Yari
Postać porzucona
Posty: 197 Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8532
GG/Discord: 5835828
Post
autor: Yari » 9 mar 2021, o 22:09
Przybyłem do siedziby władzy, by poprosić o kolejną misję. To miejsce było mi już dobrze znane chociaż po kilku misjach zaczęło mi się wszystko zlewać w całość. Ile to misji wykonałem z oficjalnych misji a ile z tych, które zostały mi zlecone przez przypadkowo napotkanych ludzi? Ciężko było to zliczyć zresztą nie miało to większego znaczenia - liczyło się tylko to, że jestem przydatny i mogę wpływać na pozytywny wizerunek mojego rodu. Tylko to miało znaczenie. Jakby się nad tym dobrze zastanowić to powoli stawałem się fanatykiem jeśli chodzi o dobre imię rodu Senju. Musiałem się pilnować, by nie przesadzić ze swoim oddaniem wobec klanu. Póki co jednak udałem się do pokoju, w którym już tyle razy dostałem misje, by odebrać kolejny przydział.
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 10 mar 2021, o 20:48
Ż ycie prawdziwego shinobi do lekkich na pewno nie należało i Yari wiedział o tym doskonale. Ciągłe zadania zarówno te zlecone oficjalnie jak i te z czystego przypadku mogły wykończyć nie jedną osobę, lecz na pewno nie dzielnego członka rodu Senju który spragniony wrażeń postanowił się zgłosić po kolejną misję.
Gdy był już dosłownie przed drzwiami do pomieszczenia gdzie rozdzielane były zlecenia a jego dłoń już musnęła klamkę jego uszu dobiegł głos pewnego mężczyzn. Rosły barczysty facet miał już na oko około czterdziestu lat, jego twarz była dosyć surowa ewidentnie zmęczona z kilkudniowym ciemnym zarostem. Spoglądał na ninje jednak bystrymi brązowymi oczami w których jednak dało się dojrzeć coś jeszcze. Była to niepewność, choć głos tego nie zdradzał.
- Przepraszam, czy jesteś może przypadkiem członkiem rodu senju? - zawołał stojąc kilka metrów za Yarim po czym złapał się za kark zdradzając przy tym tak dobrze skrytą w głosie niepewność może lekkie zmieszanie.
Ewidentnie nasz bohater miał idealne wyczucie aby znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie by trafić na kogoś kto mógłby coś od niego chcieć. Co w połączeniu z niespodziewaną, nawet jak na shinobi pracowitością czyniło go naprawdę wartościowym członkiem rodu. Choć wiadomo, zapewne nie o wszystkich osiągnięciach usłyszą jego przełożeni, bo tak znajdowane zajęcia nie były oficjalnie zarejestrowane przez ród.
Więc może warto było by tym razem zignorować człowieka, który właśnie go zaczepił i przekroczyć już ten próg by zadbać o swoją karierę? W końcu w razie czego zawsze można by uznać, że głos nie dotarł do uszu Yariego, a facet i tak był już w miejscu gdzie w razie czego mógł zgłosić swój problem.
0 x
Yari
Postać porzucona
Posty: 197 Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8532
GG/Discord: 5835828
Post
autor: Yari » 11 mar 2021, o 21:06
Już miałem wchodzić do pokoju kiedy za plecami usłyszałem po raz kolejny głos osoby, która potrzebuje pomocy. Litości... Tylko nie teraz. Jak tak dalej pójdzie to nigdy klan nie dowie się, że stałem się przydatnym shinobi. Jednak nie mogłem zostawić bez pomocy człowieka w potrzebie. Może nie stać go było na pomoc oficjalnie zlecając misję i teraz starał się złapać jakiegoś shinobi? Jaką wizytówkę wystawiłbym klanu Senju gdybym zostawił tego człowieka bez jakiejkolwiek pomocy? Zresztą nie mógłbym spać spokojnie gdybym zostawił człowieka w potrzebie. Chcąc nie chcąc odwróciłem się więc w jego stronę i podszedłem kilka kroków do mężczyzny. Po drodze zmierzyłem go wzrokiem. Nie wyglądał na jakiegoś zamożnego dupka, który chce załatwienia jego sprawy poza kolejnością. Czyli najprawdopodobniej albo rzeczywiście nie było go stać, by zamówić misję albo miał problem, w którym naprawdę czas miał priorytetowe znaczenie. Ewentualnie po prostu wstydził się poprosić o pomoc oficjalnie. A może jeszcze coś innego? Diabli wiedzą.
-Tak. Jestem shinobi z klanu Senju. W czym mogę pomóc?
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 16 mar 2021, o 20:58
M ężczyzna który zaczepił Yariego po tym jak shinobi się do niego odwrócił przeniósł na chwilę wzrok gdzieś w bok ale tylko na krótką chwilę. Bardzo możliwe, iż brązowooki nie spodziewał się faktycznie zatrzymać jakiegoś członka rodu bo po pytaniu które padło w jego stronę nastąpiła krótka cisza.
- Ekhemm...no więc, Osamu. Nazywam się Arato Osamu...cholera...czy, może. - ewidentnie coś średnio chciało przejść mu przez gardło. Spuścił nieco wzrok, a ręka która jeszcze niedawno trzymała głowę za potylice opadała na udo zaś drugą Osamu złapał się za czoło i ciężko westchnął.
- Heeeeeh... - westchnął po raz drugi i już nawet nie próbował patrzeć na Yariego - Chodźmy do gospody dobrze? Tam ci wszystko wytłumaczę.
Cóż może Osamu nie był powabną kobietą, więc takie zaproszenie do karczmy mogło być nieco dziwne i mało atrakcyjne dla Senju jednak nasz chłopak o złotym sercu widział wyraźnie, że tego faceta coś trapi. Czy był to brak funduszy na oficjalne zlecenie, czy może coś co nie mogło czekać aż znajdzie się ktoś do podjęcia się jego zlecenia tego nie wiedział nikt prócz samego Arato. Bo z tego co do tej pory powiedział można było wywnioskować jedynie, że albo nie chce o tym mówić w miejscu w którym obecnie się znajdowali albo po prostu nie przejdzie mu to przez gardło bez czegoś mocniejszego.
Na szczęście istniał jeden prosty sposób aby dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi tajemniczemu mężczyźnie, a przy okazji skoro to on zapraszał do karczmy to najprawdopodobniej on również stawia. Także można było upiec dwie pieczenie na jednym ogniu o ile Senju należał do osób pijących, a jeśli nie to chociaż krótkim spacerkiem mógł dowiedzieć się co mu leży na sercu.
Jeśli idziesz z mężczyzną następny post tutaj: Klik
0 x
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 15 maja 2021, o 14:27
Był to pierwszy dzień kariery Kazumy jako pełnoprawnego shinobi klanu Senju - przynajmniej formalnie gdyż urodziny obchodził kilka dni temu. Nie było mu dane jeszcze wykonywać żadnych zadań na rzecz "szerszej rodziny" - jedynie pomoc w interesie rodziców to też czekało go zupełnie nowe doświadczenie. Nie miał zamiaru wykonywać zleceń dla totalnych świeżaków mimo, że jego oficjalna ranga to Dōkō. Ranga D najzwyczajniej w świecie stanowiła dla niego obrazę majestatu jak i była zwykłym marnotrawstwem potencjału jaki reprezentował swoją wspaniałą personą. Ciężko też było liczyć na to że ktoś przydzieli mu coś wyższego niż ranga C na co z bólem serca zamierzał nalegać. Tak naprawdę poza plotkami i przechwałkami rodziny nikt tak naprawdę nie znał jego pełnego potencjału, który stanowczo wykraczał poza jego aktualną rangę. Z pewnością mógłby spokojnie być Akoraito, a być może nawet Sentokim. Nie jest to w końcu jego wina że rozwijał się znacznie szybciej od swoich rówieśników. Miał przecież okazję trenować pod okiem tak znakomitego shinobi jak jego ojciec, a i geny rodziny sięgające aż do czasów dostojnego Osumo Senju odgrywały swoją rolę.
Przed wejściem do siedziby władzy wziął parę głębokim wdechów. Po drodze grzecznie wymienił uprzejmości ze strażnikiem. Od razu było po Kazumie widać że nie był byle jakim szczylem. Wstawki ze złota w w zdobiących go szatach otwierały przed nim drzwi otworem do większości miejsc w których zwykł bywać. Tym bardziej do drzwi lidera klanu, który miał do czynienia z najrozmaitszymi klasami społecznymi. Pomimo poczucia wyższości nie chciał się wychylać już na samym początku to też grzecznie usiadł w korytarzu czekając na swoją kolej w dostąpieniu audiencji. A kogóż to zastanie za drzwiami? Ciężko powiedzieć. Mimo że obyty w sprawach klanu to tak naprawdę nie znał się za bardzo na strukturach biurokratycznych. Jak o tym pomyśleć to ciężko wyobrazić sobie sytuację że lider osobiście wyznacza zadania najniższym stopniem, ale kto wie. W końcu Kazuma nie był byle kim i przyjęcie go osobiście przez najwyższą instancję władzy nie byłoby w żadnym wypadku ujmą na honorze dla Mukuro Senju.
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Kan Senju
Posty: 448 Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
GG/Discord: Hikari#5885
Post
autor: Kan Senju » 16 maja 2021, o 12:52
~ Do tanga trzeba dwojga ~
Misja C
Post 1/30+
Kazuma
K azuma to bardzo ciekawy człowiek, przyszedł do siedziby władzy i usiadł sobie pod jakimiś drzwiami bez zamienienia z kimkolwiek słowa. Czy upewnił się gdzie one prowadzą? W żadnym wypadku, niby miał chęci zobaczenia się z liderem klanu, ale na chęciach się skończyło. Był przekonany, że jego dostojny ubiór połączony z złotymi wstawkami zapewni mu wejście wszędzie. Usiadł grzecznie na ławce wyczekując swojej kolejki. Był aktualnie trzeci więc nie za wielki ruch, przed nim były tylko dwie osoby. Kobieta, a także mężczyzna. Po blisko minucie ktoś wyszedł, a wtedy dama bez żadnego zaproszenia z wewnątrz natychmiast się podniosła i przekroczyła ten magiczny próg za którym musi się znajdować ktoś lub coś bardzo ważnego. Sprawa jej zajęła kilka minut, a wtedy do środka wszedł facet również nie czekając aż ktoś go zawoła. Formalności wewnątrz jemu zajęły więcej czasu, przesiadywał tam blisko dziesięciu minut po których wyszedł z uśmiechem. Wtedy przyszła kolej na naszego bohatera opowieści, który złapał za klamkę i również udał się do wnętrza tajemniczego pokoju. Co zastał w środku? No cóż, na pewno wywołało w nim to mieszane uczucia. Okazało się iż usiadł w kolejce do... Ubikacji, w dodatku miał pecha. Ostatnia osoba sporo tam przesiadywała robiąc tak zwaną "dwójkę". Pewien zapaszek wciąż unosił się w powietrzu, minęło zbyt mało czasu aby kibelek się przewietrzył. Co teraz zrobi nasz nowo awansowany Doko? Zaciśnie zęby i wejdzie do środka czy przyzna się do pomyłki natychmiast odwracając wystawiając się na ewentualne dostrzeżenie tego przez osoby postronne?
0 x
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 16 maja 2021, o 14:21
Pozornie wszystko było w porządku. Kulturalna kolejka, do tego nie przytłaczająca swoimi rozmiarami - to też Kazuma grzecznie czekał obserwując jak ludzie wchodzą i wychodzą. Zastanawiające było jednak parę faktów, których być może z ekscytacji przepełniającej jego ciało nie połączył. Po pierwsze nie było żadnego strażnika przy drzwiach, a mimo wszystko mieli do czynienia z siedzibą najwyższej władzy w klanie. Czy aby na pewno nie byłoby nikogo kto lustruje wzrokiem ludzi chcących spotkać się z liderką klanu? Zastanawiające było też że ludzie wchodzili do pomieszczenia znajdującego się za drzwiami bez żadnego pukania - tak po prostu jeden po drugim. Kazuma postanowił jednak wszystkie te oznaki zignorować. Być może za drzwiami znajdowała się jakaś recepcja lub coś w stylu, a być może taki tu po prostu mieli klimat. Jakby się tak zastanowić to nigdy wcześniej tu nie było co wydaje się wręcz dziwne zważywszy na pozycję jego rodziny w klanie. Nigdy nie było jednak takowej potrzeby - nawet jeśli była jakaś pilna sprawa to załatwiał ją jego ojciec lub matka.
Arystokratyczna buta postanowiła się na nim bardzo szybko zemścić z chwilą gdy nadeszła jego kolej na wejście do pomieszczenia do nastąpiło bo dobrych kilkunastu minutach od chwili gdy się tu zjawił. Zamiast wspaniałego gabinetu, przywitał go swąd ludzkiego gówna pozostawionego przez mężczyznę. Nie potrafił powstrzymać grymasu twarzy, ale nie to było najgorsze. Jeśli nagle teraz zacznie rozpytywać którędy do liderki to zrobi z siebie głupca. “Twarda pięść i zaciśnięte zęby” - po tej myśli wpakował się do środka dokładnie przyglądając się gdzie stawia kroki oraz czego dotyka. Absolutnie chciał uniknąć pobrudzenia się czymkolwiek a ludzkie odchody czy mocz na jakimkolwiek elemencie ubioru był nie do przyjęcia. Postanowił tutaj zastosować pewną sztuczkę poprzez przesłanie chakry do stóp zupełnie jakby chodził po wodzie - przy tym bardzo mocno się skupił na tej czynności tak by czasem nie popełnić jakiegoś niepotrzebnego błędu w ilości przesyłanej chakry. Gdy już najważniejsze było za nim a drzwi do toalety się za nim zamknęły tak by jakieś wścibskie oczy czasem nie śledziły co też niezwykłego w tej ubikacji robi wymsknęło mu się pod nosem cichutkie - K***a - był wściekły ale skoro już tu jest to załatwi swoje potrzeby jeśli można. Delikatnie przemieścił się na miejsce “kaźni”, która miała miejsce przez dobre 10 minut i spróbował na dystans wcelować strumieniem moczu tak by czasem nie zbliżać się jeszcze bardziej. To właśnie tutaj mogły znaleźć ujście jego wybitne umiejętności shinobi, lata treningu precyzyjnego rzucania bronią do tarczy. To właśnie w takich momentach - z pozoru niepozornych - mogły go ratować z opresji gdyż posiadał znacznie większe umiejętności celownicze niż zwykli ludzie stąpający tą samą podłogą każdego dnia. Po skończonych czynnościach rozejrzał się za jakimś źródłem wody do umycia rąk. I tu bardzo ważna kwestia - upewnił się czy czasem jakiś zwyrol nie zanieczyścił jej swoimi płynami ustrojowymi. Ostatnie czego mu było w tym momencie trzeba to jeszcze ręce ubrudzone cholera wie czym.
Po skończonych czynnościach z kamienną twarzą nie wyrażającą żadnych większych emocji wyszedł i… no właśnie co. Był ciemnej “d” bo nie miał zielonego pojęcia gdzie tak naprawdę ma się udać. Zaczął się rozglądać za jakimiś tabliczkami, ale jeśli nic nie znalazł to pozostawało mu do kogoś podejść i zapytać o drogę. W ostateczności jeśli naprawdę żywej duszy nie było wokół powrócił do strażnika przy wejściu do siedziby.
Ukryty tekst
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Kan Senju
Posty: 448 Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
GG/Discord: Hikari#5885
Post
autor: Kan Senju » 17 maja 2021, o 21:31
~ Do tanga trzeba dwojga ~
Misja C
Post 3/30+
Kazuma
K azuma mimo trafienia w malutki życiowy kryzys nie panikował, zamiast tego zachował się w sposób pozwalający mu zachować jak najwięcej godności. Wycofanie się byłoby podejrzane więc postanowił skorzystać z okazji już zawitania w toalecie i dołożyć coś od siebie do kibelka. O pobrudzenie się nie musiał zamartwiać własnego umysłu, podłoga była czysta i zadbana więc mógł do niego podejść bez udziwniania i chodzenia po ścianach, chociaż odlewanie się stojąc na suficie mogłoby być ciekawe. Po krótkiej wizycie wyszedł na zewnątrz, był na tyle krótko aby swąd nie przywarł do żadnej części jego ubioru. Teraz mając już trochę doświadczenia, a także wiedząc gdzie może trafić zdając się na ślepy los zaczął się rozglądać za tabliczkami. Cóż zwracając na nie uwagę mógł dostrzec kilka na drzwiach w korytarzu, zapisane jakimiś imionami zupełnie mu nieznajomymi. Jedno było pewne znajdując się w siedzibie władzy nie mogli to być przypadkowi ludzie. Warte odnotowania również były schody prowadzące na drugie piętro, a także... Recepcja z biurkiem przy wejściu mogąca rozwiązać jego wiele różnych obecnych problemów. Tylko na co się ostatecznie zdecydował, a także co chciał osiągnąć wizytując najważniejszy budynek osady? Tego jeszcze nie wiemy, więc wciąż czekamy na ruch młodego Senju. To on wyszedł z inicjatywą tutaj przychodząc, nie odwrotnie.
0 x
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 17 maja 2021, o 21:52
Ah te zawiłości biurokracji. Nie jednego przedsiębiorczego młodzieńca zaprowadziły już do grobu. Zamiast porządnie oznaczyć co za co odpowiada to na drzwiach walały się tabliczki z imionami, które absolutnie nic Kazumie nie mówiły. Coś takiego doprowadzało młodzieńca do szału. Zamiast jasno oznaczyć jeszcze strzałką niczym wyjście ewakuacyjne w razie pożaru "po misje" to nie. Najwyraźniej uznano, że jeśli ktoś już tutaj bywał to był obcykany w tych wszystkich sprawach - pech chciał że akurat Kazumy to nie dotyczyło. Na szczęście nie zaliczał się do osób nieśmiałych - i świetnie się składało bo przecież była recepcja przy zaraz przy wejściu do budynku, która początkowo umknęła jego uwadze. Ciężko tak naprawdę powiedzieć z jakiego powodu, przecież czegoś takiego nie da się przeoczyć, a jednak w jego wypadku tak się właśnie stało.
Nie zwlekając ani chwili dłużej ruszył właśnie ku owej recepcji przy okazji poprawiając włosy jak to miał w zwyczaju. Jak zwykle miał zamiar wykazać się wysokiej klasy kulturą, którą wyniósł z domu - Dzień dobry - powiedział wykonując lekki ukłon okazujący szacunek - Trochę głupia sprawa, ale nie miałem jeszcze okazji tutaj być, a zupełnie przeoczyłem recepcję wchodząc do budynku. Szukam miejsca do którego należy się zgłosić po przydział misji. Z góry dziękuję za udzieloną pomoc - wyszczerzył zęby w uśmiechu z prawą ręką we włosach z tyłu głowy. Wypowiedział to wszystko z lekkim zakłopotaniem - nie żeby faktycznie takowe odczuwał, ot pasowało do głupkowatej sytuacji w której się znalazł.
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Kan Senju
Posty: 448 Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
GG/Discord: Hikari#5885
Post
autor: Kan Senju » 18 maja 2021, o 17:52
~ Do tanga trzeba dwojga ~
Misja C
Post 5/30+
Kazuma
P rzeoczenie recepcji to trudna sprawa, której Kazuma w jakiś sposób podołał. Najprawdopodobniej duma mu podpowiedziała, że sobie poradzi jako człowiek wysoko ustawiony, rozpieszczany przez rodziców. On by sobie rady nie dał? No nie dał więc wrócił do wcześniej ominionego punktu informacji najpierw się grzecznie witając z mężczyzną zasiadającym za biurkiem. Gdy teraz mu się przyjrzał był to facet, który dłuższą chwilę wcześniej okupował kibelek, może dlatego automatycznie to pominął gdyż nikogo tam nie było? Miał około trzydziestki czyli nie był ani młody, ani stary. Najgorzej. Więcej wyglądu nie będziemy opisywać, a bo po co? To jest osoba istotna w tym jednym poście, po czym zniknie z opowiadania.
- Dzień dobry.
Odpowiedział w pełni z kulturką spoglądając swojemu nowemu rozmówcy w oczy. Czy był zły, że mu przeszkadzano? W żadnym wypadku, taka jego praca aby wszyscy poszukujący podstawowych informacji do niego się zgłaszali. Zadowolony? No również pudło, bo przecież miał co robić w momentach wolnych od rozmów z potrzebującymi. Podchodził do tego beznamiętnie, pozbawiony emocji, co najwyżej wydawał się lekko zmęczony.
- Misja powiadasz?
Jakby się upewniał kupując sobie chwilę czasu rozglądając za plakietką shinobi czy nie była przypadkiem gdziekolwiek przyczepiona do stroju. Niestety takowej dostrzec nie mógł, a to przyśpieszyłoby pewnie sprawę więc musiał zadać pytanie oczekując teraz rzeczowej odpowiedzi.
- Jaką rangę posiadasz? Możesz pokazać odznakę? Od tego zależy co może być dostępne.
Z pewnością Senju nie miał powodu aby ukrywać swojego oznaczenia jako Doko, ale gdyby próbował to możemy traktować jakoby następne zdanie się nie wydarzyły. Zawsze przecież może wkręcać iż ją zgubił i jest Akoraito prawda?
- Obecnie mamy dostępne kilka misji, w tym całkowicie bezpieczne jak pomoc starszemu małżeństwu z ich polem ziemniaków, albo coś mogącego wiązać się z ryzykiem. Oczywiście te drugie są lepiej płatne i przynoszą więcej sławy. To co wybierasz?
0 x
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 18 maja 2021, o 22:30
No cóż za zbieg okoliczności... Osoba z którą miał do czynienia to ta sama, która dumnie walczyła przez dziesięć minut w toalecie i pozostawiła swoje niezbyt przyjemne "perfumy", które chcąc - nie chcąc musiał znosić podczas swoich własnych przygód w związanych z ubikacją. Czy to dlatego go nie zauważył? Być może, chociaż w takim wypadku znacznie rozsądniejszą opcją byłoby zwyczajne zatrzymanie się przy recepcji w oczekiwaniu na to aż ktoś się zjawi. Ewentualnie można jeszcze było zapytać strażnika jeśli naprawdę przyszłoby mu czekać. No ale to tyle jeśli chodzi o tego typu rozkminy gdyż sytuacja rozwiązała się samoistnie wraz z rozwojem wydarzeń.
Nieznajomy spytał go o dosyć niewygodny fakt, mianowicie o posiadaną rangę. Nie była to wiedza którą specjalnie chciałby się dzielić - nie dlatego że jest to jakiś kosmiczny sekret, ale najzwyczajniej w świecie było mu wstyd. Ranga Dōkō uwłaczała jego godności, zwłaszcza biorąc pod uwagę umiejętności którymi dysponował. Z pewnością skończy się to tym że jegomość za ladą będzie próbował wcisnąć mu jakąś gówno-misję.
Ukryty tekst
Postanowił powiedzieć prawdę - Dopiero zaczynam - pokazując odznakę, która sugerowała rangę Dōkō. Dane było mu usłyszeć co jest obecnie dostępne i z pewnością go to nie ucieszyło. Właściwie to w ogóle nie zastanawiał się nad tym co mówi, gdyż wezbrały się w nim negatywne emocje - Czy ja wyglądam na syna farmera? Proponowanie czegoś takiego to obraza. - wymówił podniesionym tonem głosu z wyraźnie wyczuwalną irytacją. Jeszcze czego! On szlachetnie urodzony miałby babrać się w ziemi przy uprawie czy zbiorach ziemniaków?! Gdyby nie to że było jeszcze coś innego to już by go tu nie było. Tego typu rzeczy zdecydowanie były poniżej jego godności - Dawaj pan coś dla rangi Akoraito - koniec z uprzejmościami. Typ za ladą miał czelność proponować mu jakieś gówno! Jak można wziąć go za jakiś plebs? W głowie mu się to nie mieściło i recepcjonista całkowicie nieświadomie uderzył w czuły punkt doprowadzając do niepotrzebnego konfliktu. Albowiem duma stanowiła coś co Kazuma nosił w sobie od najmłodszych lat. Stale przekonywany o swojej wyjątkowości i bogato urodzony w jednym z najznakomitszych rodów klanu Senju. Nie bez powodu ubierał się w drogie ciuchy, a gość z ladą jakby się z choinki urwał i zupełnie nie skojarzył kto przed nim stoi.
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Kan Senju
Posty: 448 Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
GG/Discord: Hikari#5885
Post
autor: Kan Senju » 19 maja 2021, o 19:51
~ Do tanga trzeba dwojga ~
Misja C
Post 7/30+
Kazuma
K azuma to niezły kombinator, ale ostatecznie powstrzymał się przed próbą oszukiwania. Czy to była dobra decyzja, a może zła? Tego się nie dowiemy, bo pokazał swoją prawdziwą oznakę z rangą Doko uwłaczająca jego godności. Uważał się za lepszego, a niestety zaczynał od najniższego stopnia shinobi więc przysłowiowo zagryzł wargę i przyznał iż dopiero zaczyna służenie rodowi. Mężczyzna się uśmiechnął lekko, a jeszcze mocniej gdy słyszał jak proponowanie pomocy przy ziemniaczkach uwłacza jego osobistości. Duma się odezwała, więc natychmiast poprosił o zadanie dla kogoś posiadającego rangę Akoraito.
- Więc chcesz umrzeć? Nie będę wysyłał młodziaka na pierwszą misję gdzie najprawdopodobniej umrze i narobi nam problemów. Poza tym Twoja strata iż nie chcesz zająć się tym polem, należy ono do doradcy liderki, który nie posiada czasu i poprosił o pomoc. Mógłbyś narobić sobie dobrych kontaktów, ale skoroś taki wybredny niech Tobie będzie daj mi chwilę. Jak się nazywasz?
Uzyskawszy odpowiedź mężczyzna wstał, a następnie udał się do jednego z pokojów podpisanych imieniem wpierw pukając. Wewnątrz przebywał kilka minut, po których wyszedł z kartką papieru i ponownie usiadł na swoim stanowisku ewidentnie znużony. Mógł wydawać się leniwcem, ale swoje obowiązki jak wydać wykonuje niemal wzorowo pomagając pracującym tutaj, a także nowo przychodzącym.
- Tak więc Kazuma, znalazłem Tobie misje. W wiosce zwącej się Mura no Sato doszło do podpalenia domostwa więc zostaliśmy poproszeni o zbadanie sprawy. Już wysłaliśmy tam Akoraito godzinę temu, ale poprosił o wsparcie i obecnie zastanawiano się kogo mu przydzielić. Przyszedłeś w porę zanim jeszcze podjęto decyzję i przeglądano akta. Skoro jesteś taki odważny powinieneś zobaczyć z czym muszą się czasem mieżyć osoby wyższe stopniem, przyjmujesz to zlecenie czy może jest to też poniżej twego poziomu?
Zapytał się z chytrym uśmieszkiem zanim przekaże dalsze informacje. Czy tym razem młodzieniec również się uniesie honorem, a może przyjmie to bez problemów?
0 x
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 19 maja 2021, o 20:31
Prawdopodobnie odrobinę przesadził z reakcją na pierwsze usłyszane zadanie, jakie mu zaproponowano. Ba! Było tak na pewno i jak wyniknęło z dialogu, podjęta przez niego decyzja niekoniecznie była słuszna. W końcu pomoc doradcy liderki bardzo korzystnie mogłaby wpłynąć na jego wizerunek jak i prospekty wewnątrz hierarchii klanu. Mocne plecy to podstawa w każdej branży - zwłaszcza jeśli chcemy się wspinać szybko po drabince politycznej. Musiał jednak wypić piwo, które sam sobie nawarzył reagując tak, a nie inaczej. Na sam koniec pojawiło się jeszcze pytanie o jego imię. Nie miał żadnego problemu by je ukrywać. Nawet pomimo urażonej dumy, nadal mógł mówić o tym że przebywa wśród przyjaciół to też bez większych oporów odpowiedział zgodnie z prawdą - Kazuma Senju - być może teraz jegomość zda sobie sprawę z kim ma do czynienia. W końcu nie był postacią całkowicie anonimową ze względu na powszechnie poważanego ojca.
Po uzyskaniu odpowiedzi mężczyzna wstał i udał się do jednego z pokojów. Oho! Czyżby jakieś zdanie specjalne? Takie nie z jakichś kartek walających się po jego biurku, a faktycznie coś "szytego na miarę"? Tego by właśnie oczekiwał. Nie był w końcu byle kim i należało mu się coś godnego jego persony.
Oczekiwanie na powrót recepcjonisty zajęło dobre parę minut, które dłużyły się Kazumie w sposób niemiłosierny. Zdążył oblecieć wzrokiem dookoła, a nawet zaczął liczyć jakieś nierówności w podłodze czy na suficie dla czystego zabicia czasu. "Łupem" stały się także jakieś rzeczy walające się po biurku, choć nie śmiał niczego tknąć by nie narobić sobie niepotrzebnych problemów. Mimo to lekko przekręcił głowę tak by być może udało się rozczytać coś z leżących na blacie papierów. Nie trwało to jednak długo bo oto w końcu zza drzwi wyłoniła się osoba na którą z taką niecierpliwością czekał. Co też takiego ma dla niego? Ubicie jakiegoś groźnego bandyty? Eskorta vipa? Wszystko się zaraz okaże. Gdyby nie to że mogłoby to zostać dziwnie odebrane to już by pewnie zacierał rączki w oczekiwaniu na to cóż też takiego się dla niego trafi.
Z uwagą wysłuchał czym to zaowocowała wizyta w tajemniczym gabinecie. Zadanie jakie mógł potencjalnie otrzymać wbrew temu jak zostało przedstawione - czyli w sposób leciutko prowokujący względem Kazumy - wydawało się być fajnym punktem startowym dla jego przygody jako shinobi. Być może będzie mu dane poznać już kogoś kto robi w fachu, a skoro została złożona prośba o pomoc to zadanie nie zaliczało się do najprostszych jakie były to też nie zamierzał nadużywać "uprzejmości" urzędnika - Misja wydaje się być w porządku i spełniać moje wymagania. Zamieniam się w słuch na temat szczegółów - w tonie głosu nie dało się już wyczuć urazy ani gniewu. Ot powrócił do swojego normalnego ja po uzyskaniu satysfakcjonującej go rzeczy, czyli zadania stanowiącego swoiste wyzwanie. Rzecz jasna o tym czy faktycznie tak jest przekona się niebawem z ust swojego rozmówcy. A potem zapewne już w samej praktyce gdy wyruszy w podróż ku przygodzie. Zupełnie nie zakładał, że coś mogłoby pójść nie po jego myśli - w końcu całe jego życie już od chwili narodzin można po krótce streścić jako jedno wielkie, nieustannie się ciągnące pasmo sukcesów. Inni popełniali błędy i byli ofiarami wszelkiego typu nieszczęść, ale nie on...
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Kan Senju
Posty: 448 Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
GG/Discord: Hikari#5885
Post
autor: Kan Senju » 20 maja 2021, o 14:00
~ Do tanga trzeba dwojga ~
Misja C
Post 9/30+
Kazuma
K azuma posiadał dość duże wyobrażenia, że myślał o przydzieleniu mu misji specjalnej bo nie skorzystano z dokumentów na biurku. Pechowo wszystkie powinny runąć kiedy im się przypatrzył, bo były to różne raporty które w wolnej chwili recepcjonista układał alfabetycznie. Część już była ułożona mając wystające literki namalowane na drewnie aby łatwiej znaleźć potrzebne komukolwiek w siedzibie pismo. Zresztą czego się spodziewał, że misje normalnie przydziela człowiek siedzący tuż przy wejściu mający za zadanie głównie zajmować się osobami potrzebującymi pomocy? Dobre sobie. Jego pozycja nie była aż tak istotna, dlatego poszedł do kogoś zajmującego się tym i załatwił sprawę zamiast wysyłać po biurach. Gdy wrócił misja została przyjęta, a młodzieniec chcący więcej szczegółów się przeliczył. Nie warto zawsze wierzyć narratorowi, który może nakręcać w złym kierunku.
- Szczegółów się dowiesz na miejscu od Akemi Senju, która już wyruszyła do Mura no Sato. Przed wyruszeniem poprosiła o pomoc w razie czego, a spodziewano się wysłać jej wsparcie dopiero jutro rano więc chciała wykorzystać przybywając wcześniej na zbadanie sprawy. Co zamierza Tobie przekazać to nie moja sprawa. Na tej kartce masz mapę wioski z zaznaczoną karczmą, gdzie się zatrzyma aby spędzić noc.
Mężczyzna podał wtedy kartkę papieru co wyniósł z tajemniczego pokoju, a następnie wrócił wzrokiem do swoich obowiązków zalegających na jego biurku.
- No to ten, powodzenia i nie opierniczaj się z wyruszeniem.
Dodał na zakończenie, a następnie ni z tego ni z owego zajął swoją pracą mając nadzieję, że dostanie wolne od dalszego naprzykrzania się. To co pora, stąd ruszać prawda? Jakieś ostatnie życzenia, przykładowo zajść do sklepu monopolowego z wyposażeniem? Stajni, aby wynająć konia? A może pożegnać rodziców przytulając ich przed pierwszym zadaniem?
0 x
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 20 maja 2021, o 18:57
Jak się szybko okazało papiery leżące na biurku nie były niczym szczególnym. Ot jakieś raporty. Mimo wszystko z braku istotniejszych rzeczy wokół trochę tego poczytał.
Jeśli chodzi o samą misję to wychodziło na to, że właściwie niczego się od recepcjonisty nie dowie. Według jego słów należy skontaktować się na miejscu z kobietą o imieniu Akemi. Imię to ma wiele znaczeń, ale sprowadzają się one do prostego przekazu że ktoś obdarzony jest niezwykłą urodą. No chyba że to rodzice byli wyjątkowo dowcipni i na przekór losowi nazwali w ten sposób nie szczególnie urodziwą niewiastę. Nie żeby za specjalnie wiedzieli w końcu imię nadaje się przy narodzinach. Żart w tym wypadku można określić jako "sytuacyjny". Rzecz jasna Kazuma miał nadzieję na ten pierwszy wariant gdzie faktycznie imię pasuje do obrazu przed jego oczyma. Tego typu "widoki" znacznie uatrakcyjniłyby wykonywanie misji, a kto wie może jeszcze dobrze by się dogadywali. W takim wypadku wprost idealnie! Otrzymał także kartkę na której zaznaczono jej aktualne miejsce "spoczynku" w którym się zatrzymała w oczekiwaniu na pomoc o którą prosiła. A przynajmniej tak rozumiał to co usłyszał. Nie obyło się także bez lekkiej docinki w jego stronę, którą skwitował - Nie miałem takiego zamiaru. Wyruszam od razu - miał już wyjść z siedziby gdy nasunęła mu się dodatkowa kwestia - A tak właściwie to jak się nazywasz? I osoba do której poszedłeś po zadanie dla mnie. Trzeba poznać machinę biurokratyczną by się w tym wszystkim poruszać - po uzyskaniu odpowiedzi, jakakolwiek by ona nie była pożegnał się lekkim ukłonem wymieniając uprzejmości i wyszedł na zewnątrz.
Zatrzymał się tuż przy wejściu spoglądając na mapę, którą otrzymał. Na szybko wyliczył sobie w głowie ile taka podróż może mu zająć. Jeśli długo to wpierw postanowił ruszyć do jakiegoś miejsca w którym można porządnie zjeść. Nie liczył na jakieś luksusy. Równie dobrze mógł to być jakiś uliczny sprzedawca czy budka z ramen na skraju drogi. Liczyło się to by zjeść relatywnie szybko i smacznie ale bez wymogów z kosmosu. Nie oznaczało to że odmówi sobie przyjemności posiedzenia chociaż te 5 minut i zjedzenia w ludzkich warunkach - no chyba że faktycznie mieliśmy do czynienia ze straganem i jakimś mięsem nadziewanym na patyki to nie popadajmy w skrajności. Weźmie i zje po drodze.
A czemuż to śpieszyło się mu aż tak bardzo? Otóż o wsparcie prosi się w skomplikowanych czy kryzysowych sytuacjach. Oznacza to tyle że zadanie musiało przerastać Akemi, której ranga dla przypomnienia to Akoraito - więc nie jest całkowitym nowicjuszem w sztukach shinobi. A co jeśli ktoś nastaje na jej życie? Może i Kazuma był gburem z wyższych sfer, który miał w nosie innych ale nie róbmy już z niego takiego czarnego charakteru. Nie miał zamiaru zostawiać towarzyszy broni w potrzebie i bawić się w jakieś dłuższe rozbijanie się po mieście gdy tak naprawdę nie potrzebował niczego poza ciepłym posiłkiem.
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości