Domostwo Zakletę w Drzewach

Najdalej wysunięta na północ prowincja Prastarego Lasu. Obszar ten jest zamieszkiwany oraz kontrolowany przez Ród Senju. Prowincja w ogromnej części pokryta jest lasem, który jest schronieniem zarówno dla zwierząt jak i ludzi w nim żyjących. Shinrin od zachodu graniczy także z „niezbadanymi terenami” co może w przyszłości zaowocować potyczkami zbrojnymi. W prowincji rozwinięte jest głównie zbieractwo oraz łowiectwo.
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Matsu wyrzucił gwiazdki ninja po mistrzowsku, jak to miał w zwyczaju. Już dobrze zapoznał się z mechaniką lotu ostrzy i tak jak się spodziewał, doleciały do celu bez żadnego problemu. Przez chwilę przemknęły mu przez myśl jego ciężkie treningi w tym orężu i rzucaniu nim, które dawały mu niezaprzeczalnie dużą przewagę na polu walki. Tym razem jednak nie posiadał dużego arsenału. Wystrzelił wszystkie gwiazdki jakie tylko miał i na stanie zostały mu tylko noże kunai. Wiedział, że jeśli dobrze nie trafi, walka będzie o tyle cięższa, że będzie musiał przejść do ofensywy i starciu wręcz... z wilkiem.

Na szczęście lub nieszczęście dwie z wyrzuconych gwiazdek idealnie zatopiły się w skórach dwóch wilków, które po krótkim skowycie osunęły się martwe na ziemie. Trzeci jednak nie doleciał idealnie i musnął ostatniego z napastników po nodze, gdy ten wyskoczył po raz kolejny by capnąć przerażoną dziewczynkę. Wtedy mężczyzna, z którym podróżował młody shinobi z rodziny Hatakeyama zrobił największą głupotę, jaką tylko mógł. Dorwanym do ręki kijem zdzielił przez łeb wilka, który odwrócił na chwilę pysk, by przyjąć uderzenie, a następnie wyszczerzył swoje ostre jak brzytwa kły w jego stronę. Rzucił się na niego czym prędzej zatapiając zęby w gałęzi, której nieznajomy kurczowo się trzymał.

Matsu wiedział, że musi działać. Chwycił kunaia i pobiegł w ich stronę jak szybko tylko na to pozwoliły mu jego nogi. Biegł ile sił w płucach by zdążyć zanim jego siostra zostanie bez brata. - Prosze, jeszcze tylko chwilę- mówił shinobi wyciągając nóż, który skierował prosto w szyję wilka, który był skupiony na rozszarpaniu nieznajomego na strzępy. Gdy był już na tyle blisko by zadać cios nie zawachał się ani przez chwilę. Zatopił ostrze prosto w połączenie głowy z plecami, by przebić gardziel zwierzęcia i pozbawić go życia. Pachinko biegł razem z nim i w razie czego na pewno obroni swojego pana. Miał jednak nadzieje, że do tego nie dojdzie i będzie mógł cieszyć się szczęśliwym zakończeniem tej historii.
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Arino »

0 x
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Sytuacja nadal napięta wydawała się bardzo groźna, jednak starania młodego shinobi z rodziny Hatakeyama uratowały dzień. Kunai, który młody uszykował na wilka dosięgł swojego celu i udało się uratować dwóch biedaków od pewnej śmierci. Podnsiół się na kolana, bo po zadanym ciosie śmiertelnym padł on na ziemię, prakycznie obalając ze sobą dużego wilczura. Miał szczęście, że udało się dobrze wycelować i zakończyć historię tak, a nie inaczej.

W kolejnej chwili patrzył jak mała osóbka rzuca się na szyję swojego brata z ulgą i oboje odetchnęli po bardzo nerwowym poranku. Matsu obserwował chwilę radości, sam głaszcząc Pachinko.- Świetna robota mały, dobry piesek- powiedział do swojego czworonoga, który ten merdał ogonkiem z radości, że zagrożenie minęło i mogli już oboje wyluzować. Na pewno dawka adrenaliny przed obiadem dobrze im zrobi. A przy okazji mieli z głowy spacer, który planował na popołudnie. Teraz będzie mógł się wyluzować wieczorem i leżeć ze swoim kompanem czytając książki. Jednak w kolejnej chwili przyszła mu do głowy kolejna myśl, a mianowicie dokupienie straconego na ostatnich misjach ekwipunku. Wiedział, że sam się nie kupi, więc czeka go również wyprawa do centrum.

W następnym momencie dwójka podniosła się i zaczęłą dziękować za pomoc młodemu shinobiemu. Matsu lekko zakłopotany zaczął drapać się po tyle głowy i wykrzywił lekko usta. Dobrze, że nosił maskę, więc za dużo nie było widać, ale nie wiedział jak zachować się w tej sytuacji.- Spokojnie, nie ma sprawy, hehe- powiedział do dwójki i zaśmiał się lekko, próbując ukryć niezręczność. Siostrzyczka wyciągneła do niego rączkę i podziękowała serdecznie, a on sam przybił z nią szuflę i uśmiechnął się oczami. Wychodziło na to, że wrócą razem do domku nieznajomego, bo tam czekała na Matsu zapłata.

Ruszyli więc razem z powrotem do lasu. Młody shinobi wziął patyk z pod drzewa i zaczął bawić się z Pachinko, by aportował kijaszka. Pies pomimo niemałej przygody miał w sobie jeszczę masę energii, a przyda się go zmęczyć, by potem nie psioczył mu o kolejny spacer. Dostanie pieniądze, podejdą razem do wioski i wieczór spędzą w domku. Ninja z rodziny Hatakeyama zaplanował już ciepł obiad w postaci gulaszu, który na pewno będzie bardzo dobrym pożywieniem dla ich obojga, a przy okazji czworonogowi skapnie na pewno jakaś gruba kość za dobrze wykonaną robotę. Szkoda, że nie mógł mu o tym powiedzieć wprost. W przeciwieństwie do klanu Inuzuka, nie mógł porozumiewać się ze swoim sierściuchem, a wielce żałował.

W drodze powrotnej dziewczyna opowiedziała całą historię. Była wręcz niemożliwa i na pewno nikt nie uwierzy Matsu, jak będzie ją komuś opowiadał. Taka mała dama uciekła trójce wilków, najpierw zamykając je w domu, a później czmychając na drzewo. Ciekawe czy miała jakieś predyspozycję do zostania ninja w przyszłości. Na pewno akrobatykę na opanowaną perfekcyjnie. Nie lada wyczyn tej małej osóbki i zbieg okoliczności sprawił, iż młodemu ninja udało się trochę zarobić. Gdy dotarli do ich chatki podziękował im za wypłatę i ruszył z psem w stronę centrum wioski. Czas na zakupy!
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Awatar użytkownika
Senju Ryutaro
Postać porzucona
Posty: 36
Rejestracja: 18 wrz 2021, o 23:14
Multikonta: Nie mam

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Senju Ryutaro »

Ryutaro zostawił za plecemi obrzeża osady i biegł chwilę, aż dotarł poza obszary wioski. Dzierżył w ręku ostatnią przesyłkę, a mianowicie list, który zaadresowany był do niejakiego Matsu Hatakeyama. Młody shinobi nigdy nie słyszał o tej rodzinie. Wiadomo, że nie znał wszystkich w osadzie, bo było to niemożliwe, ale nigdy to nazwisko nie obiło mu się nawet o uszy. Może dlatego, że nie mieszali się w sprawy wioski lub w ogóle nie byli ninja. - Ciekawe, bardzo ciekawe...


Mimo tego nie myślał o tym zbyt długo, gdyż chwilę później znalazł się pod domkiem tego jegomościa i zapukał do jego drzwi. Czekał chwilę na odpowiedź. Była to ostatnia paczka, więc nie musiał się już bardzo spieszyć. Gdy stał tak sobie i patrzył kiedy otworzą się drzwi, myślał również co zrobi z resztą swojego dnia. Do głowy przyszło mu kilka pomysłów. Może uda się na tonkotsu, albo po prostu weźmie sushi na wynos by zjeść w domu, a potem potrenuje w lesie za swoim domem? Możliwości mnożyły się z każdą sekundą, a ninja z klanu Senju nie należał do tych, co decydują się szybko.

- Ej, otwieraj pan, mam swoje sprawy! - wykrzyknał e końcu po paru chwilach, gdy nie usłyszał żadnej odpowiedzi. Niby mu się nie spieszyło, ale stać tu cały dzień też nie będzie!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Misja zakończona powodzeniem!
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Awatar użytkownika
Senju Ryutaro
Postać porzucona
Posty: 36
Rejestracja: 18 wrz 2021, o 23:14
Multikonta: Nie mam

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Senju Ryutaro »

Ryutaro czekał długo na ostatniego jegomościa. Może dłużej nawet jak na starowinkę z pierwszego domku, do którego było mu dane dostarczyć paczkę. Wydarł się trochę głośniej, niż sam planował, jednak to już jego irytacja przemawiała przez niego. Gdy nie dostał żadnej reakcji, postanowił zrobić to ponownie, gdy nagle zauważył otwierające się drzwi. W nich stanął dość wysoki mężczyzna, a na pewno starszy od niego chłopak o białych włosach i do połowy zasłoniętej maską twarzy. Bardzo dziwny wygląd jak na rybaka czy ogrodnika. Senju zauważył, że nie był jakby sobą. Czyżby dopiero wstał, a może w ogóle nie spał? Pytania wirowały w jego głowie i na pewno nie będzie mu dane tego sprawdzi, tak czy inaczej. Patrzył z lekkim zdumieniem na mężczyznę, który ospale odebrał od niego list i od razu go otworzył. Na liście widniała pieczęć rodu Senju, co mogło znaczyć, że jest on shinobi, lub pracuje nad jakąś sprawą dla samego Shirei Kana. Było nie było jest kimś wyżej postawionym niż on sam.

Przy czytającym shinobi nagle pojawił się pies. Był on dość duży, zdecydowanie zdrowy, bo psy z miasta, które było mu dane oglądać na codzień to głównie wychudzone szkapy. Ten jednak mienił się bardzo zdrową sierścią i miał przenikliwe spojrzenie.

Zapatrzył się chyba za długo na tego jegomościa, bo ten miał do niego trochę pretensji, że Ryu sobie nie poszedł. Jednak w kolejnej chwili w jego głosie dało się usłyszeć zmianę nastawienia i Senju dostał zaproszenie, na obiad? Tego się zupełnie nie spodziewał. Stanął jak wryty jeszcze bardziej, jak po tym jak dowiedział się, że gwiazda gospody pod kadambą jest crossdreserem. - Eee, eee okej!- powiedział sam nie wiedział dlaczego i wszedł do bardzo ciepło wyglądającego wnętrza. -Dziękuje Ci bardzo za tą ofertę. Nazywam się Senju Ryutaro- powiedział i po zamknięciu drzwi przez jego gospodarza pokłonił się nisko w geście powitania i oddania należytego szacunku.- Co prawda zjadłem śniadanie, ale dostarczałem paczki całe rano i trochę zgłodniałem.- postanowił wyjaśnić shinobi z klanu Senju, sam nie będąc zbyt nachalczywym z pytaniami. Poczekał, aż to zamaskowany sam postanowi dowiedzieć się o nim więcej.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Awatar użytkownika
Senju Ryutaro
Postać porzucona
Posty: 36
Rejestracja: 18 wrz 2021, o 23:14
Multikonta: Nie mam

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Senju Ryutaro »

Ryutaro niepewnie, ale jednak wszedł do domu białowłosego shinobi. Skorzystał z oferty darmowego posiłku od nieznajomego. Właściwie nie wiedział, czy był to jego ostatni błąd w życiu, czy po prostu zje dobrze w ciekawym towarzystwie. Albowiem gospodarzy było co prawda dwóch. Tajemniczy shinobi nie mieszkał sam, a przy jego boku od samego początku stał średniej wielkości pies. Wierne stworzenie i najlepszy przyjaciel człowieka, jak to wszyscy mówią o tych czworonożnych istotach inni ludzie. Ryutaro nie miał wiele do czynienia z przedstawicielami tejże rasy. Często gęsto widywał je na uliach, zazwyczaj bezpańskie i błagające to tu, to tam o jedzenie. Były raczej łagodnie i przyjaźnie nastawione do ludzi, chcąc tylko przeżyć, lub by ktoś wziął je pod swój dach.

Ten jednak osobnik był bardzo zadbany, wyglądał na zdrowego fizycznie i szczęśliwego, że ma kogoś, dla kogo może żyć. Proste istoty te psiaki, jednak czego chcieć więcej od życia. Myślał, że jak by się tak dobrze nad całym sensem życia zastanawiać, to przecież i wszyscy ludzie szukają kogoś, dla którego warto żyć i poświęcić się całkowicie w jego obronie. By pomóc im znaleźć szczęście oraz spełnić ich marzenia, lub nosić je w sercu po ich śmierci.

- A więc to Pachinko- powiedział do shinobiego i spróbował pogłaskać czworonoga, rękę wyciągając powoli w stronę jego grzbietu. Próbował nie wykonać żadnego gwałtownego ruchu i starał się trzymać rękę w miarę stabilnie, by pies nie wyczuł żadnego zdenerwowania. Udało mu się pogładzić jego gładką sierść i po chwili zabrał rękę, przypominając sobie radę Matsu, by nie głaskać go za długo, jeśli jeszcze nam do końca nie zaufał. Zaraz po tym podążył za shinobim do pokoju, gdzie ten wskazał mu miejsce do siedzenia i przyniósł talerze. Jak się okazało i wydało się to bardzo dziwne dla Ryutaro, pies będzie jadł razem z nimi.
Zasiadł spokojnie na przeciwko miejsca honorowego, które należało do jego gospodarza, a po lewj stronie będzie miał Pachinko jako towarzysza. Wysłuchał kolejnego pytania białowłosego i postanowił szybko odpowiedzieć.

- W cale się nie obrażę, już spieszę z wyjaśnieniem.- powiedział z uśmiechem.- Dopiero co zostałem Doko mojego klanu, więc nie będę mógł uczestniczyć w działaniach wojennych, ani żadnych misjach szpiegowskich. Nas młodych oddelegowują do dość przyziemnych zadań, choć niektórzy z nas i mam nadzieję, że będzie się to tyczyć również i mnie zostaniemy wkrótce zauważeni przez naszą dobrą znajomość ninjutsu. W końcu toczy się wojna z naszymi rywalami. Musimy zareagować.- powiedział do Matsu z ogniem w oczach i zapałem do walki. Co prawda nie wiedział jeszcze jak wyniszczająca potrafi być wojna, jakie są jej skutki i codzienność. Jedno jednak było pewne, nie będzie bezczynnie siedział w nieskończoność.


- Bardzo dziękuje za ofertę posiłku panie Matsu. Jest pan bardzo uprzejmy i muszę przyznać, że uwielbiam gulasz! Mam nadzieję, że wrzucił pan tam jakieś ostry przyprawy.- powiedział z uśmiechem, po czym zadał jakieś pytanie, by podtrzymać rozmowę:

- Wygląda pan na zmęczonego, mam nadzieję, że nie obudziłem pukaniem- zapytał lekko speszony, bo wiedział, że ten ma do niego lekką pretensję o to jak się wydarł na niego jeszcze przez drzwi. Oczekiwał niecierpliwie na odpowiedź ze strony nowo poznanego człowieka, p po drugie nie mógł już się doczekać na ten obiecany posiłek.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Awatar użytkownika
Senju Ryutaro
Postać porzucona
Posty: 36
Rejestracja: 18 wrz 2021, o 23:14
Multikonta: Nie mam

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Senju Ryutaro »

Zasiadł wygodnie i obserwował to Matsu, to jego psa. Nie czuł się w cale niekomfortowo. Po prostu był ciekawy interakcji zarówno z jednym jak i drugim osobnikiem. Jeden ciekawszy od drugiego. Przynajmniej taką opinię zdążył sobie wyrobić o nich młody Senju. Rozmowa zaczęła się rozwijać, co bardzo pasowało Ryutaro. Lubił rozmawiać, dyskutować i ścierać się z innymi swoimi poglądami. Jednak tutaj, trochę może źle sie wyraził lub został niezrozumiany przez swojego rozmówcę i gospodarza. W calę nie spieszyło mu się na wojnę. Ba, uważał nawet, że był zbyt niedoświadczony i wątły by zwyciężyć jakąkolwiek walkę. Nie poczuł się jednak źle wypowiedzią Matsu. gdyż wiedział, że mówił on raczej z troski, aniżeli sarkazmu czy zwykłej krytyki. Było to nader dziwne, al wyraźnie było widać, że białowłosy przejmuje się jego losem. Może po prostu jest miły i empatyczny dla wszystkich i po prostu nie chce widzieć więcej nagrobków niedaleko swojego domu.

- Niech i tak będzie, Matsu- powidział i zarumienił się lekko. Jeszcze nigdy nie przeszedł z żadnym ze starszych osób na Ty. Szczególnie z shinobim o wyższym poziomie niż on. Przynajmniej tak zdawało się Ryutaro. Białowłosy był starszy, a poza tym bardziej doświadczony. Znał już chyba wojnę i jej skutki, a na dodatek zdawał się mieć chłodniejsze podejście do sprawy. Przedstawiciel klanu Senju będzie musiał się dowiedzieć więcej o nim, by lepiej go zrozumieć. Był niecierpliwy, jednak teraz musiał stąpać ostrożnie, by nie nacisnąć na żaden odcisk. Nie chce zrazić do siebie swojego nowego kolegi.

- Źle mnie zrozumiałeś drogi kolego.- zaczął młody Senju.- W cale nie uważam, że sam powinienem ruszać na front by zginąć szybką śmiercią. Nie uważam się na zbyt wyszkolonego by stawić czoła takiemu wyzwaniu. Mówię tylko, że nasi pobratymcy powinni wykorzystać sytuację i zaatakować, kiedy Uchiha są okrążeni i słabi. Są lepsi ode mnie wojownicy, a ja mógłbym wykonywać w tym czasie inne zadania. Powiedz, czy nie chciałbyś sam odegrać się na tym klanie morderców?- powiedział i zamknął się na chwilę, by skorzystać z pełni dogód jakie oferował jego gospodzarz, a mianowicie spróbować ciepłej potrawki. Wziął kilka pełnych łyżek, a jego żołądek wypełniła cieplutka, ostra substancja, pełna ciekawych składników. Mógł wyczuć kiełbaskę i paprykę, a do tego pełno ziół, które nadawały całości fantastycznego smaku.

- Wow, jeśli każdy Twój posiłek jest tak pyszny, to nie zamierzam umierać, dopóki nie zjem ich wszystkich, hahaha!- powiedział i zaczął się chichrać w niebogłosy ze swojego błyskotliwego żartu. Nie dość, że udało mu się powiedzieć subtelny komplement to jeszcze poprawił sobie humor dobrym żartem. Był w stu procentach pewny swoich słów i każde z nich wypowiedział z pewnością, że obietnica wypełni się.

- Jednak chwila, chwila. Ty już mnie ugościłeś pysznym gulaszem, ja muszę się odwdzięczyć!- powiedział myśląc przez chwilę.- Mam nadzieję, że skorzystasz z oferty i przyjdziesz do mojego domu, blisko centrum. Zapraszam o każdej porze na mój ulubiony tonkotsu ramen. Co prawda kucharzem nie jestem najlepszym, ale niedaleko mnie jest świetne miejsce w którym możemy wypełnić brzuchy po same brzegi cieplutkim wywarem i ekstra mięskiem! Jestem w wiosce aktualnie cały czas. Dopiero dostałem przydział do misji i będę je skrupulatnie wykonywał.- powiedział i wystawił rękę:- To co, deal?
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Awatar użytkownika
Senju Ryutaro
Postać porzucona
Posty: 36
Rejestracja: 18 wrz 2021, o 23:14
Multikonta: Nie mam

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Senju Ryutaro »

Ryutaro skończył swój posiłek i był wypełniony po same brzegi. Dawno nie zjadł tak smacznego, domowego dania i to jeszcze za darmo, od kompletnego nieznajomego. Teraz już znajomego, bo Matsu okazał się bardzo życzliwym shinobi o dobrym sercu i podejściu do ludzi i zwierząt. W najśmielszych snach nie spodziewał się, że to właśnie u kogoś do kogo dostarczał list przyjmie go w taki sposób.

Jego gospodarz zaśmiał się głośno z jego żartu, co bardzo, ale to bardzo poprawiło humor Ryutaro. Już dawno nikt nie śmiał się z jego wypowiedzi, chyba od śmierci jego siostry. Dlatego ten moment był o tyle cenniejszy. Stał się bardziej wyluzowany w jego towarzystwie. Był pod niemałym wrażeniem tego co tu zastał i nie omieszkał okazać wdzięczności swojemu nowemu koledze.

- Na prawdę, iście królewska uczta- powiedział uśmiechając się od ucha do ucha. Kolejne zdanie wypowiedziane przez białowłosego zaciekawiło go, bo przecież przed chwilą mówił o tym jak na wojnie ludzie giną, a tu nagle udaje się na wyprawę? Czyżby chciał po prostu ustrzec go przed utratą życia, a sam dostał misję by przystąpić do jakiś działań? Nie chciał na razie o tym myśleć i odpowiedział z niemała goryczą w gardle.

- Życzę Ci szczęścia w Twojej podróży dobry kolego. Mam nadzieję, że również weźmiesz sobie do serca własne słowa i spotkamy się po Twoim powrocie. Będę modlił się za Ciebie i trzymam kciuki, aby wszystko się udało.- powiedział prawdziwie i otwarcie. Nie chciał tak szybko stracić jeden z pierwszych pozytywnych kontaktów jakie udało mu się nawiązać. Wstał od stołu i powoli skierował się do wyjścia. Czuł się tutaj jak w domu, jednak nie chciał przeciągać swojej wizyty i czuł, że Matsu będzie szykował się do swojej podróży. Potrzebował chwili dla siebie a Ryutaro również musiał odbyć swój popołudniowy trening. Zaczął ubierać buty i po skończeniu postanowił się pożegnać:

- Jeszcze raz dziękuje za wspaniały posiłek. Ostry gulasz to coś, czego mi dzisiaj brakowało hahaha- zaśmiał się po raz kolejny i wiedział już, że w jego towarzystwie to nie będzie problemem. - Będę uciekał i życzę Wam jak najlepiej. Trzymajcie się ciepło- powiedział i zamknął za sobą drzwi, a następnie skierował się w stronę swojej chatki. Z pełnym brzuchem, uśmiechem na ustach i nowym kolegą, zaczął swoje popołudnie.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Z/t
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shinrin”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość