Rei Uta
Posty: 558 Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy. - Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę. - Patrz avatar. - Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa. - Duży zwój na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.
Post
autor: Rei Uta » 14 kwie 2023, o 18:37
Rei spojrzał na swojego nowego towarzysza niedoli, czując od niego ciepełko, które radowało jego pustynne serduszko. Słowa, które skierował do niego po delikatnej reprymendzie Minamoto nie były przypadkowe, chłopak z rodu Nara był wyjątkowo miłą osobą. Uta chciał pochwalić go za to wszystko, ale szybko przypomniał sobie, że przecież tamten nie chciał działać zbyt nagle z ich przyjaźnią, więc po prostu ugryzł się w język. Musiał zdecydowanie popracować nad kontrolą własnych emocji, zwłaszcza w sytuacjach, gdy wymaga tego zdrowy rozsądek. Jak w ogóle mógł się zacząć zastanawiać, z której strony wyprowadzić atak… Jeśli Minamoto odkryje się z lewej, to będzie jak przewiercić go czarnym wiertłem. Wyobrażał sobie jak człowiek o ponurym spojrzeniu, kręci się w powietrzu wesoło niczym wiatraczek… A wszystko wokół ozdabia się szkarłatną czerwienią. No ale co by wtedy powiedział Takashiemu „Przepraszam, że zabiłem twojego kolegę, ale naprawdę źle znoszę krytykę… Wypadało, chyba żebym wyjaśnił”. Nie, to zdecydowanie nie była dobra taktyka. Maji rozejrzał się po zebranych, stwierdzając ze smutkiem, że od dawna nie działał w tak dziwacznej grupie. Czas mijał nieubłaganie, a ich przyszłe szanse na złapanie bandyty niebezpiecznie malały. Najważniejszy problem w sumie został rozwiązany, ale tak po prawdzie, to skoro mieli sensora, to czemu nie złapali tego zbiega szybciej. Element humorystycznego zlecenia śledczego, którego odwleczono w czasie o dwa dni właśnie się zakończyło, a oni jak to prawilni nindża mieli w zwyczaju… Odbili się od ziemi, znikając szybko w jednym kierunku. Rei znalazł się na swojej pozycji w ustawieniach ich kapitana, obserwując okolicę z mniejszą dokładnością niż wcześniej. Gość o śmiesznie krótkim imieniu miał wskazać im, kiedy poczuje coś niezwykłego, a warto było jednak być na to gotowym. Nagły sygnał, że ktoś właśnie cię atakuje, był dużo ważniejszy niż szukanie porzuconych części układanki… Kto, po ile i czemu zabijał. Dlatego jako jedyny nie rozczarował się, gdy nagle arbiter dał znak do startu, a powietrzę przeciął głośny krzyk. Rei spojrzał w odpowiednim kierunku, zatrzymując się na szerokiej gałęzi. Nie miał bladego pojęcia co znajdowało się w tamtym miejscu, jednak z pewnością działo się tam coś złego. Ich duchowy tropiciel rozjaśnił nieco sytuację, ogłaszając to, na co czekał młody Maji. Chakra należąca do potencjalnego mordercy, przeciwnik, na którego czekał od początku ich wspólnej misji. Uta uśmiechnął się do Takashiego, który w tym momencie nie mógł tego zauważyć. Widział już oczami wyobraźni, że nieważne, jakie decyzje tutaj zapadną, on idzie tam, gdzie czekało ich starcie. O dziwo jego leśny koleżka myślał podobnie, wybierając go w swoim składzie razem z sensorem. Praktyczna i zajebiście dobrana ekipa, chociaż jemu wystarczy, że podadzą dokładny adres przebywania złola, pozwalając mu zrobić resztę. Rei przykucnął na obu nogach, gotując się do kolejnego skoku, który miał porwać go w stronę nowego wyzwania… Zniecierpliwienie jak zwykle jednak musiało zepsuć spokojny plan na pozbycie się Minamoto.
– Ja biorę tego pustynnego durnia na siebie… To sprawa honorowa. Nie musisz się martwić panie starszy, Takashi nie będzie nawet musiał nadwyrężać swojego cennego umysłu… Już moja w tym głowa.
Odezwał się do starszego z Narów, a jego oblicze nakręconego popaprańca nie przynosiło wcale pozytywnych efektów. Nie było jednak szans, by zmieniać go, bo tak wypadało… Chłopak był cennym sprzymierzeńcem w walce, jednak w życiu osobistym raczej zbywałeś go słowami typu "Mam deadline, wyjechałem do Uzbekistanu…"
– Panie kapitanie Takashi-san, obiecuję, że nie zginiesz, zanim nie zjem tych pysznych yakitori.
Zasalutował jedną ręką, po czym, jeśli nie było już żadnego biadolenia o tym, że Minamoto nie ufa nowemu, że pewnie ten chce zniszczyć ich miłość, to mogli już w spokoju ruszać. Takashi w gruncie rzeczy powinien przeciąć pępowinę, która trzymała go przy jego nauczycielu. Widać, że tamten delikatnie fisiował na punkcie czarnowłosego Nary, a nie było to zbyt zdrowe podejście. Kto wie co kłębiło się w głowie podstarzałego nauczyciela, który z dziwnym wyrazem twarzy przyglądał się Takashiemu w czasie długich i samotnych nocy. Uta zaśmiał się pod nosem, jednak postanowił nie zdradzać innym swojej wizji. Przecież nie było sensu w tak przykry sposób kończyć być może ich znajomości. Kto wie co czeka na miejscu drużynę Minamoto… Może tam w tej wiosce, o której mówili, czekało prawdziwe wyzwanie. Tego również nie powiedział głośno, ale miał nadzieję, że stary pierdziel dostanie tam porządny łomot, a dupsko skopią mu tak, że nie będzie myślał już o innym jego wykorzystaniu niż siadania na nocnik. Czemu właściwie dalej tracili tutaj cenny czas, panie MG możemy ruszać?. Wojownik z pustyni czuł teraz jedynie radość i dziwne uczucie satysfakcji... Jednak sam przed sobą nie potrafił jeszcze stwierdzić z jakiego powodu.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 14 kwie 2023, o 21:00
"Tajemniczy Gość"
Misja rangi A - Rei and Takashi
kolejka : 9/19+
Czas leciał nieubłaganie, a trzeba było podjąć w końcu jakąś decyzję. Takashi nie wahał się ani przez chwilę. Minamoto zamknął oczy i wysłuchał poleceń. Nie spojrzał się w oczy Takashiego. Ale nie zamierzał tego komentować. Bo niby po co? Młody Nara musiał się czegoś nauczyć, nie mogło być idealne a tym starszym i doświadczonym pozostało się dostosować. Hashi kiwnął głową a Minamoto po prostu skoczył w swoją stronę, nie dając żadnego komentarza. Czyżby Takashi go zawiódł? Nie było jednak na to już czasu. Trójka poruszała się sprawnie w stronę skąd wyczuwana była chakra. Ei przez dłuższą chwilę nic nie komentował. Po prostu dalej ze złożoną pieczęcią prowadził drużynę. Aż w końcu rozbrzmiał jego głos. -Rei-kun, dlaczego zależy Ci by pokonać tego Sabaku? Nie znasz motywów a jednak ruszyłeś bez żadnych obiekcji razem z nami. Obiad raczej nie był odpowiednią zachętą do tego. - chyba chciał się jakoś z nim dogadać. W końcu przy Minamoto nie było takiej okazji, ponieważ byli jego podkomendnymi, zabójcami, które miały wykonywać zlecenia. Nie mieli innych zadań.
Droga wyglądała coraz bardziej biedniej. Drzewa powoli się kończyły i zaczęli wchodzić na skały zmierzające w dół wąwozu, do rzeczki przepływającej przez sam środek terenu. Ei westchnął. -Przeciwnik stoi pół kilometra od nas w centrum wąwozu na wodzie. Wypuszcza ogromne ilości chakry. Ten teren jest bardzo zdradliwy... Ale mamy niemałą przewagę jeżeli posługuje się zwykłym piaskiem. Czy jest coś wartego uwagi, co powinniśmy wiedzieć o jego umiejętnościach, Rei-kun? - spojrzał się na niego oczami spod maski. Liczył na jego opinię. W końcu zachowywali się, jak drużyna!
Minamoto
Nara Tadaoki
Hashi
Ei
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości