Skalisty Wodospad

Najdalej wysunięta na północ prowincja Prastarego Lasu. Obszar ten jest zamieszkiwany oraz kontrolowany przez Ród Senju. Prowincja w ogromnej części pokryta jest lasem, który jest schronieniem zarówno dla zwierząt jak i ludzi w nim żyjących. Shinrin od zachodu graniczy także z „niezbadanymi terenami” co może w przyszłości zaowocować potyczkami zbrojnymi. W prowincji rozwinięte jest głównie zbieractwo oraz łowiectwo.
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Keizo »

Kurczę - pomyślał Keizo, wyciągając z włosów kilka zaplątanych tam listków. Jak zwykle zignorował on ścieżynkę prowadzącą do znanego mu, niewielkiego wodospadu - przecież o wiele przyjemniej było przemykać przez krzaki i gęstwiny, choćby nawet kilka metrów od utartego szlaku. Wrodzona ciekawość nie pozwalała chłopakowi na zwykłe, nudne chodzenie po drogach, zawsze szukał jakichś bardziej ekscytujących alternatyw.
Kiedy dotarł na miejsce obejrzał pobieżnie swój strój. Jak zwykle po takich eskapadach, pełno było na nim rzepów, liści czy zaczepionych gdzieś uschniętych gałązek, które zrezygnowały z prób trzymania się drzew czy krzewów i zdecydowały się wybrać razem z Senju na wycieczkę. Przy wodospadzie chłopak postanowił zrobić sobie więc chwilkę przerwy - nikomu nie zaszkodzi przecież położyć się na chwilkę i poobserwować, czy chmury przemykające po nieboskłonie dzisiejszego dnia nie przyjmą jakichś fantazyjnych kształtów.
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Akashi »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Keizo »

Uwagę chłopaka przyciągnęły jakieś dźwięki, których nie spodziewał się spodziewać w tym opuszczonym - jak się spodziewał - przez ludzi miejscu. Bez zbędnego zastanawiania się więc wstał, otrzepał nieco (ale tylko nieco) płaszcz i ruszył powoli w stronę z której mniej więcej dochodziły dobiegające go dźwięki. Być może przez brak doświadczenia, albo po prostu przez nieostrożność, nie przygotował żadnego kunai'a czy innej broni, dzięki której mógłby od razu przejść do samoobrony gdyby ktoś go zaatakował. Tym razem jednak wydawało się, że nie było to potrzebne - Keizo zauważył sporej wielkości psa i kogoś, kto był prawdopodobnie jego właścicielką. Kobieta zaprosiła go do tego by podszedł bliżej, zapewniając że zwierzę go nie zje - jakby chłopak tak łatwo dałby się komuś pożreć. Młody Senju nie wahał się jednak za długo i od razu pomaszerował w stronę ogromnego psa, ostrożnie wyciągając w jego stronę dłoń, chcąc go nieco pogłaskać.
- Łał, piękne zwierzę - wydusił w końcu chłopak, zerkając w stronę nieznajomej niepewnym wzrokiem.
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Akashi »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Keizo »

- Keizo - powiedział z uśmiechem chłopak, odpowiadając na przedstawienie się dziewczyny - Tylko sobie spaceruję - dodał jeszcze, strzepując z ramion kilka ciągle utrzymujących się tam listków. Kolejne pytanie dziewczyny nie spotkało się już jednak z tak pozytywną reakcją - w końcu poszukiwanie ciała bez głowy, albo nawet samej, GADAJĄCEJ, głowy wyglądało na bardzo podejrzane. Senju zmarszczył więc czoło i przyłożył lewą dłoń do podbródka, prawą ściskając wyciągniętą w swoją stronę dłoń, by po chwili wrócić do głaskania zwierzęcego towarzysza świeżo poznanej dziewczyny.
- Em... chyba... chyba nie - powiedział w końcu nieco niepewnie, zastanawiając się czy Kagura sobie z niego przypadkiem nie żartuje. Gadająca głowa? Brzmiało to bardziej jak temat jakiejś bajki dla dzieci niż coś co można by znaleźć podczas porannej przechadzki po wiosennym lesie.
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Akashi »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Keizo »

Wyjaśnienia dziewczyny nie za bardzo pomogły Keizo w uwierzeniu w to, że gdzieś tutaj szlajało się ciało bez głowy, a w którychś krzakach beztrosko leżał sobie gadający, żywy łeb. Z sekundy na sekundę historia stawała się coraz bardziej nieprawdopodobna, a Kagura i jej pies sprawiali wrażenie przynajmniej szalonych. Senju nie słyszał o absolutnie żadnych klanach czy szczepach ninja, które znałyby techniki mogące utrzymać tak rozczłonkowane ciało przy życiu. Chłopak miał więc dwie opcje - albo nieznajoma po prostu sobie z niego żartowała, albo znajdował się tutaj gdzieś kawałek shinobi tak silnego, że był w stanie oprzeć się objęciom samej śmierci. Pierwsza możliwość była bardziej prawdopodobna, jednak... coś mówiło Keizo, że może powinien choć spróbować jej pomóc. W końcu i tak nie miał nic lepszego do roboty.
- Em... a... skoro głowa jednak żyje... - zaczął powoli chłopak, wciąż czując że stąpa po niepewnym terenie, a Kagura zaraz wybuchnie śmiechem - ... to próbowałaś może ją... eee... zawołać?
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Akashi »

nie miałeś wyjść i musisz ruszyć z nią, bądź jakoś się wyszarpać. Jednak to wszystko zależy od Ciebie.

Panie, szarpiesz się, bądź dajesz z/t na wielkie bagna. Gdzie będzie ciąg dalszy misji
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Mishima
Gracz nieobecny
Posty: 440
Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
Wiek postaci: 31

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Mishima »

Po udanym, zapoznawczym obiedzie u matki Reiki, Nasza para musiała się na chwilę "rozstać". Wizyta zdająca raport u Lidera klanu Senju, była przeznaczona do zadań blondynki, więc brunet nie specjalnie był tam potrzebny. Kilka godzin rozłąki dobrze im zrobi, zwłaszcza, że Mishima planował od dłuższego czasu pewną rzecz. Trening, który czekał na niego cały okres misji i pobytu w Cesarstwie. Teraz zaś miał dla siebie kilka godzin, więc czas najwyższy podnieść swoje umiejętności o klase wyżej. Miał sporo czasu na rozpalowanie poszczególnych elementów i jego trening bazuje na kilku etapach, więc szkoda było tracić więcej czasu i postanowił zabrać się od razu za pierwszy z nich. Ściągnął z siebie, a raczej ze swych pleców duży zwój i górną narzutę. To nie była pustynia, więc mimo prażącego słońca nie musiał obawiać się spalenia skóry. Przywyknął do dużo większej temperatury i żaru, więc atmosfera Shinrin idealnie wpływała na jego nastrój. Zwłaszcza, że miejsce, w którym planował potrenować było również wyjątkowe. To tutaj spotkali się po raz pierwszy i od tego momentu była to ich "miejscówka". Przyjemny powiew chłodu od wodospadu i poszczególne krople wody, które odrzucało od nurtu spadającej wody. Ba! Nawet posiadał towarzysza, którego obecność , jeszcze nie dawno zaskoczyłaby Mishime najbardziej. Wilczur o czarnej sierści, zwany Akuma. Psisko należące do blondynki w zadziwiająco szybki sposób uznało Mishime jako członka rodziny i zaledwie po jednym dniu chętnie ruszył z nim nad wodospad. On będzie mógł poćwiczyć a pies poszaleć w okolicach strumyka. Był młody więc zapewne frajdy bedzie miał sporo.
Będąc wreszcie gotów, choć kątem oka podświadomie obserwując co jakiś czas towarzysza, żeby nie uciekł zabrał się za kumulowanie chakry. Nie zamierzał się spieszyć, wykonując jedną prostą pieczęć. Sięgnął w głąb siebie, po gromadzone zasoby chakry próbując skontrolować dosłownie całość, która potrafił aktualnie wydobyć. Podnoszenie umiejętności wiąże się z przekroczeniem własnych limitów i przejściem drogi, której jeszcze nie zwiedziliśmy. Nauka prób i błędów wchodziła w grę, jednak poświęcając tyle czasu na zaplanowanie tego treningu, mężczyzna wiedział, że pierwszy z etapów jest najłatwiejszy i nie ma prawa poświęcić na niego więcej czasu niż potrzeba. Zamierzał ogarnąć to już za pierwszym razem, a wszystko w głębi niego wskazywało, że może się to udać.
Zamknął na chwilę oczy, wyciągając ciepło płynącej chakry w jego ciele. Czuł duży ciężar, jego skóra zaczynała ewidentnie okazywać pierwsze efekty poprzez pot. Pierwsza kropla zaczęła spływać przez jego czoło, aż przez łączenie nosa i ust. Wyciągał ją powoli, nie chcąc stracić nad nią kontroli. Mimo, zez boku wyglądało to tylko na stojącego w miejscu mężczyznę z dziwnych uchwytem dłoni, tak on sam w sobie odczuwał największy ciężar chakry niż kiedykolwiek. Czuł, że nie zaczyna jej przybywać wiecej, ale z każdą chwilą opanowanie jej przychodziło dużo łatwiej. Wcześniejsze krople potu, które pojawiały się z wysiłkiem, teraz jakby zaczynały znikać. Jego twarz była dużo spokojniejsza, oddech dużo wolniejszy. Czuł, że kontrola nad tą siłą wchodzi na zupełnie inny poziom. Tak samo jak stopniowo zaczynał, równie stopniowo starał się teraz wrócić do normy nie wypuszczając chakry spod kontroli. Otworzył oczy widząc wszystko z potworem takim jakim było, lecz ten spokój ducha podczas odczuwania chakry jednocześnie było czymś ciekawym. Potrafił ją kontrolować i manipulować jej kształtem, czego dowodem były klanów stworki, lecz teraz ta kontrola była.. ponadprzeciętna. Tak, czuł to i właśnie takie określenie idealnie opisywało co czuł. W pewnym momencie utrzymując ów spokój ducha, wypuścił z siebie chakre kontrolując ją do ostatniego momentu. Z uśmiechem rozluźnił dłonie, kończąc na tym samym trzymaną pieczęć. Etap pierwszy zakończony zgodnie z przewidywaniami, chwilę odpoczynku i zabierzemy się za drugi.. znacznie trudniejszy.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Wygląd ~Ubiór
Kontakt jedynie na PW
Awatar użytkownika
Mishima
Gracz nieobecny
Posty: 440
Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
Wiek postaci: 31

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Mishima »

Brunet korzystał z możliwości, które dawał mu los. Po przejściu pierwszego etapu treningu, odpoczywał w cieniu rzucanym przez wodospad. Posiadając towarzystwo w postaci wilczura, mógł też się trochę rozerwać. Rzucał mu co jakiś czas znalezioną, dużą gałąź. Psisko od razu rozpoczynało swój slalom między skałami i kamieniami wracając do bruneta, żeby ponowił zabawę. Trzeba przyznać, że przekonał się do psa i zaczynał go lubić. Dodatkowo odgłos wody, podobnie jak lekki wiaterek był bardzo relaksujący i orzeźwiający. Łapał dzięki temu przysłowiową świeżość, obmyślając kolejny ruch. Wiedział nad czym musi skupić się tym razem, więc etap drugi będzie znacznie cięższy. Mimo kontroli, którą zdobył, może to być ciężki kawałek chleba. Tym razem prócz ponadprzeciętnego kontrolowania chakry, musi dołożyć manipulację nią i zmianę kształtu. Ale cytując klasyka "cierpliwy nawet kamień ugotuje". Z tego właśnie względu postanowił wstać z miejsca, na co automatycznie zareagował Akuma. Mężczyzna pokiwał jednak głową, że tym razem nie ma zabawy, na co psisko tylko położyło się z powrotem w cieniu i obserwując trzymało łeb na kamieniu.
Dłoń mężczyzny wsunęła się w tym momencie do kabury z gliną, a umiejscowione tam usta zaczęły ją pochłaniać. Gdy wybrał odpowiednią jej ilość, wyciągnął dłoń przelewając odpowiednią ilość chakry. Zaczął formować jezykiem i podniebieniem kształt stworka, który po otwrzeniu dłoni był już gotów. Niczym się to nie różniło jednak od wcześniejszych technik klanowych i zresztą nie musiało. Zasada była ta sama lecz użyta jak chakra była znacznie większa, a wcześniejsze opanowanie kontroli pozwoliło na znaczne powiększenie stworka. Przesyłał rzecz jasna chakre stopniowo, krok po kroku tak samo gdy uczył się nad nią pełnej kontroli. Dzięki temu, teraz nie miał większych problemów, żeby produkt osiągnął większe wymiary. Większe, ale dalej nie zadowalające. Jego założenie było odrobinę inne, więc po pierwszej próbie wyciągając odpowiednie wnioski, zdecydował się na drugie podejście. Wiedząc już jaką dokładnie ilość chakry użyć na raz, wsunął dłoń do kabury majatrując ustami przy glinie. Przelał na nią daną ilość i wyciągnął rozpuszczając luźno. W tym samym momencie stworek lekko puffnął zwiększając swój rozmiar znacznie bardziej niż wcześniej. Tak, teraz efekt był jak najbardziej odpowiedni. Manipulacja i kontrola chakry, a do tego znacznie poważniejsze twory, otwierają furtkę do zupełnie nowych możliwości i technik klanowych. Po wszystkim usiadł znów, minimalnie zmęczony takimi próbami. W końcu używał sporą część chakry, nad którą dopiero nauczył się odpowiednio panować. Lekko miziając po sierści towarzysza, przymknął oczy czując, że został tylko ostatni etap treningu. Najcięższy a zarazem najbardziej oczekiwany.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Wygląd ~Ubiór
Kontakt jedynie na PW
Awatar użytkownika
Mishima
Gracz nieobecny
Posty: 440
Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
Wiek postaci: 31

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Mishima »

Czas był nieubłagany i leciał w zastraszającym tempie. Zwłaszcza gdy mamy wolne, bądź chwile na złapanie oddechu, mija on zadziwiająco szybko. Każdy z Nas to zna prawda? Trening był prowadzony odpowiednim tempem, nie spieszył się i logicznie dobierał wysiłek do czucia organizmu. Trenowanie ponad swoje możliwości jest tylko idealistycznym poglądem, które nie ma żadnego przełożenia na realność. Jeżeli ktoś uważa inaczej, wychodzi na to, że nigdy nie zrobił odpowiednio intensywnego treningu i żyje w bajce. Nie był mistrzem swym fachu, jednak pod względem nauki i rozwijania był dokładny i logiczny co przekładało się na cechy trenerskie. Cóż, może z czasem będzie wstanie połączyć przyjemne z pożytecznym? Było by interesująco. Kto wie może sytuacja z Reika pozwoli, żeby każde z nich rozwijało się w swych pasjach? On trenersko a ona medycznie? Wizja całkiem przyjemna i bardzo realna do spełnienia niezależnie gdzie przyjdzie im żyć. Ale na ten moment koniec przemyśleń i marzenia, czasu minęło wystarczająco, żeby organizm mógł złapać świeżość i pozwolić sobie wykonać kolejny mocny trening. Taki system pozwala na wykonanie na kilka mocnych treningów na sto procent a nie jednego, który z czasem zaczyna mijać się z celem. Z tego powodu wstał ponownie z miejsca, a jego oczy dostrzegły, że wilczur właśnie gonił za jakimś zwierzęciem, królikiem czy czymś w tym rodzaju. To akurat było dobre bo daje brunetowi swobodność w działaniu, a przy tych technikach przyda mu się odrobine większe pole manewru.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Wygląd ~Ubiór
Kontakt jedynie na PW
Awatar użytkownika
Mishima
Gracz nieobecny
Posty: 440
Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
Wiek postaci: 31

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Mishima »

Plan jaki został założony przez Mishime, jak narazie sprawdza się idealnie. Wykonuje wszystkie założenia, które przygotował w czasie wolnym. A tego czasu, ostatnimi momentami było wystarczająco, choć na przemian wymieniając się z misjami. Teraz jednak nie było czasu na myślenie, lecz na działanie. Wierzył w swój sposób nauczania oraz rozwijania i jak widać, aktualnie sprawdza się to nawet lepiej niż sam przewidywał.
Wiedział, że jeszcze kilka rzeczy przed nim, a z dokładnością trzy. W czym jedna bardzo specyficzna i nazywając rzeczy po imieniu bardzo "własna". Tak, Mishima zamierzał stworzyć swoją własną unikalną technikę. Technikę, którą tylko on będzie znał i umiał wykorzystać. Lecz nim do tego dojdzie, przed nim została ostatnia rzecz do zrobienia, a raczej do opanowania. Sytuacja, w której znalazł się w raz z Reiką była bardzo niepewna. Nie akceptując jednocześnie bezsilności, postanowił mieć coś w zanadrzu, jeżeli dojdzie do najgorszego. Walka walką, jednak odpowiedni logistyk i taktyk będzie potrafił uniknąć a jednocześnie wykorzystać niebezpieczną sytuację w taki bądź inny sposób. Pomysł po głowie mu chodził, więc nie zamierzają tracić czasu wrócił czym prędzej do treningu. Jest już za półmetkiem planu treningowego, więc już niedługo...

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Wygląd ~Ubiór
Kontakt jedynie na PW
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Reika »

Rozmowa z ojcem dała jej sporo do myślenia, przede wszystkim odnośnie Cesarstwa i przyszłych umów handlowych. Ojciec miał rację, Rada miała swoich szpiegów niemal wszędzie, również na Wyspach i bez problemu mogła wykryć, z kim Natsume ma powiązania. To znacznie utrudniało wymianę towarami. Jedynym rozwiązaniem było tutaj obalenie Rady, ale to przecież było nie możliwe. Nawet jeśli klany zjednoczyłby się przeciwko tej władzy, to nadal byłoby ciężko osiągnąć zamierzony efekt, czyli względny spokój. Natsume miał rację, czekając z innymi traktatami i ograniczając się póki co do paktu o nieagresji. Była ciekawa, kiedy ojciec pośle kogoś na Wyspy z dokumentami. Bardzo chciała być przy takiej ważnej chwili dla klanu Senju, no ale cóż, nie można było mieć wszystkiego. Ona zapoczątkowała dialog, a reszta pozostała w rękach ojca.
Jak sam Kazuo wspomniał, lepiej będzie, jeśli zostaną na miejscu, skoro Mishima dostał pozwolenie od Ekikena na pobyt w Shinrin i tylko w Shinrin. Teoretycznie byli uziemieni, ale w praktyce mogli normalnie podróżować do jeszcze jednej prowincji. Właśnie do Tsurai. Dzięki temu dostali możliwość odpoczynku w cieplejszym klimacie, gdy tu miała niedługo nadejść zima. Ponowne spotkanie z Ekikenem trochę ją przerażało, jednak w głowie nadal brzmiały jej słowa Kazuo odnośnie trzeciej opcji, jaką mogli rozwiązać swój problem. Nadal była zaskoczona faktem, że usłyszała to od własnego ojca. Zupełnie jakby dawał na to swoją zgodę, rozumiejąc sytuację...
Opuszczając Siedzibę Władzy, Blondynka zaszła jeszcze na targ, gdzie kupiła trochę truskawek, winogron i miodowych ciasteczek. Będą idealne na wieczorną przekąskę po kąpieli. Nareszcie nigdzie nie muszą się spieszyć i gonić za kolejnym zadaniem. Odpoczną w Shinrin kilka dni, a potem ruszą do Tsurai, aby powygrzewać się w gorącym słońcu pustyni.
Nim udała się do Wodospadu, zaszła jeszcze do domu, aby zanieść zakupy i przekazać matce słowa podziękowania od ojca, za wyborny obiad. Na twarzy Erumi zakwitł uroczy uśmiech, co wyraźnie pokazywało, jak wiele dla niej znaczy pochwała od męża, o którego tak dbała. Każdy lubi, jak się go docenia, dlatego też Reika wcale się jej nie dziwiła. Podzieliła się też z nią owocami i ciastkami, zaś swoją część ułożyła ładnie na talerzyku i zaniosła do pokoju, stawiając na szafce nocnej, żeby było pod ręką. Mishima wspominał o przekąsce, więc jest.
W końcu opuściła rodzinną posiadłość i udała się do lasu, wybierając jedną z dobrze znanych jej ścieżek. Im bliżej wodospadu była, tym częściej łapała się na nasłuchiwaniu, czy przypadkiem nie wychwyci jakiejś eksplozji. Nie no, Mishima zapewne tylko żartował. Bardzo mu się podobało to zaciszne miejsce, więc raczej wątpliwe, że mógłby je w jakiś sposób uszkodzić. Gdy tylko wyszła spomiędzy drzew, Akuma zaszczekał radośnie i w kilku skokach znalazł się przy niej, merdając ogonem. Pogłaskała pupila, uśmiechając się przy tym pogodnie, po czym wraz z wilczurem ruszyła w stronę trenującego Bruneta.
- Jak idzie? - Zapytała z ciekawością. - Mam nadzieję, że nie przemęczasz się wszystkim naraz.
Tak, w jej głosie Mishima mógł wyczuć wyraźną troskę o niego, no ale trudno było się dziwić. Ostatnie miesiące spędzili prawie cały czas w biegu i na niej zdążyło się to już odbić osłabieniem. Nie chciała, żeby Bruneta spotkało to samo, dlatego ze skupieniem medyka zajrzała mu w twarz, szukając oznak zmęczenia i wyczerpania.
0 x
Awatar użytkownika
Mishima
Gracz nieobecny
Posty: 440
Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
Wiek postaci: 31

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Mishima »

Trening zbliżał się ku końcowi, aczkolwiek żeby miało to miejsce pozostały do wykonania dwie ostatnie rzeczy. Pieczętowanie pozostawi sobie na później, nie spieszac się z tym. Po krótkim odpoczynku, wolał zająć się ostatnim etapem treningu. Ostatnia piąta część jego złożonego treningu. Odczuwał już efekty w postaci zmęczenia, ale widząc już tak zwane światełko w tunelo, zmotywowało go do daniabz siebie wszystko. Jeżeli mu się to uda, będzie mógł pochwalić się idealnie rozplanowanym treningiem i mnóstwem nowych umiejętności. Tak, był innym wojownikiem znacznie rozwijając się w tak krótkim czasie. Szczerze? Ciekawy był tych umiejętności w akcji, choć biorąc pod uwagę sytuację, nie wykluczone iż mogą się dość szybko przydać. Ostatnim więc elementem była technika własna, coś na co szykował się już od dłuższego czasu i nie byłby wstanie tego zrobić gdyby nie wcześniejsze treningi. Schemat już miał, pomysł był dokładnie przemyślany i rozbity na części pierwsze. Teraz przyszedł czas na praktykę.
  Ukryty tekst


Właśnie wtedy gdy kończył trening i wysłał stwora sprawdzając jego zasięg podróżowania, usłyszał szczekanie wilczura. Gdy zaczął merdać ogonem i ruszył w stronę poruszających się krzewów i liści, wiedział kto idzie. Gdy jego oczom ukazała się blondynka, na twarzy mężczyzny pojawił się mimowolnie uśmiech. Ten widok był bardzo przyjemny, a skoro już wróciła wszystko za nimi. Co jednak ustaliła z ojcem dowie się za chwilę, nie było sensu od razu o to pytać. Poczuł jak w tym czasie podeszła do niego zatroskana. Cały dzień trenował mocno, więc z jednej strony rozumiał jej zmartwienie ale czuł się naprawdę dobrze, choć ilość chakry drastycznie mu spadła co było widać po lekko podkrążonych oczach, na twarzy jednak uśmiech nie schodził z ust.

- Praktycznie skończyłem, idealne wyczucie czasu. A jak poszło? Powiedzmy, że przeszedłem samego siebie. Brakowało mi tego.

Rzucił może brzmiąc troche zrozumiało ale faktycznie, przez te złożone etapy treningowe czuł, że wszedł na zupełnie nowy poziom. To nie wszystko jednak na co było go stać, ale teraz musiało wystarczyć. Uśmiechnął się do blondynki i własnie wtedy mogła usłyszeć szeleszczące liście i ciężkie odgłosy chodu, zupełnie jakby ktoś sie do nich zbliżał.

Is that Hulk? ~klik~


Wreszcie po chwili zza drzew wyłonił się jego gliniany golem. Podszedł do nich, stojąc grzecznie przy brunecie. Skontrolowany przez niego i pozbawiony własnej woli. Mierzył dwa metry i był naprawdę duży. Zwłaszcza przy nich, gdzie nie wykraczali poza sto osiemdziesiąt centymetrów.

- A to jeden z efektów treningu. Jak się podoba?

Mężczyzna spojrzał na kobietę badawczo, ciekawy jej reakcji. Wyglad, wygladem. Był duży i ciężki lecz szybkość oraz siła stwora balansowała na granicy, ktorej mało kto by się spodziewał po takich wymiarach. Miły as w rękawie.
0 x
Obrazek
Wygląd ~Ubiór
Kontakt jedynie na PW
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Skalisty Wodospad

Post autor: Reika »

Jej pojawienie się, od razu wywołało u Bruneta uśmiech, co Reika momentalnie odwzajemniła. Niby kilka godzin rozłąki, ale sprawiło, że zatęskniła za obecnością Mishimy. Tym bardziej, że rozmowa z ojcem nie poszła tak, jakby tego chciała i zwyczajnie miała ochotę schronić się w jego objęciach. Stchórzyła i nic na to nie mogła poradzić. Owszem, miała jeszcze nie jedną i nie ostatnią szansę poruszyć ten temat, jednak na obecną chwilę nadal nie była niczego pewna. Musiała pierw omówić wszystko z Brunetem i może wspólnie podejmą jakąś decyzję. Na razie mają spokój, bo Ekiken póki co, nie zamierzał wzywać Mishimy, a i im się nigdzie nie spieszyło, więc mogli poświęcić ten czas na odpoczynek. Co więcej, dostali zgodę na małe wakacje, więc nie musieli spędzać zimy w domu, przy kominku. Na razie sprawa ich dalszej przyszłości nie była paląca.
Widząc cienie pod oczami Mishimy, Reika zmarszczyła nieco brwi i przejechała delikatnie palcem w tym miejscu. Oznaka zmęczenia była bardzo dobrze widoczna, jednak nie na tyle poważna, żeby zaszkodziła Brunetowi, który mimo sporej utraty chakry, był z siebie wyraźnie zadowolony. Uśmiechnęła się na jego słowa, wyraźnie dumna, po czym cmoknęła go w usta.
- Gratulacje. - Odpowiedziała z uśmiechem. - Teraz będziemy mieć więcej czasu na treningi. Dostaliśmy trochę wolnego, żeby odpocząć i wrócić do formy po tych wszystkich podróżach.
Nim jednak zdołała powiedzieć coś więcej, usłyszała ciężkie kroki i szelest liści, by po chwili zobaczyć wielkie, białe monstrum, kierujące się w ich stronę. Gdyby wcześniej nie widziała glinianych stworków Mishimy, to zapewne by się przeraziła, jednak spokój ukochanego mówił jej, że to jedna z jego technik, więc spojrzała jeszcze raz na golema, tym razem z zaciekawieniem. Akuma zaś zaczął biegać wkoło niego i szczekać.
- Robi wrażenie. - Stwierdziła, podchodząc nieco bliżej. - Sądząc po tej kupie glinianych mięśni, musi być bardzo silny. Dobre wsparcie podczas walki.
Sama miała podobną technikę, jednak ta przybierała kształt kamiennego węża. Można było na niej jeździć i atakować przeciwników ostry ogonem, a do tego wyrzucał z siebie kamienne kolce. Zapewne golem też miał jakieś swoje atuty, pomijając już całkowicie fakt, że był chodzącą, dwumetrową bombą, która zmiotłaby zapewne wszystko, w promieniu najbliższych pięciu metrów, jak nie więcej. Przerażające, a zarazem fascynujące.
- Ja też powinnam wrócić do treningów, ale jeszcze nie czuję się na siłach. - Westchnęła z rezygnacją. - Muszę koniecznie się poprawić.
Przede wszystkim musiała spędzić trochę czasu w domowej bibliotece ojca, żeby przejrzeć zwoje z technikami i wtedy wybrać to, co najbardziej jej się przyda. Zawsze tak robiła. Teraz będzie miała na to trochę czasu, więc nic na siłę. Przede wszystkim musiała odpocząć po podróży, dlatego też usiadła sobie na pobliskim kamieniu i spojrzała na szumiący głośno wodospad. Czuć było w powietrzu nadchodzącą zimę.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shinrin”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości