Erufu no Mura

Najdalej wysunięta na północ prowincja Prastarego Lasu. Obszar ten jest zamieszkiwany oraz kontrolowany przez Ród Senju. Prowincja w ogromnej części pokryta jest lasem, który jest schronieniem zarówno dla zwierząt jak i ludzi w nim żyjących. Shinrin od zachodu graniczy także z „niezbadanymi terenami” co może w przyszłości zaowocować potyczkami zbrojnymi. W prowincji rozwinięte jest głównie zbieractwo oraz łowiectwo.
Awatar użytkownika
Saburō Hokusai
Postać porzucona
Posty: 292
Rejestracja: 26 gru 2017, o 14:44
Wiek postaci: 18
Ranga: Wędrowiec
Widoczny ekwipunek: Metalowa kosa na plecach

Re: Erufu no Mura

Post autor: Saburō Hokusai »

Widać było, że nie był tu mile widziany. Drwale co chwilę wytapiali w niego swój wzrok. Widocznie nie byli przyzwyczajeni do gości. W sumie w takiej małej wiosce ciężko wyobrazić sobie tłumu zwiedzających skoro tu nic nie ma. Mógł im się też nie podobać przez swój wygląd, bo po ubiorze był dosyć podejrzany, ale nie zawracał sobie tym głowy. Mogli myśleć co chcieli, on im nic nie zrobił, więc miał to gdzieś. Kowal jak się okazało nie miał więcej shurikenów. Mógł liczyć na tylko jednego, więc musiał mu wystarczyć. Tym bardziej, że mężczyzna spuścił mu z ceny więcej niż ten chciał. Nawet nie protestował. Od razu zgodził się na tą propozycję i dał mu pieniądze, które kowal chciał za sprzęt. Teraz zostało go już tylko wziąć i udać się z powrotem do organizacji. Wziął swój kwadratowy shurikenów do ręki i ruszył w drogę. Trzeba było przyznać, że był ciężki. W razie czego mógł zmieniać ręce i robić drobne przerwy po drodze jeśli byłoby to konieczne. Ciekawiło go wytłumaczenie Miyakiego, który zlecił mu to bezsensowne zadanie. Był lekko zdenerwowany, w końcu został zrobiony w konia. Teraz zostało mu już tylko przejść tą samą drogę do organizacji.

Z/t
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Erufu no Mura

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Fumetsu
Gracz nieobecny
Posty: 114
Rejestracja: 23 wrz 2018, o 18:18
Ranga: Dōkō

Re: Erufu no Mura

Post autor: Fumetsu »

1/15Grabienie, grabieniem
[ Namida - misja D ]

Mała wioska, która znajdowała się w Shinrin, czyż ta nazwa nie wzbudza już pierwszych emocji? Nie raczej nie, ponieważ jest to zwyczajna nazwa, lecz aby na pewno? Wszystko tutaj wyglądało normalnie nic na pokaz drewniane domy, przezwanie o tym świadczyły, nie ozdobione w żaden sposób. Mieszkały tutaj głównie rodziny drwali, lecz to nie było nic dziwnego, ponieważ dwie godziny drogi stąd znajodwał się główny tartak. Mały market chyba już jest zaskakujący na to miejsce, czy też kuźnia, lecz pracujący tam człowiek nie był zbyt bardzo dobry w swoim fachu. Jeszcze do tego jakaś tajemnicza "Wioska Elfów", która prawdopodobnie się tam znajdowała, ale tak naprawdę nie można było zastać tam żadnego elfa, jednym słowem była to bujda wymyślona przez jakiegoś człowieka, ale cóż przecież legendy zawsze urozmaicają nam przynajmniej te pięć minut, podczas których moglibyśmy się nudzić.

Wioska była jak wioska, lecz jeszcze ta pogoda… Właśnie w tych obszarach trwała jesień, ale przecież to tak jak wszędzie… Lecz to miejsce nie należało do końca do takich zwyczajnych. Większość procent terenów pokrywają tutaj drzewa i przez to wiosce w tej porze roku ukazują się najbardziej żółte kolory liści, przez które przebijają się promienie słoneczne i tworzą bardzo ładny i zgrany widok, lecz to nie jest koniec, ponieważ powiewający do tego wiatr zrzuca liście na ziemie, przez co każdy kolejny krok wiąże się z szelestliwym wstąpieniem na liście. Ten wiatr, nie był wcale zimny, dla stałego bywalca tej wioski był całkiem normalny, można powiedzieć, że letni.

[/size]
0 x
Namida

Re: Erufu no Mura

Post autor: Namida »

Mieszkała niedaleko, a że lubiła spacerować - do tej pory zwiedziła już chyba całe Shinrin - postanowiła wybrać się do Elfiej Wioski. Miejsce to miało specyficzny urok i można było odnaleźć w nim pewnego rodzaju spokój. Czasem, w natłoku codziennych obowiązków, warto po prostu odłożyć życie na boczny tor i zająć się tym, co sprawia nam radość... A przynajmniej tak Namida tłumaczyła sobie odpuszczenie domowych obowiązków, które wyjątkowo ją ostatnio męczyły.
Nuda i rutyna wkradły się w jej życie niepostrzeżenie. Cel życia gasł z miesiąca na miesiąc i coraz bardziej zdawała sobie sprawę z tego, że po tak wielu latach jej postanowienie może być trudne do zrealizowania. Rodzina skupiała się na jej młodszym bracie - pasje i potrzeby Namidy stawały się sprawami drugorzędnymi. W końcu nie była nikim ważnym dla przedłużenia rodu... Przynajmniej z tej strony rodziny. Miała już tyle lat, że powinna układać sobie życie sama. Czując się obco nawet we własnym domu, myślała o wyprowadzce do krewnych swojej matki. I chociaż twardo zaciskała pięści na każdą kolejną odmowę ojca, tłumiąc w sobie gniew i samotność, również nie decydowała się na ten krok. Coś ją powstrzymywało.
Dlatego stała teraz tutaj, pośród malowniczego, jesiennego krajobrazu najpiękniejszego miasteczka, jakie udało jej się znaleźć w Shinrin. Co ją tu przywiodło? Los, przeznaczenie? Przechodziła właśnie wąską dróżką, stąpając po szeleszczących liściach i mrużyła oczy przed nachalnymi promieniami słońca.
0 x
Awatar użytkownika
Fumetsu
Gracz nieobecny
Posty: 114
Rejestracja: 23 wrz 2018, o 18:18
Ranga: Dōkō

Re: Erufu no Mura

Post autor: Fumetsu »

3/15Grabienie, grabieniem
[ Namida - misja D ]

Dziewczyna mieszkała niedaleko wioski, więc to dawało nam o niej podstawowe informacje, lecz zwiedziła już całe Shinrin i postanowiła się wybrać do “Elfiej wioski”, nie był to głupi wybór, ponieważ krążą o tym miejscu różne legendy, więc chyba warto się przekonać czy ludzie mówią prawdę czy też same kłamstwa. Miejsce “Elfiej wioski” miało specyficzny urok, czy tak aby na pewno można to określić, ale przecież każdy ma inny gust, a o gustach się nie dyskutuje. Namida chciała na chwile pozbyć się swoich domowych obowiązków, tak jakby porzucić wszystko w ten cały las i pójść w niewiadome.

Nuda i rutyna pochłonęła dziewczyną,, która właśnie chciała odkryć, czy też tak naprawdę zwiedzić całą tą wioskę doszczętnie wraz z akurat tym miejscem, dla niektórych szczególnych, zaś dla innych nie za bardzo.

Po zrobieniu kilku kolejnych kroków mogłaś poczuć się, jakbyś znalazła się w kompletnie innej wiosce, czy też stąpała po innej ziemi. Ziemia była delikatna, zaś niektóre drzewa były dość zawzięte i nadal trzymały swoje dawne kolory liści zielone. Słońce jakby znikło, lecz widać było tak jak przedtem, nie było tutaj ciemno, można powiedzieć, że było nawet jaśniej, może jakaś iluzja kryjąca się za tym dziełem?

- Teraz ty rzucasz! - te słowa, a raczej ten krzyk zwrócił twoją uwagę, ponieważ czy nie ciekawiło cię to co czeka cię właśnie w tym miejscu, w miejscu gdzie możliwe, że było zamieszkane przez elfy?

Dziecinny głos odzywa się dalej, i tylko było słychać jak coś metalowego uderza o drzewo, jeżeli poszłaby kilka kroków dalej i wychyliła swoją głowę, znajdują się tam dwaj młodzieńcy, którzy nie wyglądają zwyczajnie, mają na sobie peleryny, na palcach dwa lub trzy kunaie, a przed nimi drzewo do, którego celują.

Pierwszy chłopiec był ubrany w niebieską jak ocean pelerynę, która sięgała mu, aż po kostki. Na brzegach peleryny znajdowały się ozdoby, na pierwszy rzut oka wyglądały na bardzo kosztowne, lecz mogło to łatwo zmylić, jego buty właściwie wyróżniały się od peleryny, poniewaz były jak szkarłat koloru czerwonego. Tylko tyle mogłaś zobaczyć z tak dalekiej odległości, ale drugi? Drugi ubierał się podobnie tylko jego kolor peleryny był biały zaś buty niebieskie, ciekawe czy to coś znaczyło, czy tak po prostu ubierali się młodzieńcy.

[/size]
0 x
Namida

Re: Erufu no Mura

Post autor: Namida »

Całkowicie zamyślona, nawet nie zauważyła, że otoczenie wokół niej subtelnie się zmieniało. Wioska o tej porze dnia najwyraźniej nie była celem turystycznych wycieczek, dookoła panował względny spokój i cisza. Kunoichi otrząsnęła się ze swoich myśli dopiero w momencie, gdy usłyszała nieznane jej głosy... A może bardziej krzyki? Słodkie, dziecinne. Prawie tak, jakby należały do małego, uroczego elfa.

- Absurd... - mruknęła sama do siebie, jednak ciekawość z każdym kolejnym odgłosem brała górę nad sceptycyzmem. Legendy legendami, ale mogą mieć w sobie ziarenko prawdy. Zaintrygowana dźwiękami znanymi jej z treningów, przeszła kilka kroków dalej szukając źródła krzyków.

Nie do końca ucieszyła się na widok dwójki chłopców rzucających kunaiami w drzewo... Albo przynajmniej próbującymi to robić. Bawiące się dzieciaki w ekscentrycznych strojach - swoją drogą, skąd znaleźli pomysły na kolorowe peleryny? - na pewno nie należeli do przedstawicieli rasy elfickiej. O ile ktokolwiek wie jak elfy mogłyby wyglądać... Przynajmniej tak twierdziła na ten moment. Co mogła zrobić? Dziwnie tak zaczepiać nieznane dzieci i pytać co robią, będąc osobą obcą w nieznanej wiosce. Z drugiej strony może powiedzieliby jej, co mogłaby tu jeszcze zobaczyć. Przystanęła na chwilę, zastanawiając się czy nie zignorować całej tej sytuacji i po prostu nie pójść dalej.
0 x
Awatar użytkownika
Fumetsu
Gracz nieobecny
Posty: 114
Rejestracja: 23 wrz 2018, o 18:18
Ranga: Dōkō

Re: Erufu no Mura

Post autor: Fumetsu »

5/15Grabienie, grabieniem
[ Namida - misja D ]

Pokonywała kolejne kroki, niestety była zbyt bardzo zamyślona i nie zauważyła jak otoczenie wokół niej się zmienia, ale przecież, kto nie byłby marzycielem, czy też choć na chwilę nie myślał o czymś. Dziewczyna dopiero ocknęła się, gdy usłyszała jakieś krzyki. Kunoichi była bardzo zainteresowana, czy tutejsze “elfy” mieszkają tutaj i zaczęła kierować się do źródła krzyków, mogła trochę się zawieść, ale cóż. To co zrobiła w tym momencie nie było już do odwrócenia.

Nagle jeden kunai poszybował jej centralnie przed twarzą uderzając w drzewo znajdujące się za nią, z każda chwilą sytuacja nabierała tempa, dzieciaki zaczynały biec, ale jakoś ich szybkość nie była zwyczajna w ekspresowym tempie znaleźli się przy dziewczynie po czym jeden stanął przed nią, zaś drugi za nią. Shinobi, którzy znajdował się naprzeciwko lekko schylił głowę w lewą stronę, po czym wbijał zabójczy wzrok w jej oczy, spojrzenie to należało z pewnością do straszniejszych.

- Czego tutaj szukasz? - wymierzył kolejne spojrzenie - szpiegu! - wykrzyczał to słowo po czym zaczął kręcić kunaiem na placu - Lecz jeżeli nim nie jesteś udowodnij to! - pojawił się lekki uśmiech na jego twarzy, a jego wzrok nadal był taki sam - Zabójczy.

Po zaistniałej sytuacji niestety nie było odwrotu, można było powiedzieć, że została otoczona przez dwóch przeciwników, którzy potrafili rzucać kunaiami, a w dodatku byli bardzo szybcy, teraz tylko do Kunoichi należała decyzja co zrobi, aby nie zginąć… Albo?

Stary mężczyzna, z zarostem na twarzy nagle znalazł się na miejscu, po czym zaśmiał się.
- Wam się dalej nie znudziło straszenie ludzi? - zapytał z uśmiechem, który był od ucha do ucha - Chodźcie wszyscy do domu, obiad sam się nie zje - dodał do wcześniejszej wypowiedzi po czym wyciągnął wbitego kunaia w drzewo.

Dwójka młodzieńców skierowała się w stronę domu, szybkim tempem, natomiast starzec czekał na Namide, która zapewne była przestraszona sytuacją, która chwile wcześniej miała miejsce.
- Idziesz? - zapytał po czym spojrzał na nią stawiając pierwszy krok za chłopcami, którzy byli już dość sporo metrów od nich.

[/size]
0 x
Namida

Re: Erufu no Mura

Post autor: Namida »

Powinnam być bardziej czujna - przynajmniej taka uwaga przemknęła jej przez myśl, gdy usłyszała świst przelatującego przed jej twarzą kunaia. Młodziaki, które przed chwilą zdyskredytowała w swojej głowie, okazali się nie być zwykłymi dzieciaczkami rzucającymi ostrymi rzeczami w kawałek pieńka. Ku jej zaskoczeniu, bardzo szybko pojawili się przy niej, a jeden z nich wbił swoje złowieszcze spojrzenie prosto w jej oczy. Naprawdę wyglądała na tyle groźnie, że uznali ją za wroga? Zwykle mało kto brał ją na poważnie. Chociaż coraz więcej osób mówiło jej ostatnio, że chodzi z brzydkim grymasem na twarzy. Może to o to chodziło? Z lekkim zmieszaniem uniosła ręce w obronnym geście.

- Spokojnie, wojownicy, mam pokojowe zamiary - rzuciła pół-żartem, pół-serio, przyjacielskim tonem, w żadnym wypadku nie lekceważącym. Jeszcze tego by brakowało w jej nędznym ostatnio życiu, by wzięła ją w niewolę dwójka młodych adeptów. - Jestem tylko zwyczajnym turystą w waszej pięknej wiosce, proszę o łaskę - dodała z uśmiechem. Przynajmniej starała się być kulturalna, nikt jej nie zarzuci braku uroku osobistego w sytuacjach stresowych. Żarty swoją drogą, ale kto wie na ile ta dwójka mogła być niebezpieczna. W głowie Nagahamy nagle pojawiło się mnóstwo pytań.

Tylko opatrzność wie co wydarzyłoby się z biedną Namidą, gdyby nie pojawił się przy nich staruszek o pogodnym usposobieniu. Wywnioskowała, że musiał być opiekunem dwójki chłopców - jego słowa na pewno lepiej na nich działały, niż jej wcześniejsze zapewnienia. Gdy przestali ją otaczać, odetchnęła z ulgą. Nie sądziła jednak, że starszy mężczyzna miał na myśli również jej osobę i przez chwilę zastygła zdziwiona. Obiad?

- Umm, chyba nie powinnam się naprzykrzać - stwierdziła zgodnie z własnymi przekonaniami. Propozycja staruszka była urocza, a dzieciaki ją zaintrygowały, ale i tak... Przecież nawet nie wiedziała kim są. - Nazywam się Nagahama Namida, przepraszam za kłopot.
0 x
Awatar użytkownika
Fumetsu
Gracz nieobecny
Posty: 114
Rejestracja: 23 wrz 2018, o 18:18
Ranga: Dōkō

Re: Erufu no Mura

Post autor: Fumetsu »

7/15Grabienie, grabieniem
[ Namida - misja D ]

Kiwnęła głową w ramach okazania grzeczności, lecz to chyba nie było potrzebne, ale przecież takim gestem mogła pokazać, że ma kulturę. Ruszyła za nim, lecz to nic dziwnego, ponieważ „Jak dają to bierz, a jak biją to uciekaj”. Gdy skierowała się już za Shenem rozglądała się po okolicy, już z jej wzroku znikła dwójka dzieci, a facet oddalał się. Szła już po wcześniej wydeptanej drużce z liści.

- Legend? Lepiej zapytaj o najważniejszą – zaśmiał się cicho pod swoim nosem, po czy popatrzył na dziewczynę z uśmiechem – Problemy z intruzami? - zapraszam na obiad a wszystkiego się dowiesz.

Po dojściu już na miejsce docelowe, rzucała się w oczy kuchnia, salon i dwa pokoje, w któych zapewne sypiali domownicy tego domu.
- Już jestem! - zawołał głośno Shen
- Siadaj do stołu bo już stygnie – zawołała jakaś starsza osoba, nie wyglądała jak jego siostra, czy też kochanka, raczej była to jakaś stara babcia, która opiekowała się wszystkimi domownikami.

Na stole było przygotowanych pięć talerzy, w których znajdowała się zupa, jeżeli jadłaś już kiedyś ramen, mogłaś poczuć, że to właśnie ten posiłek, a tym bardziej, że smakował jeszcze lepiej, ponieważ był zrobiony przez doświadczoną osobę. Wszyscy usiadli do stołu i pozostało jedno miejsce dla ciebie, było to miejsce obok dwóch młodzieniaszków, którzy bawili się kunaimi. Mieli na swojej twarzy wyraz, śmiechu, lecz nie dziwie im się.

- O ile mnie pamięć nie myli, a myli mnie rzadko – na jego twarzy pojawiła się poważna mina – pytałaś czy mamy tutaj jakiś intruzów, nie mamy po prostu chłopaki straszą, a potem śmieją się z tego, lecz mają już swoją karę.
- Koniec już tego jedzenia – uśmiechała się staruszka, po czym zaczęła zbierać talerze, mogłaś poczuć się, że zjedli swój posiłek w ekspresowym tempie, bo ty albo zaczęłaś, albo zjadałaś kilka łyżek.
- No to komu w drogę temu czas – powiedział Shen – do roboty – skierował się do dzieciaków siedzących na krawędzi stołu.

I tak zakończył się posiłek a mężczyzna dał gest głową dziewczynie, aby się za nim skierowała.

– Jestem Namida, mieszkam niedaleko. Macie jakieś problemy z intruzami, że zareagowaliście tak… Ostro? – zapytała, zaciekawiona czy były to jedynie głupie żarty, czy może coś rzeczywiście było na rzeczy. Zastanawiała się również, czy jest jakiś sposób, by zrewanżować się nieznajomym za propozycję obiadu.

[/size]
0 x
Namida

Re: Erufu no Mura

Post autor: Namida »

Kiwnęła głową w ramach okazania grzeczności, gdy starszy mężczyzna postanowił się przedstawić. Ruszyła za nim niekoniecznie przekonana co do słuszności swojego postępowania, ale właściwie co takiego miała do stracenia? Samotne popołudnie? Chyba powinna znaleźć sobie jakieś zainteresowania – ewentualnie zacząć wychodzić z domu do ludzi, otworzyć się na nich. Cokolwiek, by chociaż minimalnie osłodzić sobie pobyt w Shinrin.

Przy okazji przemyśleń, rozglądała się po okolicy – straciła z oczu dwójkę dzieciaków, starszy człowiek też powoli się oddalał. Przyśpieszyła, by w końcu dogonić Shena i wraz z nim spacerować po wydeptanej leśnej ścieżce. Jesień była piękna, szczególnie w tak różnokolorowym otoczeniu - jednak dla samej Namidy, która widok ten znała od dziecka, nie robił już większego wrażenia. Dopiero na widok uroczej chatki uśmiechnęła się delikatnie. Domek na odludziu, z dala od zgiełku i niebezpieczeństwa był jej cichym marzeniem.

- Piękna okolica. Wspominał Pan o legendach, pewnie macie ich całkiem sporo – zagaiła, chociaż nie miała w zwyczaju rozpoczynać konwersacji. Dziwnie jej było jednak tak iść w całkowitym milczeniu, a miejsce rzeczywiście cieszyło się popularnością z powodu krążących o nim historii. Gdy z chatki wyłonił się jeden z chłopców, który wcześniej ją zaatakował, zerknęła na niego niepewnie. Ten jednak postanowił tylko się do nich przyłączyć. – Jestem Namida, mieszkam niedaleko. Macie jakieś problemy z intruzami, że zareagowaliście tak… Ostro? – zapytała, zaciekawiona czy były to jedynie głupie żarty, czy może coś rzeczywiście było na rzeczy. Zastanawiała się również, czy jest jakiś sposób, by zrewanżować się nieznajomym za propozycję obiadu.

Wybacz, że tak krótko, piszę z telefonu (:
0 x
Awatar użytkownika
Fumetsu
Gracz nieobecny
Posty: 114
Rejestracja: 23 wrz 2018, o 18:18
Ranga: Dōkō

Re: Erufu no Mura

Post autor: Fumetsu »

9/15Grabienie, grabieniem
[ Namida - misja D ]

Kiwnęła głową w ramach okazania grzeczności, lecz to chyba nie było potrzebne, ale przecież takim gestem mogła pokazać, że ma kulturę. Ruszyła za nim, lecz to nic dziwnego, ponieważ „Jak dają to bierz, a jak biją to uciekaj”. Gdy skierowała się już za Shenem rozglądała się po okolicy, już z jej wzroku znikła dwójka dzieci, a facet oddalał się. Szła już po wcześniej wydeptanej drużce z liści.

- Legend? Lepiej zapytaj o najważniejszą – zaśmiał się cicho pod swoim nosem, po czy popatrzył na dziewczynę z uśmiechem – Problemy z intruzami? - zapraszam na obiad a wszystkiego się dowiesz.

Po dojściu już na miejsce docelowe, rzucała się w oczy kuchnia, salon i dwa pokoje, w któych zapewne sypiali domownicy tego domu.
- Już jestem! - zawołał głośno Shen
- Siadaj do stołu bo już stygnie – zawołała jakaś starsza osoba, nie wyglądała jak jego siostra, czy też kochanka, raczej była to jakaś stara babcia, która opiekowała się wszystkimi domownikami.

Na stole było przygotowanych pięć talerzy, w których znajdowała się zupa, jeżeli jadłaś już kiedyś ramen, mogłaś poczuć, że to właśnie ten posiłek, a tym bardziej, że smakował jeszcze lepiej, ponieważ był zrobiony przez doświadczoną osobę. Wszyscy usiadli do stołu i pozostało jedno miejsce dla ciebie, było to miejsce obok dwóch młodzieniaszków, którzy bawili się kunaimi. Mieli na swojej twarzy wyraz, śmiechu, lecz nie dziwie im się.

- O ile mnie pamięć nie myli, a myli mnie rzadko – na jego twarzy pojawiła się poważna mina – pytałaś czy mamy tutaj jakiś intruzów, nie mamy po prostu chłopaki straszą, a potem śmieją się z tego, lecz mają już swoją karę.
- Koniec już tego jedzenia – uśmiechała się staruszka, po czym zaczęła zbierać talerze, mogłaś poczuć się, że zjedli swój posiłek w ekspresowym tempie, bo ty albo zaczęłaś, albo zjadałaś kilka łyżek.
- No to komu w drogę temu czas – powiedział Shen – do roboty – skierował się do dzieciaków siedzących na krawędzi stołu.

I tak zakończył się posiłek a mężczyzna dał gest głową dziewczynie, aby się za nim skierowała.

– Jestem Namida, mieszkam niedaleko. Macie jakieś problemy z intruzami, że zareagowaliście tak… Ostro? – zapytała, zaciekawiona czy były to jedynie głupie żarty, czy może coś rzeczywiście było na rzeczy. Zastanawiała się również, czy jest jakiś sposób, by zrewanżować się nieznajomym za propozycję obiadu.

[/size]
0 x
Namida

Re: Erufu no Mura

Post autor: Namida »

Nie dane było jej za długo rozmyślać. Dotarli do uroczej chatki dość szybko - zaraz po wejściu, Shen oznajmił swoją obecność, co lekko zaskoczyło Namidę. Był tu ktoś jeszcze? Rozglądając się po wnętrzu w końcu trafiła do kuchni z innymi domownikami. Poczciwa staruszka przygotowywała ramen, który był jedną z jej ulubionych potraw, a zapach roztacząjacy się dookoła dosłownie zwalał z nóg. Ucieszyła się po cichutku, skłoniła się lekko kobiecie, przy okazji pospiesznie się przedstawiając, i zasiadła do stołu.

- W takim razie bardzo się cieszę. Ostatnio czasy nie są zbyt spokojne... - odpowiedziała na informację o braku problemów w sąsiedztwie i powoli zabrała się za swoją porcję jedzenia. Chyba jednak zbyt długo wpatrywała się w ślicznie poukładane na talerzu elementy potrawy, bo robiąc dosłownie kilka łyków pysznego wywary, cała reszta domowników zdołała zjeść swoje porcje. No tak, czasy nie są zbyt spokojne, lepiej zajadać swoje obiady sprawnie - kolejna życiowa nauczka.

Nie chcąc zostawać w tyle, chociaż z bólem serca odstawiła nie do końca zjedzone danie na stole, ruszyła za Shenem, przedtem dziękując gospodyni za jej pracę. Robota? Mogła brać się do roboty, trochę czuła się spowinowacona, by odwdzięczyć się za propozycję obiadu - nawet, jeśli nie udało jej się go zjeść do końca. Pytanie o legendy nagle wyparowało z jej głowy - należała do dość pragmatycznych osób, rzadko chodzących z głową w chmurach.

- Mogę w jakiś sposób pomóc? Z chęcią odwdzięczyłabym się za wspaniały obiad.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Erufu no Mura

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Namida

Re: Erufu no Mura

Post autor: Namida »

Ostatnie poczynania Nagahamy były dość dziwne i... Jakoś takie niezbyt w jej stylu? Już pomijając fakt, że bez zastanowienia dała się zaprosić na obiad do obcych ludzi - w tym oto momencie stała za zamkniętymi drzwiami, sam na sam z mężczyzną, o którym wiedziała tyle co nic. Zaczęła odczuwać lekki dyskomfort, i pewnie z tego powodu wzdrygnęła się na słowa mężczyzny. Już była pewna, że wpakowała się w coś szemranego, a westchnięcia Shena jakoś niespecjalnie poprawiały komfort jej bytowania w pomieszczeniu sypialnianym. No ale przepraszam bardzo, jakich normalnych ludzi można spotkać w środku lasu na totalnym odludziu?

- Sama nie wiem na ile mogę pomóc... - odparła zdezorientowana, odruchowo robiąc krok w tył. Jak zwykle musiała wdać się w polemikę w momencie, gdy ktoś inny oczekiwał od niej milczenia i posłuchu. Wychodziła z założenia, że gadaniem prawie zawsze można było wyjść z niezręcznych sytuacji, a taka właśnie nadeszła. Za plecami miała już prawdopodobnie ścianę, a chwila ciszy nakazywała jej w końcu trzeźwo spojrzeć na tę całą sytuację. Zaraz obok są drzwi, przecież nie ma żadnego problemu, by przez nie wyjść. Gdy rozmówca zbliżył się na niewielką odległość, poczuła się jak w impasie. Z jednej strony sytuacja była dziwna, ale jej kobiecy szósty zmysł nie wyczuwał złych intencji.

- Och - odparła niezbyt elokwentnie, unosząc jedną brew ze zdziwienia. Nagle powróciła jej wiara w ludzkość, chociaż przytoczona historia brzmiała nieco ponuro. Powstrzymała się od dawania dobrych rad, nie miała do tego kompetencji. - Zdolności wychowawczych nie posiadam żadnych, ale chwilowe śledztwo z nadzorem z pewnością mogłabym zastosować. Pomogę - dodała pospiesznie, widząc zakłopotanie Shena. Do jej największych marzeń z pewnością nie należała opieka nad młodocianymi prawie-kryminalistami, ale co zrobić. Mus to mus, starsze pokolenia odpowiadają za te młodsze, a obiad został napoczęty.

Na słowa o rujnowaniu opinii miała ochotę odpowiedzieć "Bywało gorzej", ale na szczęście tym razem pomyślała przed otwarciem ust. Skinieniem głowy dała znać, że nie widzi w sytuacji niczego niepoprawnego czy złego, i już kierowała się w stronę drzwi, gdy zorientowała się, że przecież nie dowiedziała się dość istotnej rzeczy.

- Proszę mi jeszcze zdradzić o którego koleżkę dokładnie chodzi - powiedziała ściszonym głosem, zastanawiając się czy to nie przypadkiem ten potworek rzucający w nią wcześniej kunaiem. Młody, zbuntowany, niepokorny - jakoś tak pasował do profilu winnego. Tylko może lepiej nie oceniać książki po okładce?
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Erufu no Mura

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shinrin”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości