Fukurō
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2493
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Fukurō
Mapka:~ Podopieczny ~
Misja C
Post 19/30+
Tsuyoshi Kunai'e nie okazały się stanowić żadnego zagrożenia dla klona. Materiał z jakiego został stworzony wymagał dużo większej siły przebicia aby zostać zniszczony, więc Tsuyoshi mógł zacząć egzekwować swój plan wskazując na przeciwnika dłonią aby z ziemi wyrosły trzy ziemne kolce mające dopaść podejrzanego. Celu dopadł tylko wychodzący z tyłu przebijając mężczyznę na wylot, który natychmiast plunął krwią mając złożone dłonie w pieczęci węża po której usłyszeliśmy zza ściany bardzo charakterystyczny dźwięk świadczący o jednym. Odpalonej notce wybuchowej w tamtym miejscu.
- Aku...
Nie zdążył dokończyć zdania plując krwią, kiedy życie z niego uciekło. Odchodząc z tego świata musiał żałować tak późnego użycia narzędzia tworzącego eksplozję, bo bliżej zagrożenia stała podróbka z którą oryginał się zamienił miejscami. Musiał zgadywać, przynajmniej popełnił swój ostatni błąd zmuszając poszukującego go Senju do większego wysiłku niżeli pokazał pewnie dlatego twarz obcego zza muru była uśmiechnięta.
Ukryty tekst
0 x
Cause i'm the real fire.
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
Re: Fukurō
Tsu wygrał swój pierwszy pojedynek - ale na tym nie kończyła się jego męka, bowiem w tej samej chwili, gdy wylądował i było już po wszystkim, usłyszał coś, co mrozi krew w żyłach. Gość zastawił na niego pułapkę. No tak, nauczka na przyszłość. Gdy ktoś zwabia Cię w miejsce w którym jeszcze nigdy nie byłeś - spodziewaj się niespodziewanego. Zareagował niemal momentalnie. Klon miał wystrzelić jednym, żwawym susem w kierunku ściany z notką, aby przebić się przez nią i pobiec jak najdalej było to możliwe. Każdy milimetr liczył się w tej okropnej sytuacji, dlatego nie było czasu na rozmyślanie. Sam chłopak pobiegł w przeciwnym kierunku. Dom był zrujnowany, toteż ściany powinny ulec nawet i mu - nie był najsilniejszy, ale coś z tej krzepy jednak w sobie miał, toteż powinno mu się udać.
Jeszcze, tak w razie czego, gdyby ten plan miał się nie udać, bo i tak nie mógł się już z niego wycofać, wskazał dłonią w korytarz, a wtedy kolce powinny przebić się przez zrujnowaną już podłogę. Miały dwa metry wysokości, a takie trzy ustawione jeden obok drugiego powinny wytrzymać uderzenie eksplozji. Na koniec rzucił się na podłogę zasłaniając głowę, ta była najważniejsza, więc musiała przetrwać nienaruszona.
- C-cholera - rzucił, o ile udało mu się ujść z tego cało. Serca łomotało mu niczym młot kowalski uderzający o metal. Ukryty tekst
0 x
|| THEME ||
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2493
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Fukurō
~ Podopieczny ~
Misja C
Post 21/30+
Tsuyoshi Niebezpieczeństwo wymagało natychmiastowej reakcji, chwila opóźnienia mogła doprowadzić do doznania poważnych obrażeń. Klon zderzył się z ścianą przebijając się przez drewno bez problemu porywając z sobą notkę, a Tsuyoshi rzutem na taśmę przebił się nie przez drzwi będące obok. Były dużo mniejszym wyzwaniem od elewacji, bliższym, praktyczniejszym dzięki czemu mogliśmy sobie darować wytwarzanie kolców. Zresztą, nie było możliwe aby się po ewentualnej porażce pojawiły na czas. Wybuch nas ominął, ale nie fala uderzeniowa i lecące kawałki drewna rozrywające ubranie i tworzące na całym ciele rysy. Kilka mniejszych kawałków powbijało się w plecy i ramiona, a sam Senju odleciał na jakiś metr przy lądowaniu turlając po podłodze. Mogło być gorzej prawda? Hałas zwabił Ryu, który pojawił się na miejscu po dwóch minutach. Pozwoliło to zapewne opanować emocje i ocenić na trzeźwo swój stan. Zaczęły się odzywać właśnie narobione siniaki, obyło się bez zwichnięć.
- Przez moment się martwiłem, ale widzę niepotrzebnie. Dobra robota, znalezienie go poszło nam wyjątkowo prosto. Możesz się ruszać?
Zapytał z troskę wyciągając dłoń, gdyby ktoś wciąż odpoczywał na podłodze w celu pomocy podniesienie się na nogi. Następnie podszedł do nieżywego już mężczyzny przyglądając się mu. Zwrócił uwagę na tatuaże, czy też twarz zmarłego krzywym spojrzeniem.
- Chyba Uchiha nie kłamali, faktycznie wygląda na obcego.
Wzruszył ramionami kierując się do wcześniej przywiązanych koni.
0 x
Cause i'm the real fire.
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
Re: Fukurō
Pisk w uszach wydawał się być nie do zniesienia. Wybuch był silny, tym bardziej, że wszystko wydarzyło się w przestrzeni zamkniętej. Fala uderzeniowa wtórowana tą dźwiękową dzie należała do niczego przyjemnego. Odłamki zahaczyły o ciało chłopaka niszcząc strój na jego plecach i ramionach - tych miał na pęczki, nie przejął się nimi ani trochę. Natomiast tym, że co niektóre kawałki drewna, skałek i Bóg wie, co jeszcze, utkwiły w jego ciele w miejscach, których sam dosięgnąć nie mógł. Całe szczęście były one niegroźne, więc jeśli Ryu nie pomógłby mu w usunięciu ich, zrobi to matka, gdy ten wróci do domu… Choć sam powrót przerażał go o wiele bardziej niźli pojedynek z gościem, którego zabił. Matka z całą pewnością nie była zadowolona z faktu, że Tsu po raz kolejny udał się na misję bez powiadomienia jej o niczym. Miał już szesnaście lat na karku, a mimo tego rodzicielka traktowała go jak dziecko, które nie wie, co się z nim dzieje.
Gdy jego towarzysz wszedł do środka, ten nadal leżał na ziemi - co prawda w innej pozycji, bo leżał na plecach, ale nadal, była to jakaś zmiana. Czy potrzebował odpoczynku? Może jakiegoś niewielkiego, owszem. Bardziej potrzebował oczyścić umysł, uspokoić się po wszystkim zbierając myśli do kupy. Jak czuł się z odebraniem swojego pierwszego życia? Chyba nijak. Nie czuł zupełnie nic, tak jakby ojciec przygotowywał go do tej chwili od narodzin. Żadnych wyrzutów sumienia, ni niczego, co mogłoby sugerować gorsze samopoczucie. Mogła być to kwestia tego, że jego przeciwnikiem był ktoś spoza znanej mu cywilizacji. Ktoś, kto wszedł do niej bez pozwolenia… Tylko czyje pozwolenie miałby dostać? Czy zaszkodziłby komuś, gdyby został tu wpuszczony niczym normalny obywatel? Nie musiałby nikogo zabijać, okradać, ani nic z tych rzeczy. Świat był niesprawiedliwy - Tsu jeszcze tego nie rozumiał, ale na pewno kiedyś przyjdzie mu się o tym przekonać…
- Wszystko w porządku - złapał za dłoń blondyna podciągając się do góry z jej pomocą. - Zastawił na mnie pułapkę, nic więcej - wtedy, gdy już wyszedł z pomieszczenia do którego wbił się siłą, spojrzał na ciało dzikiego. Bydlak został przebity na wylot, nie miał szans przeżyć. Technika, której nauczył go ojciec przydała mu się po raz kolejny… Generał wiedział co robi szkoląc go w taki, a nie inny sposób.
- Faktycznie, nigdy takiego nie widziałem - rzucił do towarzysza, podchodząc nieco bliżej swojej ofiary. - Nie zabieramy go ze sobą? Przecież musimy dać im jakiś dowód - gdyby usłyszał, że warto zabrać ciało jako dowód na to, że ktoś faktycznie przebił się przez ciasną ochronę muru, zrobiłby to. Przywiązałby je na tył swojego konia zakrywając jakąś szmatą, czy czymś podobnym. Nie chciał, aby ludzie zmuszeni byli patrzeć na taki widok. Jeśli jednak nie, zostawił go tam, w takiej samej pozycji w jakiej zastygł. Czas ich gonił, musieli wrócić do osady, aby zdać raport.
- Mówiłem Ci, że umiem walczyć - powiedział jeszcze, gdy wkładał cały sprzęt w juki konia, aby następnie usiąść na nim i podążyć za dowódcą. Ukryty tekst
0 x
|| THEME ||
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2493
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Fukurō
~ Podopieczny ~
Misja C
Post 23/30+
Tsuyoshi Odpoczynek po otarciu się o zagrożenie był zrozumiały, tylko leżenie na plecach dość głupim pomysłem. Wszelakie drewniane kawałki wbiły się głębiej stanowiąc spore epicentrum bólu. Ciężko o relaks w tak ekstremalnych warunkach, no najwyżej dla masochistów. Nie oceniam. Uścisk dłoni zapewniony przez Ryu był silny, niezachwiany nawet przy dodatkowym ciężarze podciągającego się blondyna.
- Niech zgadnę, wybuchowa notka? Cieszę się, że jesteś cały.
Odnośnie wyciągnięcia już lekko uwierających elementów obcych przebitych skórę, musiał się zapytać. Jego partner nie miał okazji dostrzec obrażeń, więc jak mógł zaoferować pomoc? Musiałby umieć czytać w myślach, a to nie są zdolności ich rodu, zresztą sama opcja wydaje się szalona prawda? Jak mógłby ktoś przeglądać wspomnienia drugiej osoby...
- Skoro mówisz, że dowód będzie potrzebny... Nic takiego mi nie wspominano, ale mogło to być przez pośpiech. Myślałem, że zaufają nam na słowo. Nie mielibyśmy powodu kłamać, a jak zechcą sprawdzić nasze słowa nigdzie nie ucieknie.
Raptownie bardzo głośno kichnął robiąc niemalże ukłon, po czym przetarł palcem swoje lewe oko.
- Poza tym, chce się tobie nim brudzić? Mi nie za bardzo.
Zapytał się z uśmiechem po opanowaniu ruchów niekontrolowanych, a następnie machnął ręką olewając sprawę. Czy tak samo postąpił syn generała? Nikt nie zabronił mu na podjęcie działania w celu zebrania dowodu. Towarzysz nawet zaczeka przy wierzchowcach.
- W to nie wątpiłem, inaczej nie dostałbym osobistych rozkazów od twojego ojca aby ciebie przetestować na tej misji. Wtedy myślałem, że jest tylko zainteresowany utalentowanym shinobi na którego zwrócił uwagę podobnie jak na mnie...
Spojrzał na chwilę w kierunku słońca, aby wskoczyć na rumaka załatwiając prawdopodobnie wszystko w wiosce zwanej niegdyś Fukuro.
- Jeżeli się pośpieszymy mamy szansę jeszcze przenocować w mojej ulubionej karczmie zamiast pod gołym niebem.
0 x
Cause i'm the real fire.
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
Re: Fukurō
Gdy cała adrenalina zeszła z jego ciała, ten dopiero wtedy zaczął odczuwać skutki całego “pojedynku”. Może i wyszedł z tego bez jakichś większych uszkodzeń, ale same odłamki - choć nie były groźne, to były bardzo upierdliwe. Dlatego po drodze, gdy w końcu dotrą do karczmy, Tsu będzie musiał poprosić o jakiegoś rodzaju pierwszą pomoc.
Tsu i tak był brudny, a jego strój cały poniszczony. Do tego, nie bardzo obchodziło go to, czy się wybrudzi, czy też nie. Był to strój na misję, stworzony do właśnie takich sytuacji. Postarał się zamocować ciało na tyle mocno, aby to nie spadło podczas jazdy, no i przy okazji, aby nie zostało skradzione, gdyby ktoś postanowił zabrać je z konia, gdy Ci będą nocować w karczmie. Koniokradów było pełno, a Tsu nie miał za bardzo ochoty gonić za jakimś idiotą, który postanowił obrabować kogoś na służbie. Dla takich baranów nie ma się litości, tak samo, jak i dla tych, którzy zaatakują Senju, tych trzeba zgnieść, wbić w ziemię, wymazać z egzystencji.
- Czyli mówisz, że się w to zaangażował? Będę musiał z nim o tym pogadać, nie może tak robić - Senju wielokrotnie rozmawiał o tym ze swoim ojcem. Ten miał kategoryczny zakaz angażowania się w karierę syna i pod żadnym pozorem nie mógł na nią wpływać. To był jedyny warunek, aby mogli żyć w zgodzie i bez sprzeczek. Może była to jego duma, albo pewnego rodzaju przewrażliwienie, albo coś, czego sam nie potrafił wytłumaczyć, ale nienawidził, gdy ktoś z jego rodziny próbował mu pomóc w czymkolwiek innym niż to, co działo się w domu. Chciał być niezależny, traktowany na równi z innymi. Nie chciał, aby ktokolwiek patrzył na niego przez pryzmat Syna Generała, który ledwo rozumie to, jak działa rodowa duma - Mokuton.
- Ruszajmy zatem - skinął głową. Ciało jegomościa wylądowało tam, gdzie miało. Sprzęt został umieszczony w jukach, aby jazda była wygodniejsza. Droga powrotna będzie o wiele dłuższa niż ta, która prowadziła tutaj - raz, konie pewnie są już lekko zmęczone. Dwa - dodatkowy ciężar. Trzy - powroty zawsze się dłużą, nie ma w nich tej ekscytacji, poddenerwowania… Chęci zobaczenia czegoś nowego. - Słuchaj, jak już dojedziemy na miejsce, dałbyś radę ogarnąć kogoś, kto wyciągnąłby mi z pleców odłamki? Dostałem nimi po wybuchu - te rany, jeśli nie zostałyby w miarę szybko oczyszczone, mogłyby nieźle nabroić w organizmie chłopaka. Jeśli doszłoby do jakiegoś rodzaju infekcji, a to było bardzo prawdopodobne, zamiast umrzeć w walce, ten padłby gdzieś nie wiedząc co się dzieje, z wysoką gorączką i mdłościami. Lepiej zareagować o wiele wcześniej.
- Chciałem go zabrać, żeby nikt na niego nie trafił. Nie obchodzi mnie to, że jest zza muru, każdy zasługuje na pochówek, on też - dodał, gdy podążał za towarzyszem. Może i było to głupie podejście, ale Tsu miał na tyle empatii, aby obdarzyć ją nawet najgorszego wroga. - Do tego, lepiej, aby nikt nie dowiedział się, że ktoś przedostał się przez mur, wybuchłaby panika, a jej zawsze trzeba unikać - to miało uspokoić Ryu, gdyby ten nie zrozumiał pierwszego argumentu. Chłopak był wychowanym politykiem, musiał mieć choć odrobinę perswazji.
Droga była długa, ale i widoki przyjemne, toteż Tsu postanowił odpocząć choć odrobinę, kładąc się na grzbiecie konia, gdy Ci zmierzali w kierunku karczmy.
0 x
|| THEME ||
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2493
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Fukurō
Z/T -> Siedziba władzy~ Podopieczny ~
Misja C
Post 25/30+
Tsuyoshi Problemy między ojcem, a synem niemal zawsze występowały. Mieli zupełnie różne spojrzenia na świat, czasem robili coś wbrew woli drugiego myśląc o większym dobrze lub swoim własnym. Jakie miał intencje generał Keiji wysyłając tutaj Ryu z jego synem? To chyba oczywiste, patrząc na rezultat wydarzeń. Plan zadziałał niemal perfekcyjnie gdyby ktoś nie posiadał zbyt długiego języka przez który szykuje się rodzinna awantura.
- Jedynie wysłał nas na wspólną misję, wyjaśniając mi twoją sytuację. W normalnych warunkach zapewne aby mieć szansę odzyskać zaufanie w rodzie musiałbyś dłużej poczekać więc powinieneś być wdzięczny. Zresztą, kłócąc się z nim będziesz mnie stawiać w złym świetle. Powinienem o tym milczeć, zresztą nie tylko o tym.
Westchnął zastanawiając się jakie kłopoty przyniesie mu długi język, bo czy powinien od początku zdradzać bycie egzaminatorem? Szczerość choć zazwyczaj jest zaletą, czasem staje się wadą. Odpowiedział skinięciem głowy na skinięcie po ogłoszeniu przez Tsuyoshiego gotowości i pogonił delikatnie konia, tak aby stępować czyli jechać powolnym tempem zanim nie wyjechaliście z wioski.
- Spokojnie, nie musisz mi się tłumaczyć. Czy byłem przeciwny zabraniu tego ciała?
Zapytał dość spokojnie nie rozumiejąc nagłej spowiedzi. W swoim przekonaniu wyraził się jasno, rób co chcesz. Twoja ofiara, twoja odpowiedzialność. Doko musiał się do tego przyzwyczaić w swoim zawodzie, był żniwiarzem śmierci dla swoich wrogów. W karczmie Ryu pomógł mu wyciągnąć wszystkie drewniane kawałki z ciała, wyciągnął sake którym polał rany wytwarzając bardzo nieprzyjemne szczypanie ran. Nic lepszego nie znaleźliście, dopiero potem wykorzystał swój bandaż z plecaka. Noc minęła spokojnie, z pełnym szczęśliwym brzuchem, a porankiem mogliście kontynuować podróż. Żadnego złodzieja koni nie było, tak samo widząc odznakę Akoraito na zbroi nikt nie zadawał pytań odnośnie przewożonego martwego ciała. Pod siedzibę dotarliście popołudniem oddając wcześniej w stajni konie.
- Pozostało nam tylko zdać raport, idziesz ze mną?
0 x
Cause i'm the real fire.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości