Strona 1 z 3

Sklep z wyposażeniem

: 8 mar 2015, o 22:03
autor: Defrevin

Re: Sklep z wyposażeniem

: 29 sty 2016, o 12:23
autor: Seiji
wchodząc do sklepu rozglądam się po półkach i za sprzedawcom którego nie widać (pewnie jest na zapleczu) pomyślałem. no nic poczekam chwilę rozglądając się . Moją uwagę przykuła gurda niemalże identyczna jaką członkowie mojego klanu. W tym momencie dźwięk kroków odwrócił moja uwagę i ujrzałem sprzedawcę. Co podać? Zapytał mnie. Wymieniłem mu w krótkiej rozmowie czego szukam. przygotowany towar otrzymałem i uiściłem odpowiednią zapłatę. Na odchodnym podziękowałem i ruszyłem na trakt.
Gurda 150 ryo Torba 100 ryo 2m bandaża 20ryo = 270 ryo
Posiada gotówka: 500
Koszt zakupu: 270
Pozostała kwota: 230

Re: Sklep z wyposażeniem

: 27 maja 2017, o 14:16
autor: Hokou Asahi
Pogoda, którą przywitał go dzisiaj dzień była niesamowita. Słońce prażyło w twarz, po prostu idealnie łącząc się z krótkimi interwałami podmuchów wiatru. Asahi beztrudzenie kroczył przed siebie, zmierzając bez pośpiechu do sklepu z wyposażeniem. Trzeba było wreszcie zrobić jakieś porządne zakupy. Po ukończeniu akademii nikt go już nie obroni, a nastroje pomiędzy klanami nadal pozostają dość spięte. Z tego co mówią ludzie naokoło, może szykować się kolejny konflikt. Ale ludzie jak to ludzie, bardzo lubią robić z igły widły. Lecz młody z rodu Hokou powoli zaczynał dostrzegać coraz to mniej straganów na ulicach, czy nawet samych ludzi, co zazwyczaj nie było problemem w jednym z największych znanych miast. -Może te niepokoje urosną do tego stopnia, że zamkną też zaopatrzeniowca?- pomyślał Asahi i aż nieświadomie przyspieszył kroku. Na szczęście chwilę później, gdy wyszedł już na ostatnią prostą dostrzegł wielki napis otwarte. Z trudem otworzył gigantyczne drzwi i od razu ruszył w regały. Wyjął listę i czytał skrupulatnie, powoli zgarniając do koszyka potrzebne mu przedmioty. Gdy już udało mu się zgromadzić całe zakupy, ruszył ochoczo do kasy, jedną ręką sięgając po portfel. Podał wszystko pięknej pani za ladą, która s uśmiechem przywitała się, a następnie zaczęła po kolei podliczać młodego shinobi. -"To będzie razem 345 ryo przystojnaku" - rzuciła luźno w jego stronę. Młody specjalnie nie przejął się komplementem, tylko wręczył jej należną sumę, która była dokładnie wyliczona. Zabierając spakowaną torbą jednym zamachem, obrócił się napięcie i wypalił tyłem -Dziękuję- i wyszedł przez drzwi, przy akompaniamencie dzweczka, który oznajmiał wyjście klienta.

Re: Sklep z wyposażeniem

: 8 gru 2017, o 21:47
autor: Kenji
Kenji załatwił już większość spraw jakimi chciał się zająć po powrocie do Kaigan. Ostatnią ważną rzeczą jaką chciał już mieć z głowy była wizyta w sklepie dla ninja i uzupełnienie swojego ekwipunku. Duża ilość artykułów równa się nie łatwemu wyborowi. Ciężko jest coś znaleźć co będzie faktycznie przydatne i użyteczne. Cóż Kenji mniej więcej wiedział co chce, na wszelki wypadek sprawdził stan swojego portfela czy aby na pewno mu starczy. Nie spodziewał się aż takich cen, jednak to co najpotrzebniejsze było zdecydowanie w jego zasięgu finansowym. Podszedł do pana/pani za ladą i ciepłym miłych głosem powiedział: Poproszę to i to oraz jeszcze to. Tutaj proszę pieniążki za sprzęt

Kenji odebrał i zapłacił za swoje nowe cacuszka. Jednak nie opuścił sklepu, postanowił się jeszcze trochę porozglądać kto wie może coś nowego w mają ofercie.
1x Pigułka ze skrzepniętą krwią = 300 ryo
1x Bojowa pigułka żywnościowa = 500 ryo
2x Wybuchowa notka = 500 ryo

razem 130ryo.

Re: Sklep z wyposażeniem

: 9 gru 2017, o 12:52
autor: Tensa

Re: Sklep z wyposażeniem

: 9 gru 2017, o 17:31
autor: Kenji
Kenji choć nie miał w planach nic kupować, a jedynie rozejrzeć się za ewentualnymi nowościami. Akurat stracił większość swoich oszczędności i nie miałby nawet jak zapłacić za te wyszukane przez siebie perełki. Zrobił już wszystko co chciał od momentu powrotu w rodzinne strony, gdy podjął decyzje o opuszczeniu lokalu i znalezieniu jakieś pracy usłyszał słowa sprzedawcy. Mając sporo lenia, bardzo się ucieszył gdy tylko to usłyszał. Zamiast szukać pracy i poświęcać temu czas, to po prostu mógł przyjąć ofertę i podjąć się działania powierzonego przez handlarza. Jednak nim to zrobił wolał się upewnić co to dokładnie za praca. Chłopak odrobinę się rozwinął jednak dalej był niepewny swoich umiejętności i nie mógł podejmować się każdego zadania. Podszedł bliżej swojego rozmówcy i powiedział: Chętnie przyjmę tylko to zależy od tego co mam zrobić i oczywiście za ile.

Re: Sklep z wyposażeniem

: 9 gru 2017, o 17:38
autor: Tensa

Re: Sklep z wyposażeniem

: 9 gru 2017, o 17:46
autor: Kenji
Zadanie z pozoru proste, pierw odnaleźć, przemówić do rozsądku i przyprowadzić. Druga opcja podobna czyli, odnaleźć, uratować, nakrzyczeć, przyprowadzić. Chyba nic trudnego jednak jak w sumie w każdym przypadku najmniejszy błąd może sporo kosztować.
Dla Kenjiego pierwsza część z odnalezieniem wydawała się prosta i był pewien, że sobie poradzi. Spodziewał się problemów dopiero później. Nie był zbyt pewien swoich umiejętności i nie wiedział czy da radę uratować wszystkich potrzebujących jego ewentualnej pomocy. Nawet gdyby ratunek im był nie potrzebny to nie był osobą, która tak łatwo kogoś ochrzania. Charakter mu na to nie pozwalał. Był raczej tym, który na spokoju przyjmuje do wiadomości błędy innych i jest zdanie, że w przypadku błędu ochrzan to najgorsza możliwa reprymenda. Z przyprowadzeniem raczej nie przewidywał kłopotów. Za najgorsze uważał tą środkową część. Mimo to zdecydował się podjąć zadania. Skierował swój wzrok na sklepikarza i powiedział: Przyprowadzę ich, jednak powiedz mi pierw skąd ma przybyć ta dostawa i od kogo dokładnie.

Re: Sklep z wyposażeniem

: 9 gru 2017, o 17:54
autor: Tensa
z/t <- jeśli wychodzisz o/

Re: Sklep z wyposażeniem

: 11 kwie 2018, o 13:25
autor: Yōsuke
Droga nie była jakaś strasznie długa. Tym bardziej, że jakiś miły Aburame postanowił im pomóc. Yosuke nie spodziewał się, że ktoś obcy podejdzie i im pomoże, bardzo miło go to zaskoczyło, doliczając fakt, że zrobił to zupełnie z własnej woli, nie potrzebując przy tym próśb, ani pytań. Czerwonowłosy nie odzywał się przez całą drogę. Musiał chwilkę odsapnąć, ponieważ zamordowanie kogoś nie było dla niego łatwą rzeczą. W sumie to dla kogo by było? No właśnie… Potrzebował chwilki odpoczynku, potrzebował usadzić gdzieś swój zgrabny tyłek, zamknąć oczy i się wyciszyć, dla świętego spokoju.

Gdy tylko dotarli do sklepu, podziękował szerokim uśmiechem Panu Aburame, ukłaniając się przy tym, po czym przejął paczki i wniósł je do sklepu, kładąc na blacie. Z pewnością kobieta, którą uratował zajmie się tym, czym chciała. Być może coś na tym zarobi. Oby. Yosuke chcąc skorzystać z sytuacji, machnął do sprzedawcy, aby ten do niego podszedł i zaczął:

- A więc poproszę…
  Ukryty tekst
Po tym, jak wymienił wszystko, zapłacił sprzedawcy, wyjmując pieniądze z mieszka. Gdy tylko sprzedawca przyniósł mu wszystko, Yosuke założył na siebie zakupiony sprzęt oraz schował medykamenty wraz z bandażem do torby nad prawym pośladkiem. Spojrzał wtedy na chłopców, którzy zapewne czekali zniecierpliwieni. Do nich także się uśmiechnął. Chyba miał już lepszy humor w porównaniu do wtedy. Postanowił podejść do nich, jak i do Pani, której pomogli.

- Mam nadzieję, że już każdy jest spokojny - powiedział, po czym skierował się do chłopców - Takashi, Hajime. Jak się czujecie? Wszystko dobrze? Z pewnością nie było to dla was łatwe, prawda? - zapytał się ze zmartwieniem, w końcu mógł to być ich pierwszy raz z odbieraniem komuś życia. Choć sam Yosuke nie był do końca pewien. On w ich wieku już dawno miał zabójstwo “na koncie” i doskonale wiedział, co mogliby teraz czuć. Miał tylko nadzieję, że nie przejdą tego tak źle, jak on to zrobił.

- A co do Pani. Jak się Pani czuje? Wszystko dobrze? - tego także chciał być pewny, ponieważ nie chciał mieć na sumieniu matki z dzieckiem. Nie do końca zapamiętał jej imię, więc po cichu liczył na zdanie typu “Proszę, mówi mi…”, czy coś w tym stylu. Wtedy targały nim emocje, miał prawo nie zapamiętać. Proszę się nie czepiać!

Re: Sklep z wyposażeniem

: 11 kwie 2018, o 19:29
autor: Hayami Akodo

Re: Sklep z wyposażeniem

: 11 kwie 2018, o 20:15
autor: Yōsuke
Yosuke zauważył reakcję kobiety, gdy zobaczyła wakizashi. Czyżby... Czyżby coś się stało? Coś, co byłoby związane z jedną z tych broni? Z całą pewnością, ale dla czerwonowłosego nie to było teraz ważne. Hajime postanowił wyjść na zewnątrz, nie oznajmiając przy tym nikomu, że gdziekolwiek idzie, czy tego, gdzie idzie. Złotooki westchnął tylko, lekko poirytowany tym całym zamieszaniem, które się tutaj działo. Płacząca baba w ciąży, zamknięty w sobie Hajime, no i Takashi. Który swoją drogą wbrew swemu żywiołowi, uspokoił się teraz, nie bredząc głupot, a pomagając Pani w potrzebie. I bardzo dobrze, niech się nią zajmie, bo Yosiek nie miał na to ani siły, ani ochoty. Miał ważniejszą sprawę na głowie - Hajime.

- Wybaczcie mi na chwilę - powiedział, po czym pokierował się w stronę wyjścia. Miał jakieś dziwne wrażenie, że chodzi tu o tę sytuację sprzed paru dobrych chwil. Hajime z całą pewnością zaczął odczuwać skutek zabicia jakiejś osoby. Osoby, która z całą pewnością nie była niewinna, choć to nie było wystarczającym usprawiedliwieniem, aby odebrać tej osobie życie. Jedynym, niepodważalnym powodem tego, że to zabójstwo było w pełni usprawiedliwione dla wyższego dobra, było to, że ratowali życie zarówno kobiety, jak i jej dziecka. Dlatego ich sumienie powinno być czyste, jak łza, ponieważ nie było w tym nic nieusprawiedliwionego. Ba. Powinni dostać za to nagrodę. Nie dość, że uporali się z bandytami to uratowali kogoś. Dobry dopisek do imion chłopców, że w tak młodym wieku zaczęli pomagać innym, wypełniając przy tym swoją powinność.

Gdy tylko Yosuke namierzył młodego kuzyna, podszedł do niego z ciepłym uśmiechem. Choć mogłoby to wydawać się nieco wymuszone, wcale takie nie było. Nie chciał, żeby Hajime przejmował się takimi śmieciami. Być może za szybko rzucił z tą martwą rodziną, zbyt mocno. Hajime nie był tak rozpromieniony, jak Takashi w tamtej sytuacji, powinien był to zauważyć, a mimo to umknęło mu to jego uwadze za co Yosuke strasznie się obwiniał. Nie powinien rzucać takich zdań w kierunku młodszych, którzy nie znają jeszcze świata.

- Mów, Hajime. Co się dzieje? Zadręczasz się tym wszystkim, co? - zapytał od razu prosto z mostu. Nie chciał owijać w bawełnę, bo był pewny, że właśnie o to chodzi, a sam jakoś nie miał ochoty na podchody. Nie miał już siły na takie dziecięce zabawy. Chciał porozmawiać z nim, jak facet z facetem, tak żeby czuł się z nim na równi i nie bał się powiedzieć wszystkiego, co leży mu na wątrobie.

- Wiem, co możesz czuć. Sam przez to przechodziłem, ale w końcu przeszło - westchnął w stronę chłopaka, wspominając przy tym czasy, kiedy on był w jego wieku. Nie było to aż tak dawno, swoją drogą, bo Yosuke ma zaledwie siedemnaście lat, co przy jego charakterze wydaje się nieco… za małą liczbą. Niejeden shinobi chciałby mieć tyle rozwagi we łbie w jego wieku, aby potem nie żałować przeróżnych decyzji, które zaprzepaściły im wielkie szanse na zostanie kimś ważnym na tym świecie. Ale najważniejsze jest, żeby dobrze korzystać z intelektu, którym się włada, a czerwonowłosy wykorzysta go właśnie teraz, aby zdjąć ciężar tamtej sytuacji z barków Hajime.

Re: Sklep z wyposażeniem

: 15 kwie 2018, o 23:49
autor: Hayami Akodo
____________________________________________________________________________________________________
zt tutaj, tu dam kuniec: badumtss

Re: Sklep z wyposażeniem

: 21 kwie 2018, o 14:25
autor: Kaito
Kaito nie zrezygnował ze swoich planów treningowych, ale poszukując jakiegoś dobrego miejsca do ćwiczeń, zabłądził do osady rodu Aburame. Słyszał o nich co nieco, więc wiedział, że są zdolni manipulować robakami. Niestety jednak nigdy nie widział żadnego członka tego rodu w akcji. Tak czy inaczej, skoro już tutaj trafił, postanowił się nieco rozejrzeć, i tak oto zupełnie przypadkiem przekroczył próg sklepu z wyposażeniem. No, może nie do końca przypadkiem, bo przez okno zauważył coś, czego kupno kusiło go już od dłuższego czasu – zbroję. Kiedyś nawet się do jednej przymierzał, ale było to już dość dawno i wtedy nie miał jeszcze siły nosić tak ciężkiego wyposażenia. Od tamtej pory zawzięcie jednak trenował, więc miał nadzieję, że teraz taka zbroja nie będzie już dla niego żadnym balastem.
- Chciałbym kupić jakąś solidną zbroję. – Zagaił wreszcie do jednego z pracowników sklepu, który włóczył się pomiędzy regałami. Wyraźnie uśmiechnął się, słysząc słowa czarnowłosego Kantańćzyka. Cóż, pewnie nie był to zbyt częsty wybór, większość przychodziła tutaj, by uzupełnić zapas kunaiów i shurikenów; w końcu mógł się skoncentrować na nieco ciekawszej rozmowie.
- Mamy mnóstwo wzorów i krojów. – Mężczyzna odparł po chwili Rekinowi, na co ten westchnął w duchu. „A co ja, baba? Że będę się nad jakimś krojem zastanawiał?” – pomyślał w duchu, ale kiedy pracownik sklepu poprowadził go do części sklepu, w której leżały różnego rodzaju zbroje, nie sądził, że zastanie aż taki wybór. Faktycznie można było przebierać we wszelakich wzorach, krojach, a nawet kolorach, przez co Kaito aż zakręciło się w głowie. Tak po prawdzie nigdy żadnej zbroi nie miał, więc nie do końca znał się na tym temacie. Jego towarzysz, widząc jego zakłopotanie, wyciągnął jakieś trzy zbroje z całego stosu i poprosił Hozukiego, by sprawdził, czy nie krępują jego ruchów. Czarnowłosy szesnastolatek nie dyskutował, wolał zdać się na kogoś bardziej biegłego, jeśli mowa o ekwipunku. Sprawdził wszystkie trzy, ale jeśli miał być szczery, w żadnej nie czuł się zbyt dobrze. Może to przez wzgląd na jego dość cherlawą posturę? Siły mu nie brakowało, ale miał wrażenie, że te zbroje są po prostu na niego za luźne. Ostatecznie jednak wypatrzył w stosie jedną, która wyjątkowo mu się spodobała. Nie miał oczywiście pojęcia, czy i z nią nie będzie tak samo… może po prostu nie był przyzwyczajony do noszenia takiego ciężaru.
- Ah, ta! Rzeczywiście, może pasować! – Rzucił sprzedawca z entuzjazmem, sięgając po niebieską, płytową zbroję z charakterystycznym białym futerkiem wokoło kołnierza. Wyglądała na nieco mniejszą niż inne, co mogło wróżyć sukces w tym niełatwym wyborze. Kaito odebrał „swoją zdobycz” i założył ją, przechadzając się po sklepie. Wyprowadził kilka ciosów w wyimaginowanego przeciwnika, po czym stwierdził, że… czuje się jak ryba w wodzie. Poważnie, miał wrażenie, że ta zbroja została stworzona właśnie dla niego, w ogóle mu nie ciążyła, nie krępowała w żaden sposób jego ruchów. Nie spodziewał się aż takiego sukcesu.
- Biorę, jest świetna. – Oznajmił wreszcie młodziutki chłopaczek z Kantai, ale kiedy pracownik sklepu powiedział mu, że zbroja kosztuje aż 3500 Ryo, mina mu nieco zrzedła. Kaito zajrzał do swojego portfela… ostatnio całkiem sporo zarobił, ale taka sumka jednak i tak trochę bolała. W końcu pomyślał „a co mi tam” i przekazał sprzedawcy odpowiednią należność. Nie było co się zastanawiać, bo przy jego posturze dobór odpowiedniej zbroi był raczej ciężkim orzechem do zgryzienia. Skoro trafił na taką idealną dla siebie, nie mógł przepuścić tak dobrej okazji.
- Dziękuję bardzo za pomoc. – Mruknął jeszcze na pożegnanie, spoglądając na swój nowy nabytek. Musiał przyznać, że nie dość, że był wyjątkowo praktyczny, to jeszcze dodatkowo wyglądało naprawdę kozacko. Był niezwykle zadowolony z zakupów, toteż kiedy tylko zapłacił, wyszedł na zewnątrz i dalej przemierzał Kaigańskie rejony, by znaleźć jakieś ciekawe miejsce do ćwiczeń. Chciał przecież wypróbować swoją zbroję, a nie było lepszej sposobności niż wymagający trening.

zt.

-3500 Ryo

Re: Sklep z wyposażeniem

: 4 maja 2018, o 20:27
autor: Hitsukejin Shiga
Shiga po swoich treningach pojawił się w sklepie z wyposażeniem w osadzie rodu Aburame, w Gokiburi. Przy okazji zasięgnął języka w osadzie. Dowiedział się, że dzieje się coś wielkiego. Coś z radą, coś z cesarstwem... W sumie bardzo zabawnie będzie się wmieszać w samo centrum wydarzeń, skoro, Shiga poznał cesarstwo od tej lepszej strony - zwyczajnie mu się tam wzięło spodobało... No, definitywnie, cesarstwo to był wypas. A tu podobno jakieś dymy się dzieją z radą, conajmniej normalnie rada bojowa. Czyżby jakaś wielka wojna ich czasów? Czyżby wielki konflikt? Dla Chise pierwszy, dla Shigi kolejny. Jedno, co chłopak wiedział na pewno, to to, że niewątpliwie będzie to okazja do stania w samym centrum oku cyklonu i sterowanie losami świata... Jeśli tylko spali się dość dużo wrogów i dość dużo terenów! Shiga nie dbał, czy wyjdzie na tego złego czy dobrego... Aby się coś działo. W sklepie z wyposażeniem zrobił odpowiednie zakupy i wyszedł spowrotem trenować.
  Ukryty tekst
Z/T