Domostwo Zakletę w Drzewach

Najdalej wysunięta na północ prowincja Prastarego Lasu. Obszar ten jest zamieszkiwany oraz kontrolowany przez Ród Senju. Prowincja w ogromnej części pokryta jest lasem, który jest schronieniem zarówno dla zwierząt jak i ludzi w nim żyjących. Shinrin od zachodu graniczy także z „niezbadanymi terenami” co może w przyszłości zaowocować potyczkami zbrojnymi. W prowincji rozwinięte jest głównie zbieractwo oraz łowiectwo.
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Obrazek Domek zaklęty w drzewach, to nazwa tego małego domostwa. Matsu spędził tutaj całe swoje życie. Od bąbelka, prez dzieciństwo aż do teraz ten dom stanowił bezpieczną przystań, swego rodzaju fortecę, w której młody Hatakeyama zawsze czuł się bezpiecznie. Może to i za sprawą jego ojca, albo jego psa Pachinko nigdy nie zostali obrabowani, albo napadnięci w ich domostwie. Była to bezpieczne domostwo zarówno dla wszystkich gości, oczywiście mile widzianych, jak i zbłąkanych podróżnych którze dobrze życzyli jego rodzinie.

Nie był to duży kompleks. Jedno, pierwsze piętro składało się głównie z drewna. No bo z czego by innego w prastarym lesie... Przód był przystrojony w dwie latarnie, które zapalali w nocy podczas świąt, lub gdy spodziewali się towarzystwa. Drzwi wejściowe były z solidnego drewna i zamykały się na dwa zamki. Całe domostwo było całkiem szczelne, z żywopłotem, który obrastał pięknie i otaczał posesję. Drewno w ów lesie było najwyższej jakości i pięknie mieniło się zarówno w kolorze słońca jak i księzyca.

Dwie pary Shōji rozsuwane na ogród, w którym dbali razem z ojcem o swoje drzewa i rośliny. Był tam również wyznaczony teren do treningu. Trawnik zaraz przy płocie mierzył sobie dwadzieścia pięć metrów kwadratowych. Na ogrodzie znajdowały się również dwa drzewa, które swoimi wielkimi gałęziami łaczyły się z innymi w Prastarym lesie. Dlatego dom ten nazywał się tak jak się nazywał. Idealnie rozłożone gałęzie dawały ukojenie podczas upałów i dawały sporo cienia.

Matsu miał w domu psa, który miał prawie tyle samo lat co on. Stary, dwunastoletni wilczur strzegł domu najlepiej jak potrafił. Zawsze posłuszny i uwielbiający zabawę, a przede wszystkim wierny rodzinie Hatakeyama. Pachinko zawsze wracał do domu, często gęsto z jakimś łupem. Zawsze machał swoim ogonem na widok swoich właścicieli, a i gościom nie szczędził atencji, prosząc się o głaskanie. Był nieodzownym kompanem wypraw i niezawodnym tropicielem. Na starość jego zmysły troszkę stępiały, ale jego obecność w życiu Matsu, była nieoceniona, szczególnie teraz, gdy jego ojciec nadal brał udział w działaniach wojennych.
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Matsu otworzył drzwi swojego domu i razem ze swoim towarzyszem, wtoczyli się powoli do pustej przestrzeni ich domku. Wpadli oboje, poobijani, zmęczeni i pocharatani, próbując jakoś dotrzeć do kuchni. Młody shinobi ukroił konkretne pęto kiełbasy swojemu psiakowi i nasypał mu suchej karmy, rzucił grubą kość i dolał wody do miski. Sam skończył ówcześnie obciętą kiełbasę i rzucił się na swoje łóżko, by odpocząć po swojej wyprawie. Już nigdy nie będzie rzucał się na poszukiwanie głupich przygód. Na razie będzie wykonywał szybkie misje dla sąsiadów i swoich bliskich, ewentualnie coś prostego dla klanu Senju. Nic mającego związek z jakimikolwiek mafiami, ringami zwierząt czy nadnaturalnymi ludźmi zmieniającymi się w pół-psy.
Ale zanim to nastąpi, oczywiście będzie musiał się wyspać. Na leżąco już zdjął z twarzy bandaż, który mu założono w szpitalu i cisnął je na ziemię. Po chwili przy jego boku był już jego pies, wyglądający dużo lepiej po zjedzeniu czegoś konkretnego. Teraz oboje zasługiwali na długą, odżywczą drzemkę, po której będzie mógł się udać do miasta po jakieś zlecenie.
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Arino »

0 x
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Matsu spał jak zabity... Kiedy runął na łóżku wczorajszego wieczora był poobijany jak nigdy dotąd. Żaden trening, bieg przełajowy i inna hisotira nie przetyrała go tak jak starcie z dziwnym shinobi. To był największy test, jaki przyszło mu odbyć. Sam nie był w stanie ocenić jak szybko dotrze do siebie po tym starciu. Jednak pomimo strasznych przeżyć, otrzymał też również cenną lekcję podczas swojej misji.

Ostatnia przygoda przyniosla Matsu dużo nowych doświadczeń. Poprzez strach przed utratą swojego ulubionego zwierzaka, poprzez stres w jego poszukiwaniu i tropieniu, zagrozenie życia jego podczas walki i Pachinko, gdy był zamknięty w klatce przez tego drania. A w końcu ulgę w odzyskaniu psiaka, który był wstrzęsiony całym zajściem. Tak był szczęśliwy gdy razem dotarli do domu, cali I w relatywnie jednym kawałku. Młody shinobi zyskał nową szramę na twarzy, która jednak goiła się szybciej niż ostatnia. Zostanie, by przypominać mu o trudach życia shinobi i by następnym razem miał więcej uwagi, podczas walki.
Noc przyniosła wyczekiwany cały dzień wypoczynek. Rany zaczęły proces gojenia podczas snu. Potrzebował jeszcze przynajmniej kolejnego dnia by w pełni dojść do siebie. Spał dobrze, A dodatkowo komfortu dodawał mu jego czworonożny partner, który zwinął się u jego nóg I dawał mu ciepło przez całą noc.

Poranek niestety nie przebiegł Tak jak zawsze, spokojnie...
Matsu że snu wyrwało dobijanie się do drzwi jakiejś osoby. Z tego co zdołał wywnioskować, była raczej zdesperowana. Waliła do jego drzwi I wolała o pomoc jakiegoś shinobi. Przecież wokół raczej jest mało jego rówieśników ninja. Dlaczego akurat ta osoba szuka pomocy tutaj? Dużo lepiej byłoby pójść do osady. Ale cóż, wypadałoby ogarnąć ten jazgot, bo raczej już nie zaśnie.
Pachinko spojrzał na niego uważnie, szukając jakiejkolwiek instrukcji ze strony właściciela.
- Chodź mały, zobaczymy co tam się odpierdziela.- powiedział I kiwnął ręką, a psinka pogoniła do przodu w stronę drzwi.
- Już idę, już- powiedział I złapał za kunaia, by w razie niebezpieczeństwa, zareagować. Ukrył rękę z kunaiem za drzwiami, A drugimi otworzył wrota, by razem z psem przywitać przybysza.
- Tak słucham?- zapytał lekko poirytowany, dodatkowo rozglądając się dookoła swojego domostwa. Skoro osoba ta, tak bardzo potrzebowała pomocy, mógł wywnioskować, że była ona ścigana, ewentualnie dręczona przez kogoś w okolicy. Patrzył w lewo i prawo, a później skierował swoje oczy do rozmówcy, by lepiej zrozumieć co mówi, przez jego jeszcze zaspany umysł.
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Arino »

0 x
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Drzwi uchylił na tyle, by tylko ledwo pokazać wnętrze swojego domstwa. Nie chciał za dużo pokazywać od razu nieznanym przybyszom. Co nie oznacza, że nie był on gościnny. Wręcz przeciwnie, lubił gości i nie miał z nimi problemów, o ile dobrze mu życzyli. Sam ostatnio nie zapraszał nikogo. Kiedyś wraz ze swoim tatą przyjmowali dużo gości z całej okolicy. Pomimo iż ich chatka nie była imponująca jesli chodzi o rozmiary czy przepych, to na pewno nadganiała przytulnością i pełną spiżarką. Taka atmosfera pasowała okolicznym mieszkańcom. Rezydowanie w lesie nie niesie ze sobą wielkich obietnic, więc ludzie są raczej prości i nie wymagają zbyt wiele. Zawsze mogli liczyć na pełne brzuchy i miłą atmosferę w domu zaklętym w drzewie.

Dzisiaj jednak było inaczej. To była niezapowiedziana wizyta, która zbudziła go ze snu i wprawiła w raczej ponury nastrój. Myślał, że uda mu się odpocząc i wylizać rany po ostatniej przygodzie. Po otwarciu drzwi jego oczom ukazała się przerażona osóbka, której na dodatek wyraźnie się spieszyło. To nie grało razem z porannym ospaniem Matsu i dał to po sobie znać dając odpowiedź:
- Co to za pościg, kogo szukasz i czemu przyszedłeś akurat do mnie?- powiedział podejrzliwym tonem. Chciał dowiedzieć się jak najwięcej, ale dodał po chwili:
- Jesli wyjaśnisz mi logicznie sytuację to spróbuję pomóc. Daj się chociaż ubrać, Pachinko- zawołał swojego wiernego towarzysza do siebie, a następnie zaczął wkładać buty shinobi.
Powiedział i odłożył kunaia do torby. Nie wiedzial czy dalby rade wykonac jego prosbe tego dnia. Czuł zmęczenie, rana na jego policzku piekła pomimo nałożonego bandaża i wizyty w szpitalu. Wiedział, że musi podejść do tego na spokojnie. Tylko ten spieszy się ponad wszystko i nie odpuści. Dobrze, że akurat młody ma psa tropiącego.
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Arino »

0 x
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Matsu ubierał już buty i żałował podjętej decyzji. Nie czuł się jeszcze na siłach by stawiać czoła kolejnemu podobnemu wyzwaniu co ostatnio. To nie oznacza, że był leniwy, po prostu powiedział sobie, że nie będzie się mieszał w poważniejsze walki do czasu kompletnego wyzdrowienia. Chciał dać sobie czas na poukładanie w głowie pewnych rzeczy. Dowiedział się ostatnio dużo o świecie. Jak okrutny i bezwzględny potrafi być dla ludzi i jak sami ludzie potrafią być wstrętni dla siebie i wszystkiego wokoło. I dlaczego? Dla zysku, poklasku i sławy? A może chodzi o władzę, siłę, potęgę? Potrzebował czasu by to wszystko rozgryźć, jednak przed jego drzwiami stał kolejny problem, na który akurat miał rozwiązanie.

Wziął kilka głębokich oddechów i przyswajał informacje podawane mu przez tajemniczego przybysza. Zostawił w domu swoją małą siostrę, a gdy wrócił z załatwiania swoich spraw, wydawało się jakby ktoś ją porwał, do tego zostawiając ślady krwi i pazurów. Czyżby to kolejny z klanu Inuzuka sprawiał problemy na jego ziemiac? Czy ten klan nie potrafi utrzymać w ryzach swoich członków? Nagle usłyszał burczenie swojego brzucha i spojrzał w stronę pełnej spiżarki. Pobiegł szybko i chwycił jedną z kiełbasek wiszących zaraz przy drzwiach do niej i podzielił ją na pól.

- Trzymaj piesku- powiedział i rzucił do paszczy swojego towarzysza solidną porcję wędzonej pyszności, którą Pachinko pochłonął w trymiga. Merdając ogonkiem potwierdził, że jest zadowolony z takiego układu. No pewnie, długi spacer i jedzonko, co może być w tym złego dla czworonoga.
- Ruszajmy, pokaż mi miejsce, gdzie wszystko się zadziało, a Pachinko podejmie trop.- powiedział młody shinobi rodziny Hatakeyama i zamknął za sobą drzwi. Pobiegli razem za gościem, który zdecydowanie był w ostrym szoku. Sam nie wiedział, czy podoła zadaniu. Nie miał nawet okazji udać się do sklepu z wyposażeniem by uzupełnić zapasy noży kunai, shurikenów, o żyłce i notkach nie wspominając. Zrozumiał po ostatnim starciu, iż utrzymywanie dystansu z przeciwnikiem to jego jedyna opcja, przynajmniej na razie, by nie nabawić się więcej szram na twarzy. Musiał uważać, bo następnym razem może nie być tak kolorowo.
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Arino »

0 x
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Młody shinobi wraz ze swoim psem podążali za nieznajomym wśród drzew, zwykłą leśną ścieżką. Nie raz i nie dwa jego czworonożny kompan oznaczał tę dróżkę i był to jeden ze stałych kierunków pozdróży. Teraz, gdy głód był niejako zaspokojony, oboje pomaszerowali w stronę przygody. Pachinko machał ogonem, obwąchując każdy kolejny krzak, drzewo i wydeptaną ziemię. To tu, to tam dało się słychać poranną faunę ochoczo baraszkującą w gęstwinach. Ptaki śpiewały dzisiaj wyjątkowo pięknie, razem z mniejszymi owadami przelatywały nad ich głowami, dopełniając wspaniałości prastarego lasu.
Matsu zdecydowanie był fanem tego zakątka świata. Nie może się pochwalić jakimiś większymi podróżami, jednak w lesie czuł się jak ryba w wodzie. Na pewno to zdanie podzielał również jego psiak.

Po kilkunastominutowym marszu dotarli na miejsce. Młody shinobi aż zaniemówił, bo to co ukazało się przed jego oczyma, krzyczało- Tragedia!
Dom, pomimo tego, że był podzielony niejako na 2 częsci- starszą, podniszczoną oraz młodszą, z nowymi meblami, był cały w ruinie. Matsu nie mógł być pewien co się tutaj odstawiło, jednak nie wróżyło to niczego przyjemnego.
Nagle Pachinko cały się nastroszył.
- Co jest mały, co zwąchałeś?- zapytał swojego czworonoga, głaszcząc go po plecach i uspokajając lekko.
Widać, że poczuł jakiś znajomy zapach i nie był wcale z tego zadowolony, patrząc po reakcji.

Inspekcja wewnętrznej strony chatki dała kolejnych powodów do zmartwień. Kto tutaj zrobił taką masakrę, jakby duże tornado przeszło przez sam środek i....
- Tornado?- myśl przeszyła głowę Matsu, w jego wyobraźni pojawił się nagle obraz pędzącego na niego członka klanu Inuzuka, który w kształcie tornada właśnie, był w stanie zdewastować ściany budynków i poturbować go na tyle, by nie wiedzieć co się dzieje.
Zamarł w miejscu myśląc, że znowu ma do czynienia ze zbrodniarzami z tego właśnie klanu.
Spojrzał kolejno na ślady krwi i kieł, niby wilka, który leżał na ziemi przy pogorzelisku, podszedł tam i przywołał do siebie swojego psa.
- Pachinko, zobacz tutaj, o tutaj, złapiesz coś?- zapytał jakby prowadził rozmowę z człowiekiem, jednak czworonóg wiedział już co ma robić. Tylko czy po tym jak był przerażony, zaprowadzi ich tam?
Sam Hatakeyama niepokojąco spoglądał na swojego nowego pracodawcę, mają nadzieję, że nie prowadzi go w pułapkę.
- Nie wiem co tu się stało, ale zachęcająco to nie wygląda. Mój pies spróbuje podjąć trop, ale mam co do tego złe przeczucia. - powiedział poważnym tonem, cały czas obserwując chłopaka. Musiał już doprowadzić tą sprawę do końca, pomimo tego, że każda komórka w jego ciele krzyczała, by zostawił tę sprawę. Ehh... Co za życie.
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Arino »

0 x
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Czekali chwilę przy zrujnowanym domku. Pachinko powoli i raczej z niechęcią wąchał ślady pogorzeliska, co chwilę podnosząc sierść. Nie pasował mu ten zapach, wręcz był dla niego odrażający. Najpewniej nie chciał dotrzeć do celu, dlatego zwlekał z podjęciem tropu. Przynajmniej taka myśl wpadła do głowy Matsu, który przyglądał się swojemu czworonożnemu przyjacielowi z uwagą. Nadal, po tylu latach był pod wrażeniem talentu psów i ich predyspozycji do tropienia. Niezwykle wyczulony węch i zmysły pozwalały na zidentyfikowanie celu i podążanie za ich zapachem. Niezwykle ciekawa umiejętność, której zazdrościł swojemu zwierzęcemu przyjacielowi młody shinobi.

Nagle pies poderwał się i zaczął kroczyć w jakimś kierunku.
- Tak jest, dobry pies- powiedział Matsu i wskazał ręką kierunek, by jego zleceniodawca podążał za psem. On sam zrobił to samo, powoli zmierzając w kierunku kolejnych chaszczy. Droga nie była trudna, wręcz przeciwnie, raczej sielankowa. Naturę dało się widzieć i słyszeć dookoła nich. Jednak umysł shinobiego był już skupiony na samym zadaniu. Nie chciał walki, lecz bał się, że jest ona nieunikniona. Był na wyczerpaniu zapasów, jeśli chodzi o broń i zwyczajne podstawy, typu żylka. Nie mógł zrobić praktycznie nic, mając do dyspozycji 3 noże kunai i pięć shurikenów. Cały czas czarne myśli kręciły się w jego czaszce.
Kolejny etap podróży i kolejne ślady, dużo śladów... Skrawki materiału, odciski stóp i połamane gałęzie oraz krew, przy bucie. Podszedł za swoim czworonogiem i po tym jak dał mu dokładnie obwąchać bucik zabrał go i pokazał nieznajomemu.

- Czy to jej?- zapytał, tak na prawdę retorycznie. Odpowiedź pozytywna zdawała się nadejść w kolejnej chwili, a Matsu zauważył, że jego humor coraz bardziej się pogarszał. - Teraz już na pewno wpadnie w depresję...- pomyślał jednak spojrzał dalej na swojego psa i postanowił zachęcić go do pójścia naprzód, bo zdecydowanie nie było mu to po drodze.
- No dawaj mały, gdzie teraz Pachinko?- zapytał i jednocześnie starał się zachęcić swojego zwierzaka. Przecież wiedział, że shinobi z rodziny Hatakeyama skoczy za niego w ogień i zawsze go obroni. Przynajmniej tak mu się zdawało, po ostatnich ich przygodach.
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Arino »

0 x
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Matsu »

Widok zakrwawionego buta zdecydowanie wprowadził mężczyznę w przerażenie. Matsu nie mógl sobie wyobrazić co dzieje się w umyśle brata, który poszukując swojej siostry napotyka na takie właśnie ślady. Młody shinobi z rodu Hatakeyama nigdy nie miał rodzeństwa. Jedyna rodzina jaką pamięta to był jego ojciec. Był jedynakiem, jednak nie brakowało mu nigdy miłości i ciepła rodzinnego. Nie jeden raz spotykał się też ze swoimi rówieśnikami, gdy był jeszcze małym szczylem. Czuł się wtedy jak w jednej wielkiej rodzinie. Wszyscy z pobliskich domów znali się i szanowali nawzajem, a co za tym szło ich dzieci bawiły się i wychowywały wspólnie. Nie było to do końca to samo, lecz na pewno dawało podobną namiastkę braterskiej więzi.

Matsu bez porządnej drzemki był zdecydowanie zaspany, bo pominął jeszcze jeden ślad, który mógł dać kolejną wskazówkę. Był to odcisk dłoni w świeżej ziemi. Odcisk niweielki, z pewnością należący do dziewczynki. Biorąc pod uwagę wszystkie z poszlak, mógl wywnioskować, iż w cale jej tu nikt nie dorwał, lecz przewróciła się i podarła ubrania i zgubiła but. Ostre krzaki również mogły być odpowiedzialne za ślady krwi, które podczas upadku, przecięły jej skórę. Lecz nie mógł liczyć na to w 100 %.

Podążali dalej za Pachinko, aż w końcu las zaczął stawać się coraz mniej gęsty i można było ujrzeć polanę. Nagle dało się słyszeć szczekanie zza drzew na polance, a następnie coś, co aż zmroziło krew w żyłach Matsu. Krzyk dziewczynki, która za pewne była w niebezpieczeństwie. Nieznajomy nie czekał na shinobiego, tylko popędził w stronę odgłosów i wybiegł z impetem prosto na polanę. Młody członek klanu Hatakeyama ruszył zaraz za nim, ze swoim wiernym psem u boku. Scena jaką przed sobą ujrzał, totalnie go załamała.

Na drzewie, prawie samotnym na polance siedziała dziewczynka. Trzymając się kurczowo jego gałęzi była mała osóbka, której zapewne szukali. Pod drzewem, wyjące niepokojąco i próbujące jej dostać były trzy wilki. - No świetnie- pomyślał Matsu i spojrzał na swojego czworonożnego kompana.
- Spokojnie mały, ja się tym zajmę.- powiedział i uspokoił psiaka, by ten nie mieszał się do tego. Nie chciał by po ostatniej przygodzie miał więcej ran. Jeszcze nie do końca wykaraskał się z poprzednich. Sięgnął do torby po broń. - Jeden, dwa, trzy, cztery. Jeden, dwa- policzył dokładnie zawartość torby. Cztery shurikeny i dwa noże kunai, to cały jego dobytek do dyspozycji. Miał nadzieję, że to wystarczy by usunąć zagrożenie. Może i nieznajomy mu pomoże.

W biegu wyjął cztery shurikeny i cisnął je kolejno w każdego z wilków, od lewej do prawej. Jednego więcej shurikena, schował w cieniu ostatniego i posłał go w wilka najbardziej po prawej, by ten, nawet gdyby zobaczył pierwszego, dostał tym drugim i zakończył sprawę. Matsu celował w szyję, by jak najszybciej pozbawić je życia. Następnie chwycił noże kunai do obu rąk i zbliżył się powoli obserwując czy agresywne wilki wyzionęły ducha. W przeciwnym wypadku był gotowy zaatakować ponownie. Spojrzał ukradkiem jak nieznajomy szuka czegoś, czym mógłby pomóc swojej siostrze. Miał tylko nadzieję, że jego wstępne ataki uchronią go przed pewną śmiercią pośród wilczych zębów i kłów.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: Domostwo Zakletę w Drzewach

Post autor: Arino »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shinrin”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość