Dom gier Kin Shikō

Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Dom gier Kin Shikō

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Noyamano Motoshige

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Noyamano Motoshige »

Kin Shikō, czyli miejsce, które zostało dosłownie stworzone z myślą o Motoshige. Jedną z niewielu pożytecznych rzeczy jakie wyniósł z domu z pewnością była gra w przeróżne gry opierające się na strategii. nie bez powodu klan Nara znany jest ze swojego niezwykłego podejścia do strategii. Noyamano do tej pory ma mdłości na wspomnienie swoich młodocianych lat spędzonych między innymi przy shogi. Za każdym razem musiał przemyśleć nie jeden ruch, a kilkadziesiąt i wziąć pod uwagę jeszcze więcej możliwych odpowiedzi przeciwnika. Same rozgrywki pożerały godziny, jeśli nawet i nie dnie, a przez to wszystko kilkulatek był zmuszony siedzieć w jednym miejscu. To była istna mordęga, której nigdy nie chciał już powtarzać. Nigdy, poza sytuacją, kiedy mógł na tym zarobić, a wszystko wskazywało na to, że dzisiaj będzie taki dzień. Motoshige wszedł do przybytku, zapewne nie zwracając przy tym na siebie jakiejś większej uwagi. Niewielki, mizerny chłopak z pewnością nie był figurą, która przykuwała wzrok. Być może od czasu do czasu dźwięk jego dzwoneczków mógł ściągnąc na siebie pare ciekawskich oczu, ale to tyle. To dawało wiele możliwości. Jedną z nich było ciche przyglądanie się rozgrywkom i ocenianie poziomu przeciwników. Noyamano nie chciał wejść do gry, w której mógł przegrać. Nie taki był jego cel. Pieniądze zarabia się tam, gdzie człowiek może być pewien swojej wygranej. I tym sposobem młody były Nara miał na swoim koncie już pięć zwycięskich pojedynków. Teraz była odpowiednia pora na przerwę. Chłopak oparł się o jeden z filarów i obserwował otoczenie. Być może niedługo napatoczy się kolejna ofiara?
0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Piwniczaki [ D ]
1 / 15
Noyamano Mothoshige
Kin Shiko było niezwykle uczęszczanym miejscem ostatnim czasem. Wiele grubych ryb przyjechało do wioski samurajów, aby nie tylko popodziwiać trwające na arenie widowisko, ale przede wszystkim zarobić na tym pokaźną sumę pieniędzy. Sprzedając własne jedzenie, handlując nie do końca legalnymi przedmiotami, zakupionymi po taniości w odległych krainach, a przede wszystkim biorąc udział w hazardzie obstawiając wyniki bitew czy po prostu ogrywając co słabszych graczy, myślących, że w domu gier można tak łatwo się wzbogacić. Motoshige widział wiele. Ludzi wchodzących z uśmiechem na ustach z ostatnim workiem pełnych monet, a wychodzących z kilkoma złotymi ryo w garści i strużką łez płynących po czerwonych polikach. Był to zlepek kulturowy, klasowy, a przede wszystkim różnych charakterów i dziwaków tu również nie brakowało.

Nagle, zza filaru, przy którym opierał się chłopak, powoli wyłaniała się głowa mężczyzny. Motoshige nie mógł zobaczyć, kto to jest, a przynajmniej nie do momentu, do którego nie poczuł na swoim karku miarowy oddech, a w uszach nie zawibrowały mu ciche pojękiwania dorosłego faceta. – Sss – wyszeptał nowo przybyły jegomość, będący głową zaledwie kilkanaście centymetrów od oczu młodego Nary, który, jeżeli się odwrócił w stronę dziwnego pana, mógł spojrzeć głęboko w jego niebieskawe oczęta z dość dziwacznie podskakującą gałką oczną co kilka sekund. Najpewniej jakiś tik nerwowy, a może po prostu wada genetyczna. Kto by sie tym przejmował. Błyskawicznie położył palec wskazujący na swoich wargach i pokiwał przecząco głową. – Ciiichutko, nie mów nic. Widzisz? – Kiwnął kilkukrotnie głową na prawo, wskazując na dwóch potężnych grubasów, rozgrywających właśnie jedną z ostatnich rund karcianej gry. Właściwie poza tym niczym się nie wyróżniali. Kamienne twarze, pokazujące zero emocji i sączące co kilka chwil podane przez panie sake. – Na pewno widzisz. – Zachichotał pod nosem, ukazując swoje nierówne zęby, po których szybko się oblizał. – Słyszałeś, że robili remont tego przybytku przed turniejem? Słyszałeś? No, ja tak, i się wiele dowiedziałem o tym, co się tutaj wyprawia, jakie szemrane interesy za tym idą. – Z jednej strony jego głos mógł przyprawiać o dreszcze, a z drugiej nie mówił przecież niczego odkrywczego. Każdy wiedział, że takie przybytki mają w sobie wiele tajemnic. – I nie podoba mi się to. Tobie też nie powinno, co, wygrałeś? Udało ci się oszukać wolę pana Tashimoto? Hehe, no, pochwal się ile tam masz. – Zerknął w kierunku kieszeni Motoshige, czekając na widok pięknych pieniędzy.
0 x
Obrazek
Noyamano Motoshige

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Noyamano Motoshige »

Ostatnim co potrzebował Motoshige był jakiś dziwny facet, który zaburzał mu obserwacje otoczeni, ale po kolei. Kiedy niebieskie oczęta młodzieńca skanowały dom gier w poszukiwaniu kolejnego celu, zza jego pleców dobiegł dziwny odgłos. Przez moment w głowie Nary pojawiło sie jedno słowo "żmija", ale szybko zostało przegonione prostą logiką. Motoshige znajdował się teraz w budynku i nawet jeśli w pobliżu było siedlisko tych stworzeń, to zapewne długo by tu nie przetrwały. Nie tylko dlatego, że właściciel już by się o to zatroszczył. Żmije z reguły stronią bowiem od konfrontacji, więc prędzej czy poźniej by się stąd wyniosły. Pozostała w takim razie tylko jedna opcja - wariat. Były członek klanu Nara obrócił się za siebie kątem oka spoglądając na nowego przybysza. Nie wyglądał zbyt przyjaźnie, ale kim był Motoshige, żeby to oceniać? W końcu on sam również nie był modelem. Za to na pewno nie skakało mu tak dziwnie oko. Miał wory pod oczami, owszem, ale niedobory magnezu były mu całkowicie obce. W każdym razie zdecydował się wysłuchać wariata. Życie nauczyło go, że ciekawe informacje można zebrać w różnych miejscach i nawet jeśli niektóre z nich nie do końca okażą się prawdziwe, to zawsze warto spróbować coś z nich wyciągnąć.
Noyamano zrobił tak, jak mu przykazano czyli nie pisnął nawet słowa. Zamiast tego skierował wzrok na dwóch jegomości, którzy z pewnością nie biedowali. Rozmiar ich brzuchów wskazywał na to dość jednoznacznie. Motoshige widział już ich wcześniej i założył, że pochodzą z jakiejś bogatej rodziny albo nawet są właścicielami tego przybytku. To jednak nic jeszcze nie znaczyło.
- A co ja mam do tego? Mam im zrobić dobudówkę? - odpowiedział trochę lekceważąco nie za bardzo wiedząc do czego pije szaleniec. Zresztą Noyamano założył, że takie podejście będzie o wiele lepsze niż grzeczne potakiwanie. Zirytowani ludzie mają tendencję do rozluźniania języka, a wtedy rozmówca dowiaduje się o wiele więcej, niż początkowo zakładano - Nic nie wygrałem. Szczęście nie jest dzisiaj po mojej stronie. - nie zamierzał dzielić się tym ile zarobił. Tym bardziej, że były to jedne z łatwiej zarobionych pieniędzy w ciągu ostatniego czasu. Nie chciał, żeby jakiś wariat chodził po lokalu i rozpowiadał ile to ten dzieciak ma pieniędzy. Wtedy z pewnością nikt by juz z nim nie zagrał.
0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Piwniczaki [ D ]
3 / 15
Noyamano Mothoshige
Co zrobić? Jakby to był moment na żarty, to bym o tym powiedział, opanowałbyś się, a nie wyładowywał na mnie swoje emocje. – Właściwie nic, z tego co powiedział jegomość, nie miała miejsca. Mężczyźni, którym przyglądaliście się w dwójkę, po chwili powstali ze stołu z tak samo nienaruszonymi minami. Czy któryś z nich wygrał, a może nawet nie walczyli o pieniądze? Tuż po podniesieniu się, podali sobie ręcę i w tym samym momencie skinęli ku sobie głową. Być może Motoshige był w stanie zauważyć niewielki grymas na twarzy jednego z nich albo nerwowość, wynikającą z podrygującej ręki? W końcu był znanym graczem i widział wiele. Udali się oni następnie w stronę barku zlokalizowanego na tyłach budynku, skąd, nic nie biorąc, wyłącznie rozmawiając ze znajdującymi się pracownikami za ladą, udali się do pomieszczenia vipowskiego, ukrytego za fioletową kotarą. Każdy, kto miał odpowiednio dużo pieniędzy lub odpowiednich kontaktów ze służbą tego przybytku, mógł pozwolić sobie na rozegranie prywatnej rozgrywki w jedną z kilku umieszczonych tutaj gier, nie martwiąc się zbytnio o podejrzliwe spojrzenia innych hazardzistów.

Widziałeś? – Mężczyzna zbliżył sie w kierunku Motoshigiego, kładąc na jego ramieniu swoją dłoń. Chłodną, lecz bardzo delikatną. Chłopak mógłby nawet nie poczuć różnicy między nieco mroźniejszym wiatrem, a lekkim dotykiem swojego rozmówcy. Teraz jednak, gdy mógł ją zobaczyć, było to aż nazbyt wyraźne. – Muuusimy się tam dostać. Tam pewnie mają ukryte przejście do skarbca. Miliony monet, złoto wylewające się przez dłonie. – Oczy mężczyzny wyraźnie zaiskrzyły. Był gotów poświęcić wiele, by tylko móc zobaczyć, co dzieje się za tą fioletową firaną. W stwierdzenie Monoshigiego, że ten był niemalże na skraju bankructwa, a przynajmniej tak sobie uzmysłowił to mężczyzna, nie do końca uwierzył. Przecież gdyby tak było, to sam dążyłby do tego, aby zemścić się na włodarzach tego przybytku, zabierając im wszystko, co posiedli w swoich nieczystych interesach. – Nic nie wygrałeś? Biedaku, mój malutki biedaczku, oj, oj. – Wykonał udawany ruch wycierana łezki, a tuż po chwili roześmiał się na głos, przyciągając wzrok kilkoro ludzi, będących zaciekawionymi tak głośnego wybuchu. Widząc jednak, że nic się nikomu nie dzieje, szybko powrócili do swoich czynności. – Nie korci cię to? Odkrycie tego, co ukryte. Myślą, że nikt nie wie, a tutaj bach, jesteśmy my! Zabieramy co nasze i uciekamy. – Rozmówca jednak był przygotowany na to, że kolejna osoba nie weźmie udziału w jego planu. Motoshige nie był pierwszym, który napatoczył się na drogę szaleńca, dlatego też wyjął on niewielki woreczek z kieszeni, pokazując go przegranemu Narze. Skoro faktycznie nie ma pieniędzy, to chyba pójdzie na wszystko, byle się tylko odkupić.
0 x
Obrazek
Noyamano Motoshige

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Noyamano Motoshige »

Uniesiona brew zdradzała wiele, a w tym momencie była wyrazem zdziwienia, które wkradło się na twarz Motoshige. Facet, który z nim rozmawiał był po prostu szalony. Teraz Noyamano był już o tym przekonany, więc nie wchodził w dalszą dyskusję. Zwracałby na siebie jeszcze więcej uwagi niż do tej pory, a na tym na pewno mu nie zależało. Podstawą każdego dobrego oszustwa jest dyskrecja. Bycie szarakiem, zwykłym przechodniem czy po prostu wtapianie się w otoczenie to niezbędne cechy każdego udanego złodzieja. Może niekoniecznie sławnego, ale Motoshige uważał, że im mniej znany złodziej tym lepszy. W końcu o to chyba chodzi, żeby nikt nie rozpoznał osoby kładającej łapy na cudzej własności. Szczególnie, jeśli miała być to łapa Motoshige, a tak się składa, że szaleniec chyba faktycznie wskazał dobry cel. Z pewnością był on o wiele większy niż jakiś nieszczęśliwiec siadający do shogi, ale wraz z większym zyskiem wzrasta ryzyko. Na razie były członek klanu Nara nie był zbytnio przekonany co do pomysłu wariata.
- Nie. Akurat mrugnąłem. - odburknął, zrzucając dłoń faceta ze swojego ramienia. Nie lubił kiedy dotykali go ludzie, a już na pewno nie trawił kiedy dotykali go wariaci snujący opowieści o magicznym skarbcu, który zapewne nie jest wypełniony aż tak bardzo, jak mają na to nadzieję. Owszem, Noyamano był chciwym draniem, ale nie był głupi. Nie rzucał się w wir plotek ryzykując przy tym problemy z prawem. Zazwyczaj wszystko robił w białych rękawiczkach tak, żeby nic nie dało mu się zarzucić, a tymczasem propozycja szaleńca nie wyglądała na czystą. Może i werwę w oczach miał, ale do tej pory nie przedstawił chłopakowi nawet planu, a jedyne co robił, to pajacowanie.
- Nic na to nie poradzę, że dzisiaj los się do mnie nie uśmiechnął. - odpowiedział niewzruszony zupełnie nie kupując zachowania wariata. Jednego Motoshige się nauczył - przy kłamstwie zawsze warto trwać nawet wtedy, gdy zostanie wykryte. Istnieje duża szansa na to, że rozmówca po pewnym czasie zacznie kwestionować swoje zdanie. W końcu nikt normalny nie brnąłby w przegraną sprawę. Błąd. - Nie interesują mnie rzeczy niepewne. Dla mnie zarobek jest możliwy jeśli widzę go własnymi oczami. Wyjaśnij na czym to wszystko ma polegać, zapłać i mogę Ci pomóc. W ciemno to możesz się jedynie palcem o mebel uderzyć. - skoro przechodzą do biznesu i wyciągają karty na stół, to Motoshige również nie będzie się krępował.
0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Piwniczaki [ D ]
5 / 15
Noyamano Mothoshige
Mężczyzna nie był zbyt pocieszony tym, że Motoshige nie daje się dotykać. Powoli przestawał mieć chęć na rozmowę z nim. Jest taki oschły, nieprzystępny i w ogóle nieucieszony pomysłem rozwiązania zagadki i wyjawienia sekretów Kin Shiko całemu światu. Jednak nikogo lepszego nie znajdzie, przecież już próbował. – Nie jestem głupi, dobra? Nie wiem, co sobie o mnie myślisz, pewnie kolejny co powie "ooo ale z tego Harakuchiego to wariat, odejdźcie od niego" bla bla, mam dosyć już tego, rozumiesz? – W ciągu mówienia mężczyzna żywo gestykulował, otwierając to raz szerzej buzie, a raz wykrzywiając głowę na jedną czy drugą stronę w połączeniu z ruchem powiek. Właściwie wszystko, co tylko mogło, chodziło w jego ciele, lecz już nie zwracał uwagi innych, którzy się do tego przyzwyczaili. Z takimi również trzeba sobie jakoś w życiu dawać radę. – No, chodź. – Hara wystawił w kierunku Motoshigiego rękę, chcąc go chwycić za rękaw koszuli, lecz gdy tylko dłoń spotkała się z materiałem ubrania, szybko się opamiętał i przywiódł ją do swojego ciała. Kiwnął jedynie głową w kierunku niewielkiego zagajnika kwiatowego, skąd był idealny widok na cały przybytek, o ile komuś nie przeszkadzały wpadające do oka gałązki.

Musimy się tam dostać. – Rozpoczął tworzenie swojego planu, szepcząc i obserwując dokładnie, czy nikt nie podsłuchuje parki spiskowców. Upewniwszy się, że są bezpieczni, dokładnie tak samo jak byli w poprzednim miejscu, kontynuował opowiadanie Motoshigiemu o idealnej zbrodni, która za chwile miała mieć miejsce. – Trzeba się dowiedzieć, co aktywuje przejście. Czytałeś książki wielkiego Yukoshimy, prawda? Widziałem tam motyw, o tajemnym korytarzu aktywującym się, gdy tylko przesunie się odpowiednią klamkę. Próbowałem wiele razy, dotykałem, przesuwałem, nawet używałem do tego specjalnych rękawic i nic. Zagrozili mi, że raz jeszcze i mnie wyrzucą. Widzisz? Oni wiedzą, że ja wiem i chcą się mnie stąd pozbyć. Nie wiem, użyj może jakiejś sztuczki, ja zagadam jedną z panienek z barku, to może nas wpuszczą do środka, co myślisz? – Plan prosty, ale mający wiele błędów, które dawny Nara z pewnością wypatrzy. Płatność była za dowiedzenie się informacji i przekazania ich Harakuchiemu. Tylko czy jest jedna idealna droga, na wykonanie powierzonego Motoshidze zadania? W końcu tak bystry zawodnik może wykorzystać pewne mankamenty w zachowaniu swojego zleceniodawcy na swoją korzyść.
0 x
Obrazek
Noyamano Motoshige

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Noyamano Motoshige »

Dobrze, że Motoshige nie mógł odczytywać myśli szaleńca, bo po tej wzmiance o niezadowoleniu z braku dotyku ktoś mógłby mieć cienistą dłoń na szyi, a w przybytku nie było znowu aż tak jasno. To, plus fakt znajdowania się w samurajskiej wiosce, sprawiały, że bardzo mało prawdopodobnym jest aby ktokolwiek wpadł na pomysł, że morderstwa mógł dokonać członek klanu Nara. Można więc powiedzieć, że szaleniec miał więcej szczęścia niż rozumu.
- Dziwisz im się? Wyglądasz na wariata, zachowujesz się jak wariat i brzmisz jak wariat. Nic dziwnego, że mają Cię za wariata. Ja uważam w tym momencie tak samo. - niewyparzony język Motoshige był jednocześnie jego zaletą i przekleństwem. Chłopak w tym momencie nie planował jednak w żaden sposób się powstrzymywać, bo ten cały Harakuchi nie wyglądał mu na kogoś, kto może mu się przydać. Dlatego też nikogo nie powinna dziwić reakcja Noyamano, kiedy wariat po raz kolejny złapał go za rękaw. Wyrzutek już odginał do tyłu lewy nadgarstek chcąc tym samym aktywować ukrytą wyrzutnię kunaiów, ale na szczęście Harakuchi zabrał swoje brudne łapska. Przez ten jeden moment były członek klanu Nara był gotów przystawić mężczyźnie ostrze do gardła, a pomimo tego mimika jego twarzy nawet nie drgnęła. Może dlatego, że nie był to pierwszy raz kiedy Motoshige muiał posuwać sie do takich kroków, a być może dlatego, że Harakuchi był dla chłopaka nikim szczególnym. W każdym razie czarnowłosy postanowił zaryzykować dla woreczka pieniędzy i udał się za szarlatanem.
Po chwili zaczął żałować. Jego "plan" tak naprawdę nie miał żadnych podstaw. Nie był pewien co znajduje się w obiecanym "skarbcu", nie wiedział jak się do niego dostać, jego obecność już alarmowała ochroniarzy. Wszystkie punkty dosłownie krzyczące "ZŁAPCIE MNIE!" były spełnione. Motoshige westchnął ociężale i zaczął masować swoje skronie jak to miał w zwyczaju ronbić za każdym razem, kiedy tylko insensywniej myślał.
- Dobra, Harakuchi. Słuchaj mnie uważnie, bo nie będę się powtarzał. Twój plan jest chu-jo-wy. - zaczął bez owijania w bawełnę - Po pierwsze, nawet nie masz pewności czy te klamki faktycznie aktywują przejście. Równie dobrze, jeśli cokolwiek tam jest, może być aktywowane przez wciśnięcie ukrytego guzika, wciśnięcie kilku przedmiotów w odpowiedniej sekwencji, a nawet poprzez klaśnięcie. Nie zdziwiłbym się, gdyby to nie był żaden korytarz, a najzwyklejsza piwnica. Są miliony opcji. Po drugie, gdzie dokładnie masz ten swój ukryty korytarz? Która to część lokalu? Jak bardzo zaludniona? Czy znajduje się na widoku? Po trzecie, jeśli już raz Cię stamtąd wygonili, to nie możesz tam wejść ze mną. Od razu zaczną na nas zwracać uwagę. - zaczął swój monolog, wcale nie zdając sobie sprawy z tego, że z trzech prostych punktów zrobiło mu się niemałe wypracowanie. Brunet już tak jednak miał, że jeśli chodziło o kradzieżę i włamania, to rozważał każdą opcję, która tylko przyszła mu do głowy. Wolał o wiele wcześniej rozegrać sobie w głowie możliwe scenariusze, aniżeli improwizować w trakcie roboty. Tym razem był wyczulony tym bardziej, bo jego niedoszły wspólnik był rzekomym wariatem.
0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Piwniczaki [ D ]
7 / 15
Noyamano Mothoshige
Harakuchi z początku bardzo obruszył się stwierdzeniem powtórzonym przez Motoshige, że jest wariatem. No dobra, każdy tak na niego mówi, ale to wcale nie znaczy, że to prawda i to wcale nie znaczy, że trzeba to znowu powtarzać. Już miał nawet odpowiedzieć swojemu niezbyt miłemu rozmówcy, co o tym wszystkim sądzi i że znajdzie sobie innego przyjaciela, lecz kolejne słowa dawnego członka klanu Nara wręcz wryły go w ziemię. Mało kto postawił się jemu aż tak dobitnie w przeszłości, większość albo na niego nakrzyczała, albo pogroziła mu sztyletem, byle ten tylko uciekł, a tutaj nie dość, że ktoś jest niemiły, to jeszcze zamierza z nim dalej kontynuować rozmowę. Co za niespotykany ewenement. – Ale... – Wydukał cicho, chcąc samemu przeanalizować to, co powiedział do niego Noyamano. – Ale ty mnie chyba w ogóle nie rozumiesz. – Teraz, gdy już się upewnił, że Motoshige nie przyłoży mu kunaia do skroni, mógł sobie pozwolić na nieco więcej. Oboje już w tym przecież siedzą, prawda? Hazardzista wyraźnie się zgodził uczestniczyć w tym planie, skoro nawet podaje własne drogi rozwiązania, więc trzeba to tylko delikatnie naprostować.

Ja wiem, że ty pewnie sobie grasz tutaj i myślisz, że jest fajnie, ale taka misja szpiegowska, to kompletnie inna bajka, rozumiesz? Nie wiem, czy w ogóle byłeś na jakiejkolwiek misji, a te tobołki nosisz jedynie dla wizerunku. Jakby to była zwykła piwnica, to przecież... hah! – Roześmiał się na głos, śmiejąc się z tego, co za chwilę miał powiedzieć, lecz ogarnąwszy się dość szybko, zatkał sobie buzie dłonią. – Haha, o bogowie, ukryte przejście do zwykłej piwnicy. Myślę, że to nie ja jestem tutaj wariatem. Dobra, możesz sobie iść sam, mało mnie to obchodzi, jak nie chcesz mojej pomocy. Ja sobie zniknę, pójdę po nowy napój o smaku mango, co tutaj sprzedają za rogiem i wrócę. Myślisz, że na ciebie nie zwrócą uwagi? Pewnie zaraz im wypaplasz, co to za plan i czego szukamy, a w ogóle to tam nie wchodzi byle kto najpewniej. Dobra, no, co, dalej tutaj siedzisz? – Na twarzy mężczyzny kreowało się wiele emocji, od euforii, przez niedowierzanie, na lekkiej złości skończywszy. W sumie to chyba ciężko byłoby się z nim dogadać i lepiej byłoby, gdyby faktycznie sobie poszedł.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Uzumaki Hibana »

0 x
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Uzumaki Hibana »

0 x
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Dom gier Kin Shikō

Post autor: Uzumaki Hibana »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Watarimono (Osada Samurajów)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości