Szpital
- Oshi
- Martwa postać
- Posty: 664
- Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci. - Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... shi#p59104
- Multikonta: O.O
Re: Szpital
Oshi słuchał w spokoju lekarza, analizując wszystko co właśnie usłyszał. Jego losem znowu miał kierować ktoś inny... Dodatkowo poziom chakry który pozostawał wciąż zaburzony. Informacja o konsekwencjach schodzenia na zbyt niski poziom, przynosiła wieść o możliwości zbyt wczesnej śmierci. Senju znajdował się już w kilku poważnych kłopotach, mimo młodego wieku... Jednak aż do teraz, nie zdawał sobie sprawy jak bardzo zmiennym potrafi być życie. Człowiek który się nim zajął, wydawał się równie zmęczony co młody Senju. Operacja musiała kosztować go sporo sił... Kami tak jak powiedział była w szpitalu, jednak zniknęła zaraz po przyjęciu pomocy.
Oshi wątpił w jej zdradę, jednak postanowił wypytać Ją o wszystko gdy tylko trafi się okazja...
- Dziękuję za pomoc... Jestem waszym dłużnikiem
*** Po wyjściu ze szpitala nie miał zbyt wiele do roboty... Całe ekwipunek posiadał przy sobie, przez walkę z Sabūro. Pozostawała tylko kwestia małego węża, który w najlepsze spał w łóżku Oshiego. Co prawda nie spodziewał się znaleźć go nigdzie indziej... Jednak jego brak troski o przyjaciela, ranił serce młodego Senju. Wspomniany wcześniej wyznawca Jashina zniknął tak samo jak Kami... Jego towarzysze szybko tracili okazywany zapał. Dzień dobiegł końca, gdy zmęczony popadł w sen... Musiał jak najszybciej poradzić sobie z problemem utraty chakry, wyprawa za mur oddalała się z każdym oddechem.
Z samego rana pojawił się tak jak mu nakazano w holu szpitala, zaciskając pięść na poręczy ustawionych krzeseł. Młodzieniec myślał o chwilach w których był niemal pewien swego... Teraz nawet misja na terenie bliskich sojuszników, mogła zakończyć się klęską. Jeśli Kami przesadziła w czasie treningu, sama mogła nie posiadać tyle szczęścia. Wiele pytań wciąż pozostawało bez odpowiedzi, a Sentoki swego klanu pozostawał w rozsypce. Jeśli lekarz miał rację, jeśli mógł uzyskać pomoc od sąsiadów... Czy miał inne wyjście.
Burū zaraz po chwilowym kryzysie, na powrót zajął miejsce pod ubraniem swego pana... Napawając się nadchodzącymi chwilami... On czuł że ktoś przeleje krew.
Oshi wątpił w jej zdradę, jednak postanowił wypytać Ją o wszystko gdy tylko trafi się okazja...
- Dziękuję za pomoc... Jestem waszym dłużnikiem
*** Po wyjściu ze szpitala nie miał zbyt wiele do roboty... Całe ekwipunek posiadał przy sobie, przez walkę z Sabūro. Pozostawała tylko kwestia małego węża, który w najlepsze spał w łóżku Oshiego. Co prawda nie spodziewał się znaleźć go nigdzie indziej... Jednak jego brak troski o przyjaciela, ranił serce młodego Senju. Wspomniany wcześniej wyznawca Jashina zniknął tak samo jak Kami... Jego towarzysze szybko tracili okazywany zapał. Dzień dobiegł końca, gdy zmęczony popadł w sen... Musiał jak najszybciej poradzić sobie z problemem utraty chakry, wyprawa za mur oddalała się z każdym oddechem.
Z samego rana pojawił się tak jak mu nakazano w holu szpitala, zaciskając pięść na poręczy ustawionych krzeseł. Młodzieniec myślał o chwilach w których był niemal pewien swego... Teraz nawet misja na terenie bliskich sojuszników, mogła zakończyć się klęską. Jeśli Kami przesadziła w czasie treningu, sama mogła nie posiadać tyle szczęścia. Wiele pytań wciąż pozostawało bez odpowiedzi, a Sentoki swego klanu pozostawał w rozsypce. Jeśli lekarz miał rację, jeśli mógł uzyskać pomoc od sąsiadów... Czy miał inne wyjście.
Burū zaraz po chwilowym kryzysie, na powrót zajął miejsce pod ubraniem swego pana... Napawając się nadchodzącymi chwilami... On czuł że ktoś przeleje krew.
0 x
Towarzysz podróży •<~
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Kakita Asagi
- Gracz nieobecny
- Posty: 1831
- Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj (Hatamoto)
- Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
- Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4518
- GG/Discord: 9017321
- Multikonta: Hayabusa Jin
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Szpital
Niebieskooki nie oponował kiedy strażnicy zabierali jego miecz do "depozytu" - znał procedury i ostatnimi czasy dokładnie tak kończyły się jego spotkania z "Kogutami". Miał nadzieje, że medykom z osady klanu Senjuu uda się odratować jego jeńca i w końcu uda im się zdobyć cenne źródło informacji - ale nie oszukujmy się, ciężko wyjść cało z takiej wymiany ciosów. Kakita nie miał w tej kwestii złudzeń, starcie z użyciem mieczy, kiedy obaj walczący mają podobny poziom umiejętności i nie wahają się zabijać rzadko kiedy kończy się bez szwanku. Kakita był niezwykle wdzięczny medykowi za pomoc i pod jeszcze wiekszym podziwem tego, jak sobie z problemem poradził - samuraj pierwszy raz widział działanie leczniczej chakry. Gdyby tylko samurajowie znali podobne metody...
Wiadomość o tym, że Kumiko jest w stanie ciężkim sprawiła, że samuraj pierwszy raz zaczął się niepokoić. Bardzo nie chciał "doliczyć" do listy poległych w czasie tego starcia młodej wojowniczki - był za nią odpowiedzialny i niezależnie od tego, jak niepoważnie się zachowała, to jednak nie chciał, by za ten błąd zapłaciła życiem. Nie byłoby z tego żadnej nauki...
Dzień spędzony na komisariacie upłynął zgodnie z przewidywaniami - oni pytali, a on odpowiadał. Niestety, nie udało mu się pojmać jeńca, ale już zdecydowanie więcej wiedział o swoich wrogach niż obecnie i będzie musiał przekazać te wieści do szkoły. Fakt, że Ondori ryu dowiedzieli się o zamówieniu, jakie szkoła Taka wystosowała do mistrza Tsuneyo oznaczało, że musieli mieć jakąś wtyczkę w szeregach samurajów. Mowy nie było o tym, że przypadkowo obserwowali wszystkich powiązanych ze szkołą - jeśli mieliby aż tak długie ręce, to zmietliby szkołę już teraz. Ponad to, jeśli potrzebowali tego sprzętu treningowego, to musieli mieć sprawnych wojowników - Kakita widział "popisy" już dwóch z nich, sam pamiętał jak sprawna była Chise i teraz miał pierwsza możliwość samemu przekonać się o ciężarze niecodziennego narzędzia - byle kto nie mógłby z niego korzystać. Na szczęście, materiały potrzebne do wykonania jednego egzemplarza były nie tylko trudno dostepne, ale i drogie - wiedział już, skąd się je sprowadzało, znów padła nazwa "Karmazynowe Szczyty", to tam spotkał ten odłam grupy Ondori Ryu, która szantażowała urzędnika w Shigashi no Kibu - wszystko wskakiwało na swoje miejsca, ale... przerażało tym bardziej. Kto finansował działanie grupy, kogo było na to stać? Odpowiedź jaka się pojawiała to rodzino Honotsume z Daishi - bogaci kupcy. Czy robili to dla córki, a może byli w to wszystko zamieszani od początku? To, co na pierwszy rzut oka wyglądało na prostą rebelię przeistaczało się w niemalże wojnę i samuraj wiedział, że musi ze swoimi mistrzami podjąć poważne kroki.
Na razie jednak plan było nieco inny. Samuraj zapewnił strażników, że nie będzie szukał Ondori Ryu na własną rękę, narobił im tutaj i tak wystarczająco problemów, ale zostawił na siebie namiary z prośbą o informowanie, gdyby w sprawie pojawiły się jakieś konkrety. Teraz w planie miał odwiedzić Kumiko i dowiedzieć się jak się trzyma...
Wiadomość o tym, że Kumiko jest w stanie ciężkim sprawiła, że samuraj pierwszy raz zaczął się niepokoić. Bardzo nie chciał "doliczyć" do listy poległych w czasie tego starcia młodej wojowniczki - był za nią odpowiedzialny i niezależnie od tego, jak niepoważnie się zachowała, to jednak nie chciał, by za ten błąd zapłaciła życiem. Nie byłoby z tego żadnej nauki...
Dzień spędzony na komisariacie upłynął zgodnie z przewidywaniami - oni pytali, a on odpowiadał. Niestety, nie udało mu się pojmać jeńca, ale już zdecydowanie więcej wiedział o swoich wrogach niż obecnie i będzie musiał przekazać te wieści do szkoły. Fakt, że Ondori ryu dowiedzieli się o zamówieniu, jakie szkoła Taka wystosowała do mistrza Tsuneyo oznaczało, że musieli mieć jakąś wtyczkę w szeregach samurajów. Mowy nie było o tym, że przypadkowo obserwowali wszystkich powiązanych ze szkołą - jeśli mieliby aż tak długie ręce, to zmietliby szkołę już teraz. Ponad to, jeśli potrzebowali tego sprzętu treningowego, to musieli mieć sprawnych wojowników - Kakita widział "popisy" już dwóch z nich, sam pamiętał jak sprawna była Chise i teraz miał pierwsza możliwość samemu przekonać się o ciężarze niecodziennego narzędzia - byle kto nie mógłby z niego korzystać. Na szczęście, materiały potrzebne do wykonania jednego egzemplarza były nie tylko trudno dostepne, ale i drogie - wiedział już, skąd się je sprowadzało, znów padła nazwa "Karmazynowe Szczyty", to tam spotkał ten odłam grupy Ondori Ryu, która szantażowała urzędnika w Shigashi no Kibu - wszystko wskakiwało na swoje miejsca, ale... przerażało tym bardziej. Kto finansował działanie grupy, kogo było na to stać? Odpowiedź jaka się pojawiała to rodzino Honotsume z Daishi - bogaci kupcy. Czy robili to dla córki, a może byli w to wszystko zamieszani od początku? To, co na pierwszy rzut oka wyglądało na prostą rebelię przeistaczało się w niemalże wojnę i samuraj wiedział, że musi ze swoimi mistrzami podjąć poważne kroki.
Na razie jednak plan było nieco inny. Samuraj zapewnił strażników, że nie będzie szukał Ondori Ryu na własną rękę, narobił im tutaj i tak wystarczająco problemów, ale zostawił na siebie namiary z prośbą o informowanie, gdyby w sprawie pojawiły się jakieś konkrety. Teraz w planie miał odwiedzić Kumiko i dowiedzieć się jak się trzyma...
0 x

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.
Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
- Mokoto (walczyła na Murze)
- Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
- Inari (była uczennicą Seinara)
- Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
- Ichirou
- Posty: 4025
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Arata
- Postać porzucona
- Posty: 16
- Rejestracja: 9 mar 2020, o 13:27
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne włosy, czarny strój. Reszta w KP :)
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym pośladku.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=134144#p134144
- Multikonta: Yoshimitsu
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
- Arata
- Postać porzucona
- Posty: 16
- Rejestracja: 9 mar 2020, o 13:27
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne włosy, czarny strój. Reszta w KP :)
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym pośladku.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=134144#p134144
- Multikonta: Yoshimitsu
Re: Szpital
Wojna była dobra. Może nie dla tych ludzi, którzy walczyli i umierali ale dla gospodarki wojna zawsze była czymś dobrym. Rzemieślnicy mieli mnóstwo pracy, administracja miała mnóstwo pracy i lekarze również mieli więcej pracy, no może nie więcej ale więcej skomplikowanych chorób czy ran. Moralność osób zajmujących się pacjentami była wystawiana na próbę. Chciałoby się pomóc każdemu ale to nie było możliwe. Trzeba było dbać o tych, którzy mieli największe szansę jednocześnie mieć z tyłu głowy umierających i tych, którzy przyszli tutaj tylko z przeziębieniem. Arata miał to szczęście, że jeśli nie chciał zajmować się przeziębieniami to nie musiał.
Arata kontynuował swoją codzienność, skończył właśnie jedną z operacji. Stosunkowo udana, nie trzeba było używać chakry. Wszystko odbyło się tym razem tradycyjnymi sposobami i pacjent powinien dojść do siebie bez problemów. Chłopak ruszył długi korytarzem w poszukiwaniu spokoju i odpoczynku. Pokonywał kolejne metry, nic się tutaj nie zmieniało. Ani na lepsze ani na gorsze, po prostu trwało. Tak jak zawód lekarza będzie nieśmiertelny tak ten szpital będzie tutaj stał jako niezbędnik ludności tutaj mieszkającej.
Czarnowłosy zauważył, że drzwi które powinny być zamknięte żeby czasami nie znalazł się tam ktoś nieupoważniony. Pojawiła się ta dziwna przypadłość młodzieńca, ruszył gwałtownie głową w lewą stronę. Nie miało to większego sensu, niby próbował nad tym zapanować ale bez skutku. Podszedł bliżej żeby się rozejrzeć i zobaczył, że nie ma tam żadnego ciała. Materiał niby rozłożony i przygotowany na jakieś truchło. Z roku na rok coraz gorszy ten personel. Pokiwał zawiedziony głową. Wszedł aby zabrać materiał i zamknąć za sobą drzwi. Trochę się rozglądał ale nie spodziewał się znaleźć czegoś wyjątkowego.
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Re: Szpital
Ze śmiercią jej do twarzy
Misja Rangi D dla Arata
3/15[/center]
Prosektorium jest pomieszczeniem chłodnym. Ma to na celu kilka rzeczy. Przede wszystkim jakby ciało znalazło się w wyższych temperaturach, to procesy gnilne rozpoczęłyby się dużo szybciej. Można było się również dużo dowiedzieć o ciekawych przypadkach dolegliwości ze zmarłych. Tak, ludzki organizm jest fascynującą księga, która opowiada o życiu tego czegoś co poruszało się w tym pojemniku. Każda blizna opowiada historię o trybie życia. Zrogowaciała tkanka na dłoniach świadczyła o ciężkiej pracy. Barwa skóry mówiła o pochodzeniu i odporności na słońce. A to tylko pierwszy rozdział w grubym tomie ludzkiego żywota.
Następnym były mięśnie. Schowane tuż przed wzrokiem pod cieniutkim wręcz akapitem związanym z tym co na zewnątrz. Splątane ze sobą tkanki opinające cały kościec mogły powiedzieć całkiem sporo o życiu prowadzonym przez nieszczęśnika, który znalazł się pod twoim ciekawskim nożem. Czy prowadził aktywny tryb życia? Rozrost triceps surae świadczył o tym, że często był w ruchu. Biceps brachii świadczył o dźwiganiu. Nie wspominając już o musculus rhomboideus! Poza mięśniami każdy organ opowiada oddzielną historię. Jeśli tylko umiemy ją czytać.
Przedzierając się przez to wszystko trafiamy w końcu na szkielet. Rdzeń, na którym wszystko jest oparte. Człowiek bez niego byłby bezkształtną masą zdolną do życia niczym wielki ślimak i zapewne nie będąca w stanie zbudować społeczeństwa. Kręgosłup utrzymywał nas prosto. Chwytne kciuki pozwalały łatwo operować narzędziami. Ah, cóż za cudowną księgą był człowiek!
W pokoju panowała martwa cisza, jakby wszyscy zebrani nie mogli wstać ze swoich miejsc. Najczęściej leżących. Nie należeli też do specjalnie rozmownej bandy. Fakt, że wszyscy nie żyli mógł być kluczowym w tej kwestii. Gdy zbliżyłeś się do stołu na którym wypisz wymaluj powinien się znajdować pasażerowie następnej wyprawy przez komin nie znalazłeś niczego. I to było właśnie niepokojące. To nie tutaj bandażowano zmarłych. Tutaj przybywały już zawinięte ciała do dalszej…
Obróbki przed wysyłką. Niepokojące.
Słownik
Postacie
1) ---
Mapa
klik
Inne:Ukryty tekst.
0 x
- Arata
- Postać porzucona
- Posty: 16
- Rejestracja: 9 mar 2020, o 13:27
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne włosy, czarny strój. Reszta w KP :)
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym pośladku.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=134144#p134144
- Multikonta: Yoshimitsu
Re: Szpital
Arata bez strachu wszedł do pomieszczenia, do którego nawet doświadczeni pracownicy szpitala bali się wchodzić, a już o normalnych ludziach nie mówiąc. Każdy wiedział, że w placówkach medycznych umierali ludzie. Każdy wiedział o istnieniu pomieszczeń takich jak prosektorium. Nikt nie chciał tam wchodzić jeśli nie musiał. Dla czarnowłosego było to zupełnie normalnie, część jego pracy i jego życia. Różnica temperatur była wyczuwalna ale nie robiła wrażenia dla wprawionego chłopaka. Wszedł i zobaczył absolutne nic. Dziwna sprawa, powinno leżeć tutaj ciało. Trzeba było to sprawdzić.
Chłopak rozejrzał się kolejny raz, poszukując sam nie wiedział czego. Denat nie mógł tak po prostu wstać i wyjść. Musiało być logiczne wytłumaczenie. Przynajmniej tak sobie myślał Senju. Wierzył w potęgę rozumu w świecie, który stał na głowie przez techniki plucia ogniem z ust czy wyciągania drzewa ze swojego ciała. Wszystko to przeczyło logice ale przecież nie można ożywić zmarłej osoby. Tak sądził Arata ale nawet nie wiedział jak bardzo się myli. Co się tu dzieje? Pytał samego siebie w myślach, próbując znaleźć cokolwiek co dałoby mu podpowiedź.
Dalsze działania chłopaka będą zależne od tego czy coś znajdzie. Jeśli cokolwiek znajdzie w prosektorium będzie próbował przeszukać pomieszczenie. Jeśli jednak nie zobaczy nic szczególnego to po prostu opuści pokój i pójdzie na poszukiwania personelu pomocniczego w celu poinformowania o zaistniałej sytuacji, na którą natrafił.
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Re: Szpital
Ze śmiercią jej do twarzy
Misja Rangi D dla Arata
5/15[/center]
Podczas rozglądania się za jakimś śladem udało ci się znaleźć etykietę z numerem denata, którego widoczny brak spowodował wydłużeniem twojej wycieczki na zapracowaną przerwę. Na niej zawsze były najistotniejsze dane zmarłego, które pozwalały w identyfikacji ciała. Chociaż ty wiedziałeś jak bardzo system ten był zawodny i często na pogrzebach ze spaleniem lądował zupełnie inny osobnik niż powinien. Oczywiście był to dość znany fakt w świecie medycznym. Zbyt wszyscy byli zajęci by ratować żywych niż przejmować się zmarłymi. Właściwie przechowywano ciała głownie, aby nie spowodować jakiejś zarazy czy epidemii od gnijących zwłok, które by czekały na swoją kolejkę do pieca. Drugim problemem była niezbyt wydajna biurokracja, która oparta o odręczne wypełnianie formularzy i pozwoleń, nie była wolna od sporadycznych błędów i przekłamań.
Denat był mężczyzną. Na imię mu było „Yottsushi Kuro” i zmarł w kwiecie wieku mając 27 lat. Dopisek „weteran” był również wskazówką dotyczącą przyczyny zgonu. Kolejny wojownik w walce o lepsze jutro dla kolejnego Shirei-kana, kładący swój żywot na szafot gdy taki otrzyma rozkaz. Albo coś w tym rodzaju. Na końcu była też informacja której najbardziej szukałeś, czyli numer identyfikacyjny. Jedna śmierć więcej już dawno przestała mieć jakiekolwiek znaczenie dla ciebie. Zwłaszcza nieznajomy. To nie tak, że byłeś potworem, ale codzienność w której ludzie każdego dnia giną nie sprzyja przywiązywaniu się do swoich pacjentów. W końcu jak umiera jeden to tragedia. Jak setki i tysiące, to już dane statystyczne. Numer katalogowy i metka mogłyby cię doprowadzić do jakichś dalszych źródeł informacji, jednakże do tego już musiałeś skierować się do działu archiwów, gdzie przechowywane są takie dane. Chyba z twojej przerwy na wytchnienie pozostanie już tylko wspomnienie.
Słownik
Postacie
1) ---
Mapa
klik
Inne:Ukryty tekst.
0 x
- Arata
- Postać porzucona
- Posty: 16
- Rejestracja: 9 mar 2020, o 13:27
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne włosy, czarny strój. Reszta w KP :)
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym pośladku.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=134144#p134144
- Multikonta: Yoshimitsu
Re: Szpital
Arata przeglądał całość pokoju w poszukiwaniu czegokolwiek i dość szybko udało się odszukać etykietę, którą oznaczony było każde martwe ciało. Czarnowłosy rzucił szybko okiem co tam ma. Hmm... Yottsushi Kuro. No nic mi to nie mówi. Czytał dalej. 27 lat. Cóż, każdego szkoda nawet "weterana". Nie było niczego ciekawego oprócz wzmianki, o tym że to weteran. Zabawne, że wojsko zawsze tak ich oznaczało bo liczyło na polepszenie jakości usługi świadczonej przez placówki medyczne.
Młody Senju nie czekał na wiele i dość szybko skierował się do wyjścia. Trzeba było jak najszybciej znaleźć to ciało zanim ktoś je pomyli. Częste błędy w środowisku medycznym trzeba było się ich pozbyć. Arata wymagał od siebie i od innych pełnego profesjonalizmu. Po wyjściu z prosektorium, skierował się w kierunku archiwów. Ruszył głową w lewo, dość nieprzewidywanie i gwałtownie. -Archiwa! Dawać kogoś z archiwów! Krzyknął lekko zirytowany całą sytuacją. Trzeba było znaleźć ciało tego faceta.
Jeśli uda mu się znaleźć kogoś do pomocy to zrzuci kopanie w papierach na tę osobę, a jeśli nie to sam przeszuka archiwa, usiłując ustalić co stało się z ciałem tego faceta. Arata był widocznie poddenerwowany całą sytuacją, która nie dość, że nie należała do jego obowiązków to jeszcze ktoś zachował się jak totalny dzban zostawiając otwarte prosektorium, a numer identyfikacyjny leżał na ziemi jak gdyby nigdy nic. Amatorka najbardziej go drażniła.
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Re: Szpital
Ze śmiercią jej do twarzy
Misja Rangi D dla Arata
7/15[/center]
W dziale archiwów było pustawo. Pojedyncze jednostki ginęły w stertach dokumentacji medycznej poszczególnych pacjentów. Wypisy terapii, przeprowadzone zabiegi, akty urodzenia, akty zgonu. Papierowe królestwo szpitala zdawało się puchnąć w rozmiarach każdego miesiąca. Zaczęli zatrudniać nawet jednostki do pracy administracyjnej ze znajomością pieczętowania, aby zmniejszyć objętość tych magazynów, lecz to było niczym próba odwrócenia nurtu rzeki patykiem. Próżny trud, który tylko odwlekał to, co nieuniknione.
Przy biurku spotkałeś młodą niewiastę, taka z twarzy niepodobną do nikogo. Przeciętna fryzura, przeciętny biust, przeciętny wzrost. Wszystko od tej osoby wręcz krzyczało „normalność’. Taka osoba zapewne miała również spłodzić statystyczną średnią 2.31 potomka, jakkolwiek groteskowo to mogło wyglądać. Twój widok przyjęła ze zdziwieniem, ale też z dużą dozą rezerwy. W końcu kto może mieć jakąś nagłą sprawę do archiwum?
- Spokojnie Arata-san. Teraz mamy przerwę, czy to nie może poczekać kwadransik? – Odezwała się stonowanym głosem, który miał tą uspokajającą właściwość pań z biura. Choć też może był tam wyrzut. Jak to tak wpadać bez zapowiedzi, jakichś słodyczy czy wina? I jeszcze chcieć coś na cito? No proszę, ja ciebie, ale takie rzeczy to chyba tylko w krainach fantazji prywatnej opieki medycznej.
Słownik
Postacie
1) Panienka z okienka
Mapa
klik
Inne:Ukryty tekst.
0 x
- Arata
- Postać porzucona
- Posty: 16
- Rejestracja: 9 mar 2020, o 13:27
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne włosy, czarny strój. Reszta w KP :)
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym pośladku.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=134144#p134144
- Multikonta: Yoshimitsu
Re: Szpital
Zirytowany Arata wpadł do działu archiwów poszukując kogokolwiek zdolnego pomóc mu w problemie, zgubionego kodu identyfikacyjnego od ciała albo zgubionego ciała. W każdym razie był to problem, którego chłopak nie lekceważył. Ludziom należał się szacunek nawet po śmierci. Znalazł szanowną panią, która siedziała za biurkiem. Nie zamierzała ona pomóc młodemu Senju co go trochę irytowało ale wiedział, że nerwy tutaj nic nie pomogą. Nie wiedział tylko czy grzecznie poczekać czy jednak nacisnąć na rozwiązanie sprawy jak najszybciej.
-W prosektorium powinno być to ciało. Położył mocno etykietę, którą do tej pory trzymał w dłoniach. -Powinno tam być, a go nie ma. Jest tylko etykieta. Spojrzał na nią widocznie zdenerwowanym spojrzeniem. -Albo ktoś chce ukraść tajemnice rodu Senju, albo facet nie był taki martwy jaki powinien albo ktoś dał dupy zabierając ciało bez tej etykiety. Sprawdź to proszę, bo to bardzo ważne. Powinno ją to przekonać, jeśli prawdą jest podejrzenie, że ktoś porwał ciało dla sekretu rodu Senju to cały szpital znalazłby się w nielada tarapatach.
Arata stał nad "szanowną panią" bacznie ją obserwując. -Ja też mam przerwę ale to nie może czekać. Jego mowa ciała zdradzała poddenerwowanie, a jego głowa co chwilę mocno skręcała w lewo. Nie mógł nad tym zapanować. Był pod wpływem emocji i wyjątkowo nie myślał o tym żeby przestać.
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Re: Szpital
Ze śmiercią jej do twarzy
Misja Rangi D dla Arata
9/15[/center]
Gdzież się podziała koleżeńska relacja pomiędzy podobnie myślącymi sobie adeptami fachu lekarskiego? Przecież każdy miał prawo do przerwy. Nie po to się pracuje przy wieżach ze zwojów, papieru i ksiąg, aby zaraz na zawołanie wybiegać jak filip z konopi, rzucać swoje przyszłe plany na rzecz teraźniejszych trudów. Nie trzeba dużo mówić więcej by zgadnąć, że to co przedłożyłeś niespecjalnie się jej spodobało. Problem oznaczał papierkową robotę. Twoją, jej, potencjalnych świadków. Suma summarum lądowało to w archiwach. Czyli dodatkowa praca. A teraz jeszcze gorsza jakościowa przerwa z racji rozwiązywania twoich problemów. Znaczy się szpitala.
Stonowana panienka z okienka zupełnie straciła swój fason i manierę. Klepnęła się w czoło i pokręciła głową z dezaprobatą. To mogło oznaczać kilka rzeczy. Przede wszystkim i najważniejsze, ów kwadransik wolnego został przełożony na czas nieokreślony. Raczej wcześniej, niż później jeśli miałoby to zależeć od biurokratki. Tak czy inaczej wzięła od ciebie etykietę i poszła na zaplecze.
To czy trwało to szybko, czy długo zostawię waszej subiektywnej ocenie. Natomiast, gdy wróciła z aktami Aracie zapewne przydałoby się już golenie świeżego zarostu.
- Znalazłam. – Położyła papierzyska na biurku i otworzyła. - Yottsushi Kuro… Imię ojca: nieznane, imię matki: Ayako. Rodzina: żona Hotaru. Status zmarłego… - Przewracała kartki i czytała jej zawartość z lekką irytacją w głosie. W końcu stałeś pomiędzy nią, a nagrodą za „trudny” dzień pracy. – Z tego wynika że nie wylizał się z rozległego krwotoku wewnętrznego na misji, a nam dostarczono jego ciało. – Przewróciła jeszcze jedną stronę. – O, a to ciekawe… Wygląda na to, że miał opiekę nad matką. Ubezwłasnowolnił ją. – Zaśmiała się cicho. W końcu mało co jest tak zabawne jak starzy, nieporadni ludzie, którzy nie wiedzą nawet gdzie się znajdują.
Słownik
Postacie
1) Panienka z okienka
Mapa
klik
Inne:Ukryty tekst
0 x
- Arata
- Postać porzucona
- Posty: 16
- Rejestracja: 9 mar 2020, o 13:27
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne włosy, czarny strój. Reszta w KP :)
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym pośladku.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=134144#p134144
- Multikonta: Yoshimitsu
Re: Szpital
Małe sukcesy budują dobre dni. Przekonanie więc do pracy owej panienki z okienka było jednym z tych małych sukcesików, które potencjalnie mogą zaprowadzić kilka miłych chwil w dniu Araty. Był człowiekiem cierpliwym więc gdy tylko ruszyła swoje cztery litery ten stał się bardziej spokojny. Bez sensu byłoby jej poganianie bo wtedy tylko by zwolniła cały proces, a dodatkowe zdenerwowanie jeszcze nikomu w niczym nie pomogło. Czekał, czekał i w końcu się doczekał.
Kobieta zasypała go informacjami. Od czego zmarł, imię matki, żony, opieka nad matką i mało śmieszny żart, na który Arata jedynie westchnął. Cóż poradzić, skoro ją to bawi to niech ma coś od życia. -Dobrze dobrze, masz informacje gdzie jest to ciało albo gdzie powinno być? Powinno być w prosektorium ale ktoś je zabrał. KTO!? Wyczekiwał na jakąkolwiek odpowiedź ale nie zamierzał czekać w nieskończoność. Po otrzymaniu odpowiedzi od razu ruszy w kierunku recepcji, która powinna mieścić się przy głównym wejściu, a tam poinformuje o zaistniałej sytuacji.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości