Zachodnia Brama

Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Zachodnia Brama

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Zachodnia Brama

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Koneko
Posty: 76
Rejestracja: 17 lut 2024, o 15:15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Jak w avku, UWAGA BRAK LEWEJ RĘKI na wysokości przedramienia!

Re: Zachodnia Brama

Post autor: Koneko »

ObrazekW chwili, gdy stanęłam twarzą w twarz z nowym wyzwaniem, moje serce zabiło szybciej, przesyłając przez moje ciało falę ekscytacji, która walczyła z ciągnącym w dół ciężarem niepokoju. Przed sobą miałam Okamiego, młodego shinobi, którego twarz rozświetlała niewinna radość i niegasnąca ciekawość świata. W jego oczach nie dostrzegłam ani śladu litości czy pogardy – tylko czyste zainteresowanie i szacunek. To spotkanie przypomniało mi, że pomimo osobistych tragedii, które mnie spotkały, w oczach innych nadal pozostaję Koneko Senju – potomkinią legendarnego klanu, dziedziczką unikalnych umiejętności, które przez pokolenia kształtowały historię naszej wioski.
Wewnętrzny konflikt między ekscytacją a niepokojem zdawał się rozwiewać, z każdym słowem wypowiedzianym przez Okamiego. Jego entuzjazm, tak naturalny dla młodości, był niczym promień słońca, rozświetlający ciemne zakamarki moich wątpliwości. Poczucie bycia częścią czegoś większego, bycia nadal postrzeganą jako potężna kunoichi, pomimo wszystkich przeciwności, przyniosło mi nową siłę. Ta chwila stanowiła przypomnienie, że mimo straconej kończyny, wciąż posiadam w sobie ogromną moc – nie tylko fizyczną, ale przede wszystkim moc ducha i determinacji.
Patrząc na Okamiego, dostrzegłam w nim odbicie własnej młodzieńczej pasji i nieokiełznanej chęci dowodzenia swojej wartości. Jego niezachwiana wiara w zdolności klanu Senju, wyrażona w prostych, lecz szczerze podziwiających słowach, przypomniała mi, że każdy z nas ma coś wyjątkowego do zaoferowania. To, co dla mnie było codziennością, dla innych pozostawało przedmiotem fascynacji, marzeniem, które chcieliby kiedyś zrealizować.
Moja droga kunoichi, pełna wyzwań i niespodzianek, była daleka od zakończenia. Każde nowe zadanie, każda lekcja, jaką życie mi przynosiło, była szansą na pokazanie, że prawdziwa siła nie tkwi tylko w umiejętnościach bojowych, ale w sercu, determinacji i nieustępliwej woli dążenia do pomocy innym.Stojąc przed Okamim, obserwowałam, jak jego młodzieńczy zapał niemal fizycznie wypełniał przestrzeń między nami. Notatka, którą trzymałam w dłoniach, niosła ze sobą więcej niż tylko słowa – była zapowiedzią nowej przygody, nowej misji, która miała nas połączyć w wspólnym celu. W jego oczach, wolnych od cienia wątpliwości czy niepewności, widziałam odbicie własnych marzeń i aspiracji z czasów, gdy ja sama byłem na początku swojej drogi ninja. Entuzjazm Okamiego, jego niemal nieskończona energia i gotowość do działania, przypomniały mi o wartościach, które kiedyś napędzały każdy mój krok – odwadze, determinacji i nieustającym pragnieniu doskonalenia swoich umiejętności. Chłopak nieustannie przeskakiwał z nogi na nogę, jakby nie mogąc znieść myśli o chwili spoczynku, kiedy tyle niesamowitych możliwości czekało tuż za progiem. Jego postawa, wolna od obciążeń przeszłości, skierowana całkowicie ku przyszłości, była niczym przypomnienie, że mimo wszystkich przeszkód, które napotkałem na swojej drodze, siła do zmiany, do działania, zawsze tkwi w nas, czekając, aż ją wyzwolimy.
Zarówno dziecięca twarz Okamiego, jak i żar jego spojrzenia, którym emanowała cała jego osoba, świadczyły o niezachwianej wierze w moc, jaką posiadają ninja naszej wioski. To spotkanie, chociaż przypadkowe, stało się dla mnie przypomnieniem, że nawet najmniejsze zadanie, każda misja, jest szansą na to, aby pozostawić po sobie ślad, aby przyczynić się do dobra większego niż my sami.
W tym momencie, stojąc obok młodego shinobi, pełnego nadziei i oczekiwania, poczułam, jak własne zmartwienia i wątpliwości zaczynają blednąć. Okami, swoją postawą, nieświadomie przekazał mi ważną lekcję – że każdy z nas ma w sobie siłę, by zmieniać świat na lepsze, krok po kroku, misja po misji. Wiedziałam, że choć przed nami mogą pojawić się nowe wyzwania, razem, z takim sprzymierzeńcem u boku, będziemy w stanie stawić czoła każdemu zadaniu, jakie przyniesie nam przyszłość.
Jego słowa, pełne podziwu dla klanu Senju, sprawiły, że na moment zapomniałam o swoich obawach. To, co dla mnie było codziennością, dla innych pozostawało źródłem fascynacji i marzeń. Uświadomiłam sobie, że mimo strat, które poniosłam, wciąż posiadam w sobie siłę i zdolności, które mogą wpływać na świat wokół mnie – nie tylko poprzez tworzenie lasów czy domów, ale przede wszystkim poprzez pomoc innym i ochronę wioski.
– Okami, dziękuję za twoje słowa – odparłam z uśmiechem. – Każdy z nas ma coś, co czyni go wyjątkowym. Moc klanu Senju jest potężna, ale prawdziwa siła tkwi w naszej woli i determinacji. Cieszę się, że będziemy współpracować. Mam nadzieję, że ta misja będzie dla nas obu cennym doświadczeniem.
Chłopak wydawał się jeszcze bardziej podekscytowany moją odpowiedzią. Jego energia i zapał przypomniały mi, że mimo ciężkich chwil, które przeszłam, moja droga wciąż jest otwarta na nowe możliwości. Decyzja o wzięciu udziału w misji z Okamim była krokiem w kierunku przyszłości, która, mimo niepewności, niosła ze sobą obietnicę wzrostu i nowych doświadczeń.
– Idźmy więc – powiedziałam, zamykając za sobą drzwi. Razem ruszyliśmy w stronę zachodniej bramy, gotowi na nowe wyzwanie, które przed nami stało. Nie wiedziałam, co przyniesie nam ta misja, ale byłam pewna jednego – każda chwila, każde zadanie było krokiem do odkrywania własnej siły i potencjału, który tkwił nie tylko w mocy klanu, ale przede wszystkim w determinacji i sercu każdego wojownika. Okami, promieniejący teraz jeszcze większym entuzjazmem, jeszcze bardziej utwierdził mnie w przekonaniu, że decyzja o wzięciu udziału w tej misji była słuszna. Mimo wszystkich przeciwności i wewnętrznych batalii, moja podróż kunoichi nie skończyła się. Każde nowe zadanie, każda misja, jest okazją do nauki, wzrostu i przypomnienia sobie i światu o sile, którą w sobie nosimy.
Obrazek
0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Zachodnia Brama

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Koneko
Posty: 76
Rejestracja: 17 lut 2024, o 15:15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Jak w avku, UWAGA BRAK LEWEJ RĘKI na wysokości przedramienia!

Re: Zachodnia Brama

Post autor: Koneko »

ObrazekW momencie, gdy moje stopy dotknęły kamieni zachodniej bramy, otoczone pierwszymi promieniami słońca, które malowały niebo w pastelowe odcienie, czułam, jak atmosfera nasycana jest nie tylko rześkim porankiem, ale także gęstą mgłą oczekiwań. Mój towarzysz, Okami, młody shinobi pełen zapału i młodzieńczej energii, był uosobieniem młodzieńczego zapału i niepokoju, który zdawał się rozprzestrzeniać w powietrzu z każdą minutą naszego oczekiwania. Jego niecierpliwość, połączona z moją własną determinacją, tworzyła niewidzialną, lecz namacalną barierę gotowości i oczekiwania na to, co miało nadejść. Pojawienie się Saruzena, człowieka o niezwykłej prezencji, z niebieskimi włosami spływającymi na ramiona niczym wodospad i tajemniczym blaskiem w oczach, było jak grom z jasnego nieba. Jego pojawienie się bez zapowiedzi, sposób, w jaki przedstawił nam nasze zadanie, sprawiły, że w moim sercu zrodziła się mieszanka niepokoju i fascynacji. Niepewność co do natury naszej misji mieszała się z zaufaniem, jakie budził jego spokój i pewność siebie. Ta charyzmatyczna postać, emanująca siłą i tajemnicą, dawała mi nadzieję, że pod jego wodzą każde wyzwanie stanie się możliwe do pokonania. Stając obok Okamiego, czułam, jak jego młodzieńcza energia i nieukrywany podziw dla możliwości, jakie niosła nasza misja, zderzają się z moją własną potrzebą zrozumienia i zastosowania nauk, które do tej pory zgromadziłam. Saruzen, stojący przed nami jak strażnik na rozdrożu naszych losów, stał się nagle kluczem do drzwi, które mogły prowadzić nas w nieznane. Jego spokój, zdolność do przywództwa i niezachwiane zaufanie do własnych umiejętności stały się dla mnie źródłem inspiracji i motywacji, by stanąć na wysokości zadania, niezależnie od tego, jak trudne lub nieznane mogłoby się ono okazać. Każde słowo, które wypłynęło z jego ust, było jak drogowskaz, wskazujący kierunek naszej podróży - podróży, która mogła być zarówno fizycznym, jak i duchowym wyzwaniem. Stojąc tam, w blasku wschodzącego słońca, uświadomiłam sobie, że ta misja będzie nie tylko testem naszych umiejętności, ale również próbą naszego charakteru, gotowości do stawienia czoła nieznanemu i zdolności do przekraczania własnych ograniczeń.
Gdy nasze spojrzenia spotkały się na chwilę, poczułam, jak z wnętrza Saruzena emanuje siła i spokój, którego nie mogłam zignorować. Jego postać, otoczona tajemniczością i niejasnymi intencjami, stanowiła zarówno obietnicę wyzwania, jak i możliwość nauki i wzrostu. Wzajemne przedstawienie się, choć pełne formalności, było niczym otwarcie nowego rozdziału w naszych życiach, rozdziału pełnego nieznanych kart i możliwości.
Zbliżający się drewniany wóz, obładowany workami ziarna, stanowił fizyczne ucieleśnienie naszego zadania. Ten prosty, a jednak tak znaczący obiekt, był niczym metafora naszej misji – coś, co na pierwszy rzut oka wydawało się trywialne, mogło kryć w sobie głębię i skomplikowanie, które tylko czekają, by zostać odkryte. Saruzen, Okami i ja – trójka skupiona na wspólnym celu, gotowa do podjęcia się wyzwania, które, choć nie do końca zrozumiałe na początku, z pewnością miało przetestować nasze umiejętności, wytrzymałość i gotowość do działania jako zespół.
Okami, w swoim młodzieńczym zapale, wyraził chęć stania się silniejszym shinobim, co było niczym echo moich własnych pragnień i aspiracji. Jego słowa, pełne nadziei i determinacji, były przypomnieniem, że każdy z nas, niezależnie od poziomu doświadczenia czy przynależności klanowej, dąży do tego samego – by być lepszym, by służyć swojej społeczności i by wzrastać w siłę w służbie większemu dobru.
Tak oto stanęliśmy, gotowi na przyjęcie naszego zadania, pełni oczekiwania na to, co przyniesie przyszłość. W tym momencie, u progu nowej przygody, każdy z nas, zarówno ja, Koneko, jak i Okami, wiedzieliśmy, że niezależnie od tego, co przed nami, jesteśmy gotowi na podjęcie wyzwania, wspierani przez wiedzę, doświadczenie i niezachwianą wiarę w nasze umiejętności. Nasza misja zaczynała się teraz, a ja byłam gotowa, by raz jeszcze udowodnić, że nawet w najtrudniejszych okolicznościach, można znaleźć siłę do walki i przetrwania.
– Nazywam się Senju Koneko, uwielbiam ryzykować, jednak nie zawsze udaje mi się wyjść z tego w jednym kawałku... – odparłam z uśmiechem i pomachałam w jego stronę moim kikutem, totalnie bezrefleksyjnie i tak jakbym mówiła o zeszłorocznym śniegu, czy jakimś podrzędnym, nic nie znaczącym ptasim łajnie na jednym z dachów. – Oczywiście dam z siebie wszystko Saruzen-sama, możesz na mnie liczyć!-dopowiedziałam charyzmatycznie, byłam gotowa na kolejne wyzwania, fizycznie czułam się znacznie lepiej, mentalnie jak zwykle podniosłam się szybko, teraz pozostało tylko bawić się życiem Kunoichi jak i swoim. Okami pięknie przedstawiał tę postawę, nie mogłam być gorsza, oczywiście nie przepadałam za ludźmi, natura jest piękniejsza, ciekawsza i ogólnie bardziej szczera, ale musiałam żyć z tym co miałam, bez odwracania się za siebie. Tylko dumnie i radośnie krocząc naprzód.
– A więc, dokąd teraz? uśmiechnęłam się pytająco w stronę naszego dowódcy.
Obrazek
0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Zachodnia Brama

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Koneko
Posty: 76
Rejestracja: 17 lut 2024, o 15:15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Jak w avku, UWAGA BRAK LEWEJ RĘKI na wysokości przedramienia!

Re: Zachodnia Brama

Post autor: Koneko »

ObrazekWmiarę jak oddalamy się od znanego mi terenu wioski, wchodząc w rozległe, otwarte przestrzenie prowadzące do osady Gengoro, każdy krok wydaje się niosąc ze sobą więcej niż tylko przemieszczenie w przestrzeni. Jest to podróż przez moje własne wnętrze, refleksja nad tym, kim jestem i kim mogę się stać. Saruzen, nasz przewodnik na tej drodze, swoim spokojem i pewnością siebie, jak latarnia morska wśród burzliwych fal, wskazuje kierunek, w którym powinniśmy podążać, przypominając, że mimo niepewności, jaka towarzyszy każdej podróży, istnieje droga, która prowadzi do celu. Jego słowa, skierowane w stronę Okamiego, zatrzymują się w moim sercu, wywołując głęboki rezonans z moimi własnymi doświadczeniami i marzeniami. Przypominają mi, że każda decyzja, którą podejmuję, ma swoje konsekwencje, a ścieżka, którą raz opuszczę, może nie być mi już więcej dostępna. Ta myśl niesie ze sobą zarówno strach przed utratą możliwości, jak i motywację do świadomego wyboru drogi, którą chcę podążać.
W tych chwilach refleksji, Saruzen staje się dla mnie kimś więcej niż tylko dowódcą misji. Jest mentorem, którego doświadczenie i mądrość życiowa są drogowskazem nie tylko dla Okamiego, ale także dla mnie. Uświadamia mi, że rola shinobi wykracza poza umiejętności bojowe i taktyczne. To także umiejętność słuchania, uczenia się i korzystania z doświadczeń innych, aby kształtować własną przyszłość. Podążając za nim przez te nieznane tereny, zaczynam rozumieć, że każde spotkanie, każda lekcja, jest cennym doświadczeniem, które kształtuje mnie jako wojowniczkę i jako osobę. Saruzen, ze swoją umiejętnością znalezienia równowagi między determinacją a otwartością na nowe doświadczenia, pokazuje mi, że prawdziwa siła tkwi nie tylko w umiejętnościach walki, ale także w mądrości, z jaką podchodzimy do życia i wyzwań, które ono przed nami stawia. Ta podróż do osady Gengoro staje się dla mnie metaforą podróży przez życie, gdzie każdy krok, każdy wybór kieruje mnie ku przyszłości, której kształt zależy tylko od mnie. Saruzen i jego słowa stają się przewodnikiem, który przypomina mi, że mimo wszystkich niepewności i obaw, istnieje ścieżka, która może prowadzić do spełnienia, do realizacji własnych marzeń i ambicji. W tym momencie, przeszłość i przyszłość splatają się w jedno, ukazując drogę, która jest jednocześnie wyzwaniem i obietnicą tego, kim mogę się stać.
Wędrując przez rozległe tereny otaczające osadę Gengoro, podążając śladem Saruzena, jego słowa ciągle odbijały się echem w moim umyśle, przywołując obrazy i emocje splatające się z moją własną historią i ambicjami. To był moment, w którym przeszłość i przyszłość zdawały się przeplatać w jednym, intensywnym doświadczeniu. Saruzen, z jego spokojem i głębią spojrzenia, był niczym latarnia morska, prowadząca nas przez nieznane wody. Jego porady, choć skierowane do Okamiego, znajdowały silny rezonans także we mnie. Uświadamiały, że każdy wybór ma swoją wagę, a droga, którą raz opuścimy, może nie otworzyć się przed nami ponownie. Saruzen, pełen kontrastów – z jednej strony spokojny i opanowany, z drugiej radosny i pełen życia – ukazywał mi, że lider nie musi być jednowymiarowy. Jego zdolność do równoważenia ciężaru odpowiedzialności z lekkością bytu była czymś, co pragnęłam osiągnąć w swojej własnej podróży. W miarę jak nasza mała karawana przemierzała drogi, obserwowałam okolicę z coraz większym zainteresowaniem. Niecodzienna misja, jaką mieliśmy do wykonania, przypominała, że nie wszystkie zadania shinobi to walka i konfrontacja. Czasami, to właśnie te pozornie proste zadania ukrywają w sobie potencjał do prawdziwych wyzwań i lekcji. Jitaro Rento, starszy mężczyzna prowadzący wóz, swoją postacią i reakcją na żarty Saruzena, przypomniał mi, że każdy ma swoją historię, swoje doświadczenia, które kształtują jego postać. Jego żartobliwy protest i chwilowa kłótnia z Saruzenem wprowadziły lekką, rodzinną atmosferę do naszej podróży, pokazując, że nawet w drodze na misję można znaleźć chwilę na uśmiech i wspólne żarty. Gdy wreszcie zaczął nas otaczać chłodny cień drzew, a orzeł zaczął krążyć nad naszymi głowami, poczułam, że każdy element tej podróży ma swoje miejsce i znaczenie. Saruzen, prowadząc nas przez coraz bardziej zalesione tereny, wydawał się być jeszcze bardziej skupiony, jakby oczekując, że za każdym zakrętem może nas czekać nowe wyzwanie. Jego postać na przedzie naszej małej grupy była niczym obietnica, że bez względu na to, co nas spotka, będziemy w stanie stawić czoła i przetrwać. Misja do osady Gengoro stała się dla mnie nie tylko zadaniem do wykonania, ale także podróżą odkrywczą, podczas której każdy krok, każdy mijany krajobraz i każde słowo miały głębszy sens. To był czas na refleksję, uczenie się i przypominanie sobie, że bycie shinobi to nie tylko walka, ale również podróż przez życie z otwartym sercem i umysłem, gotowym na przyjęcie i przekształcenie każdego doświadczenia w lekcję na przyszłość.
– Oh wróciłeś!? - uradowałam się niezmiernie, widząc mojego przyjaciela z poprzednich misji, mało co dawało mi tak wiele szczęścia jak widok tego małego bohatera.
Obrazek
0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Zachodnia Brama

Post autor: Rei Uta »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hayashimura (Osada Rodu Senju)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości