Szlak transportowy

Prowincja znajduje się na południu Prastarego Lasu i tak jak sąsiadujące z nią obszary regionu, porośnięta jest gęstym lasem. Kaigan zamieszkiwany jest przez Ród Aburame, który to odnalazł tutaj wspaniałe warunki do rozwoju. Prowincja graniczy z morzem jak i też z krajem kupieckim co pozwala rozwijać handel oraz żeglugę. Znacznym problem w prowincji jest sąsiedztwo na zachodniej granicy z Tajemniczym Lasem co zaowocować może tworzeniem się szajek przemytniczych. Zwłaszcza, że porośnięte tereny nadają się na idealną kryjówkę.
Awatar użytkownika
Hakai
Posty: 103
Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
Multikonta: Han Gug

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hakai »

Informacja o tym, że posłaniec nie był shinobi była na swój sposób pocieszająca. Co prawda nie mówiła niczego o napastnikach, ale właśnie o to chodziło. Nie mogliśmy niczego zakładać. Istniał cień szansy, że byli to niegroźni bandyci grasujący w lasach i napadający na przejeżdżających kupców, karawany czy właśnie posłów niosących ze sobą cenne informacje. Trochę gorzej, jeśli było to ukartowane morderstwo, żeby nie pozwolić na porozumienie pomiędzy nadmorskim miastem kupieckim, a Kaigan. Nie było sensu nad tym rozmyślać zbyt długo. Bez suchych faktów, zwykłe domysły do niczego nie prowadziły i raczej nie należały do zadań shinobi.
-Tylko okolicę. W środku nigdy nie byłem. - sprostowałem nieporozumienie. Działając jeszcze w Kaigan przejawiałem spore ambicje. Szybko chłonąłem wiedzę, żeby stać się jak najsilniejszym. Poza opanowaniem dotonu miałem też okazję poznać prowincję. Chociaż nie zwiedziłem jej całej, to znałem większość szlaków przebiegających przez tutejsze lasy. Ten na północ do Ryuzaku był jednym z najważniejszych.
-No tak… - westchnąłem lekko. Czy powinno mnie to dziwić? Pewnie nie. Toshiro dysponował szerokim wachlarzem umiejętności i dodanie do niego jeszcze dwóch albo trzech innych sztuczek nie powinno być niczym wielkim. -Ciekawe, czym jeszcze mnie zaskoczysz podczas tej wyprawy, przyjacielu. - rzuciłem z lekkim uśmiechem na twarzy. Dobrze było mieć kogoś takiego przy swoim boku. Lubiłem wiedzieć jakimi zdolnościami dysponują moi kompani - to wiele ułatwia, ale element zaskoczenia czasami również się przydawał. Kiedy sytuacja wydaje się już tragiczna i przegrana, nagle i niespodziewanie pojawiają się zdolności mogące odwrócić przebieg całego spotkania.
-Miejmy nadzieję, że na posterunku powiedzą nam więcej. - ciężko było się nie zgodzić z chłopakami. Urzędnik nie podał zbyt wielu informacji. Może shinobi, którzy badali miejsce zbrodni dostrzegli coś więcej niż tylko liczne rany na ciele posła.
-Czy ja wiem. Dużo łatwiej znaleźć potencjalną ofiarę na ruchliwym szlaku, niż czekać na jakiejś zapomnianej ścieżce. - wzruszyłem lekko ramionami. Może i Toshiro miał rację, Nie wiem, nigdy nie byłem bandytą i nie planowałem nim zostać. Nie wiedziałem czym kierowali się tacy ludzie. Skoro jednak ryzykowali tak wiele, to czy mieli czym się przejmować. Nieważne gdzie, jeśli trafili na bardziej wyszkolonych shinobi to i tak mieli raczej przekichane. -W każdym razie nie możemy wykluczyć jednego ani drugiego. Powinniśmy jednak uważać. Te liczne rany nie brzmią zachęcająco. Nieważne czy było ich wielu, czy jeden - poseł był zwykłym cywilem i wątpię, żeby stawiał opór. W sumie jak tak teraz o tym myślę, to Toshiro może mieć rację. Jeśli nie byli to jacyś świrusy, to po co mieli zabijać bezbronnego człowieka. Pewnie jak tylko na niego wyskoczyli to mężczyzna od razu się poddał. - o ile miał na to okazję. Dodałem już tylko w myślach i poczułem ogromną niechęć do sprawcy. Nawet nie zauważyłem jak mocno zaciskałem pięści.
-Przed następną wyprawą powinniśmy sprawić sobie konie. - rzuciłem luźno i zaśmiałem się. Skoro już i tak razem podróżowaliśmy od jakiegoś czasu, a większość przygód wysyłała nas wiele mil od zleceniodawcy, to dlaczego nie zainwestować i ułatwić sobie zadanie.
0 x
Awatar użytkownika
Akiba
Postać porzucona
Posty: 356
Rejestracja: 19 lis 2020, o 13:11
Wiek postaci: 16
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, około 170cm wzrostu, zawsze towarzyszy mu Fuyu - wilczyca o białym umaszczeniu.
Widoczny ekwipunek: Włócznia w dłoni, 2x kunai w kaburach
GG/Discord: Aka#1339

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akiba »

0 x
Obrazek
Jeżeli nie sprawdziłem twojej rzeczy w kuźni w ciągu 48h, proszę napisz do mnie na discordzie :)
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Szlak transportowy

Post autor: Toshiro »

"Przyjacielu." To słowo było rzadko spotykane przez Toshiro jeśli wcale, w jego całym życiu. Tytuł, na który często trzeba było mocno pracować. Nishiyama nie miał zbyt wielu przyjaciół w swoim życiu. Mógł ich policzyć na palcach jednej ręki. Asaka, Shikarui... No. To by było na tyle, a przynajmniej do teraz. Hakai i Kutaro to były zdecydowanie osoby, które również w jego oczach osiągnęły już ten status, albo był go bardzo blisko. Ten drugi miał nieco przewagę z racji tego, że zdecydował się u niego zatrzymać i spędzili ze sobą znacznie więcej czasu. Obu jednak cenił już sobie równomiernie. Byli to ludzie, z którymi na prawdę lubił spędzać czas. Ich relacja zdecydowanie różniła się od tej, którą miał z Sanadami. Na pewno była to relacja warta pielęgnacji dlatego czarnowłosy był właśnie tu i teraz.
-Mam nadzieję, że niejednym, przyjacielu.- odparł momentalnie cytując końcówkę i zaśmiał się ukrywając zakłopotanie, w które wprowadził go Hakai.
Podróż zajmowała im całkiem sporo, ale dzięki temu Toshiro mógł nieco bardziej nacieszyć się tutejszą florą. Szlak, którym się poruszali zdecydowanie należał do tych bezpieczniejszych. Nie było jakiegoś momentu, w którym ktokolwiek z nich mógł poczuć, że zagrożenie mogło czyhać zaraz za rogiem. Pomimo tego czarnowłosy miał oczy szeroko otwarte. Przezorny zawsze ubezpieczony. Na szczęście każdy z nich zapoznał się dość dobrze z przedstawioną mapą, a na dodatek Kutaro i Hakai kojarzyli miejsce, do którego się udają, więc bez większego problemu można było pozostawić im prowadzenie. W Daishi przewodnikiem był Nishiyama, więc teraz była ich kolej na wykazanie się w tej kwestii. Na samym szlaku nie działo się jednak zbyt wiele. Ot, czasem ktoś ich minął. To jakiś kupiec, to jakiś koń z jeźdźcem, a to czasem cała karawana, nic specjalnego. Musieli zatrzymać się parę razy po drodze z racji na odległość, którą musieli przebyć i... To w sumie tyle. Trzeba było sypnąć groszem za nocleg i pożywienie, ale to nic nowego w ich zawodzie. Przydrożne karczmy były na prawdę zbawieniem dla ludzi takich jak oni. Można było się często przespać w niezłych warunkach, a nawet zjeść coś ciepłego. Towarzystwo Hakaia i Kutaro skutecznie umilało podróż, która odbyta samotnie na pewno bardzo by się dłużyła. Ani się nie obejrzeli, a któregoś z kolei wieczoru w końcu docierali do celu.
Toshiro musiał przyznać, że okolica, którą wybrali na postawienie tego posterunku była na prawdę malownicza. Niestety sam posterunek zgodnie z obietnicami nie był zbyt okazały. Pora, o której przybyli również zwiastowała raczej to, że zostaną też tutaj na noc, bo... Po ciemku to raczej daleko nie zajdą szukając śladów. Choć słońce jeszcze nie zaszło i dalej było widno, to widać już było, że chyliło się powoli ku dołowi. Godzina, może dwie i będzie kompletnie ciemno. To za mało czasu na wszczęcie śledztwa.
-Dziś już chyba nic nie zdziałamy oprócz wypytania strażników co i jak. Mam nadzieję, że zapewnią nam chociaż nocleg.- powiedział do kompanów podczas gdy zbliżali się coraz bardziej. Oczywiście wszystkie formalności, których mieli dokonać pozostawił Kutaro. W końcu to on był członkiem rodu Aburame i to on dzierżył dokument zaświadczający, że to oni mają zająć się zleceniem. -Możemy ewentualnie zobaczyć miejsce zdarzenia jeśli jest niedaleko.- rzucił luźno bacznie przyglądając się okolicy. Chciał mniej więcej rozeznać się w tym co można zobaczyć z okien i jak daleko mogą widzieć ze środka strażnicy.
0 x
Awatar użytkownika
Hakai
Posty: 103
Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
Multikonta: Han Gug

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hakai »

W dobrym towarzystwie podróż mijała bardzo szybko. Przy Kutaro i Toshiro nawet ponura, jesienna pogoda nie była problemem. Po prostu dobrze mi się spędzało czas w ich towarzystwie. Byli na tyle sympatyczni i pogodni, że mógłby spaść deszcz, a lekkie uśmieszki i tak nie znikłyby z naszych twarzy. Na pewno nie z mojej.
Widok posterunku na horyzoncie sprawił, że poczułem sporą ulgę. Te konie nie były wcale takim głupim pomysłem. Podróżując na piechotę nie dało się uniknąć zmęczenia, a to spore utrudnienie. Szczególnie, kiedy mielibyśmy spotkać jakiś bandziorów. Dużo łatwiej walczyło się w pełni energii. Natchniony nowymi siłami, wyprostowałem się i wypiąłem klatkę do przodu, niczym kobieta chcąca uwieść swoimi wdziękami jakiegoś niewinnego młodzieńca. Im bardziej zbliżaliśmy się do budynku, tym bardziej czułem jak sztucznie wygenerowany zapas siły uchodził ze mnie. Budynek wyglądał dosyć biednie. Jak na posterunek nie wyróżniał się niczym ciekawym. Szczególnie biorąc pod uwagę jego lokalizację. Mogłoby się wydawać, że ochrona przy szlaku z Ryuzaku będzie jedną z największych w prowincji. Nic bardziej mylnego. Na pierwszy rzut oka nie było widać nawet ani jednego shinobi. To trochę niepokojące, tym bardziej, że w środku również było ciemno.
-Mam nadzieję, że tak. Kutaro ty masz ten list. Co tam napisali? - Zwróciłem się do młodego Aburame. Wcześniej mnie to nie obchodziło. Zresztą i tak zakładałem, że pewnie coś w stylu - udzielić niezbędnego wsparcia. Machnąłem lekko ręką, dając szybko znać, że w sumie to nie ważne.
-Chyba nie musimy się tak z tym spieszyć. Słońce powoli zachodzi. W lesie zaraz będzie kompletnie ciemno i nic z tym nie zrobimy, chyba, że potrafisz widzieć w ciemności. - rzuciłem troszkę ironicznie. Już nawet ja nie wierzyłem, że Toshiro zaraz wyciągnie kolejną kartę z rękawa i przytaknie. Uśmiechnąłem się troszkę zaczepnie w kierunku chłopaka.
-W ogóle nie wydaje wam się, że już dawno powinien nas ktoś zobaczyć i zareagować? - rzuciłem marszcząc lekko brwi z zaniepokojeniem. Rozejrzałem się szybko dookoła i przyjrzałem posterunkowi. W ciemnych oknach nie było niczego widać, a na wysokiej wieży nikt nie pełnił warty. Może to tylko moja nieuzasadniona paranoja i niefortunny zbieg okoliczności, w którym to strażnicy zmieniali wartę na nocną.
0 x
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kutaro »

0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Akiba
Postać porzucona
Posty: 356
Rejestracja: 19 lis 2020, o 13:11
Wiek postaci: 16
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, około 170cm wzrostu, zawsze towarzyszy mu Fuyu - wilczyca o białym umaszczeniu.
Widoczny ekwipunek: Włócznia w dłoni, 2x kunai w kaburach
GG/Discord: Aka#1339

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akiba »

0 x
Obrazek
Jeżeli nie sprawdziłem twojej rzeczy w kuźni w ciągu 48h, proszę napisz do mnie na discordzie :)
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Szlak transportowy

Post autor: Toshiro »

Trzej muszkieterowie okazali się całkiem zgraną ekipą. Granica między przyjacielem, a kolegą czy znajomym zazwyczaj zacierała się sama. Nie trzeba było podejść i powiedzieć "od dzisiaj jesteś moim przyjacielem" to po prostu wychodziło naturalnie. Tak jak ich relacja, która cały czas się umacniała czy to przez wspólne treningi czy po prostu przez spędzanie ze sobą czasu. Czy Toshiro wiedział jaką klątwę niosą jego oczy? Oczywiście. Dowiedział się o tym już całkiem dawno od swojego innego przyjaciela, Shikaruia. Doskonale zdawał sobie, że jest jeszcze poziom wyżej, a nawet więcej - widział jego możliwości. Były na prawdę imponujące. Pytanie brzmiało, czy jednak były warte swej ceny? Nishiyama zdecydowanie nie był osoba, która targnęła by się na życie bliskiej osoby tylko po to, aby zyskać moc. Nie dopuszczał nawet do siebie, że ktokolwiek z bliskich mu osób mógłby umrzeć. Asaka, Shikarui... Oboje są bardzo silnymi ninja. Potężniejszymi niż on. O ile Ranmaru nie narobi im wrogów w najpotężniejszych ludziach świata, albo nie spróbuje czegoś głupiego z Antykreatorem to raczej był spokojny o tę dwójkę. Teraz do zmartwień doszli mu Kutaro i Hakai, którzy żyli swoim życiem i nie mieli zbyt wiele wspólnego z wszystkimi wydarzeniami, które widziały te ziemie. Oczywiście mowa o tych najważniejszych. Biju znali zapewne jedynie z legend, a Toshiro... Widział już dwie ogoniaste bestie, a także ich obecnych powierników. Nie sprawiało to jednak, że byli bezpieczniejsi. Na co dzień przecież czyhało wiele niebezpieczeństw, a jedno z nich mieli właśnie zbadać.
Cisza, która biła wręcz po uszach była zdecydowanie czynnikiem, który wpływał na coraz większe zaniepokojenie czarnowłosego, ale Aburame zdawał się tym wszystkim zbytnio nie przejmować. Dlatego też zdecydował się nie ingerować, nawet po tym jak Hakai zwrócił na to uwagę, że to trochę dziwne, że jeszcze nikt się nie pojawił. Poza tym nie powinien ktoś stać na dachu i wypatrywać ewentualnych zagrożeń czy coś podobnego? Kto wie, może tutaj mieli inne zwyczaje. W końcu kto byłby na tyle głupi żeby zaatakować posterunek Aburame, prawda?
Nie trzeba było długo czekać na to, aby zobaczyć jak bardzo Toshiro się pomylił w tej kwestii. W jednej chwili dało się usłyszeć charakterystyczne syczenie. Adrenalina momentalnie zaczęła napływać do jego krwi, a jego oczy natychmiastowo przybrały szkarłatną barwę. Niestety nie zdążył tak na prawdę zrobić nic oprócz wyciągnięcia ręki w stronę bruneta.
-Kutaro!- krzyknął mimowolnie. Sam nie wiedział, czy jego głos zlał się z wybuchem, czy był chwilę po. To wszystko stało się tak nagle.
-Ani kroku. Nie ruszajcie się!- rozkazał bardzo szybko po tym jak zobaczył, że Kutaro żyje i raczej nic poważnego mu się nie stało. Od razu rozpoczął szukanie kolejnych pułapek. Wewnątrz pomieszczenia i wszędzie na zewnątrz, przede wszystkim na drodze do rannego. Jeśli nic nie znalazł wzrokiem to od razu spojrzał się za siebie spoglądając w miejsce, z którego dobiegł jakiś szelest. Jeśli dostrzegł jakąś pułapkę to momentalnie poinformował o tym swoich towarzyszy wskazując od razu jej położenie.
-Wszystko w porządku?- zagadnął jeśli okolica okazała się czysta i mieli chwilę na tym, aby zająć się raną okularnika o ile oczywiście mają na to czas, bo kto wie co czaiło się za ich plecami w krzakach?
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kutaro »

  Ukryty tekst
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Hakai
Posty: 103
Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
Multikonta: Han Gug

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hakai »

Cisza panująca na posterunku faktycznie była niepokojąca. Impuls, którym mnie przed nią ostrzegał nie był przypadkowy i powinienem na niego odpowiedzieć inaczej, niż tylko lekko rzucić, że coś jest nie tak. Jakby tego było mało, to nie tylko ja zignorowałem całą sytuację. Kutaro i Toshiro podeszli do tego równie luźno. Chociaż było nas trzech, to żaden nie potrafił dostrzec problemu. Nie świadczyło to zbyt dobrze o naszej drużynie.
I wtedy cisza została przerwana.
Kutaro powoli zbliżył się do drzwi i zachowując zasady kultury - zapukał i otworzył je. Huk rozległ się na całą okolicę. Eksplozja była na tyle głośna, że nawet pomimo bezpiecznej odległości poczułem jak dzwoni mi w uszach. Dużo gorzej było z Aburame, który skończył na glebie. Nie wiedziałem na czym skupić swój wzrok. Ptaki zerwały się z drzew i wystraszone zaczęły uciekać. Inne zwierzęta zareagowały zapewne podobnie. Żaden z licznych szelestów nie mówił jednoznacznie o zbliżającym się zagrożeniu. Z uwagą lustrowałem całą okolicę, może trochę błędnie, ale kompletnie ignorując Kutaro i budynek za plecami, w którym przecież ktoś mógł się ukrywać.
-Cholera! - rzuciłem zirytowany. Nie wahałem się ani przez chwile. Przezorny zawsze ubezpieczony, chociaż w tej sytuacji to może raczej mądry po fakcie. Złożyłem jedną pieczęć węża i pokryłem całe swoje ciało kamienną zbroją. Wolałem być bezpieczny zawczasu na wypadek gdybym nie zdążył zareagować przed kolejnym atakiem z zaskoczenia. Poza tym była to równie dobra ochrona przed wybuchowymi notkami, których mogło być więcej w budynku.
Kątem oka zerknąłem za siebie, żeby spojrzeć na Benisuke i jego ranne ramię. Nie wyglądało za dobrze, ale będzie żył. Poczułem sporą ulgę, widząc jak Aburame szybko zebrał myśli i zaczął zajmować się swoimi ranami.
-Toshiro widzisz coś? - spytałem wracając do rozglądania się po okolicy. Szybko nałożyłem swoją lisią maskę na twarzy, ukrywając grymas niezadowolenia. Nie podobała mi się ta cała sytuacja. Kompletnie nie byłem na nią gotowy. To miała być prosta misja, podczas której mieliśmy odnaleźć morderców posła, a teraz chyba zmieniła się na rozwikłanie zagadki posterunku.
-Wydaje mi się, że mamy teraz większy problem niż tylko martwego posła. - rzuciłem półżartem. Potrzebowałem nieco rozluźnić tą całą napiętą sytuację. -Powinniśmy zawiadomić Gokiburi - dodałem już trochę poważniej. -Gdzieś tu powinny być ptaki pocztowe. - Wcześniej chyba nawet widziałem klatki, ale w przypływie emocji było to jak jakieś odległe nie nieznaczące wspomnienie. Raz jeszcze przesunąłem wzrokiem po otaczającym nas lesie w poszukiwaniu niepożądanych ruchów i nadlatujących kunai.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Akiba
Postać porzucona
Posty: 356
Rejestracja: 19 lis 2020, o 13:11
Wiek postaci: 16
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, około 170cm wzrostu, zawsze towarzyszy mu Fuyu - wilczyca o białym umaszczeniu.
Widoczny ekwipunek: Włócznia w dłoni, 2x kunai w kaburach
GG/Discord: Aka#1339

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akiba »

0 x
Obrazek
Jeżeli nie sprawdziłem twojej rzeczy w kuźni w ciągu 48h, proszę napisz do mnie na discordzie :)