Leśne Rozlewiska

Najdalej wysunięta na północ prowincja Prastarego Lasu. Obszar ten jest zamieszkiwany oraz kontrolowany przez Ród Senju. Prowincja w ogromnej części pokryta jest lasem, który jest schronieniem zarówno dla zwierząt jak i ludzi w nim żyjących. Shinrin od zachodu graniczy także z „niezbadanymi terenami” co może w przyszłości zaowocować potyczkami zbrojnymi. W prowincji rozwinięte jest głównie zbieractwo oraz łowiectwo.
Kakizashi

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Kakizashi »

https://www.youtube.com/watch?v=_bSEfx6D8mA Po krótkiej podróży Kaki dotarł na miejsce zdarzenia. Płonący dom, przerażeni wieśniacy, bandyci - taki widok zastał siedząc na drzewie, w bezpiecznej odległości od wioski. Cóż, miał obowiązek ratować bezbronnych w potrzebie, jednak potrzebował planu. Dlatego też ruszył przed siebie, wybierając taką trasę, aby czasem nie zaryzykował wykrycia przez oprychów, którzy mieli nad nim przewagę liczebną. Za cel obrał sobie tył jednego z budynków, który zapewni mu zarówno ukrycie, jak i dach odpowiednie miejsce do wyprowadzenia ataku. Pierwszym jego krokiem było stworzenie za domkiem niewielkiej kłody - ot, takiej, aby móc się z nią spokojnie podmienić, na wypadek gdyby nie było w tym miejscu niczego innego zdatnego do takiej techniki. Kiedy już to zrobi, wskoczy na dach po czym bez wstępnego powitania, skoczy w górę i sięgnie do kieszonki swojej torby, aby wycelować czwórką shurikenów w najbliższe cele. To wprowadzi sporo zamieszania i przy okazji wykluczy cześć przeciwników z walki, jeśli uda mu się trafić w punkty witalne. Kiedy już wyląduje, przygotuje się do walki w zwarciu - dobierze kunaia i zaatakuje pierwszego przeciwnika z brzegu, próbując wykonać proste cięcie równoległe do klatki piersiowej - jego wyszkolenie powinno mu zapewnić sukces. Zdając sobie sprawę, że reszta przeciwników zechce mu się dobrać do tyłka, ustawi się w pozycji obronnej w oczekiwaniu na ich ruchy.
Nazwa
Mokuton: Kawarimi no Jutsu
Pieczęci
Tygrys → Świnia → Wół → Pies → Wąż
Zasięg Max.
15 metrów
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Pokrewna techniki Kawariami no Jutsu, która polega na pozostawieniu po sobie w obłokach dymu drewnianej kukły ubranej w nasze ubrania tuż po zadaniu nam ciosu. Dzięki temu, że władamy elementem drewna, nie potrzebujemy szukać kłody do podmiany, gdyż sami tworzymy ją w procesie wykorzystania podmiany.
0 x
Teien

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Teien »

0 x
Kakizashi

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Kakizashi »

Nie ma to jak rozlać trochę ciepłej juchy po nieudanej randce, jak to mawiał Kukuro z jego ulubionej serii "Saga Cyckozorda", którą w końcu czytał przynajmniej pięć razy. W przeciwieństwie jednak do literackich wyczynów bohatera, śmierć kilku oprychów była jak najbardziej na poważnie, w przeciwieństwie do żartobliwego klimatu tego kawałka epickie literatury. Zwłoki radośnie się wylęgiwały na słoneczku, cała banda wciąż żywych oprychów czekała na swoją kolejkę.
#Łatwo
Jednak bohater tej walki, samozwańczy obrońca niewiast, dzieci i starców (ale przede wszystkim niewiast) miał przed sobą jeszcze sporo do zrobienia.
- Nie ktoś, tylko ja, imbecylu - odpowiedział Kakuzashi, kręcąc głową z lekkim niesmakiem. Bandytom brakowało stylu i fantazji. Atakować bezbronnych wieśniaków? To nie o to w tym biznesie chodziło, jednak jak w innej bliskiej mu sercu książce "Złotousty Ronin" uratowane wieśniaczki z wielką ochotą oddają swoją cnotę swojemu zbawcy w nabliższym, nierzucającym się w oczy stogu siana. Gra była więc warta świeczki, bandyci zapewniali mu sprzyjające okoliczności do realizacji swojego wielkiego marzenia.
- No dobra, panowie, jak widzicie na załączonym obrazku, paru z waszych kolegów już wącha kwiatki od spodu. Ponieważ jestem wspaniałomyślny i jednocześnie chce oszczędzić wieśniakom sprzątania waszych zwłok, daje wam JEDNĄ szansę na to, aby wziąć dupy w troku i zjeżdzać stąd zanim skończy się moja cierpliwość. W przeciwnym razie... e, że co? - z jego groźnej mowy wybiło go pytanie wieśniaka zza pleców, które unicestwiło całą epickość jego groźnej, rzucającej na kolana
przemowy.
- Moje imię to Wpierdol. Czysty Wpierdol.
kappa Kakizashi dał swojemu przeciwnikowi czas na reakcję, jednocześnie jego zakrwawiony kunai wirował w jego dłoniach, żądny kolejnej porcji krwi. Pytanie brzmi, czy wróg pójdzie do rozum do głowy, czy niebezpiecznie zaufa swojej przewadze liczebnej w obliczu walki z silniejszym.
0 x
Teien

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Teien »

0 x
Kakizashi

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Kakizashi »

Jedenastu chłopa ustawiło się ładnie w półokręgu, zupełnie jakby każdy ubiegał się o pierwszeństwo w spuszczeniu łomotu. Oczywiście, jeśli takie było ich życzenie, Kakizashi nie miał wyboru, jak tylko je spełnić. Narazie jednak potrzebował planu. W zasadzie był on dosyć prosty. Nie czekać na ich ruch, lecz uderzyć. Sięgnął drugą ręką do torby, dobywając drugiego kunaia, w ten sposób uzbrajając obydwie swoje dłonie. Za cel obrał przeciwnika po swojej lewej, będącego najbardziej wysunięty i do którego dostęp miało najmniej jego kompanów. Co dalej? Użyć jednego kunaia do zablokowania dzierżonego przez niego żelastwa po to, aby drugim wbić mu kunai w szyje, tym samym uwalniając z niej mnóstwo nie będącej mu już potrzebne krwi. Naturalnie, zaraz potem przyjdzie mu walczyć z następnymi. Używając chakry do pomocy, pchnie kopniakiem w nacierający motłoch zwłokami, wprowadzając chaos pozwalający mu dobrać się do następnego przeciwnika. Taktyka tym razem będzie inna - kopniakiem w dłoń wytrąci mu broń pozbawiając możliwości obrony, aby następnie podłużnym cięciem wzdłuż tułowia rozpłatać go jak wieprza. W ten sposób powinien pozbyć się kolejnych dwóch zawodników, a jeśli czas mu pozwoli, dodatkowo przemieści się tak, aby mieć za sobą trochę wolnej przestrzeni. Tłum będzie na niego nacierał, dlatego skupi się dalej na obronie jednocześnie nie pozwalając się otoczyć. W krytycznym wypadku wskoczy na dach jednego z budynków, aby uzyskać przewagę wysokości. Będąc świadom, że wszystko jest tak jak zaplanował plus cały czas ma aktywną podmianę, postara się zwyciężyć przeciwnika bez używania bardziej destruktywnych technik które mogłyby narazić na utratę mienia i życia wieśniaków.
0 x
Teien

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Teien »

0 x
Kakizashi

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Kakizashi »

Kakizashi w toku walki poczuł, jak zimne żelazo przecina jego skórę. Niewiele brakowało! Jednak to o wiele za mało, aby powalić go na kolana. Na jego szczęście wciąż udawało mu się kontrolować pole walki. Teraz, kiedy udało mu się odwieść przeciwników z dala od bezbronnych wieśniaków, mógł podejść do tematu poważnie. Grupa wroga nacierała na niego, nieświadoma, co ten przygotował dla niej specjalnego. Kaki wyskoczył w górę na wysokość około czterech metrów, chcąc wykorzystać istniejące zamieszane, aby w locie sięgnąć ręką do kabury i wyciągnąć kunai uzbrojony w notkę wybuchową, którą posłał w samo centrum biegnącego w jego stronę zbiorowiska w tylko jednym celu - wysadzenia jej w powietrze razem z całą zgrają otaczającego ją towarzystwa. Przy tym dystansie siła wybuchu nie będzie w stanie go sięgnąć, a wirujące w powietrzu ciało znacznie utrudni odczytanie jego ruchu przez pospolitych bandziorów a tym samym udaremnić próbę uniku - co wynikało z pechowej formacji, jaką w tym momencie bandyci utrzymywali. Zdawał sobie przy tym sprawę, że ktoś z grupki się wyłamał i może próbować zajść go z innej strony, jednak najbliższe domostwo było daleko więc trudno byłoby zaatakować go z ukrycia. Dlatego też pozostawał w stanie skoncentrowania, czekając na wynik swojego uderzenia notką, które w zamierzeniu miało powalić całą ósemkę na kolana.
0 x
Teien

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Teien »

0 x
Kakizashi

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Kakizashi »

I tak oto kolejnych osiem istot ludzkich pożegnało się z życiem się w iście wybuchowym stylu. Było to całkiem przykre, jednak nieuniknione. Z drugiej strony kto by żałował jakiś pospolitych śmieci-bandytów napadających wioski? Pewnie niektórzy stwierdziliby, że ninja są niewiele więcej warci, tak samo jak te ich klanowe konflikty. Kakizashi jednak przyświecał w walce szczytny cel obrony tych, którzy sami obronić się nie potrafią. Jego oczom ukazały się dwie kobiety które w rękach dwóch zbirów stały się zakładnikami. Kobieta i dziecko, a ich los spoczywał w jego rękach. Powoli oddalali się ze swoją zdobyczą, grożąc shinobiemu i ograniczając jego pole manewru. Cały czas mieli go na oku a każdy ruch mógł sprowadzić na dwójkę niewinnych jego śmierć.
Ich plan był całkiem niezły, jednak opierał się błędnym założeniu - Kakizashi musiał się ruszyć, aby ukarać zbrodniarzy za swoje złe występki. Tkwił w bezruchu, skupiony na tym, co zamierzał zrobić.
Jaka szkoda, że nie patrzą przed siebie. To ich będzie trochę kosztować. - pomyślał, po czym użył chakry aby stworzyć dwa ostre, drewniane kolce tuż za polem widzenia oprychów tak, aby ostre zwieńczenia drewnianych kolców sięgnęły ich szyi, co w zamierzeniu miało ich pozbawić życia zanim przyjdzie im do głowy, że śmierć jest tak blisko. Tylko błyskawiczne uderzenie mogło ocalić dwójkę cywilów przed przykrym losem. A nie chciał większej ilości ofiar niż to konieczne.
0 x
Teien

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Teien »

0 x
Kakizashi

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Kakizashi »

Zawiódłem. - ta jedna myśl przejęła całą jego jaźn, dobitnie przypominając mu wydarzenie sprzed paru sekund. Drewniany pal zabił niewinną kobietę a on nie mógł nic zrobić. Nie udało mu się uratować wszystkich. Nie był jak superbohater ze swoich książek, który zawsze zjawia się w krytycznym momencie i wyciąga wszystkich, z odrobiną dramaturgii, ale jednak wszystkich, z opresji.
Martwe ciało kobiety leżało na ziemi, z otwartej rany sączyła się krew, wsiąkając w wiecznie spragnioną ziemię. Zastanawiał się, dlaczego łotry nie dali za wygraną na początku. Po co tyle śmierci? Zdawał sobie sprawę, że własnoręcznie zabił piętnastu ludzi. Ciało i ubranie miał umazane we krwi.
Upadł na kolana, zaciskając dłonie w brudnej ziemi, próbując zebrać się do kupy. Nie interesował go pościg za ostatnim złamanym bandytą. Zwyczajnie nie mógł zrobić kolejnego kroku naprzód. Wolał nawet nie patrzeć na widok pobojowiska, które stworzył.
Zrobiłeś wszystko, co mogłeś, aby ich ocalić. Znaj swoje ograniczenia, Kakizashi. - ta myśl niczym światło uchyliła przed nim zasłonę mroku, pozwalając wrócić ze świata umarłych do świata żywych.
Powstał na nogi i obejrzał się wokół, odruchowo zasłaniając twarz na widok śmierci, która panoszyła się wokół niego. Dziecko było bezpieczne razem z ojcem, reszta wieśniaków równiez. Bieżącym problemem był teraz ogień.
- Ludzie, potrzebujemy wody! Trzeba zgasić ten ogień szybko!
Na lament i płacz przyjdzie czas, kiedy opadnie bitewny kurz.
0 x
Teien

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Teien »

0 x
Kakizashi

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Kakizashi »

Kakzashi spoglądał na heroiczny trud jakiego podjęli się wieśniacy - nie udało się ugasić ognia, a on sam nie był w stanie zrobić nic, co mogłoby w jakikolwiek sposób uratować cały dobytek który objął ogień. Są rzeczy, których nie da się przeskoczyć.
- Dobra, ludzie, to wszystko co możemy zrobić. Ale mam jeszcze jeden plan - odpowiedział chłopak, chcąc dodać ludziom trochę wiary.
Shinobi rozejrzał się wokół, patrząc na zebranych ludzi, którzy pewnie byli zaciekawieniu, co też ów człowiek miał na myśli. W końcu miał on pewne unikalne zdolności, które mogły się w tym momencie przydać.
- Czy jest wśród was jakiś cieśla? Jeśli tak, mogę pomóc wam odbudować ten dom z waszą pomocą. Posiadam zdolność tworzenia i kształtowania drewna w dowolny sposób. Jest to trochę meczące na dłuższą metę ale... chyba nie będzie trzeba się z tym tak bardzo śpieszyć. Niestety... - w tym momencie na chwilę zatrzymał się, próbując sformułować swoją prośbę do mieszkańców wioski - będę potrzebował pomocy kogoś, kto zna się na budowie domów, aby pomógł mi właściwie kształtować drewno. Jeszcze nigdy nie próbowałem czegoś takiego więc będę potrzebował pomocy kogoś, kto zna się na takiej robocie.
Nic lepszego w tej chwili nie przychodziło mu do głowy. Zdawał sobie sprawę, że ta praca będzie wymagała od niego sporych nakładów sił, jednak nie jest to przeszkoda nie do przeskoczenia. Wszystko zależało od inicjatywy mieszkańców, którzy i tak już ponieśli spore straty, będąc ofiarą napadu nikczemnych bandytów.
- Więc jak? To najlepszy plan jaki mam.
0 x
Teien

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Teien »

0 x
Kakizashi

Re: Leśne Rozlewiska

Post autor: Kakizashi »

Sytuacja wieśniaków wydaje się być nie do pozazdroszczenia. Problem w tym, że skala problemu, z jakim miał się zmierzyć Kakizashi, zdecydowanie go przerastała. Ta grupa była jeszcze niewielkim problemem, jednak w starciu z silniejszym nie miałby większych szans. Wieśniacy mieli naprawdę ciężkie życie. Chłopak podrapał się po skroni, próbując coś wymyśleć.
- Rozumiem. Więc to nie był pierwszy raz. Cóż, powinniście nająć kogoś, kto będzie was chronił. Mam na myśli shinobi, takich jak ja. Zdaje sobie sprawę, że tamci wrócą za jakiś czas prawda? Ten uciekinier zapewne doniesie, że wynajęliście właśnie jednego, jednak jak wszyscy wiemy, moje przybycie tutaj to była spontaniczna akcja. Oczywiście, ich kontratak to będzie jedna wielka głupota, gdyż czeka ich zagłada. Tak czy inaczej, mamy kilka wyjść z tej sytuacji.
Kakizashi miał pewien plan, którego realizacja mogła się udać. Najbardziej bezpiecznym wyjściem było wrócić do wioski i prosić o pomoc, jednak było jeszcze jedno dobre rozwiązanie.
- Skoro mamy kilka dni aby się przygotować, proponuję, aby uciec się do najsilniejszej broni słabszego - podstępu. Odbudowa domu może poczekać do chwili, kiedy sobie poradzimy z tymi draniami. Potem przyjdzie czas na odbudowę i opłakiwanie śmierci tej biednej kobiety. Naprawdę nie mogłem zrobić nic więcej, aby jej pomóc. Przykro mi.
Kakizashi zaczął się rozglądać po terenie. Pułapka wydawała się być dobrym rozwiązaniem.
- Przede wszystkim, chciałbym wiedzieć, czy jest jakieś konkretne miejsce, gdzie bandyci odbierają swój haracz? Możemy zagrać na ich chciwość, lub nieuwagę. W pierwszym wypadku, wykorzystamy plony, w których umieszczę notki wybuchowe. Kiedy się do nich zbliżą, wybuch powinien zdziesiątkować ich szeregi. Jest to jednak dość ryzykowne. Drugim wariantem jest użyciu dołu z zapadnią. Jestem w stanie z niewielką pomocą przygotować taką pułapkę. Chcę jednak wiedzieć, czy z waszego punktu widzenia takie zagrania mają szansę powodzenia. W przeciwnym razie, udam się do mojej osady aby wezwać wsparcie. Od razu jednak uprzedzam, że shinobi nie ryzykują swojego życia za darmo. Cokolwiek uczynicie, musicie zapłacić tego cenę. Nie chciałbym jednak, aby scenariusz z dzisiaj się powtórzył raz jeszcze. Chyba nikt z nas nie chce.
Po tych słowach zastygł w oczekiwaniu na odpowiedź wieśniaków, którzy teraz musieli zadecydować o losie swojej wioski.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shinrin”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości