robić. Dając Ci przy okazji niezła zagwozdkę, co do wyjazdu twej karawany. W końcu pora wyjazdu, również miała wpływ na potencjalny spokojny przejazd.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie.
Akio
Postać porzucona
Posty: 71 Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6951
Post
autor: Akio » 11 maja 2020, o 21:22
Mała dziewczynka nie prezentowała się zbyt groźnie. Krótki wywiad wystarczył aby dowiedzieć się nieco więcej na temat tej wyprawy. Siła bojowa raczej niezbyt duża a ryzyko zagrożenia całkiem spore. Jeśli więc te jej trucizny nie były jakieś wybitne to mogły od razu zrezygnować.
- Te trucizny... Są silne? - dopytała z ciekawości. Bowiem dotąd nie spotkała nikogo kto by się parał podobną sztuką. Mogłoby toteż pomóc w późniejszym etapie podróży. Łatwiej wtedy ułożyć prowizoryczne strategie działania.
Kątem oka widziała że kończą załadunek więc dała znać dziewczynie że zaraz będą wyruszać. Nie znała woźnicy ale nie podejrzewała żeby to był jakiś wysoce wykształcony ninja. Złapali po protu kogoś kto umiał prowadzić wóz konny i żądał najniższej zapłaty. Pewnie biedak nawet nie wie że ryzykuje życiem.
- Wyruszamy za dnia. Dostałam już info że możemy się spodziewać niespodzianek. Za dnia trudniej będzie nas zaskoczyć. Musimy mieć jednak oczy szeroko otwarte. - dodała obchodząc dookoła wóz i oglądając go dokładnie. Tak po prostu.
"Czy Ci ludzie nie mają w zwyczaju się przedstawiać?" - pomyślała zerkając na dziewczynę. Najpierw tamten gościu a teraz ona... Co jest z nimi nie tak? Pozostało zaczekać aż skończą załadunek i wyruszyć czym prędzej.
0 x
teikoku
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669 Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
Link do KP: viewtopic.php?p=108086#p108086
GG/Discord: Abur#4841
Post
autor: Naoki » 13 maja 2020, o 10:57
Misja C
Akio
13/26
Rozmowy i poznawania nowych ludzi. Czy to właśnie nie z tego płynie przyjemność z bycia shinobim? Oczywiście, wszystko miało swoją cenę, nie każdy należał do najprzyjemniejszych, jednak ty miałaś chyba szczęście trafiając chociaż na osoby, które nie zwracając uwagę na jakieś bzdety jak przedstawienia się. W końcu po co komu imię? Przecież zawsze możesz wymyślić dla nich jakieś ksywki, albo nadać im numery by wszystko ułatwić do minimum.
Twoje pytanie wywołało lekkie zaskoczenie na twarzy dziewczyny, po czym odrobione się załamała. Tak przynajmniej mówiła postawa jej ciała i gestykulacja.
- Gdyby były słabe, nie jechałabym z Tobą. - odparła spokojnie, nieco tracą wiarę. Jednak po krótkiej chwili, zapewne na zastanowienie zatrzymała jednego z pracowników niosącego wielką torbę. Chwilę w niej pogrzebała by wyciągnąć dwa pojemniczki z jakąś mazią oraz senbony. To co po tym zrobiła było oczywiste. Igły zostały zanurzone w substancjach, po czym jedna z nich poleciała w stronę pracownika wbijając mu się w nogę. Z początku nic się nie działo, poza klasycznym wnerwieniem gościa i paroma przekleństwami. Wyjął sobie ostrze z nogi i wrócił do swej pracy.
- Taki mały pokaz. - powiedziała, kierując swe słowa do Ciebie, złośliwie się uśmiechając. Sam mężczyzna ledwo co odłożył torbę na wóz padł pod nim jak długi, trzęsąc się i tocząc z ust krwawą pijane. Czy to była prawdziwa siła wiedzy medycznej? Raczej nie warto robić sobie z tej dziewczyny wroga. Sama jednak znowu podbiegła do pracownika, by wpakować mu drugą igłę, ale tym razem w szyje, by samej ją także wyjąć. Śmierć w męczarniach i niezbyt przyjaznych warunkach, gdzie nikt nie zwracał uwagi na cierpiącego faceta. Jednak on sam po krótkiej chwili drgawek, wrócił do normalności.
- Szkoda byłoby go zabijać, więc podałam mu antidotum. Za jakiś czas wydobrzeje. Niech ktoś go zabierze. - powiedziała, na sam koniec nieco głośniej. By najwyraźniej poprosić kogoś o przetransferowanie lezącej przeszkody.
- W takim razie chodźmy do Ikki'ego po mapę. - wypowiedziała, na twą prośbę o wyruszenie teraz. Teraz chociaż znałaś imię nieznajomego mężczyzny, o ile ta dziewczyna postanowiła podać jego prawdziwe. Szansa na to była zapewne dość mała i to od Ciebie zależało czy jej w to uwierzysz.
Wnętrze domu, w którym przebywał mężczyzna wyglądało zwyczajnie, pomijając setki zwojów poumieszczanych po szafkach. Sam czarnowłosy siedział, w tym momencie przy stole razem z drugą kobietą najwyraźniej tworząc dla was mapę z punktami, gdzie macie dotrzeć. Oczywiście wiedział po co tutaj przybyliście, dlatego od razu podał Ci jedną mapę z zaznaczonym na niej punktem, znajdującym się wgłębi lasu tej prowincji. Sama mała wskazywała na to, że najłatwiej byłoby dobrzeć tam od głównego szlaku, by później zwrócić i przekroczyć granicę. Oczywiście, po krótkiej chwili dostałaś również drugą mapę wskazującą kolejny punkt. Tylko tym razem, ten skrawek papieru przedstawiał tereny Shigashi no Kibu, a była na nim zaznaczona jakaś wioska. Teraz mogłaś spokojnie stworzyć plan podróży, tak by zachować wszystko w miarę dobrym stanie. Także mogłaś przypuszczać, że sama podróż zajmie sporo czasu, o ile warunki pogodowe będą sprzyjające cały czas, tak samo jak i szlaki, którymi będziesz chciała się poruszać.
z/t szlak transportowy
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie.
Shins
Martwa postać
Posty: 1682 Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Post
autor: Shins » 3 gru 2020, o 08:12
Butelka wina szybko się skończyła i Shins zostawił swoich nowych współpracowników samych. Miał złe przeczucia, ale być może to kwestia ostatnich wydarzeń. Najpierw wojna, gdzie omal nie zginęli. Potem turniej, gdzie przegrał z kretesem. Następnie nieudana misja na Pustyni, a finalnie ta cała Oniniwa. Każdego mogło to nerwowo roztraić, więc ignorując swoją intuicję (której nie ufał, tak na marginesie) udał się na spoczynek. Pułapki, które zastawił okazały się zbędne - i dobrze! Przynajmniej nie musiał walczyć z nikim ledwo co obudzony. Pierwsze takie starcie nie zakończyło się dla niego pozytywnie, wolał więc unikać ryzyka znalezienia się w takiej sytuacji po raz drugi.
Rankiem zszedł do izby, w której siedział już Goro. Kiwnął mu głową na powitanie i zamówił coś na szybko do zjedzenia i, żeby się rozgrzać, ciepłą herbatę. Czy może raczej to, co jako herbatę serwowano. "Szybko zjem i idziemy. Nie wiem ile nam to zajmie, ale latanie na pusty żołądek nie jest wskazane" - odpowiedział mężczyźnie, który chciał zacząć pracę jak najszybciej. Shins nie ociągał się w jedzeniu i po krótkiej chwili gotów był do wymarszu - "No dobra" - zaczął, gdy już wyszli - "Dla kogo zbieramy te Ryo i z jakiego tytułu? Jak się mnie o to zapytają, warto żebym wiedział. No i od kogo zaczynamy?" - zadał po raz wtóry te same pytania co dnia poprzedniego licząc, że nieobecność dziewczyny okaże się zbawienna dla uzyskania odpowiedzi - "Jakim sposobem mnie rozpoznaliście? Nie jestem żadnym wysoko postawionym członkiem naszej szacownej rodziny" - zapytał po uzyskaniu odpowiedzi na poprzednie pytania. Ta wiedza była dla niego ważna. Miał ambicję, by być niewidzialnym, a jeśli rozpoznają go przypadkowi członkowie Akiyamy, to znaczy, ze robi coś źle. BARDZO źle.
SPRZĘT WIDOCZNY - bo nie każdy czyta KP
Rękawiczki na dłoniach
Torba na glinę (Przy prawym boku na pasie)
2 torby zaczepiona z tyłu u pasa
Przypasany do pleców miecz z kości "Yoshimitsu"
Maska filtrująca zakrywająca twarz
Czarny płaszcz
Ukryty tekst
0 x
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493 Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Post
autor: Hikari » 3 gru 2020, o 11:45
~ Wybuchowe sprawy Akiyamy ~
Misja C
Post 11/30+
Shins
S hins nie mógł przewidzieć, że jego tymczasowy towarzysz od poranka będzie gotowy w drogę. Zapewne spodziewał się wspólnego śniadanka z odprawą, a tutaj zastała go niemiła niespodzianka. Niemniej zamierzał postawić na swoim, wyruszyć w misję dopiero gdy żołądek będzie pełny i zadowolony. Rozsądna decyzja, obeszła się bez nawet mruknięcia sprzeciwu. Goro wrócił do stolika gdzie wyciągnął z torby jakąś książkę poświęcając się lekturze. Minęło kilka minut kiedy zostawiając pusty talerz opuściliście miejsce posiedzenia i wyruszyliście w drogę po mrozie mając chwilę do rozmowy.
- Jak prosto zgadnąć, zbieramy je dla naszej rodziny z Shigashi. Pożyczki mające wysokie oprocentowanie to potrafi być porządnym źródło zarobku. Naszym pierwszym celem jest gospodarstwo Onizuka.
Szybko wyjaśnił bez wdawania się w zbędne szczegół ocierając dłonie jedna o drugą. Było mroźnie, z każdym oddechem pojawiała się para uciekającego z organizmu ciepła. Każdy sposób na zapewnienie chociaż chwili ciepełka był dobrym sposobem. Niektórzy w takim klimacie czuli się jak ryba w wodzie, najwidoczniej podróżowaliśmy z trochę innym przypadkiem. Czy Douhito posiadał jakieś wymyślne sposoby do ochrony przed chłodem? Powinno mu wystarczyć posiadane ubranie, ale osoby z pustyni raczej należały do ciepłolubnych. Mógł się czymś wspomagać dla własnego większego komfortu.
- Jak pewnie zauważyłeś, Eri rozpoznała ciebie gdy tylko przekroczyła próg. Posiada pamięć fotograficzną. wystarczy aby czemuś lub komuś się przyglądała kilkadziesiąt sekund, a zapamięta to do końca życia. Jedna z niewielu przydatnych cech jakie posiada.
Czy się uśmiechał po wypowiedzi ciężko stwierdzić, usta zakrywał szalik którym porządnie okręcił głowę zostawiając miejsce na oczy. Mając założony kaptur na głowę wyglądał bardzo tajemniczo, w porównaniu do bycia niemalże otwartą księgą w rozmowie. Odpowiadał na pytania, ale z drugiej strony poufnych informacji nie przekazywał. No może poza zdolnościami dziewczyny. Pierwsze budynki dostrzegliście po kilku godzinach podróży, patrząc na słońce jeszcze było przed dwunastą.
- Dotarliśmy na miejsce, dość spokojnie. Chyba nie spodziewali się gości, wejdźmy do środka się przywitać.
Skierował się do drzwi, które otworzył pewnie bez pukania. Chamstwo? Nachalność? Oczywiście, niemniej przy zbieraniu zaległości trzeba pokazać twardą rękę przy serwowaniu warunków. Wewnątrz pierwsze co dojrzeliście to bawiące się dzieci, które były przestraszone widokiem zamaskowanych obcych. Zastygły w bezruchu.
- Jest wasz tata?
Goro zmiękczył głos, jakoby chciał upewnić je o bezpieczeństwie co poskutkowało. Brzdące spojrzały się po sobie, a potem w odpowiedzi kiwnęły głowami potwierdzająco.
- Możecie nas do niego zaprowadzić? Musimy porozmawiać o interesach.
Po prośbie pośpiesznie pobiegły w głąb mieszkania, które wyglądało niezwykle zwyczajnie. Wam pozostało podążyć ich śladami.
Goro
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Shins
Martwa postać
Posty: 1682 Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Post
autor: Shins » 4 gru 2020, o 09:50
Droga do pierwszego z miejsc przebiegała dosyć spokojnie. Goro sprawiał wrażenie bycia dobrym współpracownikiem, gdyż rzeczowo, choć oszczędnie odpowiadał na postawione pytania, dzięki czemu Shins miał jako-taki pogląd na to, w jakim celu udają się do wskazanych miejsc. Chłopak pozyskał informacje, które chciał mieć - choć nie były one szczegółowe, to w miarę zadowoliły Douhito, bo teraz nie wygłupi się totalnie brakiem wiedzy po co w zasadzie idzie tam, gdzie idzie. A może zajść konieczność, by taką wiedzą operować.
Gdy pokonali tę zbyt długą trasę (każda droga w zimę była dla Shinsa za długa. Choć szedł w płaszczu, to nie mógł szczerze powiedzieć, że pogoda mu nie dokucza) ich oczom ukazało się gospodarstwo. Dobry człowiek spytałby gospodarza, czy może wejść. Wchodząc, dobry człowiek pozdrowiłby domowników. Dobry człowiek wprowadził by spokój i dobrego ducha. Ale oni nie byli dobrymi ludźmi, więc łamali wszystkie te obowiązki gościa nic sobie nie robiąc z tego, że dłużnik, od którego przyszli wyciągnąć pieniądze ma dzieci. Co więcej. Shins miał zamiar to wykorzystać. Zanim dzieci pobiegły po ojca włożył rękę do torby i ugniótł w niej ładną figurkę przypominającą jaszczurkę (wielkość średnia), jaka zamieszkiwała jego rodzinne tereny - "Maluchy, mam dla Was mały prezent na przywitanie" - powiedział uśmiechając się najcieplej jak tylko mógł wręczając im ową figurkę - "Mam nadzieję, że Wam się podoba? Tam skąd pochodzę żyją takie i są bardzo ładne" - powiedział, ale nie wymuszał na dzieciach przyjęcia figurki, jeśli te nie chciały tego zrobić. Nie było potrzeby teraz straszyć dzieciaków, ale z całą pewnością odpowiednia aluzja skierowana w kierunku tego, do którego przyszli może znacząco pomóc im wynegocjować zwrot pieniędzy. Potem, razem z Goro, podążył tam, dokąd musieli się skierować, by odzyskać pieniądze.
C1: Shī Wan
Nazwa C1: Shī Wan
Ranga D
Pieczęci Połowa Barana (detonacja)
Zasięg Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
Dodatkowe 20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:owady, pająki – lądowe typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej.ptaki – powietrzne typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej i średniej.ryby, meduzy – morskie typy bomb, wykorzystywane do atakowania celów podwodnych bądź znajdujących się na powierzchni wody. Bomby mogą być także w tym przypadku wykorzystywane jako miny wodne. Dostępne we wszystkich wersjach.węże, stonogi – podziemne typy bomb, które mogą zostać wykorzystane do unieruchomienia przeciwnika. Charakteryzują się one większymi rozmiarami, a przez to i siłą wybuchu. Dostępne jedynie w wersji średniej i dużej. Twory C1 spełniają najczęściej rolę przeszkadzajki. Ich siłę można porównać bardziej do petard niż bomb. Bez trudu mogą urwać palce, gdy wybuchną komuś w dłoni, a także zostawić paskudne rany na ciele. Groźne dla życia są jednak w większej ilości.
SPRZĘT WIDOCZNY - bo nie każdy czyta KP
Rękawiczki na dłoniach
Torba na glinę (Przy prawym boku na pasie)
2 torby zaczepiona z tyłu u pasa
Przypasany do pleców miecz z kości "Yoshimitsu"
Maska filtrująca zakrywająca twarz
Czarny płaszcz
Ukryty tekst
0 x
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493 Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Post
autor: Hikari » 6 gru 2020, o 07:33
~ Wybuchowe sprawy Akiyamy ~
Misja C
Post 13/30+
Shins
D zieciaki były wyjątkowo posłuszne, nie tylko zaprowadziły do ojca, ale zaciekawione przyjęły figurkę. Nikt ich nie uczył aby nie przyjmować prezentów od obcych, czy zapomniały? Nie istotne, najważniejsze to sukces Shinsa w podłożeniu bomby. Chwilę później zostaliście do korytarza, a ostatecznie wylądowaliście w jednym z pokojów w których znajdował się mężczyzna na oko mający prawie czterdzieści lat. Maluchy szczęśliwe podbiegły do niego chwaląc się glinianą jaszczurką.
- Tato, tato! Popatrz co dostaliśmy od poszukujących ciebie panów!
Zapewne sam nie posiadał żadnej wiedzy o możliwościach Douhito więc nie przejął się zbytnio figurką. Bardziej był zainteresowany gośćmi, którzy weszli do pokoju. Na sam wasz widok połknął głośniej ślinę. Niesamowite, spodziewał się wizyty przypominającą inkwizycję? Mimo delikatnie nerwowego zachowania postanowił grać głupiego.
- Idźcie do pokoju, dorośli muszą porozmawiać. Wiecie jak nie lubię gdy podsłuchujecie rozmowy o interesach.
Powiedział to targając dzieciaki za włosy na głowie po czym zwrócił się w waszym kierunku.
- W czymś wam mogę pomóc?
Goro wcale nie zatrzymywał tej dwójki brzdąców, pozwolił im wybiec. Niemniej Shins mógł mieć inne plany którymi się nie podzielił. Zresztą, czy konieczna jest ich obecność w tym pomieszczeniu? Właściciel gospody doskonale widział glinianą jaszczurkę.
- Masz całkiem uroczą rodzinkę, szkoda byłoby gdyby komuś coś się stało prawda? Ludzie chcący odebrać długi są gotowi do wszystkiego. Akiyama pozdrawia, nie muszę chyba wspominać niczego więcej prawda?
Odezwał się towarzysz wywołując przerażenie na twarzy dłużnika.
- Nie mam żadnych pieniędzy, dajcie mi trochę więcej czasu. Zima jest okrutną porą roku.
Mogłeś pozwolić kontynuować tą rozmowę, albo się wtrącić jakkolwiek.
Goro
Dzieciaki
Dłużnik
Ukryty tekst
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości