Kolejna prowincja przynależąca do Prastarego Lasu o znacznej powierzchni. Midori zamieszkiwane jest przez Ród Nara i tak jak Shinrin oraz Kaigan, w głównej mierze pokryty jest gęstą puszczą, która słabo przepuszcza promienie słoneczne. Prowincja od wschodu graniczy z Ryuzaku no Taki, od południa z Kaigan, od zachodu z Shinrin oraz od północy z regionem Wietrznych Równin, co pozwala na rozwój handlu oraz żeglugi morskiej.
Tetsurō
Posty: 1185 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 11 gru 2022, o 17:07
"W Leśnej Gęstwinie"
Misja C - Takashi & Yari
13B / 42
Nasz reprezentant klanu Nara, jak na rodzinę przystało, dosyć szybko ogarnął wszystkie ślady, które udało mu się znaleźć i zaczął wyciągać z nich pierwsze wnioski. Póki co sytuacja nie mówiła zbyt wiele, jednakże z każdą chwilą, z każdą dodatkową informacją można było stworzyć coraz wyraźniejszy obraz całej sytuacji. Kiedy tylko młody shinobi wskazał nietypowy stan jednego z trupów, jego starszy towarzysz przyklęknął przy nim i zaczął przeprowadzać oględziny. W milczeniu dotknął jego ciała kilka razy, a następnie przez chwilę pomyślał. W końcu wstał i spojrzał na swojego towarzysza.
- Być może został on pokonany przy użyciu iluzji. Genjutsu nie zostawia ran. Musimy być uważni jeśli na nich trafimy. - dosyć suchym głosem odpowiedział ochroniarz Takashiego, po czym rozejrzał się po całym tym pobojowisku. Przyklęknął jeszcze przy ciele shinobiego z klanu Senju i zabrał jego medalion, chowając go do swojej torby przy biodrze. Zdecydowanie ktoś zadał sobie wiele trudu, żeby ukryć te wszystkie ślady, także komuś zależało na tym, żeby pozostać niezauważonym, albo przynajmniej, żeby jego taktyki nie zostały odkryte przez kogoś innego. Niestety dl zmarłych, dwójka shinobich nie miała czasu na pochowanie ich z godnością. Nie posiadali żadnych technik, które mogłyby to zrobić bez wysokiego kosztu czasowego, dlatego też pozostało im jedynie zniknięcie w żołądkach okolicznych zwierząt. Tak też wyglądał ten magiczny krąg życia, któremu każdy od czasu do czasu musiał się poddać.
Nasi bohaterowie nie zwlekali, po oględzinach jednego z pobojowisk od razu ruszyli w stronę kolejnego. Nie było ono oddalone jakoś bardzo i już po godzinie byli na miejscu. Tym razem Trasa przebiegała przez bardzo gęsty odcinek lasu. Z obu stron było mnóstwo barzo wysokich drzew, które powodowały, że przez większość dnia było ciemno. Co więcej, droga przebiegała przez lekką dolinę, przez to sam trakt był około dwóch metrów niżej niż początek większości drzew. Tutaj na pierwszy rzut oka nie było widać żadnych śladów. Ani trupów, ani porzuconych, spalonych powozów. Trzeba było się rozejrzeć i poszukać śladów, tylko gdzie i jakich śladów? Na czym zależało naszemu bohaterowi i od czego planował zacząć. W koło gęsty las pełen zarośli i wysokich krzewów z kolcami, więc trzeba było uważać gdzie się stąpa, szczególnie, że przez wysokie drzewa było tutaj dosyć ciemno. Pogoda także nie sprzyjała, powoli wiatr zaczął się wzmagać, dodatkowo też słońce zaczęło znikać za horyzontem co miało oznaczać nadejście nocy. Można było to też rozpoznać po tym, że ruch na trakcie był bardzo niewielki, większość ludzi już zatrzymała się w karczmach, żeby odpocząć i przygotować się do kolejnego dnia podróży.
Urzędnik Senju
Kurier Nara
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Takashi
Posty: 1015 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 11 gru 2022, o 22:00
P ierwsze miejsce, które dwójka towarzyszy z klanu Nara miała przyjemność obejrzeć, zawierało naprawdę sporo śladów, z których coś niecoś można było wywnioskować. Spalone powozy, niedbale zakamuflowane ślady, wszystko to nie dawało może klarownego obrazu sytuacji, ale z pewnością potwierdzało jedno - do czegoś tam doszło. Zdawać by się mogło, że do walki, na co chociażby wskazywały zadrapania na drzewach, jednakowoż ciała pochowane w ziemi na dole wcale tego o tym nie świadczyły. Minamoto mógł mieć rację, napastnicy mogli użyć jakichś iluzji, by pozbyć się swoich celów, to szybka i skuteczna metoda radzenia sobie z problemami.
-Cholera. Nienawidzę iluzji. - skwitował obojętnie Takashi, odchodząc z pierwszego miejsca zaznaczonego na mapie.
Nadeszła pora na drugie. Chwilę czasu spędzili na przedostaniu się do celu podróży, a kiedy już znaleźli się na miejscu, obydwaj zauważyli, że już na tym etapie stracili bardzo dużo czasu. Następne godziny mijały, powodując, że słońce znajdowało się coraz niżej na nieboskłonie. Powodowało to warunki bardzo sprzyjające akurat tym konkretnym shinobi'm, pod warunkiem, że doszłoby do jakiejś walki. W tym momencie prowadzili śledztwo, poszukiwali wskazówek i przeglądali miejsca, w których doszło do zbrodni, nie potrzebowali cienia, a światła, czas działał więc na ich niekorzyść. Dwudziestotrzylatek od razu zwrócił uwagę na to, w jak niekonwencjonalny sposób ciągnął się tutejszy szlak - prowadził przez wąską dolinę usytuowaną przy mocno zalesionym terenie, na którym w dodatku drzewa rosły blisko siebie. Osiągały przy tym ogromne rozmiary, sprawiając wrażenie, że dwójka grasujących w nim chłopaków wyglądała jak insekty poszukujące jedzenia, schronienia, albo zwyczajnie kulki gó*na do toczenia. Mniejsza z ich wzrostem, trzeba było skoncentrować się na właściwych poszukiwaniach!
-Minamoto-senpai, tak, jak ostatnio. Ty stoisz na straży, ja szukam poszlak. Nie zabawimy tutaj długo, bo powoli się ściemnia, a po zmroku raczej nic nie znajdziemy. Chociaż, kto wie, może właśnie wtedy coś się zadzieje. Jak już skończymy tutaj, pod osłoną nocy wyruszymy do następnego miejsca, może dojdziemy do niego akurat o wschodzie słońca i będziemy mogli wznowić śledztwo. - poinstruował towarzysza i zaczął.
Wyciągnął niewidzialną lupę, której nie miał, no i zaczął zwracać uwagę na rzeczy, na które normalnie nie zwróciłby uwagi. Przede wszystkim wypatrywał szczegółów, zamiast obserwować okolicę powierzchownie, jak to zwykło się robić, gdzie normalnie patrzyłoby się na wybrane elementy, on zaczął przede wszystkim koncentrować się na tych najmniejszych. Najpierw badał sam szlak, jak najbliżej miejsca wskazanego na mapie. Gdy już skończył, wskoczył na skarpę usłaną drzewami i zaczął rozglądać się właśnie tam. Po jednej i po drugiej stronie szlaku. Obserwował drzewa na wszystkich ich wysokościach, a tam, gdzie nie sięgał jego wzrok - wskakiwał. Bez problemów mógł przecież wspiąć się nawet na samą górę tych gigantycznych roślin dzięki temu, że kontrolował chakrę i był w stanie chodzić nawet po pionowych powierzchniach. Nie zwracał uwagi na czas - albo by się wyrobił, albo nie, jeśli nie zdążyłby obejrzeć wszystkiego przed zachodem słońca, zapewne musieliby przespać się gdzieś na drzewach i kontynuować rano. Za czym w ogóle się rozglądał? Za tym, co wcześniej - za wozami, zwłokami, śladami walki i wszystkim tym, co w naturalnym krajobrazie szlaku prowadzącego przez gęsty las wyglądałoby... nienaturalnie.
0 x
Tetsurō
Posty: 1185 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 15 gru 2022, o 11:42
"W Leśnej Gęstwinie"
Misja C - Takashi & Yari
16B / 42
Dotarcie do kolejnego miejsca walki nie było trudno, wystarczyło cały czas przemierzać trakt i nasi bohaterowie trafili w okolice wielkiego czerwonego iksa, który o dziwo widniał tylko na mapie, nie dało się go dostrzec nigdzie w okolicy. Na pierwszy rzut oka miejsce było posprzątane, dużo lepiej niż poprzednie, gdyż nawet nie dało się dostrzec śladów po wozie. Oczywiście to nie zrażało Takashiego, wiedział, że żeby tutaj coś odkryć, to trzeba było dosyć dobrze poszukać. Przetrzepać cały ten las wzdłuż i wszerz, spojrzeć pod każdy kamień i za każdy liść. Tak też spędził on kolejne minuty, bardzo skrupulatnie przeszukując okolicę, licząc, że odnajdzie coś nowego, coś co podpowie mu coś więcej o tym co tutaj zaszło.
Pierwszy interesujący trop znalazł on w trakcie przeszukiwania okolicznych drzew. Otóż na pniach znalazł on bardzo charakterystyczne wgniecenia, które znał każdy shinobi. Były to ślady po nieumiejętnym korzystaniu z techniki wspinaczki. ktoś musiał dawać za dużo chakry do swoich stóp, przez co powodował on pęknięcia kory i wgniecenia. Ślady były świeże i było ich sporo, naliczył on ich około dziesięciu, na różnych drzewach. Porównując z informacjami dotyczącymi ataku w tym miejscu, czas by się zgadzał. Więc albo jakaś grupka trenowała tutaj ostatnio swoją kontrolę chakry, albo też bandyci są początkującymi Shinobi, którzy dopiero uczą się wchodzić na drzewa. Co więcej, na grubych gałęziach także były te ślady, więc zapewne to te miejsca były celem wspinaczy. Na jednym z nich nasz detektyw znalazł też wbitą strzałę, która wyglądała jakby ktoś sobie ją delikatnie umiejscowił w korze, tak żeby mieć ją w razie czego pod ręką.
Kolejny trop był troszkę dalej, bardziej w głębi lasu Były to resztki wozu, tym razem jednak nie spalonego, a pociętego na kawałki. Były one schowane w gęstych krzakach, więc gdyby ktoś specjalnie nie przeszukiwał tego miejsca, to nigdy by do nich nie trafił. Kawałek dalej była spora kałuża już zaschniętego błota. Takashi mógł mieć nadzieję, że znajdzie w niej jakieś ślady, jednakże było w niej coś dziwnego. Całe błoto było pokryte wąskimi kreskami. Tak jakby ktoś mieszał w nim pędzlem, albo też przejeżdżał po nim liśćmi.
Ostatni, najciekawszy trop nasz bohater znalazł już wracając w stronę traktu. Dostrzegł on, że na kilku okolicznych drzewach zostały wyryty jakimś ostrym narzędziem symbol, który już wcześniej widział. Było to wielkie oko z trójkątem zamiast źrenicy. Tych symboli było kilkanaście a po dokładniejszych oględzinach wychodziło, że otaczały ten odcinek traktu, formując przy tym okrąg. Tak jakby ktoś specjalnie oznaczył ten obszar. Co z tymi wszystkimi faktami zrobić? Jaki dalszy plan miał nasz bohater? Planował zagłębić się dalej w las i jeszcze czegoś poszukać, a może wolał ruszyć dalej? Noc zbliżała się coraz bardziej, na pewno nie dotrą na następne miejsce przed zachodem słońca, także czy wolą odpocząć, czy może jednak ruszać? W nocy niewiele widać, jest to nie najlepszy czas na szukanie tropów, jednakże idealny czas na zasadzkę...
Urzędnik Senju
Kurier Nara
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Takashi
Posty: 1015 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 16 gru 2022, o 12:34
O ględziny drugiego w kolejności miejsca wskazanego na mapie dały Takashi'emu kolejną dawkę wskazówek, które w spójny sposób zaczynały dawać mu coraz większy obraz ataków. Może jeszcze nie wszystko było tak jasne i sprawca nie mógł zostać jednoznacznie wskazany, jednakowoż tak potężna ilość informacji z pewnością ułatwi całe śledztwo i pozwoli mu na szybsze podjęcie odpowiednich działań. Miał tylko nadzieję, że uwinie się ze wszystkim w miarę szybko, nie chciał bowiem marnować zbyt dużo czasu na zbędne czynności. Zależało mu bowiem na życiu i bezpieczeństwie kupców, a także podróżujących, ich życie było przecież w potencjalnym niebezpieczeństwie. Jeśli to jakaś zorganizowana grupa przestępcza, z pewnością nie poprzestanie na tych czterech atakach, dojdzie pewnie do czegoś więcej.
Pierwszą poszlaką, jaką zauważył ninja, były ślady na drzewach, które jasno wskazywały na to, że ktoś nieumiejętnie próbował wspinać się po nich za pomocą chakry. Istniało małe prawdopodobieństwo, by ktoś trenował akurat w tym okresie przy szlaku, który był miejscem zbrodni. Raczej należało się skłonić ku temu, że wśród bandytów byli ninja, którzy nie potrafili jeszcze w stu procentach panować nad swoją energią i nad własnymi zdolnościami. Skąd w ogóle takie przypuszczenia? Takashi pamiętał swoje pierwsze treningi u boku ojca, sam zostawił niezliczoną ilość tego typu wgłębień na drzewach. Za mało chakry - spadasz, za dużo chakry - niszczysz powierzchnię drewna i prawdopodobnie też spadasz, należało dobrać odpowiednią ilość siły witalnej i uwalniać ją równomiernie na powierzchni stopy, to dawało gwarancję sukcesu. Na drzewach, swoją drogą, dało się również znaleźć strzałę, która była wbita bardzo lekko w pień, raczej ktoś przygotował sobie ją do późniejszego wystrzału.
-Czyli mają też łuczników? - to pytanie rzucił sobie losowo we własnych myślach.
Następnie zszedł na ziemię i zaczął przeszukiwać zarośla. Znalazł nie tylko zniszczony wóz skryty między wielkimi krzakami, ale również kałużę błota z charakterystycznymi śladami. Wóz nie był spalony tak, jak poprzednio, był pocięty. Niestety nie udało mu się znaleźć w tamtym miejscu nic więcej, a robiło się coraz ciemniej, postanowił w związku z tym wrócić do Minamoto i zdać mu relację. W drodze powrotnej ujrzał jednak na jednym z drzew symbol, który widział w pierwszym miejscu śledztwa. Symbol oka z trójkątem zamiast źrenicy. Rozejrzał się po okolicy i zauważył następny ślad, szedł tak od jednego do następnego, aż w końcu zatoczył pełne koło, którego centrum było na szlaku. Tak, jakby ktoś oznaczył ten konkretny fragment.
-Senpai, musimy być gotowi w każdej chwili na atak. Jest ich prawdopodobnie więcej od nas, na pewno posługują się łukiem, więc walczą na dystans, ale chyba nie posługują się zbyt dobrze chakrą. Znalazłem takie same symbole, jak w poprzednim miejscu, tutaj tworzyły koło, w którego centrum właśnie się znajdujemy. - spojrzał w górę i rozejrzał się, robiło się już bardzo ciemno. -Na dzisiaj koniec. Odpocznijmy, latamy po Midori jak szaleni, a mamy jeszcze dwie lokalizacje do sprawdzenia. Niedaleko stąd jest karczma, ale wolałbym zostać tutaj, w razie nieprzewidzianego. Śpimy na drzewach u góry, na tury. Ty zdrzemnij się pierwszy, ja potrzymam wartę.
Tuż po swoich słowach wspięli się na drzewa przy trakcie tak, by nawet o późnej porze i pod osłoną nocy droga była dla nich widoczna. Jeśli ktoś będzie się tędy poruszał, na pewno będzie sobie oświetlał drogę, będzie wówczas widoczny dla dwójki shinobi'ch. Księżyc sam w sobie też dawał jasną łunę, która pozwalała na widzenie, dawało to idealne warunki dla bohaterów. Minamoto przywiązał się za pomocą liny do grubej gałęzi, oparł się o pień i zasnął, by zregenerować siły, zaś akoraito obserwował pobliskie tereny. Potem mieli się zamienić.
0 x
Tetsurō
Posty: 1185 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 24 gru 2022, o 00:47
"W Leśnej Gęstwinie"
Misja C - Takashi & Yari
19B / 42
Prowadzenie śledztwa nie było prostą sprawą. Mimo tego, że przeważnie nie wymagało zbyt dużego wysiłku fizycznego, to jednak trwało trochę i potrzebowało ciągłego skupienia. Nigdy nie wiadomo kiedy miniesz jakoś trop, który jest kluczowy dla rozwiazania sprawy. Samo łączenie kropek także nie należało do najprostszych. Więc nic dziwnego, że po sprawdzeniu dwóch miejsc dwójka shinobi była już zmęczona. Nastała noc więc i dalsza praca nie miała sensu, lepiej było być gotowym na kolejny dzień. W końcu sprawcy nie zostali jeszcze złapani, wiec to była tylko kwestia czasu nim zaatakują znowu. Opiekun młodzieńca jak zwykle był dosyć milkliwy. Tak jak ustalili, to było jego śledztwo, on tutaj tylko wspierał go tak jak mu to rozkazano. Nie mógł robić rzeczy za niego, w końcu musi jakoś się rozwijać, tak żeby ochrona nie była mu w przyszłości potrzebna. Co nie znaczyło, że będzie bierny, on także rozglądał się po miejscu zbrodni, choć póki co nie znalazł nic więcej, nic dodatkowego, co umknęło by sprytnemu oku Takashiego. Rozbicie prowizorycznego obozowiska nie było trudne, wystarczyło wskoczyć na gałąź i gotowe. Szybko podzielili się obowiązkami i rozpoczęła się warta Takashiego. Noc była spokojna, nic się nie działo, las był wręcz za cichy, tak jakby sugerował, że niedługo wydarzy się coś złego. Jednakże, jeśli miało, to nie w tej części. Warta upłynęła spokojnie i nasz heros mógł wrócić do krainy snów, żeby rozpocząć regenerację swoich sił.
Nad ranem Takashi został zbudzony przez śpiew ptaków. Kiedy otworzył oczy, jego towarzysz siedział sobie oparty o drzewo i zerkał na trakt, po którym już podróżowały pierwsze wozy. Słońce świeciło dosyć intensywnie, jednakże nawet to nie wystarczyło aby promienie przebiły się przez gęste korony Midori. Tylko pojedyncze słupy światła dosięgały ziemi, większość niknęła gdzieś między liśćmi. Młody shinobi został powitany przez opiekuna ryżową kulką, którą odpieczętował ze swojego zwoju, po czym wstał i przeciągnął się. Szybkie śniadanie i byli gotowi do dalszej drogi. Tylko jaki plan miał nasz młodzieniec? Chciał on rozejrzeć się za kolejnymi tropami tutaj, a może jednak ruszać dalej i przeszukiwać kolejne miejsca ataków. Na mapie były oznaczone dwa następne, choć nie znaczyło to, że od ich wyruszenia nie pojawiły się następne. Grupa była dosyć zorganizowana, tak przynajmniej wynikało ze śladów, więc mogli już dosyć sprawnie przeprowadzić kolejny atak.
Mimo wczesnej pory, na trakcie było już kilka wozów, które powoli jechały w stronę stolicy Midori. Zapewne niedawno wyruszyły, bądź też jechały całą noc. Nie wyglądały na uszkodzone, więc przynajmniej w okolicy nie było bandytów. No chyba, że ukrywali się gdzieś i wyczekiwali na jakiś łatwy kąsek. Jednego nasz heros mógł być pewien, dobrze znają okolicę, skoro oba miejsca do ataku, które wybrali, dawały im przewagę. A skoro dobrze znają okolicę, to pewnie gdzieś w okolicy mają swoją kryjówkę. Tylko w jaki sposób ją znaleźć?
Urzędnik Senju
Kurier Nara
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Takashi
Posty: 1015 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 29 gru 2022, o 10:52
N oc minęła bardzo spokojnie. Zarówno warta Takashi'ego, jak i Minamoto przebiegły bez żadnych problemów, nie wydarzyło się nic, co mogłoby zakłócić ich odpoczynek i wzbudzić niepokój. Właśnie dzięki temu bohaterowie mogli odpocząć, zregenerować siły i przygotować się do następnego dnia, w trakcie którego będą musieli kontynuować śledztwo. Ze wszystkich sił starali się, by doprowadzić sprawę do końca i chociaż tkwili tak naprawdę w martwym punkcie, to jednak nie poddawali się, zależało im bowiem na bezpieczeństwie granic Midori.
Młodszy z towarzyszy obudził się, słysząc piękny dźwięk ptaków. Pojedyncze promienie słońca muskały jego delikatną cerę, a kiedy już w pełni otworzył i przetarł oczy, zauważył wystawioną w jego stronę kulkę ryżową. Nie mógł odmówić pobratymcowi, chwycił posiłek i zjadł go z apetytem, a po wszystkim wstał na równe nogi. Dopytał się oczywiście o to, jak przebiegła warta i gdy już wiedział, że było spokojnie, zaczął rozmyślać nad następnym posunięciem.
-Mamy już kilka śladów i nawet jeden konkret, ale czy to wystarczy? Widzę trzy opcje. Pierwsza: udajemy się do najbliższej osady i wypytujemy o symbol oka z trójkątem zamiast źrenicy. To ważna poszlaka. Druga opcja: udajemy się do trzeciego miejsca zbrodni i sprawdzamy je. Ostatnia: wypatrujemy jakiegoś kupca z niewielkim powozem, obserwujemy go z ukrycia i czekamy na okazję, bo może akurat ktoś coś szykuje. - podczas swoich przemyśleń zapatrzył się niewielki skrawek nieba wyłaniający się zza bogatej korony liści wysokich drzew.
Na tym skrawku zauważyć mógł kilka małych chmurek, ale też ptaka szykującego w kółko i szykującego się do ataku. Zwierzę dojrzało swoją ofiarę i szykowało się do nurkowania, a już po chwili było po wszystkim. Sukces. Ptaszysko zwycięsko pochwyciło coś niewiele mniejszego od siebie, rozszarpało to pazurami oraz dziobem i zabrało się za ucztę. To był znak.
-Minamoto-senpai, na razie odpuśćmy sobie dwa pozostałe miejsca, widzieliśmy już sporo. Widzisz tamten wóz? - kilka kręciło się po okolicy, ale on wskazał ten, który wyglądał najlepiej, był prawdopodobnie bogato wyposażony. -Śledzimy go z ukrycia. Być może nam się poszczęści. Ja zejdę na dół i będę ukrywał się w krzakach, ty zostań na drzewach, z góry będziesz miał dobry widok. Jeśli nic się nie wydarzy, po prostu udamy się do trzeciego miejsca z mapy. Nie mamy nic do stracenia.
Nie czekał na aprobatę, nie rozmawiał przecież z przełożonym wydającym rozkazy, a z towarzyszem, który pomimo wyższej rangi pełnił rolę jego ochroniarza. Niczego nie narzucał, wręcz przeciwnie - to on podporządkowywał się młodszemu i robił to, do czego był zobligowany. Taka współpraca była dobra i na pewno opłacała się dwudziestotrzylatkowi. Nie zamierzał dłużej czekać, zszedł szybko na dół, zeskakując zwinnie po drzewach za pomocą chakry, po czym ukrył się w zaroślach i zaczął śledzić kupca, którego wcześniej wypatrzył. Musiał zachowywać podwójną ostrożność - po pierwsze nie mógł zgubić powozu, a po drugie musiał uważać, by żadne osoby trzecie go nie zauważyły. Ukrywał się i czekał na okazję, która mogła nigdy nie nadejść. Kto wie, może akurat mu się poszczęści?
0 x
Tetsurō
Posty: 1185 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 30 gru 2022, o 02:36
"W Leśnej Gęstwinie"
Misja C - Takashi & Yari
22B / 42
Słonko leniwie płynęło po niebie, kiedy to nasi bohaterowie zastanawiali się jaki będzie ich dzisiejszy cel. Trochę udało im się dowiedzieć, mieli kilka tropów, teraz trzeba było nimi ruszyć i doprowadzić sprawę do końca. Takashi niczym Sherlock Holmes połączył kropki i wytyczył dalszy plan. Co prawda matka natura trochę mu w tym pomogła, no ale przecież pomysł był jego. Niestety, jak się później okazało, jego wspaniale ułożony plan działania nie przyniósł rezultatów. Mimo obserwowania kupców na tym odcinku i podążania to za jednym, to za drugim, nic interesującego nie wpadło młodzieńcowi w oczy. Żaden dodatkowy trop, nikt się im nie przyglądał, nikt nie woził podejrzanych towarów. Dosłownie nic ciekawego... Po kilku godzinach obserwacji obaj uznali, że to nie ma sensu, że trzeba zmienić strategię i tak jak założyli, udali się do następnego miejsca, w którym doszło do zasadzki. Niestety, tam także nie udało się odnaleźć nic nowego, nic co doprowadziło by naszego herosa o krok bliżej rozwiązania. Niby znaleźli kolejne dobrze posprzątane miejsce zbrodni, na którym znajdowały się pojedyncze ślady po broni czy też po ogniu, jednakże dalej, nic odkrywczego. Mogło to jedynie potwierdzić wcześniej wysnute wnioski. Głębsze przeszukanie okolicy także nie dało nic. Normalnie jakby ktoś się uwziął i jedynie zmarnował naszym bohaterom cały dzień. Wiele godzin grzebania w lesie nie przyniosło nic poza frustracją i straconym czasem. Nie wiadomo kiedy słońce znowu zaszło a nasi zmęczeni bohaterowie musieli zaplanować co dalej. Jednym z pomysłów było przepytanie w okolicznej wiosce i tak też się składało, że według mapy jedna była niedaleko. Nie dość, że mogliby tam odpocząć i zjeść coś porządnego, to jeszcze mieliby okazję na zasięgnięcie języka i zdobycie nowych tropów. Okoliczni na pewno wiedzą coś więcej, w końcu żyją na tych terenach od pokoleń.
Kiedy nasi bohaterowie w środku ciemnego lasu podróżowali tuż obok traktu, nagle usłyszeli coś bardzo ciekawego. Był to tętent kopyt, które odbijały się echem pomiędzy drzewami. Po rytmie można było wywnioskować, że była to niewielka grupka koni, zapewne dwa albo trzy. Pędziły one traktem dosyć szybko zbliżając się w stronę dwójki naszych herosów. Czyżby coś ich goniło? W końcu nikt normalny nie pędzi na zabój przez las w tak ciemną noc. To byłoby przecież samobójstwo.... W okolicy było coś jeszcze, na co przypadkiem Takashi zwrócił uwagę, kiedy to rozglądał się poszukując wzrokiem źródła dźwięku. Na jednym z drzew młodzieniec dostrzegł ten sam symbol którego poszukiwał, co więcej, zdawało się, że mienił się on delikatnym blaskiem, tak jakby dobijał pojedyncze promienie gwiazd i księżyca. Symbol ten malował się bliżej traktu, pomiędzy drzewami, jakieś trzydzieści metrów przed naszymi bohaterami. Do pokonania mieli przed sobą kilka kęp gęstych krzewów oraz drzewa, na szczęście nie był to problem dla dwójki doświadczonych shinobi. Tylko co oni tak na prawdę planują? Czyżby chcieli podejść tam i to zobaczyć, a może jednak bardziej zainteresował ich wóz? A co jeśli to wszystko to jakaś bardzo zmyślna pułapka? Tak wiele możliwości...
Urzędnik Senju
Kurier Nara
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Takashi
Posty: 1015 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 1 sty 2023, o 20:29
Ś ledzenie wozów przemieszczających się po najbliższej okolicy nie przyniosło wcale oczekiwanych rezultatów. Żaden z nich nie został zaatakowany i nie naprowadził ich na nowy trop - nie dość, że bohaterowie stracili kilka godzin, to jeszcze utkwili w martwym punkcie. Poirytowany Takashi wcale się nie załamywał, był świadom wszystkich swoich decyzji i ich ewentualnych konsekwencji. Może i stracił trochę czasu, ale przynajmniej spróbował i się nie poddawał. To napawało go optymizmem i namawiało do dalszego działania. Po krótkiej naradzie z Minamoto, swoim starszym senpai'em, udali się do trzeciego miejsca oznaczonego na mapie specjalnym znakiem.
Godziny stracone na zaganianie powozów, a także podróż do kolejnego miejsca śledztwa kosztowały ich łącznie ponad pół dnia. Powoli robiło się coraz ciemniej, dlatego poszlak należało szukać bardzo szybko. Młody Nara nigdy nie przekładał szybkości ponad dokładność i tak też było tym razem, dlatego właśnie skupił się tak mocno, jak mógł, przeglądając kolejne miejsce zbrodni. Nie zauważył jednak niczego nowego, nawet jego towarzysz zwrócił uwagę na to, że wszystko było niemalże takie samo, jak w dwóch poprzednich przypadkach. Nic innowacyjnego nie odkryli. Zrobiło się ciemno, dlatego postanowili udać się do okolicznej wioski, by zregenerować siły, zjeść coś porządnego, przespać się i zaczerpnąć informacji. Droga przez trakt nocą nie należała do najprzyjemniejszych, ale akurat ta dwójka nie miała się czego obawiać.
W trakcie podróży wydarzyło się coś, czego zupełnie się nie spodziewali - nagle do ich uszu dobiegł dźwięk głośnego galopu kilku koni, które znajdowały się niedaleko. Akoraito instynktownie zaczął się rozglądać i po chwili zauważył znajomy mu już symbol znajdujący się na drzewie - dziwny wizerunek oka. Od razu szturchnął kompana i palcem wskazał mu tajemniczy znak, a potem pokazał ręką charakterystyczny gest, który w ich profesji często wykorzystywany był przy współpracy, szczególnie w warunkach takich, jak te, gdy oni sami nie chcieli wydawać dźwięków. Uniósł jedną dłoń i złączył dwa palce - środkowy oraz wskazujący, pozostałe trzy złożył, prawie jak przy połowie pieczęci barana. Następnie machnął palcami w kierunku, z którego dochodził dźwięk, dając swoisty sygnał "na przód". Wystrzelili prędko, pokonując po drodze bujne zarośla i drzewa, które musieli zwinnie omijać, mimo wszelkich przeszkód poruszali się bardzo szybko, jak przystało na wyszkolonych ninja.
- Są dwie możliwości. Albo wracają z łupem, albo szykują się do ataku, o ile to w ogóle oni. Możliwe, że upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu. - myślał, zmniejszając bezustannie odległość do koni pędzących na trakcie.
Gdy znalazł się odpowiednio blisko, zajął bezpieczną kryjówkę i obserwował niezauważenie, co wywołało tak duży chaos w środku nocy. W każdej chwili był gotów do użycia swoich zdolności w nieprzewidzianych sytuacjach. Panowała noc, światło księżyca wywoływało poświatę, dającą dodatkowy cień w okolicy, co tylko zwiększało jego potencjał bojowy. Nie wiedział, czego się spodziewać, dlatego wolał zachować wszelkie środki ostrożności. Przygotował pieczęć szczura, pozostając w ukryciu i przyglądając się wszystkiemu. Jeśli byłaby konieczność, działałby, z kolei jeśli trzeba było kogoś gonić, od razu rzuciłby się w pościg.
0 x
Tetsurō
Posty: 1185 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 4 sty 2023, o 03:35
"W Leśnej Gęstwinie"
Misja C - Takashi & Yari
25 / 42
Dla sprawdzających :
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Takashi
Posty: 1015 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 5 sty 2023, o 00:07
D źwięk stukotu kopyt o podłoże z każdą chwilą stawał się coraz głośniejszy. Można powiedzieć, że zyskiwał na intensywności, aż w końcu był tak słyszalny, że rozbrzmiewała nim cała okolica, przynajmniej takie wrażenie dało się odnieść. Takashi zbliżył się na tyle blisko, by zauważyć w końcu źródło hałasu, a był nim powód prowadzony przez dwa konie, jechały nim dwie osoby, a jedna z nich trzymała w dłoni kulę, która świeciła tak jasno, że oślepiła shinobi'ego na krótki moment. Ninja instynktownie zakrył oczy całym swoim przedramieniem, po czym wyprostował się i starał się ujrzeć jak najwięcej szczegółów od tyłu, z bezpiecznego już punktu widzenia.
- Ciężko stwierdzić, czy z czymś uciekają, czy też uciekają przed kimś, ale najwidoczniej bardzo im się spieszy. Nieważne, nie ma czasu na przemyślenia. - pomyślał przez krótką chwilę, po czym odwrócił się do towarzysza. - Senpai, to nie mogą być bandyci, ale możliwe, że przed nimi uciekają. Jak do tej pory we wszystkich miejscach zbrodni znaleźliśmy szczątki wozów, nie byłoby więc powodu, by złodzieje gdzieś go transportowali. Oni atakują na miejscu.
Tego ostatniego nie mógł być pewnym w stu procentach, ale nie brał pod uwagę innej możliwości. Skoro w tamtych trzech przypadkach wozy były zniszczone przy szlakach, to tutaj raczej miało dojść do tego samego. Sęk w tym, że tamci dwaj wyglądali na bezpiecznych, czyli jak do tej pory nic im się nie przytrafiło. Przynajmniej taką nadzieję miał dwudziestotrzylatek. Nagle w lesie echem rozbrzmiał kolejny dźwięk, którego się nie spodziewał. Trzaskające na skutek złamania drewno, rżenie koni - czyli to jednak była zasadzka.
- Senpai, ruszamy. Szybko, ale ostrożnie. Rozdzielmy się.
Ruszyli w kierunku, z którego dochodził dźwięk, a było to w miejscu, w którym wcześniej bohater dostrzegł znajomy mu już symbol, czyli coś było na rzeczy. Czasu na działanie było naprawdę mało, ale okoliczności skłaniały do szybkich akcji, nie można było się nawet dobrze skoncentrować na analizie całego zajścia. Dlatego właśnie chłopak wystrzelił jak z procy, chcąc zająć jedną flankę. Starał się poruszać błyskawicznie, ale też cicho, by zająć bezpieczną pozycję, z której mógłby obserwować, do czego tam doszło i do czego w sumie dalej dochodzi. Był gotów do tego, by w razie zagrożenia wystrzelić swój cień i pochwycić ofiarę, kimkolwiek by ona nie była. Nie zapamiętał dobrze dwóch sylwetek z powozu, ale skojarzyłby buźki - tamtej dwójki na pewno by nie unieruchomił. Koncentrowałby się na kimś obcym, podejrzanym, który zapewne miałby złe intencje. Było ciemno, widoczność była ograniczona, w tego typu warunkach duże znaczenie miała intuicja oraz wyczulone zmysły, wszystkie.
0 x
Yari
Postać porzucona
Posty: 197 Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8532
GG/Discord: 5835828
Post
autor: Yari » 6 sty 2023, o 23:36
Wszystko zaczynało się powoli układać. Droga była nieco oświetlona, kupiec trochę zwolnił i wszystko przebiegało bez komplikacji. Przeciągnąłem się jak długi i w tym samym momencie usłyszałem trzask drzewa. No i okazało się, że jak zwykle wykrakałem – zasadzka. Z otaczających mnie zbirów wywnioskowałem, że mamy przesrane – było ich zdecydowanie za dużo jak na jednego shinobi. Dwóch stojących na drzewach z łukami mógłbym poskładać bez problemu, z trzema być może też by mi się udało – w końcu byłem szybki i mogłem uniknąć ich ciosów. Problem w tym, że było ich kilkunastu. Szybko przeliczyłem – 7 z łukami, 5 z pochodniami i dwóch tajemniczych tuż przed nami – zapewne przywódców. Odwołałem moją kulę światła – mimo wszystko nie zamierzałem ułatwić im celowania.
-Jakby coś się stało spieprzaj pod wóz – mruknąłem półgębkiem do kupca tak żeby nikt nie widział ani nie słyszał co mówię.
Podniosłem ręce do góry i zeskoczyłem z wozu, po czym powoli zrobiłem dwa kroki w stronę postaci w niebieskich płaszczach.
-Panowie tylko spokojnie. Nie potrzebujemy tutaj niepotrzebnego rozlewu krwi. Wszystko można załatwić bez tragedii. Powiedźcie mi tylko kim jesteście i co od nas chcecie. Potem zobaczymy co da się zrobić.
Starałem się zyskać na czasie i uśpić czujność przeciwników. Zresztą kto wie – może to wcale nie bandyci? Chociaż coś mi podpowiadało, że nie mam na to co liczyć.
0 x
Tetsurō
Posty: 1185 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 9 sty 2023, o 18:12
"W Leśnej Gęstwinie"
Misja C - Takashi & Yari
28 / 42
Ukryty tekst
Sytuacja nie był najlepsza dla młodego Yariego. Ich wóz był otoczony przez kilkunastu bandytów wyposażonych w łuki, miecze i pochodnie. Droga na wprost była zablokowana przez zawalone kłody, a trakt zbyt wąski, żeby w miarę szybko dało się zawrócić. Trzeba było działać, gdyż inaczej będzie nieciekawie. Czas powoli płynął a z każdą chwilą ludzie dzierżący pochodnie i broń krótką w rękach zaczęli wychodzić z między drzew i kierować się w stronę wozu, otaczając go ze wszystkich stron. Dwie osoby, które cały czas stały na kłodach przyglądały się temu zajściu. Zdawać się mogło, że nie zareagują, jednakże kiedy tylko chłopak się odezwał, jedna z sylwetek odpowiedziała. Niestety przez to, że ich głowy były zakryte głębokimi płaszczami, ciężko było ocenić który tak na prawdę przemawia.
- Sprawa jest prosta. Zejdźcie z wozu i dajcie się związać a nie stanie się wam krzywda. - dosyć prosty komunikat został przekazany. Po tych słowach dwoje zakapturzonych dalej stało na szczycie barykady przyglądając się całemu zajściu. Rabusie z pochodniami byli już bardzo blisko wozu. Trzymali broń w dłoniach, licząc na to, że ochroniarz i kupiec zaraz się podadzą i nie będą musieli z nimi walczyć. A co w tym czasie robił misjodawca? Stary kupiec rozglądał się po okolicy i liczył nadciągających przeciwników. Zapewne w tym momencie żałował, że zatrudnił tak mało ochroniarzy, no ale kto mógł wiedzieć, że jego niewielki wóz jest tak cenny i zostanie zaatakowany przez tak wielką grupę.
Ukryty tekst
Zakapturzony zbir
Legenda :
Ciemnozielony Teren - w miarę gęsty las
jasnozielony Teren - głównie trawa, teren wykarczowany dookoła traktu
Czarny Teren - Udeptany trakt
Brązowy kształt - Barykada
Czerwone kropki - Ludzie z pochodniami
Różowe kropki - ludzie z łukami
Niebieskie kropki - ludzie w płaszczach i kapturach
Żółty kształt - wóz
Pomarańczowa kropka - Yari
Odległości :
Wóz → Blokada - maks 1 metr
Niebiescy → Wóz - 2 metry
Różowe i Czerwone kropki → Wóz - od 5 do 15 metrów
Ukryty tekst
Dla sprawdzających :
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Takashi
Posty: 1015 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 11 sty 2023, o 19:08
P o rozdzieleniu się ze swoim wspólnikiem Takashi był zdany na samego siebie. Działał w niesprzyjających warunkach, panowała przecież noc, a on bez jakichkolwiek zdolności sensorycznych musiał tak naprawdę polegać jedynie na własnych zmysłach i intuicji, która wcale nie była najgorsza. Liczył się z tym, że lada moment mogło dojść do jakiejś niebezpiecznej sytuacji, czuł jednak, że niewinni ludzie są w to wszystko zamieszani i trzeba im pomóc. Widział wóz, widział też symbole należące prawdopodobnie do tajemniczej organizacji, ten sam schemat powtarzał się przy miejscach napadów, które sprawdzał od razu po otrzymaniu misji, to oznaczało, że coś musiało być na rzeczy. Nie było mowy o pomyłce, należało działać w trybie natychmiastowym i, rzecz jasna, z zachowaniem wszelkich środków ostrożności. Co, jak co, ale Nara był wyjątkowo ostrożny, wszystkie swoje ruchy wykonywał z należytą starannością i bez nadmiernego pośpiechu - zawsze przekładał jakość swojej pracy ponad szybkość, dokładność i skrupulatność cenił sobie najbardziej. Właśnie dlatego był w stanie poruszać się przez las tak, jak na ninję przystało - bezszelestnie. Byłoby ciężko w ogóle cokolwiek dostrzec po dotarciu do miejsca, z którego wcześniej rozległ się huk, ale, jak się okazało, na miejscu kilka postaci trzymało w rękach pochodnie rozświetlające odpowiednio okolicę. Ich światło było na tyle intensywne, by początkowo utrudniać chłopcu widzenie w ciemności, jednakże po pewnym czasie jego wzrok przyzwyczaił się.
Podszedł na tyle blisko, by móc słyszeć wszystkie rozmowy i widzieć znajdujące się tam osoby, a przynajmniej część z nich, nie wiedział jeszcze o tych kilku, do których światło pochodni nie docierało. Im bliżej był, tym więcej zaczynał rozumieć, a już po chwili układanka zaczynała układać się w logiczną całość. Wiedział już, kto jest ofiarą, a kto zastawił sidła i nie był zadowolony z tego faktu, bowiem dwoje z nich stanowiło cel, który bohater miał bronić od samego początku, a to oznaczałoby, że przynajmniej 7 osób to wrogowie.
- Cholera, jest ich za dużo. - stwierdził w myślach, stale przyglądając się zajściu i nasłuchując.
Co chwila stawiał krok na przód, starając się dojść jak najbliżej pierwszej zauważonej przez niego osoby, tej z pochodnią. Nie chciał się wychylać, chciał po prostu mieć lepszy wgląd na wszystko. Ciche poruszanie się gęstym lasem oferowało mu bezpieczeństwo, a osłona nocy pomagała jeszcze bardziej. To właśnie dzięki temu wszystkiemu zdołał się dostać do łucznika, którego wcześniej nie widział. Stał kilka kroków za nim, a ponieważ był już świadomy jego obecności, wykorzystał sytuację. Wyjął z torby notkę wybuchową, do której przelał swoją chakrę, a następnie podszedł tuż za niego i bezszelestnie doczepił notkę do jego nogi. Poszedł dalej, bo udało mu się zauważyć po swojej stronie drugiego łucznika. Wykonał tę samą czynność, co z poprzednim, zostawiając naładowaną chakrą notkę na jego nodze. Następnie udał się jeszcze dalej, aż w końcu minął przeszkodę i wszystkie osoby z pochodniami. Schował się gdzieś za krzakami, po czym złożył pieczęć szczura, a jego cień wystrzelił w formie jednej wiązki, która rozdzieliła się na dwie tuż przy swoich celach, które miała sparaliżować - mowa o zakapturzonych personach stojących na barykadzie.
- Wiem, że wszystkich nie zdołam złapać, ale przynajmniej zrobię małe zamieszanie. - akurat w tym był bardzo dobry.
Kagemane no Jutsu zostało zakończone sukcesem, dwie osoby (chyba najważniejsze, przynajmniej takie wrażenie sprawiały) sparaliżowane cieniem, dwaj łucznicy mogli zostać w każdej chwili wyeliminowani. Zobaczymy, jak zachowają się, gdy dwoje z nich nie będzie mogło się ruszyć. Co zadzieje się, gdy poczują paraliż?
tl;dr Cały czas pozostaję w ukryciu
Umieszczam po jednej notce wybuchowej na nodze każdego z dwóch łuczników z lewej
Chowam się w krzakach za barykadą i używam Kagemane no Jutsu na dwóch zakapturzonych gostkach
0 x
Yari
Postać porzucona
Posty: 197 Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8532
GG/Discord: 5835828
Post
autor: Yari » 12 sty 2023, o 14:59
Spodziewałem się takiej odpowiedzi ze strony przywódców, którzy stali przede mną. Tym bardziej, że potwierdziło się inne moje przypuszczenie - to oni dowodzą bandą, gdyż to oni się odezwali. Wiedziałem, że nie dam rady wszystkich unieszkodliwić ale przynajmniej zabiorę ze sobą tylu ilu tylko się da. Niemniej żeby cokolwiek zdziałać potrzebuję podstępu. W myślach błogosławiłem właśnie to, że pochodzę z klanu Senju. To pozwoli mi unieszkodliwić jedną lub dwie osoby jeszcze przed zaczęciem walki tym bardziej, że moi przeciwnicy nie mieli prawa o tym wiedzieć. Uśmiechnąłem się i uniosłem ręce do góry.
-W porządku poddajemy się. Możecie nas związać - powiedziałem po czym złożyłem ręce w pieczęć Węża i zacząłem powoli iść w stronę najbliższych przeciwników po lewej.
Pieczęć Węża szczęśliwie wyglądała tak samo jak złożenie rąk do wiązania więc przeciwnicy nie powinni nic podejrzewać. W rzeczywistości natomiast wysłałem chakrę do dwóch łuczników po lewej stronie, by gałęzie ich ciasno oplątały i uniemożliwiły jakikolwiek ruch. Oczywiście nie zamierzałem również dać się związać. Kiedy byłem blisko przeciwników rzuciłem szybko okiem na łuczników, by przekonać się jaki skutek odniosły moje starania zanim podejmę kolejną akcję.
Ukryty tekst
0 x
Tetsurō
Posty: 1185 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 13 sty 2023, o 01:47
"W Leśnej Gęstwinie"
Misja C - Takashi & Yari
31 / 42
Nasi dwaj shinobi mieli swoje plany, każdy ułożył w swojej głowie czego chce dokonać i brnął z całych sił przed siebie tak, aby jak najlepiej wykonać to co zaplanowali. Niestety dla nich, przeciwnicy także nie próżnowali i działali według swoich przygotowanych schematów. Jednakże po kolei. Kiedy tylko bandyci zaczęli podchodzić do wozu, Takashi ruszył ze swoim planem. Niczym cień ruszył przez las, starając się nie zwrócić na siebie uwagi, przy okazji zakładając bardzo ciekawą, wybuchową pułapkę. Łucznicy nie reagowali, zapewne za bardzo byli skupieni na celowaniu do znajdującego się na wozie ochroniarza. Po zaminowaniu części pola bitwy, Takashi ruszył dalej, bliżej barykady, aby przygotować swój kolejny atak. Oczywiście Yari też nie pozostawał bierny. Kiedy tylko jego przeciwnicy się zbliżali, ten obmyślił plan złożył pieczęć i zmieszał chakrę w swoim organizmie, atakując dwoje łuczników na lewo od siebie i oplatając gałęziami ich kończyny, tak aby nie byli w stanie wystrzelić. Ten moment zgrał się w czasie z chwilą, kiedy to nasz sprytny Nara wypuścił cień w stronę stojących na barykadzie zakapturzonych gagatków. Do tego momentu wszystko szło super, jednakże, jak się okazało, był to koniec ten prostszej fazy. Po pierwsze, kiedy tylko łucznicy zaczęli być oplątywani przez gałęzie, z ich ust wydobył się dosyć głośny krzyk. Na ten znak pozostali, znajdujący się na prawej stronie wąwozu wystrzelili swoje strzały. Z racji tego, ze były dosyć precyzyjnie wymierzone, poleciały wprost w klatkę piersiową stojącego na wozie ochroniarza. Yari poczuł, jak jedna strzała wbiła mu się w okolice obojczyka a druga pod żebra. Trzecia z nich musnęła jego ciało i rozcięła jego rękaw, zacinając mu też rękę. Wszystkie trzy strzały wyleciały z tylnej części prawej strony, jednakże słuch po łucznikach zza barykady zaginął. Widząc jak jego ochroniarz zostaje ranny, kupiec schował się pod ławę na której siedzieli, licząc, że Yari poradzi sobie ze wszystkim a on sam będzie tutaj bezpieczny od nadciągających w jego stronę ataków.
Kiedy cień piął się po ziemi i zaczął wchodzić na barykadę, nagle dwoje stojących na niej wojowników wyskoczyło w górę, wykonując unik. Co prawda udało im się uniknąć nadciągającego cienia, jednakże była to też dobra okazja do następnego ataku. Z między drzew z prawej strony wyskoczył znany Takashiemu shinobi, który dosyć silnym kopnięciem uderzył jednego z zakapturzonych wojowników i posłał go gdzieś wgłąb lasu, samemu za nim podążając. Było słychać jedynie dźwięk kilku susów i obaj nagle zniknęli, tocząc swoją walkę gdzieś w oddali. W tym czasie pozostali rabusie rzucili się do biegu. Niosąc swoje pochodnie i miecze zaczęli biec w stronę wozu, szykując się do wyprowadzenia ataku na kupca oraz jego ochroniarza. Jeden z nich, ten który był najbliżej, wziął zamach w biegu i rzucił pochodnią na tył wozu. Ta wylądowała między skrzyniami, na tyle pojazdu, co mogło oznaczać tylko jedno, zaraz wszystko stanie tutaj w płomieniach. No i była jeszcze jedna, bardzo nieprzyjemna informacja, otóż łucznicy byli w trakcie przeładowywania, co oznaczało, że zaraz będą gotowi do wypuszczenia kolejnej serii. Przeciwnik, który wykonał unik w powietrze, leciał w stronę drzewa, wyglądał jakby planował się z niego odbić, żeby albo zacząć uciekać, albo żeby ruszyć do walki. Póki co jednak nie dało się z jego ruchu wywnioskować jaki jest jego plan. W koło panowało wielkie zamieszanie, bardzo ciężko było zrozumieć co tak na prawdę dzieje się na polu walki. Jednak jednego musieli być pewni, walka się właśnie rozpoczęła, pierwsze rany zostały zadane, co oznaczało, że prawdopodobnie ktoś tutaj dzisiaj zginie. Nasi bohaterowie musieli się postarać, żeby to nie oni zostali ofiarami tej nocy. Choć mogło się na to zanosić...
Legenda :
Ciemnozielony Teren - w miarę gęsty las
jasnozielony Teren - głównie trawa, teren wykarczowany dookoła traktu
Czarny Teren - Udeptany trakt
Brązowy kształt - Barykada
Czerwone kropki - Ludzie z pochodniami
Różowe kropki - ludzie z łukami
Niebieskie kropki - ludzie w płaszczach i kapturach
Żółty kształt - wóz
Pomarańczowa kropka - Yari
Seledynowa Kropka - Takashi
Małe Czerowne Kropki - Notki Wybuchowe
Czarny Pasek - Cień Takashiego
Kolejność :
Takashi → Yari → Prowadzący
Rany :
Takashi :
Yari :
Lekka Rana - Wbite w ciało strzały
@Yari
Proszę o podanie statystyk w swoim poście
Proszę także o uwzględnienie kary za ranę
Dla sprawdzających :
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości