Ryokan Mizu ni ume

Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Hikari »

Przedłużające się spotkanie powoli dobiegało końca. Było ku temu kilka znaków przy stole, spowolnienie kolejnych kolejek, brak nawet pustych talerzy zabranych gdzieś w międzyczasie przez obsługę czy powolne rozchodzenie się towarzystwa. Zanim Kuroi odłączył się od grupy podzielił się swoimi planami na przyszłość, a raczej tymczasowym ich brakiem oraz uwagą również zauważającą to co Terumi. Zbliżenie się tej dwójki z propozycją kończącą się w jeden sposób. Osobiście był prawiczkiem, ale wiedział z czym wiążą się te sprawy. Bywały sytuacje w których się osoby płci przeciwnej do niego dobierały, nawet dość nachalnie. W życiu nigdy nie liczył na przygody, a związku też nie szukał z sobie znanych powodów.
- Do zobaczenia, mam nadzieję prędzej niż później.
Terumi pożegnał się w nieprzerwanie dobrym humorze podnosząc prawą dłoń, aby po chwili wrócić do rozmowy która wciąż pozostawała spokojna. Czyżby się mylił do intencji białowłosego, a może ten widząc poprzedni pokaz wolał uniknąć napięć w relacjach? Nie wnikał, bo mógłby niepotrzebnie wsiąknąć. Nigdy nie szukał konfliktów, poza wyjątkiem kiedy dowiedział się o przekraczaniu pewnych granic. Zależnie jak daleko dana jednostka potrafiła się zapomnieć mogła zostać przez niego nawet na eksterminację. Tymczasem mając zgodę dziewczyny i brak obiekcji przeszedł do działania zaczepiając obsługę, bo sam miał sprawę do załatwienia.
- Czy mają państwo jeszcze wolne dwa wolne pokoje? Najlepiej jednoosobowe, jeżeli Kyou szuka również noclegu to trzy.
Hikari prawdę mówiąc nie był zadowolony z noclegu znalezionego pierwszej nocy, kiedy robił to późną porą więc nie narzekał. W planach miał zmienić miejsce pobytu, a teraz nie pozostało zbytnio czasu szukać. Tutejszy standard też mu odpowiadał, pytanie tylko co z białowłosym. Mogło dopaść go lenistwo, przez które nie chciałby wracać do swojego apartamentu.
- Zostały nam dwa jednoosobowe. Możemy też zaproponować pokój dwuosobowy z promocją gdyby używała go jedna osoba.
- Co powiecie na to? Nie płaciłem wcześniej, więc mogę opłacić nocleg.
Zamiast dywagować o dalszych ich losach przeszedł do działania podrzucając ciężką do odrzucenia ofertę. Ryo zawsze posiadał pod dostatkiem, choć nie było jego celem chwalenie się tym. Ot zupełnie nie przykładał uwagi do gotówki będąc dość rozrzutny, chętnie się nią dzieląc. Szczególnie po alkoholu czy przy osobach w potrzebie. Z drugiej strony, nie pochwalał rozdawnictwa mogącego rozleniwić ludzi. Sam wykonywał misje, służył swojemu szczepowi w razie potrzeby i wykonywał nadane mu obowiązki. Jednorazowa pomoc to co innego, ale gdyby ktoś miał to nadużywać musiałby również sobie zapracować.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Misae »

Dla kogoś kto stał z boku mogło to wyglądać dość... nieprzychylnie jeśli chodziło o białowłosą. O odpowiedzialności nawet nie było co wspominać. Zamiast jednak mieć poczucie winy, lub zawstydzenia dziewczyna była szczęśliwa. Ba! Patrząc na nią, trudno było nie dostrzec aż delikatnego blasku jaki bił od jej osoby. Blask osoby, która znalazła się w szczęśliwym miejscu. Nie chodziło o to, że potrzebowała atencji. Serce rozpierała jej radość, że poznała ludzi, którzy nawet nie znając jej długo od razu ruszyli jej z pomocą. Nie chcieli zostawić jej samej sobie. Od tak. Nic od niej nie dostali, a dziewczyna miała wrażenie, że wygrała na loterii.
Najpierw musiała jednak odpowiedzieć obsłudze, skoro Terumi już ich zawołał. Odeszła kilka kroków by stanąć przy mężczyzny zawołanego chwilę wczęsniej.
-Pojedynczy wystarczy, bardzo dziękuję - skłoniła lekko głowę. Zaraz po tym zwróciła swoje skrzące się od wzruszenia i alkoholu kolorowe tęczówki.
-Spokojnie, opłacę swój pokój, nie jest ze mną znowu tak źle, ale - odparła z uśmiechem i niewielkim rumieńcem na twarzy. Trudno było stwierdzić, czy jego powodem były procenty czy bardzo zacne towarzystwo - aż ciepło się robi w sercu wiedząc, że w świecie jest tyle osób z dobrym sercem. - wyznała to co siedziało jej na duszy. Dodatkowo czuła, że powinna dodać coś więcej, mimo, że to co do tej pory powiedziała wystarczyło już w zupełności.
-Dobrze zrobiłam, ufając Ci Kyu-san. Nie żałuję tego - skłoniła się lekko do białowłosego. Mimo swego bardzo ekstrawertycznego sposobu bycia Yamanaka wierzyła/wiedziała niepotrzebne skreślić, że młodzieniec ma dobre serce. Może jeszcze dalej dość młode nawet jak na jego wiek, jednak była to dobra cecha. Kunoichi sięgnęła po płaszcz, który zawiesiła na ramionach, co było znakiem dla małego uszatka, że ma stanąć przy swojej opiekunce i bacznie jej pilnować nim zostanie zgubiony przez białowłosą.
-Mam nadzieję, że nasze drogi jeszcze się skrzyżują, bo cieszę się, że dane mi było was poznać. - w jej głosie nie było słychać nawet odrobiny zająknięcia czy kłamstwa. Zawsze tak było gdy mówiło się z głębi serca. Misae nie była dobrą kłamczuchą, może zbyt dobrze ją wychowano? Choć z drugiej strony kobieta powinna umieć kokietować i obracać prawdę na swoją stronę. Może jeszcze się tego nauczy.
-Dobranoc Kyu-san, Terumi-san. - skłoniła się lekko, po czym z promiennym uśmiechem pomachała dłonią na pożegnanie i ruszyła w stronę recepcji. Pora była sfinalizować wynajem pokoju nim zaśnie na środku korytarza i ktoś ją okradnie.


Noc dziewczynie minęła bardzo spokojnie. Po wykonaniu wieczornej toalety co z lekko mniej pewnym krokiem i ruchem było trudniejsze i zajmowało więcej czasu mogła sobie pozwolić aby najzwyczajniej w świecie oddać się w objęcia Morfeusza. Emocje całego dnia, alkohol i długa podróż były doskonałym połączeniem, sprawiającym, że gdy tylko policzek kunoichi dotknął poduszki ta od razu usnęła, a wraz z nią tulący się do jej policzka Tomoe.
Trudno było kunoichi powiedzieć ile dokładnie spała. Zapewne dłużej niż zamierzała, ale nie narzucała sobie z góry żadnej konkretnej godziny - wiedziała, że byłoby jej trudno dopilnować aby nie minęła. Była teraz kowalem swojego losu i nie była odpowiedzialna za nikogo więcej - pomijając oczywiście małego liska, nad którym dalej sprawowała pieczę.
Misae ubrała świeże ubrania, zjadła coś w restauracji i wymeldowała się z Ryokanu. Nie wiedziała czy spędzi tutaj kolejny nocleg czy wyruszy gdzieś dalej, więc nie chciała aby jej niepewność zabrała komuś szansę na sen w wygodnym łóżku, bo takie bez wątpienia tutaj mieli. Do standardu na tym poziomie przywykła w domu więc jej nie przytłaczał ani nie krępował, jednak wiedziała, że skoro podróżuje sama będzie musiała uważać na wydatki - z jednej strony nie musiała płacić za nikogo innego, jednak z drugiej pokoje grupowe były zdecydowanie dużo tańsze. No ale to nie temat na teraz. Teraz co jako jedyne było ważne to nucąc coś pod nosem, z lisim towarzyszem tulącym się pod jej płaszczem było ruszyć z uśmiechem przed siebie ku nowym przygodom

ZT
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2626
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Kyoushi »

  • To był koniec. Nie było już nic. Wszyscy się rozchodzą. Czas był spać i dotrzeć na ten finał, na którym i tak niespecjalnie mu zależało. Aktualnie jego myśli kręciły się gdzieś koło tego, że spaliłby ziołowego szluga i przeszedł się do siebie między pustymi alejkami. O tak, teraz to miał w głowie. Niewiele myśląc nie musiał nic więcej robić, tylko to co tak naprawdę chciał. Później już doszło do tego, że to Terumi zajął się ogarnianiem noclegów dla dziewczyny. Nie tylko, miło z jego strony, że pomyślał także o białowłosym, ale ten już mówił, że posiada swoje lokum.
    - Ja już mam swój, dzięki Hikari – powiedział, wznosząc rozchodniaczka. To musiał być ostatni kieliszek, który już spowoduje u niego totalne wyluzowanie. Nie musiał się już niczym przejmować. Nie dziś. W dodatku włączyła się Misae, która miała zapłacić za swoje. Cóż, nie musiał nic więcej dodawać, a także nie komentował tego, że ma dobre serce. Tak nie było. Przynajmniej sam tak nie uważał. Był bezwzględny i zawsze wybierał ścieżkę, którą kroczyła śmierć. Może tylko dla osób wyjątkowych bywał dobry, tak jak jego przyjaciele czy tacy, których wyeliminowanie nie daje mu żadnych korzyści. Mimo wszystko to było bardzo miłe, że białowłosa tak uważała.
    - Cieszę się, że tak uważasz. Przyjemność po mojej stronie i mam nadzieję, że nigdy się tą decyzją nie rozczarujesz – dodał, tarmosząc swoje włosy, rozgarniając je jeszcze bardziej. Ten chaos reprezentował to jaki sam był. Nieogarnięty.
    - W takim razie miło mi było niezmiernie i… Do zobaczenia! Z Tobą pewnie szybciej niż później – powiedział do Hikariego, by ponownie zwrócić się do Misae – Dobranoc i a nuż znów przyłapiesz mnie na czymś nietypowym na trybunie.. – powiedział, w mig odwracając się, machnąwszy jeszcze ręką na pożegnanie i ruszył w stronę swojego noclegu. W tym czasie mógł wyjąć zza płaszcza jednego ze swoich zawijasów i skrętów by szybko go odpalić i pozostawić za sobą na ulicy potężne obłoki dymu, które niemal go chowały. Nie było szans teraz na rozróbę. Wrócił powoli, by przespać się na spokojnie…

    z/t
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Hikari »

Kyou odrzucił propozycję przenocowania tutaj, natomiast Misae podeszła do Hikariego sama przejmując pałkę w sprawie jej pokoju. Naturalnie, nie narzucając dał jej porozmawiać z obsługą pierwszej. Dopiero później również poprosił o pojedynczy nie potrzebując większych luksusów. Dziewczyna też zechciała opłacić swój nocleg, nie miał w tej kwestii nic do gadania więc lekko westchnął i rozłożył na boki bezradnie ręce dostrzegając na twarzy uśmiech z niewielkim rumieńcem od alkoholu. Dzisiejszy trunek porządnie rozgrzewał uczestników popijawy od wewnątrz co odczuwał na swoich polikach od dwóch kolejek bodajże.
- Chciałbym samym opłaceniem pokoju posiadać dobre serce, ale to wciąż zbyt mało.
Jego duszę obciążały błędy przeszłości, przez które ciężko powiedzieć aby był zacnym człowiekiem. Nauczył się mimo ich uśmiechać oraz żyć, tylko wymazanie tamtejszych uczynków było niemożliwe. Zresztą, czy chciałby pozbyć się wyrzutów sumienia w zamian aby nigdy nie dostał wisiorków? Bał się szukać odpowiedzi na to pytanie, podświadomie zdając sobie sprawę, że byłaby ona negatywna. Był najgorszym z najgorszych, który szukał tylko podobnych do siebie do zabicia dla odkupienia.
- Ta, widzimy się ponownie na imprezie. Musimy się postarać, aby nie była gorsza.
Odpowiedział z uśmiechem czerwono-okiemu na pożegnanie. Dzisiejszego wieczora nie popadał jednak w zadumę nad porażkami, a przyszłymi możliwościami po takim zakończonym pozytywnie dniu.
- Gdybyś potrzebowała jakiejkolwiek pomocy, w recepcji powiedzą gdzie nocuję. Śpij dobrze.
Będąc wolnym wpierw wyszedł na balkon zaczerpnąć świeżego powietrza. Potrzebował trochę ochłonąć, niestety jednocześnie wytrzeźwiał w pewnym stopniu więc po załatwieniu formalności zamówił jeszcze sake, które zabrał z sobą do pokoju. Następnego dnia skończył cały obolały, tak więc nie opuszczał swojego pokoju aż do finału kiedy to postanowił wyjść na arenę stwierdzając, że niewiele straci.

Z/T -> trybuna południowa
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Seiren
Postać porzucona
Posty: 36
Rejestracja: 17 kwie 2020, o 14:37
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Brązowe włosy rozjaśnione słońcem, złote oczy z pionowymi źrenicami, czerwone tatuaże na policzkach w kształcie kłów.
Widoczny ekwipunek: Torba przy pasie
Multikonta: Mikoto

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Seiren »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2626
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Kyoushi »

  • Pojawił się i on. Gość, który poruszał się pośród tłumów jak kot, którym w końcu był. Nie miał z tym większych problemów, także nie miał z tym by odnaleźć człowieka, na którym mu zależało. Nikt tak nie świecił się w tłumie. Nikt poza tym jednym. Pojawiwszy się dość niespodziewanie, w zasadzie tylko Ichirou go wyczuł. Nic dziwnego, nie był to byle pierwszy lepszy shinobi. Kana, której tak naprawdę nie znał, a z którą się przywitał kulturalnie skinęła głową w jego kierunku, co odwzajemnił ze swoim słodkim uśmieszkiem na twarzy. Została obdarowana czymś nierzadkim w jego wykonaniu. Cóż, to był koniec kręcenia lodów przez Ichirou, trochę przykro, ale był rzeczy, na które nie miał wpływu. Białowłosy widząc lider Klepsydry, który chciał spędzić z nią jeszcze jakiś czas sam, po prostu ruszył w kierunku schodów, tam oparłszy się tyłkiem o barierkę założył rękę na rękę i obserwował jeszcze tłumy, które powoli wychodziły, a także lidera. Gdy w końcu byli mniej więcej na jednej wysokości ruszyli w kierunku Ryokanu, a on sam mógł włożyć ręce do kieszeni, by kontynuować podróż wraz z Ichirou.
    - Kakita? To ten sztywny samuraj? Uh, to chyba już nie będzie chciał się i ze mną mierzyć... - zastanowił się, idąc przed siebie i spoglądając w niebo. W końcu zaczęło już być zimno, przez tę pieprzoną zimę, która nastała. Nie był pocieszony faktem, iż jego pojedynek, najbliższy teraz został odsunięty i nie miał nawet okazji by dobyć miecza. - Też nie miałem ochoty cię ciągać po ryokanach, uwierz. Stąd ruszymy do Seinaru? - dopytał szybko, bez zbędnych ceregieli. Był totalnie wyluzowany i spokojny. Nie miał też okazji by gdziekolwiek się nagle wyszaleć, więc niczego niespodziewanego nie robił. Tym razem był grzeczny i prześlizgiwał się z miejsca do miejsca.
    Gdy w końcu dotarli do Ryokanu nie trzeba było długo szukać brązowowłosej. Nie chciał się wtrącać, więc gdy tylko ją zauważył, machnął jej ręką na powitanie z uśmiechem, a następnie przekazał Diabłowi Pustyni o kogo chodzi. Wskazanie głową było wystarczające, gdy on oparty o jeden z filarów tuż po wejściu miał poczekać na niego i opuścić ośrodek. Ona miała czas na rozmowę, której tak pragnęła. Zorganizował to i dotrzymał słowa...
Prawdopodobnie z/t z Ichirou po rozmowie
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Seiren
Postać porzucona
Posty: 36
Rejestracja: 17 kwie 2020, o 14:37
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Brązowe włosy rozjaśnione słońcem, złote oczy z pionowymi źrenicami, czerwone tatuaże na policzkach w kształcie kłów.
Widoczny ekwipunek: Torba przy pasie
Multikonta: Mikoto

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Seiren »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Seiren
Postać porzucona
Posty: 36
Rejestracja: 17 kwie 2020, o 14:37
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Brązowe włosy rozjaśnione słońcem, złote oczy z pionowymi źrenicami, czerwone tatuaże na policzkach w kształcie kłów.
Widoczny ekwipunek: Torba przy pasie
Multikonta: Mikoto

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Seiren »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Seiren
Postać porzucona
Posty: 36
Rejestracja: 17 kwie 2020, o 14:37
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Brązowe włosy rozjaśnione słońcem, złote oczy z pionowymi źrenicami, czerwone tatuaże na policzkach w kształcie kłów.
Widoczny ekwipunek: Torba przy pasie
Multikonta: Mikoto

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Seiren »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Hikari »

Po wykonanym zleceniu postanowili wrócić do osady samurajów, ale po drodze się rozdzielili. Misae postanowiła wyruszyć w świat, więc panowie nie mogli jej zatrzymywać. Byłoby to niczym porwanie, a tych wystarczyło ostatnimi czasy w tej wiosce. Hikari wolał odpocząć jeszcze przed powrotem, spędzić tutaj ostatnią noc. W swoim postanowieniu nie był osamotniony, towarzyszyć postanowił mu Yami z czego się cieszył.
- Co powiesz na Mizu ni Ume ponownie?
Zaproponował ryokan w którym się spotkali, bo prawdopodobnie był najlepszym w okolicy. Nie tylko obaj mieli wystarczająco pieniędzy na lekką rozrzutność to jeszcze przed chwilą zarobili parę groszy. Nie było najmniejszego powodu aby odmówić sobie odrobiny luksusu. Wnętrze można powiedzieć opustoszało względem zaludnienia podczas turnieju, można powiedzieć ruch zmalał o jakąś jedną trzecią więc mogli przebierać w stolikach. Wybór padł na jeden z tarasowych posiadających możliwie najlepszy widok. Ostatecznie nie wszystkie wspomnienia z Watarimono są negatywne, warto zbudować jeszcze kilka pozytywnych. Po chwili podeszła do nich obsługa gotowa odebrać jakieś zamówienia więc sam poprosił butelkę sake oraz kolejny raz danie dnia. Przy tej jakości lokalu cokolwiek nie podadzą będzie pyszne.
- Powiedz, na prawdę jesteś kupcem? Patrząc na twój talent do chakry powiedziałbym nadajesz się na shinobiego, a łącząc to z wyprawą w prastarym lesie nie spotkałem jeszcze takiego handlarza.
Zapytał się odnośnie swoich przemyśleń podczas drogi powrotnej zanim przyniesiono butelkę z dwoma czarkami. Ostatecznie nie precyzował ile osób będzie piło więc to nic dziwnego, a skoro tak się stało to może młodzieniec się przełamie tym razem.
- Nie napijesz się może? Jest dużo słabsze od Awamori.
Procentów sake posiadało o przynajmniej połowę mniej więc był to alkohol polecany poza piwem dla nowicjuszy. Nie palił tak gardła, a wręcz potrafił wielu osobom smakować Terumi właśnie był takim przypadkiem.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2831
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Ryokan Mizu ni ume

Post autor: Hikari »

Historia młodzieńca była nietypowa, zazwyczaj kupcy woleli aby młodzieńcy uczyli się fachu rodzinnego. Większość nie mogłaby sobie pozwolić nawet finansowo na wyszkolenie kolejnego pokolenia więc o tym nie myślą, ale co innego w zamożnych rodzinach zajmujących się handlem. Wypadało, aby potencjalna przyszła głowa potrafiła o siebie zadbać. Tylko w tym wszystkim wydawał się niechętny do nauki, podobno był zmuszany do ćwiczeń. Nie wiedział czy brało się to z lenistwa, czy też nadmiaru pozostałych obowiązków. Może poszukiwał czegoś innego od życia.
- Z Twojego dziadka mądry człowiek, ciężko się z nim nie zgodzić patrząc z mojej perspektywy. Byłbym zdecydowanie zaskoczony spotykając takiego kupca.
Odpowiedział nalewając sobie kolejkę, a następnie przechylił zawartość pełnego naczynka do gardła czując ponownie dość przyjemny smak. Spojrzał na napój Yamiego, który wydawał się rozjątrzonym piwem. Takie coś jest możliwe do przełknięcia? Znaczy, kto co lubi, ale bez przesady. Wolałby już zwykłą wodę, która musiała być o wiele bardziej orzeźwiająca. Kraj samurajów był pełen dziwnych ludzi.
- Zawczasu o wojnie mogliby tylko wiedzieć jej sprawcy. Cywile, doko, a nawet akoraito zazwyczaj niewiele mają do powiedzenia w tej kwestii, a dodatkiem pierwsze informacje dostają wraz z swego rodzaju powołaniem do armii.
W międzyczasie przyszedł jego posiłek, którym była jakaś świeżo złowiona ryba z warzywkami oraz ryż. Już sam zapach zachęcał do jej spożycia. Dostał swoje jedzonko pierwszy, ponieważ mniej wymagało przyrządzania niżeli porządna pieczeń. Przy takiej jest sporo zachodu, więc nie czekając powoli zaczynał pałaszować swoje żarełko. Na pocieszenie Yamiemu powiedziano, że swoją porcję dostanie już niedługo. Mogło przyjść prawdę mówiąc w każdej sekundzie, ale zanim to się stało Terumi najzwyczajniej w świecie ziewnął przysłaniając dłonią usta wcześniej. Stało się to z pustą buzią, aby nie było.
- Chyba powoli mnie dopada zmęczenie. Wybacz, że nie posiedzę długo.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Watarimono (Osada Samurajów)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości