"Zatwardziały Las"

Największa prowincja Wietrznych Równin zamieszkana przez Ród Inuzuka. Pomimo swoich rozmiarów, prowincja jest zręcznie zarządzana przez Ród, a to dzięki niezwykle efektywnemu przemieszczaniu się członków rodu na swoich psach. Yusetsu od północy sąsiaduje z morzem, od północnego zachodu z prowincjami Karmazynowych Szczytów, od południowego zachodu z prowincjami Samotnych Wydm a z kolei od zachodu z Shigashi no Kibu. Takie umiejscowienie pozwala na rozwój w prowincji zarówno handlu morskiego jak i lądowego. Niektóre osady zamieszkują członkowie podzielonego wewnętrznie Szczepu Terumi.
Marusa

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Marusa »

Misja Arashiego, post 11Poszedłeś w lewo. Gdzie jest piękna flora, bogata fauna i wszystko wydaje się takie oczywiste. Nawet zauważyłeś jelonka, ale jest jeden problem. Nie ma żadnego śladu, tego cholernego dzika. Nic, Zero, Null. Poszedłeś kawałek dalej i widzisz niewielki staw, a przy nim rodzina jeleniowatych.... 8 wiewiórek.... 3 zajączki.... zero dzików.... Nie podchodziłeś za blisko do stawu, by nie wystraszyć zwierząt. W sumie teraz możesz pomyśleć nad kolejnym ruchem, ale jak tak przyglądałeś się zwięrzętom, zobaczyłeś, że jest niewielkie wgłębienie tak około 40 metrów obok ciebie. Wgłębienie ma kształt kotowatej łapy, dosyć sporych rozmiarów, a wgłębienie, ma te swoje kilka centymetrów głębokości. Rozglądając się na różne strony nie widzisz śladu żadnego kotowatego stworzenia.... ani dzika.
0 x
Arashi

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Arashi »

O jest trop.- pomyślałem po czym podszedłem by go sprawdzić. Hmm, nie wygląda mi to na dzika, bardziej coś kotowatego.- po szybkiej analizie stwierdziłem, że nie mam ochoty na potyczki kotami. Postanowiłem więc zmienić miejsce pobytu. Nie mogłem jednak udać się za daleko, ponieważ szansa spotkania tutaj dzika wydawała mi się wiele wyższa niż w innych częściach lasu. Wyglądało na to, że musiałem wrócić do mojej starej strategi. Wysłałem wiec odrobinę chakry w stopy i wspiąłem się na najbliższe drzewo. To chyba nie są, aż tak duże koty.- starałem się przekonać, że na drzewie będę bezpieczny. Tylko co robić teraz czekać tutaj w miejscu gdzie nie znalazłem, żadnego śladu? Nie, postanowiłem powoli po gałęziach drzew obejść staw. Stwierdziłem, że im dalej będę tropu tym będę bezpieczniejszy. Oczywiście nadal szukałem wzrokiem mojego przyszłego obiadu.
0 x
Marusa

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Marusa »

Misja Arashiego, post 13Zbadałeś trop i wysunąłeś logiczne i poprawne wnioski, że jest to kotowaty, a nie dzik. Postanowiłeś wejść na drzewo... i mieć nadzieję, że kotowaty nie da rady na nie wejść.... ani, że go na nim już nie ma.... Zacząłeś obchodzić staw po gałęziach drzew, co raczej nie było ciężkim zadaniem, gdyż w lesie bujnie one rosną, ale tym samym również nie zbliżyłeś się do stawu na mniej ni około 30 metrów. Również rozglądałeś się, za tłuściutkim, wielkim dzikiem... z którego miałbyś pyszny obiadek... No, w końcu udało ci się obejść na drugą stronę stawu.... szuszu.... pobliski krzaczek się poruszył. Ale definitywnie nie naturalnie. Spłoszyły się jeleniowate, które były w niewielkiej odległości od tego krzaczku. Nagle widzisz, jak ktoś z niego wychodzi, w stronę lasu, a nie stawu, wyraźnie niezadowolony. Jest to mężczyzna chudziutki, na oko ma jakieś 160cm i rzadkie siwe włosy na głowie. miał w ręce lornetkę i był wyraźnie niezadowolony z ucieczki jeleniowatych. Był ubrany w wysokie, czarne buty, długie, materiałowe spodnie o różnych odcieniach brązu i grubą koszulę, również w różnych odcieniach brązu i mającą różnorakie, zielone plamy. Zapewne jeśliby nie wyszedł z krzaka, to nawet nie zauważyłbyś go, z racji zlewających się kolorów.
0 x
Arashi

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Arashi »

Przechadzka po drzewach niestety nie przyniosła oczekiwanych rezultatów i nie zauważyłem nigdzie mojego obiadku. No mówi się trudno, już miałem schodzić na dół by ponownie szukać trapu lub czegokolwiek co mogło by mnie naprowadzić na dzika kiedy stało się coś niespodziewanego. Spotkałem człowieka, czy był to myśliwy? Tego nie wiedziałem, ale co szkodziło mi zapytać. Zawsze istniało też, ryzyko, że nie jest on dobrze nastawiony. Chwyciłem więc lewą ręką łańcuch i skoncentrowałem w sobie odrobinę niebieskiej energii. Przezorny zawsze ubezpieczony.- pomyślałem sobie i zszedłem z drzewa to zamaskowanego gościa. Postarałem się zrobić to tak by go nie wystraszyć. Kiedy tylko więc mnie zauważył podniosłem rękę w geście przywitania i pokazania, że nie mam złych zamiarów. Pozostało mi tylko czekać na jego ruch.
0 x
Marusa

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Marusa »

Misja Arashiego, post 15Na widok nieznajomego człowieka, przygotowany na ewentualną walką zszedłeś z drzewa, starając się wręcz pokazać jemu. Co z resztą się tobie udało. Starszy mężczyzna szybko zwrócił na ciebie swoją uwagę, przytykając wskazujący palec do ust, znakiem nakazującym ciszę, po czym również podszedł w twoim kierunku. Twarz miał chudą, o wysokich kościach policzkowych. Na czole było widać niejedną zmarszczkę. Był również gładko ogolony. Kiedy znalazł się kilkanaście centymetrów obok ciebie, cichym szeptem zaczął mówić:
-Nie widziałeś tutaj może pantery? Jest jedna wielka sztuka w tym lesie.
Jak widać, człowiek był bardziej zainteresowany zwierzęciem, niż tobą. Jednak wydawał się na takiego, co jednak coś tam wie o zwierzętach i tym lesie.
0 x
Arashi

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Arashi »

Robiłem to co nakazał staruszek. Czyli nie ruszałem się, ani nic nie mówiłem. Spokojnie czekałem, aż sam do mnie podejdzie. Liczyłem wtedy na jakieś przywitanie czy cokolwiek, a od razu dostałem pytanie o jakąś panterę. Zaraz zaraz, pantera?!- połączyłem fakty i właśnie zrozumiałem, że moja mała wycieczka do lasu po obiad mogła skończyć się dla mnie bardzo nieprzyjemnie.
-Hmm, widziałem trop. Mogę ci go nawet pokazać, ale też mam jedno pytanko. Wiesz może gdzie w tym lesie są dziki?
Postanowiłem pomóc sobie nawzajem, wydawało się to najbardziej logicznym dla mnie wyjściem, zobaczymy tylko co powie myśliwy.
0 x
Marusa

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Marusa »

Misja Arashiego, post 17Kiedy tylko starszy mężczyzna usłyszał, że o śladach, to wręcz było widać, na jego twarzy szeroki uśmiech zadowolenia. Słysząc również twoje pytanie chętnie ci odpowiedział:
-Ano widziałem jednego dzika. Wiem mniej więcej gdzie ma swój barłóg. Ale muszę ciebie ostrzec. - Staruszek zaczął naprawdę nawijać, na temat dzików, ale pomimo jego zaangażowania, jego głos w ogóle nie rozchodził się po lesie.... a czasami ciężko było ci wszystko usłyszeć. W końcu staruszek mówił naprawdę cicho. - Te dziki w tym lesie są wyjątkowo ostrożne, pomimo, że raz byłem w pobliżu ich barłogów, to nie mogłem ich znaleźć. Same dziki również się uciszyły, jak tylko mnie wyczuły, że nie mogłem ich w pełni zlokalizować. Tylko szczęściem, udało mi się podejść do jednego barłogu, a wtedy, jak nie wyskoczył. Tyłka tak obolałego to nigdy nie miał. Zresztą, nie tylko tyłka, bo musiałem przeleżeć kilka dni, by wszystkie obolałe mięśnie przestały mnie boleć. Ale słuchaj, te dziki nie gonią intruzów, jeśli ci oddalą się od ich terytorium. Dobra, ostrzegłem ciebie, to teraz słuchaj. Musisz się wrócić w górę lasu i przejść się tą przeklętą drogą. Mniej więcej po trzech kilometrach po prawej stronie jest niewielka polna dróżka, ona wyprowadza z tej części na polankę i w okół tej polanki mają barłogi. - Po wyjątkowo długiej przemowie, staruszek skończył, a następnie poprosił ciebie o spełnienie twojej części współpracy - To, możesz mi pokazać te ślady?
0 x
Arashi

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Arashi »

Wysłuchałem co koleś ma mi do powiedzenia. Oczywiście cel mojej podróży musiał być w przeciwną drogę niż ja poszedłem. Nie byłem jakoś zły na siebie, zdarza się.
-Musisz obejść to jeziorko i iść jakieś 40 metrów w tamtą stronę.[/b]- mówiąc to wskazałem palcem miejsce gdzie widziałem ślady.
-No to miłego polowania.- powiedziałem i ruszyłem w stronę którą wskazał mi myśliwy. Nie szedłem szybko, wiedziałem teraz, że dziki są tutaj bardzo ostrożne. Idąc w stronę polany starałem się pozostawać skupiony. Szło mi to raz lepiej raz gorzej. Kiedy jednak już przy niej byłem postanowiłem szybko wskoczyć na drzewo i z bezpiecznej odległości poszukać barłogi dzików.
0 x
Marusa

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Marusa »

Misja Atashiego, post 19Starszy mężczyzna ci podziękował i poruszając się praktycznie bezgłośnie obszedł staw w stronę śladów. Widać po nim było, że w lesie zjadł już swoje zęby. Ty ostrożnie ruszyłeś w stronę, gdzie powinien być twój obiad. Zapewne przyszło ci do głowy, że skoro dziki tutaj tak spokojnie żyją, to mogły naprawdę sporo urosnąć. Ciężko było się tobie skupiać podczas przejścia przez ten ponury, obumierający z początku, miejscami obumarły kawałek lasu. Naprawdę dołująca atmosfera tutaj panowała. Jednak na całe szczęście, ta polanka była niedaleko, więc szybko do niej doszedłeś. Polanka ta była w pewnym sensie niesamowita. Otaczały ją drzewa, które zresztą były pełne żołędzi, ułożone w kręgu. Pomiędzy tymi drzewa było od groma krzaków i innej roślinności. Średnica tej polany to na oko, było około 5km. Na samym środku, jest jeziorko, ale szumu wody od niego nie ma. Drzewa skutecznie blokują wiatr, także na samej polance jest bezwietrznie. W dwóch miejscach tej polanki są dwa bardzo duże kasztanowce. Pożywienia to dziki miały tutaj pod dostatkiem. Był jeszcze dzień i dzików nie było w ogóle widać. Ścieżka którą tutaj przyszedłeś, zaczynała się obumarłą florą, powoli przechodzącą w żyjącą i zieloną roślinność. Ścieżka kończyła się na kilka metrów przed dwoma drzewami, pomiędzy którymi nie było krzaczka, a które sprawiały wrażenie pseudo wrót.
0 x
Arashi

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Arashi »

Obejrzałem dokładnie miejsce w którym się znalazłem. Wprawiło mnie w szok. Za umierającą częścią lasu znajdował się ten mały raj. Niestety dla jednego zwierzaka to beztroskie życie dzisiaj się skończy. Widziałem tutaj sporo żołędzi, a o ile mi wiadomo to właśnie je jadają dziki. Dlatego też zerwałem sporą ich ilość i rozsypałem pod jednym z drzew. Nie było to jednak przypadkowe drzewo, wybrałem takie które miało rozłożyste gałęzi i sporo liści bym mógł dobrze się w nich schować. Kiedy już wszystko było przygotowane szybko na nie wszedłem. Oby skurczybyki były głodne.- pomyślałem przygotowując łańcuch. Zostało mi teraz czekać, jeśli nic jednak nie będzie się działo, będę musiał wymyślić jeszcze inny sposób na polowanie.
0 x
Marusa

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Marusa »

Misja Arashiego, post 21Pomysł prosty i sensowny. Zarzucić dzikowi przynętę, a następnie go z łańcucha wykończyć. Tylko to nie okazało się już tak łatwe w rzeczywistości. Mianowicie podczas zrywania żołędzi usłyszałeś kilka chrumknięć. Dobra, to znaczy ni mnie, ni więcej, że są tu dziki. Poszła garść żołędzi pod jedno z drzew. W sumie wybrałeś sobie które ci się podoba, bo kilka spełniało twoje założenia. Potem czekałeś. Minął kwadrans i nic. Minął drugi. jeszcze minęło trochę czasu, a ty miałeś już rezygnować z tego planu, kiedy z jednego z krzaczków wychylił się dzik... a raczej Dzik. Potężne z niego bydlę. Wysoki na blisko półtora metra. A długi na dobre dwa i pół metra. Jego sierść, na grzbiecie jasnobrązowa, przechodziła w szarobrązowy kolor, czym niżej była. Dzik niepewnie zaczął podchodził do żołędzi, jednocześnie chrumkając i jakby węsząc w okolicy.
0 x
Arashi

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Arashi »

Czas leciał mi strasznie wolno, ale wciąż liczyłem, że dzik się pokaże. Mijały minuty które w moim odczuciu były godzinami. Nadal jednak twardo siedziałem. Byłbym zadowolony nawet z małego warchlaczka więc moje oczekiwania naprawdę nie były duże. Ale to co zobaczyłem przekroczyło wszystkie moje wyobrażenia o dzikach i ich rozmiarach. Ten zwierzak był ogromny, bliżej było mu do jakiegoś dziwnego dinozaura niż dzika. Postanowiłem jednak się nim zająć, być może będzie jakaś premia za giganta? Wiedziałem, że muszę być przy nim ostrożny. Na szczęście już wcześniej obmyśliłem plan. Przystąpiłem więc do jego realizacji.
Powoli przelałem chakrę w wcześniej zdjęty łańcuch.(Suienzou no Jutsu) I kiedy poczułem się na siłach wysłałem go w stronę dzika by oplótł go wokół tułowia łapiąc jedną z nóg. W ten sposób byłby chociaż częściowo unieruchomiony. Następnie szybka pieczęć ptaka i zacząłem tworzyć pod dzikiem dwa kolce z ziemi. (Doton: Doryūsō)



Chakra: 100%-12%-2x8%=72%

Suienzou no Jutsu Opis Prosta, a dosyć skuteczna technika używana przez shinobi znających się na ninjutsu. Polega ona na napełnieniu swoją chakrą liny, łańcucha lub żyłki, a następnie wskazanie celu za pomocą dwóch palców. Żyłka po chwili sama rusza w kierunku wskazanego celu, mocno go oplatając. Taki osobnik zostaje wtedy związany, i w większości sytuacji skazany na pomoc sojuszników. No, chyba że jest ninja - wtedy można znaleźć prosty sposób.

Doton: Doryūsō Ofensywna technika Dotonu niskiej rangi. Polega ona na wytworzeniu włóczni/kolców z ziemi, które wbijają się w ciało przeciwnika. Choć techniki można stosować ofensywnie, można też czasem się nią bronić. Dużym plusem tego Jutsu jest to, że kolce mogą wyrastać ze ścian, ziemi, skał. W zasadzie ze wszystkiego, wystarczy, żeby miało to kontakt z ziemią. Wystarczy jednak uderzenie o sile 40 bądź Jutsu D i z naszych kolców zostanie tylko proch...
0 x
Marusa

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Marusa »

Misja Arashiego, post 23Pomysł dobry.... wykonanie również wydawało się bez zarzutu... ale w momencie, kiedy wysłałeś łańcuch w kierunku dzika, on jakby coś usłyszał albo wyczuł, bo szybko ruszył do przodu, znikając w zaroślach. Może nie tych samych, co wcześniej, ale nadal, czmychnął ci z sprzed oczu. I to prędkością, którą byś na pewno nie pogardził. Łańcuch poleciał, a następnie uderzając o ziemię, gdzie przed sekundą był dzik, opadł bezładnie.
Ty już złożyłeś pieczęć ptaka, by wykorzystać swoją kolejną technikę, ale orientując się, że dzik ci zwiał, zrezygnowałeś z tej techniki.
Po chwili nagle coś uderzyło w drzewo tak mocno, że się zachwiało. Wygląda, że ktoś z drugiej strony drzewa ma ci coś za złe.
0 x
Arashi

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Arashi »

No przecież nie mogło być tak łatwo. Teraz zostałem ja na drzewie kontra dziki dzik próbujący mnie z niego zrzucić. Chociaż akurat tym się nie martwiłem, przesłałem tylko odrobinę bladoniebieskiej energii w stopy by lepiej się owego drzewa trzymać. Musiałem jednak obmyślić nowy plan. Plan który nie wykorzystywał poprzednio użytej broni. Bowiem łańcuch w tym momencie leżał w miejscu dla mnie niedostępny no chyba, że chcę ryzykować bliskie spotkanie głowa mojego przeciwnika. Na to jednak nie miałem nawet najmniejszej ochoty. Postanowiłem więc, że będę musiał sobie dać radę bez niego. Na moje szczęście miałem jeszcze kilka asów w rękawie, a to był idealny czas by ich użyć.
Moimi kartami pułapkami były kunaie i shurikeny. Nie sądziłem jednak, że te drugie przebiją jego skórę. Sięgnąłem więc do torby po podłużne ostrza w ilości dwóch. Jedno trzymałem w lewej, drugie w prawej ręce. Jako, że byłem po stronie drzewa na której mój przeciwnik mnie nie widział miałem szansę na atak z zaskoczenia. Poczekałem więc na kolejne uderzenie po czym trzymając się nogami drzewa wychyliłem się i z całej siły rzuciłem kunaie celując w czaszkę dzika. Jeśli ten dostanie chociaż jednym licząc, że zabije go to na miejscu lub chociaż na chwilę oszołomi znowu staram się przebić go 2 cienkimi, acz ostrymi szpikulcami.

SIŁA 35

Chakra: 88%-2x8%=72%
0 x
Marusa

Re: "Zatwardziały Las"

Post autor: Marusa »

Misja Arashiego, post 25Wyjąłeś swoje bronie, mając nadzieję, że coś pomogą na dzika. W pewnym momencie poczułeś kolejne zatrzęsienie się drzewa. Odstęp między tym a poprzednim uderzeniem dzika w drzewo był bardzo zauważalny. Wychyliłeś się i rzuciłeś swoimi brońmi, przy czym jedną trafiłeś. Usłyszałeś, jak dzik zaryczał... jednak to był ryk wściekłości spowodowany bólem, ale to nie był jakiś specjalny problem dla dzika. W kolejnym ryki był słyszalny duży ból. Było to w momencie, kiedy uwolniłeś swoją technikę
Co prawda dzik nie padł martwy, ale słyszałeś jego bóle. Zauważyłeś, jak twoje kolce się wbijają w ciało dzika, chociaż go nie przebiły, to nad wyraz widoczny czerwony kolor u stóp dzika musiał ciebie zadowolić.
Jednak kolejna wstrząs drzewa trochę uspokoił ciebie. Dzik, chociaż ranny, to nadal był diabelnie silny. Musiałeś kolcami ominąć punkty witalne.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Yusetsu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości