Sklep z wyposażeniem

Awatar użytkownika
Defrevin
Założyciel Forum
Posty: 2109
Rejestracja: 11 lut 2015, o 22:31

Sklep z wyposażeniem

Post autor: Defrevin »

0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Reika »

A więc została Chūninem. Lider Klany Senju postanowił awansować ją i Shigeru. Reika musiała przyznać, że to miłe uczucie być tak docenioną, ale z drugiej strony wyprawa do kupieckiego miasta i pozostawienie rodzinnych stron na tak długo było trochę przykrym odczuciem dla kunoichi. Rozumiała, że trzeba zdobywać doświadczenie i dalej się doskonalić, ale mimo to będzie tęsknić za Prastarym Lasem. Dobrze, że miała chociaż Shigeru do towarzystwa, więc razem na pewno uda im się przetrwać ten czas. Nie mniej należało przed podróżą zaopatrzyć się w kilka potrzebnych rzeczy, dlatego też Reika udała się do tutejszego sklepu z wyposażeniem, aby uzbroić się w kilka potrzebnych rzeczy. Chwilę przeglądała się wystawie, aby po chwili zdecydować się na wejście do środka. Zabrzmiał dzwoneczek przy drzwiach, oznajmiający jej przybycie i z zaplecza wyjrzał sympatycznie wyglądający, starszy mężczyzna. Uśmiechnął się do niej.
- W czym mogę pomóc, Panienko? - Zapytał uprzejmie.
- Czy mogę się rozejrzeć? - Odpowiedziała pytaniem na pytanie. - Nie jestem jeszcze do końca przekonana czego potrzebuję.
Mężczyzna skinął głową i wrócił na zaplecze, dając wcześniej znać, że jak będzie go potrzebować to niech woła. Reika uniosła brwi, widząc ten akt zaufania z jego strony. A jakby teraz coś mu wyniosła ze sklepu to co by było? Na szczęście kunoichi nie należała do kleptomanów i zaczęła się przechadzać wzdłuż półek, prezentujących różne bronie i akcesoria. Tęsknie spojrzała w kierunku pięknej katany, lecz postanowiła póki co nie trwonić pieniędzy, skoro nie jest to potrzebna i nagląca rzecz. Wybrała za to kilka innych rzeczy, które w końcu ułożyła ostrożnie na ladzie. W międzyczasie, gdy Reika zdejmowała z regału jeszcze jedną rzecz, z zaplecza wyszedł właściciel i zaczął podliczać jej zakupy zadowolony, że kunoichi zostawi u niego spory zapas gotówki. Kiedy ostatnia rzecz wylądowała na ladzie, Błękitnowłosa uśmiechnęła się do mężczyzny.
- To już wszystko. - Oznajmiła z nutą sympatii w głosie. - Ma pan tu wiele ciekawych rzeczy.
- Niech zgadnę. Katana ze złotą rękojeścią? - Zapytał ze śmiechem. - Wspaniała, prawda?
- O tak. - Przyznała Reika i odwzajemniła uśmiech. - Piękna robota.
Właściciel sklepu zapakował jej ładnie zakupy i podliczył wszystko razem. Rekia bez protestów zapłaciła wymaganą sumę i podziękowała mu, po czym wyszła ze sklepu, machając mu ręką na pożegnanie. Promienny uśmiech nie schodził z jej twarzy.

zt.
  Ukryty tekst
0 x
Kakizashi

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Kakizashi »

Kakizashi nigdy nie przepadał za sklepowymi wyskokami na miasto, jednak kiedy chodziło o załatwienie sobie nowego ekwipunku, sprawy miały się nieco inaczej. Udał się na zakupu w pierwszy wolny dzień jaki mu się nadarzył, z samego rana. Pora idealna, jeszcze nie ma takiego ruchu na terenach klanu, a nie obawiał się, że zastanie kolejki, bo tych praktycznie nigdy nie ma. Dla informacji: nigdy specjalnie nie podniecał się on bronią czy coś w ten deseń, co to, to nie. Można powiedzieć, że lubił cały ten proces doboru ekwipunku, ważenia różnych rzeczy w kwestii ich przydatności i tym podobne. W końcu chciał się niebawem wziąć nieco do roboty. Pieniędzy coraz mniej, a realizacja jego wielkiego marzenia przecież nie może zostać zakłócona przez taki drobiazg, jak brak odpowiedniego wyposażenia. Na miejscu został na drzwiach bardzo wymowną karteczkę z napisem: "Z powodu remontu sklepowa daje od tyłu". Nie można ukryć, że brzmi to dość dwuznacznie. Dlatego też udał się do środka dokładnie jak mu wskazano, po czym przystąpił do dzieła. Nie, nie chodzi o to, o czym myślicie. Po prostu zaczął wyszukiwać potrzebne i jakże miłe sercu każdego shinobiego żelastwo zdolne do skracania żyć, albo chociaż członków adwersarzy wszelakiego autoramentu. Cała wyprawa trwała dobre półgodziny, wszak ile można się rozwodzić nad takimi rzeczami - Kakizashi udał się do domu obładowany swoim żelastwem, aby przygotować się na kolejne trudy dnia.



2x granat dymny 200
6x notka wybuchowa 300
20 x shuriken 100
20 x kunai 150
Kabura 50
Torba 100
=900
Posiada gotówka: 1000
Koszt zakupu: 900
Pozostała kwota: 100
[/ghide]


z/t
0 x
Shigeru

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Shigeru »

Po tym jak zostawiłem Reike, ruszyłem z powrotem do osady. Wieści zostały przekazane i teraz należało odpowiednio się zaopatrzyć w podróż. Niewątpiłem, że w Ryuzaku no Taki znajdzie się również odpowiednie narzędzia, niemniej jednak nigdy nie wiadomo co Cię spotka w trakcie podróży no i przynajmniej z tego względu należało co nie co zakupić.
Podróż spod wodospadu na szczęście nie była długa i już po chwili przekroczyłem bramę osady. Swoje kroki od razu skierowałem do centrum, gdzie z daleka już widniał szyld sklepu z wyposażeniem. Przed wejście zatrzymałem się i z ciekawości rozejrzałem czy ktoś aby przypadkiem nie kierował się razem ze mną do wejścia, ale widząc, że tylko ja jestem zainteresowany zakupem, ucieszyłem się, bo oznaczało to, że spokojnie będę mógł się porozglądać i przy okazji podpytać sprzedawcę o co poniektóre przedmioty. Po przekroczeniu progu sklepu, od razu skierowałem się do najbliższej gabloty, skąd krok po kroku, odnotowując poszczególne przedmioty, zaczałem sobie układac listę zakupową. Sprzedawca dostrzegając moje zachowanie, palcami sięgnął do wąsika lekko go skubiąc. Zapewne wyczytał w moim zachowaniu żyłkę kupiecą i zamierzał zbić niezły majątek.
- Dzień dobry, dzień dobry, czym mogę służyć? Chyba wybieramy się na polowanie, co? He he he
- rzucił sprzedawca w moim kierunku, a ja sam z uśmiechem odpowiedziałem mu spojrzeniem, bo wychodziło z moich kalkulacji na to, że faktycznie wydam tu trochę pieniędzy.
Zakupuję:
• Torba - 100 ryo
• 5m bandażu - 50 ryo
• Średni zwój - 50 ryo
• 2x kabura na broń - 100 ryo
• 5x shuriken - 25 ryo
• 5x kunai - - 75 ryo
• 2x notka wybuchowa - 100 ryo

500 ryo łącznie
Po dokonaniu zakupów podziękowałem sprzedawcy, bo co jak co, ale nieco ułatwił zadanie, tłumacząc i polecając poszczególny inwentarz. Gdy bylo po wszystkim, spakowany i obładowany, opuściłem budynek kierując się do domu.

[z/t]
0 x
Shiburama

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Shiburama »

Przechodzę przez główne drzwi do sklepu i zauważam starszego mężczyznę za ladą. Witam się ze sprzedawcą kiwając mu głową na przywitanie, a chwile później rozglądam się po półkach za interesującym mnie sprzętem. Wchodzę w pierwszą alejkę z widocznym sprzętem.
*Kunaie, shurikeny... nieee to nie tego szukam to nie ten dział* Odwracam się i zauważam coś co mi się przyda na później biorę to w lewą rękę.
- Przepraszam postawię to na razie tutaj na blacie, jeszcze chwilę się rozejrzę i może coś jeszcze dokupię. Proszę otworzyć mi rachunek - Powiedziałem dość głośno, ale nie patrzyłem na rozmówcę, ponieważ mój wzrok wędrował po asortymencie.
"UWAGA MATERIAŁY WYBUCHOWE" wielki napis zwrócił moją uwagę, przyjrzałem się co jest w asortymencie i szybko dodałem do swojego "koszyka" trzy rzeczy.
Zwróciłem się w stronę kasy.
- To wszystko co chciałbym zakupić - Zadeklarowałem
- A co byś powiedział, gdybym chciał zaproponować Ci takie o to małe "etui" na twój przyrząd? - Zapytał się mnie sprzedawca.
Początkowo pomyślałem, że to pewnie jakaś ściema, ale po dłuższej chwili zdecydowałem się przystać na propozycje.
Zakupiłem kastet(300 Ryō), trzy wybuchowe notki (50 Ryō za sztukę x3 = 150Ryō), a także kaburę na broń.(50 Ryō)
300 Ryō+150 Ryō+50 Ryō= 500 Ryō
Posiada gotówka:
500 Ryō
Koszt zakupu: 500 Ryō
Pozostała kwota: 500 Ryō

Schowałem wszystkie swoje przedmioty, a także przedmioty, które dopiero zakupiłem do kabury, następnie przywiązałem ją bandażem do prawego uda.

Zapłaciłem i udałem się w stronę skalistego wodospadu.
0 x
Shigeru

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Shigeru »

//Prawie rok od ostatnich zakupów :D

Z siedziby władcy prowincji Shinrin udałem się wprost ku najbliższym straganom, ze szczególną uwagą szukając znanego mi, acz już dawno nieodwiedzanego kramu. Mowa była o sklepie z bojowym wyposażeniem. Na dotychczasowych misjach, a także biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, nadszarpnąłem dość poważnie swój inwentarz i teraz musiałem go uzupełnić. Przepychając się między tłumkiem postronnych handlarzy, w końcu stanąłem przed gablotą i solidnymi drzwiami. Nie czekając na ponowne nagabywanie innych yenożerców, szybko złapałem za klamkę i wszedłem do środka.
- Dzień dobry - przywitałem się od progu, dostrzegając za ladą znanego mi już starszego, nieco przygarbionego acz w dalszym ciągu mającego ten błysk w oku jegomościa. Odwzajemnił powitanie i zapytał czego potrzebuję, a ja z uśmiechem podszedłem pod jedną z szklanych gablot.
1x Bojowa pigułka żywnościowa - 500 ryo
3x Pigułki ze skrzepniętą krwią - 900 ryo
1x Strzykawka - 10 ryo
3x Notka Świetlna - 225 ryo
  • Suma: 1635 ryo
Po zebraniu wszystkiego, a także uiszczeniu opłaty, schowałem wszystko w torbie. Kiwnąłem w podzięce za miłą obsługę i opuściłem lokal, kierując się teraz od razu do domu. Gonił mnie czas, należało się spakować, a chciałem się pożegnać się z najbliższymi.
  • [z/t]
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Reika »

Reika uśmiechnęła się do brata, gdy ten poparł ją w kwestii odpoczynku dla ojca i Isoshiego, bo może wtedy wezmą sobie to lepiej do serca, chociaż ojcem to ona już się zajmie, jak wróci do domu. Tak więc wyszli razem z gabinetu Lidera i pozostało już tylko opuścić siedzibę klanu, aby udać się do sklepu z wyposażeniem dla shinobi. Reiką przez chwilę zastanawiała się, czy właściciel wyda mi pancerze tylko na imię Isoshiego, bo przecież nie mieli żadnego pisma, które byłoby dowodem takiej umowy, no ale powinien znać zarówno ją, jak i Shigeru, więc może nie będzie tak źle. Tylko czy będzie umiała chodzić w takim pancerzu? Nie była przyzwyczajona do takiego obciążenia i ograniczenia ruchów, więc chyba będzie trzeba przed bitwą trochę potrenować w pełnym wyposażeniu, żeby się przystosować do tej perspektywy.
- Boję się tej bitwy. - Wyznała cicho. - Samo to działo może zrobić sporo zniszczeń i zabić masę ludzi. Będzie ciężko...
Pokręciła energicznie głową, jakby chciała przegonić te ponure myśli. Lepiej było zmienić temat na jakiś inny, byle tylko nie myśleć o tym, co ich czekało w najbliższym czasie. To może być pogrom, jeśli nie uda im się na czas zniszczyć tego cholernego działa.
- Kiedy byłam w Ryuzaku zauważyłam, że spora część shinobi opuściła miasto i jak my, powróciła do swoich prowincji. - Przyznała Reika. - Pomimo tego, że miasta kupieckie są azylem, to Liderzy klanów chyba obawiają się o bezpieczeństwo swoich po tym, co się stało w Sabishi.
Westchnęła. W sumie to spędzili całkiem dobre chwile, mieszkając w Ryuzaku no Taki i poznali kilka naprawdę sympatycznych osób, co poskutkowało więzami przyjaźni. Będzie jej tego mimo wszystko brakować, ale miała nadzieję, że jeśli uda im się wygrać tą bitwę, to znów będzie mogła spotkać się ze znajomymi i bezpiecznie podróżować.
- Natsume też wraca na Hyuo, ale nie zamierza zrywać z nami kontaktu. Nawet zaproponował, że będzie mi towarzyszyć podczas wyprawy, jeśli tylko dam mu znać. - Uśmiechnęła się szeroko. - Swoją drogą, podziękowałam mu, że wraz z Kamiru czuwał nad moim bezpieczeństwem w Sabishi. Dobrze mieć takich towarzyszy broni, bo są naprawdę silni.
Dotarli do sklepu z wyposażeniem, więc pozostało już tylko wejść i przywitać się z właścicielem. Gdy Reika powołała się na Isoshiego Senju i poprosiła o wypożyczenie pancerzy, mężczyzna zrobił nieco zawiedzioną minę, ale skinął głową i poprowadził ich do działu zbrojnego, gdzie przechowywał nie tylko pancerze, ale i hełmy, tarcze, a nawet płytowe zbroje. Wskazał Shigeru tradycyjną zbroję Senju, których miał tu kilka w różnych rozmiarach.
- Ta powinna pasować. - Stwierdził z lekkim uśmiechem. - Proszę przymierzyć. Pomogę w wiązaniach i zapięciach, jeśli będzie trzeba.
Po tych słowach spojrzał uważnie na Reikę oceniającym wzrokiem, po czym wyszedł na zaplecze, by zaraz wrócić ze zmartwioną miną. Chwilę wykręcał sobie ręce, najwyraźniej zastanawiając się nad słowami, które będą tu odpowiednie.
- Niestety nie mamy obecnie kobiecej wersji pancerza Senju. - Powiedział wyraźnie zmartwiony. - Zaproponowałbym któryś z męskich odpowiedników, ale nie będzie dobrze leżeć na Twojej figurze, no i...musiałaby Panienka obwiązać się bandażem w klatce piersiowej, co pewnie nie jest zbyt wygodne. Może zbroja płytowa? Mam kilka naprawdę ładnych, nawet w wersji kobiecej.
Reika westchnęła i spojrzała na brata z uśmiechem. Kto by pomyślał, że jej kształty będą przeszkodą do noszenia zwyczajnego pancerza. W sumie to wśród Senju było mało kunoichi, a jak już były, to nosiły się lekko, tak jak ona, dlatego nikt się nie trudnił tym, żeby robić im specjalne pancerze. Z resztą ona przecież nawet nie była prawdziwym Senju. No nic, zobaczy tą zbroję, a jak jej się nie spodoba, to zrezygnuje całkowicie z tego dodatkowego obciążenia.
- Chętnie ją obejrzę. - Zwróciła się do sprzedawcy, który zaraz zniknął na zapleczu. - Jak myślisz, będę wyglądać jak konserwa? Pani Komandor Konserwa?
To ostatnie pytanie oczywiście było skierowane do Shigeru.
0 x
Shigeru

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Shigeru »

Po opuszczeniu siedziby Lidera Rodu, udałem się razem z Reiką w stronę Sklepu z wyposażeniem bojowym dla Shinobich. Reika w drodze podzieliła się wątpliwościami, które ją dręczyły. Biorąc pod uwagę wagę informacji jakie nam udostępniono, nie można się było dziwić podejściu siostry, bo sam się bardzo martwiłem zaistniałą sytuację. Sytuacja była na prawdę bardzo groźna.
- Sam nie spodziewałem się, że jest tak źle - szczerze odparłem, wzrok utrzymując w trakcie naszej wędrówki kilka metrów przed sobą, na ziemi, próbując w ów sposób skupić myśli nad tym czego się dowiedzieliśmy i jakoś poukładać sensownie całość w swojej głowie. Niestety trochę tego było i czułem się wagą tych informacji przytłamszony. Zwłaszcza, że tak wiele zależało od nas samych. Przypisane nam nowe stanowiska wiązały się przecież z dodatkowymi wymaganiami, którym musieliśmy sprostać. - Miejmy nadzieję, że nie zawiedziemy. Stawka jest zbyt wysoka, aby pozwolić sobie na jakiekolwiek błędy - dodałem po dłuższej chwili ciszy, kierując swoje kroki tuż za Reiką, aby w końcu stanąc przed wejściem do Sklepu z wyposażeniem. Po przekroczeniu progu, zamknąłem cicho za sobą drzwi.
Nie dziwiło mnie to, że duża część ludzi z naszego świata Shinobich, postanowiło opuścić miasta kupieckie i wrócić do swoich rodzimych osad, gdzie mieli decydować o bezpieczeństwo swoich bliskich. Jakby nie patrzeć, podobnie uczyniliśmy sami, a także osoby, które stały się naszymi bliższymi znajomymi. Natsume czy choćby Nikusui, to były tylko niektóre z osób, które podjęło decyzję podobną do naszej. W tych cięzkich czasach będzie można się przekonać o tym, komu tak na prawdę na czym najbardziej zależy - Nie dziwie się takim decyzjom, to nie w Ryuzaku czy Sabishi znajdują się domy tych ludzi. Zbliża sie wojna i to nie tylko w naszym regionie - zauważyłem, bo i do mnie dotarły informację o tym co Ród Hoozuki wyczyniał na Morskich Klifach, a świadomość o tym co wyprawiają Kaguya choćby na terenach Rodu Akimichich, również nie świadczyło najlepiej o naszych sojusznikach. Nie chciałem ponownie jednak poruszać tego tematu i jeszcze bardziej powiększać niepokój siostry. Nam obojgu zależeć teraz powinno na wzajemnym poprawie morali.
W sklepie po chwili sprzedawca zainteresował się naszymi osobami, a gdy usłyszał że przysyła nas tu sam Isoshi-sama, nie zadawał żadnych pytań związanych z wypłatą, tylko od razu przeszedł do rzeczy, sugerując nam obojgu konkretny inwentarz. W tym zakresie to jednak ja miałem mieć przewagę, bo okazało się dość szybko, że brakuje rozwiązań, które mogłyby służyć Kunoichom. Sprzedawca zaproponował, że przyniesie dla dziewczyny również zbroję płytową, na co Reika nie mając zapewne w zanadrzu żadnego lepszego pomysłu, przystanęła na to. Gdy usłyszałem jej uwagę, parsknąłem rozbawiony, ale też szybko pokręciłem głową - Daj spokój. Nawet jeśli będziesz tak wyglądać, a istnieje szansa, że to zwiększy nasze szanse... to masz to brać i się nie zastanawiać, zrozumiano...żołnierzu? - odparłem, na końcu siląc się na bardzo poważny ton, który wskazywał jakoby na rozkaz, skoro już przeszliśmy do znaczenia wspomnianych stanowisk, które nam przydzielono.
Sprzedawca z kolei w tym czasie przyniósł i położył na ladzie przede mną, trzy rodzaje zbrot płytowych, które różniły się kolorami i jak zauważyłem, nieznacznie rozmiarami. Moją uwagę zwróciła przede wszystkim zbroja z czerwonym pigmentem, która na kołnierzu po wewnętrznej stronie miała wygrawerowany symbol naszego Rodu. Z racji tego, że nigdy nie nosiłem takiego ekwipunku, poprosiłem o pomoc w założeniu i jak się okazało, nie pomyliłem się wskazując na ten egzemplarz, bo nie był za duży, w dalszym ciągu pozwalał na wygodne manewry moich członków. Nie było to też tak ciężkie jak zawsze przypuszczałem, choć jak się mogło wydawać, trochę mi przybyło siły w ostatnim czasie. - I jak? - zapytałem Reike, stojąc przed nią w pełnej krasie.
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Reika »

Uśmiechnęła się, gdy jej pytanie rozbawiło brata, co w sumie było jej celem, gdy je zadawała. Odrobina radości w tych trudnych chwilach na pewno im nie zaszkodzi, a ostatnio i tak spędzali ze sobą mniej czasu i mijali się w domu. Jego rozkaz oczywiście zignorowała, bo może i był stopień czy dwa wyżej od niej, ale nie byli jeszcze na polu bitwy. Przyglądała się ze skrzyżowanymi na piersi rękoma, gdy właściciel sklepu pomagał włożyć Shigeru pancerz i odpowiednio go związać. Brat wybrał ten w kolorze czerwieni i gdy zaprezentował się w całej okazałości, Reika z uśmiechem stwierdziła, że był to dobry wybór z jego strony, bo wyglądał naprawdę wspaniale.
- Wyglądasz jak prawdziwy wojownik. - Pokiwała głową z uznaniem. - Pasuje Ci ten kolor no i nie przypominasz mi konserwy.
Uśmiechnęła się szerzej, gdy podchwyciła rozbawione oblicze sprzedawcy, który po chwili wrócił na zaplecze po zbroję dla niej. Kiedy wjechał z nią, umieszczoną na specjalnym stojaku, kunoichi aż szczęka opadła ze zdumienia. Zbroja była naprawdę niesamowita z tą swoją długą spódnicą, kształtnym napierśnikiem, naramiennikami i hełmem. Widać było, że kowal włożył w ten pancerz sporo serca i wzorował się na idealnej sylwetce kobiety. Może jednak nie będzie wyglądać jak zapuszkowana sardynka, a jak prawdziwa wojowniczka?
- Pomoże mi Pan? - Zapytała sprzedawcę. - Sama się w to nie wcisnę.
Tak więc to teraz Shigeru mógł sobie poobserwować, jak sprzedawca pomaga Reice po kolei zakładać części zbroi. Jednak uśmiech kunoichi szybką zastąpiły zmarszczone brwi, gdy z każdą nową częścią, nogi coraz bardziej się pod nią uginały. Zbroja może wyglądała wspaniale, ale była dla niej stanowczo za ciężka, gdyż Reika nie posiadała odpowiedniej krzepy, żeby paradować w takim wdzianku. Mimo to dała się ubrać do końca i wzięła hełm, od sprzedawcy, ale go nie założyła. Ostatecznie wyglądała tak. Odwróciła się chwiejnie do Shigeru i zaprezentowała się mu, tak jak on jej wcześniej, po czym się skrzywiła.
- Ta zbroja jest naprawdę niesamowita. - Odezwała się w końcu. - Ale jest dla mnie za ciężka i utrudnia mi ruchy. Tylko będzie mnie spowalniać. Rezygnuję.
Sprzedawca pokiwał głową ze zrozumieniem i zaczął ją powoli uwalniać z kolejnych elementów stali, zaś Reika spojrzała na brata. Pewnie jej decyzja mu się nie podobała, bo rezygnując z pancerza, naraża się na fizyczny atak, jednak na to miała już przygotowany argument, który powinien uspokoić Shigeru, a przynajmniej taką miała nadzieję.
- Nie martw się, Braciszku. - Zwróciła się do niego. - Mam trzy różne techniki, które osłonią mnie znaczenie lepiej niż taka zbroja, zresztą i tak planuję działać na odległość i nie narażać się na bezpośredni atak. Moim zadaniem zapewne będzie zaskoczenie przeciwnika.
W końcu została uwolniona z puszki i mogła ponownie rozprostować kończyny, co przyjęła z wyraźną ulgą. Pozostało już tylko poczekać, czy Shigeru nie chciałby sobie jeszcze czegoś dokupić do wyposażenia, albo czy nie zdecyduje się na zdjęcie pancerze i niesienie go w ręce. W każdym razie, gdy brat ogarnie się już ze wszystkim, będą mogli pożegnać się z właścicielem i wyjść.

[zt]
0 x
Shigeru

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Shigeru »

Reakcja siostry na przywdzianą przeze mnie zbroję, upewniła mnie tylko w trafności wyboru. Oczywiście nie kolor był tu najważniejszy, tylko funkcjonalność. Waga zbroi płytowej okazała się na tyle znośna, że bez problemów byłem w stanie się w niej poruszać. Na tyle, że i wykonywanie uników w ferworze walki nie powinno stanowić problemu. - Dziękuje - szczerze, ale i z rozbawieniem odpowiedziałem gdy ponownie usłyszałem o tej nieszczęsnej konserwie. Reika niestety nie spodobała się wcześniej ukazana zbroja, która faktycznie nie upiększała jej postawie, choć z pewnością mogło stanowić poważnie i jej defensywie.
Sprzedawca jak się miało okazać, miał na to pewne rozwiązanie. Wygrzebał z magazynu kobiecą wersję zbroi, która faktycznie w strategicznym miejscu po jej ukazaniu, zauważyć można było specjalne wgłębienie na kobiece atrybuty. Zbroja posiadała nawet specjalną spódnicę, która nadawała całemu wyposażeniu niezwykłej powagi. Szybkie spojrzenie, które wykonałem ku Reice upewniło mnie, że i na niej zbroja wywołała spore wrażenie. - No no.. To wygląda obiecująco - mruknąłem zachęcająco, przyglądając się jak Reika ogląda dokładnie znalezisko, a następnie decyduje się na jego założenie. Tu z kolei niezbędna była pomoc sprzedawcy. We dwoje dość szybko uporali się z założeniem inwentarza na ciało młodej kunoichi.
Jak się niestety chwilę potem okazało, zbroja była dla Reiki za ciężka. Świetnie rozumiałem jej obawy związane z utrudnionym poruszaniem się, co w trakcie walki mogło mieć kluczowe znaczenie. Niemniej jednak byłbym znacznie spokojniejszy, gdyby miała na sobie coś jeszcze oprócz zwykłego odzienia, które w nijak nie przyczyniało się do zwiększenia obrony. - Rozumiem, wielka szkoda - niechętnie zauważyłem, dochodząc przy tym do jeszcze jednego, ważnego wniosku - Ech... musisz jeść więcej mięska, wtedy nie będziesz miała takich problemów - zauważyłem, sugestywnie uderzając w swój pancerz, którego noszenie nie było dla mnie żadnym problemem. - A przynajmniej pomyśl chociaż o zbroi skórzanej... Jest znacznie lżejsza i w przeciwieństwie od zwykłego ubrania, uchroni przed zbłąkanym kunaiem.
Po wszystkim podziękowaliśmy sprzedawcy za wszelką udzieloną pomoc i opuściliśmy sklep z wyposażeniem, zabierając ze sobą tylko męską zbroje płytową, która pasowała dla mnie jak ulał. Na trakcie dopiero się rozdzieliliśmy. Poprosiłem Reiką by uprzedziła mamę, że postaram się wpaść później jak tylko uporam się z własnym lokum, na postawienie którego zdecydowałem się już bardzo dawno temu.
  • [z/t]
0 x
Senju Toshio

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Senju Toshio »

Pełen werwy młodzik gonił wiatr ile tchu miał w powietrzu. Pełen młodzieńczego wdzięku bieg był w pełni uzasadniony przez stan, w jakim znajdował się Toshio. Nie obchodziły go żadne inne sprawy, jak własne, nieprzeniknione myśli o dzieciństwie. W końcu tutaj się wychowywał, a nie było bezpieczniejszego miejsca niż osada Senju (no, może poza Hogwartem). Dom oznaczał to, że zawsze miał gdzie wracać, zawsze wiedział dokąd wrócić i gdzie może czuć się sobą. Nie musiał udawać, a właśnie w tej chwili liczyła się ekscytacja związana z opanowaniem nowych rzeczy. Radość towarzyszyła mu zawsze, dlatego nie omieszkał witać znajome twarze, które ochoczo i z zaskoczeniem odpowiadały podobnie. Starsi i młodsi nie miało to większego znaczenia. Znalazł się wreszcie u celu pogoni. Budynek z pozoru nie przejawiał innej odmienności, lecz szyld wyraźnie zdradzał, że wchodzące i wychodzące postacie oczekiwały dobrego towaru. Rzemieślnicy, jakich zrzeszyli Senju nie mieli tu istotnego znaczenia. Sprzedawca zaraz po kolejnym dzwoneczku poruszonym przez niemal wahadłowo poruszające się drzwi przywitał następnego, potencjalnego klienta. Zdziwił się, że tym razem stał przed nim młodszy uczestnik wielkiego wyścigu zbrojeń. Stal nigdy nie przegoni złota w wartości, lecz było znacznie bardziej potencjalne w wielu dziedzinach. Wystarczyło naostrzyć kawałek żelaza, żeby używać go w różnych sytuacjach. Chwila ciszy na rozglądnięcie pozwoliła Toshiemu namyślić się i zdecydować, co będzie potrzebował w pierwszej kolejności. Z doskoku pokazał bumerang i zażyczył sobie podobnej pary. Nie będzie żałował, jeśli odzyskanie ich będzie niemożliwe do zrealizowania. Jednakowo po walce z bronią pozostaje jej bardzo dużo. W końcu polegli nie mają zbyt wielkiego przywileju zachować czegokolwiek dla siebie, zaś okoliczności pozostałych mogą nie być sprzyjające. Jeśli nie na teraz to poczeka na odpowiednią dostawę. Kolejno, żeby nie szukać daleko powielił zestaw z kabury na udzie. Jednakowo wziął sprzęt, który najbardziej mu odpowiadał i mimo ilości nie powinien ciążyć, a można przez to rozumieć, że siła rażenia znacznie mu dopisze. Taki miał zamysł. Dokupił jeszcze garstkę malutkich bombek i w zasadzie miał już wszystko. Zarobił sporo w Ryuzaku, gdzie pracy nigdy nie brakowało. Bardzo go to cieszyło, bo stał się równie niezależny, co inni ninja. Chociaż wiedział, że rodzice wspierali go i pomoc w jakimś aspekcie udzielali, to było to prawie niezauważalne. Podobała mu się za to zbroja, którą wysłali mu w prezencie. Została jednak w kupieckiej metropolii.
Po krótkim zastanowieniu nakazał sobie podliczyć kupione drobiazgi i starannie wyłożył tyle Ryō, ile było mówione.

zt.
3 bombki wybuchowe - 150 Ryō
20 shuriken - 100 Ryō
Kabura na broń - 50 Ryō

Posiada gotówka: 1114 Ryo
Koszt zakupu: 300 Ryō
Pozostała kwota: 814 Ryō
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1030
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Nikusui »

Opatulona płaszczem z wyszytym herbem Senju, wyszła z domu Shigeru, ruszając wprost w stronę centrum, gdzie spodziewała się znaleźć jakieś sklepy, które pozwolą na zrobienie takich zakupów, jakie sobie zaplanowała. Przede wszystkim, na pierwszym miejscu, chciała udać się po jakieś ubrania, bo nie oszukując się, jej garderoba nie była zbyt wybujała. Poza tym, większość, a praktycznie wszystkie swoje rzeczy zostawiła w Antai, gdzie mieszkała. Po liście od Shigeru jakoś nie zastanawiała się nad tym, by cokolwiek ze sobą zabrać.
W duchu cicho dziękowała brunetowi, że płaszcz zostawił tak na wierzchu, bo pogoda na pewno nie należała do najcieplejszych. Co prawda nie należała do zmarzluchów, ale jednak dodatkowe odzienie jej się zdecydowanie przydało. Najwidoczniej nie tylko jej pogoda nie przeszkadzała, bo wąskimi uliczkami osady kręciło się sporo osób. Rzecz jasna raczej nikogo nie kojarzyła, zresztą ciężko było rozpoznać zakapturzone twarze, kiedy samemu skupia się na odnalezieniu odpowiedniego sklepu. Na całe szczęście jej oczom dość szybko ukazał się wyczekiwany szyld, więc bez zastanowienia weszła do środka, natychmiast opuszczając kaptur płaszcza ze swojej głowy. Momentalnie uderzyło w nią ciepło, jakie panowało w pomieszczeniu. Było tu wszystko. Począwszy od broni, kończąc na odzieży. A to ją właśnie interesowało! Przeszła się po sklepie, w poszukiwaniu czegoś, co by chociaż trochę się jej podobało. Większość z ubrań była wykonana w bardzo podobnym stylu, w czym chodziło tysiące kunoichi. Znowuż, z drugiej strony, jakoś nie zamierzała kupować czegoś mega wyszukanego, a po prostu czegoś, co by jej odpowiadało i było w miarę funkcjonalne. I na szczęście coś takiego się znalazło. Obcisły, biały top, z ozdobnymi wąskimi, czarnymi paskami, niemalże w całości zakryty był przez jasną bluzkę, zakładaną niczym koszula, jednakże bez rękawów. Skrojona była tak, że przy założeniu wychodziła na asymetryczną, co dodawało jej uroku. Do tego były jeszcze czarne spodnie, kończące się pod kolanami. Dodatkiem do całości była czerwone spódnica, przepasana czarnym pasem, rozcięta na prawym udzie, dzięki czemu było widać, że pod spodem są jeszcze spodnie. Butami nie była zainteresowana, bo takowe miała i były naprawdę wygodne. (Strój)
Poprosiła sprzedawcę o podanie owego kompletu, po czym udała się do przymierzalni, by go przymierzyć. Musiała przyznać, że naprawdę dobrze wyglądał i nie krępował ruchów w żaden sposób. Nie zastanawiała się wiec zbyt długo, a wzięła swoją zdobycz, za którą zapłaciła, po czym opuściła sklep. Nie zamierzała jednak wracać do domu, bo po drodze zaopatrzyła się, a raczej siebie i Shigeru, w mały zapas żywności. Kupiła trochę pieczywa, potrzebne warzywa i owoce, ryż, mięso i wszelakie produkty, które uznała za konieczne, by nieco zapełnić spiżarnię i by na drugi dzień nie musieli biec po kolejne zakupy. I tak, nieco obładowana, opuściła te tereny, udając się do domu młodego Senju.

z/t
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Yoshimitsu

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yoshimitsu »

0 x
Josaiji

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Josaiji »

Josaiji gdy tylko wybiegł z domu ruszył ile sił w nogach w kierunku sklepu z wyposażeniem. Doskonale wiedział, gdzie owy się znajduje. Miał w głowie tylko i wyłącznie list nadany przez lidera ze zleconym zadaniem. Cieszył się jak małe dziecko na samą myśl o tym, że czuł się potrzebny i miał możliwość wykonania rozkazu. Co jakiś czas zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa w postaci bandytów, ale wierzył w swoje umiejętności. W końcu kiedyś dał radę połowicznie obronić miejsce zamieszkania napadnięte przez plus minus trzydziestu chłopa. Wystarczy jednak wspomnień, czarnowłosy dotarł do sklepu. Chwycił z klamkę i wszedł do środka. Zaczął rozglądać się dookoła. Z listu wyczytał, że paczkę ma mu dostarczyć niejaki Hei. Mężczyzna, który handlował bronią przez połowę swojego życia. Odziedziczył sklep po ojcu, wciąż utrzymując go na szczycie. Nie było miesiąca, w którym facet mógłby zbankrutować. Takim przemiałem chciałby się pochwalić każdy spożywczy sklep, ewentualnie monopolowy.
- Witaj. Dostałem polecenie, aby Pana odwiedzić. Słyszałem, że potrzebuje Pan pomocy w przetransportowaniu paczki. Nie wiem o co chodzi, ale chętnie się dowiem i służę jakąkolwiek pomocą. - rozpoczął rozmowę czarnowłosy, wciąż rozglądając się po pułkach. Miał zamiar coś kupić, pieniędzy posiadał wystarczającą ilość. Jedynie co go ograniczało, to pakowność. Raczej trudno byłoby komuś poruszać się, mając pełny plecak żelastwa.
Senju po chwili zastanowienia wymienił sprzedawcy przedmioty, które miały zostać mu wydane. Jednocześnie czekał na odpowiedź odnośnie paczki. Chciał wyruszyć jak najszybciej i mieć to już za sobą.
Tanto - 400ryo
10 wybuchowych notek - 500ryo
3 bomby dymne - 300ryo
1 bombka chilli - 200ryo

1400ryo
0 x
Yoshimitsu

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yoshimitsu »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hayashimura (Osada Rodu Senju)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość