Wielkie Bagna

Najdalej wysunięta na północ prowincja Prastarego Lasu. Obszar ten jest zamieszkiwany oraz kontrolowany przez Ród Senju. Prowincja w ogromnej części pokryta jest lasem, który jest schronieniem zarówno dla zwierząt jak i ludzi w nim żyjących. Shinrin od zachodu graniczy także z „niezbadanymi terenami” co może w przyszłości zaowocować potyczkami zbrojnymi. W prowincji rozwinięte jest głównie zbieractwo oraz łowiectwo.
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Wielkie Bagna

Post autor: Sayona Kidori »

Poruszająca się pod ziemią Sayona była dość pewna siebie i podstępu, który użyła. Kyohei zapewne nie spodziewał się, że dziewczyna zna techniki dotonu, a był jeden z podstawowych żywiołów przy jej limicie krwi. Tego jednak chłopak nie miał jak się do tej pory dowiedzieć, tak samo jak i tego jaki był drugi żywioł potrzebny do utworzenia żywej materii, a przy okazji i ten wrodzony dziewczyny. Oczywiście, na tym poziomie rozwinięcia nie robiło to jeszcze żadnej różnicy, ale mogło być znaczne kiedy zacznie w końcu poświęcać więcej czasu na niego. Na to się na razie nie zapowiadało, bo dziewczyna była na razie totalnie zafascynowana i skupiona jedynie na mokutonie, jej silnej stronie.
Powoli wysunęła się z ziemi by zobaczyć, że w czasie gdy znikła chłopak zdążył się rozdwoić, i to całkiem dosłownie. Nie był to głupi klon z ninjutsu, który już zdążyła poznać do podstaw, ponieważ wyraźnie widać było jego cień. Nie wiedziała jednak co to za klon, bo poza tym jednym znała jedynie dwa: ziemny, który pokazał jej kiedyś Tsuyoshi oraz mokutonowy, z tego dwa mogła wykluczyć. Nie potwierdzało to jednak tego, że był to klon stworzony w dotonu. Dziewczyna postanowiła nieco utrzeć chłopakowi nosa i zastosować technikę, którą nie zrobi mu żadnych obrażeń, ale powinna pokazać wszechstronność zdolności dziewczyny: poza dotonem także i suiton. Chciała zwrócić jego uwagę, więc odezwała się z uśmiechem.
- Tutaj! - krzyknęła, choć w zasadzie to po prostu głośno powiedziała, bo była bardzo blisko, jakieś 10 m od niego. Nabrała powietrza w płuca i wypluła prostu strumień wody w Kyoheiów. Nie był on na tyle silny by ich poturbować, ale na tyle, by ich zmoczyć.
Dobrze, że zima w Shinrin była łagodna, przynajmniej chłopak nie zamarźnie.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kyohei
Gracz nieobecny
Posty: 342
Rejestracja: 12 paź 2020, o 17:11
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka

Re: Wielkie Bagna

Post autor: Kyohei »

Przed Kyoheiem zostały uwydatnione dwa fakty o dziewczynie. Nie tylko posługuje się stylem drewna, ale włada także wodą oraz ziemią. Znała technikę poruszania się pod powierzchnią, którą Kyohei był w stanie rozpoznać jako użytkownik kamienia. Znała także technikę plucia wodą. Wszystko łączyło się w głowie młodego shinobi w całość. Skądś, z natur chakry musiał przecież wywodzić się mokuton i było to połączenie tych dwóch żywiołów. Dziewczyna znacznie zmniejszyła dystans do Kyoheia, popełniła jednak jeden kluczowy błąd - odezwała się przed atakiem, niszcząc swój element zaskoczenia. Kyohei nie zastanawiał się zbytnio i od razu po okrzyku dziewczyny nakazał klonowi wskoczyć przed siebie. Technika co prawda nie była zbyt potężna, natomiast skąd miał to pojedynkujący się shinobi wtedy wiedzieć. Przewaga liczebna była wartościowa, warto było z niej korzystać. Jeśli klon miałby paść, może warto nawet zainwestować w nowego.

W czasie kiedy klon skoczył przed oryginał, Kyohei nie próżnował. Od razu począł formować pieczęcie, wiedząc, że dziewczyna mogła podejść troszkę zbyt blisko. Chowając się za klonem oraz strumieniem wody był w stanie dostrzec sylwetkę dziewczyny i wychylił się, kiedy jego technika była gotowa do odpalenia.

- Mam nadzieję, że twoje drewno poradzi sobie z pożogą!

Wykrzyknął Kyohei aby zmylić dziewczynę i przedstawić w jej oczach iluzję jako prawdziwy świat. Następnie posłał swojego klona z kunaiem do przodu, aby ten w międzyczasie zajmował dziewczynę walką wręcz, a ta nie miała czasu na składanie pieczęci. Samemu natomiast wyjął łuk i począł szyć treningowymi strzałami w jej pozycje.
  Ukryty tekst
0 x
myśli - Mowa
Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Wielkie Bagna

Post autor: Sayona Kidori »

Była ich dwójka i Sayona nie wiedziała który z nich był prawdziwy, nie była w końcu sensorem, nie miała żadnych zdolności, które by to jej umożliwiały. Jednak koniec końców nie musiała ich mieć, ponieważ chłopak sam się w pewien sposób zdradził, wysuwając klona przed siebie niczym tarczę. Oczywiście wodna technika się od niego odbiła, ponieważ była to jednak z najsłabszych istniejących technik suitonu która mogła go najwyżej zmoczyć, ot, jakby wylała na niego zawartość kałuży, nic więcej.
W tym czasie, gdy ona wypluwała swoją techniką, Kyohei przygotowywał swoją odpowiedź. Dziewczyna wiedziała, że chłopak posługuje się technikami iluzji, ale się nie spodziewała tego, co miało nastąpić. Chłopak wychylił się zza klona, zobaczyła jak składa ostatnią pieczęć.. Po czym nagle z nieba zaczęła spadać wielka, ognista kula, pędząca w jej stronę z olbrzymią prędkością. Gdyby miała chwilę na przemyślenia, zapewne dodałaby dwa do dwóch i może do głowy by jej wpadło, że to może być iluzja, jednak nie miała tej chwili. Kyohei natychmiast wysłał w jej kierunku klona, musiała się więc wycofać: na szczęście był od niej znacznie wolniejszy, więc nie miała problemu z usuwaniem się z linii jego ciosów, jednakże nie rozwiązywało to jej problemów. Ogień się zbliżał, ona nie miała jak złożyć pieczęci ani chwili by zapaść się pod ziemię. Nie miała czasu, by zwrócić uwagę na samego Kyoheia i dlatego nawet nie zauważyła mknącej w jej stronę strzały.
- Ał! - krzyknęła, choć może bardziej pisnęła, kiedy zakończona tępo strzała walnęła ją w ramię z dużym impetem. Gdyby nie przygotowali się do walki wcześniej teraz pewnie kawał drewna by ją przebijał, a ona sama by była na ziemi z płaczem. Jednocześnie, zauważyła, że płonąca kula ognia, która wcześniej była tak blisko, że mogła niemal poczuć jej żar, aż się robiło jej od tego gorąco, teraz.. Znikła bez śladu. Potrzebowała sekundy by połapać się w tym, że to musiała być kolejna sztuczka utalentowanego iluzjonisty, w tym czasie musiała odsuwać się od klona i uważać na kolejne strzały. Wyglądało na to, że chłopak wyciągał z rękawa potężniejsze sztuczki, Sayona postanowiła zatem strzelić nieco pokazówkę i pokazać chłopakowi, że gdyby chciała, to ta zabawa zakończyłaby się znacznie szybciej. Dwa na jednego to w końcu niezbyt uczciwa gra, prawda?
Wystarczyła jedna pieczęć, pieczęć węża, by klona chłopaka niemal błyskawicznie oplątały szczelnie belki drewna, skutecznie go unieruchamiając i by wrócili ponownie do uczciwej gry jeden na jednego. Porządnie się skupiła i za pomocą reberu zaczęła tworzyć wokół chłopaka kilka pali, zmuszając go do wycofania się i zaprzestania ostrzału. Nie były one ostro zakończone, nie chciała mu zrobić dużej krzywdy, ale przy ich prędkości poruszania się oberwania pewnie nie było zbyt przyjemne.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kyohei
Gracz nieobecny
Posty: 342
Rejestracja: 12 paź 2020, o 17:11
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka

Re: Wielkie Bagna

Post autor: Kyohei »

Złapanie dziewczyny w iluzję pozwoliło Kyoheiowi, a raczej jego kopii zbliżyć się do przeciwnika. Nie chcąc kończyć pojedynku zbyt szybko, nie czekał aż klon rani dziewczynę kunaiem, wybudzając ją z iluzji strzałą. Wiedziała już, że nie może być pewna niczego wokół siebie, a to dawało przewagę iluzjoniście. Widziała wszak już jak Kyohei manipuluje wieloma z jej zmysłów, jednocześnie podczas tej walki jak i treningu, który wcześniej razem odbyli. Dziewczyna była jednak szybsza od klona, więc mimo gradów cięć wykonywanych przez kopię kunaiem, którym towarzyszył ostrzał z daleka, była w stanie spętać klona drewnem, używając niskoznakowych technik. Mądre posunięcie, wszak nie miała zbyt dużo czasu między walką z gigantem, a unikaniem strzał. Wystrzelone pociski z niewielkiej odległości były jednak trudne do uniknięcia, szczególnie podczas skupienia na walce wręcz. Pomysł łucznika na walkę był całkiem dobry. Co prawda klon nie podołał swojemu zadaniu, ale Kyohei kilkukrotnie wypunktował dziewczynę, trafiając ją w ramię i brzuch. Normalnymi strzałami byłby w stanie już dawno zabić swoją przeciwniczkę, jednak nie taki był jego cel. Bardziej zadowalały go siniaki na ciele Sayony niż bieg z nią na plecach, aby ratować ją od ran i zakażeń, które stworzyłyby groty. Sayona nie zaprzestała jednak na złapaniu klona, a czym prędzej zaatakowała myśliwego sztuką drewna. Ten jednak zauważył atak i analizując schwytanie swojego klona, odskoczył tak, aby drewno nie mogło go sięgnąć. Oznaczało to, że na chwilę Sayona nie musiała martwić się wystrzelanymi w jej stronę pociskami. Dziewczyna wykorzystała jednak chwilę na oddech. Wykorzystywanie technik odbijało się na jej wytrzymałości. Kyohei miał zamiar wykorzystać chwilę, kiedy nie dzierży łuku do wykonania pieczęci.

- Przepraszam, nie mogę się na siebie napatrzeć.

A następnie Sayona zauważyła, jak z jej prawej i lewej strony, z odstępem po 10 m, a także po prawej i lewej Kyoheia, powstają jego idealne kopie, wytwarzając się z błota i kamieni. Łącznie więc walczyła już z szóstką Kyoheiów, gdzie czterech z nich stało najpierw naprzeciw niej. Panowie następnie ruszyli w jej stronę z kunaiami w ręce. Trójka z przodu biegła, mieszając się między sobą tak, aby nie mogła rozróżnić, który jest oryginałem, ale nie potykali się o siebie nawzajem, dwójka oskrzydlająca próbowała zajść Sayonę bardziej od pleców, tak, żeby dziewczyna nie miała gotowej drogi ucieczki. Kyohei miał zamiar zakończyć ten pojedynek otaczając dziewczynę w sposób w jaki skończenie jej byłoby dziecinnie proste.
  Ukryty tekst
0 x
myśli - Mowa
Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne