Hageyama "Łysa góra"

Kolejna prowincja przynależąca do Prastarego Lasu o znacznej powierzchni. Midori zamieszkiwane jest przez Ród Nara i tak jak Shinrin oraz Kaigan, w głównej mierze pokryty jest gęstą puszczą, która słabo przepuszcza promienie słoneczne. Prowincja od wschodu graniczy z Ryuzaku no Taki, od południa z Kaigan, od zachodu z Shinrin oraz od północy z regionem Wietrznych Równin, co pozwala na rozwój handlu oraz żeglugi morskiej.
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 515
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Rei Uta »

Takashi Nara Wyprawa rangi C 29/?
Takashi postanowił działać, mimo tego, że sam Minamoto wciąż pozwalałby to przeciwnicy wiedli tu prym. Możliwe, że starszy z rodu postanowił wziąć sprawy we własne ręce, czekając, aż wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane. Nie można było zacząć działać nie poznając wszystkich odpowiedzi na piętrzące się pytania. Wojownik z cienistego klanu stał przyszpilony do osmolonego pala, jednak szybko znalazł sposób na zmianę tej sytuacji. Techniki ninjutsu pozwalały na wiele udogodnień i wyjść z patowych sytuacji, ale skąd zwykłe wieśniaki mogły o tym wiedzieć. Mężczyzna trzymający prym nad całą osadą ponownie uniósł dłonie w powietrze, przemawiając do wszystkich zgromadzonych. Po twarzach zebranych przebiegł cień strachu, zdecydowanie nie wyglądali na kogoś, kto działał w zgodzie z własnym sumieniem. Człowiek ten był zdecydowanie inny, niż cała reszta, to co kryło się w jego spojrzeniu nie przypominało niczego ludzkiego… Chciał tego, potrzebował ofiar bardziej dla siebie niż dla czegokolwiek innego. Wierzenie, że poświęcenie czyjegoś życia może zmienić bieg wydarzeń. W jakich czasach żyli by liczyć na spadek deszczu, czy lepsze łowy, gdy krew niewinnych popłynie wartkim strumieniem. Urąg Nak był szalony, a swym szaleństwem próbował zarazić innych.

Wielki był gniew naszych bogów, gdy postanowiliśmy na własną rękę wybierać zwierzęta łowne, to z naszego powodu plony usychały, a nasze dzieci zostały trafione zarazą… Ilu z was straciło wiarę w lepsze jutro, zaczęliście prosić o pomoc ludzi spoza naszej osady. To bluźnierstwo, którego się dopuściliście, staliście się parszywymi pomiotami przed, którymi broniłem was całe życie… Czarne byty jak je nazwaliście, to kara za grzechy, to moc boga, który zesłał swą moc, by ukazać jak mali jesteśmy w porównaniu z tym, co nas czeka za brak wiary.
Człowiek o szalonym spojrzeniu podszedł do Takashiego, przytrzymując jego twarz, tak, by znalazła się w blasku światła.

Dzisiejszej nocy zakończę wszelkie problemy naszej osady, oto następuje czas, by nasza Ulama dostała to, na co zasługuje.
Urag Nak spojrzał prosto w oczy młodego bohatera, jednak to, co się miało wydarzyć musiało być dla niego tajemnicą nawet po śmierci. Przecież nie tak sobie to planował, nie w ten sposób powierzył swej córce przestrzegania tradycji, które sam zbudował. Mężczyzna w szkarłatnej szacie nawet nie zwrócił uwagi na plamę, która z każdą chwilą stawała się coraz większa. Dlaczego jego własna córka stanęła za jego plecami, z drżącą dłonią, którą trzymała na wysokości jego mostka. Jak to się stało, że sztylet, który był przeznaczony dla wroga, zagłębił się w jego własnej piersi. Urag Nak spoglądał z szeroko otwartymi ustami na jej zapłakane oblicze, po czym osunął się na ziemię, wydając z siebie ostatnie słowa.

Dlaczego… Córko… Skazałaś nas na śmierć.
Cała wioska zamarła, jednak w tej samej chwili wojownicy w kościanych maskach ruszyli na dwójkę shinobi, którzy mieli być wciąż spętani. Pierwszym był Minamoto, który również pozbył się więzów, natychmiast, ruszając na wroga. Nasz główny bohater stał teraz centralnie nad Izu, a w jego stronę mknęły dwie strzały wypuszczone przez mężczyzn na dachach budynku. Kolejnych czterech biegło z umykającego tłumu kobiet, dzierżąc w dłoniach białe sztylety. Dziewczyna klęczała na ziemi, całkowicie pochłonięta swą rozpaczą. Nie było czasu na rozmowy, Nara musiał zająć się całą sytuacją inaczej nikt nie wyjdzie z tego miejsca żywym… Dopiero gdy miał już podjąć jakieś działania, w jego głowie pojawił się cichy głos… Tak obcy, a jednocześnie znajomy, jak gdyby przemawiał ktoś, kogo znał od wielu lat. Czy to było jego sumienie, a może istota, o której nie wiedział nic poza tym, co usłyszał od pierwszego z powierników demonicznej mocy. Nie zabijaj ich Takashi… To dobrzy ludzie, którzy stracili wiarę… Izu jest rozwiązaniem tej zagadki, musisz w nią uwierzyć, by wskazała Ci drogę”.
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 515
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Rei Uta »

Takashi Nara Wyprawa rangi C 30/?

Takashi trafił w sam środek tego całego przedstawienia, jednak wszystko gmatwało się z każdą chwilą, jak gdyby kolejne wybory wcale nie przynosiły pożądanych rezultatów. Wojownik z klanu Nara po udzieleniu pomocy młodej Izu, skoczył na bok z bronią wyciągniętą przed siebie. Przeciwnicy w istocie byli groźni, jednak nie dla kogoś, kto posiadał doświadczenie i umiejętności shinobiego na poziomie, jaki sam wykazywał. Górował nad nimi siłą, szybkością, percepcją oraz posiadanym zasobem technik. Kilka strzał odbił bez większych problemów, ostatnią prawię złapał w locie jednak w tym samym czasie musiał obronić się przed atakiem frontalnym. Shinobi, słuchając polecenia głosu w swojej głowie, starał się walczyć, tak, by nie spowodować większych uszczerbków na zdrowiu zamaskowanych zamachowców. Kobiety, widząc, że fanatyczny przywódca dokonał żywota, umknęły do swych domów, pozwalając obrońcą na całkowite wyżycie się w formie, jaką sobie założyli. Minamoto ruszył na przeciwników w swoim stylu, powalając ich na ziemię szybciej, niż młodszy z Narów mógł to zauważyć. Zanim na dobre zajęli się wszystkimi, Takashi znowu usłyszał głos w swojej głowie… Tym razem mocniejszy, jak gdyby pierwszy kontakt przełamał jakąś barierę, którą wcześniej razem wzniesiono, by ich od siebie oddzielić. „Uważaj na to, co robisz, ktoś silniejszy znajduje się w tej osadzie… Znajdź klapę w pomieszczeniu radcy, tam dowiesz się wszystkiego… Weź ze sobą Izu” Głos natychmiast zniknął, tak szybko jak się pojawił, jednak dał młodemu użytkownikowi jasne wskazówki co do dalszych kroków. Walka w wiosce zmierzała ku końcowi, zwłaszcza że większość przeciwników leżała powalonych na ziemi. Młoda Izu wciąż klęczała nad zwłokami swojego ojca, kurczowo zaciskając dłoń na rękojeści sztyletu. Widocznie nie było tak łatwo pozbierać się po tym, co zrobiła… Nawet jeśli jej ojciec był szalony, to był to jej ojciec. Jeśli Takashi miał zamiar dalej iść za głosem, który brzmiał w jego głowie musiał ostrzec swojego przyjaciela, który w dalszym ciągu zmagał się z ostatnimi oponentami. Tym razem, starając się pozbyć tego, który nosił maskę dziwnego ptaka.

Dość Haro!….
Krzyknęła nagle Isu, starając się przerwać te bezsensowne starcie. Pozbierała się wystarczająco szybko, gdy ujrzała jak jej przyjaciel chce skrzyżować ostrze z opiekunem młodego Takashiego. Wiedziała, musiała zdawać sobie sprawę z tego, że nie było sensu dalej z tym walczyć… Więc jednak od samego początku znała ich tożsamość.

Chcecie wszyscy zginąć dla tego szaleńca… Nie widzisz, ile już straciliśmy, ile czasu zajmie nam odbudowa naszej osady… PRZESTAŃCIE SIĘ ZABIJAĆ GŁUPCY!.
Mężczyzna w masce ptaka zatrzymał się w półkroku, spoglądając teraz na młodą dziewczynę, która starała się powstrzymywać łzy. A więc tak to wygląda… On po prostu chciała wszystkich obronić, jednak samotnie nie była w stanie tego zrobić.

Musimy raz na zawsze położyć kres temu szaleństwu… Ta dwójka ma dość siły, żeby to zrobić.
Mężczyzna jeszcze przez krótką chwilę stał, wpatrując się w Izu… Po czym zdjął maskę z twarzy, ukazując oblicze młodego mężczyzny nieco starszego od głównego bohatera. W ślad za nim poszli inni, a dwójka Narów mogła ujrzeć oblicza mężczyzn, którzy wcześniej zniknęli z osady… Byli tam prawie wszyscy, jednak, skąd mieli to wiedzieć… Co działo się w tej osadzie i czym był sekret ukryty pod podłogą gabinetu radcy… Takashi miał szansę dowiedzieć się wszystkiego.
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 515
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Rei Uta »

Takashi Nara Wyprawa rangi C 32/28

Bitwa w wiosce skończyła się szybciej niż się zaczęła. Z pewnością nie będzie to odnotowane w historii świata, jednak zostanie zapamiętane przez wszystkich którzy w tamtej chwili liczyli na pomoc dwójki tajemniczych bohaterów. Przyjaciel Izu momentalnie rzucił broń, gdy tylko wspomniana dziewczyna zaczęła wykrzykiwać w powietrze słowa którymi chciała zakończyć ten konflikt. Minamoto schował wyciągnięty kunai do torby biodrowej, jednak wciąż pozostawał czujny na wszelkie niebezpieczeństwo. Najwidoczniej zrozumiał sytuację dużo wcześniej niż Takashi, gdyż każdy przeciwnik pokonany przez niego po chwili zaczął wstawać z ziemi, wspomagany przez towarzyszy lub dzięki własnym siłą. Jego ciosy były precyzyjne, jednak nie trafiły w miejsca krytyczne co pozwoliło na wyratowaniu wszystkich przy odpowiedniej opiece medycznej... Tym jednak musieli już zająć się sami. Zdziwiony spojrzał na młodszego Narę, gdy ten przekazał mu pewne rozkazy. Nie dociekał skąd Takashi wziął podobne informacje, ani w jaki sposób dowiedział się o istnieniu klapy w gabinecie martwego przywódcy. Ocierając usta wierzchem dłoni, rozejrzał się jeszcze wokół, po czym zrównał swój krok z pozycją protegowanego. Izu najwidoczniej nie miała pojęcia o co chodziło Narze, jednak postanowiła nie wchodzić w niepotrzebne dyskusje zanim sama nie przekona się na czym polega jego pomysł. Spokojnie wstała z ziemi, wspomagając się na wyciągniętej dłoni Minamoto. Już po kilku chwilach byli gotowi, jednak wcześniej dziewczyna ponownie zwróciła się do Hara, przemawiając tym razem dużo spokojniej.

- Zajmij się ludźmi w wiosce... Sprawdźcie czy wszyscy są bezpieczni, później zajmiemy się resztą
Po czym odwróciła się na pięcie, starając się nie zwracać uwagi na ciało wciąż spoczywające pod jej stopami. Całun czerwonego szkarłatu nakrył ciało szalonego przywódcy... Pozwalając jej chociaż na sam koniec nie widzieć tego pustego wzroku. Takashi zgodnie ze wskazówkami ruszył przez budynek chroniący wcześniej większość wsi, teraz całkowicie pusty i mroczny. Zatrzymali się na chwilę przed drewnianymi drzwiami, po czym zgodnie weszli do środka. Ich nozdrza z miejsca wypełnił zapach czerwonych kwiatów... Ostry i zajmujący wszystko inne. Przez krótką chwilę rozglądali się wokół, po czym w głowie Takashiego na powrót odezwał się znajomy głos... Czyżby powoli zaczęli się do siebie przyzwyczajać. "Jeszcze trochę... Gdzieś tutaj powinno być wejście". Po tych słowach na powrót zamilkł, a w tym czasie Minamoto podszedł do stolika który stał na środku, po czym przewrócił go kopnięciem na bok sali. Może i nie było to zbyt delikatne, jednak pozwoliło zauważyć niewielkie wcięcie w idealnie płaskiej powierzchni, która pod naporem jego dłoni ustąpiła. Całe pomieszczenie wypełnił przeraźliwy dźwięk kamienia przesuwanego po kamieniu, a po chwili ich oczom ukazało się niewielkie wejście i drabina prowadząca w mrok jamy.

-Idę pierwszy... Gdyby coś było nie tak, pamiętaj że masz uciekać
Przemówił do Takashiego, chociaż nawet nie liczył że tamten wypełni jego polecenie. Minamoto jeszcze chwilę spoglądał na ciemne wejście, po czym złapał za drabinę zagłębiając się w nieznaną czerń. Tuż za nim ruszyła Izu, a na samym końcu nasz główny bohater. Przez dłuższą chwilę nie działo się zupełnie nic, schodząc po śliskich szczeblach wydawało mu się że praktycznie znaleźli się w trzewiach ziemi. Dopiero gdy jego stopy dotknęły twardego gruntu, chłopak mógł zobaczyć niewielkie przejście w zimnej skale. Idąc tuż za swymi towarzyszami, poruszali się dość wolno i ostrożnie aby nie skończyć zbyt szybko swej przygody. Minamoto zastosował technikę świetlistej kuli, dając im nieco więcej szans na powodzenie zwiedzania tajemniczej jaskini. "Jesteś bardzo blisko... To miejsce ma coś wspólnego z tobą i ze mną... Wszystkiego się dowiesz". Ponownie usłyszał obcy głos, jednak wciąż nie uzyskał odpowiedzi na to czym była ta istota w jego głowie. Zanim zdążył uzyskać jakieś odpowiedzi, wreszcie znaleźli się w sali oświetlonej światłem wpadającym przez ogromną dziurę w suficie. Grota prezentowała się naprawdę wspaniale, roznosząc przyjemny szum strumienia który przepływał w pewnej odległości. Te same czerwone kwiaty porastały wnętrze jaskini. Tu i ówdzie widać było zielony dym unoszący sie z mniejszych zbiorników wodnych. Niewielkie białe ślimaki poruszały się ospale po mokrych ścianach, unosząc się coraz wyżej i wyżej, jak gdyby chciały dotknąć samego nieba. To co było najbardziej zaskakujące znajdowało się jednak na środku groty. Niewielkie posłanie stworzone ze słomy i zielonego porostu, na którym spoczywała istota odziana w białe szaty... Na jej głowie znajdowała się podobna maska do tych które nosili wojownicy nawiedzonego przywódcy. Ta jednak w odróżnieniu do nich, posiadała namalowane różne symbole, mieniące się w blasku księżyca czerwonym szkarłatem... Nagle obcy głos rozbrzmiał w pomieszczeniu, jednak nawet jeśli należał do białej istoty, nie poruszała się ona nawet o centymetr.

-Izu... Podejdź proszę
Dziewczynka w pierwszej chwili wydawała się całkowicie zmieszana, jednak mając oparcie w dwójce towarzyszy, wreszcie postanowiła spełnić jej prośbę.

-Jesteś tutaj... To znaczy że Urag Nak wreszcie dokończył swego żywota... Muszę ci tyle opowiedzieć, jednak mój czas wreszcie dobiega końca. Posłuchaj mnie uważnie, chciałabym żebyś zrozumiała skąd wzięło się to wszystko
Obca istota w dalszym ciągu nie poruszyła się ani trochę.

- Dwadzieścia lat temu twój ojciec dokonał rzeczy strasznej, odkrywając to miejsce. Powiadają że zielone wyziewy które widzicie w odpowiednich rękach potrafią działać prawdziwe cuda... Zresztą sami je widzieliście. Omamy, zatrucia... Nak był alchemikiem jakich trudno szukać w tych czasach. Znał się na roślinach jak mało kto... Dzięki mocy tej jaskini zyskał specjalne umiejętności mogące dać mu całkowitą władzę nad człowiekiem. Byłam mu potrzebna tylko do jednego...
Jej prawa dłoń delikatnie się poruszyła, odkrywając biały całun którym była nakryta. Wtedy mogli ujrzeć czarne ciało, naznaczone bliznami od nacięć...

- Moja krew tak jak i twoja mają specjalnie właściwości... W połączeniu z tym co odkrył mógł manipulować siłami które ujrzeliście... Dodane do jedzenia, wdychane w czerwonych kwiatach. Powodowały całkowite oddanie temu kto potrafił z nich korzystać... Moje życie powoli się skończyło, mimo że tak naprawdę umarłam dawno temu gdy twój ojciec postanowił spalić mnie na oczach wioski jako wiedźmę z mrocznego lasu... Nie wiedział jednak że to właśnie mnie będzie potrzebował by zyskać swoją pozycję... Byłam młoda i zakochana... Przepraszam córko, to moja wina że nie udało mi się go powstrzymać... Tylko jego balsamy i znajomość medycyny, pozwoliły mi tak długo utrzymać się przy życiu... To wszystko z mojej winy... Proszę... Wybacz... Zawsze... Chciałam cię poznać
Po tych słowach wreszcie zamilkła, a cała sala na powrót wypełniła się pustką... Jednak nie dla wszystkich... Takashi przez krótką chwilę wpatrywał się w dziewczynę spoglądającą ze strachem na biały całun, po czym odpłynął przenosząc się w mroki własnego umysłu. Nigdy później nie poznał powodów tego zjawiska. Czy był to wpływ dymu... Zmęczenia... Wydarzeń... A może po prostu tak miało być i trafił na właściwe miejsce. Chłopak spadał w przepaść... Zimną i mokrą, wypełnioną zapachem czerwonych kwiatów. Spadał zanim nie znalazł się wystarczająco blisko by nagle się zatrzymać. Rozejrzał się wokół nie czując własnego ciała, spoglądając na wielkie wrota które nosiły ten sam symbol który dostał on sam podczas pieczętowania demona w swym ciele. Nara spoglądał na kraty, by wreszcie usłyszeć głos w swej głowie... Tym razem jednak ten głos pochodził bezpośrednio z mroków więzienia, iskrzący potęgą... Głos który niejednego powaliłby na kolana.

-Więc wreszcie się spotykamy Takashi Nara... Kolejny z wielkich ludzi pragnących zdobyć moją moc by rządzić i decydować... Przeklęta rasa ludzka mająca się za bogów... Powiedz mi Takashi Nara... Czy będziesz tym złym... A może w tobie drzemie siła by wszystko zmienić... Jeśli chcesz poznać mnie lepiej... Zostań tutaj, ta jaskinia ma dziwny wpływ na mnie i na ciebie... Jeszcze się spotkamy Takashi... Nasza przyszłość wciąż jest nieznana
Po tych słowach świat na powrót nabrał kolorów, a młody wojownik cienistego klanu mógł ujrzeć nad sobą Minamoto którego twarz nagle przeszła ulgą.

-Takashi... Co się tutaj dzieje?
Zapytał zmartwionym głosem... Jednak tak naprawdę pragnął tylko bezpieczeństwa swego przyjaciela. To wszystko miało się zakończyć w tym miejscu... W tym samym gdzie Izu opłakiwała właśnie odnalezione truchło swojej matki... Gdzie mroczna opowieść wreszcie zakończyła się bez szczęśliwego końca... Czy młody Nara wreszcie nawiązał pierwszy kontakt z demonem drzemiącym w jego ciele, czy to wszystko mogło być prawdziwe. Izu nie nadawała się teraz do jakiejkolwiek rozmowy, jednak z daleka widać było światło tunelu wychodzące na pustą przestrzeń... Widocznie droga którą tu przybyli nie była jedyna...

-Dziękuję wam... Tak bardzo przepraszam za to co się stało... Obiecuję... Wam i swojej matce, obiecuje że nasza wioska nigdy tego nie zapomni... Staniemy się znowu jednością, w której wasz klan zawsze odnajdzie przyjaciół... Tak bardzo was przepraszam...
Odezwała się przez łzy młoda Izu, po czym na powrót uklękła nad ciałem matki... Tak właśnie wyglądał koniec?

Wyprawa zakończona po twoim poście.
Cel osiągnięty!
Gratulacje.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Kyoushi »

Jego tułaczka i odpoczynek trwały dzień za dniem, gdy odpoczywał spędzając czas samemu z Nibi, dogadując się i dążąc do perfekcyjnej jedności. Ten stał trwał, a dzięki temu poznawali się co raz lepiej. Zdawał sobie sprawę jak mógłby tę moc, którą oferowała mu w pełni Ogoniasta Bestia przyswoić i zmienić w swoje największe atuty. Tymczas, dotarł do miejsca, w którym postanowił odpocząć dłuższą chwilę nim wróci do Sogen, przygotowując się do prawdopodobnie kolejnej trudnej, o ile nie najtrudniejszej walki w jego życiu. Oh, ile ich już było. Z roku na rok było ich co raz więcej niż co raz mniej. Mogłoby się zdawać, że to wcale nie ma zamiaru się skończyć, jednak te wyzwania budowały w nim chęć samodoskonalenia. Kolejny dzień po dniu, unikając ludzkości dążył do tego by stać się legendą.
W sporej odległości od samej wioski Hageyama, w pobliżu Łysej Góry przesiadywał gdzieś w okolicach szlaku, nie widując praktycznie nikogo przez wiele dni. Miał swoje miejsce, które sobie upatrzył. Było to bardzo szerokie drzewo, które wydwało się umierać. Usychało i nie słuzyło już nikomu. To była decyzja by wyjąć swoją katanę i jednym, płynnym ruchem ściać drzewo, które spadło tuż nieopodal. To było miejsce dla niego, by w miejscu, gdzie widoczne były słoje, a raczej ich setki z racji wieku drzewa, tam się rozsiadł w pozycji kwiatu lotosu, ściągająć z siebie miecze, które położył w pochwach przed sobą, pozostawiajac narzucone na swoje ramiona jedynie płaszcz Klepsydry z pięknym futrem u karku. Ręce wystawały spod płaszcza, splecone ze sobą, a on postanowił po prostu w łatwy sposób... Spać. Czujny i wyprostowany spał tak w najlepsze, nie przejmując się ludźmi, którzy mogli tędy przechodzić, jednak kto jak kto. Jego niemal nie dało się zaskoczyć...
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 355
Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Multikonta: Sashiko

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Uchiha Tsuyoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Kyoushi »

Jego błogi, nienaruszony od wielu godzin spokój w końcu musiał zostać naruszony. Będąc tak wybitną jednostką, nawet po środku czarnej dupy zostałby odnaleziony, jednak tym razem nierozpoznany. Może to z powodu tego, że przybysz nie był świadomy wydarzeń w świecie. Może nie wiedział o istnieniu tak zacnej grupy kocmołuchów jaką była Klepsydra. Po świecie niosło się od groma informacji, multum plotek o legendarnej grupie bydlaków, którzy brali udział w najważniejszych wydarzeniach ostatnich lat dla kontynentu.
Białowłosy Szermierz o różnokolorowych oczach, które aktualnie miał szczelnie zamknięte, należał do niej, będąc niejako jednym z najstarszych jej członków po śmierci znamienitego, świętej pamięci Sejnura, pasterza znamienitego. Gdy mężczyzna zagaił do Kjudiniego, Shiroyasha otworzył nagle jedno oko, czarne niczym smoła. Zupełnie takie jakie posiadał człowiek, który do niego przemawiał. Typowe źrenice dla członków klanu Uchiha. Spojrzał na niego, badając go z góry na dół wzrokiem. Jeśli tylko miał okazję zauważyć symbol klanu Uchiha, otworzył drugie, tym razem czerwone oko, jego naturalne, które miał od urodzenia. Uśmiechnął się szeroko nie zmieniając nawet na chwilę swojej wygodnej pozycji.
- Chuj wie - odpowiedział, w tym gęście unosząc wymownie same ramiona. W sumie to niby wiedział, ale nie do końca. Orientował się w którą stronę, ale przecież nigdzie nie było napisane by musiał udzielać informacji zagubionym.
- Sugiyama cię tu wysłał? Nie wystarczyła jedna pilnująca mnie amatorka? Już ruszyła do Sogen zdać raport, mówiłem, że wrócę jak zechce. A jeszcze nie chcę. Jak chcesz to możesz poczekać ze mną, mam trochę picia jakbyś był spragniony, ale później będzie zimno. A może to nie Sugiyama cię wysłał, a Katsumi?! Ta to się na mnie uwzięła i na pewno kazała mnie śledzić. Nie powinieneś wychodzić tak z ukrycia! - zarzucił młodzieńcowi, nie zmieniając swojej pozycji, jedynie na koniec ponownie zamykając oczy z uśmiechem na ustach. Wiedział, że jest sprytny i szybko wywęszy podstęp, ale żeby być aż tak sprytnym to nawet siebie o to nie podejrzewał. Czuł się jakby tymi słowami i decyzjami stał się z miejsca największym cwaniakiem na tej koziej, czy tam łysej jak kolano górze.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 355
Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Multikonta: Sashiko

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Uchiha Tsuyoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Kyoushi »

Prawda była taka, że na każdym swoim kroku, czy to w przód, czy też wstecz nie mogłeś być niczego pewnym. Jednego dnia spotykałeś kupców, sprzedawców, lichwiarzy czy bandytów. Innego zaś mogła to być Ogoniasta Bestia, Shirei-kan czy też Kjuszardooki Biały Ćwok. Tym nieszczęśliwcem, który napotkał ów, ostatniego, rzadkiego pokemona, wymienionego w wyliczance był nie kto inny jak nasz ukochany i ulubiony Cujoszi. Bohater jakże nieskazitelny pod każdym warunkiem, a jednak nie było to takie proste. Był taki aż do dziś, bo to był dzień, w którym spotkał kogoś, kto zmieni jego życie o sto osiemdziesiąt, a może i jeszcze do góry nogami je wywróci. Nie wiadomo. Wiadomym jednak było, że przygoda będzie nie tylko czarno-biała. Będzie kolorowa, aż się komuś urzyga. Cujoszi wyglądał na chyba lekko przestraszonego, ale to mógł wyczuć tylko swoimi innymi sensorami jak oczami, bo te miał już zamknięte. Święty, święty, delikatnie pierdzielnięty wsłuchał się w słowa, które miał w tym czasie wypowiadać w jego stronę Cujoszi-san. Był on jeszcze ciekawszy niż mogłoby się wydawać, dlatego też to Kjoszaldini zwrócił na niego uwagę. Nie śmiał nie odpowiedzieć na zarzuty, czy też słowa, które padły z jego ust.
- To kto w takim razie? Nie mogę uwierzyć, że to przypadek, kolejny Uchiha, który się tu Wałęsa bez celu? Nie może być! - zaśmiał się pod nosem, co było bardzo widoczne, nie można było tego wręcz przeoczyć. Kolejne zdania przyprawiły go o ból głowy i ciekawość. Jak to zbiegiem? To, że porwał swoje papiery przynależności podczas jakichś tam niezręcznych wydarzeń w gabinecie jeszcze ówczesnej Shirei-kan, którą była Katsumi, jeszcze nie robią z tego potwora zbiega, co to, to nie!
- Eee, yyy... Ja? Zbiegiem? Nie, nie, broń mnie najczystszy pasterzu! Świeć nad jego duszą, Sejnaru złoty... - ostatnie zdanie wypowiedział słusznie pod nosem, by wrócić do dialogu - Albo świetnie grasz albo po prostu nie wiesz.. No, jestem członkiem klanu. Ale sobie teraz trochę medytuję w górach. Sugiyama mnie wygonił na misję, skończyłem trochę szybciej i nie chcę mi się wracać, czego nie rozumiesz? - zapytał prześmiewczo, kolejny raz otwierając tylko oko, by znów nadmienić.
- Teraz mi lepiej zdradź co ty tutaj robisz. Ten teren nie jest dla klanu tak przyjazny i oczywisty. Więc albo mnie śledzisz i kłamiesz albo się zgubiłeś co? Gadaj, bo jak nie to będziesz musiał zaraz chlać gorzołe. - zagroził dość poważnie, ponieważ tym jednym otwartym okiem spojrzał na kiermanę, w której widać było tylko szyjkę od butelki, którą otrzymał od pasterza z tychże gór. To miał być moment przełomowy kariery niejakiego Cujosziego, prawie Kjusziego...
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 355
Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Multikonta: Sashiko

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Uchiha Tsuyoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Kyoushi »

Był to wspaniały człowiek, niezwykły myśliciel i nowy przyjaciel Kjudiniego. Wyglądało na to, że mogli już się nazywać najlepszymi przyjaciółmi, mimo że nie znali jeszcze swoich imion. Przynajmniej Cujosz nie znał, bo on się już przedstawił, a wąsko-otwarto-oki wciąż nie zrobił tego, jednak jeszcze chwila była przed nimi, więc i do tego dojdzie. Tymczasem, to właśnie młodszy z klanu Uchiha zdziwił się, gdy Żoze Kjudini wspomniał o gorzole. Gdy ten zmarszczył brwi, białowłosy delikatnie posmutniał. To był znak, że nie znajdzie tu kompana, poczuł wewnątrz siebie rozczarowanie, gdy kocica podśmiechiwała się wewnątrz, wiedząc, że on też potrzebuje od niej sekundy wytchnienia, mimo tego, że ich życie bardzo się zmieniło i stali się sobie najbliżsi. Byli jak jedność.
- Miło mi Cujoszi. Masz podobne imię do mojego, a... - wtedy właśnie usłyszał i swoje imię, wyraźnie otwierając drugie oko i wpatrując się w przybysza. Czy on rzeczywiście myślał, że najlepsi cokolwiek robią w imię odbudowy wioski? Raczej nie. Ani Masahiro, ani on sam nie ruszali tego tematu. W końcu mieli o wiele trudniejsze zadania na głowie niż budowa i budowlanka, którą mogli się zajmować cywile. - No cóż, mogę chyba zaprzeczyć, że Masahiro czy Kyoushi pomagają w wiosce nosząc bale czy budując domy. Raczej przygotowują się do wielkiej wojny, pewnie większej niż miała miejsce w walce z Antykreatorem i jego jeźdźcami, których na szczęście już nie ma. Co do joty.. - rozmarzył się, uśmiechając się od ucha do ucha. To było jak ukojenie i zimna woda w upalny dzień. Ta ulga po pozbyciu się Mesmera była warta więcej niż całe złoto tego świata. Z drugiej strony gość miał się przedstawić, ale słysząc swoje imię trochę się zaskoczył. Wręcz pozytywnie. Wiedział, że jest znany, ale aż tak to nie. Co to to nie. - Ekhm. Taak, doskonale wiem o stanie osady. Niestety wiem to doskonale po pojawieniu się skurwysynów. Ej ej ej, nikt tu się nie upija, tu się po prostu medytuje i trenuje, nic więcej! Ja zaoferowałem odpoczynek, a nie pijaństwo! - tym razem to on zmarszczył brwi. Poczuli się więc obydwaj w podobny sposób, gdy tak sobie elegancko dywagowali pośrodku niczego.
- Krętacz i oszust i czekam aż spadnie ze stołka! A pewnie mówisz o jego psie, który jest biedny, będąc tak podległym tyranowi! - teraz znów się uśmiechał, wiedząc że sobie delikatnie mówiąc żartuje. Nie wiedział jednak, że chodzi o syna, o którym w sumie nie miał bladego pojęcia. Nie znał Orochiego, także niezbyt mógł pomóc. - Czyli co, śpieszysz się odbudować Kotei własnymi rękami, mimo że mógłbyś jednak wykorzystać swoją siłe i pomóc w lepszy sposób. Właśnie zbliża się kataklizm, teraz wszyscy powinni się przejąć raczej budowaniem siły i zbieraniem armii, dając sobie spokój aktualnie z odbudową, bo zaraz znów trzeba się będzie odbudowywać. Ja właśnie zamoczę usta i wrócę do medytacji, moje zaproszenie wciąż jest aktualne! - dopowiedział, tym razem biorąc dłonią za flaszkę, która była zamknięta korkiem. Zamieszał i spoglądał w dalszym ciągu na Tsujosziego. Wciąż trzymał go w niepewności by podzielić się tym kim jest i jak się nazywa. Ciekawym będzie jak zareaguje, bo możliwym jest że może się zdziwi. Obserwował wszystko i ciekawił się jak, co z tego się może rozwinąć. Położył jedną dłoń na kolanie i w ciekawej pozycji spoglądał na Tsujosziego, w drugiej zaś dzierżył flakonik, wciąż zamknięty.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 355
Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Multikonta: Sashiko

Re: Hageyama "Łysa góra"

Post autor: Uchiha Tsuyoshi »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Midori”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość