Pola uprawne

Najdalej wysunięta na północ prowincja Prastarego Lasu. Obszar ten jest zamieszkiwany oraz kontrolowany przez Ród Senju. Prowincja w ogromnej części pokryta jest lasem, który jest schronieniem zarówno dla zwierząt jak i ludzi w nim żyjących. Shinrin od zachodu graniczy także z „niezbadanymi terenami” co może w przyszłości zaowocować potyczkami zbrojnymi. W prowincji rozwinięte jest głównie zbieractwo oraz łowiectwo.
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pola uprawne

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Pola uprawne

Post autor: Reika »

Prośby o pomoc nie docierały do ludzi tak jakby tego oczekiwała, ale trudno było się dziwić. Brakowało nie tylko fachowej pomocy, ale także materiałów i odpowiedniego doświadczenia. Niektórzy po prostu załamywali ręce i nie bardzo wiedzieli co mają zrobić, zaś kolejnych nadal nie obchodził fakt, że liczba zmarłych może się powiększyć przez brak pomocy i zaślepieni rozpaczą po stracie bliskich osób, wynosili ich z pola bitwy, aby w samotności opłakiwać. Reika nie dziwiła się im, jednak nie była w stanie sama pomóc wszystkim. Widok był naprawdę przerażający. Pełno krwi i leżących, jedni martwi, drudzy ciężko ranni, trzeci zaś ogłuszeni, z lekkimi obrażeniami. Blondynka jeszcze nigdy nie miała okazji zmierzyć się z takim widokiem i nic dziwnego, że porządnie nią to wstrząsnęło. Mimo wszystko odsuwała na bok swoje przerażenie i skupiła się na swojej pracy. Zanim dotrą tu medycy i inni shinobi, postara się pomóc jak największej liczbie potrzebujących. Nie chciała, żeby liczba ofiar się zwiększyła, zwłaszcza że to wszystko przez tchórzliwych Uchiha, którzy sabotowali ich ogrodzenia, aby zwierzęta niszczyły ich plony. Jeśli tak dalej by to trwało, to mogliby mieć problem zimą i ludzie głodowaliby.
Kiedy dostrzegła siostrę posłańca, który po nią przyszedł, już wiedziała, że będzie ciężko. Całkiem możliwe, że nie będzie w stanie jej pomóc, a rozcięcie bandaży na brzuchu i odsłonięcie rany tylko to potwierdziły. Jej obrażenia były zbyt poważne, jednak mimo wszystko zadziałała, żeby chociaż utrzymać ją przy życiu dopóki nie przybędzie pomoc. Przynajmniej tyle mogła dla niej zrobić. Usilnie próbowała ją choć trochę uleczyć, zaciskając zęby i czując spływające po policzkach łzy. Wyraźnie czuła, że dziewczyna mimo wszystko jej się wymyka i kiedy Reika już myślała, że ta rozstanie się z życiem, nagle pojawił się obok niej medyk, który wspomógł kunoichi swoimi własnymi umiejętnościami. Aż zaszlochała z ulgi dostrzegając, że poważna rana na brzuchu dziewczyny powoli się zasklepia.
- W samą porę. - Wykrztusiła do medyka. - Dziękuję.
Odwróciła głowę i dostrzegła więcej osób, prawdopodobnie również medyków, który szybko rozdzielili się, aby pomóc poszkodowanym. A więc pomoc w końcu nadeszła i Reice kamień spadł z serca. Miała tylko nadzieję, że zdołają uleczyć wszystkich rannych.
- Sytuacja jest tragiczna. - Odpowiedziała przygnębiona. - Ponad dziesięć osób nie żyje, a sporo jest ciężko rannych. Zatamowałam kilka krwotoków opaskami uciskowymi, ale potrzebują natychmiastowej pomocy, jeśli mają zachować kończyny. Lżej rannych poinstruowałam jak mają opatrzyć swoje rany do czasu przyjścia pomocy. Oprócz medyków będą potrzebni ludzie do transportu zabitych. Jeszcze nigdy nie widziałam takiej masakry.
Ranna dziewczyna była już w doświadczonych rękach, więc Reika cofnęła swoje. Skoro dotarła pomoc, mogła się teraz przydać tym rannym, których była w stanie sama wyleczyć. Przynajmniej tak jeszcze może pomóc.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pola uprawne

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Pola uprawne

Post autor: Reika »

Blondynka uważnie przyglądała się, jak zaawansowana technika Iryo powoli zasklepiała poważną ranę na brzuchu dziewczyny, tym samym ratując jej życie. Odetchnęła z ulgą, że najgorsze już minęło i teraz tylko potrzeba czasu, żeby wróciła do pełni sił. Mimo wszystko straciła sporo krwi. Reika spojrzała z lekkim zdumieniem na chusteczkę i list, które wylądowały w jej zakrwawionych dłoniach, przekazane przez medyka, który ponownie wrócił do leczenia. Uśmiechnęła się lekko na jego słowa z wyraźną wdzięcznością i skinęła głową, ocierając łzy chusteczką.
- To ja dziękuję za wsparcie. - Odpowiedziała, skłaniając lekko głowę w podziękowaniu. - Chusteczkę oddam jak tylko ją wypiorę. Co do dziewczyny, to jest tutaj jej brat, który na pewno będzie jej szukać. To on mnie tu sprowadził i kto wie, czy nie uratował tym życia swojej siostrze i innym. Co do listu, to przekażę. Zostanę też do pomocy, moje umiejętności mogą się mimo wszystko przydać. Jeszcze raz dziękuję.
Po tych słowach zostawiła ranną dziewczynę z medykiem i ruszyła przez pobojowisko, kierując się w stronę Głównodowodzącego o czerwonych włosach, ale jednocześnie rozglądając się na boki i od czasu do czasu zatrzymując się, aby wyleczyć lżejsze rany. Co prawda czuła ubytek chakry i związane z tym zmęczenie, ale mimo wszystko wiedziała, że może jeszcze pomóc, więc to robiła, nie będąc w stanie przejść obojętnie wobec takiego nieszczęścia. Już wiedziała, że jej niechęć do klanu Uchiha właśnie wzrosła do poziomu nienawiści. Nie wybaczy im tego, co się tu stało.
Pomagając po drodze kilku lżej rannym osobom, Reika w końcu dotarła do Głównodowodzącego i skłoniła się z szacunkiem, gdy tylko zatrzymał na niej wzrok. Co prawda wyglądała jak nieszczęście, uwalona krwią i ze zmęczeniem wypisanym na twarzy, ale nie przejmowała się tym.
- Asura Reika. - Przedstawiła się. - Byłam pierwsza na miejscu i starałam się pomóc na ile tylko mogłam. Liczba zabitych może sięgać nawet piętnastu osób, ale nie jestem pewna. Skupiałam się bardziej na tych najciężej rannych, którym zagrażało niebezpieczeństwo utraty życia i tamowałam krwotoki tym co było akurat pod ręką, a co nadawało się na opaski uciskowe. Jeśli Pan pozwoli, to zostanę i zajmę się tymi lżej rannymi. Polecono mi także przekazać ten list.
Tutaj wręczyła Głównodowodzącemu pismo, zastanawiając się jego treścią. Przecież medyk przybył tu razem ze wszystkimi i miał okazję już wcześniej przekazać list. Nie wnikała jednak w to. Całkiem możliwe, że wszyscy na szybkiego zostali zwołani i nie mieli czasu zdać raportu, czy coś.
- Słyszałam, że to sprawka Uchiha. - Zagadnęła, mając nadzieję dowiedzieć się więcej. - Ale widzę tu tylko bandę jakiś zbójów. No i muszę znaleźć mojego brata, Shigeru. Jego dwa klony pomagają naprawiać ogrodzenie, więc chyba nic mu nie jest. Może Pan wie coś więcej?
Całkiem możliwe, że Głównodowodzący, który został wysłany bezpośrednio z siedziby klany, będzie wiedział coś więcej na ten temat.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pola uprawne

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Pola uprawne

Post autor: Reika »

Reika nie lubiła, jak ktoś jej przerywa, albo wcina się w zdanie, jednak w tym przypadku ugryzła się w język. Sytuacja była naprawdę kryzysowa i trzeba było liczyć się ze wszystkim. Tak więc poczekała cierpliwie, zanim mężczyzna zwolni Głównodowodzącego i będzie mogła dokończyć swój raport. W końcu to nastąpiło i Blondynka z czystym sumieniem mogła czekać na dalsze instrukcje, o ile takie dostanie. Jakby nie patrzeć była kunoichi i mogła się jeszcze na coś przydać. Skłoniła głowę gdy otrzymała podziękowania za swój trud, lecz po chwili skrzywiła się i cofnęła o krok, gdy Głównodowodzący wyciągnął w jej kierunku mieszek z pieniędzmi.
- Bardzo dziękuję za uznanie i będę wdzięczna, jeśli Lider usłyszy o mnie dobre słowo. - Odpowiedziała grzecznie. - Jednak moja postawa i czyny nie były podyktowane chęcią zarobku, dlatego też nie przyjmę tej zapłaty. Ludzkie życie jest bezcenne, tak jak szczera i bezinteresowna pomoc rannym w walce, dlatego też ową sumę proszę przeznaczyć na pomoc medyczną dla poszkodowanych w tej masakrze, jeśli to nie będzie kłopot.
Odetchnęła z ulgą, gdy dowiedziała się, że Shigeru przebywa w siedzibie klanu przed obliczem Lidera i najpewniej zdaje raport. Posłaniec mówił o Uchiha, więc bardzo prawdopodobne, że brat schwytał jednego z nich i przekazał w ręce władz Shinrin. Reika miała nadzieję, że nie wyniknie z tego wojna pomiędzy klanami, bo to była ostatnia rzecz, której teraz potrzebowali. No ale wszystkiego już dowie się od Shigeru, gdy oboje wrócą do domu. Przyjęła odprawę ze spokojem, zdając sobie sprawę, że jest wyczerpana. Najwyraźniej Głównodowodzący widział, że ledwo trzyma się na nogach, dlatego też postanowił odesłać ją do domu, żeby mogła odpocząć.
- Dziękuję. - Skłoniła się z szacunkiem. - Powodzenia.
Zanim jednak Reika postanowiła wrócić do domu, ruszyła w kierunku, gdzie zostawiła wcześniej posłańca, mając nadzieję, że jeszcze tam jest. Chciała mu przekazać, że jego siostra jest w dobrych rękach i szybko wróci do zdrowia, jednak chłopaka już tam nie było. Najwyraźniej odzyskał przytomność i pierwsze co zrobił, to ruszył do siostry. No nic, odnajdą się w tym zamieszaniu. Tak więc Blondynka ruszyła w ciemność prosto do domu, zostawiając za sobą to straszne pobojowisko.

[zt]
0 x
Tenshi

Re: Pola uprawne

Post autor: Tenshi »

Tenshi szedł przez pole spoglądając w niebo, wiosenny wiatr przyjemnie owiewał jego ciało, a chmury pozwalały odpłynąć w świat marzeń. Chociaż wyruszył w podróż nie zrobił tego dawno, nie miał celu. Podróż mogła być celem samym w sobie, chłopak myślał o rodzinnej wiosce, zastanawiał się czy dobrze zrobił. Szedł powoli - Wiosna wszystko ożywa, ale co powinienem zrobić ? Gdzie się udać ? Myśli nie dawały mu spokoju. Poprawił płaszcz a na jego twarz wpełzł uśmiech usiadł pod drzewem na krańcu pól i pozwolił, aby jego myśli go pochłonęły.
0 x
Shiroe

Re: Pola uprawne

Post autor: Shiroe »

Obrazek
Narodziny legendy [1/15]
Polecam pisanie postów na co najmniej 5 pełnych linijek ~
0 x
Tenshi

Re: Pola uprawne

Post autor: Tenshi »

Chłopak pochłonięty myślami zastanawiał się dokąd iść, marzył o wielkich przygodach o potędze którą kiedyś osiągnie. Wiedział, że nie powinien zbytnio skupiać na przyszłości, teraźniejszość potrafiła dać o wiele więcej. Leżał zajęty sobą i swymi marzeniami gdy coś mu przerwało, cichy szept, - Zdawało mi się ? - Pomyślał, lecz spadające na jego głowę gałązki zwróciły jego uwagę nad siebie, w kierunku korony drzewa będącego miejscem jego spoczynku. Spojrzał do góry - Kim jesteś ? O co chodzi? zapytał niby w powietrze, lecz jego wzrok skupiał się na koronie. - czyżby początek przygody ? ciekawe co z tego będzie ?
0 x
Shiroe

Re: Pola uprawne

Post autor: Shiroe »

Obrazek
Narodziny legendy [3/15]
0 x
Tenshi

Re: Pola uprawne

Post autor: Tenshi »

Młody senju widząc jak z jeszcze chwilę wcześniej spokojnego drzewa, a właściwie korony zaczyna wyłaniać się postać, a dokładniej jej barki i twarz uśmiechnął się. Chłopak o fioletowych oczach, którego wygląd pozwalał mu zakładać, iż ich wiek jest do siebie znacznie zbliżony, wyglądał na kogoś kto często pakuje się w kłopoty. - Ohayou, mów mi Tenshi, masz coś konkretnego na myśli? - zapytał białowłosy spoglądając na chłopaka z ciekawością, ciekawiła go propozycja Satou. Nie domyślał się co mogło się za nią kryć, ta niewiedza nakręcała go sama w sobie. Bo czemu nie zacząć podróży życia od zakosztowania nieco rozrywki, W końcu każdemu należy się coś od życia.
0 x
Shiroe

Re: Pola uprawne

Post autor: Shiroe »

Obrazek
Narodziny legendy [5/15]
0 x
Tenshi

Re: Pola uprawne

Post autor: Tenshi »

Chłopak patrzył na Sato, chciał odwzajemnić uśmiech lecz serdeczny grymas jedynie rozrósł się jeszcze bardziej. Widząc salto wykonywane przez chłopaka na krótki moment w jego oczach dało zauważyć się błysk podziwu. Dopiero kiedy Sato wylądował młody Senju mógł dokładniej mu się przyjrzeć. Był o głowę niższy od shinobi'ego, a jego zielony strój w tej okolicy idealnie sprawdzał się w roli kamuflażu. - Może to nie epicka przygoda, ale od czegoś trzeba w końcu zacząć - pomyślał wysłuchując słów chłopaka. - Pomogę, zawsze miło spędzić czas w dobrym towarzystwie, nawet przy pracy - powiedział ze szczerym uśmiechem na twarzy.
0 x
Shiroe

Re: Pola uprawne

Post autor: Shiroe »

Obrazek
Narodziny legendy [7/15]
0 x
Tenshi

Re: Pola uprawne

Post autor: Tenshi »

Młody Senju słysząc słowa, jak i widząc gest wyruszającego Sato podążył za nim, idąc szybkim krokiem obserwował piękno odrodzonego po zimie świata. Obserwując przyrodę wsłuchiwał się w gwizdy towarzysza. Nie trzeba było długo czekać, aż i jemu udzielił się humor. Zaczął gwizdać głośno, radośnie, kiedy dotarli na pole uśmiech nie schodził z jego twarzy. Wysłuchawszy instrukcji Sato wziął się do pracy, pieczołowicie przeglądał pole raz po raz wyrywając z ziemi co większe warzywo. Mimo, iż nie była to przygoda o jakiej marzył chłopak bez reszty oddał się pracy powoli nabierając wprawy. Z biegiem czasu szło mu coraz lepiej, praca pomimo swej trywialności dawała mu wiele radości, w głębi duszy cieszył się, że nie musi stawać w szranki z innym shinobi. Kiedy w końcu jak mu się wydawało zakończył swój etap prac zawołał swego towarzysza - Sato-san co teraz ?- zapytał czekając na dalsze instrukcję.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shinrin”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości