Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070 Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
GG/Discord: 66265515
Post
autor: Uzumaki Hibana » 8 cze 2021, o 16:34
0 x
Mei
Posty: 454 Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
Link do KP: viewtopic.php?p=5659#p5659
GG/Discord: Mei#0402
Multikonta: Yona
Post
autor: Mei » 27 lip 2021, o 13:15
Mimowolnie westchnęła. Nie spodziewała się, że podróż z Ryuzaku oraz rozmowa z przewoźnikiem, aż tak ją zmęczy. Nawet jeśli od tamtej konwersacji minęły dwa tygodnie, na samo wspomnienie traciła większość zgromadzonych sił. A wszystko dlatego, iż od przekazanego zwoju zależał jej dalszy los. Wezmą ją za więźnia? A może pozwolą dalej działać na rzecz Cesarstwa? Starała sobie nie zadawać tych pytań, lecz one i tak ją nachodziły. Nawet teraz, gdy wchodziła do gospody z zamiarem zaspokojenia naturalnych potrzeb. Przez całą drogę, jedyne co widziała to stos kulek ryżowych oraz manierkę wody. Nic więc dziwnego, że po takim czasie chciała herbaty, chociażby dlatego, iż trzy razy zapomniała o kupnie ziółek, które mogłaby zaparzyć, odpoczywając gdzieś na uboczu.
Co do budynku, to po przekroczeniu progu znalazła tutaj o wiele więcej podchmielonych buziek, niż w częściej odwiedzanym regionie kupieckim. W konsekwencji próbowała odwracać od nich wzrok na wypadek, gdyby któremuś przyszło na myśl zagadanie do niej. Również z tego powodu znalazła niewielki stolik na uboczu, mieszczący nie więcej niż dwie osoby. Dzięki temu miała pozostać niezauważona, choć szczerze w to wątpiła. Z rozpuszczonymi, niebieskimi włosami, dwukolorowymi oczami, a także śnieżnobiałą skórą przypominała latarnię wzywającą potencjalnych zalotników. Na szczęście ich liczba z każdą chwilą malała. Co było konsekwencją smacznego alkoholu, który pokonał wielu, przyciągając drżące dłonie po następny kufel.
Wcześniej korzystając z krótkiej wizyty w centrum osady, postanowiła chwilowo zmienić garderobę, na wypadek gdyby miała zostać uznana za kapłankę, którą siłą będą chcieli zabrać do pierwszej, lepszej świątyni. Patyczkowanie z ludźmi postanowiła zostawić, po tym jak się posili, dlatego białą górę od kimona zamieniła na czarną koszulę przyozdobioną z dołu grafitowym pasem, do którego została doszyta jedwabna dalia o karmazynowym kolorze. Z kolei, gdyby ktoś zerknął niżej ujrzałby hebanowe spodenki oraz tego samego koloru sandały za kostkę. Swój wachlarz jak zwykle trzymała na plecach, lecz wraz z zajęciem miejsca musiała go odstawić obok siebie, by pilnował go nie kto inny jak Hachiro. Ten wydawać się mogło, iż również dostarczy im nieco więcej atencji, lecz nie wiedzieć czemu część alkoholików celowo odwracała głowę. Zupełnie jakby obawiali się, że polarny lis skoczy im do gardła.
- Kto by pomyślał, że dzięki temu zachowamy chociaż trochę spokoju - powiedziała pod nosem, co by jedynie kompan usłyszał jej słowa. Co prawda Hachiro od czasu do czasu szczerzył zęby, aby efekt się utrzymał, lecz miało to swoje wady.
Jedną z nich był fakt, iż żadna z kelnerek nie chciała do nich podejść. Nieważne ile razy nawiązałaby z młódką kontakt wzrokowy, ta pokazywała Yuki plecy, starając się oddalić od niej jak najdalej się dało. Z tego powodu niebieskowłosa musiała przyjść do lady, zamówić herbatę jaśminową z lodem, miseczkę miso wraz z sashimi oraz krewetkami w tempurze, po czym poczekać, aż wszystko zostanie przygotowane. Na ten czas starała się obserwować swoje miejsce, by po piętnastu minutach podejść do stolika z wszystkimi rzeczami. Jeszcze tylko powiedziała “Itadakimas” do samej siebie i zabrała się za jedzenie, starając się co jakiś czas zerkać na gości lokalu.
> Dużą torbę na czas jedzenia odłożyła na krzesełku za siebie, zaś kabury, które ma są lepiej widoczne(tyczy się to lewego i prawego uda) z racji na nieosłonięte niczym spodenki
0 x
Kolor wypowiedzi || Głos Mei
Przydział misji D-B
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 27 lip 2021, o 15:08
Jednym z pierwszych punktów wypoczynkowych Kazumy stanowiła gospoda pod Kadambą. Było to miejsce utrzymane w miarę wysokich standardach pomimo cen dostosowanych do "prostszych" ludzi. Mimo, że nie był to punkt spotkań szlachty to jakoś szczególnie mu to nie przeszkadzało gdyż przez ostatnie dni dane mu było przywyknąć do nieco niższych standardów bytowania niż te z którymi miał do czynienia właściwie już od urodzenia. Zresztą wśród wysoko urodzonych nie robiłby aż takiej furory jak wśród mieszczaństwa, bo trzeba mu przyznać że ubierał się z przepychem. Miał na sobie czarne odzienie ze złotymi akcentami, jak zwykł się "wozić" po Hayashimurze gdy nie była wymagana najwyższa możliwa praktyczność odzienia. Składały się na nie czarny płaszcz z czerwoną peleryną, czarna bluza, a pod nią biała, pofałdowana koszula. Wszelkie krawędzie obszyte złotem razem z klamrami wykonanymi z samego kruszcu. Gdyby ktoś go okradł to pewnie mógłby urządzić sobie za to odzienie życie toteż rzucał się w oczy, aż za bardzo... Jednak taki już był i tego właśnie chciał. Świecić niczym najjaśniejsza gwiazda Hayashimury, przyciągać uwagę i cieszyć się szeroko pojętą atencją tłumu, którą żywił się niczym wampir krwią. Czerpał z tego energię i gdyby tylko musiał wygłosić jakieś przemówieni to bez zająknięcia byłby w stanie to zrobić korzystając z aury dostarczanej przez tłum.
Cel jego wizyty był jednak zgoła odmienny. Po ciężkiej pracy przez dobre parę tygodni na rzecz klanu z którego się wywodził nadszedł stosowny moment na sprawienie sobie czegoś w rodzaju wakacji. Nie miał jakiegoś konkretnego planu toteż naturalnym miejscem do którego się udał była gospoda w której można się było zadowalać szeroko pojęta rozpustą spożywczą, napoje wysokoprocentowe w to wliczając. Plany pokrzyżowało mu jednak to co zobaczył po znalezieniu się w środku. Może i niektórzy odwracali od samotnie siedzącej niewiasty wzrok, ale nie on. To zupełnie nie w jego stylu i kimże by był gdyby nie postanowił udać się w tamtą stronę. Co prawda wyglądała na starszą od niego, ale czy mu to jakoś szczególnie przeszkadzało? De facto może będzie z nią o czym porozmawiać, bo jakieś wsiowe dziewki nie miały nic ciekawego do zaoferowania poza niewątpliwymi walorami estetycznymi. Tutaj od razu rzucało się w oczy, że osoba z którą będzie miał styczność nie zalicza się do biedoty, a nawet jeśli to naprawdę znakomicie to kamufluje. Status społeczny był niesamowicie ważny dla Kazumy toteż nie będzie się musiał "zniżać". Świetna wiadomość!
Momentalnie znalazł się w pobliżu Mei kątem oka obserwując przerośniętego zwierzaka. Jako osoba wywodząca się ze szlachetnego domu wiele widział na oczy, ale to była nowość i świetny temat do rozpoczęcia rozmowy. Rzucanie się w sposób zbyt bezpośredni niekoniecznie mogłoby zostać dobrze odebrane, a wilk, pies, czy cokolwiek to było stanowił zupełnie niezobowiązujący temat - Fascynujące zwierzę. Pierwszy raz widzę coś takiego na oczy - szybko jednak przeszedł do przestawienia się zanim Mei zdążyła mu odpowiedzieć - Ależ gdzież moje maniery! Kazuma Senju! - szybko dodał wykonując delikatny ukłon grzecznościowy w kierunku znajdującej się przy stole niewiasty. On sam póki co jedynie stał oczekując jakiejś reakcji. Co prawda chętnie by się wepchnął, ale niekoniecznie było to rozsądne przy przerośniętym zwierzaku. A co jeśli się na niego rzuci? Zabicie go na oczach właścicielki z pewnością nie przysporzy mu sympatii, a dać się pogryźć nie miał najmniejszego zamiaru.
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Mei
Posty: 454 Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
Link do KP: viewtopic.php?p=5659#p5659
GG/Discord: Mei#0402
Multikonta: Yona
Post
autor: Mei » 27 lip 2021, o 18:20
Wydawać się mogło, iż z Hachiro u boku była ustawiona. Obserwując bacznie otoczenie, publika grzecznie trzymała się na dystans, serwując jej ekscytację oraz przerażenie jednocześnie. Usatysfakcjonowana sączyła w ciszy herbatę, zostawiając resztę posiłku na później. Wysokie temperatury były ostatnią rzeczą na jaką miała ochotę, a że czasu miała wystarczająco dużo, mogła tutaj dłużej zabawić. Zwłaszcza, że poza częścią jadalną, posiadali pokoje na wynajem. Dosłownie trafiła w bingo, lecz po pierwszej reakcji wątpiła, aby wpuścili wyżej lisa. Cóż, oto będzie musiała zadbać później - jak już przysłowiowo się wybawi i wyszaleje. Chociaż zabawa samemu wydawała jej się nudna, tak musiała odpuścić. Dla dobra swojego i kompana.
Owa sytuacja miała się jednak szybko zmienić za sprawą nieznajomego młodzieńca. Mei jak to miała w zwyczaju, uważnie przyglądała się wchodzącym niewiastom, a także mężczyznom. Tym samym blondwłosy szlachcic o ubraniu tak iskrzącym, że mógłby rozświetlić całą osadę, nie został przez nią ominięty. Ba, gdy tylko obrał jej kierunek już wiedziała, co się święci. Hachiro widząc potencjalne zagrożenie nastroszył sierść, lecz obyło się bez jawnego pokazywania kłów. Prawdopodobnie, gdyby do tego doszło, wśród ludzi doszłoby do niechcianego poruszenia, co w najgorszym wypadku mogłoby doprowadzić do wywalenia ich z gospody oraz co więcej, straty dobrego noclegu. Lis, jednak zdawał sobie sprawę z tego, co może, a co nie. W związku z czym, nie mógł posługiwać się mową, która więcej by wniosła, niż zachowywanie się jak oswojone zwierzę.
Gdy dystans został zachowany, mogli przejść do konkretów, a mianowicie powodu zakłócania ich spokoju. Jednakże za nim do tego doszło, zostali obdarzeni manierami, a także przyjaznym zaczęciem rozmowy. Kunoichi musiała przyznać, iż spodziewała się po nim trochę bardziej nachalnego nastawienia. Coś w stylu zajęcia miejsca naprzeciwko niej albo złapania za dłoń w celu przywitania. Jednakże nic takiego się nie stało.
- Miło poznać, Kazuma-san - skinęła wyraźnie głową, nie chcąc póki co wstawać od stołu - Nic dziwnego, przed Twoimi oczami siedzi najprawdziwszy lis polarny. Nazywa się Hachiro - przedstawiła najpierw towarzysza, jednocześnie głaskając go po miękkiej sierści. Choć zwierzę pozostało dalej czujne, tak jego futro wróciło do poprzedniego stanu - Jeśli chodzi o mnie to nazywam się Mei Yuki. Nie spodziewałabym się, iż jeden z rdzennych mieszkańców tych ziem, tak szybko pojawi się przed moim obliczem. Nie wiem czy powinnam z tego powodu się cieszyć, czy też bać - poza typowym przenikliwym spojrzeniem, obdarzyła młokosa swoim melodyjnym głosem. Z kolei w momencie przedstawienia się, na krótką chwilę wstała od stołu, aby lekko się skłonić, po czym ponownie zajęła swoje miejsce - Jeśli masz na to ochotę, nie krępuj się i usiądź. Aczkolwiek, jeśli zajmiesz miejsce, to prosiłabym Cię abyś w tym czasie wyjaśnił powód, dla którego przeszkodziłeś mi w posiłku - wskazała mu dłonią miejsce naprzeciwko niej, po czym złapała za zimny trunek w celu upicia łyku. Lis z kolei położył się tuż przy nogach swojej pani, wzrokiem obserwując blondyna. Chciał w ten sposób pokazać, by nie próbował robić niczego dziwnego. Inaczej, wiadomo jak to się skończy.
0 x
Kolor wypowiedzi || Głos Mei
Przydział misji D-B
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 28 lip 2021, o 14:33
Pierwsza reakcja na jakby na to nie patrzeć osobę zupełnie anonimową, która postanowiła przeszkodzić damie spożywającej posiłek w odosobnieniu, była jak najbardziej pozytywna. A przynajmniej takie właśnie odniósł wrażenie Kazuma uznając to za otwartą furtkę do kontynuowania rozmowy. Zresztą został zaproszony do stołu więc nie da się tego inaczej interpretować - Polarny lis mówisz? Nigdy nie byłem w tamtych rejonach. - nastąpiła także wymiana uprzejmości podczas której dane było Senju usłyszeć nazwisko kobiety z którą miał przyjemność - Czy to nie czasem jeden z klanów, które mają swoją siedzibę w Hyuo? - następnie został zaproszony do stołu co uczynił właściwie odruchowo bo od początku miał taki zamiar. Zresztą razem z nim pojawiła się kwestia czemu tak właściwie przeszkodził Mei w posiłku. Wydawało się to oczywiste, ale skoro pyta to udzieli jej odpowiedzi - Czyż to nie oczywiste? Wyróżniasz się z tłumu i gdyby nie miejsce na uboczu oraz groźnie wyglądający lis to można by pomyśleć, że oczekujesz tłumów adoratorów. - postanowił nieco obić piłeczkę w stronę Mei stawiając jej swoiste wyzwanie intelektualne. Wychodził z założenia, że będzie się ona chciała jakoś zaprzeczyć postanowionej tezie. Jednocześnie dawało to połowiczną odpowiedź na jej pytanie, ale nie mogła mieć pewności co do natury jego obecności przy stoliku. Pozostawiał to w kwestii domysłu w przeciwnym wypadku mógłby zostać zbyty, chociaż niewątpliwie stanowił barwną postać, więc być może zaintrygowana samym jego stylem bycia zrobiłaby wyjątek.
Nie miał jednak zamiaru pozostawić niczego przypadkowi, chociażby ze względu na to że przybyła tu z dalekich krain. Co za tym idzie z pewnością sama konwersacja mogła stanowić niezwykle interesujące zajęcie na swoistym "urlopie", który sobie urządził po ostatnich przygodach związanych z wypełnianiem swoich obowiązków wobec klanu. Stąd bardzo szybkie podniesienie ręki do góry przywołującej kelnerkę do przyjęcia zamówienia. Gdy się już tutaj usadowi z posiłkiem to siłą rzeczy będą mieli okazję do rozmowy, chociaż na czas jedzenia - Poprosiłbym o dziczyznę oraz butelkę Yuzushū - stanowiła ona specjał prowincji o czym zapewne Mei nie wiedziała, ale jeśli będzie chciała to z pewnością da jej spróbować. Chociaż ciężko powiedzieć czy przypadłaby jej do gustu z racji na to jak tutejsza kuchnia musiała się różnić od tej obecnej w Morskich Klifach, gdzie królowały wszelkiego typu ryby oraz owoce morza. Wino, które zamówił z kolei stanowiło specjał prowincji Antai i szczególnie przypadło mu do gustu, a jako osoba wywodząca się z bogatego domu miał do czynienia z wszelkiej maści alkoholami, w tym także tymi nieco trudniej dostępnymi na terenach Prastarego Lasu. Zamówienia nie otrzymał od razu toteż był czas na rozpoczęcie rozmowy - To co cię tak właściwie sprowadza w te okolice? Chyba nie kontakt z naturą, choć tej u nas dostatek. - w międzyczasie przybyły kieliszki razem z butelką zamówionego wina i zostały napełnione przez kelnerkę, a następnie sama butelka pozostawiona obok by można było w miarę potrzeby uzupełniać ich zawartość cytrusowym płynem.
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Mei
Posty: 454 Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
Link do KP: viewtopic.php?p=5659#p5659
GG/Discord: Mei#0402
Multikonta: Yona
Post
autor: Mei » 28 lip 2021, o 17:10
Przez krótką chwilę czuła się, jakby wpadła w kolejną grę polityczną, gdzie każde jej słowo było na wagę złota. Po ostatnich wydarzeniach, ciężko jej było z przestawieniem się na tryb nieco korzystniejszy do rozmowy. Miłe pogaduchy z nowymi osobami jawiły się przed nią jak dziecięce wspomnienie - jak coś do czego nie mogła wrócić. Nic dziwnego, że zamiast się zrelaksować, rozmyślała nad każdym możliwym posunięciem, a także by niczym nie urazić rozmówcy. Zwłaszcza po przeczytaniu książki, gdzie szukała motywów historycznych, a znalazła informacje dotyczące relacji z poszczególnymi regionami. Z Senju mieli dobre.
- Dokładnie tak, to na Hyuo również poznałam Hachiro - przyznała otwarcie, stopą odsuwając mu krzesło, aby mógł się wygodnie usadowić. Następnie przybliżyła nogi do własnego siedzenia, aby uniknąć jakiegokolwiek kontaktu. Nagły dotyk mógł ją rozproszyć, a także doprowadzić do niezręcznej sytuacji, której wolała uniknąć.
Gdy dostała odpowiedź na najbardziej oczekiwaną kwestię, omal się nie zachłysnęła popijanym trunkiem. Odruchowo zdusiła odruch, aby kaszlnąć, zakrywając dłonią połowę swojej buzi. Gdy ulokowała palce z powrotem na zimnym kubku, na jej twarzy zagościł psotny uśmiech - Kazuma-san, nie wiem ile kobiet w swoim życiu spotkałeś, ale najwidoczniej większość z nich jedyne na co liczyła to przelotne uczucie. Moja aparycja to nic więcej jak geny od rodziców. Niebieskie włosy, dwukolorowe oczy, wszystko to jest jedynie okładką książki, podobnie jak Twój własny wygląd. Czyżby to co widoczne, aż tak Cię zaabsorbowało? - czas na jego ruch. Skoro chciał się intelektualnie z nią posprzeczać, nie miała zamiaru mu tego odbierać. Patrząc na niego mogła wydedukować, iż był znacznie młodszy od niej. Jednakże, co do tego miała małe wątpliwości, zwłaszcza po informacjach zgromadzonych w osadzie. Młody wiek, długi żywot, to wszystko mogło dokładnie zamaskować liczby, które zostały przed nią ukryte.
Z początku wątpiła w przyjście jednej z pracownic lokalu. Patrząc po niedawnym zachowaniu mogłaby przysiąc, iż młodzika spotka to samo. Jak się jednak okazało, nawet jeśli lis był w pobliżu, nie przeszkodziło to kelnerce w wypełnieniu jej pracy. Uśmiechnięta przyjęła zamówienie, aby później przekazać je na kuchnię. Gdyby cofnęła się o dziesięć lat z pewnością spiorunowałaby dziewczynę za taki akt rasizmu. W tym wypadku wolała odpuścić, patrząc nie na odchodzącą sylwetkę, a prosto w ślepia chłopaka - Możesz wierzyć lub nie, ale Shinrin jest jedynie przystankiem. Nawet jeśli otacza nas bardzo bogata flora i fauna, nie mam czasu by zbytnio się z nią zapoznać. Trzy dni i ruszamy dalej - odpowiedziała zgodnie z prawdą, zostawiając mu furtkę do dalszego zadawania pytań. Jednakże by nie pozostać bierną, postanowiła zapytać o coś, czego mógł się nie spodziewać - Czy to prawda, że wasz klan włada drewnem? Spoglądając na te wszystkie drzewa, zastanawiałam się, ile z nich rosło naturalnie, a ile było dziełem jakiejś potężnej techniki. Oczywiście, jeśli nie chcesz odpowiadać, nie zmuszam Cię. Zwyczajnie... Głośno myślałam - pałeczkami chwyciła za kawałek tempury. Spodziewała się, iż ta zdąży ochłonąć, lecz jedyne co dostało się do jej ust to kawałek słońca, parzącego delikatne podniebienie. Mimowolnie przełknęła, pozostawiając resztę na czas przyniesienia posiłku Senju.
0 x
Kolor wypowiedzi || Głos Mei
Przydział misji D-B
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 28 lip 2021, o 18:05
Wszystko wskazywało na to, że Mei doskonale zdawała sobie sprawę ze swoich kobiecych atutów. Zresztą czemu się dziwić skoro wystarczyło średnio wprawne oko i jakieś lustro. Zresztą na pewno miała do czynienia z wszelkiej maści adoratorami co jedynie ją utwierdzało w przekonaniach odnośnie urody stąd taka, a nie inna odpowiedź. Mimo wszystko jakiś element szoku był co od razu przez Kazumę zostało wychwycone. I bardzo dobrze! Odrobina kontrowersji jeszcze nikomu nie zaszkodziła, zwłaszcza jeśli chce się w jakiś sposób osobę siedzącą na przeciwko zaintrygować - Cóż byłem ciekaw. A potem zaprosiłaś mnie do stołu to pomyślałem, że bycie podrywanym przez kobietę tego kalibru może stanowić ciekawe doświadczenie - postanowił nieco się podroczyć odwracając rolę. Oczywistym było, że to on to wszystko zainicjował, ale postawienie sprawy w ten sposób przynajmniej z jego perspektywy było całkiem zabawne i ciekawiło go jak Mei z tego wybrnie. Zupełnie nie kupiłby zbycia prostym tekstem uderzającym w jego wygląd. Zresztą stanowił obiekt pożądania tłumów mieszczanek. Nie bez znaczenia był tu pewnie jego status majątkowy, ale był całkiem urodziwy i odmówić mu tego się nie dało. Problem tych biedaczek był taki, że zupełnie go one nie interesowały, ale stanowiły przyjemne podwaliny na ocenę własnej wartości - Cóż takiego stanowi twój cel podróży, jeśli wolno spytać? - jakieś rozeznanie nie zaszkodzi, a podróżująca samotnie niewiasta to coś niecodziennego. Jakby nie patrzeć to samotnie zapuszczały się jedynie te trudniące fachem shinobi. A i to były obszary zdominowane przez męską część populacji. Zresztą poruszamy się po świecie w którym niezależność nie była czymś powszechnym. Ona pewnie też komuś podlegała i chętnie się dowie komu.
Padła także kwestia dotycząca klanu i ich legendarnych umiejętności posługiwania się drewnem. A to szczwany lis. Być może jej zwierzak nie był tutaj wyłącznie z aspektów czysto towarzyskich, ale i reprezentował jakąś część charakteru? Od samego początku znajomości chciała dowiedzieć się już czegoś nowego na temat samych umiejętności prezentowanych przez klan. Ale skoro chce to można sprezentować jej małą pokazówkę bo czemu nie - Ciężko powiedzieć co jest dziełem klanu, a co tu już było. Fakt jest taki, że potrafimy manipulować wzrostem roślinności - po czym złożył kilka pieczęci i ciało Mei zostało niemal natychmiast owinięte przez kilka grubych korzeni całkowicie uniemożliwiając jej nawet najmniejszy ruch - Przydatna umiejętność - krótko skwitował będąc ciekawym reakcji swojego rozmówcy na wydarzenia, które miały miejsce. Zareaguje agresją? Obróci to w dowcip, czy może się na niego oburzy? Jechał trochę po bandzie, ale przynajmniej było ciekawie. Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Mei
Posty: 454 Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
Link do KP: viewtopic.php?p=5659#p5659
GG/Discord: Mei#0402
Multikonta: Yona
Post
autor: Mei » 28 lip 2021, o 20:05
Było blisko. Gdyby nie wyuczone odruchy, skończyłoby się gorzej, niż w rzeczywistości. Z resztą przez to co później powiedziała, miała ochotę przywalić sobie w bebechy. Poruszanie tematu genów przypominało jak stąpanie po cienkim lodzie. Jeśli myślała o matce czy o Natsume wszystko wydawało się w porządku, lecz zbaczając z torów przyprawiało ją to o nudności. Skalana krew przez pokrewieństwo z Jugo, a także pokrewieństwo z liderem mafii Ekibyo oraz Anykreatorem było na tyle świeżym faktem, iż po kilku tygodniach dalej dochodziła do siebie. Na szczęście tak szybko jak to poruszyła, z tą samą prędkością temat został zakończony - Nie schlebiaj sobie, dostałeś zaproszenie, co byś jak kołek nie stał. Wyraz grzeczności, nie wyobrażaj sobie za wiele, bo jeszcze się przejedziesz - odpowiedziała miękko, przechylając na bok głowę. Lekki uśmiech na jej twarzy dodał jej promieni, lecz nawet jeśli przybrała przyjazną postawę, tak wolała nieco naprostować ich sytuację. Każdy przejaw flirtu postanowiła zbyć albo odpowiednio się nim zabawić. Wszystko po to by nieco urozmaicić ich scenerię. Chociaż... Czy aby po tych słowach zbytnio go nie spłoszy? Postanowiła to sprawdzić, by nieco sobie przybliżyć charakter młodzika.
Co do celu podróży, to nie myślała długo nad odpowiedzią. Nie kłamiąc, postanowiła wybrnąć z pytania, aby za wiele nie zdradzać, a jednocześnie nasycić jego przejaw ciekawości - Potrzebuję się wzmocnić, a wierzę, że dzięki tej podróży zyskam to czego pragnę. Wszakże zwiedzając nowe miejsca, można tyle zyskać - poza informacjami oczywiście, z wielu wypraw można było nauczyć się walczyć, a każde wyzwanie czyniło człowieka silniejszym, bardziej wytrwałym. Niebieskowłosa tutaj nie była wyjątkiem, jak gąbka chłonęła wszystkie przeżycia, aby następnie przekuć je w doświadczenie.
Kwestia umiejętności klanu, zaciekawiła ją niezwykle, na tyle by wykonać śmiały ruch. Lubiła pozyskiwać informacje, wiedzieć więcej, co w razie problemów móc to wykorzystać. Z resztą nie widziała w tym nic złego. Podobnie jak ona, pewnie sam był zainteresowany umiejętnościami kobiety. Co w konsekwencji prędzej czy później, by się wydało czym włada. Zwłaszcza, iż skoro jej klan posiadał informacje na temat Senju, zapewne i oni co nieco o nich wiedzieli. Jak dużo? Zamierzała się o tym przekonać.
Na samą jego wypowiedź nie zareagowała, gdyż zaraz po niej zamierzał złożyć pieczęcie. Odruchowo chwyciła za oparcie krzesła, aby skoczyć tuż za nie (odpychając się nogami od ściany przy której znajdował się stolik), lecz zaraz po tym zamarła. Mebel przechylił się w dwie strony, lecz powrócił na swoje miejsce. A ona cóż, stała nie mogąc się ruszyć, opleciona przez korzenie. Dla pewności starała się wykonać jakiś ruch, lecz na nic się to nie zdało - Zabawne - skwitowała na jego słowa, wzrokiem przyglądając się Hachiro.
Ukryty tekst
0 x
Kolor wypowiedzi || Głos Mei
Przydział misji D-B
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 28 lip 2021, o 21:08
Byłoby kłamstwem gdyby powiedzieć, że Kazuma nie spodziewał się tego typu odpowiedzi ze strony Mei. Przecież otwarcie się nie przyzna... Zresztą nie taki był jego cel. Ot chciał nieco się z kobietą podrażnić i chyba mu to wyszło, choć słowa które usłyszał nie padły w sposób oschły, toteż nie odbierał tego jakby pojechał po bandzie i miał zamiar jak najbardziej brnąć w tego typu gierki dalej. Nie odpowiedział, bo nie było po co. Po prostu działał tak jak zaplanował unieruchamiając niewiastę i niejako skazując ją na to co zrobi dalej.
Ukryty tekst
Postanowił także w końcu odnieść się do słów, które właściwie można potraktować w ramach shit testu mającego za zadanie podważyć jego męskość - To bardzo uczynnie z twojej strony, że zaprosiłaś mnie do stołu. Często tak zapraszasz obcych mężczyzn do wspólnego posiłku? - rzucił popijając wyśmienite wino cytrusowe. Przy okazji kątem oka zauważył, że wreszcie w kierunku stołu zmierza zamawiana przez niego dziczyzna - Swoją drogą polecam spróbować dziczyzny. Specjał regionu i chyba nie macie tego na wyspach - jak już podróżować to pełną gębą. Próbowanie rozmaitych specjałów regionalnych to świetna okazja na zapoznanie się z bogactwem kulturowym odwiedzanych miejsc.
Ukryty tekst
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Mei
Posty: 454 Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
Link do KP: viewtopic.php?p=5659#p5659
GG/Discord: Mei#0402
Multikonta: Yona
Post
autor: Mei » 28 lip 2021, o 22:48
Mogła się spodziewać, że taka persona jak on, nie będzie czuła się odrzucona po jej słowach. Ba, nawet zaskoczenia u niego nie wychwyciła, co oznaczało jedynie, iż podobne słowa jeszcze padną z jego ust. Choć same wyrazy nie robiły na niej żadnego wrażenia, tak ciekawiło ją, czy dojdzie do czegoś więcej. Na swojej drodze spotkała kilku amantów, którzy znacząco naruszali jej przestrzeń lub subtelnie działali za pomocą mowy. Ta druga frakcja była zdecydowanie bardziej znośna, gdyż rozmowy z nimi wydawały się intrygujące. Nie żeby schlebiała w myślach młodemu Senju, jedynie stwierdziła, że jego towarzystwo przynosiło więcej uciechy, niźli zgryzu.
Ukryty tekst
Jeśli zaś chodziło o zaczepkę, to cóż nie czuła się urażona. Bardzo często zamiast spotykać się w damskim gronie, poznawała kolejnych mężczyzn. Czy to Shinzo, Yoake, każdy z nich reprezentował coś innego. Osobiście nie było jej z tego powodu przykro. Shinobich na tym świecie zwykle było więcej, dlatego spotkanie samotnej kunoichi przychodziło jej z trudem - Zależy. Dalej się waham nad wywaleniem Cię z tego miejsca, jednakże zbyt dobrze się bawię, aby to zrobić - po wypowiedzi od razu skosztowała wina, uświadamiając sobie, iż znała ten smak. To samo zaserwowano jej knajpie na terenie Raigeki. Jako, iż nie spamiętała nazwy, to nie miała pojęcia, że zamawiając poprosił oto samo, co wtedy ona.
Ukryty tekst
Na propozycję tradycyjnej potrawy z ich regionu, pokręciła głową, wiedząc, iż poza bólem nic nie dozna - Itadakimas - powiedziała melodyjnie, zabierając się (za pomocą drewnianej łyżki) za chłodną zupę, którą jej wcześniej przyniesiono. Delikatny smak miso rozlał się po jej podniebieniu podobnie jak doprawione tofu. W takich momentach, była wdzięczna za wrodzoną cierpliwość i brak pospiechu - Wydaje mi się, że Twoje dłonie są, aż nazbyt zadbane jak na shinobi. Czyżbyś specjalnie dbał o każdy mankament swojego wizerunku, a może jest jakiś inny powód takiej fatygi? - zapytała przy okazji, w końcu czas posiłku to nie tylko jedzenie, ale także rozmowa.
Ukryty tekst
0 x
Kolor wypowiedzi || Głos Mei
Przydział misji D-B
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 29 lip 2021, o 12:31
Akcja przy stole powolutku się rozkręcała choć Mei nie wydawała się być łatwym orzechem do zgryzienia co niesamowicie intrygowało Kazumę. Był przyzwyczajony do nieco większej uległości względem jego persony, bo któżby nie był? W końcu "wielkość" aż od niego promieniowała, a styl bycia ocenić można było jedynie jako rasowego samca alfa który nie bierze żadnych jeńców. Toteż kobieta, którą przed chwilą poznał niesamowicie go nakręcała nie dając się łatwo usidlić - Faktycznie zauważyłem, że są nieco chłodniejsze, ale nie przeszkadza mi to zbytnio. To jakaś cecha charakterystycznego dla twojego rodu? - wyglądała jak okaz zdrowia toteż nie podejrzewał jej o jakieś problemy zdrowotne, a obniżona ciepłota ciała u przeciętnego człowieka właśnie na to by wskazywało. Ale przecież Mei nie była przeciętna o czym dawała znać na każdym kroku. Prawda? Ukryty tekst
Doczekał się także odpowiedzi na swoją zaczepkę, która była nieco enigmatyczna. Nie do końca tego się spodziewał, ale nie dał tego po sobie poznać szybko odpowiadając - Kto by pomyślał. Sprawiałaś wrażenie nad wyraz niedostępnej. - uśmiech nie schodził mu z twarzy bo podobnie jak w przypadku Mei świetnie się tu bawił, a początek dnia zupełnie na to nie wskazywał. Ot udał się tutaj by odrobinę się napić i smacznie zjeść. Któżby pomyślał, że los się do niego uśmiechnie i spotka jakąś ciekawą osobę, która dostarczy mu masy rozrywki.
Ukryty tekst
- Itadakimasu! - słysząc to samo po drugiej stronie. W końcu był dobrze wychowany, a zasady kultury nawet przy pogrywaniu sobie z drugą osobą jak najbardziej go obowiązywały - Cóż tak właściwie to nie muszę pracować. Zawód shinobi jeśli tak to można określić wykonuję z czystego patriotyzmu i tradycji rodzinnej. Pochodzę z rodu szlacheckiego, który swoimi korzeniami sięga samego Osumo Senju. Najwybitniejszego przywódcy klanu Senju jakiego nosiła ta ziemia - z dumą wypowiadał te słowa, gdyż wielki przodek stanowił dla niego inspirację. Od małego karmiony był opowieściami o jego dokonaniach i chciał mu dorównać bądź nawet go przewyższyć. Taki był jego cel na życie. Wybić się i dokonać wielkich rzeczy dla swojego klanu - A jak u ciebie? Masz jakieś ciekawe osoby w rodzinie? - prowadziła się dobrze i mogła pochodzić z dobrego domu, ale nie miał pewności. Przynależność do klanu stanowiła dobry prognostyk, jednak były jakieś poboczne gałęzie, które nie zaliczyłby do "błękitnokrwistych". Nie żeby jakoś szczególnie mu to przeszkadzało w jej przypadku. Ale o wiele bardziej preferował towarzystwo osób "godnych". Tak go to zaabsorbowało, że nawet nie tknął jedzenia wpatrując się w oczy Mei, oczekując odpowiedzi skoro już poruszają tego typu kwestie.
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Mei
Posty: 454 Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
Link do KP: viewtopic.php?p=5659#p5659
GG/Discord: Mei#0402
Multikonta: Yona
Post
autor: Mei » 29 lip 2021, o 16:32
Mówiąc o dłoniach mimowolnie przypomniała sobie pobyt w herbaciarni z Muraiem i Ichirou. Chociaż od tamtego momentu nic nie słyszała o tamtej dwójce, tak czas z nimi spędziła w podobny sposób jak tutaj. Poza zwykłą wymianą uprzejmości, a także rozmowie, która w większości skupiała się na użyteczności nitkowatego, czuła się tam jak ktoś zbyt wyszczególniony. Pustynny kobieciarz niejednokrotnie użył na niej swoich sztuczek, które w tamtym okresie traktowała jako przyjazne zachowanie. Patrząc na aktualną sytuację, może wzór się nie zgadzał, lecz w środku odczuwała coś podobnego. Na szczęście, lata doświadczeń nauczyły ją obycia z innymi, dzięki czemu nie przypominała rybki, która widząc robaka od razu połknie haczyk.
- Myślę, że to jakaś cecha posiadana przez mieszkańców Hyuo, gdyby nie to tamtejszy klimat byłby nie do zniesienia. Z pewnością byś go nie polubił - i faktycznie, wiele osób pluło sobie w brodę za podróż na wyspy. O ile na Kantai było lepiej, tak śnieżny obszar poza odmienną kuchnią, charakteryzował niskimi temperaturami. Nieprzyzwyczajone jednostki łatwo tam zamarzały, zaś wykonywanie zleceń przez inne rody przypominało najgorszy koszmar.
Ukryty tekst
- Naprawdę? Nie zauważyłam - lekko zakpiła z tamtej sytuacji, zupełnie jakby mu się przewidziało. Wprawianie ludzi w konsternację i podważania ich własnych racji, czasami jej się udawało. Choć w tym przypadku wątpiła w jakikolwiek przejaw zakłopotania. Najwidoczniej będzie musiała się bardziej postarać, jeśli chciała ujrzeć tego typu emocje.
Ukryty tekst
Jak się okazało Kazuma pochodził nie tyle, co ze szlachty, ale i jeszcze rodu, który mógł się poszczycić wybitnym liderem. Poniekąd zazdrościła mu takich przodków, gdyż za swojego życia nie będzie musiał odpokutować za ich grzechy. W przeciwieństwie do niej, która to na swoich barkach nosiła okrucieństwa zarówno Ryuichiego, jak i Hana - Skoro masz takich znamienitych przodków, czy nie odczuwasz z tego powodu presji? Klan musi od Ciebie wiele oczekiwać - zagaiła, starając się nie myśleć o własnych doświadczeniach z rodziną. Jednakże, coś co wydawało się, iż miała za sobą, szybko powróciło niczym bumerang. W konsekwencji jej oczy otworzyły się szerzej, zaś na twarz wkradł się smutek. Chociaż chciała odrzucić od siebie złowrogie myśli, tak te napierały na jej głowę, przyprawiając ją o zawroty. Jedną dłonią odruchowo podparła się od stół, aby nie upaść, zaś drugą z kieliszka przeniosła na początek miękkich włosów - zupełnie jakby to miało powstrzymać, to co się z nią aktualnie działo - Moi rodzice nie żyją - w końcu wydusiła tą informacje z siebie, choć widać było, że z trudem.
Ukryty tekst
0 x
Kolor wypowiedzi || Głos Mei
Przydział misji D-B
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 29 lip 2021, o 19:02
Tak właściwie to nigdy nawet nie rozważał przenosin w inny region świata. Od zawsze był związany z klanem i właśnie tutaj widział swoją przyszłość toteż słowa o zimnym klimacie Hyuo wprawiły go w chwilę zastanowienia zanim udzielił stosownej odpowiedzi - Właściwie to nie wiem. Jakoś nie rozważałem przeprowadzki z tego miejsca. Ale zdecydowanie preferuje umiarkowany klimat. Ani gorąco, ani zimno. Tak w sam raz. Odwiedzić pewnie co innego. - i tyle w kwestiach "klimatycznych" bo jakoś nie bardzo chciało mu się gadać o tak neutralnych tematach. Traktował to w kategoriach "randki", a rozmowa o jakichś nudnych detalach w żaden sposób nie wywoływała emocji, które uważał za kluczowe by zainteresować sobą drugą osobę. Zresztą to samo odbywało się w drugą stronę. Nie było tak, że jak coś Mei odwali to będzie tutaj siedział niczym potulny piesek i ubiegał się o jej względy w nieskończoność. Na powodzenie u płci przeciwnej narzekać nie mógł i wszystko rozbijało się o poszukiwania kogoś interesującego. Ukryty tekst
Z dalszą kontynuacją dyskusji na temat niedostępności postanowił się wstrzymać, gdyż rozbijali się na zbyt wiele pobocznych wątków i należało nieco uspokoić szeroko pojęta konwersację. Stąd przyjęcie kpiny ze strony Mei w spokoju. Zeszli więc na temat przodków i jego doświadczeń związanych z oczekiwaniami względem jego osoby. Tak właściwie to nigdy jakoś specjalnie się nad tym nie zastanawiał i chwila zadumy nad odpowiedzią stanowiła świetny pretekst do skosztowania wcześniej zamówionego dzika, który już dobrą chwilę leżał na stole w ogniu dyskusji - Nie zastanawiałem się nigdy nad tym. Jakoś tak po prostu wszystko mi w życiu wychodziło. Nie wiem może jestem jakimś wybrańcem czy czymś w tym rodzaju - ach ta skromność! Mówił to tak jakby poddawał tą tezę w wątpliwość, ale tak naprawdę głęboko wierzył w swoją wyjątkowość i lubił ustawiać ludzi do pionu jeśli tylko nie spełniali oni jego oczekiwań. Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Mei
Posty: 454 Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
Link do KP: viewtopic.php?p=5659#p5659
GG/Discord: Mei#0402
Multikonta: Yona
Post
autor: Mei » 29 lip 2021, o 21:57
Słowa chłopaka dały kobiecie nieco do myślenia. Gdyby nie jej wieczne podróże, prawdopodobnie obrałaby drogę podobną do niego. Zostałaby zgodnie z życzeniem klanu w osadzie, wykonując większość zleceń na jego poczet. Jednakże z racji na sytuację w jakiej została postawiona, tuż po ucieczce z badawczej placówki, znalazła się dzisiaj w potrzasku. Czując, iż zaraz po treningu będzie musiała (niechętnie) wrócić, chcąc utrzymać lokalizację brata w tajemnicy.
- Nikt nie mówił o przeprowadzce, ot podróż w inną część kontynentu. Jednakże każdy wybiera to co lubi, jeśli Twoje miejsce jest z ludźmi, których znasz. Cóż, to Twoja decyzja - na tych słowach zakończyła temat, który w gruncie rzeczy do niczego nie prowadził. Żadnej ciekawej wiadomości z tego nie mogła pozyskać, a wywołanie emocji na czymś tak banalnym, nie miałoby miejsca. Co najwyżej zanudziliby się, tracąc ochotę na dalszą konwersację. A tego raczej wolała uniknąć.
Ukryty tekst
Czekając na jego odpowiedź, skorzystała z chwili aby dokończyć zupę miso i przejść do zjedzenia jednej z dwóch krewetek przygotowanych w tempurze. Gdy tylko skończyła jedną, już miała się zabrać za drugą, lecz tyle czasu nie miała. Musiała dalej kontynuować rozmowę, przez co odłożyła na bok pałeczki i dla zmiany smaku w ustach na szybko napiła się jaśminowej herbaty, którą wcześniej odpuściła na rzecz procentowego trunku - Wybrańcem? A może nigdy nie poznałeś co to kara? - choć ona sama nigdy, nie dostała pasem, czy czymś podobnym, tak przeżyte wydarzenia wystarczająco ją ukształtowały, aby nie myśleć o sobie jak o pępku świata. Gorzej jednak mieli Ci, co nigdy tego nie doświadczyli - nagłe spotkanie się z rzeczywistością czasami bywało bardzo bolesne.
Ukryty tekst
0 x
Kolor wypowiedzi || Głos Mei
Przydział misji D-B
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 30 lip 2021, o 13:13
Rozmowa wkroczyła na niebezpieczne tory, ale szczęśliwie patent który wymyślił na poczekaniu okazał się na tyle skuteczny by poprawić humor niewieście siedzącej po drugiej stronie stołu. Kilka tematów można było uznać za zamknięte, ponieważ stałe droczenie się w jednej kwestii z czasem zamiast bawić mogłoby stać się nużące dla obu stron tego przedziwnego spotkania. Lepiej było przynajmniej póki co odrobinę ostudzić temperaturę. Na spokojnie porozmawiać i zjeść posiłek w miłej atmosferze. Rzecz jasna nie oznaczało to, że jeśli nadarzy się jakaś okazja do wbicia delikatnej szpileczki to Kazuma z niej nie skorzysta. Nie byłby sobą, a rozrywka intelektualna podczas wymieniania się kolejnymi epitetami, odbijającymi piłeczkę do drugiej osoby zdecydowanie mu odpowiadała. Dodatkowo przyjemnie nakręcała dynamikę całej rozmowy.
Postanowił nieco pociągnąć temat dotyczący bycia wybrańcem. Miał przed sobą zupełnie inną perspektywę na to wszystko. Przy okazji nie nużącą wzroku ze względu na oczywiste walory kobiecości. Gdyby był to ktoś inny to być może nie chciałoby mu się w to brnąć, ale tutaj było inaczej - Nie wiem czy byłoby mnie za co karać. Byłem wzorowym wychowankiem, a ze względu na status społeczny wolno mi więcej. Więc tak kar nie było, bo ojciec samą swoją osobą stanowił wystarczający autorytet by przykładać się do treningów jeśli ci o to chodzi -
Ukryty tekst
- Nie bardzo rozumiem co miałyby wnieść jakieś kary. Ludzie rodzą się w jakimś miejscu i sami kreują swój los. Różnica to jedynie punkt startowy. Jeśli ktoś sobie nie radzi to jest za to odpowiedzialny. - właściwie to nie wiedzieć czemu rozwinął tą kwestię. Jakoś chyba chciał porozmawiać o filozofii życia, która w jego przypadku była bardzo specyficzna. Nie szanował ludzi biednych bo uważał ich za prostaków bez większego talentu, którzy nie potrafią sobie poradzić w życiu. Wprost tego nie powiedział, ale dokładnie to o nich myślał. Etos wybrańca towarzyszył mu już od najmłodszych lat ze względu na legendę towarzyszącą jego narodzinom oraz to z jakiej rodziny pochodzi. To wszystko się kumuluje i w połączeniu z wybitnym talentem daje potem rezultaty w postaci takiego, a nie innego spojrzenia na świat. Być może Mei spogląda na to wszystko z innej perspektywy. Ba może nawet w jakiś sposób sprawi, że inaczej na to wszystko spojrzy, ale szanse na to są nikłe. Naprawdę niewiele osób potrafiło mieć na Kazumę jakikolwiek wpływ. Musiały one zyskać u niego szacunek i w jakiś sposób go zainteresować, żeby w ogóle zwrócił uwagę na to co myślą i mówią. W przeciwnym wypadku stanowiły jedynie tło dla jego działań. Swoistą piaskownicę, którą kształtował wedle własnych upodobań.
Ukryty tekst
Podczas rozmowy nie zapominał oczywiście o pałaszowaniu jedzenia, które zamówił. Robił to jednak w sposób delikatny, godny statusu, którym tak lubił emanować. Już sama obserwacja tego mogła co mniej zorientowaną osobę w temacie przyprawić o zawrót głowy. Przy tym z jakiegoś powodu w ogóle nie brudził się sosem, którym polana była dziczyzna. Jakieś naddatki pozostawały na talerzu i w ten oto sposób prezentował się podczas przerw w których mówiła Mei.
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość