Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
myśli- Mowa Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Nie koniecznie miałem na myśli brak całkowity chakry, ale mniejsza z tym. W niektórych przypadkach gdzie nie goniłby mnie czas wolałbym zadziałać ręcznie niż używać jutsu. Chirurg postanowił mnie zaprosić na sale operacyjną, jestem ciekawy jak ma zamiar przeprowadzać operację. - Przepraszam, ale czy to ja mam zacząć? - zapytałem z lekkim zaskoczeniem w głosie. Przecież chciałem asystować, a nie kroić pacjenta. Może sam chirurg źle mnie zrozumiał? Poprawiłem swoje okulary na nosie, po czym patrzyłem to na leżącego na stole pacjenta i na Ike. Jeśli chirurg naprawdę chciał żebym to ja zrobił, to w tym wypadku kto jest asystentem? Nie ma na co czekać, w sumie chory nie ucieknie, ale każda minuta jest na wagę złota. Chwyciłem skalpel po czym zacząłem się zastanawiać, przecież nie musimy rozcinać pacjenta. Przymrużyłem nieco oczy, po czym odłożyłem skalpel na miejsce. Zacząłem metodą palpacyjną, badać nadbrzusze pacjenta, nie chodzi o to że chirurg źle zdiagnozował przypadek, ale o to by dokładnie wiedzieć na jakim etapie znajduje się stan chorobowy. Nie chcę być mądrzejszy, wolę jednak wykorzystać swoją wiedzę zaczerpnięta z książek.
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
myśli- Mowa Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Widać że chirurg nie jest zadowolony z mojego podejścia. Jednak jakby nie było pierwszy raz mam to robić i to na żywym ciele. Więc w sumie chyba nic dziwnego że nie wiem do końca jak ma się to odbyć. Teoria czasami nie współgra z praktyką, ale czy tym razem też tak będzie? A może ja coś źle pamiętam?
Chirurg podał mi skalpel który sam wcześniej dołożyłem. Teraz wiem że tak naprawdę on sam chce żebym to zrobił. Nie słyszę w jego słowach złośliwości, czyli chyba zrozumiał że jestem niedoświadczonym medykiem. Mniejsza z tym, pora sie wziąć do pracy. Lewą rękę położyłem na klatce pacjenta a prawą ze skalpelem zacząłem rozcinać ją lekko. Cięcie mam zamiar przeprowadzić dość starannie by zbytnio nie odbiło się to na ciele pacjenta. Chirurg chyba wszystkiego dogląda, mam nadzieję że powie mi jeśli zrobię coś źle. Jestem lekko zdenerwowany, ale moje dłonie nawet nie drgnął, wszystko staram się trzymać w sobie i myślę już o pozytywnym zakończeniu tej operacji. - Proszę - mam nadzieję że takie nacięcie wystarczy. Odsunąłem się lekko od pacjenta by Ika mógł zobaczyć czy wszystko dobrze zrobiłem. Jednak mogłem nie kombinować i od razu użyć medycznych jutsu, po co w ogóle się odzywałem?
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
myśli- Mowa Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Minęło kilka dni od mojej ostatniej wizyty w szpitalu, jednak na moje szczęście nie wylądowałem tu nigdy jako pacjent. Po ostatniej wizycie nauczyłem się kilku spraw, no i jak przypomnę sobie chirurga Ike to widzę jego trzęsące się ręce z powodu braku kawy. Lekki uśmiech pojawia się na mojej twarzy kiedy sobie to przypominam. Tym razem ponownie mam zamiar przekroczyć próg szpitala i starać się pomóc jakoś pracownikom i mieszkańcom. Udałem się do rejestracji by tam dowiedzieć się szczegółów. - Dzień dobry - powiedziałem, poprawiając swoje włosy - chciałbym się dowiedzieć czy znajdzie się jakaś praca dla początkującego medyka? - liczę na to że i tym razem się coś znajdzie. Mam tylko nadzieję że spotkam jakąś znajomą twarz, w końcu nie jestem tu pierwszy raz. Zaczynam się rozglądać po korytarzu czekając na odpowiedz i trzymając ręce na blacie.
Przymrużyłem lekko oczy patrząc na kobietę, czyżby mnie kokietowała? Zamykam oczy i delikatnym ruchem kiwam głową na boki by odgonić tego typu myśli z głowy. Uśmiechnąłem się kiedy powiedziała że znajdzie coś dla mnie, jednak odpowiedziała sama sobie że to nie to... Czyżby znalazła coś złego? Przecież dobrze wiem że prace w szpitalu są różne, a mi raczej nie będzie przeszkadzać to co tam robię. Po chwili jednak podszedł do mnie jeden z pracowników szpitala. - A dzień dobry, powiem że dobrze i tak rozglądam się za czymś - odpowiedziałem mu, po czym spojrzałem ponownie na kobietę. Rozczarowałem się lekko kiedy kobieta stwierdziła że nie ma nic dla mnie, ale no cóż, co ja mogłem w tej sytuacji zrobić? Jednak sytuację tą zaczął ratować pracownik szpitala. - No dobrze, raczej mogę się go podjąć - powiedziałem, po czym podziękowałem jeszcze pani w rejestracji która poświęciła mi swój czas. Udałem się więc za mężczyzną do pierwszej sali chorych. Wyjął on zwój na którym zaczął coś pisać, nie za bardzo wiem o co chodzi, ale jak go przeczytam to zapewne sie dowiem. - No właśnie nie wiem... proszę mi wyjaśnić - nie za bardzo rozumiem o co może chodzić, pracownik mówi jakimś szyfrem? Pewnie zaraz wszystkiego się dowiem... albo i nie
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
Teraz jego słowa stały się bardziej oczywiste, możliwe że on sam czuł się nieco zakłopotany albo rozkojarzony. Miał pewnie coś na myśli powiedział jedno słowo z myślą że ja zrozumiem wszystko. Na szczęście udało się wszystko wyjaśnić. - Przepraszam mam jeszcze jedno pytanie, chciałbym się dowiedzieć czy mam pisać jakieś konkretne obserwacje, czy ogólnie zapisywać odpowiedzi pacjentów? Moim zdaniem każda ich odpowiedz może być bardziej lub mniej istotna. Nawet jeśli odczuwają ból pooperacyjny czy też i nie, może być sygnałem ze coś się w organizmie dzieje. - zapytałem czysto schematycznie, wiem że może zająć to trochę czasu podejście do każdego pacjenta i sprawdzanie jego samopoczucia. Jednak wiem jedno że nawet po operacjach można odczuwać ból w innych częściach, a jeśli znieczulenie było zbyt źle podane to pacjent może nic nie czuć. Więc w sumie wszystkie informacje które ma zamiar podać pacjent będą bardzo potrzebne, nawet do zdiagnozowania innych chorób czy nawet powikłań pooperacyjnych. Jeśli wszystko będzie wyjaśnione udam się na blok by znaleźć pacjentów z listy by podać im odpowiednie lekarstwa w odpowiedniej ilości.
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
- Dobrze - teraz postaram się to wszystko ogarnąć. Kiedy mężczyzna wzszedł z pomieszczenia udałem się do pierwszej sali na której według rozpiski z lekami powinien się znajdować pacjent. Wchodząc do środka przywitałem się i zacząłem czytać karteczki które zazwyczaj znajdują się przy łóżku z imieniem i nazwiskiem. Jeśli taka sama osoba znajdowała się na kartę z lekami postanowiłem je przygotować i podać pacjentowi - proszę bardzo. O to lekarstwa - lekko się uśmiechnąłem by rozpromienić jakoś ten ból? Chociaż nie wiem jeszcze jak się czuję - teraz chciałbym zadać kilka pytań, jeśli można - wyjąłem to co miałem pod ręką i zacząłem notować - jak się czujemy po operacji? Czy wszystko w porządku? Jakieś dodatkowe bóle oprócz miejsca operowanego? - nie są to dość trudne pytania a sami pacjencie pewnie będą odpowiadać w inny sposób, mam tylko nadzieję że nie będzie się działo nic złego po tych operacjach.
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
Matsu przybył do granic osady raczej szybko. O tym co wydarzyło się w tej stodole, na pewno będzie pamiętał do końca życia. Szczególnie, że na twarzy została mu pamiątka po dzisiejszych wydarzeniach. Szrama krwawiła nadal, a ból nieustępował, więc młody shinobi z rodziny Hatakeyama postanowił udać się do szpitala, gdzie pomogą mu dojść do siebie. Nie odmówi w cale nocy w środku, ale będzie musiał też jak najszybciej dotrzeć do domostwa, by wykąpać i nakarmić biednego Pachinko. Spoglądał na niego raz po raz w drodze do szpitala. Nie wiedział, jakie przykre chwile musiał przeżyć bez niego jego pociecha, lecz teraz ich więź stanie się jeszcze mocniejsza. I pomyśleć, że ludzie z klanu walczącego psami, będą w stanie tak maltretować innee czworonogi, coś nieprawdopodobnego.