Opuszczone obozowisko drwali

Najdalej wysunięta na północ prowincja Prastarego Lasu. Obszar ten jest zamieszkiwany oraz kontrolowany przez Ród Senju. Prowincja w ogromnej części pokryta jest lasem, który jest schronieniem zarówno dla zwierząt jak i ludzi w nim żyjących. Shinrin od zachodu graniczy także z „niezbadanymi terenami” co może w przyszłości zaowocować potyczkami zbrojnymi. W prowincji rozwinięte jest głównie zbieractwo oraz łowiectwo.
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Koneko
Posty: 76
Rejestracja: 17 lut 2024, o 15:15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Jak w avku, UWAGA BRAK LEWEJ RĘKI na wysokości przedramienia!

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Koneko »

Obrazek S !ny, które nawiedziły mnie tej nocy, były jak tafla wody – z jednej strony spokojne i kojące, z drugiej zaś przerażające i niepokojące. Początkowo wydawało się, że moja dusza opuściła zniszczone ciało, unosząc się w przestrzeni pozbawionej czasu i bólu. Obraz kobiety tańczącej pod spienioną wodą wodospadu był niczym ukojenie, wizja tak znajoma, a zarazem tak odległa. To moment, w którym mogłam zapomnieć o wszystkim, co dotychczas mnie spotkało. Jednak szybko przekształcił się w coś o wiele bardziej mrocznego. Powrót do miejsca, gdzie dogorywałam, przyniósł ze sobą wspomnienia cierpienia, które wydawało się niemożliwe do zniesienia. Wizja wielkiej Bestii o czerwonych ślepiach, wpatrującej się we mnie z pozycji władzy i siły, była przerażająca. To, jak łatwo mogła mnie rozszarpać, jak bezbronną mnie uczyniła, wskazywało na całkowitą dominację natury nad człowiekiem. To było jak przypomnienie, że niezależnie od naszych starań, możemy zostać zredukowani do roli ofiary w ułamku sekundy. Czułam, jak każdy kolejny kawałek mojego ciała jest odrywany, a ja bezsilnie muszę przyglądać się tej makabrycznej scenie. Wrogie siły, które emanowały od wilka, sprawiły, że poczułam się jeszcze bardziej zagubiona i samotna. Co ciekawe, ta przerażająca wizja nie była w pełni zgodna z rzeczywistością, którą znałam. Zaśnieżony las, w którym rozgrywała się ta scena, był miejscem, którego nigdy nie widziałam, a pora roku była zupełnie inna. Mimo że wszystko wskazywało na to, że to mój koniec, część mnie wciąż się opierała. To, że wciąż wszystko widziałam, dawało mi jakąś nadzieję, iskierkę możliwości, że to jeszcze nie koniec. Może te sny były próbą mojego umysłu, by przygotować mnie na to, co nadchodzi, albo sposobem na przetworzenie traumy i strachu, z którym przyszło mi się zmierzyć. Choć obudziłam się pod tym samym drzewem, poczucie, że moje życie wciąż trwa, było jak ponowne narodziny. Ta nocna podróż przez moje najgłębsze lęki i marzenia pozwoliła mi zrozumieć, że nawet w obliczu największego cierpienia, wciąż mogę walczyć o każdy kolejny oddech. Niezależnie od tego, jak przerażająca może być przyszłość, siła do walki i przetrwania nigdy mnie nie opuści.
Po przebudzeniu, otulona ciepłem i miękkością, którego pochodzenia nie mogłam jeszcze do końca zrozumieć, odczuwałam mieszaninę ulgi i konsternacji. To dziwne uczucie odzyskania przytomności, gdy ostatnie wspomnienia, które mam, są tak brutalne i przerażające, sprawiło, że na chwilę poczułam się jakbym była gdzieś pomiędzy snem a jawą. Znajdowałam się na coś, co wydawało się skrzynką, a moje ciało było otulone czymś ciepłym i miękkim, co przypominało mi o poczuciu bezpieczeństwa, które tak dawno zaginęło. Rana na moim ramieniu była opatrzona, coś, co początkowo zdawało mi się niemożliwe, biorąc pod uwagę, jak bardzo byłam ranna. Spojrzenie w dół na moje ciało, otoczone bandażami, przyniosło mi pewną dozę ukojenia, ale zarazem i niepokój o to, co mnie czeka. Kiedy usłyszałam męski głos z przodu pojazdu, serce zabiło mi mocniej, nie z lęku, ale z ciekawości. „Zobacz Garu, udało nam się dzisiaj całkiem nieźle zarobić… Dodatkowo ta panienka, może coś też kapnie za uratowanie jej tyłka.” Jego głos był melodyjny i wydawał się niesieć w sobie jakąś dozę humoru. Słysząc to, poczułam się jeszcze bardziej zdezorientowana. Kim był ten człowiek i co zamierzał zrobić? Moje myśli przerywał jednak ciągły pisk małego orła, który przysiadł na jednym z worków tuż przede mną. Jego wzrok, pełen determinacji i, jak mogłam przypuszczać, troski, sprawił, że poczułam dziwną więź z tym małym ptakiem. Wspólnie przetrwaliśmy coś, co mogło zakończyć się dla mnie tragicznie, a jego obecność dawała mi poczucie, że nie jestem sama. Teraz, leżąc na tej skrzynce, w poruszającym się wozie, otoczona nie tylko fizycznym ciepłem, ale i poczuciem, że moja historia jeszcze się nie skończyła, zastanawiałam się, co przyniesie mi przyszłość. Czy będę w stanie odnaleźć swoje miejsce w tym zmienionym świecie? Czy mogę jeszcze coś zmienić? Te pytania wirowały w mojej głowie, gdy próbowałam zebrać siły, aby stawić czoła nowym wyzwaniom, które na mnie czekały.
-Dziękuję... - ]Chciałam powiedzieć, ale słowa utknęły mi w gardle, zdławione emocjami. Zamiast tego skierowałam wzrok na małego orła, starając się przekazać mu swoją wdzięczność przez prosty gest – delikatne skinienie głową. To, że jest tutaj, ze mną, było dowodem na to, że nawet w najtrudniejszych momentach, nie jestem sama. Ta myśl sprawiła, że w moich oczach pojawiły się łzy, ale tym razem były to łzy wzruszenia, a nie rozpaczy. Słowa te sprawiły, że poczułam ciepło rozlewające się w sercu, mimo osłabienia i bólu, który nadal mnie trawił. Uśmiech, który wykradł się na moje obolałe usta, był odzwierciedleniem wdzięczności i niespodziewanej radości, jaką przyniósł mi ten gest życzliwości. Nawet w tak ciemnym momencie mojego życia, gdy śmierć wydawała się być na wyciągnięcie ręki, ten mały orzeł i mężczyzna, który zdecydował się mnie uratować, stali się promieniami światła. Lojalność i odwaga małego ptaka, który stanął w mojej obronie przed ogromnym zagrożeniem, a teraz, mimo wszystko, pozostawał przy mnie, była dowodem na to, że nawet najmniejsze istoty mogą mieć wielkie serca. A mężczyzna, którego imienia jeszcze nie znałam, swoim działaniem pokazał mi, że dobro i współczucie nadal istnieją w świecie, który często wydaje się być pełen bólu i cierpienia. Te słowa, choć proste, były dla mnie niczym kojący balsam. W tej chwili, otoczona nieznajomymi, którzy z niewiadomych przyczyn zdecydowali się mi pomóc, poczułam coś więcej niż tylko ulgę od fizycznego bólu. Poczułam, że w życiu są rzeczy, za które warto walczyć, że każde dobro, które spotykamy na swojej drodze, jest jak cenna perła w morzu codzienności.
-To mój przyjaciel... uratował mnie... nie wiedziałam totalnie na czym stoję, postanowiłam grać niewinną białogłowę, nic innego mi nie pozostało, musiałam być słabą i nie nadającą się do niczego dzierlatką...
Obrazek
Nazwa
Kinobori no Waza
Ranga
E
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Statystyki
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika pozwala na odpowiednią kumulację chakry, dzięki czemu ninja może się poruszać po powierzchniach niedostępnych dla normalnych ludzi - w zakres tych umiejętności wchodzi zarówno chodzenie po ścianach i sufitach, jak i chodzenie po wodzie. Technika nie pozwala na unikanie technik wymagających wejścia w nie.
[uhide]
KEKKEI GENKAI:[/b][/color] Mokuton
NATURA CHAKRY: Suiton
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 5
WYTRZYMAŁOŚĆ 52
SZYBKOŚĆ 60
PERCEPCJA 30
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 10
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 105
KONTROLA CHAKRY: E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
SIŁA CHAKRY:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
  • GENJUTSU E
  • FūINJUTSU E
  • ELEMENTARNE:
    • SUITON D
    • DOTON D
    • MOKUTON D
      [/color]
    JUTSU:

    Ninjutsu
    • (E) Bunshin no Jutsu
    • (E) Henge no Jutsu
    • (E) Kai
    • (E) Kawarimi no Jutsu
    • (E) Kinobori no Waza
    • (E) Suimen Hoko no Waza
    • (E) Nawanuke no Jutsu


    Suiton
    • (D) Suiton: Kirigakure no Jutsu
    • (D) Suiton: Teppōuo
    • (D) Suiton: Mizutetsu no Jutsu


    Doton
    • (D) Doton: Moguragakure no Jutsu
    • (D) Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu
    • (D) Doton: Doryūsō
    • (D) Doton: Tsuchi Nami no Jutsu
    • (D) Doton: Doro Kawarimi no Jutsu


    Mokuton
    • (D) Mokuton no Jutsu: Reberu Di
    • (D) Mokuton: Mokusei Hiketsu no Jutsu


    Fuuinjutsu
    • (E) Fūin no Jutsu
    [/czcionka]
    Obrazek[/uhide]
0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Koneko
Posty: 76
Rejestracja: 17 lut 2024, o 15:15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Jak w avku, UWAGA BRAK LEWEJ RĘKI na wysokości przedramienia!

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Koneko »

Obrazek Koneko próbowała zebrać myśli i siły, aby odpowiedzieć Jinto, choć każde słowo wymagało od niej ogromnego wysiłku. Jego przedstawienie się i krótka historia o tym, jak ją znalazł, wlały w nią odrobinę otuchy, pomimo rozgrywającej się w jej wnętrzu walki z bólem i zmęczeniem.
-Jinto.... - zaczęła słabo, starając się skupić na jego obliczu, które teraz, kiedy wreszcie mogła go zobaczyć, wydawało się nosić cechy zarówno troski, jak i determinacji. -Dziękuję ci...--- te słowa wydobyły się z jej ust z trudem, ale z głębi serca. Mimo niewielkiej ilości energii, jaką posiadała, starała się dać do zrozumienia, że docenia jego pomoc i interwencję, która prawdopodobnie ocaliła jej życie. Wiedziała, że jej stan jest poważny, a wizja bezpiecznego schronienia i opieki, którą zaoferował Jinto, była dla niej promykiem światła w tej ciemności. Pomimo ciągłego zagrożenia, jakie niosły ze sobą lasy Shinrin i tajemnice, które się w nich kryły, Koneko czuła teraz, że nie jest już tak całkowicie sama. Orzeł, który towarzyszył jej niezmiennie, teraz zyskał nowego sojusznika - człowieka, który wydawał się zrozumieć, co to znaczy walczyć o przetrwanie. -Teraz... to... raczej na nic się nie zdam, ale może kiedyś... - Ta myśl, choć ledwie szeptem wyrażona, była pełna nadziei. Nadziei na to, że jej walka i cierpienie, które przeszła, nie były na próżno. Że każda rana i każda utracona kropla krwi mogą stać się częścią większej historii zmiany, jaką może przynieść, jeśli tylko zdoła przetrwać i odzyskać siły. Orzeł, który dotąd obserwował drogę za nimi, teraz przysiadł bliżej, jakby chcąc zapewnić jej, że nie zostanie sama w tej podróży. Jego obecność była dla niej nie tylko symbolem ochrony, ale także niezachwianej lojalności i wierności idei, które obie, Koneko i to majestatyczne stworzenie, podzielały - ochrony natury i wszystkiego, co w niej żyje. Pomimo że każda część jej ciała wołała o odpoczynek, Koneko wiedziała, że musi wykorzystać każdą chwilę, by nauczyć się i zrozumieć więcej. Jinto, rudowłosy mężczyzna, który teraz jej pomagał, mógł być kluczem do zrozumienia nie tylko jej własnego przeznaczenia, ale i tajemnic, które las skrywał przed ludzkimi oczami. Czekała ją długa droga do pełnego wyzdrowienia i jeszcze dłuższa droga do odkrycia, jak może wpłynąć na świat wokół siebie. Ale teraz, na tym wozie, kierującym się ku nieznanemu, Koneko czuła, że każdy kolejny oddech to krok w stronę nowego początku... Uświadamiałam sobie, że mój stan jest poważny, jakby nie patrzeć, aż do tej sekundy pewnie z wrażenia jak i z wykrwawienia mówiłam o sobie w trzeciej osobie, ale obietnica bezpiecznego schronienia i opieki, którą Jinto mi zaoferował, stanowiła dla mnie promień światła w otaczającej mnie ciemności. Mimo nieustającego zagrożenia ze strony lasów Shinrin i tajemnic, które kryły się w ich głębi, poczułam, że nie jestem już zupełnie sama. Orzeł, niezmiennie towarzyszący mi na każdym kroku, zyskał teraz nowego sojusznika - człowieka, który wydawał się rozumieć prawdziwą walkę o przetrwanie.
Jinto, jego imię i czyny stały się dla mnie kotwicą w tej burzy bólu i zmęczenia. Przez moment, kiedy jego twarz stawała się dla mnie coraz wyraźniejsza, dostrzegłam w nim nie tylko troskę, ale i determinację, którą podziwiałam.
Świadomość, że jestem w tak złym stanie, lecz znajduję się na drodze do bezpieczeństwa, dawała mi nadzieję. Pomimo mroku, który otaczał lasy Shinrin i tajemnic ukrytych między ich drzewami, poczułam, że nie jestem już całkowicie osamotniona. Mały orzeł, który stał się moim niezawodnym towarzyszem, teraz znalazł obok siebie nowego sojusznika - człowieka, który, jak się wydawało, rozumiał, co znaczy walka o przetrwanie.
Poddałam się zmęczeniu, które otulało mnie niczym ciepły płaszcz, pozwalając ciężarowi powiek zwyciężyć. Wkrótce znalazłam się w innym świecie, świecie snu, gdzie rzeczywistość splata się z fantazją, tworząc miejsca niezwykłe i pełne tajemnic. Sen, który mnie ogarnął, przeniósł mnie do serca lasu, gdzie panowała spokojna i niezakłócona harmonia. Moje stopy dotykały miękkiego mchu, który wyścielał ścieżkę lasu, a w powietrzu unosił się zapach wilgotnej ziemi i kwitnących kwiatów. Słońce przebijało się przez gęste konary drzew, tworząc na ziemi tańczące plamy światła. Dźwięk szemrzącego strumienia był niczym melodia, która wypełniała całą przestrzeń swoim uspokajającym rytmem.
Czułam się, jakbym była częścią tego miejsca, jakbym z każdym oddechem stawała się coraz bliżej natury, która mnie otaczała. Ptaki śpiewały swoje pieśni, tworząc chór, do którego chciałam dołączyć, a delikatny wiatr muskał moją skórę, przynosząc ulgę i spokój. Chciałam, by ten moment trwał wiecznie, by ta ucieczka do krainy spokoju nie miała końca. Jednak, jak to w snach bywa, idylla ta nie mogła trwać wiecznie. Spokój, który otulał las, został brutalnie przerwany przez zgraję wilków, która wyłoniła się z cieni, niczym mroczni posłańcy przerażenia. Ich oczy błyskały groźnie w półmroku, a warknięcia i ostre szczęki kłów rozbrzmiewały w ciszy, przerywając spokój. Przez moment czułam, jak moje serce przyspiesza, a strach paraliżuje każdy mój ruch. Wszystko wokół stało się nagle wrogie i obce. Wilki otoczyły mnie, a ich groźne spojrzenia wbiły się we mnie niczym szpony. Nie miałam dokąd uciec, były wszędzie, a ich warczenie wypełniało powietrze, budząc najgłębsze lęki. W tym momencie sen przerodził się w koszmar. Nie pamiętam, co się wydarzyło dalej, jedynie odczuwałam paraliżujący strach, który ogarniał każdą część mojego ciała. Budząc się nagle, cała spocona i zdyszana, serce waliło jak oszalałe, a ulga, że to był tylko sen, mieszała się z pozostałym przerażeniem. W ciemności, która teraz otaczała wóz, czułam się, jakbym dopiero co uciekła z łap samej śmierci.[ Gdy troszkę odetchnęłam wróciła mi część pamięci zanim osunęłam się na miękki koc:
-Mówiłeś, że coś się stało na murze? Z przyjemnością poznam Twoją żonę, musi być to świetna osoba, skoro jesteś jej małżonkiem! Wracały mi siły, na krótko, ale jednak wracały, zapewne znowu zaraz zasnę...
Obrazek
Nazwa
Kinobori no Waza
Ranga
E
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Statystyki
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika pozwala na odpowiednią kumulację chakry, dzięki czemu ninja może się poruszać po powierzchniach niedostępnych dla normalnych ludzi - w zakres tych umiejętności wchodzi zarówno chodzenie po ścianach i sufitach, jak i chodzenie po wodzie. Technika nie pozwala na unikanie technik wymagających wejścia w nie.
[uhide]
KEKKEI GENKAI:[/b][/color] Mokuton
NATURA CHAKRY: Suiton
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 5
WYTRZYMAŁOŚĆ 52
SZYBKOŚĆ 60
PERCEPCJA 30
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 10
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 105
KONTROLA CHAKRY: E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
SIŁA CHAKRY:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
  • GENJUTSU E
  • FūINJUTSU E
  • ELEMENTARNE:
    • SUITON D
    • DOTON D
    • MOKUTON D
      [/color]
    JUTSU:

    Ninjutsu
    • (E) Bunshin no Jutsu
    • (E) Henge no Jutsu
    • (E) Kai
    • (E) Kawarimi no Jutsu
    • (E) Kinobori no Waza
    • (E) Suimen Hoko no Waza
    • (E) Nawanuke no Jutsu


    Suiton
    • (D) Suiton: Kirigakure no Jutsu
    • (D) Suiton: Teppōuo
    • (D) Suiton: Mizutetsu no Jutsu


    Doton
    • (D) Doton: Moguragakure no Jutsu
    • (D) Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu
    • (D) Doton: Doryūsō
    • (D) Doton: Tsuchi Nami no Jutsu
    • (D) Doton: Doro Kawarimi no Jutsu


    Mokuton
    • (D) Mokuton no Jutsu: Reberu Di
    • (D) Mokuton: Mokusei Hiketsu no Jutsu


    Fuuinjutsu
    • (E) Fūin no Jutsu
    [/czcionka]
    Obrazek[/uhide]
0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Koneko
Posty: 76
Rejestracja: 17 lut 2024, o 15:15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Jak w avku, UWAGA BRAK LEWEJ RĘKI na wysokości przedramienia!

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Koneko »

Obrazek Obserwując to wszystko z bezsilności, zatopiona w kocu jak skarb, który przez przypadek odnaleziono wśród nocy, nie mogłam powstrzymać fali emocji. Chociaż każdy ruch sprawiał mi ból, a mój umysł tańczył na granicy rzeczywistości i sennych marzeń, w sercu zrodziło się coś na kształt ciepła. Te proste słowa kobiety, choć rzucane były z pozornej złości, niosły ze sobą troskę, której dawno nie czułam. "Co się jej stało?" - jej pytanie brzmiało w moich uszach jak echo z innego świata. Próbowałam znaleźć w sobie siłę, by odpowiedzieć, by podziękować za tę niespodziewaną opiekę, ale słowa zamierały mi w gardle, zastąpione cichym jękiem. Kiedy Jinto opowiedział krótko o naszym spotkaniu i moim stanie, poczułam, jak na moją skórę powraca zimny dreszcz rzeczywistości. "Zaatakowały ją wilki" - te słowa brzmiały jak wyrok, przypomnienie o krwawej walce, którą przetrwałam, ale która zostawiła na mnie trwały ślad. Żona Jinto, choć jej imienia jeszcze nie znałam, objęła mnie opieką z jakąś rodzinną intuicją, która wydawała się tak naturalna, jak oddychanie. Kiedy mówiła o zamknięciu rany, wiedziałam, co mnie czeka. Przez chwilę pozwoliłam sobie na głęboki oddech, próbując przygotować się na ból, który miał nadejść.
W chwili, kiedy rozżarzony do białego pogrzebacz zbliżał się do mojej skóry, moje serce zabiło szybciej, a oddech stał się płytki i przerywany. Każde jego zbliżenie przynosiło ze sobą ostrzeżenie o nadchodzącym bólu, ale jednocześnie był to ból niezbędny - ból leczenia. Zamknęłam oczy, nie chcąc widzieć blasku, który zaraz miał przekształcić moje cierpienie w coś znacznie bardziej palącego. W moim wnętrzu rozgrywała się bitwa między strachem a odwagą. Każde bicie serca przypominało mi, że życie jest ciągłą walką, którą muszę podejmować każdego dnia, niezależnie od przeszkód. Ta determinacja, która pulsowała w moich żyłach razem z krwią, była dowodem na to, że nawet w obliczu największego strachu, moja dusza nie była gotowa się poddać. Czułam, jak ciepło pogrzebacza narasta w powietrzu, jak gorąco przybliża się do mojego ciała, gotowe przemienić ból w coś, co ostatecznie przyniesie ulgę. To było jak skok w nieznane, decyzja o zaakceptowaniu krótkotrwałego cierpienia dla długoterminowego dobra. W tej chwili, kiedy metal dotknął mojej skóry, świat się zatrzymał. Ból, który poczułam, był intensywny, ostry, nie do opisania, a jednak w jakiś sposób czysty. Był to ból, który miał mnie ocalić, pozwolić mi żyć dalej. Każde uderzenie serca w mojej piersi wydawało się być głośniejsze, każdy oddech głębszy, a w mojej głowie rozbrzmiewały echa walki, którą prowadziłam nie tylko z własnym ciałem, ale i z losem. W tym momencie, kiedy gorączka bólu rozlewała się po moim ciele, zrozumiałam, że każda rana, każda blizna, to nie tylko świadectwo cierpienia, ale i dowód na to, że nadal walczę, że nadal żyję. Ta chwila przypieczętowania mojej rany była przypomnieniem, że życie jest cenne, że każdy dzień przynosi nowe wyzwania, ale też nowe możliwości do pokonania ich.
Moja dusza, choć zmęczona, pulsowała determinacją, gotowa na kolejne bitwy, które życie miałoby mi przynieść. W tej chwili bólu i oczyszczenia, wiedziałam, że nie ma siły, która mogłaby mnie zatrzymać. Byłam gotowa stawić czoła przyszłości, niezależnie od tego, co miała mi ona przynieść. W chwili, gdy rozżarzony do białego pogrzebacz dotknął mojej skóry, odczułam natychmiastowy, przejmujący ból, który rozlał się po całym ciele jak fala. Był to ból tak intensywny, że przez moment straciłam poczucie rzeczywistości, a mój umysł wydawał się odrywać od ciała, szukając ucieczki przed tą niewyobrażalną torturą. Reakcja mojego organizmu na tak duże oparzenie była natychmiastowa i gwałtowna. Mięśnie napięły się do granic możliwości, a każda komórka mojego ciała wydawała się krzyczeć w proteście. Serce biło mi jak oszalałe, pompując krew szybciej, w desperackiej próbie dostarczenia tlenu i niezbędnych składników do regeneracji tkanki. Mój oddech stał się płytki i szybki, prawie jak w czasie ataku paniki, a pot zaczął się pojawiać na moim ciele, mimo że nie czułam ciepła, tylko palący ból. Czułam, jak skóra w miejscu oparzenia natychmiast reaguje, stając się czerwona, opuchnięta, a tkanka wokół zaczyna się marszczyć i pękać. Ból był tak silny, że przez moment moja świadomość zaczęła się chwiać, a ja balansowałam na krawędzi omdlenia. Jednocześnie z oparzeniem, mój organizm zareagował wyzwoleniem adrenaliny, która miała za zadanie zmniejszyć odczuwanie bólu i przygotować mnie do dalszej walki o przetrwanie. To właśnie adrenalina pozwoliła mi utrzymać przytomność, mimo że każda komórka mojego ciała chciała się poddać. Ból oparzenia zaczął stopniowo ustępować, zamieniając się w ciągłe, tępe pulsowanie, które było równie męczące, ale na inny sposób. Organizm zaczął stopniowo wchodzić w fazę regeneracji, co było procesem długim i wymagającym dużego wysiłku zarówno fizycznego, jak i psychicznego. W tym momencie zrozumiałam, że ciało posiada zdumiewającą zdolność do adaptacji i samoleczenia, nawet gdy jest wystawione na próbę tak ekstremalnych doświadczeń. Mimo bólu, strachu i niepewności, wiedziałam, że życie wciąż płynie w moich żyłach, dając mi siłę do walki o każdy kolejny oddech. Byłam jednak za słaba, aby to wytrzymać. zrobiło mi się ciemno przed oczami czułam jak odpływam... zemdleć? Umrzeć? Nie wiedziałam...
Obrazek
Nazwa
Kinobori no Waza
Ranga
E
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Statystyki
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika pozwala na odpowiednią kumulację chakry, dzięki czemu ninja może się poruszać po powierzchniach niedostępnych dla normalnych ludzi - w zakres tych umiejętności wchodzi zarówno chodzenie po ścianach i sufitach, jak i chodzenie po wodzie. Technika nie pozwala na unikanie technik wymagających wejścia w nie.
[uhide]
KEKKEI GENKAI:[/b][/color] Mokuton
NATURA CHAKRY: Suiton
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 5
WYTRZYMAŁOŚĆ 52
SZYBKOŚĆ 60
PERCEPCJA 30
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 10
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 105
KONTROLA CHAKRY: E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
SIŁA CHAKRY:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
  • GENJUTSU E
  • FūINJUTSU E
  • ELEMENTARNE:
    • SUITON D
    • DOTON D
    • MOKUTON D
      [/color]
    JUTSU:

    Ninjutsu
    • (E) Bunshin no Jutsu
    • (E) Henge no Jutsu
    • (E) Kai
    • (E) Kawarimi no Jutsu
    • (E) Kinobori no Waza
    • (E) Suimen Hoko no Waza
    • (E) Nawanuke no Jutsu


    Suiton
    • (D) Suiton: Kirigakure no Jutsu
    • (D) Suiton: Teppōuo
    • (D) Suiton: Mizutetsu no Jutsu


    Doton
    • (D) Doton: Moguragakure no Jutsu
    • (D) Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu
    • (D) Doton: Doryūsō
    • (D) Doton: Tsuchi Nami no Jutsu
    • (D) Doton: Doro Kawarimi no Jutsu


    Mokuton
    • (D) Mokuton no Jutsu: Reberu Di
    • (D) Mokuton: Mokusei Hiketsu no Jutsu


    Fuuinjutsu
    • (E) Fūin no Jutsu
    [/czcionka]
    Obrazek[/uhide]
0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Koneko
Posty: 76
Rejestracja: 17 lut 2024, o 15:15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Jak w avku, UWAGA BRAK LEWEJ RĘKI na wysokości przedramienia!

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Koneko »

Obrazek Ból, który ogarniał moje ciało, był nie do opisania. Każdy ruch przypominał o ranie, która spalała moje wnętrze niczym ogień, a zmęczenie ciążyło na moich powiekach jak ołowiane kajdany. To uczucie, gdy każda cząstka mojego istnienia krzyczała o odpoczynek, stało się nie do zniesienia. W końcu, nie mogąc dłużej walczyć z narastającym osłabieniem, moje kolana ugięły się, a ja, otulona ciemnością, straciłam świadomość. Był to moment ucieczki od rzeczywistości, która zbyt mocno dała mi się we znaki. Powolne przebudzenie było jak narodziny na nowo. Przez zamknięte powieki poczułam delikatne pieszczoty słońca, które, nieśpiesznie przenikając przez moje rzęsy, zapraszało do świata pełnego życia. Otworzyłam oczy, by zobaczyć rozświetlone niebo, na którym grały pierwsze promienie dnia. To ciepło, które rozlewało się po mojej skórze, było niczym eliksir, który przywracał mnie do życia, budząc z letargu bólu i zmęczenia. Każdy oddech był teraz głębszy, każdy promień słońca bardziej intensywny, jakbym po raz pierwszy doświadczała jasności dnia. Czułam, jak zmęczenie powoli ustępuje miejsca nowej sile, która zaczynała kiełkować w moim wnętrzu. Pomimo świadomości trudności, które przede mną, te pierwsze promienie słońca przyniosły mi poczucie spokoju i pewności, że niezależnie od wszystkiego, wciąż istnieje nadzieja na lepsze jutro. To ciepło, które otulało mnie tak łagodnie, było przypomnieniem, że nawet po najciemniejszej nocy, zawsze nadchodzi świt.
W chwili, gdy rozbrzmiał głos żony Jinto, czas jakby zatrzymał się, zmuszając mój umysł do przerwania nieustannego biegu myśli. Jego słowa, choć proste, obudziły we mnie uczucie głębokiej wdzięczności.
-Dziękuję... - - to jedno słowo, choć ledwie szeptem wypowiedziane, które wypowiedziałam już chyba milion razy do tych ludzi, niosło ze sobą całe morze emocji. Było symbolem uznania za bezwarunkową opiekę i troskę, jaką okazali mi w ich domu. Ta chwila uświadomiła mi, że życie jest jeszcze przede mną, mimo że przyszłość wydawała się niepewna i niekompletna bez części mnie, którą straciłam. Serdeczność i ciepło, które odczuwałam od małego orła, był jak balsam na moje zranione serce. Jego obecność przy moim boku, nieustępliwość i lojalność, nawet w obliczu największego niebezpieczeństwa, były dla mnie przypomnieniem, że siła ducha i nadzieja są niezmiennie ze mną. To właśnie one prowadziły mnie przez najciemniejsze chwile mojego życia i z każdym dniem stawały się fundamentem mojej wewnętrznej siły. Słowa żony Jinto, przekazujące informacje o moim stanie zdrowia i nadchodzących dniach, wzbudziły we mnie mieszankę ulgi i ciekawości. Ulga była oczywista - moje ciało zaczynało powracać do stanu, w którym mogłam znowu marzyć o pełni życia. Jednak to właśnie niejasna "drobna prośba", o której wspomniała, rozbudziła moją ciekawość. Jakie zadanie mogło czekać na kogoś tak osłabionego jak ja? Jakie oczekiwania mogli mieć ci ludzie, którzy z taką dobrocią przyjęli mnie pod swój dach, nie znając nawet mojej historii? Ta niepewność zasiewała ziarna zainteresowania moim dalszym losem w ich domostwie.
Decyzja o wyjściu na słońce stała się dla mnie jak promyk nadziei w mroku, który mnie ostatnio otaczał. To uczucie, gdy pierwsze ciepłe promienie dotknęły mojej skóry, było czymś więcej niż zwykłą fizyczną przyjemnością – było jak delikatne, lecz stanowcze przypomnienie, że życie wciąż płynie dalej, niezależnie od naszych osobistych tragedii. Z każdym krokiem, który stawiałam na drewnianych deskach podłogi, w kierunku otwartych drzwi prowadzących na zewnątrz, czułam, jak moje znużone ciało odradza się, czerpiąc siłę z samej natury. Był to trud, to prawda, ale każdy ruch przynosił mi większą determinację do walki o każdy kolejny dzień. Kiedy wreszcie przekroczyłam próg domu, zapach świeżej trawy i śpiew ptaków witały mnie jak dawno niewidziani przyjaciele. Widok rozciągający się przede mną, pełen zieleni i życia, przypomniał mi, że pomimo cierpienia i traumy, piękno świata pozostaje niezmienne. To przypomnienie, że życie to nieustanna walka, ale również niekończąca się opowieść o odrodzeniu i nadziei. W tym momencie, choć moje ciało było osłabione, a serce naznaczone bliznami, poczułam głębokie połączenie z naturą, która otaczała mnie ze wszystkich stron. Ta świadomość, że mimo bólu i straty, wciąż jest miejsce na nowy rozdział, na nowe życie, stała się dla mnie nie tyle wyborem, co przeznaczeniem. Z determinacją, której nie czułam od dawna, postanowiłam, że nie poddam się bez walki. Nie teraz, gdy życie dało mi kolejną szansę, by z niej skorzystać. Chociaż wdzięczność wypełniała moje serce za troskliwą opiekę, którą mi ofiarowano, nie mogłam oprzeć się rosnącej ciekawości dotyczącej prośby, o której wspomniała żona Jinto. Co mogli potrzebować ode mnie, osoby tak osłabionej i poobijanej, która ledwo utrzymywała się na nogach? Ta niejasna wzmianka o wzajemnej pomocy, która padła z ust mojego wybawcy, rozpalała moją wyobraźnię i zastanawiałam się, czy moje losy zostały ze sobą splecione nie tylko przez przypadek, ale może również przez jakieś większe przeznaczenie. Jakie wyzwanie lub zadanie mogło czekać na mnie w tym nieznanym miejscu, u boku ludzi, którzy pokazali mi tyle dobroci? Pomimo bólu i strachu, który nadal tkwił w zakamarkach mojej duszy, poczułam delikatny pęd do przygody i chęć dowiedzenia sobie, że mimo wszystko jestem w stanie sprostać temu, co przyniesie przyszłość.
Obrazek
Nazwa
Kinobori no Waza
Ranga
E
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Statystyki
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika pozwala na odpowiednią kumulację chakry, dzięki czemu ninja może się poruszać po powierzchniach niedostępnych dla normalnych ludzi - w zakres tych umiejętności wchodzi zarówno chodzenie po ścianach i sufitach, jak i chodzenie po wodzie. Technika nie pozwala na unikanie technik wymagających wejścia w nie.
[uhide]
KEKKEI GENKAI:[/b][/color] Mokuton
NATURA CHAKRY: Suiton
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 5
WYTRZYMAŁOŚĆ 52
SZYBKOŚĆ 60
PERCEPCJA 30
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 10
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 105
KONTROLA CHAKRY: E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
SIŁA CHAKRY:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
  • GENJUTSU E
  • FūINJUTSU E
  • ELEMENTARNE:
    • SUITON D
    • DOTON D
    • MOKUTON D
      [/color]
    JUTSU:

    Ninjutsu
    • (E) Bunshin no Jutsu
    • (E) Henge no Jutsu
    • (E) Kai
    • (E) Kawarimi no Jutsu
    • (E) Kinobori no Waza
    • (E) Suimen Hoko no Waza
    • (E) Nawanuke no Jutsu


    Suiton
    • (D) Suiton: Kirigakure no Jutsu
    • (D) Suiton: Teppōuo
    • (D) Suiton: Mizutetsu no Jutsu


    Doton
    • (D) Doton: Moguragakure no Jutsu
    • (D) Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu
    • (D) Doton: Doryūsō
    • (D) Doton: Tsuchi Nami no Jutsu
    • (D) Doton: Doro Kawarimi no Jutsu


    Mokuton
    • (D) Mokuton no Jutsu: Reberu Di
    • (D) Mokuton: Mokusei Hiketsu no Jutsu


    Fuuinjutsu
    • (E) Fūin no Jutsu
    [/czcionka]
    Obrazek[/uhide]
0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Koneko
Posty: 76
Rejestracja: 17 lut 2024, o 15:15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Jak w avku, UWAGA BRAK LEWEJ RĘKI na wysokości przedramienia!

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Koneko »

Obrazek Chwila ta stała się dla mnie niczym oddech wolności, którym pragnęłam napełnić każdą cząstkę swojego bytu. Ciepło promieni słonecznych, które delikatnie dotykało mojej skóry, przynosiło ukojenie i budziło nowe siły w moim osłabionym ciele. Patrząc na spokojne życie, jakie Jinto i jego żona zbudowali sobie w tej ustronnej przestrzeni, czułam, jak rośnie we mnie zachwyt dla prostoty i piękna, które otaczało mnie z każdej strony.Podążając ścieżkami, którymi stopy same mnie prowadziły, odkrywałam nie tylko urok tego miejsca, ale i odnajdywałam cząstkę siebie, która wydawała się zagubiona. Każdy krok, choć pełen trudu, był świadectwem mojej wewnętrznej siły, determinacji, która nie pozwoliła mi się poddać nawet w najcięższych chwilach.Spotkanie z żoną Jinto, Kurosaką, i chwila spędzona na rozmowie przy herbacie, była niczym balsam dla mojej duszy. W jej słowach odnalazłam nie tylko współczucie, ale i podziw dla życia, które oni tu wspólnie tworzyli. Ich marzenia i aspiracje, tak skromne, a zarazem pełne pasji, napełniły mnie nową energią i przypomniały, że życie zawsze oferuje drogę do przodu, niezależnie od przeszkód, które stają na naszej drodze. W miarę jak słońce przesuwało się po niebie, odczuwałam, jak wewnętrzne ciemności powoli rozprasza się pod wpływem jego ciepła. Chwila ta była dla mnie niczym obietnica nowego początku, przypomnieniem, że mimo wszystkich strat i cierpienia, wciąż istnieje możliwość odbudowy i odnalezienia ścieżki do szczęścia.
Gdy Kurosaka odkryła przede mną cząstkę swojej historii, każde słowo, które wypowiadała, osadzało się głęboko w moim sercu. Od kiedy straciłam część siebie w tamtym brutalnym ataku, każda iskra dobroci, każdy gest troski, jak ten od niej i Jinto, był jak mały cud na mojej burzliwej drodze do odzyskania samej siebie.
Kurosaka... piękne imię, ja natomiast nazwam się Koneko! zaczęłam, czując jak moje głos wydobywa się cicho, lecz stanowczo, choć wciąż czułam się jak cień samej siebie, zraniona i niepewna przyszłości. Moja ciekawość rosła z każdą minutą, gdy Kurosaka mówiła o tajemniczych ludziach w lesie i planach Jinto, które miały obronić to miejsce, które dla nich obojga było czymś więcej niż tylko domem – było spełnieniem marzeń i obietnicą przyszłości dla ich nienarodzonego dziecka. Czy jest coś, co mogłabym zrobić, by pomóc?– zapytałam, a po chwili wypaliłam: Ojej! Jesteś w ciążyyy! Ale super! Byłam ogarnięta uczuciem głębokiego zachwytu i podziwu dla tego cudu życia, który rozwijał się tuż przed moimi oczami. Ta informacja stała się dla mnie symbolem nadziei, jasnym promieniem światła świecącym przez mroki mojego dotychczasowego cierpienia. Pomyślałam o niewinnym życiu, które niebawem dołączy do naszego świata, przynosząc ze sobą nową miłość, radość i niezliczone możliwości. Moje emocje oscylowały gdzieś pomiędzy nieopisaną radością a głębokim wzruszeniem. Każdy nerw w moim ciele zdawał się śpiewać pieśni wdzięczności za to, że mogłam być świadkiem takiego ogłoszenia. Czułam się zaszczycona, że Kurosaka podzieliła się ze mną tak intymną i wspaniałą nowiną. To uczucie euforycznego szczęścia było jak balsam na moje zszargane nerwy i ciało. W tej jednej, małej chwili, wszelkie troski i ból, które mnie dotąd otaczały, zostały zmyte przez potężną falę optymizmu i wiary w przyszłość. Nie mogłam przestać myśleć o tym, jakie to niesamowite – być świadkiem kontynuacji życia, mimo wszystkich przeciwności. W głębi duszy czułam, że niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość, obecność tego dziecka na świecie będzie znacząca nie tylko dla Jinto i Kurosaki, ale i dla mnie. Było to przypomnienie, że życie trwa, rozwija się i kwitnie, nawet w najciemniejszych okolicznościach. Chociaż nie byłam pewna, jaką pomoc mogłabym zaoferować w moim stanie. W tych słowach było coś więcej niż tylko prośba o pomoc; była to obietnica, że pomimo mojej straty i słabości, wciąż mogę być potrzebna, mogę mieć cel. Czułam, jak w moim wnętrzu zaczyna płynąć nowa energia, determinacja do stawienia czoła kolejnym wyzwaniom, nawet jeśli los zadał mi tak ciężki cios. Obejrzałam się, gdy Kurosaka urwała i zobaczyłam zbliżającego się Jinto. Gdy Jinto zbliżał się do nas, jego postać emanowała siłą i pewnością siebie, jakby był gotów stawić czoła każdemu wyzwaniu. Ciekawość, co też mógł wymyślić i jak mogłabym przyczynić się do ich planu, rozpalała moją wyobraźnię. Orzeł na parapecie, jakby wyczuwając zmianę w atmosferze, skrzydlatym gestem podkreślił naszą gotowość do działania. W tym momencie, pomimo wszystkich moich wątpliwości i obaw, poczułam, że to może być początek czegoś nowego, czegoś, co nada mojemu życiu nowy kierunek i cel. Jednak zdałam sobie sprawę z jeszcze jednej, niesamowicie ważnej rzeczy, Orzełek, który ciągle mi towarzyszył. Nie nadałam mu imienia ani nawet jeszcze nie podziękowałam. - Dziękuję malutki... uratowaleś mi życie. Ach jakbym chciala, abyś zechciał mi dalej towarzyszyć! - bardzo powoli wyciągnęłam rękę w jego kierunku i postarałam się zewnętrzą powierzchnią dłoni, delikatnie go pogłaskać po brzuszku.
Jinto, Kurosaka, chcę Wam pomóć! Opowiadajcie! Odpowiedziałam pełna wigoru.
Obrazek
Nazwa
Kinobori no Waza
Ranga
E
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Statystyki
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika pozwala na odpowiednią kumulację chakry, dzięki czemu ninja może się poruszać po powierzchniach niedostępnych dla normalnych ludzi - w zakres tych umiejętności wchodzi zarówno chodzenie po ścianach i sufitach, jak i chodzenie po wodzie. Technika nie pozwala na unikanie technik wymagających wejścia w nie.
[uhide]
KEKKEI GENKAI:[/b][/color] Mokuton
NATURA CHAKRY: Suiton
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 5
WYTRZYMAŁOŚĆ 52
SZYBKOŚĆ 60
PERCEPCJA 30
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 10
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 105
KONTROLA CHAKRY: E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
SIŁA CHAKRY:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
  • GENJUTSU E
  • FūINJUTSU E
  • ELEMENTARNE:
    • SUITON D
    • DOTON D
    • MOKUTON D
      [/color]
    JUTSU:

    Ninjutsu
    • (E) Bunshin no Jutsu
    • (E) Henge no Jutsu
    • (E) Kai
    • (E) Kawarimi no Jutsu
    • (E) Kinobori no Waza
    • (E) Suimen Hoko no Waza
    • (E) Nawanuke no Jutsu


    Suiton
    • (D) Suiton: Kirigakure no Jutsu
    • (D) Suiton: Teppōuo
    • (D) Suiton: Mizutetsu no Jutsu


    Doton
    • (D) Doton: Moguragakure no Jutsu
    • (D) Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu
    • (D) Doton: Doryūsō
    • (D) Doton: Tsuchi Nami no Jutsu
    • (D) Doton: Doro Kawarimi no Jutsu


    Mokuton
    • (D) Mokuton no Jutsu: Reberu Di
    • (D) Mokuton: Mokusei Hiketsu no Jutsu


    Fuuinjutsu
    • (E) Fūin no Jutsu
    [/czcionka]
    Obrazek[/uhide]
0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Koneko
Posty: 76
Rejestracja: 17 lut 2024, o 15:15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Jak w avku, UWAGA BRAK LEWEJ RĘKI na wysokości przedramienia!

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Koneko »

Obrazek W chwili, gdy Jinto z entuzjazmem machał do nas z daleka, serce zabiło mi mocniej, napawając się widokiem tej rodzinnej sielanki. Wpatrywałam się w niego, dostrzegając w jego postawie rodzaj radosnej determinacji, która wydawała się niemożliwa do zniszczenia. Gdy przybliżył się, widząc ich wzajemne spojrzenia pełne miłości i zrozumienia, poczułam, jak moje własne serce rozgrzewa się na widok tak głębokiej więzi. Kurosaka, stojąc teraz obok mnie, delikatnie odłożyła herbatę i z uśmiechem na twarzy przyjęła Jinto w swoje ramiona. Obserwując ich, dostrzegłam obraz prawdziwego domu, pełnego ciepła i wspólnych marzeń. Było w tym coś niezwykle uspokajającego – potwierdzenie, że życie potrafi ofiarować chwile pełne piękna i spokoju, nawet pośród największych burz. Gdy Jinto zaczął opowiadać o swoim planie i prośbie, czułam, jak w mojej głowie narasta mieszanka emocji. Z jednej strony, zdumienie i lekka niepewność, z drugiej – rosnące poczucie celu. To, że Jinto kiedyś służył klanowi Senju, dodawało nowego wymiaru naszej znajomości. Jego słowa o potrzebie obrony lasu i jego mieszkańców przed kłusownikami budziły we mnie nową, nieoczekiwaną determinację. Mimo początkowego oporu mojego zmęczonego ciała i duszy, te słowa przypomniały mi, że moje życie nadal ma sens i cel. Czułam, jak rośnie we mnie gotowość do działania, mimo fizycznych ograniczeń. Jinto i Kurosaka, swoją postawą i troską, pokazali mi, że nadal jestem wartościowa, że mogę przyczynić się do dobra większego niż moje własne cierpienie. Kiedy Jinto wspomniał o związkach z klanem Senju, zrozumiałam, że nasze drogi nie spotkały się przypadkowo. Moje serce zareagowało na te słowa z nieoczekiwaną siłą, przypominając mi o dziedzictwie, które niosę. Ta myśl dodała mi sił, czułam, jak stara Koneko, wojowniczka, powoli odzyskuje swoje miejsce w mojej duszy. Niewinny gest orła, który zasiadł przy mnie, był jak pieczęć na naszym nowym sojuszu. Czułam, jak natura sama wysłała mi znak, potwierdzając, że moja droga nie zakończyła się jeszcze. Jinto i jego słowa o Senju, którzy mieli dar większy niż siła, dotarły do mnie głęboko, przypominając, że prawdziwa moc tkwi w harmonii z naturą i gotowości do obrony jej skarbów. Patrząc na nich, na ich miłość i wzajemne wsparcie, poczułam, że moja historia toczy się dalej, z nowym rozdziałem, który dopiero co się rozpoczął. Świadomość, że nie jestem sama, że obok mnie są ludzie, którzy wierzą w dobro i gotowi są walczyć o nie, dawała mi siłę. W tym momencie zrozumiałam, że niezależnie od przeciwności, zawsze znajdzie się iskra nadziei, kierująca nas ku lepszemu jutru.
Gdy usłyszałam o działaniach kłusowników w naszym lesie, coś we mnie pękło. Gniew wzbierał w moim sercu z każdym słowem Jinto, opisującym ich bezwzględność i chciwość. Jak mogli tak bezceremonialnie niszczyć to, co było domem dla niewinnych istot, dla mnie – świątynią spokoju i harmonii? To, że przybyli tutaj tylko po to, by kraść i zabijać, zapalało we mnie ogień oburzenia i żalu. Las, który był dla mnie źródłem siły i ukojenia, teraz cierpiał przez ludzką chciwość. Nie mogłam tego zaakceptować, nie mogłam stać z boku i pozwolić, aby te bezcenne życia zostały wykorzystane dla nikczemnego zysku. W głębi serca czułam rosnącą determinację, by walczyć o ochronę tego, co dla mnie święte. Jako osoba, która zawsze czerpała siłę z natury, wiedziałam, że muszę działać. Musiałam przekonać decydentów, że interwencja jest niezbędna, że nie możemy pozostawić naszego lasu na łaskę tych, którzy widzą w nim tylko kolejną okazję do zarobku. Nie wystarczy już tylko miłość do przyrody; teraz potrzebna jest akcja, stanowcze działanie, które ochroni to, co bezcenne. Moja determinacja nie była tylko emocjonalną reakcją; to było wezwanie do działania, obowiązek, który musiałam spełnić. Wiedziałam, że nie będzie łatwo przekonać innych do podjęcia działań, ale musiałam spróbować. Moje doświadczenie i związki z klanem Senju mogły okazać się kluczowe w tej walce. Byłam gotowa użyć każdego argumentu, każdej historii, która pokazywała, jak ważna jest ochrona naszego środowiska naturalnego. Wspierana przez Jinto i Kurosakę, czułam, że mamy szansę zmienić bieg wydarzeń. Ich wiara we mnie dodawała mi sił, a obecność orła u mojego boku przypominała, że nie jestem sama w tej walce. To był czas, aby stanąć w obronie tego, co kochamy, aby pokazać, że nawet najmniejszy głos może wywołać wielką zmianę. Determinacja do działania płynęła teraz nie tylko z gniewu, ale i z głębokiej miłości do natury, która zawsze była dla mnie domem.
-Moje pełne miano brzmi Senju Koneko, dziękuję w imieniu naszej rodziny za Twoją walkę, nie jestem jakoś wielce rozpoznawalna, ale mogę spróbować ich przekonać. Muszę to zrobić! - powiedziałam stanowczo, a następnie dodałam. Natura to świętość, nawet jeśli brutalna, możemy wyruszyć, kiedy będziemy gotowi. – kiwnęłam ohoczo głową i spojrzałam w kierunku orzełka... jakby Cię tu nazwać przyjacielu..., nie chciałam nic banalnego, ale również jakieś górnolotne imiona wypadały z gry, mój mózg się ewidetnie lasował, ale takie rzeczy przychodzą same z czasem, jak będzie na to właściwy moment, poznam jego imię, a może on sam sobie je wybierze...?
-Być może uda i mi się przebudzić te wielkie moce, chociaż teraz bliżej mi do renty niż podbijania świata...- powiedziałam niby żartobliwe, ale jednak smutek gdzieś nisko krył się w odchłani tej wypowiedzi.
Obrazek
Nazwa
Kinobori no Waza
Ranga
E
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Statystyki
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika pozwala na odpowiednią kumulację chakry, dzięki czemu ninja może się poruszać po powierzchniach niedostępnych dla normalnych ludzi - w zakres tych umiejętności wchodzi zarówno chodzenie po ścianach i sufitach, jak i chodzenie po wodzie. Technika nie pozwala na unikanie technik wymagających wejścia w nie.
[uhide]
KEKKEI GENKAI:[/b][/color] Mokuton
NATURA CHAKRY: Suiton
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 5
WYTRZYMAŁOŚĆ 52
SZYBKOŚĆ 60
PERCEPCJA 30
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 10
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 105
KONTROLA CHAKRY: E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
SIŁA CHAKRY:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
  • GENJUTSU E
  • FūINJUTSU E
  • ELEMENTARNE:
    • SUITON D
    • DOTON D
    • MOKUTON D
      [/color]
    JUTSU:

    Ninjutsu
    • (E) Bunshin no Jutsu
    • (E) Henge no Jutsu
    • (E) Kai
    • (E) Kawarimi no Jutsu
    • (E) Kinobori no Waza
    • (E) Suimen Hoko no Waza
    • (E) Nawanuke no Jutsu


    Suiton
    • (D) Suiton: Kirigakure no Jutsu
    • (D) Suiton: Teppōuo
    • (D) Suiton: Mizutetsu no Jutsu


    Doton
    • (D) Doton: Moguragakure no Jutsu
    • (D) Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu
    • (D) Doton: Doryūsō
    • (D) Doton: Tsuchi Nami no Jutsu
    • (D) Doton: Doro Kawarimi no Jutsu


    Mokuton
    • (D) Mokuton no Jutsu: Reberu Di
    • (D) Mokuton: Mokusei Hiketsu no Jutsu


    Fuuinjutsu
    • (E) Fūin no Jutsu
    [/czcionka]
    Obrazek[/uhide]
0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Koneko
Posty: 76
Rejestracja: 17 lut 2024, o 15:15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Jak w avku, UWAGA BRAK LEWEJ RĘKI na wysokości przedramienia!

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Koneko »

Obrazek Przyglądając się temu wszystkiemu, czułam dziwne połączenie podziwu i niepokoju. Z jednej strony, było coś niezwykle ciepłego w obrazie rodziny przygotowującej się do wspólnego posiłku, w domu napełnionym aromatem domowego jedzenia. Z drugiej zaś, moje serce wciąż tłukło się z niecierpliwością i zrozumieniem misji, która przede mną stała. W głębi ducha chciałam być częścią tej codzienności, tej prostoty życia, które wydawało się tak bardzo odległe od mojej rzeczywistości. Czułam się jak intruz w ich życiu, przybyła z innego świata, z ciężarem problemów, które wydawały się nieważne w obliczu ich codziennych radości i trosk. Ale głęboko w sercu wiedziałam, że to nie czas na odpoczynek. Słowa Jinto o jego służbie dla klanu Senju i wizji wolnego kraju dla ich dziecka, wywołały we mnie jeszcze większą determinację. Mimo własnych trudności i utraty części siebie, zdałam sobie sprawę, że mam jeszcze wiele do zaoferowania. Może moja przeszłość jako kunoichi Senju była teraz ograniczona, ale moja wola walki i pragnienie ochrony tego, co piękne i niewinne w świecie, pozostały nienaruszone. Podczas gdy Jinto żartował i śmiał się, próbując rozładować atmosferę, ja skupiałam się na nadchodzącym zadaniu. Nie było mowy o zadowoleniu się rolą biernego obserwatora. Los przyniósł mnie tutaj, do tego domu, nie tylko bym mogła odzyskać siły, ale również bym mogła wnieść swój wkład w obronę tego kraju przed groźbą, która ciążyła nad nami wszystkimi. Gdy Kurosaka zwracała się do nas, w jej prośbie o nieprzeszkadzanie, wyczuwałam głęboką mądrość i doświadczenie życiowe. Była to nie tylko prosta prośba, ale i przypomnienie, że życie, nawet wobec niepokoju i zagrożenia, musi kontynuować swój naturalny bieg. W jej słowach kryła się też subtelna zachęta do nas – do mnie i Jinto. Przypomniała mi, że mimo ciemności, która nas otaczała, nasze zadanie było jaśniejsze niż kiedykolwiek. Nie byliśmy tu przypadkiem. Naszym obowiązkiem było wykorzystać każdą chwilę, każdą iskrę determinacji, aby zapewnić bezpieczeństwo i spokój tym, którzy przyjdą po nas. To było nasze powołanie – bronić przyszłości, która zasługuje na to, by być chronioną przed chaosem i zniszczeniem.Stojąc na progu kuchni, otulona ciepłem domowego ogniska, poczułam, jak moje serce zaczyna bić mocniej. Nie była to jedynie reakcja na fizyczne ciepło emanujące z wnętrza domu, ale poczucie, że mimo osłabienia i straty, które mnie spotkały, nadal mogłam zmieniać świat. Ta chwila stała się dla mnie swego rodzaju przebudzeniem, uświadomieniem sobie, że moje życie nie zakończyło się wraz z utratą części mnie samej. Być może właśnie teraz zaczynała się prawdziwa droga – droga pełna wyzwań, ale i możliwości do zrobienia czegoś wielkiego. Droga, która nie była już tylko moją własną, ale drogą, którą dzieliłam z tymi, którzy podzielali moje przekonania i wartości. Droga, która mogła prowadzić do ochrony tego, co najważniejsze w życiu każdego z nas – prawdziwej wolności, życia pełnego miłości i możliwości przyszłości, która była warta każdej walki.***
Podróż ta niesie ze sobą mieszankę emocji, które rozbrzmiewają echem w moim zmęczonym sercu. Słowa Jinto, przesycone nadzieją na zrozumienie i pomoc, stają się dla mnie niczym latarnia morska wśród sztormowego morza niepewności. Pragnienie, by osada wysłuchała naszej prośby, pulsuje w moich myślach równie silnie. Patrząc na orła, którego lot jest niczym taniec wiatru, czuję się dziwnie uspokojona. Jego obecność przypomina mi, że choć sama, nie jestem jednak zupełnie osamotniona. To zwierzę stało się symbolem mojej drogi - drogi pełnej wyzwań, ale i nadziei.
-Jinto - zaczynam, przenosząc wzrok na drogę, która rozciąga się przed nami, - twoja wiara w dobre serca ludzi jest dla mnie inspiracją. Niezależnie od tego, co nas czeka, obiecuję, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc w ochronie tego, co dla nas obu jest tak ważne.- Moje słowa wypływają z głębi serca, a determinacja, którą czuję, nabiera nowego wymiaru. Jestem gotowa stawić czoła przeciwnościom, wykorzystać każdą chwilę, by walczyć o lepsze jutro. Przecież, choć przeszłość rysuje na nas swoje znaki, to właśnie teraźniejszość i przyszłość kształtują nas najbardziej. Gdy mrok otula nas coraz ciaśniej, a droga wije się przed nami niczym wstęga przeznaczenia, pozwalam sobie na chwilę refleksji. Życie, z jego niezliczonymi ścieżkami, przypomina mi, że każda decyzja niesie ze sobą skutki. Teraz, gdy zbliżamy się do osady, zdałam sobie sprawę, że moja podróż - ta pełna bólu, straty i odkrywania własnej siły - jest również podróżą pełną nadziei.
-Niech nasza misja przyniesie spokój temu miejscu i jego mieszkańcom- wyszeptuję do siebie, patrząc na znikający za horyzontem ostatni promień słońca. Wierzę, że razem, Jinto, ja i nasz mały, skrzydlaty strażnik, możemy dokonać zmiany. Może nie będziemy w stanie naprawić całego świata, ale przynajmniej będziemy walczyć o jego lepszą część. W tę noc, pod osłoną gwiazd, zaczynam rozumieć prawdziwe znaczenie słów "nadzieja" i "odwaga", jednak czy posiadam ich wystarczająco wiele, aby zmienić ten mały skrawek ziemi w raj?
Obrazek
Nazwa
Kinobori no Waza
Ranga
E
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Statystyki
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika pozwala na odpowiednią kumulację chakry, dzięki czemu ninja może się poruszać po powierzchniach niedostępnych dla normalnych ludzi - w zakres tych umiejętności wchodzi zarówno chodzenie po ścianach i sufitach, jak i chodzenie po wodzie. Technika nie pozwala na unikanie technik wymagających wejścia w nie.
[uhide]
KEKKEI GENKAI:[/b][/color] Mokuton
NATURA CHAKRY: Suiton
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 5
WYTRZYMAŁOŚĆ 52
SZYBKOŚĆ 60
PERCEPCJA 30
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 10
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 105
KONTROLA CHAKRY: E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
SIŁA CHAKRY:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
  • GENJUTSU E
  • FūINJUTSU E
  • ELEMENTARNE:
    • SUITON D
    • DOTON D
    • MOKUTON D
      [/color]
    JUTSU:

    Ninjutsu
    • (E) Bunshin no Jutsu
    • (E) Henge no Jutsu
    • (E) Kai
    • (E) Kawarimi no Jutsu
    • (E) Kinobori no Waza
    • (E) Suimen Hoko no Waza
    • (E) Nawanuke no Jutsu


    Suiton
    • (D) Suiton: Kirigakure no Jutsu
    • (D) Suiton: Teppōuo
    • (D) Suiton: Mizutetsu no Jutsu


    Doton
    • (D) Doton: Moguragakure no Jutsu
    • (D) Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu
    • (D) Doton: Doryūsō
    • (D) Doton: Tsuchi Nami no Jutsu
    • (D) Doton: Doro Kawarimi no Jutsu


    Mokuton
    • (D) Mokuton no Jutsu: Reberu Di
    • (D) Mokuton: Mokusei Hiketsu no Jutsu


    Fuuinjutsu
    • (E) Fūin no Jutsu
    [/czcionka]
    Obrazek[/uhide]
0 x
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 556
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Opuszczone obozowisko drwali

Post autor: Rei Uta »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shinrin”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości