Prowincja znajduje się na południu Prastarego Lasu i tak jak sąsiadujące z nią obszary regionu, porośnięta jest gęstym lasem. Kaigan zamieszkiwany jest przez Ród Aburame , który to odnalazł tutaj wspaniałe warunki do rozwoju. Prowincja graniczy z morzem jak i też z krajem kupieckim co pozwala rozwijać handel oraz żeglugę. Znacznym problem w prowincji jest sąsiedztwo na zachodniej granicy z Tajemniczym Lasem co zaowocować może tworzeniem się szajek przemytniczych. Zwłaszcza, że porośnięte tereny nadają się na idealną kryjówkę.
Ichirou
Posty: 3927 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 26 sty 2020, o 12:15
Mały kryzys został dość sprawnie zażegnany i wyciągnięcie pojmanych z tunelu obyło się już bez żadnych zaskoczeń. Tak jak Ichirou miał nadzieję, udało się pojmać zamaskowanego wroga i sojuszniczkę. Dalszy bieg wydarzeń był już oczywisty. Zwiadowcę, który nie mógł już zaserwować żadnej nowej niespodzianki, czekała szybka śmierć. Władca piasku był odrobinę poirytowany, ale jeszcze daleko mu było do chęci wyładowywania się na wrogu. Zlikwidował go więc całkiem humanitarnie, o ile w ogóle można było mówić o humanitarnym zabijaniu.
Azura nie była zbyt poturbowana, musiała się jedynie otrzepać z piachu. Sabaku ten krótki moment wykorzystał na sprowadzenie użytego wcześniej piachu z powrotem do gurdy, bo ten był mu potrzebny na dalsze starcie, z pewnością o wiele bardziej wymagające od spotkania z przypadkowymi zwiadowcami.
Byli już coraz bliżej głównego celu misji. Należało zacząć poważnie myśleć o tym, jak rozegrać całą akcję zamachu na Kenjiro. Jedno było pewne – mieli tylko jedną próbę. Jakiekolwiek fiasko wiązałoby się tym, że strateg Aburame po prostu uciekłby w głąb prowincji, korzystając z ochrony swoich ludzi. Nawet jeżeli Diabeł Świtu był niezwykle potężnym wojownikiem, to nie mógł ścigać przeciwnika przez pół Kaigan, nadziewając się po drodze na kolejne oddziały wroga. Może i przebiłby przez jedną, drugą, trzecią i kilka kolejnych grup, ale prędzej czy później po prostu padłby z wymęczenia.
Azura postawiła przed nim decyzje związaną z wyborem miejsca na zasadzkę. Asahi nie myślał nad tym zbyt długo. Bardzo szybciutko rozważył wszystkie trzy opcje.
- Chyba ktoś mądry wymyślił kiedyś zasadę złotego środka, więc pójdziemy na kompromis, zasadzimy się na gnoja na środku trasy. Z tym początkiem to moglibyśmy nie wyrobić się z przygotowaniami, a na końcu jest ryzyko, że ściągniemy uwagę ludzi ze strażnicy – wyjaśnił zwięźle, a potem gestem zachęcił Narę do ruszenia w drogę. Nie było sensu stać bezczynnie, skoro każdą dodatkową chwilę można było wykorzystać na przygotowania.
Musieli zachować pełną koncentrację. Ichirou tym razem już nie był zbyt skory do wdawania się w kolejne poboczne odcinki, ponieważ te tylko mogły odwieść od głównego celu zadania. Robienie szumu w okolicy, w której miał pojawić się Kenjiro, było po prostu skrajnie nierozsądne. Spora część odpowiedzialność za pomyślne dotarcie na miejsce spoczywało więc na Narze i jej umiejętnościach.
Ukryty tekst
0 x
Kyoushi
Posty: 2629 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 26 sty 2020, o 18:20
Misja Wojenna rangi A
- Asasynacja - Ichirou -
39/60
Rzeczywiście, mogłeś być zadowolony z podjętych działań, które miały miejsce. Udało się kolejnych niechcianych przygód dostać i Azurę i zamaskowanego Aburame. Ten, który was wykrył mógł już tylko żałować, że w ogóle wziął udział w tej akcji, a jego robaki posłużyły za radar. Wraz ze swoim kompanem padli trupem w chwili, gdy dotarli na miejsce. Mimo sporego wyszkolenia, nie mieli żadnych szans z niezwykłym Ichirou i Azurą, która mimo wszystko była bardziej przydatna niż mogło Ci się wydawać. Nie posiadała tak wielkiej siły ofensywnej, jednak jako wsparcie była świetna, nie można było jej tego odmówić. Załatwiłeś swojego przeciwnika, który wykrwawił się w tym lesie, który stał się jego grobowcem. Urodził się tutaj i tu zmarł, jak prawdziwy wojownik, jednak on walki tutaj nie podjął wcale. Nie miał na to czasu i szans, ponieważ jedyne co mógł zrobić to próbować uciec. Szkoda tylko, że zabrał ze sobą nie tę osobę, którą powinien w tunele podziemne. Udało Ci się załatwić tę sprawę bardzo sprawnie. Zająłeś się odbieraniem swojego piachu, który wracał sprawnie do gurdy, przez co mogłeś kolekcjonować swoje narzędzia zbrodni, którym niewątpliwie był Twój jakże zabójcze Kekkei Genkai.
Wiedziałeś, że czas naglił, a wasza pozycja zmieniała się z każdą minutą, gdy zbliżaliście się do swojego punktu docelowego. Miejsce destynacji na was niemal czekało. Zdawałeś sobie sprawę jak ciężko wykonać będzie ów zadanie, ze względu na jej rangę, ważność, a także to na jakim terenie się znajduje. Tutaj nie ma miejsca na pomyłki. Jedna kula, jeden cel, jeden strzał i jeden trup - tak powinna wyglądać, ale przekonamy się w praktyce jak będzie naprawdę. Przyszłość pokaże nam wszystko. Zdawałeś sobie sprawę, że może być ciężko, jeżeli Twój cel zamiast walczyć postanowi się spłoszyć i uciec. Niestety, nie mogłeś przewidzieć co Cię czeka i jak to rozegracie. Odpowiedziałeś Azurze bardzo szybko, dzięki czemu już wiedziała co chcesz zrobić. Dążyliście do mniej więcej połowy trasy, która była całkiem długa. Mieliście jeszcze trochę czasu, więc i jakieś przygotowanie do powitania były wręcz wskazane. Mądrze mówiłeś, więc nie protestowała nawet chwili. Ruszyliście dalej i dalej, docierając w końcu na miejsce, które było dla was przewidziane. Poniżej mapa całego miejsca, które masz do dyspozycji.
Ogólnie teren bardzo podobny do poprzedniego, gdzie wszędzie są wysokie konary, które mogą zakryć pół sylwetki, jakieś dziury co rusz, mech wszędzie i gdzieniegdzie krzaki, jednak dość rzadko. Widoczność jest nikła przez ilość drzew i gęste korony drzew. Mnóstwo gałęzi, ale widoczne są też latające bardzo powolutku robaczki. Je już znasz. Szuter posiada naprawdę znikome ilości piachu, ale nadal są.
Mapka
Szare - granica traktu, trakt jest szutrowy
Zielone - drzewa, bardzo gęsto, praktycznie jedno przy drugim
Żółty - Ty, fiolet - Azura
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Ichirou
Posty: 3927 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 26 sty 2020, o 19:31
Przedzierali się przez kolejne kilometry lasu, a do traktu, którym wędrować miał niebawem Kenjiro, było coraz bliżej. Ichirou przemieszczał się między kolejnymi drzewami, uważnie obserwując okolicę, ale nie dostrzegł, podobnie jak i Azura, żadnego kolejnego patrolu. Najwyraźniej ten, którym niedawno się zajęli, odpowiadał za całą okolicę. Było to jak najbardziej zrozumiałe – zwiadowcy wysyłani byli przede wszystkim na przygraniczne tereny, a te już znajdowały się za plecami duetu ninja oddelegowanego przez dowództwo Nara. Etap dotarcia na miejsce planowanej zasadzki mieli więc wkrótce za sobą. Pozostał jeszcze drugi niepewny element układanki – precyzja wyliczeń zleceniodawców co do rutyny stratega Aburame. Istniało przecież ryzyko, że Kenjiro z jakichś losowych przyczyn zmieni swoje plany, przez co wszystkie dotychczasowe trudy przeprawy pójdą na marne. Na to jednak Diabeł Świtu nie miał wpływu. W najgorszym wypadku był gotów zrekompensować fiasko atakiem na jedną ze strażnic.
Przyczaili się we właściwym miejscu. Mieli jeszcze czas, więc Asahi mógł spokojnie omieść czujnym spojrzeniem otoczenie i zapoznać się, w jakich warunkach przyjdzie mu prowadzić starcie. Trasa przez las była szeroka, co było bardzo na plus. Przemieszczający się nią ninja byli wystawieni na otwarty atak. Po obu stronach gęsty las, też dobrze. W zielonym gąszczu można było dobrze się skryć i przygotować ewentualne pułapki, bo przecież bezsensem było jedynie czekanie bez podjęcia jakichkolwiek działań.
Był wiadome, że to Ichirou wkrótce stanie się pierwszoplanową postacią na deskach tego wojennego teatru. Rolą Azury na ten moment było jedynie stać z boku i upewnić się, że pozostaną możliwie najdłużej niedostrzeżeni przez ewentualnych zwiadowców. W tym czasie Sabaku przygotował sobie tereny w taki sposób, aby najbliższa potyczka rozgrywała się na jego warunkach.
Skupił się na klanowych umiejętnościach i rozesłał duchową energię dookoła siebie, aby tchnąć życie w piaski znajdujące się pod glebą. W ciągu chwili wyciągnął na zewnątrz naprawdę imponujące pokłady surowca, które następnie równomiernie rozprowadził po calutkiej leśnej okolicy. W trawę, krzewy i inne rośliny wdarły się kwarcowe ziarenka, które swobodnie opadły i skryły się w zieleni. Na dowolnym małym skrawku terenu piasku nie było wiele, bo ten miał pozostać niezauważalny. Sedno całej akcji tkwiło w tym, że pustynny pył rozprowadzony był na ogromnej przestrzeni. Ichirou rozciągnął od swojego miejsca po obu stronach drogi dwa pasy szerokie na kilkanaście metrów, które ciągnęły się po pięćdziesiąt metrów w jednym i w drugim kierunku, więc łącznie były długie na stówkę.
Potem zasłonił dłonią pół twarzy i uformował z piachu oko, pozwalające na dokonanie zwiadu na dystans. Wypuścił ten twór na dwieście metrów w stronę, z której miał nadejść Kenjiro. Ulokował się niewielkim okiem w jakimś krzaczku lub mocno zarośniętym drzewie, tak aby te było niezauważalne i umożliwiało obserwację traktu. Dzięki temu mógł się zawczasu dowiedzieć o zbliżającym się wrogu.
Ukryty tekst
0 x
Kyoushi
Posty: 2629 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 26 sty 2020, o 20:48
Misja Wojenna rangi A
- Asasynacja - Ichirou -
41/60
Byliście sprawni, mimo tego, że było wiele problemów wcześniej, teraz trzymając się bardzo blisko i sprawnie przemieszczając się pośród drzew. Ciekawym było, że więcej patroli was nie spowolniło. Może jakieś były, ale byliście niezwykle uważni i ostrożni. Tym razem żaden robak nie zaszkodził wam i nie zepsuł tego co wcześniej próbowaliście osiągnąć. Jak widać, poprzedni patrol był skoncentrowany na terenach, które są bliżej centrum krainy. Teraz widać było, że większość sił rzeczywiście były przy granicach, a wam udało się tamtędy przemknąć niespodziewanie dla klanu Aburame. Prawdopodobnie było to zasługą kobiety obok Ciebie, która pamiętała godziny, minuty i sekundy pracy niektórych, a także miejsca, w których będą i bywali. Pracując w wywiadzie była świetna. Twoje przemyślenia były jakże trafne - każdy losowy przypadek mógł zmienić plany nadwornego stratega klanu Aburame. Pozostawało Ci mieć nadzieję, że do tego po prostu nie dojdzie, a Twoje zlecenie będzie mogło przebiec tak, jak planował klan Nara. Miałeś również plan B, który mogłeś zrealizować, niszcząc jedną ze strażnic w ramach rekompensaty. Jednak to nie był Twój cel - celem był Kenjiro. Ale czemu by nie, zawsze to coś dla klanu Nara, który oczekiwał wyników od potężnego Najemnika. Będąc już na miejscu miałeś okazję rozejrzeć się po okolicy i dokonać analizy. Miałeś już pewien zarys sytuacji i tego co mogłeś wykombinować w tym miejscu.
Azura spełniała swoją rolę, wspierając Cię, jednocześnie ona też przecież miała pewne umiejętności, które równie dobrze mogłeś wykorzystać, jeśli sama z nich nie skorzysta. Ty jednak skupiłeś się na swoim Kekkei Genkai, którym zamierzałeś wybrać z szutru pozostałości piasku, które tu jeszcze były. Wydobyłeś ile chciałeś, wiedząc, że jednak jesteś kocurem, jeśli chodzi o tworzenie pustyni. Rozprowadziłeś piasek, mając na uwadze to, że wciąż był jeszcze czas. Cały kwarc gdzieś się osadził, niewidoczny gołym okiem, co na pewno dawało Ci nie lada przewagę. Nikt, w zupełności nikt nie spodziewał się, że tutaj może być jakaś pułapka. Byłeś praktycznie gotowy do tego co się miało wydarzyć. Byłeś ubezpieczony też, co było niezwykle pomocne. Wysłałeś swoje piaskowe oko, które już po pół godziny oczekiwania dało znać. Zobaczyłeś coś, a była to czwórka shinobi, która zbliżała się całkiem szybko w Twoim kierunku, przemieszczając się bardzo blisko granicy szutrowej drogi. Ci już niedługo później przemykali obok Ciebie, jednocześnie zatrzymując się jakieś 20 metrów od Ciebie w prawą stronę mapy. Tam stali przez jakąś chwilę, jakby się rozglądając dookoła.
Mapka
Szare - granica traktu, trakt jest szutrowy
Zielone - drzewa, bardzo gęsto, praktycznie jedno przy drugim
Żółty - Ty, fiolet - Azura
Niebieskie - shinobi
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 485 Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6242
Multikonta: Arata
Post
autor: Yoshimitsu » 27 sty 2020, o 14:42
Yoshimitsu miał dowodzić grupą będąc półżywą istotą, tylko przypominająca człowieka. Cały poparzony i we krwi sprawnie balansował między życiem, a śmiercią. Kolejny już raz stał nad przepaścią ale nie zamierzał się poddawać. Kaguya przystał na propozycje Shinsa i w ten o to sposób trafił na transportowiec, którym przedstawiciele pustynnych rodów wylecieli ponad koronę drzew. Białowłosy póki co był bezpieczny i mógł robić użytek ze swoich sprawnych oczu.
Pazur szturchnął swojego towarzysza, wskazując mu palcem chmarę robaków. -Ktoś z Aburame tutaj jest. Yoshi wziął głęboki oddech. -Masz jakieś medykamenty? Przecież nie mogę tutaj tak leżeć. Szaleństwo, którym obarczony był jego ród, cały czas pchało go w centrum walk. Mimo odniesionych obrażeń, mimo skrajnie utrudnionego poruszania się... Wciąż chciał walczyć i pisać kolejne przepełnione walką historię. Białowłosy chłopak musiał zastanowić się nad kolejnymi krokami. Nie wiedzieli co dzieje się u Ame i Gundana, a ta wiedza mogłaby przyspieszyć do maksimum działania "ekipy ratunkowej".
Yoshimitsu wiedział o tym, że grupa dowodzona przez Rekina będzie przemieszczać się odrobinę wolniej przez naturalne przeszkody i możliwie wolniejszego Juugo. -Musimy wyprzedzić chłopaków. Możliwość szybszego przeczesania terenu w obecnej sytuacji była bardzo przydatna. Jeśli Kaguya zauważy cokolwiek podejrzanego będzie informować o tym Shinsa bez względu na to co zobaczy.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
-Mowa
Myśli
Shins
Martwa postać
Posty: 1682 Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Post
autor: Shins » 27 sty 2020, o 15:22
Chłopak leciał wraz z "nieznacznie" kontuzjowanym Kaguyą śledząc Gundana i Ame. Nie musiał im poświęcać specjalnie wiele uwagi, gdyż doskonale wyczuwał swoje twory i wiedział, gdzie znajdują się sojusznicy. Bardzo to pomagało, bo wypatrywanie ludzi przez konary drzew mogłoby być dosyć ciężkie. Nendouhito nie mógł wiedzieć, jak wygląda sytuacja na dole, jednak nie trudno było zauważyć, że w pewnym momencie drzewa stają się większe, niż dotychczas - nie miał pojęcia, czym jest to spowodowane. Niby podróżował już jakiś czas po Zielonych Krainach, ale nigdy nie poświęcał wiele czasu na naukę o drzewach - tak więc nie mógł wiedzieć, że właśnie Ame i Gundan napotkali pewne utrudnienia, które mogłyby ich spowolnić - "Cholera... gdybym umiał dojrzeć coś przez te drzewa... trzeba popracować nad czymś, co umożliwi mi lepszą orientację w terenie..." - przyszło mu do głowy, gdyż brak wizji na to co dzieje się na dole był sporą niedogodnością.
"Medykamenty?" - zapytał zdziwiony swojego towarzysza - "Jakbym jakieś miał, to już bym z nich skorzystał. Mam tylko Pigułkę z Zakrzepłą Krwią, ale podejrzewam, że niespecjalnie Ci ona teraz pomoże... widzisz i dlatego walka na dużym dystansie ma przewagę nad walką w zwarciem. Potem jak Cię ktoś zaskoczy, to nie musisz leczyć poparzeń" - dorzucił zgryźliwym tonem, by po przyjacielsku zakpić z kościanego wojownika i tego, w jak prosty sposób dał się zaskoczyć przeciwnikowi. Miał szczęście, że ten Haretsu nie potrafił więcej, bo z Yoshimitsu zostałoby raptem trochę strzępów. Co prawda nie mieliby wtedy problemy co zrobić z kontuzjowanym dowódcą, ale prawdopodobnie posługujący się wybuchami wróg nie dałby się im wtedy tak łatwo pokonać.
Lot generalnie wydawał się spokojnie, aż w pewnym momencie Yoshimitsu zauważył chmurę owadów unoszącą się nad drzewami kilkadziesiąt metrów przed nimi. Chłopak pokiwał głową - zgadzał się, że jest to wskazówka, że szukana Aburame może być już blisko, jednak gdy Kaguya zaczął się wyrywać do przybycia w to miejsce przed ekipą naziemną Shins zmuszony był zaprotestować - "Przed nimi? I co tam chcesz zdziałać? Sam ledwo żyjesz, a ja już nie mam chakry. Niby w czym im pomożemy? Mogę tam posłać... no nie wiem, może klona z kilkoma - powiedzmy - nietoperzami, ale nie zamierzam się pchać do walki. Wybij to sobie z głowy, a jak bardzo chcesz się tam pchać to możesz skakać na moje" - zdecydowanie powiedział, jednak skierował ptaka, nad którym lecieli w kierunku chmary owadów starając się wypatrzeć cokolwiek na dole przez korony drzew.
W trakcie lotu Shins wyciąga kastety - ale jeszcze ich nie zakłada - oraz bombkę świetlną. Tak na wszelki wypadek, gdyby trzeba było z nich skorzystać z powodu jakiś niespodziewanych wydarzeń.
Ukryty tekst
Aktualny wygląd:
https://www.youtube.com/watch?v=5DXlOSFpRpM
SPRZĘT WIDOCZNY - bo nie każdy czyta KP
Torba na glinę (Przy prawym boku na pasie)
2 torby zaczepiona z tyłu u pasa
Kościany miecz - przepasany do pleców
Maska filtrująca zakrywająca twarz
Ukryty tekst
0 x
Ichirou
Posty: 3927 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 27 sty 2020, o 17:01
Wystarczyło parę chwil, by przeobrazić warunki na sporym obszarze w znacznym stopniu na swoją korzyść. Niby nic się nie zmieniło, z perspektywy trzeciej osoby okolica wglądała identycznie, jednakże Ichirou doskonale wiedział, że teraz może znacznie więcej. Placowi boju było jeszcze daleko od standardowej pustyni, jednak piach, nawet w niedużej ilości, rozprowadzony na spory kawałek lasu daje mu ogromną przewagę. W przypadku starcia, które było raczej kwestią czasu, mógł jednostki na trakcie z praktycznie każdej strony. Tym samym szanse na ucieczkę głównego celu drastycznie zmaleją, o ile ten tylko znajdzie się na obszarze niezauważalnych, piaskowych sideł Diabła Świtu. No właśnie, o ile ...
Wypuścił przed siebie piaskowe oko i czujnie rejestrował okolicę, a sam zastygnął w bezruchu. Trzydzieści minut to względnie niedużo jak na wyczekiwanie na wroga, biorąc pod poprawkę, że według niektórych definicji ninja byli skrytobójcami, zdolnymi do przeczekania całej nocy, byleby tylko wyprowadzić jeden błyskawiczny, śmiertelny atak we właściwym momencie. Z drugiej jednak strony, Asahi nie był mistrzem cierpliwości. Nie lubił czekać, nie był wielbicielem przygotowywania zasadzek. O wiele bardziej wolał dynamiczne, pełne emocji batalie, dające natychmiastowy zastrzyk adrenaliny, od której był chyba trochę uzależniony. Niestety, nie był to koncert życzeń, a Sabaku musiał przekładać dobro misji nad własne zachcianki. Czaił się więc w gąszczu zieleni, czkał i obserwował, chociaż te pół godziny nieźle mu się dłużyło.
W końcu wypatrzył coś istotnego. Czwórka shinobi, ale wśród nich nie było żadnej osoby, którą mógł kojarzyć z rysopisu. Standardowy patrol, czy podwładni Kenjiro, sprawdzający teren przed nim, o których mówiło dowództwo Nara? Tak naprawdę, to nie miało to większego znaczenia. Atak w tym momencie był zbyt ryzykowny i mógł spłoszyć stratega Aburame. Nieprzemyślane ruchy były więc niewskazane.
- Czwórka ninja, nie rozpoznaję nikogo. Rozglądają się. Pozostajemy w ukryciu i czekamy na Kenjiro – szepnął cichutko i najtreściwiej, jak tylko mógł. A potem, korzystając dalej z piaskowego oka, czekał na rozwój sytuacji, starając się pozostać niezauważonym i licząc na umiejętności Azury. Miał nadzieję, że zwiadowcy albo przejdą dalej, albo dadzą znać swojemu zwierzchnikowi, że teren jest czysty. Zamierzał reagować tylko wtedy, gdy zostanie dostrzeżony, ale to już był czarny scenariusz.
Ukryty tekst
0 x
Kyoushi
Posty: 2629 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 27 sty 2020, o 17:54
Misja Wojenna rangi A
- Asasynacja - Ichirou -
43/60
Panowałeś nad terenem. Tak naprawdę lepiej przygotować pola walki już sobie nie mogłeś. Przynajmniej nie w tym miejscu, ponieważ na pustyni... Siałbyś postrach samym postawieniem stopy na piasku. Cała pustynia byłaby jednym wielkim grobowcem Twoich rywali. Niestety, nie tym razem szefie. Jak widać, byłeś na tyle doświadczony wiedząc, że szczęściu zawsze trzeba pomóc, także teraz. Mając czas i możliwości przewidziałeś, że to będzie najlepsze rozwiązanie by wykonać to zadanie - to była prawda, patrząc oczywiście z perspektywy trzeciej osoby. Byłeś teraz przekonany, że Twój cel tak łatwo nie ucieknie o ile się na to zdecyduje. Byłeś przebiegłym sukinkotem, więc to był ten czas by rozkwasić swojego przeciwnika jak robaka na ścianie. Uprzednio jednak, przygotowałeś się obserwując teren swoim piaskowym okiem, które jakże mocno pomogło. Dzięki temu wiedziałeś kto nadchodzi i że to... Wcale nie jest Kenjiro. Nie wiadomo czy pamiętałeś czy też nie jak to wyglądało, ale wszystko było dokładnie tak jak mówił dowódca. Przednia straż, prowadząca swojego lidera parę minut od stratega klanu Aburame. Jak widać byli przygotowani, a dzięki temu mogli się spodziewać najgorszego. Teraz pozostało Ci czekać na tego jedynego gościa. Nie byłeś cierpliwy. Najchętniej ruszyłbyś na przełaj, tą ścieżką wypadając prosto na swój cel, jednak nie mogłeś tego zrobić. Było to ewidentnie głupie i zbyt zuchwałe, nawet jak na takiego potężnego shinobi jakim był Diabeł Świtu. Tu liczyła się taktyka, którą miałeś oszukać samego mistrza taktyki klanu Aburame.
Czas się dłużył, jednocześnie będąc daleko w tyle w końcu pojawili się Ci, których widziałeś już okiem daleko stąd. Nie poznałeś żadnego z nich, przez co mogłeś być pewien, że nie ma tu twojego celu. Azura także się nie odzywała na ten temat, więc był to pewniaczek. W kocu powiedziałeś co robicie, Azura zabrała głos: - Spójrz, ten ostatni po Twojej prawej to nasz człowiek. On po nas wróci, gdy skończymy z Kenjiro. Mamy około piętnastu minut na wykonanie zadania od kiedy znikną z naszych oczu. Wtedy będziemy mogli uciec, więc... - powiedziała szepcząc spokojnie blisko Twojego ucha, opierając dłoń na Twoim ramieniu. Wszystko było tak jak być powinno. W końcu strażnicy, których mądrze nie zaatakowałeś poszli sobie naprzód. Zniknęli z radarów. W końcu korzystając z piaskowego oka dostrzegłeś dwójkę blisko siebie idących shinobi (u jednego katana na plecach, drugi z dużym zwojem przy lędźwi). Tak, to ewidentnie był ochroniarz oraz Twój cel. Szli całkiem szybko, wciąż doglądając co się dzieje w około. W końcu także dotarli do miejsca, jakieś 30 metrów od Ciebie...
Mapka
Szare - granica traktu, trakt jest szutrowy
Zielone - drzewa, bardzo gęsto, praktycznie jedno przy drugim
Żółty - Ty, fiolet - Azura
Niebieski - Kenjiro, Brązowy - ochroniarz
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Ichirou
Posty: 3927 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 28 sty 2020, o 18:55
Kolejne chwile pokazały, że podjął absolutnie słuszną decyzję, utrzymując dotychczasowe ukrycie i nie podejmując próby ataku na czteroosobowy patrol. Sytuacja rozwinęła się zgodnie z jego przewidywaniami. Zwiadowcy byli ludźmi Kenjiro, co potwierdziła kompanka złotookiego, i badali przed nim teren. Nie wykryli czekającej na ich szefa pułapki. Duet był skryty w leśnym gąszczu, natomiast rozprowadzony po całej okolicy piach był niewidoczny z perspektywy trakt. Czwórka ninja przeszła więc dalej, a Asahi z jeszcze większą niecierpliwością wyczekiwał głównego celu, który po prostu musiał się zaraz pojawić.
No i zjawił się. Razem z przydupasem. Cała ta przeprawa, czajenie się, zabawa w podchody z kolejnymi zwiadowcami, tylko po to, by załatwić tego jednego mądrego chłopa. Sabaku nie wiedział, jak wielkim mózgiem jest ten cały strateg Aburame, ale miał nadzieję, że gra jest warta zachodu.
Teraz wszystko zależało od niego. Azura – jak na Narę przystało – mogła teraz schować się w cieniu i ograniczyć do roli wsparcia. To władca pustyni miał teraz królować, bo choć nie znajdował się na swoich włościach, to przygotował sobie ich namiastkę.
Ożywił się, a prócz zniecierpliwienia pojawiła się chyba nawet mała doza ekscytacji. Naprawdę chciał tej konfrontacji. Nie z powodu jakichś dziwnych psychopatycznych zapędów, bo zabijanie samo w sobie nigdy go nie rajcowało. Chodziło o swego rodzaju sprawdzenie się, zademonstrowanie swojej siły i zostawienie wyraźnego piętna w wojnie, znacząco wpływając na jej rezultat.
Z piachu leżącego obok szybciutko uformował swoją wierną kopię. Pojedynczy klon miał znaleźć się przynajmniej kilka metrów przed nim i udawać oryginał. Tak na wszelki wypadek, gdyby wrogowie jakimś cudem ich zauważyli i zwrócili się przeciwko nim. Wtedy replikacja po prostu ściągnie uwagę na siebie, a prawdziwy Asahi zachowa element zaskoczenia.
Potem przeszedł do właściwej akcji, która była w swej istocie bardzo prosta. Lider Klepsydry wykorzystał piach, który jakiś czas temu umieścił w okolicy i za jego pomocą zaatakował dwójkę shinobi. Ożywił przede wszystkim te zasoby pustynnego pyłu, które ulokowane były za plecami Kenjiro. Ichirou chciał tym samym ograniczyć mu czas na reakcję, ale też dodatkowo go zmylić. Zazwyczaj wroga szukało się w pierwszej kolejności tam, skąd nadciągał atak. Tutaj jednak było inaczej.
Wystrzelony piach miał bardzo proste zadanie – uderzyć w oba cele z pełną prędkością gwarantowaną przez klanowe zdolności, przygwoździć ich do ziemi i pojmać obu. Surowiec po bokach i przed Aburame póki co pozostał nieruszony. Asahi nie chciał od razu odsłaniać wszystkich kart.
Ukryty tekst
0 x
Kyoushi
Posty: 2629 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 28 sty 2020, o 19:50
Misja Wojenna rangi A
- Asasynacja - Ichirou -
45/60
Zdecydowanie, to była świetna decyzja. Mogłeś sobie sam przybić high five, będąc dumnym ze swojego intelektu. To była twoja chwila chwały, którą się chełpiłeś i słusznie. Wciąż w ukryciu byłeś pewien, że jesteś świetnie przygotowany do wydarzeń, które nastąpią. Wszystko było tak jak opisywała Azura wraz z Dowódcą. Ich kret był po prostu świetny, więc co jak co, ale Nara mieli potężny zwiad, szczególnie w szeregach wroga - to trzeba było im oddać. Jak widać patrol nie był uzbrojony w sensora, a bo i po co w owej chwili. Szli przecież swoim terenem, po swoim trakcie, w wiedzy jakże małej ilości ludzi. Nikt przecież nie przekazał tego dalej, no może poza osobą, która pracowała tu od dawien dawna i spisywała się świetnie. Ichirou stawał się co raz bardziej zniecierpliwiony, wiedząc, że to już czas i niedługo skrzyżuje miecze ze swoimi przeciwnikami. A może i nie? Załatwi to jednym szybkim ruchem? Zaskoczy wszystkich swoją miażdżącą siłą?
Nie byłeś rozczarowany, w końcu Twój cel się pojawił wraz ze swoim paziem, z którym podróżował. Byli jak na tacy, tylko sięgnąć po broń i skosić ich jak kosą zboże. Byłeś ciekaw siły stratega, który był na piedestale w rankingu do zlikwidowania w klanie Nara. Twoim nadrzędnym celem przecież było pokazanie światu swojej siły - a dokładnie potęgi Klepsydry, organizacji, która rozwijała się prężnie, stawiając na szali losu życia jej członków, którzy dążyli do rozgłosu i siły. Ty jako lider musiałeś dawać tego najlepszy przykład i teraz to była ta chwila. Zdecydowanie.
Zacząłeś więc działać. Stworzyłeś swojego klona, który pobiegł na przód, w granicy linii traktu wraz z drzewami, niezauważalnie. Wydarzenia nabrały tempa, poruszyłeś swój piach, który z najbliższej odległości miał zaatakować Twoich rywali, a raczej twój cel. Gdy zebrały się go odpowiednie ilości, nagle zaszumiał i ruszył na tych, którzy stanęli, a raczej nawet o tym nie wiedzieli, że stanęli z Tobą w szranki. Co ciekawe, spodziewałeś się pochwycenia, a jedyne co mogłeś z tego dystansu zaobserwować to to, że Twój piach pokrył tych ludzi w formie jakiejś kopuły. Piach wciąż i wciąż był odpychany i parł naprzód nie mogąc się jakby przebić. Coś było nie tak.
Mapka
Szare - granica traktu, trakt jest szutrowy
Zielone - drzewa, bardzo gęsto, praktycznie jedno przy drugim
Żółty - Ty, fiolet - Azura
Niebieski - Kenjiro, Brązowy - ochroniarz
Pomarańczowy - twój piach w kształcie kopuły
Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Ichirou
Posty: 3927 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 28 sty 2020, o 23:22
Od początku było wiadome, że tym razem przeciwnik będzie prezentować znacznie wyższy poziom od ninja, których Ichirou napotkał wcześniej na swojej drodze. Rozsądniej było więc nie liczyć na to, że i tym razem wszystko uda się praktycznie od razu, bo przecież nawet w poprzedniej walce jeden ze zwiadowców potrafił nieco zaskoczyć i zmusił bohatera z pustyni do wzmożonego wysiłku. Stąd też odpowiednie przygotowania, cała zasadzka i długie wyczekiwanie, byleby tylko zwiększyć swoje szanse na zwycięstwo.
Piach zaatakował z pełnym impetem, ale rywale na czas zareagowali i jakimś sposobem byli w stanie odeprzeć aktualne próby Diabła Świtu. Sabaku próbował dalej nacierać i przedrzeć się przez dziwną, sferyczną obronę, ale na ten moment wydawało się to niemożliwe. Niby zepchnął ich do defensywy i miał wyraźną przewagę, ale wciąż było daleko do rozstrzygnięcia potyczki. Czy kopuła była wynikiem techniki fuuton, pracy ogromnej ilości robali, czy cholera jeszcze wie czego, to bez znaczenia. Należało się przez nią przebić.
Lider Klepsydry szybciutko przeanalizował sytuację, ale z całkiem sporego wachlarza zagrywek nie znalazł w tym momencie żadnej, która idealnie odpowiadałaby trudnej, remisowej sytuacji. Potrzebował bardziej penetrującej siły, która zniszczyłaby to, co otaczało dwójkę wrogów. Piach nie był w stanie zaoferować takiej ofensywy, jednak Asahi wiedział co, a raczej kto może.
Dorzucił jeszcze trochę piachu z okolicy i zmusił rywali do wzmożonej obrony, by zagwarantować sobie malutkie okieneczko czasowe. Nakłuł wtedy kciuk o ostrze wystającego shurikena z kabury, złożył kilka pieczęci i na koniec przywołał sojusznika – wielkiego, przerastającego ludzi kota o jasnobrązowym futrze.
- Przebij się przez to! – rzucił krótką komendę przyzwanemu kompanowi, wskazując palcem na otoczony piachem duet. Wrócił pełnym skupieniem do władania swym surowcem, aby utrzymać przeciwników w dotychczasowej pułapce. Wirujący wokół nich krąg piachu był korzystny, ponieważ ułatwiał wielkiemu kocurowi wykonanie zadania.
Taizo wyskoczył spomiędzy drzew na główny szlak, chcąc mieć otwartą drogę do ataku. Następnie wziął wdech w swoje płuca i zaraz po tym wypuścił z pyska potężny strumień wiatru, zgarniający na swojej drodze odłamki ziemi i pył. Celem jutsu było rozbicie specyficznego tworu wokół wrogów i przy okazji poranienie ich.
Ichirou natomiast skupiał się na operowaniu piaskiem i odcięciu przeciwnikom drogi ucieczki.
Ukryty tekst
0 x
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910 Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Jun'ichi » 29 sty 2020, o 09:45
Misja wojenna - C
Krwawy las
69 / X
Ostateczne starcie tej historii zbliżało się wielkimi krokami, jednak z pewnością nikt z biorących w tym udział nie przewidywał, że będzie ono wyglądało w ten sposób. O dziwo dla kogoś patrzącego na to wszystko z boku, sytuacja mogła się wydawać wręcz oczywista - mafia goni swoje ofiary, które nic złego w życiu nie zrobiły i zapewne nawet nie chcą tej wojny.W rzeczywistości to właśnie członkowie bandyckiej hałastry mieli największe wątpliwości oraz chęć porzucenia misji byle powrócić do ciepłego, bezpiecznego domu.
Ame bardzo szybko przeszedł do działania, rzucił się w pogoń za uciekającą dwójką co zostało jednak dość szybko zauważone, może usłyszane przez jednego z czarnowłosych, który pozwolił towarzyszowi z mumią biec dalej. Młody Nara odwrócił się w stronę z której nadbiegał Ame (i Gundan idealnie za nim, kilka metrów dalej) i błyszczącym kastetem, przy którym wisiała jakaś notka, odbił nadlatującą broń, która wbiła się w kilku miejscach w drzewo na którym stał chłopak. Następnie nie zwlekając ani chwili, cisnął trzymaną bronią prosto w stronę Ame, który jeśli nie wykona żadnego uniku, zostanie trafiony w klatkę piersiową - niewiedza na temat umiejętności wroga działała w obie strony i tak jak wcześniej Yoshimitsu, tak teraz młody Nara zapewne będzie mógł przekląć w myślach moment, gdy zdecydował się zaatakować bez poznania rywala.
Ame - w tej chwili Nara stoi na gałęzi drzewa ok. 10 m od Ciebie, rzucił w Twoim kierunku kastet.
Gundan - biegnąc za Ame nie widzisz sytuacji z Narą, zaś towarzysz jako postać szybsza, oddala się nieznacznie z każdą chwilą.
Obydwaj zauważyliście, że wokół Was na terenie lasu krąży coraz więcej owadów, w dość chaotyczny sposób jednak ostatecznie wszystkie zdają się kierować za uciekającymi Nara.
Powietrzna karetka Shinsa sunęła po niebie ponad koronami drzew, niezauważona przez nikogo ze znajdujących się poniżej. Wreszcie biały ptak zrównał się z największą chmarą owadów, która sunęła przez las, "wystając" lekko ponad korony drzew. Teraz co chwilę liście przerzedzały się i pozwalały dostrzec na krótką chwilę to co działo się poniżej. Yoshimitsu zauważył jak jeden z Nara zatrzymuje się i odbija kunaie, moment później obraz zastąpiły drzewa i na powrót pojawił się mały prześwit, przez który teraz chłopak dostrzegł biegnącego z białym pakunkiem mężczyznę. Shins pochłonięty nie tylko obserwacją otoczenia ale również kontrolą swojego tworu z gliny, zauważył jedynie to drugie - uciekającego z pakunkiem. Teraz biały ptak leciał na równi ze ściganym i nie wyglądało na to, by ktokolwiek inny mógł w tej chwili go teraz zatrzymać.
Ptak leci 5m nad drzewami, korony drzew mają ~5m "wysokości" i dopiero kolejne 5m pod nimi po gałęziach przeskakuje Nara ze schwytaną Aburame. Dzieli Was więc ~15m. Widzicie go w miarę dobrze, chociaż co chwilę obraz przesłaniają korony drzew i nie wiadomo czy nagle nie zasłonią widoku całkowicie. Mężczyzna nie zdaje sobie jeszcze sprawy z Waszej obecności.
Czasami w głowach ludzi rodzą się dziwne myśli, często nieodpowiadające powadze sytuacji. Tak też zdarzyło się w tej chwili - Shins próbując szybko przeanalizować sytuację, przyłapał się na jednej, niepokojącej myśli... a gdyby tak rzucić w tego Narę Yośkiem?
0 x
I do not want the sun to rise if she will not be there
Kyoushi
Posty: 2629 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 29 sty 2020, o 10:58
Misja Wojenna rangi A
- Asasynacja - Ichirou -
47/60
Miałeś bowiem rację w sprawie tego, że może być trudniej, że tutaj może coś się nie udać od razu, a sama asasynacja nie przebiec tak jakbyś planował. W końcu przeciwnik stawiał jakiś opór. W końcu też dał sobie radę z tym potężnym piachem, który przygotowałeś. Chociaż nie do końca wiadomo czy sobie poradził. Nie widziałeś zbyt wiele poza tym, że został obleczony i piach nie mógł przedostać się bliżej niż przez jakąś ochronę. Nie byłeś zaskoczony tym, że było trudniej, w końcu to nie był byle przeciwnik, a jeden ze strategów klanu Aburame. Takiego ciężko zaskoczyć, ponieważ myśli o wszystkim. Zawsze i wszędzie. Odepchnięcie ataku i swoista obrona była całkiem skuteczna przeciw piachowi, który zaatakował swoim tonażem na niewielką powierzchnię obronną kopuły. Zepchnięci do defensywy nie mieli w tym momencie większych możliwości, aniżeli przeczekać Twój atak. Wciąż musieli myśleć o tym, że nie jest im dane tak łatwo obronić się przed napierającym piaskiem z zewnątrz, a w końcu ta obrona nie może trwać w nieskończoność. Cel był jeden - przebić się przez obronę absolutną i zlikwidować Kenjiro. Dorzuciłeś do pieca, zbierając pozostały piach z okolicy, który jeszcze bardziej naciskał, jednak nie zdołał przebić się wciąż i wciąż.
Miałeś pomysł jak spenetrować tę obronę, przez co wydawało się to lepszym ruchem, aniżeli sam piach, który uderzał większą powierzchnię. Potrzebowałeś czegoś, co przebije się raz, a dobrze. Postanowiłeś przywołać jednego ze swoich kocich ziomeczków - Taizo. Pojawił się on niezwłocznie na twoje żądanie przywołania, a rozkaz był prosty. Przebicie się przez obronę, której sam nie mogłeś w tej chwili sforsować. Gdy Ty skupiałeś się na ciągłym ataku swoim piachem, Twój przywołaniec wyskoczył na szlak, zebrał powietrze w płucach i posłał w stronę oponentów potężny, skompresowany podmuch wiatru, zbierający szuter po drodze, uderzając bezpośrednio w swój cel. Efekt był piorunujący. Mimo potężnej obrony, przeciwnicy pojawili się w tej chwili, odlatując na góra 20 metrów w tył, gdzie Kenjiro tak naprawdę w tej chwili obronił swojego ochroniarza, chwytając go w pasie i utrzymując pozycję stojącą by ogarnąć kompana. Twój piach rozbił się wraz z techniką przeciwników, więc potrzebował chwili, by na powrót zaatakować. Oni nie próżnowali - nie wiedząc czemu, Kawazu wskazał dokładnie w Twoją stronę, jakby wiedział kto pociąga za sznurki, w tym czasie jedną pieczęć Barana i stworzył wypluwając z ust potężne tornado, które na przekór wszystkiemu rozbijało Twój piach, który przy tej sile wiatru nie mógł się odpowiednio skupić i zaatakować. Tornado napierało do przodu, wraz z zebranym piachem w kierunku Twojego przywołańca, który raczej nie powinien mieć problemów by tego uniknąć. Co gorsza, Kenjiro robił coś innego. Wyciągał wielki kamulec z ziemi, którym cisnął w waszą stronę. Twoją i Azury. Kamień leciał dość celnie i szybko. Nie powinno Ci to robić jednak różnicy przy Twojej sprawności.
Mapka
Szare - granica traktu, trakt jest szutrowy
Zielone - drzewa, bardzo gęsto, praktycznie jedno przy drugim
Żółty - Ty, fiolet - Azura
Niebieski - Kenjiro i wielki głaz, Brązowy - ochroniarz i jego wielkie tornado
Błękitny - Taizo
Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 485 Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6242
Multikonta: Arata
Post
autor: Yoshimitsu » 29 sty 2020, o 15:09
Obserwowanie otoczenia... Tylko tyle zostało białowłosemu, który przez liczne poparzenia nie był w stanie podejmować poważniejszych działań. Jednak biorąc pod uwagę wybuch, który przeżył to te obrażenia były do zaakceptowania. Transportowiec z gliny dalej przecinał powietrze, "mafiozi" dalej obserwowali całą sytuacje z góry, pozostając niezauważonymi. Pazur miał nadzieje, że jego towarzysz pokaże trochę więcej ikry, a perspektywa walki nie będzie go przerażać na tyle żeby jej unikać. Kaguya nie wiedział jedynie co dzieje się u Ame i Gundana. Ostatnia przebitka z dołu to jak Nara odbijał broń rzuconą najpewniej przez Rekina. -Wyprzedzaj ich! Mam plan. rzucił krótko do Dohito, który powinien raczej się dostosować.
Ukryty tekst
W głowie Kaguya rodziły się różne myśli... Jeśli białym pakunkiem jest kobieta, której szukali... Jeśli ona żyje to trzeba będzie ją ciągnąć przez cały wrogi las. Powinni ją odeskortować do Aburame całą i zdrową jeśli to możliwe ale co jeśli będzie utrudnieniem? Chłopak jeszcze nie wiedział jaką ma podjąć decyzje, głos w głowie mówił cały czas żeby po prostu ją zabić.
Nazwa Karamatsu no Mai
Ranga B
Pieczęci Brak
Zasięg Długość kości - 60 centymetrów maksimum
Koszt E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (za maksimum zdolności)
Dodatkowe +30 szybkość
Opis Trzeci z tańców klanu Kaguya, podobny do Yanagi no Mai. Tu też chodzi o wysunięcie z ciała kości, ale tym razem ich ilość jest znacznie większa, bo zwiększona do maksymalnie sześćdziesięciu ostrych kości. Użytkownik techniki może dowolnie wysuwac i wsuwać ostrza, z tego więc względu może nawet przebić przeciwnika, który znajdzie się w zasięgu. Sama ilość kościstych ostrzy czyni z użytkownika Karamatsu no Mai osobę prawie nietykalną w walce w zwarciu, a i niektóre bronie miotane jak i techniki mogą zostać zatrzymane przez kolce.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
-Mowa
Myśli
Shins
Martwa postać
Posty: 1682 Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Post
autor: Shins » 29 sty 2020, o 22:25
Lot powoli zaczynał być nudny - nie była to do końca jego wada, bo oznaczało to również nie bycie atakowanym przez wroga. Shins zaczynał przyzwyczajać się do myśli, że to Ame i Gundan załatwią przeciwników, a on tym razem - dla odmiany - będzie miał czyste ręce. Nie miał już ochoty na dalszą walkę - gdyby miał więcej chakry i mógł trochę zaszaleć to byłaby inna sytuacja, ale w takim wypadku raczej wolał walki uniknąć.
Niestety, jak to w życiu bywa chwile relaksu nie są długie, a robota prędzej czy później zawsze Cię dopadnie. I tak też było tym razem, gdyż w pewnym momencie Kaguya zawiadomił chłopaka, że właśnie wyprzedzają przeciwników. I choć w pierwszej chwili przegapił ten fakt, to po chwili także i on zauważył kolejnego z przeciwników, którego wyprzedzali - chyba ich nie zauważył, co byłoby całkiem korzystną sytuacją. Atak z powietrza miał właśnie tę zaletę, że bardzo niewielu ludzi się go spodziewało. No bo w końcu - ile osób potrafi latać, by brać tę opcję pod uwagę? No właśnie, wystarczająco niewielu, by młody mafioza mógł korzystać z tej taktyki w miarę bezpieczny sposób.
Ukryty tekst
Działania Shinsa były ryzykowne. Jeśli coś pójdzie nie tak, jak to sobie zaplanował, to będzie w sporych kłopotach. Jeśli Yoshi... no, wiele zależało od tego, jak on się zachowa. Czy zareaguje w porę, czy jednak mu się to nie uda. Czy Shins będzie na wozie, czy pod wozem?
Ukryty tekst
Aktualny wygląd:
https://www.youtube.com/watch?v=5DXlOSFpRpM
SPRZĘT WIDOCZNY - bo nie każdy czyta KP
Torba na glinę (Przy prawym boku na pasie)
2 torby zaczepiona z tyłu u pasa
Kościany miecz - przepasany do pleców
Maska filtrująca zakrywająca twarz
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości