Erufu no Mura

Najdalej wysunięta na północ prowincja Prastarego Lasu. Obszar ten jest zamieszkiwany oraz kontrolowany przez Ród Senju. Prowincja w ogromnej części pokryta jest lasem, który jest schronieniem zarówno dla zwierząt jak i ludzi w nim żyjących. Shinrin od zachodu graniczy także z „niezbadanymi terenami” co może w przyszłości zaowocować potyczkami zbrojnymi. W prowincji rozwinięte jest głównie zbieractwo oraz łowiectwo.
Tenshi

Re: Erufu no Mura

Post autor: Tenshi »

-Ciężkie...- była to ostatnia myśl anioła nim ciężka belka uderzyła o ziemię powodując nie mały hałas. Chłopak nie spodziewał się jak ciężki może być słup, w ten sposób próby samotnego przenoszenia drewna spełzły na niczym. Jednak Tetsu nie zamierzał zrażać się niewielką porażką, na jego szczęście szybko do pomocy przyszedł chłopak wiekiem zbliżony do naszego bohatera. -Racja sam nie dam rady.- powiedział ciężko wzdychając Tenshi. Widząc jak szybko do pracy brał się jego nowy towarzysz sam szybko złapał za belkę. Mimo, iż we dwójkę było dużo lżej Żelazny widział ile bel zostało do przeniesienia, a ilość równa czterdziestu nie była czymś co pójdzie lekko i szybko. Jednak nie poddawał się i narzucił sobie jak i towarzyszowi niemal mordercze tempo. Nie był pewien czy nie "zajedzie" się przy tej pracy, jednak chciał jak najszybciej skończyć tą pracę. Jednak Anioła zdziwił nieco fakt, iż nikogo nie zdziwiła porażka z belką, pewnie każdy znał jej wagę, a nowi zawsze starali się popisać. Mógł to być też żart kierowniczki... niczego nigdy nie wiadomo.
0 x
Yujiro

Re: Erufu no Mura

Post autor: Yujiro »

0 x
Tenshi

Re: Erufu no Mura

Post autor: Tenshi »

Jak się okazało noszenie ciężarów we dwójkę było o wiele łatwiejsze, no może to odkrycie nieporównywalne z Ameryką, ale zawsze warto wiedzieć takie rzeczy na przyszłość. Nowy towarzysz Tenshi'ego jak się okazało dysponował większą od niego wiedzą, nie spieszył się, przecież pracy nie zabraknie. Budynek z czasem zaczynał wyglądać coraz lepiej, jednak gdzieś tak po dwudziestej belce ktoś postanowił przerwać im pracę. -Dobra, zmykamy.- powiedział Anioł, kwitując wypowiedź przerywającego im mężczyzny. Dopiero kiedy praca stanęła Żelazny odczuł wszystkie przeniesione tego dnia kilogramy, jednak było coś jeszcze co skłaniało go do przerwy, zapach gulaszu roztaczał się po okolicy podsycając apetyt. -Jasne chodźmy, a tak w ogóle Tenshi- odpowiedział zmierzając za towarzyszem w stronę namiotu. Po raz kolejny dopiero ciszę przerwał, gdy byli już niemalże na miejscu.-Możesz mi coś powiedzieć o tej dziewczynie która kieruje budową?- zapytał, licząc, iż Hiruko zdradzi mu jakieś informacje.
0 x
Yujiro

Re: Erufu no Mura

Post autor: Yujiro »

0 x
Tenshi

Re: Erufu no Mura

Post autor: Tenshi »

Namiot nie należał do najodleglejszych miejsc, to też podróż do niego nie trwała długo. Niestety oprócz ciepłego jedzenia czekali tam również inni pracownicy. Co prawda ludzie nie przeszkadzaliby mu, gdyby nie fakt, że przez ich obecność powstała kolejna kolejka, na szczęście tym razem była o wiele krótsza. Pracowników o dziwo były o wiele mniej niż zajmowało się budową, najwidoczniej praca cały czas trwała, a na przerwy uczęszczano na zmianę, aby nie powodować przestojów w pracy. Ciepły posiłek dostali dość szybko, gdy podeszli do stolika Anioł zajął wskazane przez Hiruko miejsce i tak jak towarzysz zaczął napełniać pusty żołądek. Odpowiedź nieco zdziwiła Żelaznego, lecz nie zbiła go całkowicie z tropu. -Dobrze się trzyma, nie dał bym jej więcej niż piętnaście.- odpowiedział, jego uwadze nie umknęło, gdy jego towarzysz się zarumienił, jednak postanowił nie zwracać na to uwagi. -Mógłbyś mi powiedzieć, czy jest szansa na przyłączenie się do karawany? Właściwie to nie wiem nawet jak odnaleźć lidera.- powiedział, wstając od stołu zbierając się do powrotu do pracy.
0 x
Yujiro

Re: Erufu no Mura

Post autor: Yujiro »

0 x
Tenshi

Re: Erufu no Mura

Post autor: Tenshi »

Kolejne słowa Hiruko dawały odpowiedzi na cały czas pojawiające się pytania, mimo, że jedyną konkretną informacją którą zdobył było imię i wiek jak się okazało nie do końca nastolatki. Hiruko jak się okazało miał pewne nadzieje związane z zakładanym tu obecnie obozem. Tenshi zakładał, że budowa jest zbyt stabilna jak na coś co miało zostać zaraz rozebrane i zabrane w dalszą drogę. Okazało się też, iż chłopak na budowie jedynie sobie dorabiał, nie było to jego stałe zajęcie. Wiedział, że musi porozmawiać z Aki, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o możliwości zaciągnięcia się. Ostatnie wydarzenia zatoczyły pętle znów kierując wszytko w stronę dziewczyny. -Widzę, że jesteś naprawdę zapracowany, w sumie dobrze widzieć, że ktoś komu tak zależy na dobrze wioski, robi coś w tym kierunku.- powiedział Tetsu, łapiąc za drugą stronę bali, i biorąc się do pracy. W końcu zostało tylko dziesięć belek.
0 x
Yujiro

Re: Erufu no Mura

Post autor: Yujiro »

0 x
Tenshi

Re: Erufu no Mura

Post autor: Tenshi »

I w taki oto sposób kolejna historia w życiu Anioła dobiegła końca. Domek był już niemalże gotowy, a Tenshi przygotowany do dalszej drogi, postanowił udać się do miasta handlowego o którym kiedyś słyszał. Nie wiedział czy to daleko, jednak liczył, iż mu się to uda. W wiosce nie miał już co szukać w momencie, gdy dziewczyna zniknęła. Chłopak odebrał wynagrodzenie za wykonaną pracę, jednak postanowił skorzystać jeszcze z dobrodziejstw obozu. Chłopak udał się do namiotu gdzie wcześniej jadł gulasz i znalazł sobie wygodną ławeczkę. Tenshi położył się na ławce i zamknął oczy. Kiedy wstał był już poranek, Tetsu udał się jeszcze na małe śniadanie do znanej sobie budki z ramenem. Kiedy już zjadł pożywne śniadanie udał się na szlak, kierując swe kroki w kierunku ryuzaku.

[z/t]
0 x
Narubi

Re: Erufu no Mura

Post autor: Narubi »


Staruszka: #BF00FF
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Erufu no Mura

Post autor: Nikusui »

Białowłosej zdawało się, że wcale do tej wioski nie było tak bardzo daleko. Owszem, nigdy tam nie była i w sumie nie słyszała takiej nazwy miasteczka czy wioski, ale chyba nikomu krzywda się nie stanie, jeśli się tak wybierze i zobaczy, co takiego tam się dzieje. Dalej przecież znajdowała się na terenach Shinrin, więc uznała, iż ojciec Shigeru nie może mieć w tym temacie do niej pretensji. Co jak co, ale gdyby znajdowała się w Antai, to wcale by się tym nie przejmowała. Teraz jednak patrzyła na to inaczej. Przede wszystkim nie chciała, żeby Shigeru miał przez nią jakiekolwiek problemy.
Na szczęście pogoda im zbytnio nie dokuczała, więc tym bardziej podróż nie była uciążliwa i minęła im spokojnie. Gdy dotarły na miejsce, wioska jakoś nie zachęcała by ją lepiej poznać. Nie licząc pory roku, która raczej nie zachęcała do większej aktywności ludzi, to to miejsce i tak wydawało się puste, bez życia. Wszystko pozamykane, nie było widać żywej duszy na uliczkach. Mimo, iż pora wcale nie była późna, to i tak żaden sklep, czy to żelazny czy zwykły, by móc kupić jakieś owoce czy warzywa, nie był otwarty. Na dobrą sprawę tak zawsze mogło tu być, w końcu białowłosa była tutaj pierwszy raz. Słowa staruszki były jednak dość mocną wskazówką na to, że jednak ten widok wcale nie powinien być tutaj codziennością, że jednak coś się zmieniło. I to chyba nawet bardzo.
- Więc byłaś już tu kiedyś... może opowiesz, jak to tu wyglądało wcześniej? - zapytała w międzyczasie, gdy dalej przechadzały się uliczkami Wioski Elfów. Tak, nazwa nietypowa i możliwe, że przyciągająca, ale w tym momencie żółto-zielonoooka nie widziała powiązań nazwy z widokiem, jaki tutaj zastała. Bajeczne nazewnictwo nie miało nic wspólnego z tym marnym, nawet nieco odstraszającym widokiem pustki, zaniedbania i braku aktywności.
Oczy młodej Ryukaty zwróciły się na dziewczynkę, która świetnie podsumowywała to, co tutaj zastały. Totalną nędze i rozpacz. Cóż, tak po prawdzie niewiele mogła dla tej dziewczynki zrobić. Nie stąd ni zowąd nie da jej domu, nie zabierze jej na siłę do osady Senju. Najlepszym rozwiązaniem byłoby spróbować cokolwiek zadziałać w sprawie tej wioski. Żeby jednak to zrobić, trzeba się dowiedzieć, co tu też takiego się stało. Skoro ludzie chcieli stąd uciekać, to coś musiało być na rzeczy. Może bezdomna dziewczyna będzie odpowiedzią na to pytanie. O ile cokolwiek będzie chciała im powiedzieć.

- Hej, mówią na mnie Venus. - zaczęła, chyba nawet dość nietypowo, bo od bardzo dawna nie przedstawiała się swoim pseudonimem, którego dawniej używała zamiast imienia. Była to jednak misja i niekoniecznie czuła potrzebę zdradzania swoich danych. - A ty jak się nazywasz? - zapytała, jednak nie podchodziła zbyt blisko dziewczynki. Nie chciała jej wystarczyć, dlatego zachowała jakieś trzy, może cztery metry odległości, nieco kucając na swoich nogach, by nie mówić do niej z góry. To mogłoby zostać przez obcą źle odebrane.
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Narubi

Re: Erufu no Mura

Post autor: Narubi »


Staruszka: #BF00FF
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Erufu no Mura

Post autor: Nikusui »

Prawdą było, że Nikusui raczej nie za wiele miała do powiedzenia w kwestiach doświadczeń, których uświadczyła w innych wioskach. Tak po prawdzie to dotychczasowo zdecydowaną większość swojego życia spędziła w Antai, dwa lata w Ryuzaku i teraz zagościła w Shinrin. Jeżeli była w jakiejś malutkiej osadzie, to tylko "przelotem", chwilowo. A i tak to było rzadkie zjawisko w jej wykonaniu. Co innego mogłaby powiedzieć jej matka, która uwielbiała podróżować, co świetnie wiązało się z jej pasją i pracą jednocześnie. W końcu jako zielarka musiała poznawać różne rośliny, a te rosły na różnych terenach. No i gdyby nie to, nie pojawiłaby się w Antai, nie poznałaby miłości swojego życia, co prawda nieszczęśliwej, a mała Ryukata nie pojawiłaby się na tym świecie.
- No z nazwy raczej nie wnioskowałabym, że jest wymarła. Tymczasem wygląda prawie jak bunkier. I to opuszczony. - mruknęła cicho do staruszki, dalej obserwując teren wioski. Naprawdę, nieciekawy widok i jakoś nie widziałaby siebie w takim miejscu na dłużej. Skoro jednak istniały śmiałe przypuszczenia, że było tu inaczej, znacznie lepiej, to pasowałoby się dowiedzieć, co też takiego się tu zadziałało, że cały urok tego miejsca zniknął. Odpowiedzią mogła być dziewczynka, zapewne bezdomna. Ważne jednak było, by jej nie wystraszyć i nawiązać kontakt, co oczywiście białowłosa próbowała uczynić. Co prawda nie zdradziła jej swojego imienia, ale tak po prawdzie Nikusui postąpiła w podobny sposób, podając swój pseudonim. Na całe szczęście, nie trzeba było dziewczynki ciągnąć za język, chociaż nie zdradzała szczegółów. Potwierdziła jedynie przypuszczenia Ryukaty i Akuby. Ta zaś najwidoczniej dość emocjonalnie podchodziła do tego zadania, bo zdarzyło jej się podnieść głos, na szczęście nie w taki sposób, by wystraszyć bezdomnego świadka. Świadka, który tutaj marznął i w sumie, tak naprawdę, nie wiadomo było, ile jeszcze przeżyję. Sama Nikusui spuściła na chwilę głowę w dół, zahaczając wzrokiem o płaszcz, który zostawił jej Shigeru. Była pewna, że nie będzie miał nic przeciwko temu, gdy przekaże go tej dziewczynce. Dumny herb klanu Senju będzie ozdabiał teraz plecy kogoś innego. Co jak co, ale w końcu białowłosa była kunoichi i powinna być przyzwyczajona do gorszych, chłodniejszych warunków atmosferycznych. Poza tym czuła, że zaraz i tak będzie mogła się rozgrzać.
- Długo już tak żyjesz? - zapytała wprost, dziwiąc się tez w duchu tym, że żaden z mieszkańców tej wioseczki nie przygarnął tej małej do siebie, by zapewnić jej trochę ciepła i bezpieczeństwa, którego na pewno jej teraz brakowało. W międzyczasie młoda kobieta zdjęła z siebie płaszcz z herbem Senju na plecach i podchodząc bliżej bezdomnej, wyciągnęła rękę z ubraniem w jej stronę, zachęcając ją do wzięcia. - Ogrzejesz się trochę. - dodała spokojnie, jakby utwierdzając dziewczynę w przekonaniu, że to naprawdę dobre, chociaż chwilowe wyjście.
Trzeba było jednak dowiedzieć się, co to za handlarze i czy domysły, że handlują ludźmi, mogą się potwierdzić czy też może Nikusui przybrała zły tok rozumowania. Akuba też na pewno chciała dowiedzieć się więcej, bo jak sama stwierdziła, nie za wiele z obecnej sytuacji rozumiała. Tutaj jednak białowłosa nie zamierzała się unosić i na siłę wyciskać dalszych informacji. W takich momentach była spokojną perfekcjonistką, dopóki ktoś ją z tego stanu nie wyprowadził. A to też wcale aż takie trudne nie było.

- Możesz mi powiedzieć o nich coś więcej? Co robią? Jak działają? Czy coś jeszcze ich interesuje, oprócz zbłakanych tutaj osób? I od jak dawna trwają te Czarne Tygodnie? Osada Senju chyba nic o tym nie wie, a jestem pewna, że na pewno by coś zrobili, w końcu to ciągle tereny Shinrin. - dobra, zadała dość sporo pytań, ale nie chciała tracić zbyt dużo czasu. W końcu ktoś tu się może pojawić, dlatego ciągle była czujna i gotowa do odpowiedniej reakcji. A im więcej się dowie, tym lepiej i szybciej będzie mogła działać.
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Narubi

Re: Erufu no Mura

Post autor: Narubi »


Staruszka: #BF00FF
Kusznik: #00BFFF
Mistrz: #FF0000
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Erufu no Mura

Post autor: Nikusui »

Skrzętnie ukrywała uczucie zszokowania, które się w niej teraz kołatało. Przede wszystkim dlatego, że już dawno nauczyła się skrywać emocje na takich zadaniach, by się nie zdradzać. Owszem, pozwalała sobie na jakiś grymas twarzy, gdy było to spowodowane bólem bądź innym dyskomfortem, a czasami na jej twarzy widniał zawiadacki bądź triumfalny uśmieszek, ale to wszystko. Do misji podchodziła profesjonalnie, jednakże nie jak pozbawiona emocji maszyna. Starała się jednak zachowywać spokój i nie dać się ponosić emocjom, dopóki ktoś naprawdę nie doprowadzi jej do ostateczności czy szaleństwa. Taka sytuacja jeszcze się nie zdarzyła i białowłosa raczej nie chciała, by to miało miejsce.
Czy był spowodowany jej szok? Tym, że ciężko było jej sobie wyobrazić, iż władze osady Shinrin wiedzą o sprawie i nic nie robią. Stawaiała raczej na fakt, że nic do stosownych osób nie dotarło, jakiekolwiek mogłyby być tego przyczyny. Poznała dobrze Shigeru, trochę jego ojca, a obecnego Lidera oraz tego, który zmarł. Ród Senju wydawał jej się bronić niewinnych istot, zwłaszcza na własnych terenach, więc tu mimo wszystko skłonna była sądzić, że nie mieli zielonego pojęcia o tym, co tu się wyprawia. A handel ludźmi to nie była przecież błaha sprawa. Najważniejsze, że jednak czegoś udało im się dowiedzieć, i mało tego, bezdomna dziewczyna przyjęła od niej płaszcz i postanowiła odejść, może szukając jakiegoś bezpieczniejszego, lepszego miejsca. I tu akcja się drastycznie rozwinęła, gdyż młoda Ryukata nawet nie zdążyła zareagować, kiedy bełt strzały przebijał głowę bezdomnej. Odruchowo jednak mocniej stanęła na ziemi, spinając mięśnie, jakby szykowała się do ataku, który przecież mógł nadejść z każdej strony. Skoro nie zdołała nic zrobić, by uchronić życie tego dziecka, to mogła się teraz spodziewać wszystkiego. Zwłaszcza, że jej oczom ukazał się mężczyzna, który prawdopodobnie wystrzelił strzałę. No, nawet nie prawdopodobnie, bo przecież miał kuszę. Ale wyglądało na to, że wcale nie byli aż tak przejęcie obecnością białowłosej i staruszki, jakby uznając je za nieszkodliwe. W tym momencie mogła to wykorzystać i grać na zwłokę, albo niespodziewanie zaatakować już teraz, skoro postanowili pobawić się w pogaduszki. Nie, zdecydowanie nie było na co czekać, bo najwidoczniej reszta tej całej zgrai postanowiła również się pobawić w łapankę. Postawiła na najszybszy sposób. Brak pieczęci i atak. To było teraz potrzebne, by przejść dalej i zrobić tu jakiś porządek, albo chociaż dalej rozeznać się w sytuacji.
Nagle jej dłonie uniosły się, nie zważając na to czy przeszkadza mężczyzną w rozmowie czy nie. Momentalnie z jej obu dłoni wystrzeliły wiązki rantonu, po dwie w każdej dłoni. Były w takim stadium, że potrafiła je kontrolować, by jednak dosięgnęły cel. Poza tym, były całkiem szybkie i mocne, więc liczyła na jakiś paraliż, o ile mężczyźni nie są zbyt wytrzymali, bo to różnie mogło bywać. Postawiła na atak, chcąc zobaczyć, co się zadzieje, bo tak czy siak, zamierzała ich potem zabić. Nie mogła jednak powiedzieć czy uda się to za chwilę, czy jednak będzie musiała się trochę namęczyć. Cóż, Akuba musiała się dostosować do sytuacji, skoro była skora do wzięła udziału w czymś takim, więc liczyła na to, że staruszka nie będzie tak stała w miejscu. Jeśli nie może działać, powinna próbować się ukryć i zostawić sprawy w jej ręce. Stąd też białowłosa, mając na uwadze dalej swoje burzowe wiązki, momentalnie wystrzeliła ze swojego miejsca, jakby po okręgu kierowała się w stronę mężczyzn, cały czas jednak mając możliwość ucieczki. Kusznik mógł być zagrożeniem, był przecież celny i najwidoczniej szybki, musiała mieć się na baczności.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shinrin”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości