[Event] Podziemia Iglicy

Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Asaka »

Ach, jak to się mówi: w miłości i na wojnie wszystkie chwyty były dozwolone. To nie była co prawda wojna, ale mieli swojego przeciwnika, Bijuu. Asaka i Shikarui? Mieli jeszcze jednego, a cel przecież uświęcał środki. Ci na dole musieli być chyba cholernymi jasnowidzami, którzy mieli oczy dookoła głowy i jeszcze czytali w myślach. Zwłaszcza, że Asaka kilka razy wyraźnie mówiła, że na dół nie zejdzie i sama liczyła na to, że zawalenie części ścian w wyrwie i jaskini sprawi, że zahamuje to rozszalałego demona. Zastopowało. Nikt inny nie zdołał go zatrzymać, nikt inny nie sprawił, że mieli choć chwilę spokoju. Tak naprawdę to wszyscy oni tutaj mieli więcej szczęścia niż rozumu, absolutnie wszyscy. I tylko dlatego, że demon był nieprzytomny – tylko dlatego zdecydowała się skierować wachlarz niżej, by mogli sobie swobodnie opaść na dół i dokończyć dzieła. Oni wszyscy powinni być wdzięczni, bo gdyby nie inicjatywa Shikiego, to mieliby tutaj dalszą walkę z demonem. Że przypadkowe ofiary? Zdarza się. Ninja doskonale wiedzieli na co się piszą w swoim zawodzie. Każdy z nich mógł taką przypadkową ofiarą być już nawet wcześniej. Czyż nie mówiłam już, że więcej szczęścia niż rozumu? No właśnie… Więc Asaka nie zamierzała sobie zaprzątać głowy przypadkowymi ofiarami. To chyba było jasne jak słońce dla nich wszystkich w momencie, gdy zdecydowali się na walkę z Pięcioogoniastym, zamiast oddalić się w zorganizowanym pośpiechu. Och, Asaka też chciała, wcześniej, bardzo. Byle być dalej stąd. Ale nie mogła tak zostawić Shikiego, z pewnością nie chciała, no a… taka okazja mogłaby się już nie powtórzyć. Nie wiecie, że szczęściu trzeba czasami pomóc?
Cierniowe wzory pokrywające ciało Shikiego nigdy nie sprawiały, by Asaka czuła się spokojna. Nigdy jednak jego złość i agresja nie były wymierzone w nią, wręcz przeciwnie. Stała więc obok niego, ramię w ramię, a może nawet bardziej z tyłu, gdy Sanada złożył pieczęci i wypuścił z siebie wodne… ostrze? Tak, chyba można to nazwać ostrzem, skoro z taką mocą i szybkością cięło przez wszystko, co stało na drodze. To wszystko trwało ułamki sekund, to zawsze tyle trwało, oczy Asaki nie nadążały zresztą i dziewczyna odwróciła głowę by zobaczyć biegnące w ich stronę psy. Dwa psy. A jeden z nich. Jakby. Tego. Gadał. Zdziwienie wymalowane na twarzy nie mogło umknąć uwadze, ale zaraz zastąpiła je złość. Złość i determinacja, choć Asaka nie kiwnęła palcem by złożyć jakąkolwiek pieczęć. Zresztą i tak pomiędzy nimi znalazł się piasek i zaraz do wszystkiego dołączył głos Pięknisia z Pustyni. W normalnych warunkach pewnie by się uśmiechnęła kpiąco, tak jak potrafiła, nie dlatego, że nie polubiła Ichorou albo ją denerwował, a raczej, ha, z sympatii, ale to nie były normalne warunki.
- Sabotować akcję? Gdyby nie my, to ten potwór z koszmarów nadal by szalał. A tak macie czas, róbcie co tam chcecie z nim zrobić – coś tam Shiki usłyszał o jakimś pieczętowaniu czy czymś, Asace było wszystko jedno, byle dalej od niej. I byle pozbyć się tego koszmaru. Niszczycielskiej siły. Zwróciła się z tymi słowami właściwie do wszystkich, i do gadających psów (po dzisiejszym dnia Asaka mogłaby uwierzyć już we wszystko, skoro legendy okazały się prawdziwe, a psy gadają), a za chwilę dodała jeszcze jedno. - Nie będziemy wam w niczym przeszkadzać. Polujemy na Jashinistę, jest za niego list gończy, a poza tym mamy swoje prywatne powody. Dwa potwory upieczone na jednym ogniu – więcej tłumaczyć nie zamierzała. Potem położyła dłoń na plecach Shikiego, jakby chciała w jakiś sposób wpłynąć na niego i go uspokoić. Te cholerne ciernie… były tak trudne do opanowania a im dłużej to trwało, tym bardziej Shiki był potem wykończony. A w tych warunkach nie mogli sobie na to pozwolić. Rewelacje o Chise nie prawiły, by złote oczy Asaki zabłysnęły szczęściem. Nie była z tego zadowolona. Wiedziała jednak, że spokój trzeba czasami okupić krwią. Gdyby ktoś polował na Shikiego przecież tez byłaby pierwsza do sprzątnięcia, by nie robić sobie dodatkowego wroga, czyż nie?
Jeśli więc Shikarui widział, że ich cel ucieka, dała się pociągnąć, by pobiec prowadzona przez niego górnym tunelem, by tam dorwać uciekiniera. Jeśli zaś nie – pozwoliła wachlarzowi na całkowite opadnięcie na dół. Wtedy zeszła z niego i złożyła go, by następnie odsunąć się od demona i głupich psów. Pociągnęła ze sobą Shikiego, by stanąć pod jedną ze ścian. Tak, by mieć widok na całą jaskinię, na wszystkie znajdujące się tam osoby.

tl;dr
Trochę gadania. W zależności od tego, co zrobi mnich - albo wlecą do górnego tunelu by poszukać swojego celu, albo zlatują na dół jaskini. Schodzą z wachlarza i cofają się pod ścianę, by obserwować otoczenie i nikomu nie przeszkadzać.
  Ukryty tekst
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Hitsukejin Shiga
Martwa postać
Posty: 2746
Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Hitsukejin Shiga »

Laserowy strumień wodny jednak nadszedł. Nie dała nic przeklęta pieczęć ani niesamowita prędkość - strzały trafiły bezbłędnie i po nogach. Ten sam strumień który zawalił jaskinię - odebrał także życie Chise. A raczej ciężko ją ranił, bo dziewczyna wylądowała przy nim rażona niczym piorunem - uszkodzone serce, wycięte spore miejsce w ciele. Nie ma dla niej ratunku, nawet najwyższej rangi techniki nie są w stanie tego dokonać w takich polowych warunkach przez medyka bez nóg. Zdarza się.
-Zabiliście Chise, potwory! - Krzyknął mnich ile sił w płucach i wiedział, że została tylko jedna rzecz. Jeśli strumień w niego nadchodzi nastawia się tak, by oberwać w bok ciała który jest mu niepotrzebny. Potrzebuje tylko jednej ręki. Sięga nią do zwoju i wydobywa wszystkie pięć notek które ma, tych niespreparowanych i eksploduje je na wysokości serca i głowy. Tak, by nie zostało z niego nic. By odszedł wraz z ogniem. Tak jak i Chise. Jashin nie pomóg. Jashin nie istniał. Jashin męską prostytutką.
-Jashin ty kurwo. Idę do Chise i Hirokiego. - Szepnął, na ułamki sekund nim notka rozerwała całe jego cialo i pewnie też ciało Chise na spalone, półpłynne strzępy.

Streszczenie:
Shiga krzyczy sięgając po notki. W duchu, a potem słownie, wyrzeka sie Jashina i eksploduje swoje ciało niszcząc głowę, serce. etc. najlepiej z ciałem Chise.
0 x
Obrazek Aktualny wygląd fortecy-sana.
Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.

Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:

Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.

Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Brak.
  • Nabyta -
  • Brak.

PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 70
    WYTRZYMAŁOŚĆ 77
    SZYBKOŚĆ 121
    PERCEPCJA 70
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 1 | 16
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 328
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU E
    STYLE WALKI
    • Chanbara S
    • Rankanken B
    • ---
    IRYōJUTSU A
    FūINJUTSU D
    ELEMENTARNE:
    • KATON A
      SUITON E
      FUUTON E
      DOTON E
      RAITON E
    KLANOWE B
Znane techniki
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki

Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu

Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu

Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!

Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri

Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa

Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Nazwa
Maska "Głód".
Typ
Ubranie, Maska
Objętość
Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
Waga Fūin
25
Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
Cena
600 ryou
Link do tematu postaci
KLIK!
Piękne ząbki Shigi.
Nazwa
Sumairu + Kiba
Typ
Unikat/Broń
Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
Wytrzymałość
100 punktów
Zdobycie
500 ryou + misja C na "zamontowanie".
Link do tematu postaci
KLIK!
Nazwa
Suiseki - Krzesiwo
Typ
Dodatek
Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
Zdobycie
300 za sztukę.
Link do tematu postaci
KLIK!
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Seinaru »

- Normalnie czasem jesteś taki męski, że aż się ciebie trochę boję. - Powiedział Seinaru do stojącego obok Ichirou, gdy ten dał nieco upust swoim emocjom, jednocześnie starając się opanować cudze. Samuraj niewiele rozumiał z tych taktyk bitewnych ludzi latających na wachlarzu. Eskalacja konfliktu na pewno mu się nie podobała, wszystko zaczynało wymykać się spod kontroli, a raczej już się wymknęło nawet Shikaruiowi, który był sprawcą całego zamieszania. Ogólnie od momentu zawalenia jaskini nikt na niczym nie panował i Kei nie uwierzyłby nikomu kto próbowałby wcisnąć mu kit, że to było zaplanowane, a efekty ktoś przewidział. Fakt faktem, że gruzy przysypały nie tylko Chise i Shigę, ale też losową ofiarę, a inne osoby ciężko raniły.
- No lecimy, lecimy... - Chłopak posłusznie wsiadł na piaskową chmurkę i Bydlaki znów byli w komplecie, ponownie na dnie jaskini. Gdy Kuroi zaczął leczyć Yoichiego, Kei skupił się na pomocy w zabezpieczaniu sytuacji. W praktyce sprowadzało się to do tego, że obserwował całe zajście, bo odgrodzone piaskiem psy nie miały dużo opcji do ataku, a Shikarui i jego wesoła kompania naprawdę nie chcieli kontynuować walki. Dobrze dla nich i dobrze dla wszystkich.
- Jak się da to po prostu go w kimś zapieczętujcie, naprawdę kończy nam się czas. - Właściwie to nikt nie wiedział ile im go zostało, Konik w każdej chwili mógł się przebudzić, więc szkoda było marnować czas na naradę i uroczyste ciągnięcie zapałek. Samuraj nie popierał nikogo. Nie znał dotąd pojęcia jinchuuriki i nie wiedział z czym wiąże się zostanie pojemnikiem Demona, ale z tego co zobaczył domyślał się, że to bardziej kara niż nagroda. Czy miał więc prawo wypychać kogoś przed szereg aby ofiarował się dla dobra ogółu? Poprzestał na niezgłaszaniu siebie.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Vulpie
Moderator
Posty: 2546
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Vulpie »

* Jest koło Kuroia.
** Pozwoliłem sobie trochę przyspieszyć - znowu.

Shiga, Chise - śmierć postaci w wybuchu. ¯\_(ツ)_/¯

Czas na odpis: 12:00, 29 września
Obrazek
0 x
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Kuroi Kuma »

Zapieczętujcie? Popatrzył na Seinara ściągając brwi i cóż... nie za bardzo rozumiejąc co tak naprawdę ma na myśli. Zerknął na zebranych, na piekielną rodzinkę która przed chwilą zabiła dwójkę osób tak sobie o, po prostu. List gończy może i był powodem, ale momentów, w których można było to wykonać było o wiele, wiele więcej. Wrócił wzrokiem do bestii, do tego biednego stwora, który był przez nich co tu dużo nie mówić - osaczony. Jeden na tak wielu, kierowany strachem, chęcią przeżycia i uwolnienia się od oponentów. Podobny głos miał też opatrywany przez Kumę Yoichi i Kai. Chyba każdy wolał w ten sposób rozprawić się z bestią bo... jak inaczej? Nie wiadomo czy był jeszcze jakiś inny sposób na unieszkodliwienie tej legendy. Zabicie nie wchodziło w grę, o tym nawet Kuroi nie chciał nawet myśleć. Z reguły unikał tego rozwiązania, a teraz, gdy było przed nim coś tak niezwykłego - byłby ostatnim, który miałby dołożyć do tego rozwiązania choć ksztę swojej chakry. Nie byli w sytuacji podbramkowej, było jeszcze to całe pieczętowanie... prawda?
Pocieszyło go jednak jedno - to że chociaż Kai był tutaj trzeźwo myślący i wykluczył trójkę osób już na samym początku. Nie wiedział tylko w jaki sposób podpadł mu Murai, za to ta dwójka... O ile wcześniej darzył Shikaruia pewną sympatią, nie był dla niego kimś do kogo miałby uprzedzenia, tak po obecnych wydarzeniach na pewno nie pójdzie sobie z nim na herbatkę i ciasteczka. To on razem ze swoją małżonką wprowadzili jeszcze większy chaos do tego burdelu i nawet coś tam podejrzewał, że to właśnie ich sprawą było to, że Kuroi zasnął i spadał w dół, by spotkać się z kamiennymi kolcami. No tylko że z rozmyślań wyrwał go Kai, który wskoczył na bestię i to co zaczęło się dziać wyglądało przerażająco. Konik wierzgał, rzucał się jak szalony, chakra wirowała w powietrzu, Kuma czuł się bardziej niż niekomfortowo. Gdy tylko koń zaczął wypluwać z siebie parę Kuroi wykorzystał uprzednio utworzony piasek, by stworzyć ścianę, która przynajmniej zatrzyma nieco pędu wiatru - a co najważniejsze wchłonie ciepło przekazywane przez parę. Rozciąga ją możliwie szeroko - zasłaniając przy tym Ocira, Seinara i Toshiro, może nawet i Muraia, jeżeli to nie osłabi muru. Widział jak Nanami razem z Yoichim ewakuują się z tego miejsca - tam przynajmniej będzie miała czas, by zaopiekować się ranami Inuzuki. Czemu jednak nie wziął ze sobą kosy? Kuma chwycił ją i rzucił Seinarowi - który chyba najlepiej ją wykorzysta.
-Na wszelki wypadek. Oddaj później to temu co z psami lata - rzucił do członka Bydlaków. I nie, nie miał jej wykorzystać na bestię, ale nadal było piekielne małżeństwo, któremu nie wiadomo co do łba strzeli i może znów rzucą się na kogoś, kto podpadł komuś innemu. Możliwe że na Kumę też ktoś dał zlecenie, ta współpraca jeszcze nie raz pewnie odbije się mu czkawką. Wzrokiem wrócił do stwora, otoczył się piaskiem z gurdy i zaczął iść przed siebie. Łyknął sobie jeszcze pigułkę, bo nie wiedział ile jeszcze czasu będzie potrzebować i czy przypadkiem sam nie będzie musiał użyć więcej chakry...
-Zamknij go we mnie, nie skazuj go na więcej cierpienia! - wykrzyczał wręcz do mnicha (jednak znajdowanie się na plecach rozszalałej bestii mogło troszeńkę utrudniać wychwytywanie głosów z otoczenia). Uniósł rękę, zgłosił się na ochotnika. Liczył że podobnie zrobią i inni, lecz zostawiał rozstrzygnięcie mnichowi. Nie zamierzał robić tego co poprzednia grupa, czyli jakiegoś konkursu piękności, wykazywanie czemu to akurat on powinien zostać pojemnikiem na demona. To nie był czas i miejsce na takie dyrdymały. Sam był jednak gotowy na wszystkie nieprzyjemności z tym związane i co najważniejsze - nie zamierzał używać bestii jako jakiejś broni. Chciał mu dać schronienie i zakończyć chaos. Liczył że piaskowa tarcza w razie czego ochroni go przed parą, jeżeli nie to po prostu uszczelni ją nieco i zwiększy jej grubość.
//na szybko, bo wyjeżdżam zaraz
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2829
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Yami »

tl;dr- Yami sugeruje by pieczętować demona w kimś możliwie najsłabszym albowiem może dojść do sytuacji walki z Aburame przy jednoczesnej próbą okiełznywania demona. Zdaje sobie sprawę, że jest jednym z najlepszych kandydatów. Myśląc że to go może zabić (bo nie mam zielonego pojęcia co wiąże się z zapieczętowaniem demona w kimś) nakłania Kaia aby sam zdecydował. Widząc kłęby pary używa Daitoppy aby spróbować przekierować strumienie wrzącej pary a także polewa siebie masako i Kyoushiego lodowatą wodą, która była zapieczętowana w zwoju.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Ichirou »

  • Skrót: Poparcie kandydatury Kuroia, oddalenie się od grupy i przywołanie Bakuru. Bakuru robi trzy dotonowe klony, klony rzucają sią na demona i próbują go przyszpilić. Bakuru robi dotonowego smoka i też próbuje poskromić bijuu. Ichirou ochrania towarzyszy w razie potrzeby i pomaga piaskiem w poskramianiu demona. Mapka niżej.Mapka
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Murai

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Murai »

Decyzja o zapieczętowaniu demona była, co by nie powiedzieć, jedyną poprawną. Yoshimitsu mógł wrócić i wtedy
Jednak jego słowa były, delikatnie mówiąc, głupie. Stanowisko o mordercach jako niewłaściwych pojemnikach na demona? Czy on siebie słyszał? Czy ta ludzka jednostka była jakkolwiek świadoma ogromnego błędu logicznego jaki właśnie przedstawiła? Czemu ktoś taki miał możliwość zapieczętowania demona w kimś? Czemu ktoś taki jak on? Dlaczego nie widział obiektywnej słuszności decyzji zabicia tej dwójki która mogła zaprzepaścić cały sens operacji zapieczętowania demona? Czemu powstrzymanie ich gwałtownych natur do siania nieuzasadnionego chaosu w szeregach własnej grupy było widziane przez niego jako negatywne? Czemu nie Murai, wybijający się ponad innych pod każdym względem? Głowa Muraia kipiała wręcz od pytań, odpowiedzi, myśli. Prawdopodobnie ten stan był najbliższym do odpowiednika gniewu u zwykłych jednostek operujących na emocjach. Myśli Muraia były pierwszy raz chaotyczne, nieuporządkowane. Pytania przychodziły, ale w liczbie niepozwalającej na odpowiedź na którekolwiek z nich. Tylko jedna odpowiedź pasowała - bo to człowiek. Ułomny mentalnie, emocjonalnie. Istota która przez swoje ideologiczne błędy nie dostrzeże obiektywnie poprawnego rozwiązania które jest jej podsuwane pod nos. Dlaczego takie istoty mają jakąkolwiek moc sprawczą? Dlaczego najlepsze rozwiązanie wysunięte przez Muraia zostaje zbite "bo zabił"? Każdy najemnik zabija. I to nie w imię powodzenia operacji, zwiększenia szans na przeżycie. A dla pieniędzy, czyli jeszcze bardziej prymitywnej żądzy.
- Czyli jak rozumiem każdy poza nami nigdy nikogo nie zabił w swojej najemniczej karierze. Gratuluję obiektywnego postrzegania rzeczywistości. Yoshimitsu zabije go lekką ręką, a wszyscy zabici przez niego będą na twoim sumieniu. - powiedział głośno. Nie kipiał gniewem, smutkiem ani czymkolwiek innym. Nadal pozostał spokojny, opanowany. Zawsze taki był. Nawet w sytuacji gdzie jedna błędna decyzja jednej ułomnej mentalnie jednostki mogła doprowadzić do śmierci. Czemu sam nie posiadał umiejętności które mogłyby dać mu moc? Czemu żadna z ludzkich jednostek z takimi możliwościami nie widziała jego poprawnej logiki? Odpowiedź, kolejny raz - bo byli zwykłymi ludźmi. Nawet jeśli silnymi, to byli upośledzeni. Z samego faktu nieodpowiednich procesów myślowych. Z faktu obierania trudnych ścieżek i niebezpiecznych dróg do celu, które kończyły się fiaskiem. I teraz zamierzali popełnić podobny błąd. Nie tylko Kai. Samurai który chciał zapieczętować demona w "czymkolwiek". Ichirou który swoim autorytetem chciał poprzeć nieznanego Muraiowi ninje.
- Nic nie jest postanowione! Jeśli wybierze kogokolwiek z was, równie dobrze może oddać tego demona w ręce Yoshimitsu! - odkrzyknął Ichirou. Jeśli ten ktoś samemu nie potrafił obronić swoich racji jakimikolwiek argumentami i musiał wspierać się innymi, nie był jakimkolwiek wyborem. Jeśli Kai nie wybierze go, równie dobrze może nie wybrać nikogo. Demon zaczął się trząść, budzić się. Zawahanie Kaia doprowadziło do kolejnych kłopotów. Oczywiście, gdyby po prostu zapieczętował go w Muraiu to problemu by nie było. Odskoczył do tyłu żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Co powinien zrobić z demonem? Złożył pieczęcie do techniki, ale efekt się nie pojawił. Nie miał zamiaru robić czegokolwiek. Odskakiwał jedynie do tyłu, trzymając się blisko Kaia. Musiał go pilnować. To nie było jeszcze skończone.
1) No_chyba_was_pojebało.jpg
2) odskakuje do tyłu żeby być bezpiecznym
3) Ale trzyma się w miarę blisko Kaia. Na wszelki.

EQ:

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
- Dwie kabury na broń (lewe i prawe udo)
- Płaszcz koloru czarnego
- 2 tonfy obwinięte bandażami (przy pasie)
- Manierka z wodą przy pasie


PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
  • Przy pasie:
  • Kabura na broń |Zapełnienie: 19,5/20 obj.| (prawe udo):
    • 2 kunai z notką wybuchową (13)
    • 1 kunai z notką oślepiającą (6,5)
  • Torba (77,5/140) (lewy bok):
    • 2 bombki dymne - 4obj
    • Zwój mały pusty 10obj
    • 3m bandaża 1,5obj
    • 4 notki wybuchowe 2obj
    • Zwój Mały 1 (10/70) (Wypełnienie: 136,75/150):
      • Sztylet x2 (20/150)
      • Zaostrzony Kastet x2 (16/150)
      • Katana (30/150)
      • Parasolka z senbonami x125 (51,25/150)
      • 1 kunai z notką wybuchową (6,5)
      • 3 kunai z notką oślepiającą (13)
      • 11 shuriken (21)
    • Zwój Mały 2 (10/70) (Wypełnienie: 94/150):
      • 1 Fūma Shuriken (90/150)
      • 2 strzykawki (4/150)
    • Zwój Mały 3 (10/70) (Wypełnienie: 150/150):
      • Notka wybuchowa x19 (8/150)
      • Notka Świetlna x3 (1,5/150)
      • 4 porcje Makibishi (40 sztuk) (10/150)
      • Dzwoneczki x15 (3,5/150)
      • Żyłka 40m (40/150)
      • Bomba dymna x1 (2/150)
      • 10m żyłki (10/150)
      • Kunai x10 (60/150)
      • Kilka zestawów ubrań (15/150)
    • Zwój Średni 1 (30/70) (Wypełnienie: 360/400):
      • Gruda z błotem z doczepioną notką wybuchową na zewnątrz (270)
      • Wielki Wachlarz (90)
    • Ukryte w ciele:
      • 4 notki oślepiające (1 w każdej kończynie)
      • Metalowe kolce - 6 w każdej ręce (na całej długości), 1 w nadgarstku, 3 w każdej nodze (na całej długości)
KP:
KEKKEI GENKAI: Jiongu
NATURA CHAKRY: Doton
STYLE WALKI: Gōken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Nabyta - Mistrz Analizy
PAKT: Brak i nigdy nie będzie
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 30 (1 próg - Bardzo Słaby)
    WYTRZYMAŁOŚĆ 85 (3 próg - Mierny)
    SZYBKOŚĆ 170 (5 próg - Ponadprzeciętny)
    PERCEPCJA 162 (5 próg - Ponadprzeciętny)
    PSYCHIKA 1 (1 próg - Bardzo Słaby)
    KONSEKWENCJA 95|105 (3 próg - Mierny)
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 542
KONTROLA CHAKRY S
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY:251% [100% bazowe + 6% Wytrzymałości + 55% (Serce Katon B) + 45% (Serce Fuuton C) + 45% (Serce Suiton C)]
MNOŻNIKI: +10 Konsekwencja (KC S)

POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    STYLE WALKI: (2 - dziedzina B)
    • Goken - S
    • Seido - S
    KLANOWE A
    DOTON B
    FUUIN D
    KATON B (Klik)
    FUUTON C (Klik)
    SUITON E (Klik)
[/list]
Serce Doton: 33%
Serce Katon: 50%[/spoiler]
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Asaka »

Niestety, ale zawód shinobi łączył się z tym, że trzeba było zabijać. Kto tego nie pojąć żyjąc w tym świecie – chyba miał bardzo trudny żywot. Oczywistym było też to, że czasami by coś osiągnąć, trzeba było poświęcić innych. Ani Asaka, ani pewnie też Shikarui nie zrobili tego celowo i gdyby nie genjutsu rzucone przez kogoś chwilę wcześniej, to tych przypadkowych ofiar by nie było. Ale… no cóż. Cel uświęca środki. Zwłaszcza, że to faktycznie kupiło im wszystkim czas w próbie poskromienia demona. Nie było tak? Oczywiście, że było. Jednak Asaka nie byłaby sobą, gdyby tę jedna kwestię mnicha przemilczała. Zamykać broni w mordercach? Ach, więc to na tym polegało to pieczętowanie, tak? Zamykają go w człowieku, w kimś…? Mięśnie Asaki spięły się jeszcze bardziej, gdy to sobie wyobraziła.
- Tss… Nie zesraj się – warknęła do… kolejnego mnicha. Prawdę mówiąc to wyświadczał jej łaskę odsuwając ją od tego całego bajzlu. - Przynajmniej w jednej kwestii się zgadzamy. Nie pozwoliłabym, by ktoś we mnie pieczętował takiego potwora. W Shikaruiu też nie – dodała jeszcze na odchodnym. To nie jej dom był niszczony przez Pięcioogoniastego. Gdyby rzecz działa się w Daishi to jej słowa mogły być skrajnie różne, ale to nie była sprawa osobista, a ona była tutaj tylko najemnikiem. - Pusty ma rację - skwitowała po prostu. A potem usłyszała krzyk i wybuch. Huh… chyba jednak Shiga wciąż miał siłę gadać i… coś robić. - Chyba sam się wysadził – powiedziała, ale wcale nie cicho.
Zniżyła głos dopiero gdy byli już pod ścianą:
- Zabił się? Jak się czujesz? – słowa te kierowała tylko do jednej osoby, do Shikiego, na którego też spojrzała za chwilę ukradkiem. Martwiła się. Zawsze gdy ta przeklęta pieczęć się cofała, to on był zmęczony… Raz mniej, raz bardziej, ale nadal nie mogła złapać jakiegoś schematu jak to dokładnie działało. Uniosła nawet prawą dłoń, by stojąc wciąż plecami do ściany jaskini, lekko przejechać palcami po policzku Shikiego. Najdelikatniej jak mogła, by nie sprawić mu przypadkowego bólu kryształem, który wciąż na sobie miała, a o którym tak łatwo można było zapomnieć, skoro był niewidoczny.
Było jej wszystko jedno w kim zostanie zapieczętowany demon. Byle nie w niej i w Shikim. Miała też nadzieję, że nie przypadnie to udziałowi Toshiro czy Yamiemu, ale nie miała prawa za nich decydować. Jednak… Wydawało jej się, że osoba, którą spotka ten smutny los, powinien chyba wiedzieć dokładnie z czym się to będzie wiązać, a nie po prostu wypuszczać się tak na nieznane wody. A co… jeśli w trakcie procesu się umiera? Przecież nie wiedziała tego. Zacisnęła więc zęby i czuła, że serce cały czas bije jej jak szalone, z nerwów. Ze strachu. Ze wszystkiego co złe.
I wtedy się zaczęło. Bestia się obudziła. I splunęła parą. Asaka nie myśląc długo zmieszała chakrę, by przed nimi (przed nią i Shikim), zawijając się do góry wyrosła kryształowa ścianka, mająca odgrodzić ich od przodu i od góry przed parą. Boki pozostawiła wolne, tak, by w każdym momencie można było spod tej ochrony wyjść, albo by ewentualnie ktoś mógł skryć się razem z nimi – bo Asaka zrobiła ją długą na około 4 metry, dopasowaną do krzywizny jaskini, grubą na pół metra i wysoką na tyle, by nie trzeba się było schylać. Kawał ściany.
- Zostań tu – mruknęła do Shikiego, a sama przesunęła się do lewego otworu, by wyjrzeć na chwilę zobaczyć co się dzieje. Ichirou zbliżał się w ich stronę, obok niego pojawił się ogromny kocur. Białowłosej aż zaświeciły się złote oczy, widząc to nowe dziwactwo (ale po gadających psach i prawdziwej ogoniastej bestii już nic ją nie dziwiło, serio). Kot. Lubiła koty. Coś tam się zaczęło dziać – trzy kocie klony, och, znała tę technikę, oblazły demona, jeszcze jakiś kamienny smok… I w tym wszystkim Pustynny Laluś, który musiał bronić piaskiem siebie i innych.
- Ichirou! – krzyknęła do niego, po czym machnęła ręką w takim geście, jakby zapraszała go, by dołączył do nich i schował się za kryształem. Stąd na pewno byłoby mu łatwiej operować zwinnym piaskiem.
Asaka czekała. Gdyby okazało się, że dotonowy smok nie jest wystarczająco wytrzymały by utrzymać Biju, sama składa pieczęci, by ponownie wytworzyć kryształowego smoka. Ten miałby dokładnie takie samo zadanie jak ten dotonowy – opleść się wokół jego nóg i cielska, by nie mógł się ruszać.

tl;dr
Asaka zgadza się z Kaiem. Następnie wytwarza przed sobą i Shikim masywną kryształową ścianę, mającą ochronić ich od przodu i od góry przed gorącą parą. Woła Ichoru, by schował się razem z nimi. Jest tez gotowa użyć technikę, by wytworzyć kryształowego smoka, gdyby dotonowy od koteczka był zbyt słaby.

Też dorzucę mapkę
  Ukryty tekst
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Harruchi

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Harruchi »

Przeklęta polityka. Tuż za naszymi plecami renegat Uchicha o niespotykanych dotąd nikomu umiejętnościach zabija, bądź już zabił obie drużyny najemników i dzięki kontroli nad jednym z najpotężniejszych stworzeń na świecie, będzie mógł zrealizować niemalże dowolny cel, jaki uroił sobie we własnej głowie, a ci Aburame przejmują się jedynie własnym interesem. Nara też nie są wiele lepsi. Najprawdopodobniej dostali już podobne informacje od niebieskowłosej członkini pierwszej grupy, a mimo to postanowili bezsensownie wyrzynać się z Aburame, zamiast zająć się prawdziwym zagrożeniem. Zagrożeniem, które może zagrozić całej ludzkości, a nie tylko jednemu klanowi. Tak, czy siak, moja misja praktycznie dobiegła końca. Świat powinien teraz już dowiedzieć się od którejkolwiek ze stron, o tym, co tutaj zaszło. Pozostało więc tylko się w tym upewnić i zdać raport przed Nara i odebrać swoją najemniczą pensję. Nie mam bowiem zamiaru zdać się na łaskę Aburame.
Korzystając z zamieszania pochylony, aby zmniejszyć szansę oberwania jakimś przypadkowym pociskiem, odchodzę spokojnie na bok. Jeśli żaden żołnierz mnie nie zatrzymuje, gdy będę już na skraju walk tworzę wokół siebie kryształowy krąg, który ma mi pomóc w ucieczce. Uciekam początkowo byle dalej od walczących, aby następnie skręcić w stronę obozu Nara.
Chakra: 66%
KEKKEI GENKAI: Shōton no Jutsu
NATURA CHAKRY: Fuuton
STYLE WALKI:
UMIEJĘTNOŚCI:
Nabyta -
PAKT: brak
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 30-10=20
WYTRZYMAŁOŚĆ 20-10=10
SZYBKOŚĆ 21-10=11
PERCEPCJA 22-10=12
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 20
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 82
KONTROLA CHAKRY D
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
MNOŻNIKI:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU E
GENJUTSU
STYLE WALKI 0 (dziedzina E)
---
---
---
IRYōJUTSU
FūINJUTSU E
ELEMENTARNE
KATON
SUITON
FUUTON C
DOTON D
RAITON
KLANOWE D
JUTSU:
Ninjutsu:
Bunshin no Jutsu [E]
Henge no Jutsu [E]
Kai [E]
Kawarimi no Jutsu [E]
Kinobori no Waza [E]
Suimen Hoko no Waza [E]
Nawanuke no Jutsu [E]

Fūinjutsu:
Fūin no Jutsu [E]

Shōton:
Shōton no Jutsu: Reberu Di [D]
Shōton: Kuri no Ruhoīru [D]

Fūton:
Fūton: Enshō No Kaze [D]
Fūton: Furai Uchiwa [D]
Fūton: Fūsajin [D]
Fūton: Gōkūhō [D]
Fūton: Komakai Butokai Tatsumaki [C] viewtopic.php?p=119575#p119575
Fūton: Kaiten Shuriken [C] viewtopic.php?p=119661#p119661
Fūton: Reppūshō [C] viewtopic.php?p=120567#p120567
Fūton: Kamaitachi [C] viewtopic.php?f=86&t=7200&p=122378#p122378

Doton:
Doton: Doro Kawarimi no Jutsu [D]
Doton: Moguragakure no Jutsu [D]
Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu [D]
Doton: Doryūsō [D]

PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
- Wielki Wachlarz
- Torba (przypięta do pasa)

PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
- 2 małe shurikeny wytworzone z kryształu (w torbie na pasie)
Nazwa
Shōton: Kuri no Ruhoīru
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Dowolny
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
Dodatkowe
Szybkość +10
Opis Dość nietypowy rodzaj zastosowania uwolnienia kryształu. Za pomocą tej techniki użytkownik wytwarza wokół siebie kolisty dysk o wytrzymałości równej wytrzymałości najwyższego opanowanego reberu. Twór ten kształtuje się tak szybko, że można skorzystać z niego nawet w biegu, więc w porównaniu do shoton no jutsu jest błyskawiczny. Widok przez kryształ jest lekko zniekształcony, więc dostrzeżenie drobnych szczegółów otoczenia może być trudne lub wręcz niemożliwe. Działa to w obie strony, więc niektóre poczynania osoby będącej wewnątrz również mogą być ukryte przed kimś z zewnątrz. Walcem tym równie dobrze można poruszać się po ziemi, jak i po powierzchni wody, choć ten drugi wariant wymaga ciągłego ruchu, inaczej twór natychmiastowo zaczyna tonąć. Użytkownik może korzystać z innych technik jak i walczyć za pomocą rąk, ale wyskakiwanie z pędzącego "pojazdu" to zły pomysł. Krótko mówiąc, technika daje członkom klanu Koseki wcielić się w rolę chomika w bardzo wytrzymałym kółku.
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Shikarui »

Przesunął się bardzo gładko razem z Asaką pod ścianę. Trzeba było uważać - właśnie tu. I właśnie teraz. Nie dlatego, że przed Tobą demon potężny, który swoim oddechem wypalał glebę, zostawiał po sobie zwęglone zwłoki. Nie. Tu należy uważać, bo człowiek człowiekowi wilkiem, a wilki jeszcze ostrzejsze miały kły. Lubiły nimi błyskać, szczerzyć je - w mowie ludzkiej nienawiści. Wiedział, bo sam czasem potrafił nimi błysnąć. Wiedział też, że kiedy należałeś do danego stada, wymierzone razy zawsze były właściwe. Każde szczeknięcie, każde słowo i każda przelana kropla krwi - wtedy decydowali, kto jest tym złym, a kto jest dobrym. Ooo, poznałeś już pełen sekret ludzkiej moralności. O tym, co jest złe, decydował ten, kto głośniejszy miał głos i większe stado. Żaden inny kruczek nie krył się za kurtyną rozumowania. Była bardzo prosta i nie zawierała w sobie większych zawiłości, a to dobrze - czarnowłosy nie lubił skomplikowanych rzeczy. Dlatego mimo wszystkiego, co się działo, mógł powiedzieć, że rozumiał. I że wcale mu to nie przeszkadzało. Swoim jednak sposobem - nie mówił nic. Tnące rzeczywistość słowa białowłosej mówiły wszystko za niego, a on jedynie oparł się o nagrzaną ścianę, niby nie patrząc na nic. W rzeczywistości patrzył na wszystko. Sięgnął po manierkę wody i dopił jej resztki. Teraz i tak nie mieli jak dostać się do przeciętego mnicha i stał się on priorytetem, który spadł na najniższy poziom. Wszystko dlatego, że wiadomym było, że nigdzie nie ucieknie.
Mieli całkowitą rację - wszystko było personalną korzyścią. W gruncie rzeczy Shikaruiemu wcale nie zależało na pozbyciu się demona. Mógł nawet wybić wszystkich znajdujących się tutaj. Byłoby ciekawiej. Wszystkie historie, które spisane były krwią, były bardziej interesujące. Słońce świeciło w końcu bardzo wysoko nad ich głowami, a oni byli głęboko w dole. Dalej nawet niż legendarne sześć stóp. Jeszcze niżej, niż pochowano jego własne, prywatne słońce, które miało być jego ostatnią nadzieją. Być może dziwne, być może nie, że właśnie teraz pomyślał o Saki i o tym, że chyba razem z nią stracił więcej, niż planował zyskać. Albo i nie? Mijały lata, wydawało mu się, że coś się zmieniało, Aka mu mówił, że się zmieniało, Asaka mu mówiła, że się zmieniał. Zmienił. Przez kilka chwil czuł moc w swoich ramionach, zaraźliwą dumę, przez kilka chwil pysznił się swoim pawim ogonem. Nie był przekonany, czy podobały mu się te chwile. Wydawały się bardzo sztuczne. Za mocno przysłaniające prawdziwą wolność, po którą tak żarłocznie wyciągał swoje ramiona. Tą samą wolność, która teraz oplotła go czule i dodała skrzydeł, pozwalając odetchnąć głęboko i swobodnie. Tak po prostu. Dla własnej korzyści. Bez względu na to, czyją śmiercią trzeba by było okupić tę wolność.
Kai zabrzmiał tak, jakby to, że odmówił pieczętowania demona w ciele jego czy Asaki było karą. Zupełnie nie pojmował, dlaczego tak miałoby być - przecież to brzmiało jak nagroda. Kto chciałby nosić w sobie taką bestię? Najwyraźniej bardzo wielu, spoglądając na wychodzących naprzód. Jego wzrok prześlizgnął się po sylwetce Yamiego i zatrzymał na nim na moment - ciężko i... karcąco? Nie stój tak blisko, chłopcze. Podchodzisz za blisko ognia, możesz się sparzyć. Zaraz przesunął się też na Toshiro. Myśląc czysto logicznie - najlepiej zapieczętować go w kimś najsilniejszym, kto będzie sobie w stanie poradzić chociażby z takim Yoshimitsu. O wiele ciekawiej jednak byłoby go zapieczętować w Yamim. Gdyby tak... wbić mu potem nóż w plecy? Sprawdzić, czy drugie Kami no Hikage wydarzy się w Ryuzaku no Taki, które stało się nową Koroną Świata?
- Yami. Toshiro. - Brzmiało to jak jakaś nagana. Przygana? Doprowadzenie do porządku. Otrzeźwienie myśli. O, może właśnie tak..? Jak zimna, lodowata woda wylana na twarz podczas gorąca, gdy bestia zaczynała się budzić, gdy ludzie tracili rezon. W zupełności zgadzał się z Asaką. Nie było mowy o tym, żeby ktokolwiek pieczętował coś takiego w niej czy też w jego stadzie. Rodzina 500+ miała swoje zasady. - Kuroi Kuma to bardzo zdolny ninja o łagodnym charakterze. Poradzi sobie z zagrożeniem. - Głosowanie? Co za bzdura. Skoro jednak Kai, który w swojej karierze nikogo nie zabił, jak słusznie Murai zauważył, chciał kogoś godnego - oto i kandydatura. Wtedy problem uciekał baaardzo daleko - bo aż na pustynię. I cokolwiek się tam stanie - nie będzie problemem ani jego, ani Asaki, ani Toshiro. Rodzina Uchiha pozostanie niezagrożona. Miasta kupieckie będą oddalone. Zresztą Kuroi cieszył się poparcie Ichirou. Choć w tym momencie chyba już żadne podlizywanie się nie mogło niczego uratować.
Sumienie - słyszałeś o tym? On słyszał - ale tylko w plotkach. Dlatego nie było w nim poczucia winy. Było coś ekscytującego w tym, gdy nazywali cię mordercą. Zapewne dlatego, że była to prawda. Nawet jeśli Asaka była po jego stronie stada.
Obrócił głowę w kierunku gruzów, gdy zobaczył, jak mnich sięga po notkę wybuchową i jego usta zaczęły się rozszerzać w uśmiechu. Bardzo szerokim, jak szeroko rozwarły się jego oczy, rządne tego spektaklu. Tak. TAK! Oto, jak nadzieja opuszcza człowieka. Żal i gorycz. Rozpacz. Malowały się w oczach mnicha, które kiedyś poznał z tak bliska. Głazy zadrżały, kamienie osunęły się w dół. Wybuch. Czarnowłosy pochylił głowę i przytrzymał czarne kosmyki włosów dłonią, przysłaniając częściowo twarz. Jego ciało lekko zadrżało, ale nie z bólu. Nie z rozpaczy.
- ...hahaha... Ahahaha! Wysadził się! - Uniósł wzrok, błyszczące czerwienią oczy.
Mówią, że zemsta to okrutne narzędzie. Że spełniasz się, zabijając, a potem? Potem zostaje pustka. Była narzędziem, które wybuchało, płonęło niezwykle jasnym ogniem i zostawiało po sobie tylko zgliszcza. Świat Shikaruiego błyszczał tak samo intensywnie, jak lśniły w tym półmroku jego oczy. - Bardzo dobrze. - Wyprostował się i spojrzał na białowłosą jak na swoje trofeum. Nieodpowiednie miejsce na rzucanie takich spojrzeń. Wszystko tu było nieodpowiednie. - Nie żyje. - Potwierdził to, co oboje chcieli usłyszeć.
Skinął głową, skryty za kryształową barierą. W razie gdyby była konieczność gotów był zabrać Asakę i uciekać w górę, po ścianie. Tym nie mniej jeśli nie było potrzeby, to stał nadal, oparty o ścianę, rozluźniony. Podziwiający kolejny spektakl. Nigdy nie sądził, że ta wyprawa będzie aż tak udanymi łowami.

tl;dr
stojem sobie albo uciekam

TECHNIKI:
  Ukryty tekst
EKWIPUNEK:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Łuk retrorefleksyjny, kołczan - 20 strzał, torba na tyłku, jedno wakizashi przy lewym boku, drugie wakizashi na plecach, na poziomie pasa, kabura na broń na prawym udzie, czarny płaszcz, średni zwój, manierka, karwasz z metalu na lewej ręce
  Ukryty tekst
KARTA POSTACI
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Reika »

Tak, jej relacja brzmiała nieprawdopodobnie, jednak nie mieli powodów, żeby jej nie wierzyć. Nie miałaby w tym żadnego interesu, żeby kłamać, tym bardziej, że sami widzieli atakujących Aburame na ich własnych ziemiach. Wszystko się zgadzało, tylko Ogoniasta Bestia była czymś na tyle niesamowitym, że mogła budzić wątpliwości. Słyszeli jednak zapewne odgłosy z Iglicy, więc mogli sami wyciągnąć odpowiednie wnioski po wysłuchaniu jej. Niczego więcej nie musiała już dopowiadać, bo jeden z dowódców od razu wywołał jednego ze zwiadowców i wysłał z wieściami do obozu. Czyli tą sprawę miała z głowy, bo Liderka Nara dowie się o wszystkim. Wysłuchała więc tego, co mają do powiedzenia panowie dowodzący i o ile popierała szturm na wrogi oddział Aburame, o tyle nie spodziewała się, że nie otrzyma posiłków dla ekipy z Iglicy. Najwyraźniej sprawa Bijuu nie była dla tych mężczyzn priorytetowa, a szkoda. Nic na to jednak nie mogła poradzić, poza zaciskaniem zębów ze złości. Ma wrócić z pustymi rękami? Skoro tak, to chociaż sama spróbuje się jakoś przydać, tylko czy da radę?
Już miała ruszyć z powrotem biegiem, gdy usłyszała swoje imię, które ktoś wykrzykiwał. Rozejrzała się zdezorientowana, by po chwili dostrzec grupę shinobi prowadzoną przez medyka, który jako pierwszy zdecydował się opuścić ich grupę i podziemne piekło, ratując tym samym sobie życie. Reika naprawdę z uznaniem przyjęła jego przyznanie się do słabości. Nie udawał bohatera, którym nie był, tak jak Hiroki, który pomimo faktu, że był słaby, to pchał się na siłę dalej. Ciekawe co stało się z tym zarozumiałym Uchihą. Zapewne dowie się wszystkiego później. Postanowiła więc zaczekać na Akaruia, jednocześnie machając do niego ręką, żeby się pospieszył ze swoim oddziałem. Gdy już będą blisko, zacznie biec znowu w kierunku Iglicy, ale wolniej, żeby tamci ją dogonili, a Akarui zrównał z nią, aby mogli porozmawiać.
- Przekazałam wieści dla Liderki i prosiłam tamtych o wsparcie, ale odmówili mi. - Wyjaśniła na szybko. - Poszli się bić z Aburame, którzy niedaleko zaatakowali jakiś oddział. Potrzebuję wsparcia dla tamtych w Iglicy, bo inaczej zginą. Pójdziecie ze mną?
Wiedziała, że powinna na początek wyjaśnić wszystko, ale czas naglił, dlatego zapytała od razu, czy Akarui i jego oddział wesprze grupy, które zostały wysłane w samo serce piekła i teraz narażają własne życie, aby ochronić tyłki Nara. Tych, którzy właśnie się nimi odwrócili, gdy ona poprosiła o pomoc. Miała nadzieję, że chociaż ta grupka zdecyduje się pomóc, dlatego biegnąc dalej, zaczęła sprawozdanie, żeby mogli zapoznać się z sytuacją.
- Po tym jak się od nas odłączyłeś, odkryliśmy podziemny kompleks i trochę wyschniętych trupów Aburame. - Zaczęła. - Dotarliśmy też do biblioteki, gdzie były przechowywane zapiski. Z nich dowiedzieliśmy się, że Aburame założyli w Iglicy tajną bazę i sprowadzili broń, którą mieli uruchomić, gdyby polityka nowej Liderki Senju im się nie spodobała. Tą bronią był starszy mężczyzna, w którym zapieczętowano Ogoniastą Bestię. Nim jednak do tego doszło, ów mężczyzna zmarł śmiercią naturalną. Znaleźliśmy jego ciało i zbadaliśmy je. W skutek jego śmierci Bijuu uwolniło się i to jego chakra tak źle wpływa na okolicę. Bestia ma pięć ogonów, tworzy wrzące gejzery i bucha piekielną parą. Shikari zginął, tak jak Harumi, Yura i Masachi.
Postanowiła pominąć kwestie tego, jak zginęła ostatnia dwójka, bo to teraz nie było istotne. Najważniejsze było wsparcie walczących przeciwko Ogoniastej Bestii. Oby tylko Ci, co szli z Akaruiem, nie narobili w portki po tym, co usłyszeli, bo będzie słabo. Tak czy inaczej, kontynuowała zarówno bieg, jak i swoją dalszą relację.
- Znaleźliśmy śpiącego Demona głębiej w Iglicy. - Kontynuowała. - I postanowiliśmy go ponownie w kimś zapieczętować. Niestety, nie dało się dojść do porozumienia. Uchiha chcieli wyciągnąć po niego łapska, mimo że z politycznego punktu widzenia byli sojusznikami Aburame. Tak czy inaczej Demon się obudził i zaczął szaleć. Nie miałam żadnych mocnych technik na niego, więc postanowiłam się wycofać i spróbować sprowadzić pomoc, dla tych, którzy zostali z nim walczyć.
No i to w sumie tyle. Tak szybko i ogólnikowo. Jeśli Akarui będzie miał jakieś pytania, to postara się jeszcze na nie odpowiedzieć, ale tak czy inaczej, kieruje się ponownie w stronę Iglicy, z tym że spróbuje się dopasować do szybkości medyka.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Seinaru »

- Kto w tych czasach walczy jeszcze kosą? Ludzie, mamy IV wiek... - Skomentował Seinaru, gdy złapał rzuconą mu przez Kuroia kosę. Naginatę natychmiast odłożył na plecy i przyglądnął się nowej broni, którą zostawił po sobie Yoichi. Ktoś tu musiał mieć bardzo małego siusiaka, skoro musiał go sobie przedłużać wielkimi rubinami i diamentami włożonymi w proste narzędzie do koszenia. No ale nic, mimo wszystko całość wyglądała naprawdę wyjątkowo i solidnie, dlatego samuraj postanowił dać jej szansę chociaż przez chwilę. Nie żeby miał zamiar na kimś ją wypróbowywać, ale lepiej dmuchać na zimne.
- Pewnie, oddam, oddam! - Ta, na świętego Nigdy. Już biegnie.
Czym teraz należało się zająć? Ah tak, Biju już się wyspał! A właściwie to został obudzony, bo Kai rozpoczął proces pieczętowania, choć tak naprawdę nikt z obecnych jeszcze nie wiedział, którego członka ekipy za chwilę wypełni od środka wielki Koń. (bleh) To na czym jednak w pierwszej kolejności należało się skupić, to kolejny obłok pary, który rozlał się po dnie jaskini, ale na szczęście nie był skierowany bezpośrednio w Keia. Ten więc tylko odwrócił twarz, zasłonił ją karwaszem zbroi i poczekał kilka nanosekund aż fala gorąca uniesie się w górę i wyleje się na powierzchnię. Zdziwiła go kandydatura Kuroia, chociaż oczywiście nie zamierzał go powstrzymywać. Jeśli ofiarował się, to było to tylko z korzyścią dla całej operacji. Co mu się natomiast nie podobało, to wystąpienie Yamiego. Tak jakby... to był tylko nosiwoda, słaby i wątły syn kupca. Za tydzień dostanie kosę w Ryuzaku i Biju znowu się uwolni. Przyjęcie na siebie ciężaru to coś więcej niż chwila pieczętowania. Przecież wszyscy przekonali się tutaj, że są ludzie którzy chcą wykorzystać moc Ogoniastych Bestii do swoich celów (Yoshimitsu anyone?). Oprócz powstrzymywania Demona przed uwolnieniem się, trzeba było jeszcze być w stanie obronić go przed tymi, którzy chcieliby go wyrwać i zagarnąć dla siebie. Samuraj jednak nie urządzał żadnego wykładu na ten temat i nie zapluwał innych swoimi przemądrzałymi argumentami. Zamiast tego działał. Tak samo jak inni, tylko że na mniejszą skalę. Nie potrafił unieruchamiać Demona jak Ogromny Kot Ichirou i jego skalne kopie (sic!), dlatego skupił się na tym, w czym mógł pomóc.
- Dobra, ochraniam Was! - Krzyknął do Kuroia i spojrzał na Kaia. Potem spróbował zbliżyć się do mnicha, który był w trakcie wykonywania techniki. Celem było dostanie się możliwie najbliżej Kaia, który teraz wydawał się być bezbronny na ataki z zewnątrz. A cóż... Seinaru większości osób zgromadzonych na tej sali po prostu nie ufał za grosz. Zamierzał chronić siebie, Kaia i Kuroia przed spadającymi kamieniami, niespodziewanymi atakami i wszystkim, co mogło zagrozić doprowadzeniu tego eventu do szybkiego końca.

STRESZCZENIE: Łapie kosę i ochrania Kaia, Kuroia i siebie przed całym złem tego świata.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Uchiha Masako »

  Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Torba, kabura na broń, kołczan, średni łuk.
  Ukryty tekst
0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Akarui »

"W kosmosie nikt nie usłyszy, że wrzeszczysz jak mała dziewczynka."

Na szczęście nie byli w kosmosie, a na swoim ziemskim padole. I nie krzyczała małą dziewczynka a Akarui, imię rozpoznanej Kunoichi. Nie był to też okrzyk strachu, gdyż do takiego porównano kruchą istotę z cytatu. Było w nim o wiele więcej radości, takiej jak przy spotkaniu z dawno niewidzianym znajomym czy odwiedzeniu starej knajpki. Krzyk też dotarł do uszu Ridy, gdyż ta odwróciła się w kierunku Tozawy i mu odmachała. Odwróciła się też znów w kierunku Iglicy. Widocznie po rozmowie z oddziałem klanu Nara zdecydowała zmienić cel podróży i wrócić do ekipy, już razem z biegnącym tam Akarui'em i jego ludźmi.

Gdy tylko się zrównali i razem już ruszyli w drogę pod Iglicę (a Tozawa pociągnął parę łyków ze swojego bukłaka) medyk przywitał sojusznika: - Dobrze Cię widzieć w jednym kawałku. Szkoda że tylko Ciebie. Rida zaczęła tłumaczyć, że miała wieści dla Shikami-dono i chciała zyskać posiłki dla tych pod Iglicą, ale dowódcy odmówili. Akarui od razu odpowiedział: - Właśnie tam zmierzamy. Do naszego obozu przyszła grupa Aburame i zaczęli rzucać mięsem, jak to zbrojni najemnicy niedaleko ich granicy i tak się nie godzi i że to wszystko wokół to na pewno wina klanu Nara. Naszym zdaniem było odprowadzenie ich do granic. Powiedzieli nam trochę za dużo i trochę nas to wystraszyło. Rozdzieliliśmy się. Część pobiegła do obozu przekazać informacje, a my biegniemy właśnie pod Iglicę, żeby się dowiedzieć ile prawdy było w tym, co mówili.

Akarui postanowił na razie nie mówić Ridzie tego, co zostało mu przekazane przez "dyplomatów" z Aburame. Może to były kłamstwa i tylko by przestraszył kobietę? Z resztą, cała grupa tam zmierzała i zaraz sami się dowiedzą. A może Rida wie coś więcej? Wie. I się tą wiedza podzieliła. Martwi Aburame w tunelach i obudzony, wolny Bijuu. Hannosuke mówił prawdę. Do tego trup już się gęsto słał. Medyk zacisnął zęby. Po raz kolejny obudził się w nim żal, że nie wytrzymał, że nie ruszył dalej z ekipą. Śmierć tych ludzi plamiła krwią i jego ręce. Kolejna zadra w sercu. - Więc to tak... Aburame Hannosuke jednak nie kłamał. Potem zwrócił się do swoich towarzyszy: - I jednak dobrze, że wyruszyliśmy panowie! Na pewno się przydamy naszym ludziom pod Iglicą! Chciał tymi słowami dodać im trochę otuchy, walczyć ze strachem, jaki mógł zagościć w ich głowach. Rozumiał jednak, że ktoś może się złamać pod naporem tych informacji i po prostu stchórzyć. I nie będzie miał tym osobom za złe. Poprosi je tylko, by udał się prosto do obozu, by potwierdzić słowa poprzednich posłańców. Pewniejsza informacji zaalarmuje Shikami-dono do większego pośpiechu.

Gdy wszyscy próbowali przetrawić ostatnie rewelacje ogłoszone przez Ridę, Akarui postanowił przerwać tą krótką ciszę podczas biegu: - A co z drugą ekipą? Też się tam dostali? Słyszeliśmy wybuchy i tąpnięcia, tam musi być teraz gorąco i wcale nie mówię o temperaturze, która chyba trochę zelżała przez te ostatnie eksplozje. No i jak z zapieczętowaniem? Mnich Kai sobie poradzi? Tozawa by nie wpaść w panikę chciał zdobyć jak najwięcej przydatnych informacji, zaplanować ruchy i myśleć choć trochę do przodu. Taka postawa pozwala odsunąć strach na boczny tor, daje cel i to on staje się myślą przewodnią w miejsce paniki. Pytania pobudzają logiczne myślenie, a to było teraz potrzebne wszystkim, którzy zmierzali w miejsce potyczki z potworem. Medyk sam zastanawiał się, czy jakieś jego umiejętności bądź wyposażenie może być przydatne w walce z monstrum. Co może choć na chwilę powstrzymać demona przed zabiciem kolejnych ludzi? Co może pomóc w zapieczętowaniu go?
Zrównuje się z Ridą, pije wodę, ruszają do Iglicy. krótka wymiana informacji, trochę przemyśleń i kolejne pytania w biegu do swoich ludzi.
  Ukryty tekst
0 x
MOWA
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości