Leśne Rozlewiska
Re: Leśne Rozlewiska
/// trochę biedapost. ciężko mi tera napisać coś treściwszego. gomene
Kakizashi ucieszył się, widząc, że są w tej wiosce ludzie gotowi stanąć twarzą w twarz z przeciwnościami losu i wziąć sprawy we własne ręce. Oznaczało to jednak, że muszą stoczyć jeszcze jedną walkę, co może przynieść jeszcze więcej ofiar.
- No, myślę, że to najlepsze wyjście. Jeśli połączymy wysiłki, powinno nam się udać. Przeciwnik pewnie też przygotuje coś specjalnego, znając życie... - stwierdził Kaki, drapiąc się tym razem po podbródku.
Inne plany nie wchodziły w rachubę. Trzeba było korzystać z tego, co jest.
- Zgoda, zrobimy tak jak mówicie. Ale kobiety i dzieci powinni zostać w domach. Ale to chyba tak oczywiste, że nie trzeba o tym wspominać. Oczywiście, pomogę wam, mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. A więc, od czego zaczniemy? Może... przygotujmy pułapkę.
Po tych słowach czekał na akcję ze strony wieśniaków. Czas płynął na ich niekorzyść.
Kakizashi ucieszył się, widząc, że są w tej wiosce ludzie gotowi stanąć twarzą w twarz z przeciwnościami losu i wziąć sprawy we własne ręce. Oznaczało to jednak, że muszą stoczyć jeszcze jedną walkę, co może przynieść jeszcze więcej ofiar.
- No, myślę, że to najlepsze wyjście. Jeśli połączymy wysiłki, powinno nam się udać. Przeciwnik pewnie też przygotuje coś specjalnego, znając życie... - stwierdził Kaki, drapiąc się tym razem po podbródku.
Inne plany nie wchodziły w rachubę. Trzeba było korzystać z tego, co jest.
- Zgoda, zrobimy tak jak mówicie. Ale kobiety i dzieci powinni zostać w domach. Ale to chyba tak oczywiste, że nie trzeba o tym wspominać. Oczywiście, pomogę wam, mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. A więc, od czego zaczniemy? Może... przygotujmy pułapkę.
Po tych słowach czekał na akcję ze strony wieśniaków. Czas płynął na ich niekorzyść.
0 x
Re: Leśne Rozlewiska
Wraz z zapadnięciem zmroku przyszedł czas na podjęcie pierwszych działań. Kakizashi wysłuchał wieśniaka i zgodnie z jego prośba, podarował mu dwie notki wybuchowe, wcześniej odczepiając je od kunai z kabury.
- To powinno wystarczyć. To dość niebezpieczna broń, ale bez obaw, tylko ja mogę ją aktywować. Weźcie pod uwagę, że promień jej wybuchu to pięć metrów - tłumaczył młodzieniec. Tymczasem przyszła jeszcze pora na inne sprawy.
- Tak, kwestię ciał zostawmy na koniec. Nie jest to w tej chwili sprawą priorytetową. Musimy jednak jakoś zorganizować pracę. Zrobimy tak. Czterej chłopa pójdzie obserwować wroga, każdy na jeden kraniec wioski, dzięki czemu unikniemy zaskoczenia. Pozostali zaczną przygotowywać pułapkę. Ja wam pomogę. Ach, i tak naprawdę mam na imię.... ach, zresztą. Co dwie godziny czwórka ze straży będzie się zmieniać z naszą grupą. W ten sposób każdy będzie miał chwilę trochę czasu na odpoczynek, w razie gdyby atak nastąpił przed czasem i nie mielibyśmy więcej okazji na odpoczynek przed walką. Czy taki plan wam pasuje?
Dowódca drużyny wieśniaków stał teraz nad nimi, pewny swojego planu. Morale załogi były dosyć dobre, a cześć z nich przejawiała również swoją inicjatywę, pomagając młodzieńcowi ustalić skuteczny plan działania. Zdawał sobie jednak sprawę, że każda minuta zbliża go do momentu próby.
- Ach i jeszcze jedno. Zostałem ranny podczas walki. Gdzie mógłbym jakoś to sobie oczyścić? Chciałbym to szybko mieć z głowy, aby móc pomóc wam w przygotowaniu pułapki - rzekł młody Senju z lekkim zakłopotaniem. Prawie o tym zapomniał na śmierć, mało tego, robił się trochę... głodny. Przynajmniej teraz, kiedy nie widać w ciemnościach tych wszystkich trupów.
- To powinno wystarczyć. To dość niebezpieczna broń, ale bez obaw, tylko ja mogę ją aktywować. Weźcie pod uwagę, że promień jej wybuchu to pięć metrów - tłumaczył młodzieniec. Tymczasem przyszła jeszcze pora na inne sprawy.
- Tak, kwestię ciał zostawmy na koniec. Nie jest to w tej chwili sprawą priorytetową. Musimy jednak jakoś zorganizować pracę. Zrobimy tak. Czterej chłopa pójdzie obserwować wroga, każdy na jeden kraniec wioski, dzięki czemu unikniemy zaskoczenia. Pozostali zaczną przygotowywać pułapkę. Ja wam pomogę. Ach, i tak naprawdę mam na imię.... ach, zresztą. Co dwie godziny czwórka ze straży będzie się zmieniać z naszą grupą. W ten sposób każdy będzie miał chwilę trochę czasu na odpoczynek, w razie gdyby atak nastąpił przed czasem i nie mielibyśmy więcej okazji na odpoczynek przed walką. Czy taki plan wam pasuje?
Dowódca drużyny wieśniaków stał teraz nad nimi, pewny swojego planu. Morale załogi były dosyć dobre, a cześć z nich przejawiała również swoją inicjatywę, pomagając młodzieńcowi ustalić skuteczny plan działania. Zdawał sobie jednak sprawę, że każda minuta zbliża go do momentu próby.
- Ach i jeszcze jedno. Zostałem ranny podczas walki. Gdzie mógłbym jakoś to sobie oczyścić? Chciałbym to szybko mieć z głowy, aby móc pomóc wam w przygotowaniu pułapki - rzekł młody Senju z lekkim zakłopotaniem. Prawie o tym zapomniał na śmierć, mało tego, robił się trochę... głodny. Przynajmniej teraz, kiedy nie widać w ciemnościach tych wszystkich trupów.
0 x
Re: Leśne Rozlewiska
Przygotowania ruszyły pełną parą, Kakizashi zaś musiał na chwilę zostawić sprawy wioski aby zająć się sobą, a konkretnie - swoją raną. Nie było to nic poważnego, jednak nie mógł lekceważyć żadnej rany, gdyby bowiem wdało się zakażenie, mogłoby się to skończyć co najmniej nieciekawie dla niego.
- Dobra, dzięki. Tutaj, tak? - zapytał, wskazując palcem konkretne drzwi. - Dobra, zaraz będę z powrotem. To potrwa tylko chwilę.
Udał się do środka, gdzie zastał żonę i dziecko meżczyzny, który polecił mu się tutaj udać. Wyjaśnił kim jest i dlaczego ośmielił się wtargnąć do domu. Liczył na okazanie drobnej pomocy medycznej w zamian za bohaterską obronę wioski.
Jak tylko opuści dom, już odpowiednio opatrzony, rozejrzy się wokół.
- To nic wielkiego. Spokojnie mogę walczyć. Widzę panowie dają z siebie wszystko - stwierdził ze spokojem w głosie - mam nadzieję, że cała pułapka odniesie skutek i walka zakończy się jeszcze zanim na dobre zacznie. Wróg raczej nie oczekuje, że wioska ośmieli się podnieść rękę na uzbrojonych bandytów. To założenie może ich drogo kosztować.
Kakizashi postanowił wykorzystać wolny czas, aby zebrać wykorzystany w wcześniejszej walce ekwipunek - przemyć go i naostrzyć do ponownego użytku, jeśli starczy na to czasu. Kiedy upora się z tym zadaniem, wspomoże wieśniaków radą lub praca swoich rąk, jeśli zajdzie taka potrzeba.
- Dobra, dzięki. Tutaj, tak? - zapytał, wskazując palcem konkretne drzwi. - Dobra, zaraz będę z powrotem. To potrwa tylko chwilę.
Udał się do środka, gdzie zastał żonę i dziecko meżczyzny, który polecił mu się tutaj udać. Wyjaśnił kim jest i dlaczego ośmielił się wtargnąć do domu. Liczył na okazanie drobnej pomocy medycznej w zamian za bohaterską obronę wioski.
Jak tylko opuści dom, już odpowiednio opatrzony, rozejrzy się wokół.
- To nic wielkiego. Spokojnie mogę walczyć. Widzę panowie dają z siebie wszystko - stwierdził ze spokojem w głosie - mam nadzieję, że cała pułapka odniesie skutek i walka zakończy się jeszcze zanim na dobre zacznie. Wróg raczej nie oczekuje, że wioska ośmieli się podnieść rękę na uzbrojonych bandytów. To założenie może ich drogo kosztować.
Kakizashi postanowił wykorzystać wolny czas, aby zebrać wykorzystany w wcześniejszej walce ekwipunek - przemyć go i naostrzyć do ponownego użytku, jeśli starczy na to czasu. Kiedy upora się z tym zadaniem, wspomoże wieśniaków radą lub praca swoich rąk, jeśli zajdzie taka potrzeba.
0 x
Re: Leśne Rozlewiska
Sytuacja była nie do pozazdroszczenia. Atak nastąpił duży szybciej, niż zakładano, a Kakizashi został przyłapany z opuszczonymi spodniami. Nie no, oczywiście nie dosłownie. Tak czy inaczej potrzebował jakiegoś planu, jak pozbyć się tak licznej masy wroga. Walka z zwarciu być może wyglądałaby efektownie, jednak tym razem po prostu trzeba było uciec się do jutsu, aby załatwić ten problem raz a dobrze. Młody Senju poczekał aż przeciwnik się odpowiednio zbliży - gdyż chciał od razu poczęstować go technika, którą miał przygotowaną. Chciał dodać wieśniakom otuchy biorąc na siebie ten atak i powstrzymując go w największym możliwym zakresie. Dlatego też zaczął składać pieczęcie - jedna po drugiej, a kiedy skończył, spod ziemi miał wyrosnąć ogromny smok z drewna, który zwyczajnie miał 'przejechać' po szarżujących bandytach niczym górski strumień, zabijając kogo tylko się da pod swoim ciężarem. Drzewne cielsko smoka miało wykręcać się i wić tak długo, aż ostatni z nich nie wyzionie ducha. Jeśli jakimś cudem jakiś niedobitek zachowa się przy życiu, podejmie po raz kolejny walkę wręcz dobywając kunai i walcząc do momentu, kiedy chłopi dotrą aby dokończyć dzieła zniszczenia. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, przygotowana przez ich pułapka okaże się być niepotrzebna.
Nazwa Jutsu: Mokuton: Mokuryūdan
Dziedzina: Mokuton
Ranga Jutsu: B
Zasięg Jutsu: 25 metrów maks.
Koszt chakry: E: 35% | D: 30% | C: 20% | B: 15% | A: 10% | S: 5% | S+: 4%
Pieczęcie: Wąż -> Tygrys -> Pies -> Małpa -> Ptak -> Smok
Opis: Słabsza wersja drzewnego smoka, która łudząco przypomina swojego wodnego odpowiednika zarówno w kwestii skali jak i możliwości ofensywnych. Po złożeniu sekwencji pieczęci z ziemi wyłania się drzewna postać smoka która jest w pełni kontrolowana przez użytkownika. Z uwagi na swoją masę i rozmiary technika ta zdolna jest przebić się przez bariery do rangi B z wyjątkiem Rashoumona. Zadaje duże obrażenia obuchowe które są w stanie wykluczyć przy bezpośrednim trafieniu postacie z wytrzymałością niższą niż 70 punktów. Podobnie jak każda technika Mokutonu, jest podatny na techniki oparte na żywiole ognia.
Link do tematu postaci:http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=102&t=442
Dziedzina: Mokuton
Ranga Jutsu: B
Zasięg Jutsu: 25 metrów maks.
Koszt chakry: E: 35% | D: 30% | C: 20% | B: 15% | A: 10% | S: 5% | S+: 4%
Pieczęcie: Wąż -> Tygrys -> Pies -> Małpa -> Ptak -> Smok
Opis: Słabsza wersja drzewnego smoka, która łudząco przypomina swojego wodnego odpowiednika zarówno w kwestii skali jak i możliwości ofensywnych. Po złożeniu sekwencji pieczęci z ziemi wyłania się drzewna postać smoka która jest w pełni kontrolowana przez użytkownika. Z uwagi na swoją masę i rozmiary technika ta zdolna jest przebić się przez bariery do rangi B z wyjątkiem Rashoumona. Zadaje duże obrażenia obuchowe które są w stanie wykluczyć przy bezpośrednim trafieniu postacie z wytrzymałością niższą niż 70 punktów. Podobnie jak każda technika Mokutonu, jest podatny na techniki oparte na żywiole ognia.
Link do tematu postaci:http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=102&t=442
0 x
Re: Leśne Rozlewiska
Walka rozgorzała na dobre, a wróg poniósł ciężkie straty i ku zdziwieniu młodego Senju, nie dawał za wygrana. Jak wiele ludzi musi zginąć, aby to szaleństwo dobiegło końca? Trudno było orzec w takim momencie. Batalia jednak trwała i chłopi, gotowi bronić swoich domostw i rodzin rzucili się w wir walki, co sprawiło, że w serce Kakizashiego również napłynął bojowy duch. Kiedy smok spełnił swoje zadania, postanowił dołączyć do walki - korzystając z kolejnej broni swojego arsenału. Zależało mu na możliwie szybkim zakończeniu walki - nie chciał, aby żaden chłop, nieobyty w sztuce walki, poległ w tej bezsensownej walce w której nie ma prawdziwego zwycięzcy. Smok z drewna po spełnieniu swojej roli miał od tej pory być groźnie wyglądającą pamiątką, kiedy ta bitwa dobiegnie końca. Senju dołączył do swoich kompanów i po złożeniu serii pieczęci, z jego ramienia wyrósł długi drzewny bal, którego ostry koniec, niczym włócznia, miał nękać i zabijać każdego, kto będzie na tyle nieostrożny, aby się zbliżyć. Miażdzyć gardła, przebijać serca, łamać kości. Wszystko, co tylko przyniesie śmierć wrogowi a jemu zwycięstwo i spokój dla wioski w przyszłości. Jeśli zajdzie taka potrzeba, użyje swojej techniki aby osłonić siebie lub jednego z wieśniaków, który znajdzie się w opałach.
- Utrzymajcie szyk, starajcie się trzymać blisko mnie! - zawołał Kakizashi, pełen bojowego wigoru - nie pozwólcie polec swoich przyjaciołom!
Wkrótce miało się okazać, czy sprawiedliwość zatryumfuje nad złoczyńcami.
- Utrzymajcie szyk, starajcie się trzymać blisko mnie! - zawołał Kakizashi, pełen bojowego wigoru - nie pozwólcie polec swoich przyjaciołom!
Wkrótce miało się okazać, czy sprawiedliwość zatryumfuje nad złoczyńcami.
- Nazwa
- Mokuton: Daijurin no Jutsu
- Pieczęci
- Tygrys → Koń → Tygrys → Wąż
- Zasięg
- Taki jak w pasywnym Mokutonie użytkownika
- Koszt
- E: 35% | D: 30% | C: 20% | B: 15% | A: 10% | S: 5% | S+: 4% (2% - utrzymanie)
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Ofensywna technika elementu drewna, która polega na stworzeniu naostrzonych kolców, które z dużą prędkością pędzą w stronę naszego przeciwnika. Kolce można także szybko zmienić w tarczę i przykładowo zasłonić się przed nadchodzącym atakiem.
0 x
Re: Leśne Rozlewiska
Krótkie, intensywne starcie dobiegło końca w iście efektownym stylu. Wkrótce nie było już nikogo, kto mógłby podnieść rękę na wioskę i jej mieszkańców. Tym razem sprawiedliwość zwyciężyła, a młody Senju poprowadził wieśniaków do zwycięstwa. Teraz zostało już tylko zebrać fanty i podziękowania ze strony wybawionych z opresji. Bycie bohaterem czasem było naprawdę fajne!
- Nie ma problemu, naprawdę. Cieszę się, że byłem w pobliżu i mogłem pomóc. W końcu jestem shinobi, moim przeznaczeniem jest walczyć za tych, którzy sami walczyć nie potrafią.
Chłopak zaśmiał się kiedy starszy mężczyzna wspomniał o wykorzystaniu stworzonego przez niego drewna jako budulca. No cóż, nie dało się ukryć, że jego unikalne Kekkei Genkai miało wiele pożytecznych zastosowań, nie tylko w walce.
- Jasna sprawa. Drewno macie gratis, heheh - zaśmiał się serdecznie - myślę, że najbliższa okazja nadarzy się za dwa lata, zamierzam opuścić te strony na ten czas. Ale nie zapomnę o waszym zaproszeniu, obiecuję!
Po tych słowach została mu ostatnia rzecz - zebrać swoje graty i udać się do domu, skąd przygotuje się do wyprawy swojego życia. Do miasta Ryuuzaki no Taki. Będzie się działo!
z/t
- Nie ma problemu, naprawdę. Cieszę się, że byłem w pobliżu i mogłem pomóc. W końcu jestem shinobi, moim przeznaczeniem jest walczyć za tych, którzy sami walczyć nie potrafią.
Chłopak zaśmiał się kiedy starszy mężczyzna wspomniał o wykorzystaniu stworzonego przez niego drewna jako budulca. No cóż, nie dało się ukryć, że jego unikalne Kekkei Genkai miało wiele pożytecznych zastosowań, nie tylko w walce.
- Jasna sprawa. Drewno macie gratis, heheh - zaśmiał się serdecznie - myślę, że najbliższa okazja nadarzy się za dwa lata, zamierzam opuścić te strony na ten czas. Ale nie zapomnę o waszym zaproszeniu, obiecuję!
Po tych słowach została mu ostatnia rzecz - zebrać swoje graty i udać się do domu, skąd przygotuje się do wyprawy swojego życia. Do miasta Ryuuzaki no Taki. Będzie się działo!
z/t
0 x
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Leśne Rozlewiska
Reika z szerokim uśmiechem powitała tak dobrze znany jej las i ścieżkę, którą od lat wchodziła między drzewa, aby posłuchać szumu liści, śpiewu ptaków i plusku strumieni. Podczas pobytu w tłocznym Ryuzaku no Taki brakowało jej tego krajobrazu, a teraz miała okazję chociaż przez krótki czas nacieszyć się tym znajomym, relaksującym widokiem. Akumie chyba także spodobało się nowe otoczenie, bo dreptał radośnie po ścieżce od czasu do czasu obwąchując trawę. Blondynka dostrzegła nawet kilka grzybów, ale nie miała w co je pozbierać. Może jak będzie wracać, to poświęci do tego kamizelkę, ale póki co kierowała się w swoje ulubione miejsce, którym były Leśne Rozlewiska. Dlaczego właśnie to miejsce? Bo było naprawdę malownicze i zwabiało sporą ilość leśnych zwierząt, które przybywały tam aby ugasić pragnienie i od czasu do czasu zażyć kąpieli. Często pojawiły się tam sarny i dziki, ale także wszelkiego rodzaju ptactwo. Droga nie była długa, ale Akuma zdążył się zmęczyć, próbując nadążyć za swoją opiekunką, która ostatecznie wzięła go na ręce, aby ponieść ten kawałek, który jeszcze został do przejścia.
Kiedy Reika dotarła na miejsce, uśmiechnęła się szeroko na ten cudowny widok. W pobliskim rozlewisku brodziły w wodzie dwie czaple siwe, najwyraźniej szukając małych ryb na posiłek. Zerknęły tylko przelotnie na kunoichi, po czym wróciły do szukania obiadu, zaś dziewczyna usiadła na zwalonym pniu starego dębu, znajdującego się w pełnym blasku słońca, sączącego się z wyrwy między koronami innych drzew. Dzięki ciepłym promieniom, jakie tu dochodziły, zamiast mchu rosła bujna trawa i kolorowe kwiaty, co dodawało tylko uroku temu miejscu. Reika puściła Akumę na trawę, żeby mógł się rozejrzeć po nowym terenie, zaś sama póki co nie miała zamiaru ruszać się z pnia, obserwując majestatyczne czaple, których nie chciała spłoszyć. Zawsze to lepszy widok, niż chrumkająca grupa dzików, robiących sporo niepotrzebnego hałasu. Blondynka odetchnęła głęboko świeżym, leśnym powietrzem i pozwoliła delikatnemu wietrzykowi kołysać jej jasną grzywką. Od czasu do czasu spoglądała na pupila, pilnując go, ale szczeniak raczej trzymał się blisko niej, a po chwili zwyczajnie wyłożył się w trawie na słoneczku i ziewnął.
Kiedy Reika dotarła na miejsce, uśmiechnęła się szeroko na ten cudowny widok. W pobliskim rozlewisku brodziły w wodzie dwie czaple siwe, najwyraźniej szukając małych ryb na posiłek. Zerknęły tylko przelotnie na kunoichi, po czym wróciły do szukania obiadu, zaś dziewczyna usiadła na zwalonym pniu starego dębu, znajdującego się w pełnym blasku słońca, sączącego się z wyrwy między koronami innych drzew. Dzięki ciepłym promieniom, jakie tu dochodziły, zamiast mchu rosła bujna trawa i kolorowe kwiaty, co dodawało tylko uroku temu miejscu. Reika puściła Akumę na trawę, żeby mógł się rozejrzeć po nowym terenie, zaś sama póki co nie miała zamiaru ruszać się z pnia, obserwując majestatyczne czaple, których nie chciała spłoszyć. Zawsze to lepszy widok, niż chrumkająca grupa dzików, robiących sporo niepotrzebnego hałasu. Blondynka odetchnęła głęboko świeżym, leśnym powietrzem i pozwoliła delikatnemu wietrzykowi kołysać jej jasną grzywką. Od czasu do czasu spoglądała na pupila, pilnując go, ale szczeniak raczej trzymał się blisko niej, a po chwili zwyczajnie wyłożył się w trawie na słoneczku i ziewnął.
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Leśne Rozlewiska
Reika zapatrzyła się na piękne czaple tak bardzo, że dopiero po chwili ogarnęła, że ktoś nawołuje Akumę. Odwróciła się i dostrzegła jak szczeniak spiernicza szybko w jej stronę, ścigany przez wysokiego, białowłosego mężczyznę. Nie żeby był przestraszony, po prostu chciał się bawić i rola uciekiniera w tym momencie mu pasowała, bo poszczekiwał radośnie na przybysza, jakby wołał go, żeby dalej go gonił. Reika uśmiechnęła się i złapała w pół malucha, głaszcząc go po łebku i przyglądając się uważniej nieznajomemu. Śnieżnobiałe włosy idealnie współgrały z błękitnymi oczami młodzieńca, który cieszył się do tego ładną posturą i rzeźbą mięśni, skrytą teraz za czarnym strojem. Można było ogólnie powiedzieć, że całkiem przystojny z niego gość i miło się na niego patrzyło. Zaśmiała się na jego słowa i spojrzała na pupila.
- A to jakaś nowość. Zwykle nie można się od niego opędzić bo jest bardzo towarzyski, czasami nawet zbyt ufny. - Uśmiechnęła się szeroko. - Miło Cię poznać, Ryu. Jestem Reika, a to Akuma. Widzę, że Ty także wybrałeś drogę shinobi.
Spojrzała na jego kabury, w których zapewne był niezbędny ekwipunek. W sumie to nawet nie wiedziała, jakie ma zamiary i czy jest stąd, więc Blondynka wolała zachować ostrożność, tuląc szczeniaka do siebie i głaszcząc uspokajająco. Przypatrywała się uważnie Ryu, lekko mrużąc oczy, jakby usiłowała sobie coś przypomnieć.
- Mam wrażenie, że już Cię gdzieś widziałam. - Powiedziała powoli, zastanawiając się. - Jesteś może z Senju? Możliwe, że było to w siedzibie klanu.
Dziwne. Widziała i nie zwróciła wcześniej uwagi na takiego faceta? Chyba musiała być rozkojarzona, albo miała na głowie jakieś inne zajęcia i tak jakoś wyszło. Mimo wszystko zawsze można nadrobić ten czas. No ale póki co, musiała się dowiedzieć jakie ma zamiary i czy powinna się w jakiś sposób obawiać. Klan klanem ale różne typy chodzą po tej ziemi, a ojciec uczył ją, że z mężczyznami trzeba zachować ostrożność, zwłaszcza gdy jest się samą w lesie, gdzie nikt nie usłyszy krzyków i nie przyjdzie z pomocą. W każdym razie niebieskie oczy Reiki uważnie obserwowały ruchy Białowłosego, lecz promienny uśmiech nie schodził z jej twarzy.
- A to jakaś nowość. Zwykle nie można się od niego opędzić bo jest bardzo towarzyski, czasami nawet zbyt ufny. - Uśmiechnęła się szeroko. - Miło Cię poznać, Ryu. Jestem Reika, a to Akuma. Widzę, że Ty także wybrałeś drogę shinobi.
Spojrzała na jego kabury, w których zapewne był niezbędny ekwipunek. W sumie to nawet nie wiedziała, jakie ma zamiary i czy jest stąd, więc Blondynka wolała zachować ostrożność, tuląc szczeniaka do siebie i głaszcząc uspokajająco. Przypatrywała się uważnie Ryu, lekko mrużąc oczy, jakby usiłowała sobie coś przypomnieć.
- Mam wrażenie, że już Cię gdzieś widziałam. - Powiedziała powoli, zastanawiając się. - Jesteś może z Senju? Możliwe, że było to w siedzibie klanu.
Dziwne. Widziała i nie zwróciła wcześniej uwagi na takiego faceta? Chyba musiała być rozkojarzona, albo miała na głowie jakieś inne zajęcia i tak jakoś wyszło. Mimo wszystko zawsze można nadrobić ten czas. No ale póki co, musiała się dowiedzieć jakie ma zamiary i czy powinna się w jakiś sposób obawiać. Klan klanem ale różne typy chodzą po tej ziemi, a ojciec uczył ją, że z mężczyznami trzeba zachować ostrożność, zwłaszcza gdy jest się samą w lesie, gdzie nikt nie usłyszy krzyków i nie przyjdzie z pomocą. W każdym razie niebieskie oczy Reiki uważnie obserwowały ruchy Białowłosego, lecz promienny uśmiech nie schodził z jej twarzy.
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości