Pole treningowe
- Ichirou
- Posty: 3921
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Ichirou
- Posty: 3921
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Shikatsu
- Postać porzucona
- Posty: 459
- Rejestracja: 11 maja 2018, o 17:47
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Shikatsu to tam takie tam, jakaś tam laska. Taka se o, ciemne włosy, niebieskie oczy, kurtka na grzbiecie, znudzona mina.
- Widoczny ekwipunek: Torba nad zadkiem. Dwie kabury na udach. Czarny płaszcz. Złożony Fūma Shuriken przytwierdzony nad torbą. Duży Shuriken przytroczony do pleców.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=85101#p85101
- GG/Discord: urb#6156
- Multikonta: -
- Takashi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
- GG/Discord: Takaś#4124
- Lokalizacja: Warszawa
- Takashi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
- GG/Discord: Takaś#4124
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pole treningowe
Po stosunkowo długiej drzemce Takashi obudził się z powodu chłodu, który zaczął panować na dworze. Nastał wieczór. Trzeba było coś ze sobą zrobić, a ponieważ późna pora ewidentnie kolidowała z większością potencjalnie zwyczajnych czynności, jakich mógł się podjąć, postanowił udać się na wycieczkę. Tak po prostu. Tkwił w tym Midori tak naprawdę już kilkanaście lat i nie pamiętał, kiedy ostatnio przyszło mu wybrać się gdzieś dalej. Jasne, w dzieciństwie rodzice zabierali go na wycieczki do innych regionów, jednak teraz był samodzielny i mógł iść dosłownie tak, gdzie tylko chciał.
-Okej, no to w drogę. - stwierdził sam do siebie, zeskakując z drzewa.
Poprawił ubranie, rozciągnął się, po czym skierował swe kroki w stronę głównego szlaku transportowego, czyli miejsca, z którego mógł rozpocząć swoją podróż. Czy był na nią gotowy? Ciężko stwierdzić, na pewno chciał się wyswobodzić jeszcze bardziej z rodzinnej prowincji, ale czy był już na tyle samodzielny, by to zrobić? Tego już nie mógł być pewnym. Mimo wszystko chęć poznania innych części świata za bardzo go kusiła, sam był przekonany, że tego typu wyprawa pozwoli mu nie tylko zyskać doświadczenie, ale najzwyczajniej w świecie dorosnąć. Kto wie, może będzie w stanie poznać nowe osoby, nauczyć się nowych zdolności, a także wziąć udział w ciekawych misjach u boku potężnych shinobi? Byłoby naprawdę ciekawie, gdyby okazało się to prawdą, bo właśnie takie oczekiwania miał młody Nara co do swoich dalszych przygód.
[Z/t -> Prastary Las, Midori, Szlak transportowy]
0 x
- Minoru
- Posty: 820
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Pole treningowe
Polecono mu czekać na kolejne zadanie, więc to właśnie miał zamiar robić. Nie zamierzał jednak czekać bezczynnie z założonymi rękoma. Tak więc co może robić shinobi ze swoim wolnym czasem? Oczywiście trenować. Nie zamierzał jednak robić tego w samym środku ukrytej wioski. Za dużo było tam gapiów, a Minoru nie lubił jak patrzy mu się na ręce gdy trenuje. Postanowił więc znaleźć jakieś spokojniejsze miejsce. Ktoś mógłby zapytać, co jeśli jego klan będzie go szukać by przydzielić mu kolejne zadanie? Lecz skoro znaleźli go w Ryuzaku, to tutaj też sobie poradzą. Dlatego też opuścił ukrytą wioskę, uprzednio zasięgając języka u mieszkańców, którzy wysłali go w kierunku pola treningowego. Dotarł tam jakiś czas później, stwierdzając z zadowoleniem, że miejsce to było o wiele lepiej przygotowane aniżeli jego ostatnie miejsce treningu. Może i ekwipunek był tutaj mniej urozmaicony, ale okolica nie wyglądała na tak zniszczoną jak ostatnio i było tutaj najważniejsze. Przez pole treningowe przepływała nieduża rzeczka, czyli miał pod dostatkiem ilości wody wystarczające by na jego aktualny poziom umiejętności. Usiadł więc wygodnie obok strumienia, na jednym z większych kamieni.
- Jak tu cicho i spokojnie… - I rzeczywiście tak było, nigdy by nie zgadnął, że zaledwie w sąsiedniej prowincji wydarzyły się tak potworne wydarzenia, a kraina w której się znajdował, straciła swego shirei-kana. Zanurzył dłoń w strumieniu. Przez kilka pierwszych chwil zakreślał nią okręgi, przyzwyczajając ją do chłodu wody.
W końcu jednak wysłał do niej impuls chakry suitonu, tak jak nakazywał jeden ze zwojów, które wypożyczył już jakiś czas temu. Poczuł to znajome mrowienie gdy chakra opuszczała jego ciało i mieszało się z otaczająca go wodą. Po chwili zaczął wpływać na strukturę wody, przemieszczając ją tak, by ułożyła się w kształt czegoś co przypominało miecz. Dopiero gdy osiągnął zadowalający efekt zacisnął swą na powstałym tworze i wyciągnął go z wody. Wodny twór, być może przypominał coś na kształt ostrza, choć Minoru przypominało to bardziej pałkę. Co więcej, nie zdążył się temu czemuś nawet dobrze przyjrzeć, ponieważ chwilę po tym, jak wynurzył się z wody, rozpadł się ponownie. No cóż, za pierwszym razem to chyba nigdy się nie udaje. Dlatego też ponownie wsadził dłoń do wody i ponownie wysłał impuls chakry, który ponownie wymieszał się z pobliską wodą. Tym jednak razem formował swój twór odrobinę dłużej, tak by ten trochę bardziej przypominał to co chciał osiągnąć. Gdy efekt był dla niego zadowalający odczekał jeszcze chwilę, dosyłając do swego tworu jeszcze odrobinę chakry, tak by rozłożyć go na jego brzegach i wzmocnić konstrukcję. Dopiero wtedy wyciągnął suitonowe ostrze z wody. Wciąż nie wyglądało jak pełnoprawny miecz, bardziej jak coś czym mógłby walczyć biedny chłop. Nie miało to jednak żadnego znaczenia, jego twór był ostry co przetestował na skrawku swego ubrania. Nie rozpadał się również, co można było uznać za sukces.
– Drugi raz, nowy rekord… - Zaśmiał się, dumny ze swego osiągnięcia. Nie mógł jednak jeszcze złożyć swego oręża. Po pierwsze musiał nauczyć się wyciągać ostrze szybciej, po drugie to zamaczanie dłoni w wodzie było bardzo uciążliwe. Dlatego też rozpoczął kolejną próbę. Wpierw przyspieszał proces formowania i utrwalania tworu. Z czasem jednak oprócz przyspieszania swojego procesu zaczynał zanurzać swoją dłoń coraz płycej i płycej. Ilości swych prób nie mógł się nawet doliczyć, jednak podczas ostatniej, nie zanurzył swej dłoni ani odrobinę. Zamiast tego przyłożył otwartą dłoń do tafli wody, wewnętrzną częścią dłoni i przesłał chakrę do strumienia, tak by woda przywarła do niej. Następnie uniósł ją do góry, przesyłając jednocześnie więcej chakry do formującego się ostrza, tak by każda część, która uniosła się ponad wodę, utrwalała swój kształt.
Był dumny ze swojego osiągnięcia. Na takim etapie zaawansowania, mógł używać tej techniki podczas walki. Opanował ją również na tyle szybko, że mógł spróbować z jeszcze jedną techniką. Nim jednak to nastąpi, odpocznie odrobinę, by odzyskać choć trochę z utraconej chakry.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Minoru
- Posty: 820
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Pole treningowe
Odpoczywał przez około godzinę, popijając zimną wodę ze strumienia oraz wyrównując swój oddech. Rozmyślał również nad kolejną techniką jaką powinien opanować. Przeanalizował swój styl walki. Robił to głównie na bliską odległość, przy użyciu miecza. Dlatego też lepszym wyborem były techniki, które wymagały jak najmniej pieczęci. Idealne wydawały się techniki nie wymagające żadnej pieczęci, dzięki czemu mógł walczyć swoją kataną, jednocześnie rażąc przeciwników technikami. Na liście swoich dostępnych technik, nie miał zbyt wielkiego wyboru takich technik, choć do głowy przychodziły mu jedna lub dwie.
- No dobrze, spróbujmy zatem, może tego. - Podniósł się z ziemi, kierując swe kroki ku jednemu ze sponiewieranych manekinów. Stanął naprzeciwko niego w odległości zaledwie kilku kroków. Jego wybór padł na kolejną technikę suitonu, żywiołu do którego przekonywał się coraz bardziej. W wybranej technice nie musiał składać żadnych pieczęci, ani wykonywać ruchów dłońmi, przez co czuł się dość dziwnie i nie wiedział za bardzo co z nimi zrobić. Nie przyszedł jednak tutaj by rozmyślać nad takimi głupotami.
Odczekał chwilę nie przełykając, pozwalając swoim śliniankom odwalić połowę roboty. Następnie wymieszał swoją ślinę z chakrą suitonu i odchylił się do tyłu nabierając powietrza. Gdy wyprostował się wypuścił powietrze z płuc, pozwalając mu wypchnąć mieszankę suitonu i śliny. To co wydostało się z jego ust nie było jednak tym co chciał osiągnąć, a jedynie niewielkich rozmiarów kulką wody, która upadła niemalże pod jego stopami. Efekt był daleki od zadowalającego, ale nie poddawał się. Ponownie nabrał powietrza, ponownie wymieszał chakrę ze śliną i ponownie wypluł, osiągając dokładnie taki sam efekt.
– Jare, jare… - Zatrzymał się na chwilę, by przemyśleć sytuację. Wiedział, że na pewno wykonuje prawidłowe kroki, które były zawarte w zwoju. Więc jeśli miał się domyślać, w czym leżał problem, to chodziło o moment mieszania chakry ze śliną. Wymieszał ją ponownie, tym razem jednak nie odchylając się do tyłu i wypluwając powstały twór, tak jakby chciał splunąć. To co wydostało się z jego ust kształtem przypominało bardziej pocisk niż kulę, co efektem było bardziej zbliżone do tego co chciał osiągnąć. A więc chodziło o ułożenie języka. Zrobił sobie kolejną przerwę, by przemyśleć co chciał osiągnąć. Nie chciał przecież ponawiać swych prób na oślep, wypruwając się bezsensownie z chakry. Chciał by jego pociski były podłużne i cieniutkie, dokładnie takie, jak senbony. Zmieszał więc chakrę żywiołu wody wraz ze swoją śliną, nie nabierał powietrza, wystarczyło mu to co miał w płucach. Tym razem jednak całą zebraną ślinę, umieścił na języku, który zwinął w trąbkę. Dopiero wtedy zaczął pluć, a z jego ust wydostał się cieniutkie strużki wody, które z dużą szybkością pomknęły w kierunku manekina, wbijając się w niego jakby zostały zrobione ze stali, a nie wody.
Tak oto zakończył się dzień treningu. Czy był owocny? Na pewno. Teraz jednak musiał wrócić do wioski i przebrnąć przez kolejną porcję zwojów, tak by mógł wrócić tutaj jutro i rozpocząć cały proces na nowo.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Minoru
- Posty: 820
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Pole treningowe
Powrócił na pole treningowe zaledwie dzień później, napędzany endorfinami powstałymi przez osiągnięcia dnia wczorajszego. Miał na dzisiaj gotowy plan technik, które chciał osiągnąć. Jego wybór padł na dalsze zwiększanie możliwości suitonu. Po pierwsze, ponieważ żywioł ten posiadał niesamowite możliwości tak ofensywne, jak i defensywne. Po drugie, ponieważ lokalne zasoby były niezwykle bogate w ten żywioł. Tak jak ostatnio usiadł na jednym z kamieni leżących obok rzeczki. I tak jak ostatnio zanurzył swoją dłoń w wodzie by przyzwyczaić się do jej zimna. Był gotowy rozpocząć trening.
Wyciągnął dłoń z wody i rozpoczął składanie pieczęci. Królik -> Wół -> Wąż. Następnie włożył dłoń do wody, przesyłając do niej chakrę i nabierając ją w ręce. Uniósł dłoń z wodą przed siebie, tak by widział jej zawartość i zaczął formować nabraną wodę, nadając jej odpowiedni kształt. Gdy któraś z części wody osiągała należyty efekt, wysyłał kolejny impuls, który utwardzał kształt, tak by twór nie rozpadł się. To co zastał na swojej dłoni przypominało sporych rozmiarów, pojedynczy shuriken. Trochę za duży by swobodnie nim rzucać, ale gdyby wziąć większy zamach. Nie zrobił jednak tego, nie o to chodziło w tej technice. Shuriken rozpadł się chwilę po tym, gdy przestał podtrzymywać swą technikę. Ponownie złożył trzy pieczęci i ponownie zaczerpnął wodę ze strumienia. Tym jednak razem zaczął mieszać ją ze swoja chakrą w momencie gdy była już w jego dłoni. Skupił się na formowaniu, wyobrażał sobie kształt shurikena, lecz jednocześnie starał się oddzielić od siebie grupki wody, tak by stworzyć większą ilość shurikenów. Udało mu się, połowicznie. Kształt tworów nie odstawał od ostatniego razu, lecz te wciąż były za duże i było ich trzy, a miało być dwa razy więcej. Musiał zmienić podejście. Ciężko było mu określić ilość potrzebnej wody na każdy z shurikenów. Również pojemność jego dłoni była dość ograniczona. Jego rozterki trwały kilka minut, gdy wpadł mu do głowy kolejny pomysł. Złożył pieczęci i umieścił swą dłoń w wodzie, wysyłając impuls suitonu do niej. Nie nabierał jednak tym razem wody do dłoni, a zaczął formowanie i utwardzanie już w wodzie. Skoro miał problemy z wyliczeniem jaka ilość wody jest potrzebna mu na jaką ilość shurikenów, to wykorzysta cały zbiornik, a to co zostanie, zostawi. Chwilę później wyciągnął z wody 6 shurikenów. Były doskonałe, niemalże nieodróżnialne od prawdziwych. Zamachnął się, w kierunku jednego z manekinów i wyrzucił je. Doleciały bez problemów i wbiły się weń z przyzwoita siłą. Były lżejsze, były szybsze, były silniejsze. Podobało mu się.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Minoru
- Posty: 820
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Pole treningowe
Odpoczynek zajął mu chwilę. Ostatnie techniki, które opanował skupiały się głównie na ofensywnym aspekcie żywiołu. Miał co prawda w zanadrzu kilka technik defensywnych, lecz brakowało mu w tym temacie czegoś co dawałoby mu pełną ochronę. Miał pewnego faworyta, który nadawałby się do tej sytuacji doskonale. Wszedł więc na sam środek rzeki, tak by miał dla siebie całą ilość wody, jaką mogła ona mu dostarczyć.
Złożył trzy pieczęcie Baran -> Koń -> Ptak. Wysyłając impuls chakry do swoich stóp, a następnie do wody. Ta pod jego stopami zaczęła robić się niespokojna, wzburzona. Uniosła się odrobinę do góry i opadła. Wysłał więc kolejny impuls chakry, uprzednio składając pieczęci. Tym jednak razem impulsy były dwa. Woda wokół jego ciała ponownie zaczęła nabudowywać się wokół niego. Minoru jednak nie pozwolił jej, tak jak ostatnio, by uniosła się. Zamiast tego zaczął kręcić nią wokół siebie. Woda pod jego stopami zaczęła zataczać kręgi, wpierw wolno, z czasem jednak nabierając tępa. Wtedy też zaczął unosić ją do góry, tak by ta otaczała jego ciało szczelnym kokonem. Coś jednak poszło nie tak i w połowie drogi rozpadła się, całkiem mocząc Rakuraia. Spróbował więc jeszcze raz, tym razem, jeszcze bardziej zwiększając prędkość i przyspieszając prędkość unoszenia wody. Już po chwili wodny wir otaczał jego ciało, całkowicie chroniąc go przed otoczeniem. Rozproszył technikę.
Osiągnął swój cel, szybciej niż się spodziewał, ale to nie był jeszcze koniec. Wiedział o tym, że technika ta posiada jeszcze drugą wersję, bardziej ofensywną. Ponownie złożył więc trzy pieczęci i wysłał dwa impulsy chakry do wody. Tym jednak razem nim zaczął mieszać je z wodą, przesunął je przed siebie, tak by woda krążyła poza obrysem jego ciała. Wtedy też powtórzył to samo co poprzednim razem. Przyspieszył ruch kołowy wody i zaczął ją powoli podnosić, aż powstałe wodne tornado było wyższe od niego. Wtedy też wysłał kolejny impuls chakry do wiru, posyłając go przed siebie. Tak jak gdyby chciał zmyć swego przeciwnika. Tornado przeszło do 15 metrów nim się rozpadło.
Tak oto zakończył się dzień numer dwa treningów Minoru. Chłopak wrócił do ukrytej wioski, by odpocząć i przygotować się na dzień trzeci, ponieważ w zanadrzu miał jeszcze wiele sztuczek.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Minoru
- Posty: 820
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Pole treningowe
Dzień trzeci, tego szalonego maratonu zaczął się o wiele wcześniej niż poprzednie. Minoru czuł tą dziwną mieszankę ekscytacji wymieszanej ze znudzeniem. Z jednej strony cieszyły go jego wszystkie osiągnięcia. Lecz czuł, że dopada go lekkie znużenie swoim spokojnym życiem i ciągłymi treningami. Chciał wyruszyć dalej w trasę, miał przecież odwiedzić pustynię. Ale nie mógł tego zrobić. Nie teraz gdy klan zwrócił się do niego i kazano mu czekać. Tak więc czekał, na kolejne rozkazy, na kolejne wyzwania. Jakie by nie były. Nim jednak los się o niego upomni, zabijał nudę poprzez treningi. Miał już atak, miał defensywę… ale to nie wszystko co proponował mu suiton.
Tym razem nie zaczął przy rzece. Ustawił się w dogodnym miejscu, tak by w odległości kilkunastu metrów nic mu nie przeszkadzało. Złożył dwie następujące po sobie pieczęci, Baran -> Tygrys. Wymieszał chakrę suitonu w swoich ustach wraz ze śliną. Był w tym zestawieniu jednak jeszcze jeden składnik. Wydzielina z nosa. Obrzydliwość, która była ważnym składnikiem całego procesu. Tak przygotowaną mieszankę wypluł przed siebie. Ta rozlała się po okolicy szerokim strumieniem. Minoru podszedł do cieczy chcąc ją przetestować. Przyłożył do niej swoją stopę i poczuł, że ta wpierw stawia niewielki opór, by następnie puścić i oblepić but pod jego stopami. Uradowało go to niezmiernie, ponieważ był to właśnie efekt jaki mu się wymarzył, gdy nagle poczuł, że oprócz ufajdania stóp, nie dało to żadnego większego efektu. Spróbował więc jeszcze raz, zmieniając trochę proporcje materiału w wytwarzanej mieszance i wypluł ją ponownie, uprzednio składając odpowiednie pieczęci. Wypluta ciecz była teraz dużo gęstsza i cięższa. Przystawił doń nogę, ponownie czując to samo napięcie powierzchniowe co ostatnio, lecz gdy oparł na niej swój ciężar ciała, poczuł jak ta powłoka puszcza go, a stopa znów ląduje w tej samej okropnej mazi. Tym jednak razem efekt był dużo lepszy niż ostatnio i stopa ugrzęzła choćby na chwilę w rozlanej cieczy. Nie osiągnął jednak tego co powinien, więc spróbował jeszcze raz i jeszcze, i jeszcze, a potem jeszcze kilka razy. Za każdym, dopieszczał proporcje coraz bardziej ostatecznie odnajdując proporcję doskonałą, która dała mu najsilniejszy efekt.
Padł na dupsko, cały uświniony i lepki. Rozejrzał się po okolicy podziwiając jak wielki bajzel stworzył i w jak okropnym stanie sam się zajmował. Zdecydował, że nim przystąpi do kolejnego treningu, to trzeba by się trochę odświeżyć. Dlatego też wskoczył do rzeczki, nie przejmując się tym, że był w ubraniach, jedynie wyciągnął wszelki sprzęt, który nie powinien być zmoczony i oddał się kąpieli. Gdy skończył, ściągnął z siebie mokre kimono, a z jednego ze swoich zwojów wyciągnął to zastępcze, suche i o wiele czystsze, które nałożył na siebie. Tak przygotowany, mógł przystąpić do treningu kolejnej techniki.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Minoru
- Posty: 820
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Pole treningowe
Dla większości osób, zapewne byłoby nie do pomyślenia aby uczyć się techniki, która bazuje na innej technice, którą dopiero co się opanowało. Minoru jednak lubił wyzwania i jeśli życie nie podsuwało mu akurat żadnego to sam lubił tworzyć sobie takowe. Tak więc, umyty i suchy zabrał się do dalszych treningów.
Zaczął od złożenia pojedynczej pieczęci Tygrysa i kumulacji chakry suitonu. Tym jednak razem, mieszanie chakry nie następowało w ustach, ani płucach, a w żołądku. Tam, nauczony doświadczeniem, Minoru mieszał ją wraz z kwasem żołądkowym i gdy poczuł, że jego żołądek zaczyna wypełniać się, wypluł to co stworzył. Poczuł jak zawartość jego żołądka przepycha się przez jego przełyk, uczucie dość nieprzyjemne, lecz nie takie które miałoby mu przeszkodzić. Gdy wreszcie wydostała się przez jego usta, pierwszym co mógł dostrzec był kolor cieczy. Była żółtawa, zupełnie inna niż to co tworzył jeszcze niedawno. Pojawił się jednak pierwszy problem, ciecz nie trzymała formy. Nie był to jednak powód by się poddać. Skoro brakowało jego technice wytrzymałości, to powinien dodać czegoś, co zagęści ją. Spróbował jeszcze raz. Złożył pieczęć, mieszając jeszcze raz chakrę w żołądku, gdzie mieszała się z żółcią. Tym jednak razem, podczas wypluwania dorzucił jeszcze dwa składniki, po pierwsze trochę wydzieliny z nosa, by zagęścić wypływającą ciecz, a także jeszcze trochę chakry by utwardzić ja na powierzchni. Efekt był porażająco dobry, to co wyszło z jego ust być może nie przypominało liny, bardziej gumowy sznur, lecz nadawało się doskonale. Lecz jeszcze nie skończył. Powtórzył technikę po raz trzeci. Dokładnie w ten sam sposób co przy próbie drugiej. Tym jednak razem, podczas wypluwania stworzonego tworu, wycelował go w kierunku manekina. Gdy początek jego liny trafił w swój cel, zaczął poruszać głową, tak by nadać odpowiedniego kierunku lotu całemu swojemu tworowi, a ten obwiązał się wokół trafionego manekina. Dopiero wtedy uznał swój trening za zakończony.
Dzień trzeci chylił się ku końcowi. Ten ponownie okazał się bardzo owocnym, co niezmiernie cieszyło Minoru. Czuł jednak, że powoli zbliża się do kresu swych możliwości i będzie musiał zmienić lokalizację, albo straci resztki swej cierpliwości. No chyba, że szybciej ktoś zleci mu jakieś zadanie.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Minoru
- Posty: 820
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Pole treningowe
Tym razem wybór padł na najprawdziwszy game changer, przynajmniej w mniemaniu Minoru. Otaczający go teren nie był co prawda zbyt górzysty, lecz kilka ostrych wzniesień mógł dostrzec. Wybrał jedno z nich i wdrapał się na jego szczyt.
Trening rozpoczął od złożenia trzech pieczęci Świnia->Pies->Baran i przyłożył swe dłonie do ziemi, wysyłając w jej głąb impuls swej chakry. Podążając w dół, mieszał ją z wszelkimi źródłami wody jakie mógł znaleźć, by następnie zacząć wyciągać je do góry. Było to niewiarygodnie nietypowe dla niego, nigdy dotąd nie miał styczności z tego typu zabiegiem. Dlatego też nie było dla niego zdziwieniem gdy nagle utracił kontakt ze swym impulsem. Odczekał chwilę, zastanawiając się czy rzeczywiście mu się nie udało, a może tak powinno być? Leczy gdy nic się nie wydarzyło, ponownie złożył pieczęci i ponownie wysłał impuls chakry w głąb ziemi. Przy tej próbie starał się lepiej dostroić do wysłanego impulsu. Lecz i tym razem stracił z nim kontakt. Wyczuł jednak drobną różnicę w tym jak tracił kontakt. Wcześniej po prostu on zniknął, tym jednak razem wydawało mu się jakby bardziej ten wygaszał się. Dlatego też niemalże natychmiast przeszedł do próby numer trzy, a potem cztery, pięć i w końcu sześć. Przy każdej próbie poprawiał swoje dostrojenie do impulsu chakry, aż w końcu znalazł odpowiednią „częstotliwość”. Poczuł jak jego chakra miesza się w krążącą w ziemi wodą, czuł jak ta zbiera się w jednym miejscu, a następnie z potężną siłą przebija się przez ziemię. Podziwiał, jak woda zaczyna przepływać prze ziemię, formując się w dużych rozmiarów potok, który zaczął spływać po zboczu góry, by po kilku sekundach zniknąć, pozostawiając po sobie jedynie zalany teren poniżej. Duże ilości wody, odpowiednie do tego by ponownie by ich użyć.
To jednak miało nastąpić już kiedy indziej. Był po drugim treningu tego dnia i jego możliwości zmniejszyły się drastycznie. Przeczuwał, że może to być jego ostatni trening i jutro zrobi sobie jednak wolne. Ale nie ma co mówić hop. Teraz jednak zebrał się z tego miejsca i opuścił pole treningowe.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Minoru
- Posty: 820
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Pole treningowe
A jednak. Po kilku dniach odpoczynku i bezowocnego oczekiwania na kolejne rozkazy, Minoru postanowił wrócić do rutyny i rozpocząć kolejne treningi. Wrócił więc na znane mu już tak dobrze pole treningowe i niewiele myśląc, zabrał się do kolejnej techniki. Wybór padł, a jakże, na jego możliwości bojowe w suitonie. Był wypoczęty, toteż morale miał wysokie i wierzył w swoje możliwości.
Stanął więc tuż przy strumieniu, gdzie znajdowało się wszystko czego potrzebował. Zaczął jak zwykle, od złożenia pieczęci, a tych było całkiem sporo. Małpa -> Szczur -> Tygrys -> Smok -> Koń -> Smok. Wysłał impuls chakry do płynącej wody i rozpoczął jej wzburzanie i formowanie. Ta zaczęła zbierać się w jednym miejscu i nabudowywać, lecz nim zdążyła nabrać kształtu, rozpadła się całkiem. Rakurai powtórzył więc czynność, lecz tym razem dodając trochę więcej chakry, lecz efekt był dokładnie ten sam. Problem zatem leżał w innym miejscu. Jeszcze raz przejrzał w głowie wszystko co zapamiętał ze zwoju. Pieczęci, mieszanie chakry, formowanie, sterowanie… pieczęć. Musiał trzymać ostatnią z pieczęci, to dlatego jego twór rozpadał się natychmiast. Puszczał ostatnią pieczęć i tracił kontakt z wodą. Złożył więc ponownie wszystkie niezbędne pieczęcie, tym razem jednak trzymając ostatnią i zaczął mieszać ze sobą wodę i swoja chakrę. Tym razem woda nie przestawała się nabudowywać i już po chwili był gotów do formowania. Nadawał jej kształt wężowej głowy, lecz nie utwardzał jej tak jak przy pozostałych technikach. W tym wypadku zależało mu by jego twór pozostawał plastyczny. Gdy był gotowy, wysłał go w kierunku jednego z manekinów, lecz wtedy jego suitonowy wąż rozpadł się zalewając okolicę wodą, z której powstał. Minoru nie poddawał się jednak i raz za razem próbował kolejne razy. Udało mu się za piątym razem. Jego twór uformował się w głowę węża, która tuż przed atakiem otworzyła swą paszczę i ruszyła z impetem na wybranego przez niego manekina.
Opadł na tyłek zadowolony z uzyskanych efektów. Teraz musiał trochę odpocząć nim opuści to miejsce.
Ukryty tekst
[Z/T]
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Ookami
- Posty: 68
- Rejestracja: 28 cze 2023, o 10:45
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: przeciętny wzrost, oczy w wiśniowym kolorze, białe włosy związane w kucyk z czarnymi pasemkami.
- Widoczny ekwipunek: Odznaka Ninja, Manierka, Torba na lewym pośladku, Kabura na broń na prawym udzie.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11188&p=209636#p209636
- GG/Discord: Ookami#2188
Re: Pole treningowe
Chyba nikogo nie powinien dziwić widok młodego i jeszcze nieopierzonego Shinobi w tym miejscu. Pole treningowe miało w sobie wszystko, co było mu potrzebne do szczęścia. Shurikeny i kunai, z których mógł skorzystać w razie potrzeby ćwiczenia celności, a nawet strumień, dzięki któremu będzie mógł poćwiczyć swojego Suitona. Ewentualnie kontrolę czakry, nad którą ostatnio nie mało pracował. Pogoda była wręcz idealna. Słoneczna z nielicznymi chmurami, które leniwie ciągnęły się po nieboskłonie przyjmując różne kształty. Popatrzył na nie tak przez chwilę i w sumie doszedł do wniosku, że skoro jest poranek, to na trening będzie miał na spokojnie jeszcze resztę dnia. W końcu nikt go nie goni, a trenuje z własnej inicjatywy.
Wskoczył więc na dosyć wysokie drzewo umiejscowione zaraz przy polu treningowym, rozłożył się na gałęzi i zaczął obserwować... Chmury. Niby nic wielkiego, ale próba dostrzegania w nich kształtów nie była złym zajęciem. Szczerze żałował że nie zabrał ze sobą jakiegoś notatnika i ołówka, bo widok z drzewa był godny naszkicowania. Nawet jeśli tak naprawdę dosyć amatorskiego.
0 x
- Shiori
- Posty: 227
- Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
- Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
- GG/Discord: jaqu_elle
- Multikonta: Ayaka, Mayumi
Re: Pole treningowe
Misja rangi D dla Ookamiego
1/14
Wiosna w Midori była wyjątkowo przyjemna. Tego dnia świeciło słońce, wiał lekki, przyjemny wiatr, a po niebie leniwie przesuwały się gromady chmur. Nie było ani za zimno, ani za ciepło, idealnie, by wyjść na zewnątrz i wziąć się za trening… lub też odpocząć. Tak, tak też było w porządku. Nie samymi ćwiczeniami żył Shinobi, ważna była również regeneracja, o czym wielu z nich zdążyło się zapominać.
Młody Usui rozłożył się na gałęzi drzewa i zaczął wpatrywać się w niebo. Było tak spokojnie, że bardzo łatwo było zasnąć – oprócz niego na Polu Treningowym znajdowała się zaledwie jedna, rudowłosa Kunoichi, która wydawała się w pełni pochłonięta w zgłębianiu sztuk wodnych przy pomocą małego strumyka. Była jednak dosyć cicho, więc jej towarzystwo ani trochę nie przeszkadzało chłopakowi.
Być może na chwilę się wyłączył, bo gdy spojrzał w dół, po dziewczynie nie było już żadnego śladu. Zamiast tego usłyszał krzyki które mogły zwrócić jego uwagę. Szybko okazało mu się, że hałas nie był jedynie w jego głowie, bo na plac wbiegła krzycząca dziewczynka, która trzymała w rękach jakąś torbę i wściekły mężczyzna, którego ten mógł kojarzyć ze sklepu z wyposażeniem.
Pokrzykiwał za nią obelgi, ale na ten moment nie był w stanie jej w żaden sposób dogonić. Dla Ookamiego było to zadanie o tyle łatwiejsze, że ta nieświadomie biegła prosto w stronę drzewa, na którym ten akurat przesiadywał. Ani dziecko ani właściciel sklepu nie zdawali sobie jeszcze sprawy z tego, że nie są na Polu Treningowym sami. Co powinien zrobić? Zainterweniować? Miał też prawo do tego, by po prostu zignorować całą sytuację, w końcu chciał pooglądać chmury, a nie rozwiązywać jakieś konflikty, które go nie dotyczyły. Nikt go nie będzie obwiniać.
0 x
PH/$
Prowadzone misje:
Kai - misja rangi B
Tenshi - zlecenie rangi C
Kai - misja rangi B
Tenshi - zlecenie rangi C
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość