Tablica informacyjna
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Re: Tablica informacyjna
Opatuliła się szczelniej płaszczem, upewniając się, że Ryujin także jest ciepło ubrany i owinięty swoim czerwonym szalikiem. Dziś było chłodno, co skłaniało ją coraz bardziej ku myśli, żeby w najbliższym czasie się stąd zmyć. Zdążyć przed zimą na kontynent i może ruszyć gdzieś, gdzie będzie cieplej, by zwrócić sobie odrobinę lata, którą klimat tych wysp zmieszał z błotem niskimi temperaturami. Przed wyjazdem zostawi wiadomość Hayamiemu, może jeszcze spróbuje znaleźć Airę, a potem... potem się zobaczy.
Mały kręcił się przy straganach, podziwiając rękodzieła, samemu do piersi przyciskając drewnianego konika, którego Saga kupiła mu po swojej ostatniej walce. Uśmiechnęła się. Jemu naprawdę podobają się te wszystkie figurki przedstawiające różnorakie stworzenia i nie tylko. Nagle coś ją tknęło, więc zatrzymała się i obejrzała przez ramię na coś, co właśnie minęła. Tablica. Miejska tablica wypełniona ogłoszeniami lokalnej ludności. Zazwyczaj znajdowało się na niej kilka potencjalnych zleceń, choć ona sama raczej z takowej nie korzystała przy szukaniu pracy. Zazwyczaj to ktoś znajdował ją.
Zmrużyła lekko oczy, wpatrując się w skrawek papieru wiszący na uboczu, a po chwili podeszła, zerwała go i przeczytała kilka razy. Ktoś lub coś kradło jakiejś starszej kobiecie zapasy, a przy zbliżającej się zimie i warunkach panujących na Yinzin to był problem.
- Oka-chan, co tam masz? - spytał Ryujin, nagle pojawiając się tuż obok. Sagisa zerknęła na niego, po czym raz jeszcze przeczytała notkę na kartce.
- Pewnej staruszce ktoś lub coś podbiera jedzenie i ona szuka kogoś, kto by się tym zajął - odpowiedziała mu łagodnie, pomijając oczywiście kwestię "zabijania złodzieja". Był za młody na tego typu rzeczy.
- To teraz idziemy pomóc tej pani, tak? - dopytał, uśmiechając się dziarsko. - Starszym należy pomagać, tak mnie uczyłaś, dziadek też to powtarza.
Płomiennowłosa uśmiechnęła się półgębkiem i przytaknęła. Zaraz potem rozejrzała się dookoła za kimś miejscowym, kto orientowałby się w kwestii zleceniodawcy. Jeśli znajdzie taką osobę, zapyta:
- Przepraszam, gdzie znajdę babcię Yuu? Zostawiła zlecenie na tablicy ogłoszeń.
Wtedy też pokazałaby świstek trzymany w dłoni, licząc na to, że ktoś przynajmniej częściowo ją pokieruje.
0 x
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
Re: Tablica informacyjna
Misja rangi |D|
Po siódme - nie kradnij.
Dzień, jak każdy w życiu strażnika. Wstanie jeszcze przed wschodem słońca, żeby zdążyć choć trochę poskubać śniadanie, szybkie zadbanie o higienę i potrzeby, jak najszybsze założenie pantalonów, koszuli, butów i zbroi strażniczej, finalnie zakończone założeniem na wszystko ciepłego płaszcza z herbem Yinzin. Nie było w jego życiu nic nadzwyczajnego, choć on sam był nadzwyczajny. W końcu strażnik nie mógł być byle kim. Musiał potrafić walczyć, chronić siebie i innych, no i w razie czego zapanować nad sytuacją. W życiu takiego strażnika działo się wiele, a nawet bardzo wiele, w zależności, co podpada pod kategorię dziania się. Nieprzerwana rutyna jednakże nigdy im jakoś nie przeszkadzała. Codzienny patrol w te same miejsca, nie różniący się niczym, widok tych samych osób, śmiech wywołany zabawnymi sytuacjami bawiących się dzieci. Życie było proste w tych okolicach. Większość terenów chroniona przez potężnych samurajów, więc i pracy za dużo nie było.
Ale zdarzały się też takie dni, jak właśnie ten. Gdzie ktoś w końcu przerwie tę rutynę nic-nie-dziania-się, ingerując w plan dnia. Oczywiście taki plan rzeczą świętą nie był, ba, był nawet ulgą dla takiego znudzonego strażnika, że w końcu pojawiło się coś innego niż ta nużąca codzienność, wygodna, acz męcząca w swojej istocie. “Kim był ten wielki wybawiciel” zapytacie, a ja wam bezproblemowo rzucę najprostszą i najoczywistszą odpowiedź, jaka jest. Była nią Sagisa z małym Ryujinem, choć już nie tak małym, jak go pamiętam, w końcu wtedy, gdy go poznałem był jeszcze niemowlakiem. Zarówno panna albo Pani(?) Uchiha, jak i jej dziecko pokonali długą drogę, aby dostać się właśnie w to miejsce, przechodząc przez niezliczoną ilość codziennych problemów. A teraz to ona rozwiąże czyjś problem, w końcu kunoichi była w tym specjalistką. Mężczyzna nieco zdziwił się słysząc pytanie kobiety, markocąc coś pod nosem bardzo niezrozumiale, niczym stary, pijany zrzęda, ale wtedy właśnie przypomniał sobie, że właśnie w tej chwili pryśnie jego własna bańka monotonii, a przy okazji Sagisa zdejmie z niego kolejny problem do rozwiązania - Babcię Yuu.
- Ach, tak… Babcia Yuu, gdzie ona… - mówił przerywając, co chwila, jakby w celu zastanowienia się, bądź dobrania dobrze słów. - Babcia Yuu… Ach, tak! - pstryknął palcami w eurece - Babcia Yuu mieszka tuż przy lesie, tym od południa, od razu Pani zobaczy, z daleka tak nawet, bo jest bardzo charakterystyczny, no i jedyny w tamtej okolicy, ale proszę na nią uważać, ponoć jest stuknięta - strażnik wytłumaczył młodej matce, kiwając przy tym głową. W jego słowach słychać było lekkie przejęcie sytuacją, jakby faktycznie wierzył w to, że babcia mogłaby być jakąś wiedźmą, czy demonem w ludzkiej skórze. Przesądy, plotki i dziwnie przekręcone sytuacje mogą stworzyć z człowieka potwora. A jaka w rzeczywistości była Pani Yuu? Tego nie mogę teraz zdradzić, przecież zepsułbym zabawę!
- Powodzenia - mężczyzna rzucił na do widzenia, po czym odwrócił się na pięcie, aby kontynuować patrol. Piękny to był dzień, bo inny. Będzie mógł opowiedzieć swojej żonie i dzieciom, że jakaś wariatka poszła pomóc babci Yuu, rozpoczynając kolejną plotkę o niewieście zwabionej zleceniem wiedźmy, która nigdy już nie postawiła stopy na terenach Watarimono.
Sagisa
3/15
zapraszam tutaj
0 x
|| THEME ||
- Hayate
- Postać porzucona
- Posty: 17
- Rejestracja: 31 sie 2020, o 18:54
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Ciemnowłosy młodzieniec nierzadko ubrany w fikuśne haori.
- Widoczny ekwipunek: ---
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8856
- GG/Discord: Pralkarz#9998
- Multikonta: ---
Re: Tablica informacyjna
Hedonizm często pcha nas nie w tę stronę, w którą byśmy chcieli być popchnięci. Hayate, zamroczony kilkoma czarkami sake za dużo, po raz kolejny chciał oddać się uzależniającej przyjemności płynącej z hazardu, a wyszło jak zwykle. No, może nie jak zwykle, bo w sumie częściej mu wychodziło niż nie wychodziło, ale tego dnia zdecydowanie przesadził. To, że chciał się odkuć po niedawnych porażkach i uzbierać pieniądze na nową broń, nie jest właściwą wymówką na aż tak skrajną nieodpowiedzialność. Już nie wspominając o tym, że stara katana została wykradziona z jego pokoju w ryokanie, w którym tymczasowo mieszkał, właśnie przez jeden z takich wypadów. Prawdopodobnie zostawił uchylone wejście, ktoś z lepkimi łapkami capnął ostrze i tyle o nich słyszano — zarówno o broni, jak i o złodzieju. To, że od dłuższego czasu nie kroczył już drogą wojownika, chyba że pod publikę, nie znaczy, że mógł sobie pozwolić na bycie aż tak nierozważnym.
Dlatego nazajutrz, pomimo silnego bólu głowy, nie odpoczywał w futonie, tak jak zwykł to robić po mocniejszych libacjach. Wszak jeszcze kilka takich dni z ujemnym dochodem i nie będzie miał gdzie się podziać, a to nie wróżyło niczego dobrego, szczególnie o tej porze roku. Zjadł szybkie śniadanie i ubrał się w jeden ze swoich typowo cywilnych strojów. No bo przecież nie przystoi dostojnemu, honorowemu samurajowi pokazać się bez miecza, to musiał jakoś improwizować. Włosy związał w długi kucyk, co przez ich codzienne rozczochranie znacząco zmieniało rysy twarzy, utrudniając rozpoznanie. Zamiast swojego fikuśnego stroju włożył grube, wełniane kimono w kremowym kolorze, przewiązane szerokim, granatowym pasem. Na to wszystko narzucił płaszcz michiyuki o tym samym odcieniu, na stopach zaś znalazły się wysokie sandały geta, coby nie utonąć w głębokim śniegu zalegającym na ulicach Watarimono.
Tak przygotowany młodzieniec wymknął się jednym z tylnych wyjść z ryokanu i ruszył w stronę centrum wioski. Dlaczego tylnym? No przecież jako dumny samuraj był honorowym gościem, więc nie mógł się pokazać z tej strony. Co z tego, że dojono z niego tak samo jak z każdego innego gościa przybytku. Teraz nawet wyglądał tak jak oni!
Gdyby bardzo dokładnie się przyjrzeć, można by w nim ujrzeć wojownika, co zdradzały postura i swoboda w ruchu, ale na pierwszy rzut oka (i paręnaście kolejnych) bliżej mu było do zwyczajnego mieszczucha, który miał do załatwienia sobie tylko znane sprawy. Hayate miał nadzieję dotrzeć w okolice tablicy informacyjnej wtopiony w tłum, gdzie chciał rozejrzeć się za jakąś robotą czy to z ogłoszenia pisemnego, czy ustnego. Wypadałoby dorobić się chociażby jakiegoś wakizashi, bo jeszcze kilka takich ryzykownych wypadów i mogłoby być nieciekawie. Tak jakby honor był tym, co najważniejsze w życiu. Honor, ślepo podpinany pod każde możliwe zagadnienie i mający podbudować samurajskie ego. No bo jak to, wojownik bez broni? Toż to nie przystoi, toż to hańba. Fakt, może i gryzło go nieco sumienie, bo jakby nie patrzeć katanę swoiście odziedziczył po ojcu, ale poza tym odziedziczył też wątpliwy status społeczny i nieprzychylność osób, którym o uszy obił się skandal w rodzinie Takeda. Gdy ów osoby pytają o brak rodowych monów na ubraniu, a potem o nazwisko, to jakoś zmieniało się nastawienie. To, że płynęła w nim krew samurajskiej rodziny nie miało znaczenia dla tych, którzy tak chętnie przyczepiali do niego łatkę bękarta. Co prawda usynawianie bękartów nie jest zabiegiem rzadkim w tak rzekomo dostojnej kulturze, ale zazwyczaj nie są oni synami pierworodnymi, prawda?
0 x
- Naoki
- Gracz nieobecny
- Posty: 669
- Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108086#p108086
- GG/Discord: Abur#4841
Re: Tablica informacyjna
Misja D
1/15
Hayate
Życie momentami potrafiło pokazywać swe niezbyt przyjemne oblicze, odbiegające znacznie od standardów pospolitego człowieka. Gdzie nieszczęście goniło za kolejnym. To właśnie był prawdziwy pech, który chyba nieco Cię prześladował.
W końcu co to za samurai bez miecza? Prawie to jak błazen bez fikuśnej czapeczki i butków z dzwoneczkami. Nadal może pracować w swym zawodzie, ale to już nie to samo. Nie będzie nikogo śmieszyć tak jak wcześniej.
Ty natomiast, próbowałeś wcielić się w nową rolę, na pozór, chyba o wiele bardziej Ci odpowiadającą. Gdzie nie musiałeś przejmować się problemami bushidō i tymi wszystkimi zasadami gdzie powinieneś strzelić obecnie samobója, jakbyś miał czym to zrobić, żeby zachować przynajmniej pozory honoru.
Ciekawe jak wielu samurajów, popełnia samobójstwa z powodu plan na honorze, którymi przejmują się wyłącznie oni. Przydałaby się jakaś zgrabna statystyka i publiczna informacja. W formie jakiegoś zgrabnego ogłoszenia, na tablicy, takiej jak była przed Tobą. Nie uważasz, że to idealne miejsce na takie rzeczy? Przecież ludzie lubią czytać o nieszczęściu innych czy też słuchać.
Ty też mogłeś sobie nieco poczytać, bo było co. Dzień dzisiejszy był bogaty w różnorakie zapiski, zaczynając od jakiś mniej istotnych. Przechodząc po jakieś poważniejsze tematy.
Oczywiście, przytoczę Ci parę bardziej interesujących, byś wiedział na czym skupić swój wzrok.Poszukuję mistrza.
Chciałbym nauczyć się władać mieczem.
Jednak nikt nie chce mi w tym pomóc, przez to skąd pochodzę.
Jeżeli chciałbyś mi pomóc, znajdziesz mnie przy łowiskach w okolicy Watarmono.Młoda, piękna i inteligentna niewiasta. Szuka wybranka swego serca.
Chcesz Mnie poznać?Dzwoń pod...
Przyjdź do Herbaciarni Hana i poproś o rozmowę z Misaki.Oczywiście na samej tablicy znajdowało się wiele więcej ogłoszeń. Jednak nie miałeś zbyt wiele czasu, by przyglądać się jej w samotności. W końcu nie tylko ty szukasz łatwego zarobku w tym miejscu.Poszukiwana chętna osoba, do upolowania 10 wilków i przyniesieniu ich futer.
Płacę jedynie za dostarczenie wszystkich dziesięciu do Sklepu Wielobranżowego.
Apro łatwego zarobku, rzuciły Ci się w oczy oferty pożyczek na niski procent zwrotu? Ciekawe czy lichwa w tym sezonie popłaca.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości