Małe miasteczko na drodze do Sakai

Największa prowincja Wietrznych Równin zamieszkana przez Ród Inuzuka. Pomimo swoich rozmiarów, prowincja jest zręcznie zarządzana przez Ród, a to dzięki niezwykle efektywnemu przemieszczaniu się członków rodu na swoich psach. Yusetsu od północy sąsiaduje z morzem, od północnego zachodu z prowincjami Karmazynowych Szczytów, od południowego zachodu z prowincjami Samotnych Wydm a z kolei od zachodu z Shigashi no Kibu. Takie umiejscowienie pozwala na rozwój w prowincji zarówno handlu morskiego jak i lądowego. Niektóre osady zamieszkują członkowie podzielonego wewnętrznie Szczepu Terumi.
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1054
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Kamiyo Ori »

0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1054
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Kamiyo Ori »

0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1054
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Kamiyo Ori »

0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Tsuma
Posty: 62
Rejestracja: 12 paź 2021, o 22:31
Wiek postaci: 68
Ranga: Doko
Multikonta: Tatsu

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Tsuma »

Obrazek
Pejzaż z szubienicą [ B ]
11 / 45
Yumichika Yami
Niewiele osób wiedząc, co się tutaj wydarzyło, odważyłoby się podejść do siedzącego pod drzewem samuraja. Zresztą nawet wśród przejezdnych z trudem było szukać tego odważnego, który ośmieliłby się dowiedzieć więcej na temat wydarzeń mających miejsce w tej niewielkiej osadzie. Choć trzeba pamiętać, że niedaleko pada odwaga od głupoty. Yami mimo wszystko zdawał się być odpornym na takie widoki, jak i sam doświadczył wiele w swoim życiu. Tak wiele, że zapewne kolejna konfrontacja nie przysporzyłaby mu kolejnego problemu. Tylko czy rzeczywiście do niej musiało dojść? Czy krąg bezustannej śmierci i strachu musiał wiecznie trwać, a może wystarczyło nie przyczyniać się do niego i zatrzymać go na tym ostatnim makabrycznym występku.

Ogień trawiący wioskę przestawał rosnąć w siłę. Niemal każdy dom został już przez niego zajęty, a swąd palącego się białka unosił się w powietrzu. – Aniki nie prosił się o pochówek. – Odrzekł z pewnością w głosie. I tak samo jak Yami przesunął rękę na swe biodro, tak on złapał mocniej za rękojeść swej katany. Prostym ruchem wysunął jej część do przodu, a metal klingi odbijał płomienny obraz malujący się dookoła. – Tak jak i o śmierć. – Znajdując się do tej pory w siadzie typowym dla japońskich obyczajów, teraz wysunął swą prawą stopę do przodu, zatapiając ją w błocie i zęgnawszy nogę w kolanie, podniósł się, będąc gotowy do możliwej szarży na Yamiego. – Nie ma potrzeby. Więc odejdź, nim do tego dojdzie. – Być może nie ma potrzeby bycia tutaj? Trupom się już nie pomoże. A wciąż pozostają przy życiu ci, którzy, jak sam syn kupca powiedział, szukają patrolu z nadzieją na to, że dostaną swą zemstę. Tylko... czy Yami mijał jakikolwiek patrol po drodze?
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Tsuma
Posty: 62
Rejestracja: 12 paź 2021, o 22:31
Wiek postaci: 68
Ranga: Doko
Multikonta: Tatsu

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Tsuma »

Obrazek
Pejzaż z szubienicą [ B ]
13 / 45
Yumichika Yami
Gdy organizmem ludzkim targają emocje, trudno jest o kierowanie się umysłem. I nawet samuraj, osoba, która przez większość społeczeństwa jest postrzegana jako pewien wzór cnót, do którego stale wszyscy dążymy, czasami po prostu nie wytrzymuje. W końcu to nie jest jakiś ponadnaturalny twór, który wyzbył się tego, kim jest. Być może mężczyzna wiszący na drzewie był dla niego kimś więcej niż jedynie starszym kolegą. Bratem, ojcem, a może towarzyszem, z którym w boju przeżył kilkanaście lat życia? I widok tego, w jak marny sposób jego żywot się zakończył, wcale nie pomaga. Yami z pewnością miał rację, że jemu starszemu bratu należy się godny pochówek. Tylko były to słowa osoby z zewnątrz. Osoby, która nieproszona przyszła do palącej się wioski.

Mężczyzna nic nie odpowiedział na jakże pokrzepiające słowa młodego Yumichiki, który postanowił oddalić się na bezpieczną odległość, stojąc teraz zaledwie nieco ponad czternaście metrów od swojego możliwego napastnika. – Dałem ci szansę. – Wysyczał wręcz przez zamknięte usta. Widać było, że opanowanie przychodzi mu z wielką trudnością, a jednak jeszcze nie rzucił się na Yamiego. Mimo wszystko kamizelka, noszona przez naszego bohatera, dawała jasno znać, że kupczyk z Shigashi nie jest zwykłym cywilem. To jednak nie przeszkodziło samurajowi w przygotowaniu się do ewentualnej walki. Połyskująca klinga miecza niebezpiecznie wysunęła się na kilka centymetrów do przodu, a zaciśnięta wokół rękojeści broń na chwilę się rozluźniła, aby palce po chwili ponownie oplotły ją dokładnie dookoła, umożliwiając szybsze wydobycie miecza.

I kto wie, co by się wydarzyło dalej, gdyby nie nagły hałas dobiegający z lewej strony osady. Kilka desek podtrzymujących dach pod wpływem ognia runęło na ziemię i oprócz charakterystycznego odgłosu łamiącego się drewna uderzającego o twardą ziemię, do uszu stojących w centrum osady mężczyzn dobiegł wrzask, jakby ludzki. Wysoki, głośny pisk, który po chwili ucichł, choć wciąż dało się usłyszeć odgłosy iskrzącego się ognia i przesuwających się po ziemi desek w tamtym miejscu. Czyżby to był człowiek i ktoś w osadzie przetrwał? A może to tylko zwierzę, które znalazło się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie... Oczy samuraja błyskawicznie skierowały się w stronę wrzasku, choć wciąż obserwowały ruchy Yamiego. Trudno teraz było przewidzieć ruchy mężczyzn. Czy rzucą się sobie do gardeł, a może pobiegną w stronę spalonego domostwa? Yami najpewniej z celem pomocy poszkodowanej osobie, a samuraj... Kto wie. – Bierz go. – Rzucił nerwowo, nie pozostawiając chłopakowi zbyt wielkiego pola do manewrów. Rozmowy raczej na niewiele się zdadzą.
Odległości:
Yami - Samuraj: ~15 m pod górkę niezbyt stromą
Yami - Tenże budynek ~10m
Samuraj - Tenże budynek ~7m
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Yami »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tsuma
Posty: 62
Rejestracja: 12 paź 2021, o 22:31
Wiek postaci: 68
Ranga: Doko
Multikonta: Tatsu

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Tsuma »

Obrazek
Pejzaż z szubienicą [ B ]
15 / 45
Yumichika Yami
Otwarte dłonie z pewnością podziałały łagodząco. Wszak dla kogoś, kto ciągle walczy z bronią w ręku, Yami mógłby wydawać się bezbronny. Mimo wszystko prawdziwy shinobi jednak nigdy bezbronny nie pozostawał. Wystarczyły dłonie, a czasami nawet same usta do tego, aby zadać komuś obrażenia czy go po prostu zabić. Samuraj wciąż pozostawał w pozycji gotowej do ruchu, a klinga jego miecza nie ruszyła się choćby na centymetr. Teraz jednak nie było czasu na dłuższe elaboraty. Ktoś lub coś wymagało pomocy. Czy rzeczywiście nikt nie pozostawałby w zniszczonej wiosce? Podróżując po świecie wiele historii można usłyszeć o tym, jak kapitan i cała załoga pozostają do końca na tonącym statku. Być może było podobnie i w tym przypadku? Ktoś nie mógł się pogodzić ze stratą wioski. Ze stratą miejsca, z którym od urodzenia się wiązał, a być może po prostu nie zdążył uciec, a wizja dekapitacji przez rozgniewanego samuraja wydawała się być zbyt przerażająca, aby uciec z płonącego budynku. Wiele wizji, wiele pytań, które przemknęły przez głowę Yamiego. Chłopak ten jednak nie podjął zawodu filozofa, a shinobiego, przez co przeróżne myśli musiały się zakończyć wraz z podjętym działaniem.

Tylko czy działanie to było rzeczywiście dobre? Samuraj nie wiedział, jakie zamiary miał Yami, a zwój, który po chwili znalazł się w jego ręce, mógł oznaczać wiele. Wszak kto wie, co się w nim znajdowało. Zabójcza broń, technika majaca zabić w oka mgnieniu dzierżącego broń białą mężczyznę, a może niegroźna woda, która miała w choć minimalnym stopniu zmniejszyć żar ognia palącego pozostałości po niegdysiejszej osadzie. I rzeczywiście, gdyby nie przezroczysta substancja, która po chwili spowiła ciało Yumichiki, samuraj byłby już gotowy do ewentualnej obrony, wyprowadzając pierwszy atak w stronę nieświadomego Yamiego. Wszak najlepszą obroną jest atak, prawda? Tak się jednak nie stało. Być może bogowie czuwają nad dwudziestoparolatkiem.

Dom, a raczej to, co z niego pozostało, czyli jedna tylna ściana zabarwiona czarną szadzią, jak i mniejsza, rozlatująca się boczna ścianka, a także ustawione pomiędzy nimi belki rozstawione na ziemie, mogły w dość jasny sposób zobrazować Yamiemu wygląd tejże chaty. Była ona całkiem niezłych rozmiarów. Miała chyba nawet dwa oddzielne pokoje, a główny salon złożony z przynajmniej kilku tatami, w kącie posiadał cynowy kocioł, który najwyraźniej oparł się pustoszącej sile ognia. I choć opis przetrwałych dwóch ścian zdawałby się nie być ważną częścią tego opowiadania, tak właśnie w tym kącie Yami zlokalizować mógł źródło pisku.

Leżąca pod jedną z opadłych drewnianych desek kobieta, której włosy, jak i twarz, były spowite tą samą czernią co ściany. Trudno było zobaczyć więcej z ewentualnych ran, ale na jej dłoniach czarnowłosy młodzieniec ujrzeć mógł mieszające się z brudną ziemią rany z jeszcze świeżą krwią. Idealną pożywką dla ewentualnych drobnoustrojów, o których jeszcze nie każdy shinobi zdawał sobie sprawę. Belka, leżąca poziomo na plecach kobiety, nie paliła się. Była ułamana z jednej strony. Najwyraźniej wraz z palącą się konstrukcją poleciała w dół, a zaraz za nią ruszyć miały kolejne ustawione pionowe bale drewna, budujące niegdyś ścianę. Wokół kobiety dało się znaleźć koce. Koce, przeróżne materiały, jak i ciężką stalową tarczę. Czyżby to właśnie pod nią próbowała się skryć i przeczekać samuraja? Jakiego planu by nie miała, wraz z walącym się coraz bardziej budynkiem legł on w gruzach. Dosłownie.

Yami nie odczuwał żaru tak mocno. Woda, która dopiero co oplotła jego ciało, zdawała się być dobrym pomysłem do tego, aby móc wytrzymać te kilkanaście sekund wśród ognia. Mimo wszystko nie przeszkodziło to drobinkom powietrza w dostaniu się do nosa, jak i iskrzącemu światłu w pogorszeniu pola widzenia kupczyka.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Yami »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tsuma
Posty: 62
Rejestracja: 12 paź 2021, o 22:31
Wiek postaci: 68
Ranga: Doko
Multikonta: Tatsu

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Tsuma »

Obrazek
Pejzaż z szubienicą [ B ]
17 / 45
Yumichika Yami
Pieczętowanie powietrza zdaje się nie tylko nie pozwoliłoby oddychać przez nos i usta, ale właściwie całkowicie odcięłoby możliwość ludziom pobierania tlenu, niewidocznego dla shinobi, a jednak tak ważnego w ich funkcjonowaniu. Trudno jednak jest rozmyślać nad dalekosiężnymi planami, gdy przed nami leży kobieta, która jak słusznie Yami zauważył, z pewnością miała więcej problemów niż przygniatająca ją belka. Tylko jakie to być mogły problemy? Wymęczenie fizyczne, zmęczenie psychiczne, nawarstwiający się stres i lęk, a może jeszcze inne komplikacje natury popsutej fizjologii, w którą syn kupca za sprawą okrojonych dość umiejętności medycznych wgłębić się nie mógł. Czasami jednak pierwsza pomoc potrafi uratować komuś życie, o ile będzie wykonana odpowiednio.

Broń, która pojawiła się w ręku dorosłego shinobiego, niemalże w mgnieniu oka zaczęłą pokrywać się od rękojeści po sam czubek widoczną gołym okiem chakrą. Niby nic, a jednak potrafi zmienić wiele. Trzeba jednak mieć świadomość tego, że wraz z pojawieniem się dodatkowej siły za sprawą natury Fuutonu, wydłużył się również zasięg broni. Sprawne oko, jak i ręka, pozwoliły Yamiemu wymierzyć precyzyjnie moment, w którym powinien się zatrzymać, aby nie uszkodzić kobiety, a pozbyć się ciążącego na jej plecach balastu. Wchodząca w drewno broń, niczym pałeczka w kulkę ryżową, zdawała się być idealnym rozwiązaniem problemu. I tak też kłoda, wydając dźwięk charakterystyczny dla rwącego się drewna, straciła na swej sile, a dwa, wyraźnie mniejsze kawałki, opadły po bokach kobiety, odsłaniając teraz jej plecy w całej okazałości.

Czarna, brudna rana. Będzie się goić długo i paskudnie, o ile nie zostanie odpowiednio zabezpieczona, a i wtedy już może wdać się zakażenie, a po samej kobiecie nie pozostanie wiele więcej, niż jej zimny trup. Póki co Yami miał szansę ją odratować. Odratować, a być może dowiedzieć się tego, co dalej? Co się tutaj wydarzyło, co się stało z innymi, co z samurajem, który dręczy ich wioskę. Trzeba jednak zadać sobie pytanie - czy warto poświęcić się jej ratowaniu, czy jednak pogodzić się z losem, jaki i tak ją czeka i skupić się na tym, aby jej poświęcenie nie poszło na marne? Zawsze można wykonywać dwie czynności jednocześnie, tylko...

Dz-dziękuję. – Wydygotała z siebie, wykaszlując czarny pył, jaki zebrał się wokół jej warg. Była w stanie mówić. Była świadoma tego gdzie jest. Tylko otoczenie wypełnione dymem, gorącym płomieniem i spróchniałym drewnem, nie sprzyjało konwersacjom. Wolała mimo wszystko zachować siły na wzięcie kolejnych, płytkich oddechów.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Yami »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Sasame
Posty: 845
Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
Wiek postaci: 23
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Ruushi Fea
Lokalizacja: Nawabari (Daishi)

Re: Małe miasteczko na drodze do Sakai

Post autor: Sasame »

0 x
Obrazek | Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT |
ODPOWIEDZ

Wróć do „Yusetsu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości