Osada Totsukawa
- Tetsurō
- Posty: 1205
- Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
- Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
- GG/Discord: Kubalus#9713
- Multikonta: Zankoku
Re: Osada Totsukawa
- Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
- Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
- Kyoushi
- Posty: 2633
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Osada Totsukawa
Nadszedł czas w, w którym mogli wyjść że świątyni, a wtedy także dostrzec czerwień długich włosów Mesmera. Nic się nie zmieniło. Nie było to Najgorsze, bo sam Biały Demon zbierał do swojej pełnej pomysłów głowy kolejne masy informacji, które dostarczała mu mesmerajzer.
- Będąc za murem swoje widzialem i przeżyłem. Nikt jednak ze swiata mi znanego nie zdefiniowal przed jakimi silami poza dziwnymi, wynaturzonymi roślinami i dzikimi chronił. - zastanowił się nad tym, jednocześnie nie znał odpowiedzi, ale może I ten skurwiel go oświeci. W końcu skoro był taki mądry to może by się tym podzielił czym prędzej. -Jakie znowu zabezpieczenia,bo przeciez przed czym. Opowiadasz mi wciaz o czymś bez dobicia do brzegu. Co jest tą siłą z którą i antykreator sobie nie radzil? Dlaczego nie postanowił poprosić o pomoc zamiast siać chaos? Dzieląc się taką wiedzą nikt by mu nie odmówił, a jednak zdecydował się mordować setki bez mrugnięcia okiem. - na tym w sumie swoje słowa mógł zakończyć i wysłuchać dalszych dyrdymałów, które miał dla niego Yoshimitsu. Białowłosy już powoli tracił cierpliwość do Mesmera i tego że wszystko bierze naokoło zamiast po prostu powiedzieć mu wprost co należy. Cóż, atmosfera była napięta jak gacie, jednak w tej chwili rolę powoli się obracały. To Kjudini czuł, że przejmuje psychologiczna przewagę nad swoim wrogiem, który zaczął wypytywać już o powód jego wizyty.
- Na pewno sie domyślasz. Przyszedlem po ciebie lub twoją głowę,
ale domyślam się, że nie chcesz opuszczać tego miejsca. Jesli chcesz walczyć, może oddalmy sie od swiatyni, zeby nienulegla zniszczeniu. To mogę zapewnić. - powiedział to z dobrej woli, lepiej byłoby jakby po prostu się odniej odsuneli o paręnaście metrów, by przypadkiem jej nie uszkodzić. To miał być Gest w jego stronę. Ten ostatni Gest, który mógł wykonać przed jego dekapitacja, która skrupulatnie planował. Czekał na ustawienie niczym na turnieju, bez zaskoczenia i bez sztuczek. Sharinganem lustrował przeciwnika i jego możliwości, wypatrując okazji do kontrataku, ponieważ sam czekał na jego ruch, jednak wszystko było otwarte. Jeśli sam miałby zaatakować to wszystko zależałoby od położenia i odległości,więc dopiero wtedy zdecydowałby się na ten pierwszy krok, w tej jednak chwili białowłosy oczekiwał momentu, w której mógł się obronić swoją reakcja i przejść do kontrataku. W końcu dochodzi do tego jakże wyczekiwanego starcia.