Leśna Polana

Prowincja znajduje się na południu Prastarego Lasu i tak jak sąsiadujące z nią obszary regionu, porośnięta jest gęstym lasem. Kaigan zamieszkiwany jest przez Ród Aburame, który to odnalazł tutaj wspaniałe warunki do rozwoju. Prowincja graniczy z morzem jak i też z krajem kupieckim co pozwala rozwijać handel oraz żeglugę. Znacznym problem w prowincji jest sąsiedztwo na zachodniej granicy z Tajemniczym Lasem co zaowocować może tworzeniem się szajek przemytniczych. Zwłaszcza, że porośnięte tereny nadają się na idealną kryjówkę.
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśna Polana

Post autor: Kakita Asagi »


Obrazek
Misja C dla Senju Toshio
"Wiatr, co z nieba obłoki zrzuca"
Post 21/?

I oto rozpoczęło się nocne starcie - z jednej strony wataha wygłodniałych drapieżników, których żądza krwi była bardziej niż wyczuwalna, z drugiej młody shinobi, gotów stanąć do walki w obronie kobiety...
Walczący powoli zajmowali swoje pozycje, drapieżniki powoli zmniejszały dystans, starając się oszacować, czy potencjalna ofiara ma szansę się skutecznie bronić. Pierwszą podpowiedzią, jaką otrzymały wilki był fakt, że młody Senju nie zamierzał rzucać się w panice do tyłu - a to zdecydowanie sprowokowałoby je do ataku. Jeszcze większe było zdziwienie wilków, kiedy shinobi stworzył swoją kopię i wraz z nim uzbroił się w prowizoryczny, jednakże niebezpieczny oręż. Włócznia - kawałek naostrzonego patyka stanowił obok ociosanego kamienia najstarszą broń znaną człowiekowi. Broń, którą niejednokrotnie pierwotni przedstawiciele Homo sapiens kierowali przeciwko drapieżnikom, dokładnie takim jak wilki. Toshio wraz ze swoim klonem wraz z drapieżnymi przedstawicielami psowatych niejako wskrzesili te zamierzchłe czasy.
Kiedy wilki zbliżyły się na odległość około 10 metrów, czas podchodów się skończył. Wilki wydarły do przodu, na co Toshio wraz z klonem odpowiedzieli atakując swoimi włóczniami. Trzeba przyznać, że bogowie którzy tej nocy obserwowali starcie postanowili nie dopingować żadnej ze stron, a raczej... pozwolić rzeczywistości dziać się samej.
Włócznia Toshio, który całkiem biegły był w obchodzeniu się z bronią miotaną pomknęła przez półmrok i wbiła się w jednego z drapieżników. Strzał był szczęśliwy, drewniana broń znalazła drogę między futrem a skórą jednego z drapieżników i pomknął wzdłuż łopatki, rozcinając mięśnie i paraliżując łapę zwierzęcia. Wilk z głośnym wyciem zatoczył się padając od ciosu, po czym poderwał się na równe łapy i skomląc zaczął się wycofywać.
Klon nie miał natomiast tyle szczęścia. Jego włócznia również pomknęła w stronę jednego z drapieżników jednakże drapieżnik wykonał unik i broń nie zadała mu obrażeń. To wystarczyło. Wilki zamknęły dystans w oka mgnieniu i we dwóch dopadły do drewnianego człowieka. Jeden z atakujących niewątpliwie był alfą, prowadzącą grupę. Klon był wytrzymały, jednakże zdecydowanie brakowało mu siły, poradzić sobie z dwoma, warzącymi blisko 60 kg drapieżnikami, które szybko powaliły go na ziemię i zaczęły szarpać w każdym kierunku. Drapieżniki atakowały zaciekle, zwłaszcza, że ich kompan otrzymał ranę. Fakt, że to nie Toshio był ich celem dał mu szansę spróbować się wycofać i spróbować celować, ale nie oszukujmy się - w taką szamotaninę, w jaką wmieszany został jego klon i dwa wilki nijak nie dało się skutecznie ciskać bronią.
Drewniany wojownik dzielnie przyjmował na siebie impet ataku, ale... nie wilki nie będą go długo ogryzać. Drapieżniki czując w swoich paszczach drewno miast mięsa szybko zrozumieją, że ich faktyczny cel znajduje się gdzie indziej, tylko pytanie, czy na ziemi czy już może na drzewie?
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Senju Toshio

Re: Leśna Polana

Post autor: Senju Toshio »

Widok i uczucie zagrożenia nie były obce Toshio. Niejednokrotnie obserwował rozmaite akty przemocy w różnej postaci. Mimo to każda nowa sytuacja dokładała dodatkową cegiełkę do tej perspektywy. Tym razem nie chodziło o nic związanego z czystym złem, jakim nasiąknięty był świat. Tutaj wszystko skłaniało się ku przetrwaniu i prawach natury. Dzika zwierzyna na wolności umacniała swój instynkt, zarówno mięsożerna, jak i roślinożerna. Toshio miał do czynienia z wynaturzeniami po drugiej stronie Muru, gdzie nie znana była litość. Również musiał uporać się z rozszarpywaniem swojego Mokubunshina na strzępy. Drzazgi leciały, a Toshio mimo wszystko poczuł lekkie przerażenie. W końcu to mogło być jego ciało. Nie szybko zechce poczuć, jakie to uczucie. Odczuwanie bólu nigdy nie jest czymś dobrowolnym. Dobrze zrobił, że był gotów na wycofanie. Dodawało to powagi sytuacji i czyniło gest respektu wobec wilków. Znaczyło też tyle, że umiejętności fizyczne Senju wymagały kolejnego szlifu. Chociaż nie był typowym zwolennikiem walki w zwarciu, co przekładało się na jego talent do Seido, to usilnie starał się zasklepić każdy słaby punkt. Samodoskonalenie to dla niego sprawa najwyższej wagi. I skoro już o tym mowa. Z chęcią rzuciłby się w wir walki i pokazał kto tu jest samcem alfa. Nie mógł jednak wygrać z kimś kto już zdobył ten tytuł i posiadał naturalną zdolność do przewodzenia. Też któregoś dnia zamierzał być tym przewodzącym w swoim stadzie. Na razie planowana taktyka musiała ulec zmianie. Przeobrazić ją na własne potrzeby i dostosować do zaistniałych warunków. Nie dostrzegał wszystkich szczegółów, gdyż noc wyraźnie wszystko utrudniała. Nie posiadał sposobu na wykrzesanie źródła światła. Liczył, że jego oczy przyzwyczają się w wystarczającym stopniu, aby móc przejąć kontrolę nad przebiegiem walki. W końcu szczęśliwie udało się wyeliminować jednego z trójki w szajce canis lupus.
- To było okrutne. - wyszeptał z żalu nad drewnianym pobratymcom. Posiadał odpowiednią zawziętość i chęć walki, aby na twarzy pojawił się zawadiacki uśmieszek. Nie pozwoli na marnotrawstwo. Chakra była cennym zasobem w ekwipunku shinobi, a on ją dość skutecznie marnował w każdą stronę. Kiedy jej zabraknie może być równie bezbronny, co chroniona przez niego dziewczyna. Musiał pamiętać, po co tu jest, dlatego żadna ucieczka nie była rozwiązaniem. Nawet półśrodek w postaci chwilowego odwrotu wydał mu się zbyt ryzykowny. Musiał pozostać celem wilków, bo nie chciał, aby te straciły zainteresowanie, gdyby był poza ich zasięgiem. Zaczaiły by się na kogoś innego. Jako zwierzęta posiadały dobrze rozwinięte zmysły, a ich receptory węchowe mogłyby zwęszyć konie oraz Kaede. Pewnie przede wszystkim zależało im na mięsie i to takim, które złapią bez wysiłku. Człowiek na swoich dwóch nogach miał marne szanse.

Minęła chwila od kiedy wilki rozprawiały się z klonem. Toshio poukładał sobie plan w głowie i nie było innego wyjścia, jak rozstrzygnąć wszystko w kolejnym posunięciu. Zażegnać sytuacji, w którą nie musiał się pakować. Zrobił to z czysto egoistycznych pobudek i musiał a to przeprosić. Zebrał w sobie kolejną dawkę energii do wykorzystania. Wczuł się w zamiar wykorzystania przyrody. Sięgnął umysłem w głąb ziemi, niczym przy namacalnym kontakcie. Zamierzał poprzez manipulację wywrzeć na korzenie drzew własną wolę. Za ich pomocą opleść łapy wilków, unieruchomić kark i tułów. Chojnie obwiązać, jak liną i w końcowym rozrachunku wycisnąć z nich życie. Pozbawienie tchu było tu łaskawym zwieńczeniem ich starań w walce z shinobi. Nie chciał tu pokładać nadziei tylko w jednym zagraniu, jako pewnika. Na tym podłożu można się nieźle wyślizgać. Gdyby jakimś sposobem nie zdołał unieruchomić wrogich jednostek będzie zmuszony na moment zabawić się w kotka i myszkę. Jako myszka umiał zręcznie wchodzić po drzewach, a zatem wbiec pionowo po pniu. Na wysokości mógł we względnym spokoju odwrócić się i przykucnąć. Wyjąć z kabury kilka szuriken i wystrzelić je w zwierzęta. Spora ilość ran mogłaby je zniechęcić i zmusić do odwrotu stamtąd, skąd przyszły. Po jednej fali sześciu gwiazdek miał już przygotowane dwa kunai do precyzyjniejszego zadania silniejszych ran.
Chakra: 59% - 10% (Mokuton Reberu Shi)

Wykorzystane przedmioty: 6 shuriken i 2 kunai
Nazwa
Mokuton no Jutsu: Reberu Shi
Podwyższenie umiejętności klanowych wiąże się z szeregiem nowych możliwości. Przede wszystkim, Mokuton dość znacząco zyskuje na rozmiarach. Można go wykorzystywać zarówno w ofensywie, jak w celach obronnych. Dzięki dość dużej różnorodności technik - teraz można wytwarzać chociażby kolce, pale i niewielkie drzewa - istnieje wiele możliwości. Dodatkowo Senju może pobudzić do wzrostu rośliny w bliskim swoim otoczeniu, jednak ta umiejętność nie posiada zastosowania w boju. Do tego wzrastają również możliwości defensywne, pozwalając użytkownikom na wykonywanie twardszych barier.
Wytrzymałość
Mierna
Szybkość
Słaba
Zasięg
Wielkość Max.
Dodatkowe
Przy Braku Skupienia Wielkości wynoszą 1/3 pierwotnej wartości
Koszt Chakry
E: 16% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (na turę)
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśna Polana

Post autor: Kakita Asagi »


Obrazek
Misja C dla Senju Toshio
"Wiatr, co z nieba obłoki zrzuca"
Post 23/?

Walka trwała, klon powalony, ale jego poświęcenie nie poszło na marne - dzięki temu Toshio zdołał oddalić się na w miarę bezpieczną odległość i przygotować kolejny ruch. Czy coraz silniejsza ciemność była po stronie shinobi, czy też wilków? To miało się dopiero okazać, na razie jednak, młody Senju zdecydował się ponownie sięgnąć po swoje rodowe zdolności i zaatakować wilki za pomocą drewnianych więzów. Było to zagranie zdecydowanie niespodziewane dla Canis lupus, jednakże, to co się chwilę później wydarzyło musiało być jeszcze bardziej szokujące, ale... dla Toshio. Kiedy z ziemi pojawiły się pierwsze pnącza, wilki rzuciły się do ucieczki, odskakując kilka metrów, po czym nagle... *puf*! W miejscu wilków, pozostał jeden Canis lupus, ale z dodatkiem familariaris oraz Homo sapiens. Niespodziewane! Wojownik wraz ze swoim wilczurem odskoczył jeszcze trzy metry, by w kolejnych susach znaleźć się na pniu drzewa, jedno i drugie przylgnęło do powierzchni kilka metrów nad ziemią, przy czym shinobi przyjął podpartą na czterech kończynach, bliską zwierzęciu pozę. "Alfa" ubrany był w szare krótkie kimono, szare spodnie, na twarzy miał zaciągniętą maskę, a na głowie metalowy ochraniacz. Podobne lekkie opancerzenie posiadał na przedramionach, wykonane z metolowych płytek (Takie O). Poza tym, miał kabury na broń oraz torbę biodrową. Jego psina to rasowy wilczur, który w zasadzie bardzo łatwo mógł zostać pomylony z wilkiem.
Czy Senju spotkał się kiedykolwiek z członkami klanu Inuzuka? Cóż, jeśli już kiedyś ich spotkał, to wiedział, czego się spodziewać, jeśli natomiast nie, to oto będzie mu dane poznanie jednego z klanów, który specjalizuje się w walce z wykorzystaniem zwierząt, zwierząt niejednokrotnie groźniejszych niż ich przewodnik. Nie trudno się domyślić, dlaczego taką formę zdecydował się przyjąć wrogi shinobi - udawania wilka i korzystanie z jego atutów nie stanowiło dla niego najmniejszego problemu. Niewątpliwe też spotkanie nie było przypadkowe - mało który klan posiadał tak dobrych tropicieli jak właśnie Inuzuka, a jeśli ośmieszony mąż chciał odzyskać uciekająca żonę, to był to najlepszy wybór. Przeciwnik młodego Senju musiał zdawać sobie sprawę z tego, że jego cel podróżuje z jakimś ochroniarzem - należało sprawdzić, czy jest to zwykły najemnik, czy może shinobi. Jak się okazało, trafił mu się godny rywal, nie byle kto i należało podejść do starcia z należytą ostrożnością - co dało się zauważyć w rozbłysku chakry, które szybko poskutkowało wydłużeniem pazurów na kończynach shinobi.
Skoro już mówimy o Toshio, to trudno orzec, czy "opadnięcie masek" jakoś szczególnie na niego wpłynęło. Jego odważne serce rwało się do walki, więc bez wytchnienia cisnął w przeciwnika shurikeny, niestety, jego przeciwnik był również szybki i łatwo uniknął pocisków, poprzez wybicie się do przodu i wprowadzenie swojego ciała w ruch wirowy, zdolny niszczyć gałęzie. Gwiazdki nie zrobiły mu większej krzywdy, a kiedy wojownik się zatrzymał opadając na ziemię, do akcji ruszył jego psiak, zdecydowanie sprawniej niż on skacząc pod drzewach i kierując się w stronę swojego pana, który... rzucił w stronę naszego wojownika dwie bombki dymne. Co chciał uzyskać? Tego dowiemy się już za moment, ale pewne było jedno - nie miało to na celu ukrycie ucieczki, co to, to nie...
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Senju Toshio

Re: Leśna Polana

Post autor: Senju Toshio »

Jedna rzecz zawsze trapiła naszego młodzieńca. To, co nieodgadnione, jak przemijający czas. Z sekundy na sekundę parł do przodu, jak zaciskająca się na pętli szyja. Nie dało się przewidzieć tego, jak potoczą się dalsze losy. Z jednej strony była to straszna sprawa, a z drugiej coś ekscytującego. Przed chwilą Toshio był przekonany, że na jego drodze stanęła grupa wilków. Stoczenie z nimi pojedynku okazało się trudniejsze niż przypuszczał, więc zamierzał zakończyć to ich szybkim unieruchomieniem. Wpatrywał się swoim wzrokiem na ich reakcję. Nie był to obraz najlepszej jakości. Nocne otoczenie rzadko było powodem jego zmagań. Nie ćwiczył również żadnych pożytecznych rozwiązań na taką ewentualność. Na pewno był świadom cieni, które mimo wszystko znajdowały swoje odbicie w jaśniejszej przestrzeni. Ani na moment nie zwątpił w swoje przekonania. Musiał jedynie przemyśleć sytuację i na nowo się do niej dostosować. Dlatego był w pełni zdziwiony kolejną przemianą. Ktoś z nim pograł, a on zrobił to, co mu kazano. Zacisnął mocniej zęby, a ciało mimowolnie próbowało rozładować emocje. Przygotowane gwiazdki nie trafiły celu, co było oczywiste. Teraz miał do czynienia z zawodowcom. Nie byle jakim. Ninja z psem. Już raz widział taką parę. Podczas turnieju przed Pustynnym Pogromem. Inuzuka byli bardzo utalentowani jeśli chodziło o atrybuty fizyczne. Obawiał się, że nic więcej nie było mu wiadome. Kuzynka kiedyś zachęcała go do pytań o różnego rodzaju shinobi. Chciała podzielić się wiedzą, która pojawiała mu się co i rusz przed nosem. Wyrobiona wcześniej przewaga mogłaby stanowczo uratować go przed zgubą. Nie mógł jednak myśleć teraz o negatywnych skutkach swojego zadania. Jeśli zamierzał zostać bohaterem, to musiał pozostać nieugięty. Z tą różnicą, że teraz przyszła pora na prawdziwą walkę.
- Kim jesteś? Zgaduję, że przysłał cię Kikuchio Fumio! - krzyknął do nieznajomego, nie spuszczając z niego wzroku. Chciał tym w pewien sposób wybić go z równowagi. Wygląda na gotowego do działania poprzez przygotowanie się do szybkiego ataku. Zwierzęca forma nie przypadła Toshiemu do gustu, ale nie mógł odmówić tej super siły, jaką za sobą kryła. Utwierdziło go to w dalszym przekonaniu, że jego atrybuty fizyczne mogły być niewystarczające.

Adrenalina pulsowała w żyłach, dlatego ciało Senju zdołało się już przyzwyczaić. Miał taką nadzieję. Panika związana z nowym zagrożeniem powinna być mniejsza. Styl Toshio polegał na przystosowaniu się do okoliczności. Bacznie analizował ruchy przeciwnika i na ich podstawie ruszał do działania. Pierwszym odruchem było zasłonięcie korpusu i ust. Zanim dokoła niego wybuchł obłok dymu miał w świadomości położenie nacierającego na niego przeciwnika. Zamierzał płynnie przetoczyć się na bok w lewą stronę. Zmiana położenia była podyktowana bezpieczeństwem w przypadku rzuconej w niego broni. Widok obracającego się jak świder wroga też nie napawał optymizmem. Jeśli to jego atak specjalny, to musiał posiadać jakieś ograniczenia. Na razie zależało mu na skontaktowaniu się z Moku-Toshi. Nie znał jego stanu, a bardzo przydałaby mu się jego pomoc. Została mu nieco ponad połowa zasobów chakry. Podejrzewał, że nadgryzione ciało Mokubunshina nie pomoże mu w starciu. Dlatego przesłał mu prostą wiadomość. Wymknij się ukradkiem i powiadom Keade-san, żeby uciekała do Świątyni! Zostań z nią, brzmiała myśl. Jeśli klon leżał na ziemi, to ich połączenie miało odbyć się przez źdźbła trawy. Ważne, żeby im się udało. W takim rozrachunku może kupić wystarczająco dużo czasu. Była to bezpieczna opcja, kiedy jemu w głowie zamarzyło się narażać życie.
Kiedy jego długoterminowe przygotowania zostały ukończone, to mógł skupić się na swoich egoistycznych pobudkach, dlaczego został shinobi. Starcie z silnymi przeciwnikami. Ruszył biegiem przed siebie. Dwie bomby dymne obok siebie wywołały spore utrudnienie w widoczności. Zamierzał z niej wyjść, uważając przy tym na mogące nagle pojawić się przed nim drzewa. W końcu posiadał sprawność ninja do takiej roboty. Na razie musiał polegać jedynie na słuchu i intuicji. Skryć się za drzewem i nasłuchiwać efektów wirowania oraz psich odgłosów. W dłoni trzymał kunai do obrony i czekał. Jeśli zauważy ruch to drugą ręką sięga do kabury po shuriken i rzuci w wyznaczonym kierunku. Nie zamierzał pozostawać kompletnie w ukryciu. Musiał pozostać wabikiem dla klona, który miał się wydostać poza obszar walki.
Chakra: 49%
Mokubunshin: 1%

Wykorzystane przedmioty: 3 shuriken (+ 6 szt. z poprzedniej tury)
Statystyki:
Siła 20
Wytrzymałość 44
Szybkość 47
Percepcja 50
Psychika 10
Konsekwencja 10

KONTROLA CHAKRY C
STYL WALKI: Seido (shurikenjutsu)

POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
STYLE WALKI 1 (dziedzina C)
Shurikenjutsu D
ELEMENTARNE
Suiton C
Doton C
KLANOWE
Mokuton B
Ekwipunek:
Ekwipunek (widoczny):
Plecak, torba (przy prawym pośladku); 2x kabura (na prawym udzie); 3 bumerangi (przymocowane z tyłu przy pasie), Tanto (przy lewym boku), ochraniacz na czoło.

Ekwipunek (niewidoczny):
Plecak:
  • Strój ninja,
  • 1 para rękawiczek,
  • 4 m bandaża,
  • 10 shuriken,
  • 5 kunai,
  • 3 bumerangi
Torba
  • 10 kunai,
  • 1 notka wybuchowa,
  • 2 bombka dymna,
  • 1 notka świetlna,
  • 1 bombka świetlna,
  • 2 pigułka ze skrzepniętą krwią,
  • 2 bojowa pigułka żywnościowa.
2x kabura
  • 24 shuriken
Ekwipunek klona (w chwili stworzenia):
Torba: 7 m stalowej żyłki, 10 kunai.
2x kabura: 24 shuriken.
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśna Polana

Post autor: Kakita Asagi »


Obrazek
Misja C dla Senju Toshio
"Wiatr, co z nieba obłoki zrzuca"
Post 25/?

Nasz nieustraszony Senju nie zląkł się sytuacji, która niewątpliwie przeraziłaby większość śmiertelników - nie dość, że ogólna szarówka utrudniała widoczność, to jeszcze ten paskudny dym! Jak można się było spodziewać, jego przeciwnik nie zamierzał zgodnie z zasadami honorowych pojedynków podać swojego imienia, powodu walki oraz wykrzyczeć jeszcze kilku gróźb mających na celu złamać ducha bojowego naszego bohatera. Niestety, zgodnie z przewidywaniami Toshi'ego, miał do czynienia z zawodowcem, który ani myślał sprawdzić, co jeszcze w zanadrzu ma jego oponent i po rzuceniu bombek, ruszył do walki, ale co dokładnie planował, tego Toshio niestety nie widział.
Z dobrych wieści, klon przyjął rozkaz od swojego stwórcy, pozostawało więc jedynie udać się do panienki Kaede, jednakże wymagało to jednak ostrożności - niewątpliwie jeśli Inuzuka zorientuje się w planach przybysza z Shinrin, postara się je skutecznie pokrzyżować, dlatego też, oryginalny ninja postanowił ściągnąć na siebie uwagę przeciwnika - czy była to decyzja słuszna, okaże się już za kilka chwil.
Toshio po wykonanym padzie, ruszył przed siebie, ostrożnie pilnując, by nie wpaść na jakieś drzewo. Należy sobie jasno powiedzieć, było to wyzwanie, które skutecznie go spowalniało. Wydaje się jednak, że bogowie byli po stronie Senju, a przynajmniej przez chwilę postanowili mu sprzyjać, bowiem poza niewysokimi krzakami nie wpadł na nic poważnego i nawet udało mu się dotrzeć do granicy dymu gdy... na swoim karku Senju poczuł ciepłą i nieprzyjemnie pachnącą ciecz, którą został trafiony. Cóż to mogło być? Węch naszego bohatera podpowiedział mu, że po jego karku spływa świeża porcja moczu, a wzrok podpowiedział, że gdzieś w dymie przemknęło coś podobnego do wilka, a może wilkołaka? Tak czy inaczej, zapach nieprzyjemny, dobre tyle, że przynajmniej żadnych poważnych ran z tego nie będzie, chociaż nieprzyjemne pieczenie nie poprawiało sytuacji.
Przez kilka kolejnych sekund nie działo się nic nadzwyczajnego, chociaż poruszenie w dymie podpowiadało, że coś się zaraz stanie, tylko co? Cicho wszędzie, głucho wszędzie... I nagle z prawej flanki prosto na naszego bohatera wyskoczył potężny wir, mknący prosto na niego! Nie było mowy o przypadku, to wielkie tornado leciało prosto na niego. I nie był to koniec, bowiem sekundę, albo dwie później, z drugiej strony wypadła bliźniacza, złowroga technika - prędkość z jaką poruszał się atak zdecydowanie przewyższał to, co mógł z siebie wykrzesać młody Senju, Co robić, co robić? Trzeba coś wymyślić, nim potężne wiry wezmą go w kleszcze!
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Senju Toshio

Re: Leśna Polana

Post autor: Senju Toshio »

Aspiracje Toshio mogły uchodzić za nazbyt wyolbrzymione. Tak samo, jak jego opanowany stan ducha. Potrzebował wyzbyć się strachu przed najgorszymi, możliwymi okolicznościami. Doświadczanie nawet tych negatywnych uczuć stanowiło sens nauki, dlatego choćby znał sposób na pozbycie się emocji, nie zrobiłby tego. Lęk napierał równie mocno, co buzująca w nim adrenalina. Dzięki temu wiedział, że nie jest dobrze i nie powinien zwlekać z reakcją. Pominął uciążliwości związane z przejściem do obecnego punktu i fakt, że został obsikany. Sama świadomość, jak dobrze wyszkolony był ninken napawa go dwojako uczuciami. Zawsze podejrzewał, że myśliwi czy tropiciele to najgorsza zmora shinobi. Znali się dobrze na swoim zadaniu, stąd jedyna refleksja, jaka naszła Senju stanowiła element oznakowania. Tak samo, jak on posiadał swoje ziarenka do lokalizowania celu, tak niezwykle czuły węch czworonoga zdoła bez trudu wyczuć substancję, jaką jest jego własny mocz. Nie bez pozoru psy oznaczają teren właśnie w ten sposób.
Gdy chłopak ujrzał pierwsze nadchodzące zagrożenie powstał w nim stan alarmowy. Panika nie mogła mu w niczym przeszkodzić, więc stworzył dokoła siebie ochronną tarczę w postaci odwagi. Z takim nastawieniem pragnął przeżyć. Wyjście z tej akcji stanowiło kluczowy aspekt dalszego podejmowania decyzji. Nie znał nazwy, siły ani rangi użytego przez Inuzuke zagrania. Wyglądała widowiskowo i zapewne rozszarpie go bez najmniejszego trudu. Cieszył się, że mógł ocenić sporo szczegółów, aby dobrać sobie najlepsze rozwiązanie. Nie mógł zatem polegać na swoim ciele i uskoczyć. Przy tak zwinnym przeciwniku za mało potrafił. Skoncentrował się zatem na zaczerpnięciu chakry i złożeniu trzech pieczęci, jedna po drugiej. Bowiem tyle wymagała od niego technika, jaką chciał zastosować. Bariera stworzona na kształt kopuły była właściwie jedynym kołem ratunkowym. Musiała powstrzymać nacierające na niego wirujące obiekty. Zaraz potem nie oglądając się na sytuację zamierzał zapaść się pod ziemię. Jeszcze nie wiedział, jaki powinien wymyślić plan. Musiał to zrobić szybko. Nie zamierzał rezygnować z konfrontacji, a wątpił, żeby przeciąganie walki skończyło się dla niego pomyślnie. Dopiero w chwili spokoju mógł dojść do wniosków, iż ten specyficzny zapach, którym został oblany to mocz. W połączeniu z umiejętnościami węchu psa oznaczało to, że znajdą go bez problemu. Tylko, że pod ziemią nie było możliwości dostania się do niego. Potrzebował się zastanowić, ale do tego wystarczyło przemieszczenie się kilkadziesiąt metrów od miejsca zdarzenia. Jeśli jego przeciwnikowi zależało na odnalezieniu swojej ofiary, to najszybciej będzie wyeliminować ochroniarza. Obawiał się tylko tego, że zaraz potem ruszy za tropem dziewczyny.
W chwilę przed wynurzeniem się zażył pigułkę żywnościową. Nie było innego wyjścia, aby stoczyć ten pojedynek po tym, jak wyczerpał spory zapas chakry. Zadyszka świadczyła o intensywności z jaką doszło do jej zużycia. Sięgnął również do ekwipunku, gdzie znalazł żyłkę oraz kunai. Zamierzał przygotować prostą pułapkę. Rozciągnąć przymocowaną do dwóch kunai linkę. Samemu ukryć się nieopodal. Nie kalkulował, jak zachowa się przeciwnik, a musiał mieć drogę ucieczki, by nie pozostać w polu rażenia. Prawdopodobieństwo było dość nikłe na łatwy przebieg, dlatego lepiej robić za wabik i sprawić, żeby oponent zbliżył się w obręb wybuchu. Ostatnim punktem przedsięwzięcia było oddalenie się z zasięgu przygotowanego ataku za pomocą podmiany. Bowiem naruszenie żyłki miało go aktywować. Najgorsze w tym wszystkim było zniesienie oczekiwania ze świadomością, że wróg znał jego położenie. Mógł zakraść się z każdej strony. Ciemność potęgowała obraz sytuacji. Grunt żeby oddychać i nie popuścić. Wygląda idealnie, jak na kogoś zdanego na pastwę wrogiego osobnika. Tylko, czy ten podstęp wystarczy?
Chakra: 49% - 20% (Mokujōheki) - 15% (Doton: Dochū Eigyo) - 10% (Mokukawarimi)
Mokubunshin: 1%


Wykorzystane przedmioty: 4 metry stalowej żyłki, 2 kunai, notka wybuchowa, pigułka żywnościowa (+40% chakry).

Plan działania:
- Mam nikłą znajomość, jeśli chodzi o działanie takich pułapek i czy zastosowany 'mechanizm' pozwoli na tego typu użycie notki wybuchowej. Ukryta notka wraz z pociągnięciem żyłki miałaby zostać oderwana i dzięki temu aktywowana. Ewentualnie sam profit w wyniku, którego przeciwnik się potknie dałaby Toshio znak, żeby się odsunąć i aktywować notkę pieczęcią. Widzi mi się coś w tym stylu.
- Kawarimi zaś jest przygotowane na wypadek, gdyby przeciwnik nie zamierzał zaatakować z ukrycia, a otwarcie za pomocą wiru. Chodzi oczywiście o wystawienie się na otrzymanie obrażeń od przeciwnika, aby uciec. Mam świadomość, że własny wybuch nie stanowi tu podłoża do aktywacji podmiany (bo takie dyskusje były już na forum poruszane), dlatego chce uniknąć kwestii spornych i posiadać w miarę spójny plan.
Nazwa
Mokuton: Mokujōheki
Pieczęci
Szczur → Pies → Tygrys
Zasięg
Kilka metrów przed używającym
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Uniwersalna technika Mokutonu, która tworzy drewnianą kopułę chroniącą przed atakami zdolną pomieścić nawet kilkanaście osób. Twór może być zarówno kopułą w kształcie półkuli, jak i mniejszą jej częścią, zależnie od preferencji. Kopułę również można wykorzystać do zamknięcia w niej przeciwnika i tym samym uniemożliwić mu ucieczkę. Jest to jedna z podstawowych technik defensywnych na małą skalę, w związku z tym nie jest w stanie oprzeć się bardziej destrukcyjnym technikom czy przytłaczającej sile. Po rozwinięciu dziedziny na rangę A możliwym jest stworzenie kopuły znacznie większej, za koszt techniki A i ze zwiększonymi właściwościami defensywnymi.
Nazwa
Doton: Dochū Eigyo no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Dowolny
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Udoskonalona wersja techniki Doton no Jutsu. Dzięki niej można szybciej znaleźć się pod ziemią, albo się z niej wynurzyć, jednak samo poruszanie się pod nią dalej jest powolne. Jest to z pewnością wada tego Jutsu, ale i tak daje ono nam wiele. Można przecież niespodziewanie pojawić się i zaatakować, a to umożliwia naprawdę niezłe kombinacje.
Nazwa
Mokuton: Kawarimi no Jutsu
Pieczęci
Tygrys → Świnia → Wół → Pies → Wąż
Zasięg Max.
15 metrów
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Wariacja techniki Kawarimi no Jutsu. Pozwala na podmianę z własnoręcznie stworzonym drewnianym manekinem, wymodelowanym wcześniej dzięki umiejętnościom manipulacji drewnem. Kukła jest tych samych rozmiarów co użytkownik i spełnia wszystkie warunki do wykorzystania jej w technice. Za jej użyciem przemawia możliwość błyskawicznego kontrataku z wykorzystaniem drewna z którego manekin jest stworzony, szczególnie w przypadku bezpośredniej konfrontacji.
Statystyki:
Siła 20
Wytrzymałość 44
Szybkość 47
Percepcja 50
Psychika 10
Konsekwencja 10

KONTROLA CHAKRY C
STYL WALKI: Seido (shurikenjutsu)

POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
STYLE WALKI 1 (dziedzina C)
Shurikenjutsu D
ELEMENTARNE
Suiton C
Doton C
KLANOWE
Mokuton B
Ekwipunek:
Ekwipunek (widoczny):
Plecak, torba (przy prawym pośladku); 2x kabura (na prawym udzie); 3 bumerangi (przymocowane z tyłu przy pasie), Tanto (przy lewym boku), ochraniacz na czoło.

Ekwipunek (niewidoczny):
Plecak:
  • Strój ninja,
  • 1 para rękawiczek,
  • 4 m bandaża,
  • 10 shuriken,
  • 5 kunai,
  • 3 bumerangi
Torba
  • 7m stalowej żyłki,
  • 10 kunai,
  • 1 notka wybuchowa,
  • 2 bombka dymna,
  • 1 notka świetlna,
  • 1 bombka świetlna,
  • 2 pigułka ze skrzepniętą krwią,
  • 2 bojowa pigułka żywnościowa.
2x kabura
  • 24 shuriken
Ekwipunek klona (w chwili stworzenia):
Torba: 7 m stalowej żyłki, 10 kunai.
2x kabura: 24 shuriken.
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśna Polana

Post autor: Kakita Asagi »


Obrazek
Misja C dla Senju Toshio
"Wiatr, co z nieba obłoki zrzuca"
Post 27/?

Walka trwała! Młody Senju zdecydował się nie oddawać nawet jednego cala gruntu i widząc nacierające wiry złożył pieczęci sięgając po swoje rodowe moce. W tym momencie, tuż przed uderzeniem, czas zdawał się płynąć wolniej. Toshio uważnie składał kolejne pieczęci, a po jego twarzy spływały mu krople potu. Z każdą kolejną pieczęcią, wirujące świdry były coraz bliżej i bliżej... W końcu, kiedy ostatni element niezbędny do mieszania chakry został pomyślnie złożony, wokół młodego Senju z ziemi wyrosły bale drewna, których celem była ochrona naszego bohatera...
Trzask podwójnej gatsugi wkręcającej się z obu stron w prowizoryczny bunkier paraliżował... jednakże, nie Toshio. Toshio był shinobi, chociaż ranga Doko, to jednak jego nerwy były dużo silniejsze, niż przeciętnego człowieka. Jednakże, trzask i uleganie dwustronnemu atakowi, ale Toshio nie planował pozostawać zdanym jedynie na nią. To była dywersja, całkiem sprytna, bo gdy w końcu jego bale padły pod naporem ataku, naszego bohatera już nie było.
Skryty pod ziemią, przemieszczający się Toshio był względnie bezpieczny. Teoretycznie, nie groziło mu zagrożenie ataku od strony Inuzuki i jego psiaka, ale zgodnie z przewidywaniami naszego bohatera, przeciwnik szybko za nim podążył. Znalezienie znajdującego się pod ziemią wojownika nie było trudne dla wyszkolonego nin-ken'a. Co gorsza, a może właśnie nie, Toshio podążając pod ziemią wyczuł nad sobą charakterystyczny stukot łap oraz nóg, biegnących nad nim wrogów. Wychodzenie z ziemi w tym momencie było niewiarygodnie ryzykowne, zwłaszcza, że przeciwnicy podążali jego tropem, może nie dokładnie nad nim, ale z każdą zmianą kierunku mógł odnotować, że wrogi ninja i jego czworonóg odpowiednio korygują swój kurs, chociaż nie biegną aż tak szybko - najpewniej czekają na jakąś sposobność do ataku, gdy tylko Toshio wysunie się z ziemi. Co zrobi młody Senju?
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Senju Toshio

Re: Leśna Polana

Post autor: Senju Toshio »

We wnętrzu chłopaka wrzało od emocji. Naprawdę cieszyła go walka, ale także napawa jeszcze większymi obawami. Mając przeciwko sobie aż dwójkę przeciwników trudno było zachować opanowanie. Jedynie jego wewnętrzna postawa instynktownie reaguje na zagrożenie. Szkolenie nie poszło na marne, a wręcz pozwoliło mu przeżyć. Do teraz nic nie wydawało się nieść poważniejszych dla niego konsekwencji. Fakt, że nie został jeszcze ranny wielce go radowała. Teraz musiał skupić się na dalszym odciąganiu uwagi przeciwnika. Wiedział już, że jest profesjonalistą. Bez jego trupa pewnie nie ruszy za dziewczyną. To go motywowało. Nie było też powodu, żeby nie chcieć stawić czoła takiemu przeciwnikowi. Musiał tylko wpaść na pomysł, jak go unieszkodliwić. Ta technika, jaką stosował w ofensywnie nie była czymś, co skutecznie unieruchomi jego Mokuton. Pierwsza próba dosadnie mu to pokazała, kiedy zastosował Mokujoheki. Stawiał, że ranga ów wiru była zrównana. Niestety nic mocniejszego nie potrafił dotąd stworzyć. W dodatku martwiły go tak dobrze wytrenowane zmysły. Dużo dałby, aby posiadać podobne umiejętności. Byłby wtedy o krok od doskonałości. Na razie mógł to traktować, jako dziecinne mrzonki.
Zaniechał wcześniejszego planu z oczywistych względów. Nie był to najlepszy pomysł narażania się na bezpośrednie trafienie. Zatem w jaki sposób miał sobie poradzić z myśliwym. Stawał się co i rusz większą ofiarą. Żeby nie powiedzieć od razu ofiarą losu, to do głowy przyszedł mu jedyny konkretny pomysł. Poruszał się dalej pod ziemią i zwabiał wroga w kolejnym kierunku. Zamierzał udać się w okolice stawu na polanie. Przebić się do zbiornika i zmyć z siebie mocz, który bez wątpienia był powodem dla jakiego korzystanie z psiego węchu stawiało go na gorszej pozycji. Poza tym będzie mógł wypłynąć i stanąć na tafli wody, gdzie atak znienacka miał zerowe powodzenie. Jedyne czego mógł się spodziewać to otwartej walki, broni miotanej lub kolejnej zasłony dymnej. Tak to sobie tłumaczył. Z cierpliwością mógł mieć lekki problem, ale nie naciskał na technikę, która ratowała mu życie będąc pod ziemią. Nie był kretem, żeby poruszać się z ponadprzeciętną prędkością, niczym płynny bieg na powierzchni czy ryba w wodzie. Nadal zamierzał uzupełnić swoje zasoby chakry, więc jeśli jeszcze tego nie zrobił, to zażył jedną pigułkę. Powinna dodać mu wystarczająco sił, żeby kontynuować zmagania.
Gdy cała akcja zdołała się powieść, to migiem czerpie ostatni wdech powietrza i rozpoczyna walkę z żywiołem wody. Popłynie mniej więcej na środek zbiornika. Liczył, że własne umiejętności i sympatia do Suitonu pozwolą mu czuć się niemal, jak Hoshigaki. W jakimś jednym procencie. Dlatego to kwestia kilku kolejnych sekund, aż się nie wynurzy. Był przygotowany. Posłużył się pieczęcią, by zgromadzić w stopach chakrę i wynurzyć się na jej powierzchnię. Równomiernie posyłał niewielkie jej ilości, co pozwoli mu na utrzymanie się bez większych problemów. Rzadko miał okazję na taki zabieg, co dodatkowo go zachęciło. Nie chciał ryzykować i być łatwym celem. Prawie przykucnął, z ugiętymi nogami gotowy do uskoku, stanowiąc jak najmniejszy cel. Być może ciemność ukryje go w wystarczającym stopniu. Podejrzewał, że Inuzuka będzie polegał na węchu i odgłosach, aniżeli na wzroku. Ciekaw był, czy posiadali techniki na wzór kocich lub wilczych oczu. Czuł się lepiej kiedy został zmoczony. Nasłuchiwał dźwięków i oglądał się we wszystkie strony. Tanto, które ściskał w dłoni trzymał przed sobą na wysokości twarzy, zwrócone rękojeścią do góry. Mógł jedynie oczekiwać inicjatywy wrogiego ninja i czegoś się od niego nauczyć, Jego ostatecznym celem było pokonanie i oszczędzenie go. Szkoda byłoby marnować jakiekolwiek życie.
Chakra: 4% + 40% - 8% (Dochū Eigyo) = 36%
Mokubunshin: 1%

Wykorzystane przedmioty: pigułka żywnościowa (+40% chakry).
Nazwa
Suimen Hoko no Waza
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Rozwinięcie Kinobori no Waza, rozszerzająca nasze możliwości kontroli chakry i poruszania się po powierzchniach wszelakich. Tym razem do naszego wachlarza podłoży możliwych do użytkowania dołącza tafla wody - użytkownik tego jutsu po prostu kumuluje chakrę w stopach, a następnie cały czas zmienia powłokę energii na podeszwie - pozwala to utrzymać się na falującej wodzie.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.
Nazwa
Doton: Dochū Eigyo no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Dowolny
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Udoskonalona wersja techniki Doton no Jutsu. Dzięki niej można szybciej znaleźć się pod ziemią, albo się z niej wynurzyć, jednak samo poruszanie się pod nią dalej jest powolne. Jest to z pewnością wada tego Jutsu, ale i tak daje ono nam wiele. Można przecież niespodziewanie pojawić się i zaatakować, a to umożliwia naprawdę niezłe kombinacje.
Statystyki:
Siła 20
Wytrzymałość 44
Szybkość 47
Percepcja 50
Psychika 10
Konsekwencja 10

KONTROLA CHAKRY C
STYL WALKI: Seido (shurikenjutsu)

POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
STYLE WALKI 1 (dziedzina C)
Shurikenjutsu D
ELEMENTARNE
Suiton C
Doton C
KLANOWE
Mokuton B
Ekwipunek:
Ekwipunek (widoczny):
Plecak, torba (przy prawym pośladku); 2x kabura (na prawym udzie); 3 bumerangi (przymocowane z tyłu przy pasie), Tanto (przy lewym boku), ochraniacz na czoło.

Ekwipunek (niewidoczny):
Plecak:
  • Strój ninja,
  • 1 para rękawiczek,
  • 4 m bandaża,
  • 10 shuriken,
  • 5 kunai,
  • 3 bumerangi
Torba
  • 7m stalowej żyłki,
  • 10 kunai,
  • 1 notka wybuchowa,
  • 2 bombka dymna,
  • 1 notka świetlna,
  • 1 bombka świetlna,
  • 2 pigułka ze skrzepniętą krwią,
  • 1 bojowa pigułka żywnościowa.
2x kabura
  • 15 shuriken
Ekwipunek klona (w chwili stworzenia):
Torba: 7 m stalowej żyłki, 10 kunai.
2x kabura: 24 shuriken.
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśna Polana

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Senju Toshio

Re: Leśna Polana

Post autor: Senju Toshio »

Wiele wad, można rzec jak zwykle, wychodziło na jaw podczas walk młodzieńca z klanu Senju. Do mistrza pojedynków było mu stanowczo daleko. Nie wiedział, czy powinien pretendować do jakiegokolwiek miana. Od dawna wiadomym dlań było, że bardziej lubuje się w starciach dystansowych. Kłopotliwe mierzenie się z Inuzuką było w tym przypadku znośnym ustępstwem. Nie zawsze trafi się na przeciwnika, który będzie podatny na nasze techniki. W tym wypadku problemem Toshio było znalezienie sposobu, żeby rozpracować jutsu, jakim posługiwał się ninja wraz z nin-kenem. O ile mógł zaobserwować, to wróg podążał za nim. Wibracje pod ziemią wskazały przez pewien moment, że czworonóg próbował się do niego dostać. Pewnie dość krępujące byłoby pozostać w miejscu i pozwolić na zaistnienie takiemu obrazowi. Powstrzymał chwilowe zażenowanie, ale to dość podbudowująca informacja, że Inuzuka nie miał sposobu na wszystko. Nie rozwiązywało to najważniejszej sprawy. Dlatego chłopak nie mógł jeszcze przejąć inicjatywy. Inuzuka użył już dwa razy tego wiertła. Mogła być na tyle łatwa na jego poziomie, że nie posiadała limitu. Na pewno pozbawiała jakichś ilości chakry, tyle że unikanie obrażeń wydawało się być niekorzystne dla Toshio. Chodził z kąta w kąt, gdzie był kolejnym, łatwym celem. Tym razem wypada konsekwentnie podejść do działania. W pierwszej kolejności pozbawił stopy dopływu chakry, która umożliwiała mu przebywanie na powierzchni wody. Powinien zacząć się zanurzać, o co mu chodziło. Pomyśleć, że znowu musi uciekać się do tak tchórzliwych metod. Siłą tego nie wygra, toteż kombinował. Przez ten krótki czas musiał zebrać trochę chakry i w odpowiednim momencie zaczerpnąć tchu do nurkowania. Zdobytą energię przeznaczył do uformowania w swobodnej dłoni bicza, którym chciał opleść wirującego oponenta. Choćby wytrącić go z jego obecnego toru lotu. Spodziewał się, że będzie to na nic, ale warto spróbować. Jeśli byłby wystarczająco dobry, żeby uniknąć nadchodzącego świdra, to wyczekał by moment, w którym Inuzuka będzie musiał dezaktywować obroty i wtedy go chwycić. Gorzej, jeśli woda w niczym mu nie przeszkodzi. Oby znał własne słabości, bo dla Toshio woda wydawała się nie sprzyjać posługiwaniu fizycznymi technikami.
Nie miał pojęcia, co może się wydarzyć w następnych sekundach. Pierwsza myśl po przyswojeniu zdobytych informacji było ponowne wynurzenie się i wstanie na równe nogi. Gdyby przeciwnik zdołał go drasnąć, to znaczyłoby wielką trudność z wydostaniem się na powierzchnię. A jeszcze większą, gdyby ów wspomniany oprawca zdołał nawrócić w wodzie i pędził dalej z oczywistym zamiarem zabicia go. Niby połączenie kreta z rybą. Zaciskał w jednej dłoni tanto, a drugą w pełni odpychał się od gęstej cieczy, aby płynąć. Nie chciał do końca wychodzić na brzeg i znowu powtórzyć sytuacji z podwójnym atakiem z zaskoczenia. Sprawdził tylko, czy wilczur nadal siedzi, gdzie miał przebywać, a potem znalazł aktualnego przeciwnika. Rozpoczął bieg w jego kierunku. Szkoda tracić czas, kiedy był już pewny, że muszą to w końcu rozstrzygnąć. Po paru metrach Toshio wyjął z kabury na udzie shurikeny i rzucił nimi na wprost, stosując na nich dość prosty trik. W tym samym momencie zmienił tor poruszania się i zamierzał zatoczyć lekki łuk w prawo. Celem tego wszystkiego było pozostanie na dystans. Na tyle długo, aż nie dojdzie do kolejnego użycia ‘świdra’ przez Inuzuke. Chciał też, by myślał, że Toshio w końcu będzie z nim walczył.
Chakra: 36% - 10% (Suiben)
Mokubunshin: 1%

Wykorzystane przedmioty: 4 shuriken
Nazwa
Suiton: Suiben
Pieczęci
Szczur → Pies → Wół
Zasięg
Długość bicza - 10 metrów
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za jeden bicz)
Dodatkowe
Woda w pobliżu / wilgotna dłoń
Opis Ciekawa umiejętność, którą można wykorzystać do wiązania przeciwników lub smagania ich, zadając średnie obrażenia. Poprzez dotknięcie powierzchni wody (aczkolwiek wystarczy mieć wilgotną dłoń) i wprowadzenie w jej strukturę swojej chakry shinobi może później wystrzelić w kierunku oponenta solidny bicz stworzony z wody. Smagnięcie może bez problemu rozciąć skórę, a także spętać go. Jeżeli techniki używa więcej niż jedna osoba, pęta są silniejsze.
Nazwa
Kage Shuriken no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Zasięg rzutu, zależny od samego użytkownika
Koszt
Brak
Dodatkowe
Dwie bronie miotane | Podczas wykonywania techniki: +10 Percepcji.
Opis Technika polegająca na wyrzuceniu jednego shurikena w taki sposób, by całkowicie pokrywał się z cieniem innego, wcześniej wyrzuconego. Dzięki temu przeciwnik widzi tylko jedną broń, podczas gdy druga pozostaje w ukryciu i może wykorzystać element zaskoczenia do zadania obrażeń. Odległość pomiędzy dwiema broniami jest stosunkowo niewielka, więc przeciwnik ma mało czasu na reakcję.
Nazwa
Suimen Hoko no Waza
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Rozwinięcie Kinobori no Waza, rozszerzająca nasze możliwości kontroli chakry i poruszania się po powierzchniach wszelakich. Tym razem do naszego wachlarza podłoży możliwych do użytkowania dołącza tafla wody - użytkownik tego jutsu po prostu kumuluje chakrę w stopach, a następnie cały czas zmienia powłokę energii na podeszwie - pozwala to utrzymać się na falującej wodzie.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.
Statystyki:
Siła 20
Wytrzymałość 44
Szybkość 47
Percepcja 50
Psychika 10
Konsekwencja 10

KONTROLA CHAKRY C
STYL WALKI: Seido (shurikenjutsu)

POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
STYLE WALKI 1 (dziedzina C)
Shurikenjutsu D
ELEMENTARNE
Suiton C
Doton C
KLANOWE
Mokuton B
Ekwipunek:
Ekwipunek (widoczny):
Plecak, torba (przy prawym pośladku); 2x kabura (na prawym udzie); 3 bumerangi (przymocowane z tyłu przy pasie), Tanto (przy lewym boku), ochraniacz na czoło.

Ekwipunek (niewidoczny):
Plecak:
  • Strój ninja,
  • 1 para rękawiczek,
  • 4 m bandaża,
  • 10 shuriken,
  • 5 kunai,
  • 3 bumerangi
Torba
  • 7m stalowej żyłki,
  • 10 kunai,
  • 1 notka wybuchowa,
  • 2 bombka dymna,
  • 1 notka świetlna,
  • 1 bombka świetlna,
  • 2 pigułka ze skrzepniętą krwią,
  • 1 bojowa pigułka żywnościowa.
2x kabura
  • 11 shuriken
Ekwipunek klona (w chwili stworzenia):
Torba: 7 m stalowej żyłki, 10 kunai.
2x kabura: 24 shuriken.
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśna Polana

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Leśna Polana

Post autor: Kuroi Kuma »

0 x
Obrazek
PH | BANK
Haoma

Re: Leśna Polana

Post autor: Haoma »

Trzeba się wreszcie zabrać za coś konkretnego-pomyślał Haoma, siedząc pod drzewem. Młody shinobi rozkoszował się wyżową aurą i wiecznie świeżym zapachem okolicznej roślinności, zastanawiając się co powinien zrobić. Trudno.. naprawdę trudno było mu się skoncentrować na toku własnych myśli, co chwila w głowie urywał mu się wątek, gdy raz po raz zanurzał się w swych zmysłach - te odbierały wszechobecny spokój i regularny kojący rytm, poczucie symbiotycznej egzystencji wszystkiego w około. Przynajmniej się nie martwił, przynajmniej nie czół się źle z tym, gdzie jest i co robi, nie musiał się z niczym siłować.
Spod rękawa na jego dłoń wyszła mała czarna kropka.
-A gdzie ty się wybierasz?- zapytał się małej istotki, nie licząc na odpowiedź. Kropka przeszła po jego dłoni na czubek palca wskazującego i wzbiła się w powietrze, kołując przed oczyma chłopaka.
Ożywiony insekt wyraźnie odstawał od zachowań reszty jego szczepu. Haoma nie przejmował się tym zbytnio, nie miał problemu z narzucaniem własnej woli tym istotom, to tylko kwestia użycia czakry, a takie zjawisko wprawiało go tylko w jeszcze lepszy nastrój. Ni stąd ni zowąd do uszu chłopaka dobiegł dźwięk, niepasujący do tego leśnego raju, zwierzęta nie wydają takich dźwięków, a przynajmniej nie wydają takich dźwięków, gdy nie są niepokojone. Okoliczne ptaki wzbiły się w powietrze, jakby czuły, że nie mogą tu już zagrzać miejsca.
-No to chyba koniec bajki, wracam do swoich obowiązków-pomyślał i złożył pieczęć barana, by następnie przyłożyć lewą rękę do ziemi. Z palców jego dłoni zaczęły wyłaniać się drobne wiązki czakry, tworzące siatkę. Technika ta miała poruszyć okolicznych mieszkańców gleby. Chłopak wysłał do okolicznych żyjątek w zasięgu 10m pytania - Co to było? Jak daleko stąd?- i czekał na odzew.
Hijutsu Aburame na poziomie rangi B
Użyta technika - Hijutsu: Mushiyose
88% - 4% = 84%
W ekwipunku nic się na razie nie zmienia.
0 x
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Leśna Polana

Post autor: Kuroi Kuma »

0 x
Obrazek
PH | BANK
Haoma

Re: Leśna Polana

Post autor: Haoma »

Po zasięgnięciu informacji u okolicznych mieszkańców, obmacałem kieszenie w poszukiwaniu uzbrojenia. Gdy przekonałem siebie, że mam wszystko co potrzeba, przygotowałem sobie po jednym shurikenie z 5 metrowym odcinkiem żyłki na rękę. Nie miałem pojęcia co mnie będzie czekało na miejscu, ale byłem pewien tego że im lepiej się przygotuje, tym pewniej będę się czuł. Gdy zakończyłem przygotowania ruszyłem we wskazanym mi kierunku. Wbiegłem na najbliższe mym koordynatom drzewo i kontynuowałem na wyższych partiach drzew, rozglądając się co jakiś czas. Szybkość może nie była mym atutem, ale za to ostrożność, to pozwalało zapewnić przetrwanie.
Przeskakując z gałęzi na gałąź, wydzieliłem dla robaków trochę swojej czakry, by te wyleciały spod rękawa i uformowały się w podobnie do mnie wyglądającego kolegę, biegnącego tuż przede mną.
84% - 9% = 75%
Nazwa
Mushi Bunshin no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Obszar danej prowincji, w której znajduje się gracz
Koszt
E: 18% | D: 13% | C: 9% | B: 5% | A: 3% | S: 2% | S+: 1% za klona
Dodatkowe Szybkość równa użytkownika; Siła -> 1/2 twórcy; Wytrzymałość równa robakom na tym reberu; 10% robaków za 1 klona.
Opis Technika pozwala na stworzenie klona złożonego z insektów. Klon potrafi przybrać postać znanych nam osób, a ponadto potrafi naśladować ich głos. Stworzona podobizna potrafi jednak korzystać tylko z technik nie wymagających chakry (taijutsu/bukijutsu), nie będą one jednak równie skuteczne co ataki oryginału. Jest to więc technika nieofensywna, którą można zmylić przeciwnika bądź go zmęczyć. Klon nie ma dostępu do ekwipunku twórcy. By zniszczyć bunshina trzeba pozbyć się tworzących go owadów, inaczej po rozbiciu go w chmarę może ukształtować się ponownie.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kaigan”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość