Las na granicy Kaigan i Midori
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1906
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
Tak jak założył wcześniej, Yoshimitsu zdecydował się na odbicie kunai z notką tak, żeby nie dać przeciwnikowi możliwości wprowadzenia jakiegokolwiek fortelu. Dziwił się tylko, że białowłosy nie wybił broni w kierunku, z którego nadleciała. Wtedy mogliby liczyć na bardziej spektakularne efekty niż tylko fajerwerki dla ubogiej i niewielkiej publiczności. Dym z wcześniejszej zabawy zdążył się rozwiać, zaś przeciwnik nie wydawał się tym przejmować. Jego działanie wskazywało na to, że chce zaatakować bezpośrednio. Niestety sam Ame oddalił się od strefy wybuchu i był bliżej Josziego niż atakującego. Techniki i wybuchy nie wchodziły w grę ze względu na lekką nieprzewidywalność zdarzeń. Definitywnie Hozuki nie będzie w stanie dobiec do nich zanim zrobi to przeciwnik. Aż się przypominają te wszystkie znaki na ogrodzeniach w stylu "dobiegam do furtki w trzy sekundy".
Ame po prostu rzuci w przeciwnika 2 kunai z kabury na prawej udzie, bo co mu lepszego pozostało. Będzie celował w klatkę piersiową i nogę.
Ame po prostu rzuci w przeciwnika 2 kunai z kabury na prawej udzie, bo co mu lepszego pozostało. Będzie celował w klatkę piersiową i nogę.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Yoshimitsu
- Martwa postać
- Posty: 482
- Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Pazur
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6242
- Multikonta: Arata
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
- Nazwa
- Karamatsu no Mai
- Ranga
- B
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Długość kości - 60 centymetrów maksimum
- Koszt E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (za maksimum zdolności)
- Dodatkowe
- +30 szybkość
- Opis Trzeci z tańców klanu Kaguya, podobny do Yanagi no Mai. Tu też chodzi o wysunięcie z ciała kości, ale tym razem ich ilość jest znacznie większa, bo zwiększona do maksymalnie sześćdziesięciu ostrych kości. Użytkownik techniki może dowolnie wysuwac i wsuwać ostrza, z tego więc względu może nawet przebić przeciwnika, który znajdzie się w zasięgu. Sama ilość kościstych ostrzy czyni z użytkownika Karamatsu no Mai osobę prawie nietykalną w walce w zwarciu, a i niektóre bronie miotane jak i techniki mogą zostać zatrzymane przez kolce.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x

- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
Znów o włos rozminąłem się z kostuchą, normalnie bym założył że los się do mnie uśmiechnął. Ale w głębi siebie czułem, że ten uśmiech jest tylko podpuchął żeby uśpić moją czujność.
Po raz pierwszy spotkałem się z tak niebezpieczną sytuacją więc chyba nikogo nie powinien dziwić fakt, że stałem oparty o pień drzewa jak spetryfikowany. W mojej głowie gdy skały zaczęły się walić zapanowała pustka. Po prostu stałem bez żadnych nadziei wpatrując się w eter przede mną. Jedyne co mi się pojawiło w głowie gdy kurz zaczął opadać to myśl o tym, że nie powinno mnie tu być.
Jeszcze do niedawna zakładałem, że jestem całkiem silny ale ta myśl całkowicie została wymazana. Brakowało mi mocy i doświadczenia. Właściwie to jedne do czego się dotychczas przydałem to było ściągnięcie na siebie jednego z dwóch przeciwników.
Gdy usłyszałem to co powiedział mój towarzysz głowa mimowolnie obróciłem w jego stronę.
Co?! Jak można rzucić coś takiego zaraz po tym jak ledwo uszło się z życiem!? - wykrzyczałem w myślach wbijając pusty wzrok w Shins'a. Nie mogłem pojąć jakim cudem ten facet stał tam bez jakiegokolwiek przejęcia, ba! Bez mrugnięcia okiem stwierdził, że mamy iść do pozostałej dwójki aby im pomóc.
W innej sytuacji pewnie bym zaczął uciekać co sił ale jednak byłem na terenie wroga i oddalanie się od reszty tej szalonej kompanii mogło by skończyć się bardzo nieprzyjemnie. Dlatego tylko mruknąłem coś niezrozumiale pod nosem co miało oznaczać mniej więcej "okej" i ruszyłem za czarnowłosym. Jednak nie tracąc czujności, starałem się baczniej przyglądać otoczeniu i tym razem miałem zamiar spalić wszystko co wyda mi się choć delikatnie podejrzane.
Po raz pierwszy spotkałem się z tak niebezpieczną sytuacją więc chyba nikogo nie powinien dziwić fakt, że stałem oparty o pień drzewa jak spetryfikowany. W mojej głowie gdy skały zaczęły się walić zapanowała pustka. Po prostu stałem bez żadnych nadziei wpatrując się w eter przede mną. Jedyne co mi się pojawiło w głowie gdy kurz zaczął opadać to myśl o tym, że nie powinno mnie tu być.
Jeszcze do niedawna zakładałem, że jestem całkiem silny ale ta myśl całkowicie została wymazana. Brakowało mi mocy i doświadczenia. Właściwie to jedne do czego się dotychczas przydałem to było ściągnięcie na siebie jednego z dwóch przeciwników.
Gdy usłyszałem to co powiedział mój towarzysz głowa mimowolnie obróciłem w jego stronę.
Co?! Jak można rzucić coś takiego zaraz po tym jak ledwo uszło się z życiem!? - wykrzyczałem w myślach wbijając pusty wzrok w Shins'a. Nie mogłem pojąć jakim cudem ten facet stał tam bez jakiegokolwiek przejęcia, ba! Bez mrugnięcia okiem stwierdził, że mamy iść do pozostałej dwójki aby im pomóc.
W innej sytuacji pewnie bym zaczął uciekać co sił ale jednak byłem na terenie wroga i oddalanie się od reszty tej szalonej kompanii mogło by skończyć się bardzo nieprzyjemnie. Dlatego tylko mruknąłem coś niezrozumiale pod nosem co miało oznaczać mniej więcej "okej" i ruszyłem za czarnowłosym. Jednak nie tracąc czujności, starałem się baczniej przyglądać otoczeniu i tym razem miałem zamiar spalić wszystko co wyda mi się choć delikatnie podejrzane.
0 x
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1906
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
Ame praktycznie nie ruszył się z miejsca, ale nie miał za dużego wyboru. Przypadek chciał, że przeciwnik jako cel ataku wybrał Yoshimitsu, zaś sam Hozuki spodziewając się walki na dystans i licznych pułapek, wycofał się na bezpieczniejsze pozycje. Tutaj właśnie popełnił błąd. Chyba. Bo gdyby to na Ame się rzucił to istniało prawdopodobieństwo, że on by tego nie przeżył. W sumie nie wiedział czy białowłosy wyszedł z tego cało. Na pewno nie przyda się w krótkofalowej perspektywie, gdyż odleciał jak Małysz z małej skoczni, tylko jakby w górę. W życiu nie widział takich umiejętności. Co to było? Wybuch notek? Nie. Przeciwnik by tego nie przeżył, a on jak gdyby nigdy nic wyciąga rzucony wcześniej przez niebieskowłosego kunai z barku. To musiało być coś kompletnie innego, ale definitywnie nie miał czasu roztrząsać co. Wszystko wskazywało na to, że nie powinien się do tego gościa zbliżać bez odpowiedniego planu. Z tak potężną siłą ofensywną będzie musiał rozgrywać to ostrożnie, żeby nie skończyć jak Josiek. Rekin złożył 4 pieczęcie, celując w rannego rywala. Jeżeli atak ten nic nie da, to Ame wycofa się do prawej ku krzakom, żeby zniknąć z radaru wybuchowego kolegi i stamtąd ewentualnie zaplanować kontratak.
Ukryty tekst
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
"Wojna potrafi odcisnąć swoje piętno na człowieku", wcześniej takie słowa uznał bym za przesadzone jednak aktualnie byłem w stanie doskonale to zrozumieć. Gdy wyruszałem na tą przygodę nie byłem pewny co do swojego uczestnictwa w takim przedsięwzięciu. Teraz z każdym krokiem zaczynałem się zastanawiać czy przełożeni z rodziny nie postanowili się przypadkiem pozbyć mnie oraz dwóch pozostałych braci. Jednak postanowiłem to zatrzymać dla siebie.
Gdy wraz z Shins'em dotarliśmy na miejsce okazało się, że przybyliśmy w ostatniej chwili. Białowłosy przywódca naszej drużyny leżał na ziemi bez przytomności wyglądając na wpół martwego.
Sytuacja wyglądała na niezbyt ciekawą, zwłaszcza że Douhito postanowił stanąć z przeciwnikiem do walki jeden na jeden, zaś mi zlecił ochronę nieprzytomnego szefa.
Nie miałem wielkiego wyboru najwyraźniej więc zaraz po potrzymaniu pigułki z krwią zająłem miejsce obok poszkodowanego.
Musiałem mieć oczy dookoła głowy, a to w końcu nie była moja specjalność. Jednak ze wszystkich sił wypatrywałem nadciagającego zagrożenia. Nawet nie koniecznie by chronić nieprzytomnego co również nie dać samego siebie podejść tym przebrzydłym Nara.
Pigułkę schowałem do kieszeni i bez dłuższego zastanawiania się ponownie użyłem swojej mocy nabierając nieco wężowego wyglądu. Okolice natomiast starałem się nie tylko obserwować wzrokiem ale także zaangażować w to słuch.
Stojąc obok ciała Yoshimitsu rozglądam się na boki oraz za siebie, mniejszą uwagę skupiam na przeciwniku z którym mierzy się obecnie Shins żeby jednak więcej uwagi poświęcić na obserwacje otoczenia z którego mógłby nadciągnąć kolejny przeciwnik. Dodatkowo staram się nasłuchwiać kroków, szelest liści, trzaskających gałęzi.
Jeśli wypatrze jakieś zwierzę w naszej okolicy, proszę je o pomoc w pilnowaniu naszych pleców. Jeśli nie to cóż cała odpowiedzialość za to spada na mnie.
Gdy wraz z Shins'em dotarliśmy na miejsce okazało się, że przybyliśmy w ostatniej chwili. Białowłosy przywódca naszej drużyny leżał na ziemi bez przytomności wyglądając na wpół martwego.
Sytuacja wyglądała na niezbyt ciekawą, zwłaszcza że Douhito postanowił stanąć z przeciwnikiem do walki jeden na jeden, zaś mi zlecił ochronę nieprzytomnego szefa.
Nie miałem wielkiego wyboru najwyraźniej więc zaraz po potrzymaniu pigułki z krwią zająłem miejsce obok poszkodowanego.
Musiałem mieć oczy dookoła głowy, a to w końcu nie była moja specjalność. Jednak ze wszystkich sił wypatrywałem nadciagającego zagrożenia. Nawet nie koniecznie by chronić nieprzytomnego co również nie dać samego siebie podejść tym przebrzydłym Nara.
Pigułkę schowałem do kieszeni i bez dłuższego zastanawiania się ponownie użyłem swojej mocy nabierając nieco wężowego wyglądu. Okolice natomiast starałem się nie tylko obserwować wzrokiem ale także zaangażować w to słuch.
Stojąc obok ciała Yoshimitsu rozglądam się na boki oraz za siebie, mniejszą uwagę skupiam na przeciwniku z którym mierzy się obecnie Shins żeby jednak więcej uwagi poświęcić na obserwacje otoczenia z którego mógłby nadciągnąć kolejny przeciwnik. Dodatkowo staram się nasłuchwiać kroków, szelest liści, trzaskających gałęzi.
Jeśli wypatrze jakieś zwierzę w naszej okolicy, proszę je o pomoc w pilnowaniu naszych pleców. Jeśli nie to cóż cała odpowiedzialość za to spada na mnie.
0 x
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1906
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
Na szczęście nie musiałem zbyt długo stać na straży naszego rannego dowódcy. Choć i tak jak na moje nerwy o wiele za długo, powoli zaczynałem być już wyczerpany psychicznie. Ciągły balans między życiem, a śmiercią sprawiały że czym prędzej chciałem zakończyć naszą misję i wracać do bezpiecznego miasta.
Gdy nasz kolejny przeciwnik po urządzeniu makabrycznego pokazu fajerwerków w końcu padł na ziemię, co prawda jeszcze dysząc ale już nie specjalnie ja sam padłem na kolana. Niby nic nie musiałem robić, a jednak musiałem wziąć głęboki wdech. Przez chwilę utkwiłem wzrok w ziemi pode mną, a w głowie rozbrzmiało mi pytanie.
Co teraz? - przez chwilę jeszcze nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo wszystko idzie nie tak. Przecież to mogła być zwykła dywersja.
Nasz wróg mógł być bardziej przebiegły niż można by się spodziewać jeśli faktycznie ci wszyscy przeciwnicy mieli nas tylko spowolnić żebyśmy nie mogli wypełnić swojego prawdziwego zadania.
Z lekką panią zacząłem próbować zawołać do siebie jakieś najbliższe zwierzęta, choć oczywiście najbardziej zależało mi na latających kolegach. Jeśli jakiegoś uda mi się zawołać od razu proszę by zrobił mały zwiad przed nami zwracając uwagę na to czy znajdzie jakąś kobietę Aburame. Jeśli natomiast wybuchy skutecznie odstraszyły wszelkie zwierzęta z widocznym strachem w oczach spoglądam w stronę czarnowłosego.
- Bracie musimy jak najszybciej ruszyć w drogę. To wszystko mogła być tylko dywersja mająca na celu ubiegnięcie nas w poszukiwaniach! - zawołałem dzieląc się swoimi przemyśleniami.
Oczywiście w żadnym wypadku nie był to jakiś akt odwagi spowodowany wzrostem morali po pokonaniu przeciwnika. Ot prędzej strach, że wszystko co do tej pory przeżyłem pójdzie na marne.
Kątem oka zerknąłem na nieprzytomnego lidera, a przez myśl mi przeszło że aktualnie to on jest nawet większym balastem niż ja. I to chyba on wspominał coś o tym, że prędzej zabije kogoś z drużyny niż by go niósł jeśli miało by to skutkować niepowodzeniem misji. Choć z drugiej strony był też starszym bratem więc nie powinienem nawet myśleć o takich kwestiach, a zresztą nie ja tu dowodzilem więc postanowiłem w tej sprawie nie zabierać głosu.
Gdy nasz kolejny przeciwnik po urządzeniu makabrycznego pokazu fajerwerków w końcu padł na ziemię, co prawda jeszcze dysząc ale już nie specjalnie ja sam padłem na kolana. Niby nic nie musiałem robić, a jednak musiałem wziąć głęboki wdech. Przez chwilę utkwiłem wzrok w ziemi pode mną, a w głowie rozbrzmiało mi pytanie.
Co teraz? - przez chwilę jeszcze nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo wszystko idzie nie tak. Przecież to mogła być zwykła dywersja.
Nasz wróg mógł być bardziej przebiegły niż można by się spodziewać jeśli faktycznie ci wszyscy przeciwnicy mieli nas tylko spowolnić żebyśmy nie mogli wypełnić swojego prawdziwego zadania.
Z lekką panią zacząłem próbować zawołać do siebie jakieś najbliższe zwierzęta, choć oczywiście najbardziej zależało mi na latających kolegach. Jeśli jakiegoś uda mi się zawołać od razu proszę by zrobił mały zwiad przed nami zwracając uwagę na to czy znajdzie jakąś kobietę Aburame. Jeśli natomiast wybuchy skutecznie odstraszyły wszelkie zwierzęta z widocznym strachem w oczach spoglądam w stronę czarnowłosego.
- Bracie musimy jak najszybciej ruszyć w drogę. To wszystko mogła być tylko dywersja mająca na celu ubiegnięcie nas w poszukiwaniach! - zawołałem dzieląc się swoimi przemyśleniami.
Oczywiście w żadnym wypadku nie był to jakiś akt odwagi spowodowany wzrostem morali po pokonaniu przeciwnika. Ot prędzej strach, że wszystko co do tej pory przeżyłem pójdzie na marne.
Kątem oka zerknąłem na nieprzytomnego lidera, a przez myśl mi przeszło że aktualnie to on jest nawet większym balastem niż ja. I to chyba on wspominał coś o tym, że prędzej zabije kogoś z drużyny niż by go niósł jeśli miało by to skutkować niepowodzeniem misji. Choć z drugiej strony był też starszym bratem więc nie powinienem nawet myśleć o takich kwestiach, a zresztą nie ja tu dowodzilem więc postanowiłem w tej sprawie nie zabierać głosu.
0 x
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
Wyglądało na to, że już po wszystkim. Nie do końca jednak to wszystko poszło tak jak sobie zaplanował Rekin. Generalnie to miało pójść lepiej. Na szczęście Yoshi przyjął na siebie testowanie umiejętności oponenta, i to teraz Yoshi leżał gdzieś dalej, mniej więcej tam gdzie odleciał po wybuchu, ale przynajmniej nie leżał ... wszędzie, gdyby myśleć o najgorszym scenariuszu. Nie to, że przeciwnik był w lepszym stanie. W zasadzie to skończył w identycznym. Rekinowi udało się go zająć na tyle, żeby Shins mógł dać mu posmakować swojej własnej broni. Gdzieś z krzaków Ame słyszał jak tamten coś jeszcze mamrocze, ewidentnie pogodzony ze swoją porażką. Dalej nie zamierzał tego komentować. No i sam jest "skur..."! Właśnie z tych krzaczorów, niebieskowłosy miał świetny widok na wszystko co się w koło dzieje. Gundan z Shinsem poradzili sobie śpiewająco i jeszcze zdążyli przyjść i pomóc im z wybuchowym kolegą. Albo grupa wystawiona przez Nara składała się z <hehe> jeleni, albo coś za łatwo im poszło. Słyszał, że Shins dziękuje mu za wystawienie przeciwnika na tacy, ale nie zamierzał odpowiadać. Pozostawał w krzakach bacznie filując całą okolicę, od czasu do czasu zmieniając lekko pozycje, tak żeby nie powodować zbędnego hałasu w gęstwinie. Słyszał, że Shins zaczął od humanitarnych metod przesłuchania najemnika. Nie pochwalał tego, ale dlatego, że używając innych słów, zapewne wyciągnąłby więcej informacji. Ciekawe czy ktoś zajął się Yoshimitsu? Kto go będzie teraz niósł? Byli daleko od wypełnienia misji, a taki balast w warunkach bojowych skazuje ich na pewną śmierć. Miał cichą nadzieje, że jeżeli ktoś ma uderzyć to uderzy teraz i oszczędzi im zbędnych dylematów moralnych. Zwłaszcza, że drużyna raczej nie zostawi białowłosego, gdyż coś tam ich łączyło, jakaś rodzina? Jebla idzie dostać, trzymajcie się w tym Shigashi. Cały czas starał się wyśledzić kontruderzenie, mimo oczywistych braków w umiejętnościach do tego stworzonych, natura mu dała oczy to się patrzy, natura dała mu nóżki to zmienia od czasu do czasu położenie i tym samym perspektywę.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1906
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości